|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: far far away
Wiadomości: 197
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Byl czas ze na skypie mozna bylo sobie zalozyc konto i wybrac numer z danego kraju.Doladowywalas i moglas dzwonic,numer ktory sie wyswietlal byl z danego kraju.Moze tak sprobuj?Ja wiem,ze ciezko olac.Sama musialam naocznie “zobaczyc”jak moj juz byly partner robi mnie w konia.To tez pomaga w pozbieraniu sie szybciej po takiej akcji.Trzymaj sie autorko,ten koles (o ile oczywiscie zyje i ma sie dobrze,a noestety duzo na to wskazuje)to zwykla szuja!
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 8 338
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
autrko.. nie czekała bym.
a jeśli by się odezwał to nie chciała bym tłumaczeń. zachował się jak skończony cham i prostak.
__________________
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi." |
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Jesteś pewna że napisałas do jego rodzonej siostry? Jeśli się bardzo martwisz zadzwoń może do jego miejsca pracy i poproś go do telefonu...hm?
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 328
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
99.99% facet Cię olał. Zapewne już wcześniej było w tym związku "ciekawie". Facet bez honoru i jajek, aby zerwać, co poradzić? Z drugiej strony może być i tak (nie mówię, że jest), że naciskałaś na wyjaśnianie i rozmawianie, chociaż już ewidentnie było między Wami "po ptokach" i on po prostu nie widział sensu, a wiedział, że nie odpuścisz.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-03-10 o 20:48 |
|
|
|
|
|
#35 |
|
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Ewidentnie facet się ulotnił.
|
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
To jest jego siostra. Napisałam rowniez do jego mamy i na razie zero odzewu. Wiem jak wygladaja, pomazywał mi je... I mozliwe, ze i wystraszyć się mógł..pisał, ze ciezko mu to ogarnac, ze tyle ma na głowie, ze sie z niego taka niepewna osoba zrobiła. Wiedział, ze tak nie będzie dla mnie lepiej, chyba sam nie wie do konca jak mnie potraktował.. wiem, ze tak by nigdy nie postąpił. I moze brzmię jak naiwna, ale troszkę zdążyłam go poznać. Może nie uwierzył, że coś się zmienić moze. Ja jestem zupelnym jego przeciwienstwem, choć pewne cechy mamy te same. Ale rozmowna, dzika, wszystko chcę tu i teraz, może za dużo wymagałam na ten czas, ale juz nie potrafiłam dluzej zyc w zwiazku na odległość. Nie rozumiem tylko jednego, niby zakonczylismy, ale jednak on pisał, ze chce walczyć i porozmawiać...i po tym by tak podle zamilkł.? A co do fb, nikt mi nie odpisał na moją wiadamosc. Ani siostra ani jego mama nie odczytała
---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ---------- Wiem, że gdyby mu cos było to jego siostra by odpisała, a nie chamsko wyrzuciła ze znajomych i przemilczała. A na skype też zadzwonic nie mogę, mial zainstalowane na tablecie, którego zgubił. |
|
|
|
|
#37 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 328
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Biorę pod uwagę, że pisząc to, ze chce porozmawiac ze mną i naprawiać liczył, że odmówię i by o to wyszedł z relacji jako Pan, który tak bardzo chciał, a ja odmówiłam. Dalej ciezko mi uwierzyć, że on mnie tak po prostu zostawił, ale zignorowanie jego siostry mnie to juz chyba mowi samo za siebie. Nikt komu cos sie stalo i wie, ze im się układa, nie olałby odpowiedzi. Jezeli okaze sie, ze odszedł bez słowa by mnie "nie bolało" i wroci skruszony, wtedy powrotu nie ma. Tego nie byłabym w stanie wybaczyć. Czekam do końca tego dnia i zobaczymy. Na pewno nic mu nie jest, skoro jego siostra odczytała i olała. I to mnie uspokaja powoli. A jechać w takiej sytuacji do niego nie będę. Dziś się czuję lepiej, świadomość, że chyba żyje przyniosła ulgę, ale co ja sobie włosy wyrywalam z glowy, płakałam od kąta do kąta, nie jadłam... w Dzień Kobiet. I tak z innej beczki...serio chodzi mi po głowie, że mogli go wziąć za coś na dołek czy coś..choć i tu pełno faktów się nie zgadza. Moze wtedy ona nie chcialaby mnie o tym informować i czekała, az on to zrobi. A moze chcialabym wierzyć, że jest inaczej i po prostu bredzę
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 328
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
|
|
|
|
#40 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Co Ty chcesz mu szanse dac jeszcze?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ---------- Przeciez to jasne ze jakby nawet cos sie stalo siostra na bank ci by odpisala. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
Nie wiem co Ty z tym dołkiem masz ![]() To jakiś pijus i chuligan notoryczny jest i stąd takie podejrzenia masz? Bo sory, ale że za nieoddany częściowo zwrot podatku przyjeżdża dyskoteka suką i ładuje dłużnika mikrego, do pałowania na do0łku, to...
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Nie, nie danie szansy. Biorę pod uwagę, to że moglo byc inaczej w całej tej historii.
Tym bardziej, że teraz przezywam to, są emocje, moje nerwy, nieświadomość. Ale pisać juz nie piszę do niego od wczoraj i nie dzwonię. Po tej akcji z jego siostrą już wiem, że na pewno z nim wszystko ok... może i poznał kogoś, gdy nam się nie układało. Może miał dwa numery, może pojechał do niej na Dzień kobiet i wróci dziś i zobaczy jak pojdzie sytuacja z nią, a tu zostawił może i otwartą furtkę. Nie rozumiem tylko tych intryg jego. Zanim się otrząsnę minie trochę czasu, ale już temat z nim zamknę. Dziękuję za wsparcie i pomoc w odnalezieniu się w tej nowej sytuacji z tym co się stało i co jest teraz. ![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ---------- Bo jednak chciałabym wierzyć gdzieś tam w środku, że nie olał mnie w taki sposób. Więc zapewne bredzę z tym dołkiem, ale czego się nie wymyśli w takiej trudnej sytuacji. ---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ---------- Nie jestem z tych kobiet, które wybaczają takie rzeczy, ale wiecie dziewczyny jak to jest być zranionym. Jestem w szoku, może źle skonstruowałam zdanie. Szansy mu nie dam , odszedł w taki sposób, więc decyzje podjął za nas dwóch. |
|
|
|
|
#43 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Ale on Cię olał w taki sposób. Ty wypisujesz i wydzwaniasz do wszystkich, a on i pozostali zapewne mają niezły ubaw z Ciebie. No niestety, zapomnij o nim, pozbieraj się i tyle. Na żadnym dołku ani w szpitalu nie siedzi, bo gdyby tak było to ktoś z jego rodziny/znajomych by Ciebie poinformował! To jest pierwsza rzecz którą robi rodzina/znajomi w sytuacji wypadku. Przejrzyj na oczy.
|
|
|
|
|
#44 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86586767]Ale on Cię olał w taki sposób. Ty wypisujesz i wydzwaniasz do wszystkich, a on i pozostali zapewne mają niezły ubaw z Ciebie. No niestety, zapomnij o nim, pozbieraj się i tyle. Na żadnym dołku ani w szpitalu nie siedzi, bo gdyby tak było to ktoś z jego rodziny/znajomych by Ciebie poinformował! To jest pierwsza rzecz którą robi rodzina/znajomi w sytuacji wypadku. Przejrzyj na oczy.[/QUOTE]Dokladnie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#45 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Szalałam, gdy byłam pewna, że coś mu jest. Odkąd jego siostra odczytała i tak mnie potraktowała, to szaleję tylko tutaj na forum wylewając to co mnie boli. Do niego od tego czasu, czyli od wczoraj popołudnia nie kontaktuję się już. Przejrzałam na oczy, zrozumcie jak nagle świat mi się posypał, jest już co innego. Ale to, że mnie tak potraktował powoduje, że odechciewa mi się płakać, ale zanim się przyzwyczaję do nowej sytuacji trochę czasu minie. Muszę to przeboleć. Dochodzi do mnie, że tak postapił podle, ale to uczucie nadziei mimo wszystko dalej się tli, bo jednak uczucia żywiłam. Nie wmawiam sobie niczego, wiem, że sytuacja z siostrą jego jest dowodem, że olał. Prawda boli, ale pozwala iść na przód. Dziękuję Dziewczyny
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Gdzie Wy się poznaliście? Ile razy się widzieliście?
Że też Ci się chce walczyć o związek, który tak naprawdę jeszcze się nie zaczął. Nie tylko on, ale i jego rodzina Cię zignorowała. |
|
|
|
|
#47 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ---------- Musisz otrzec lzy, podniesc sie i zyc dalej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#48 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86586804]Ja ciebie rozumiem. Zrobil Ci swinstwo okropne. Ale nic nie poradzisz.
Musisz otrzec lzy, podniesc sie i zyc dalej. [/QUOTE] Ja też doskonale rozumiem. Ale musisz wziąć głęboki oddech i pogodzić się z tym. Facet Cię zostawił, stchórzył. Może ma problemy psychiczne, może jest po prostu burakiem. Bo wiesz, łatwo jest mówić słodkie, okrągłe słówka jak się kogoś widzi raz na jakiś czas i utrzymuje z nim znajomość na odległość. A jak nagle się zrobiło poważniej to uciekł i tyle.
__________________
O powodzeniu decydują cztery czynniki. Niestety nikt ich nie zna. |
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
wlosomaniaczkaaa, nigdzie nie napisałam, ze mi sie chce walczyć o ten związek. Napisałam, ze powrotu nie ma, jezeli tak mnie porzucił bez słowa. A po prostu boli i muszę to przeboleć.
To prawda..stchórzył.. Gdyby chciał to byśmy to wszystko posklejali jakoś, a on wolał uciec, bo go to przerosło. Nawet o tym od paru dni mówił, jak się duszę z nim, że on nie może tego wszystkiego ogarnąć, że za dużo ma na głowie. Zaczęło się psuć między nami, ale chyba nie dziwne, skoro ja już miałam dość związku na odległość. Aż chce mi się robić sobie wyrzuty, że za bardzo naciskałam, ale z drugiej strony wiem, że słusznie to robiłam i długo czekałam na niego, aż będziemy razem. Pogodzę się z tym, muszę. Już to przerabiałam... |
|
|
|
|
#50 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Lokalizacja: trujmiajsto
Wiadomości: 71
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
__________________
2018: 92/52 2019: 7/52 |
|
|
|
|
|
#51 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Oj dziewczyny, wiecie jak to jest, gdy nie chce się przejąć prawdy do siebie
opowiada niestworzone historie ale nie ma co się śmiać, gdybyś Ty kolezanko co żeś opluła monitor ze smiechu, była na moim miejscu to darowałabym sobie ten zbędny komentarz
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
Żadne to pocieszenie, ale jak widzisz nie Ty jedna zostałaś w ten chamski sposób potraktowana. Pomyśl sobie, że kolo jest bezjajecznym fjutem, to Ci się szybciej zechce po nim przestać płakać, bo najnormalniej w świecie nie jest wart Twych łez.
|
|
|
|
|
|
#53 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Autorko, czy Wy się w ogóle znacie osobiście? Byłaś u niego?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#54 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Tak, masz rację wlosomaniaczkaaa
gdy pomyślę, że tak ze mną postąpił to odechciewa się płakania. A dopada chwila..ale muszę to po prostu przeżyć i pójść na przód. Coś czuję, że on się odezwie jeszcze, w razie co napiszę tutaj. A i jakim trzeba być człowiekiem widząc cierpienie drugiego i po ludzku nie poinformować, że człowiek żyje i ma się świetnie...jego siostra jako obca osoba, mogła tylko poinformować, a tu takie zlanie na zmartwienie drugiego człowieka. Naprawdę gdyby nie wasze wsparcie i potwierdzenie tego co pomyślałam w zwiazku z sytuacja zachowania jego siostry, dalej bym sobie wmawiała i czuła się okropniej niż czuję teraz---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ---------- Tak, znamy osobiście. On był u mnie. Ja miałam zamieszkać z nim jeszcze pod koniec grudnia. Nagle jego brat miał problemy finansowe i moj ofiarował mu pomoc, ze moze zamieszkać na czas dopóki nie wyprowadzi się do nowego mieszkania i nie zamieszkamy razem. Albo nagle się przestraszył zmian...albo ja zbyt naiwnie wierzyłam. Już nie wiem sama. |
|
|
|
|
#55 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Czyli nie byłaś u niego i w zasadzie nie wiesz czy on na przykład nie ma żony.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#56 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Jak dla mnie to facet ma żonę/narzeczoną/dziewczynę i dowiedziała się, że pisał z Tobą i kazała mu zakończyć tą znajomość.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#57 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Nie ma żony. Pisał ze swoją mamą przy mnie i pozdrawiał ją ode mnie. Widziałam na własne oczy. Wątpię, czy takie coś miałoby miejsce, gdyby miał żonę. Był ze mną można powiedzieć cały czas, mimo odległości, ale zdarzały się sytuacje, które mogły być kluczowe, dziwne, dające powody do zwątpienia w jego szczerość. Choć teraz wszystko może dla mnie takim być, gdy jestem w takiej sytuacji. Ale to jak w Dzień kobiet rano złozyl zyczenia, napisał wiersz, przepadł bez słowa nagle i wieczorem dzwoniąc do niego zmartwiona ktoś odebrał na whatsappie za niego, bo nie poznalam jego glosu i smiech dziewczyny w tle, a nigdy to nie miało miejsca, to sądziłam w pierwszej chwili, że ktoś mu telefon ukradł lub zgubił i ktoś w koncu odebrał po moim dzwonieniu. Ale pozniej przemyślałam, że raczej by nie była ta karta włączona, a jego siostry zachowanie niemiło potwierdziło to, że chyba nic mu takiego nie grozi, by się przejąć moją wiadomością..
---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- Dagunia też ciekawe spojrzenie, ale myślisz, że dopiero po 10miesiącach by to wyszło? Aż ciężko mi uwierzyć, że się tak kamuflował ;( był bardzo wiarygodny. Naprawdę. A może być po prostu, że miał dość, że przejął się za bardzo, albo w międzyczasie kogoś poznał...i dlatego tak się stało. |
|
|
|
|
#58 | |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
|
#59 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
A i jeszcze jedno. Mieszkał jakiś czas z bratem, dalej mieszka i normalnie przy bracie ze mną rozmawiał. Nawet w jednej sprawie pomogłam jego bratu. Więc wiedzieli o mnie, tym bardziej nie rozumiem. Bardziej myślę, że się przestraszył, albo poznał kogoś w międzyczasie.
A co do koleżanki, to bardzo smutne, że tyle czasu była z kimś tak nieszczerym... ---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ---------- Nie chce mi się już płakać, bo mam tego dość i to jak mnie potraktował. Ale ledwo oddycham, kręci mi się w głowie, chce mi się wymiotować..nie wiem jak ja przetrzymam ten stan. Mam taką ochotę napisać mu, że jest tchórzem i ze juz i tak nie chcę z nim być. Mam wyrzuty sumienia, że też się bardzo przyczyniałam do tego, ze się psuło między nami, a on walczył. Ale nigdy bym nie pozwoliła mu cierpieć w taki sposób, w który teraz on potraktował mnie. Człowieka poznasz po tym jak się zachowuje przy rozstaniu... |
|
|
|
|
#60 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Jak walczył?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:30.






Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. 











