Nagle zerwany kontakt

[Samotna76]

On częściej wychodził z propozycją spotkania niż ja (był okres ze miałam inne problemy na głowie, ale był czas ze on miał swoje problemy ) i stąd tylko 3 spotkania w ciągu prawie 10 miesięcy. I dodam że bardzo długo do mnie pisał zanim wogole do niego odpisałam. .

Ok znajomość spisana na straty jednak sposób jej zakończenia dla mnie kulturalnej osoby nadal niepojety.

Mam swoje wymagania i to też pewnie utrudnia poznanie kogoś. Niestety. A wolnych facetów bez zobowiązań w moim wieku jak na lekarstwo. I jeszcze musi zaiskrzyc z obu stron. A w tym przypadku akurat zaiskrzylo. Z jego strony szybciej, z mojej trochę później. Ale nie odrzuciło mnie po pierwszym spotkaniu (a niestety ostatnio dość często mi się to zdarza ).

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Zakładam że wchodze w związek żeby moje życie było lepsze. Nie wyobrażamy sobie być z człowiekiem który jest na innym etapie życia niż ja tzn ma dzieci, w przyszłości będzie miał wnuki. Cóż tak mam i nic na to nie poradzę. Zresztą znam bezdzietne kobiety które weszły w taki układ i zalowaly.

[tiuteraz]

Napisane przez Samotna76

On częściej wychodził z propozycją spotkania niż ja (był okres ze miałam inne problemy na głowie, ale był czas ze on miał swoje problemy ) i stąd tylko 3 spotkania w ciągu prawie 10 miesięcy. I dodam że bardzo długo do mnie pisał zanim wogole do niego odpisałam. .

Ok znajomość spisana na straty jednak sposób jej zakończenia dla mnie kulturalnej osoby nadal niepojety.

Mam swoje wymagania i to też pewnie utrudnia poznanie kogoś. Niestety. A wolnych facetów bez zobowiązań w moim wieku jak na lekarstwo. I jeszcze musi zaiskrzyc z obu stron. A w tym przypadku akurat zaiskrzylo. Z jego strony szybciej, z mojej trochę później. Ale nie odrzuciło mnie po pierwszym spotkaniu (a niestety ostatnio dość często mi się to zdarza ).

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Zakładam że wchodze w związek żeby moje życie było lepsze. Nie wyobrażamy sobie być z człowiekiem który jest na innym etapie życia niż ja tzn ma dzieci, w przyszłości będzie miał wnuki. Cóż tak mam i nic na to nie poradzę. Zresztą znam bezdzietne kobiety które weszły w taki układ i zalowaly.

Skoro masz tak wąskie wymagania to nie dziw się, że pula mężczyzn, która jest w stanie je spełnić jest ograniczona. Nie pisz jednak, że jesteś skazana na samotność, bo sama się na nią skazujesz. Gdybyś naprawdę nie chciała być samotna i byłoby to jedne kryterium wyboru znacznie szybciej i łatwiej kogoś odnalazłabyś.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez tiuteraz

Skoro masz tak wąskie wymagania to nie dziw się, że pula mężczyzn, która jest w stanie je spełnić jest ograniczona. Nie pisz jednak, że jesteś skazana na samotność, bo sama się na nią skazujesz. Gdybyś naprawdę nie chciała być samotna i byłoby to jedne kryterium wyboru znacznie szybciej i łatwiej kogoś odnalazłabyś.

Dokładnie.

Brakuje Ci wyobraźni, Autorko i otwartości w życiu. I to będzie Cię nadal stopowało. Poznasz kogoś niby fajnego i zawsze będzie "coś" co nie pasuje do obrazka. Poszukiwania faceta zaczęłabym w Twoim przypadku od kozetki u terapeuty. Facet nie zerwał z Tobą znajomości nagle. Ta znajomość tak naprawdę się nie rozwijała. Zasłanialiście się brakiem czasu, jakimiś przeszkodami, problemami, gdzie tak naprawdę wystarczy chęć, otwartość na drugiego człowieka i szczerość.

[Samotna76]

Nie chcę być samotna ale chcę być w związku w którym będę się dobrze czuła. Nie chcę być z kimś za wszelką cenę. To chyba oczywiste i nie trzeba nikomu tłumaczyć. Ile jest kobiet które wiele znoszą byle by nie być samej. To już wolę samotność chociaż jej nie akceptuje.

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Ellen nie Tobie oceniać czy zerwal nagle czy nie. O wszystkim tu nie piszę na forum. Miałam wiele różnie przebiegających znajomości ale żadna nie została tak zakończona.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

No widzisz nie chcesz być z byle kim on pewnie też
Dlategoskonczyl z Tobą zeby nie marn9wac czasu i znaleźć kogoś kto mu będzie bardziej odpowiadal

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Samotna76

On częściej wychodził z propozycją spotkania niż ja (był okres ze miałam inne problemy na głowie, ale był czas ze on miał swoje problemy ) i stąd tylko 3 spotkania w ciągu prawie 10 miesięcy. I dodam że bardzo długo do mnie pisał zanim wogole do niego odpisałam. .

Czyli od początku byłaś na nie, ale potem wybłagał kontakt. Zanim się zaczęło było wiadomo że się skończy. Dziwi mnie tylko ze tyle czasu czekał, też pewnie samotny desperat któremu lampka wybiła i trzeba kogokolwiek znaleźć.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Samotna76

(...)
Ellen nie Tobie oceniać czy zerwal nagle czy nie. O wszystkim tu nie piszę na forum. Miałam wiele różnie przebiegających znajomości ale żadna nie została tak zakończona.

A komu? Ja sobie daję prawo do oceniania. (Nie)wspominając, że przecież wątek ma tytuł "nagle zerwany kontakt". Jeżeli nie piszesz tutaj o jakichś ważnych kwestiach, które zmieniają obraz sytuacji, to sama jesteś sobie winna. Nie miej pretensji do innych.

[Samotna76]

Nie odpisywalam bo uznałam ze mieszkamy za daleko od siebie. A po drugie rozpoczynałam znajomość z kimś innym.i nie chciałam ciągnąć na dwa fronty bo szczerze nie lubię tak robić.

Ok uznał ze mu nie odpowiadam (dawał przeciwne sygnały ale widać można dobrze udawać ) ale jesteśmy dorośli i fajnie byłoby inaczej zakończyć znajomość a nie zostawiać kogoś w niepewności. Tym bardziej ze ostatnia nasza rozmowa zakończyła się tym że spędzimy razem urlop. I dodam że nie naciskałam. On zaproponował a ja się zgodziłam.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Ellen owszem zerwał nagle ale nie było żadnych sygnałów ze może to zrobić.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Samotna76

Ellen owszem zerwał nagle ale nie było żadnych sygnałów ze może to zrobić.

Sygnały były od samego początku... Nie wiem czy jesteś naiwna, czy serio nie rozumiesz totalnych podstaw.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Samotna76

(...)
Ellen owszem zerwał nagle ale nie było żadnych sygnałów ze może to zrobić.

Sygnałem było spotykanie się raz na ruski rok przez 10 miesięcy trwania tej znajomości. W dodatku w końcu przyznałaś: był na tapecie ktoś inny. Naprawdę uważałaś, że ta znajomość rokuje? Serio? Nie jesteś nastolatką. Brzmisz teraz jak ktoś, kogo duma została urażona, bo jednak facet był potencjalnie w zapasie, a teraz znowu nie ma nic. A facet, cóż, poszedł po rozum do głowy i stwierdził, że nie chce być już w zapasie. I pewnie po prostu kogoś poznał. Nie przeżyliście razem niczego, co by go zobowiązywało do jakiegoś wielkiego, oficjalnego zrywania znajomości. Jesteś zła tak naprawdę o to, że również za bliższa znajomość nie wypaliła?

[PoPoo]

Znudziło go latanie za tobą i odpuścił a ty masz pretensje. A ty to niby dobrze się zachowałam, zwodząc go ?



Aż mi się przypomniała piosenka „ wielka dama tańczy sama...”XD

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

I tak za długo wytrzymał bo z tego co piszesz go olewalas. Trzeba było być z nim szczerym i mu nie robić nadziei jak już jesteś taka porządna i kulturalna..

Moim zdaniem nie był ci nic winien z racji tego jak go traktowałaś

[DawnSeeker]

Hmm... moja znajoma (38 lat) rok temu szukala partnera i robila to zdecydowanie aktywniej niz Ty. Moze troche przesadze jesli porownam to do regularnego biegania albo szukania pracy, ale:

1. Sciagnela jakas aplikacje (chyba Tinder) i zabulila za jakies tam premium (nie znam sie na tej apce)
2. Gadala z kims max. tydzien - jesli po tygodniu facet nie chcial sie spotkac, przestawala z nim pisac, jak to okreslila - "taki to marnowanie czasu"
3. Chodzila na kilka randek w miesiacu, czasem z tym samym, czasem z paroma,
4. Jesli ktos nie spelnial jej wymagan (typu byl za stary/mial dzieci/ i najwazniejsze mieszkal za daleko) nawet nie zaczynala/odpowiadala na wiadomosci
5. Chyba sobie wyznaczyla, ze interesuja ja osoby mieszkajace max. 100 km od niej
6. Jesli po 2 - 3 randkach nie bylo chemii nie kontynuowala spotkan
7. Jesli po randce, gosciu nie odzywal sie, nie odpisywal na jej wiadomosci, albo nie chcial sie spotkac tez, rezygnowala
8. I najwazniejsze - starala sie nie zniechecac

Po roku takiego intensywnego randkowania, znalazla sobie kogos i jest w zwiazku do dzis, a nie raz miala ochote "porzucic to wszystko w diably". Nie wiem, ile z tych rad Ci sie przyda, ale szukanie partnera, jak kazdy inny cel, wymaga od nas czasu, pracy i co najwazniejsze pogodnego nastawienia.

[Samotna76]

Nigdy nie grałam na 2 fronty. Gdy pierwsza znajomość się zakończyła on znowu do mnie napisał i wtedy mu odpisałam. Powiedziałam tez dlaczego nie odpisałam na jego pierwsze wiadomości.

Jeśli ktoś planuje z tobą urlop a później zrywa kontakt to należy się słowo wyjaśnienia nawet w relacjach kolezenskich. I tyle. To moje zdanie. Ale widzę ze większość uważa inaczej. Trudno.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nic ci sie nie nalezy niestety spotkaliscie sie pare razy i sie rozmyslil przyjmij to w koncu do wiadomosci

[Samotna76]

Wiesz jak ktoś mieszka w dużym mieście to może sobie kilka razy w tygodniu biegać na spotkania. Jeśli do najbliższego miasta mam 70 km to jakoś nie wyobrażam sobie tego.

Ja jeśli nie na chemii to i po pierwszym spotkaniu dziękuję. Ale potrafię poczekać na pierwsze spotkanie jeśli z różnych przyczyn nie może się odbyć po 1 czy 2 wiadomościach. Jesteśmy dorośli mamy różne sprawy i np potrafię zrozumieć ze w jakiś wweekend komuś nie pasuje bo np idzie na 18 stke do bratanka, albo ma rodzica w szpitalu.

I te portale i aplikacje nie są możliwe obce. Ale co poradzić ze większość panów tam przebywających szuka przygód? Cała masa znudzonych mężów szukających odskoczni.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Samotna76

(...)
Jeśli ktoś planuje z tobą urlop a później zrywa kontakt to należy się słowo wyjaśnienia nawet w relacjach kolezenskich. I tyle. To moje zdanie. Ale widzę ze większość uważa inaczej. Trudno.

Ale planuje na jakiej zasadzie? Mieliście ustalone spotkanie w sprawie omówienia tematu?

Relacje koleżeńskie również wymagają spotkań na żywo. Jeszcze co innego, gdybyś znała kolesia od lat i ostatnio znajomość przeniosła by się w przestrzeń wirtualną i telefoniczną, bo np. wyjechał za granicę.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Samotna76

Nigdy nie grałam na 2 fronty. Gdy pierwsza znajomość się zakończyła on znowu do mnie napisał i wtedy mu odpisałam. Powiedziałam tez dlaczego nie odpisałam na jego pierwsze wiadomości.

Jeśli ktoś planuje z tobą urlop a później zrywa kontakt to należy się słowo wyjaśnienia nawet w relacjach kolezenskich. I tyle. To moje zdanie. Ale widzę ze większość uważa inaczej. Trudno.

Może nie należy po prostu oczekiwać zbyt wiele i ufać osobie, którą widziałaś raptem 3 razy? Jakie planowanie? Proszę Cię...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Samotna76

Wiesz jak ktoś mieszka w dużym mieście to może sobie kilka razy w tygodniu biegać na spotkania. Jeśli do najbliższego miasta mam 70 km to jakoś nie wyobrażam sobie tego.
(...)

Jest coś pomiędzy bieganiem na spotkania, a znalezieniem czasu i chęci chociażby raz w miesiącu (niewiele, ale to już byłoby coś). Znajomość trwała 10 miesięcy (wcześniej pisałaś, że prawie rok) i odbyły się zaledwie 3 spotkania. To jest ewidentny brak chęci i wymyślanie powodów na nie.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87045835]Może nie należy po prostu oczekiwać zbyt wiele i ufać osobie, którą widziałaś raptem 3 razy? Jakie planowanie? Proszę Cię...[/QUOTE]

Do Autorki nic nie dociera. Dla niej jest albo czarne albo białe: albo samotność albo rozwodnicy ze zobowiązaniami. Albo bieganie na spotkania kilka razy w tygodniu, albo 3 spotkania na krzyż przez okres prawie roku. Itp.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Napisane przez Samotna76

Jeśli ktoś planuje z tobą urlop a później zrywa kontakt to należy się słowo wyjaśnienia nawet w relacjach kolezenskich. I tyle. To moje zdanie. Ale widzę ze większość uważa inaczej. Trudno.

Nie wiem, gdzie to wyczytałaś. Większość osób tutaj nie pochwala tej formy zakończenia znajomości. Moim zdaniem facet zachował się niedojrzale. Ale czego od nas oczekujesz w tej sprawie? Mamy go odnaleźć, pogrozić palcem i wezwać do poprawy? Też bym wolała, żeby wszyscy ludzie zachowywali się fair i mieć jasne sytuacje, ale to nierealne. Nie masz na to wpływu, ale masz wpływ na swoje postępowanie w obliczu takiego traktowania. Możesz dalej rozpamiętywać i głowić się, dlaczego tak zrobił, możesz też skreślić tego pana, przyjąć życiową lekcję i szukać dalej.

[DawnSeeker]

Napisane przez Samotna76

Wiesz jak ktoś mieszka w dużym mieście to może sobie kilka razy w tygodniu biegać na spotkania. Jeśli do najbliższego miasta mam 70 km to jakoś nie wyobrażam sobie tego.

Ja jeśli nie na chemii to i po pierwszym spotkaniu dziękuję. Ale potrafię poczekać na pierwsze spotkanie jeśli z różnych przyczyn nie może się odbyć po 1 czy 2 wiadomościach. Jesteśmy dorośli mamy różne sprawy i np potrafię zrozumieć ze w jakiś wweekend komuś nie pasuje bo np idzie na 18 stke do bratanka, albo ma rodzica w szpitalu.

I te portale i aplikacje nie są możliwe obce. Ale co poradzić ze większość panów tam przebywających szuka przygód? Cała masa znudzonych mężów szukających odskoczni.

Nie no, ja rozumiem ze nie kazdy ma czas szukac partnera na pol etatu jak moja znajoma, ale miedzy jej podejsciem, a Twoim musi byc jakis zdrowy srodek. Myslalam, ze to co napisze, bedzie dla Ciebie jakas tam rada, ale z takim negatywnym nastawieniem bedzie Ci bardzo ciezko.

Poza tym, o ile rozumiem ze dorosli maja swoje sprawy, to brzmisz jak samotna matka z 3 dzieci, gdy mowisz o swoim braku czasu i zobowiazaniach. Kazdy cierpi na brak czasu, ale zeby osiagnac to, co sie chce, trzeba go niestety troche znalezc. I moze nie dwa razy w tygodniu, ale mozna sie widywac czesciej niz trzy razy na rok...

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Dlaczego nie przeprowadziłaś się do miasta? Nie dość że masz wygórowane wymagania, mniejszy wybór wolnych facetów, to jeszcze sobie dokopałaś odległością. 70 km do miasta to sporo jeśli chcesz randkować regularnie, a nie 3 razy do roku. Wszystkim, dosłownie wszystkim robisz sobie pod górkę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moze kup sobie samochod to te 70km nie bedzie takim problemem

[Samotna76]

Tak mieliśmy się spotkać niezależnie od planowanego urlopu bo tu jeszcze była sprawa czy dostanie urlop w tym czasie co ja.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Tu mam w miarę dobrą pracę.

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Ja nie widzę w opisie tej znajomości zaangażowania emocjonalnego u żadnej ze stron. Gadaliście ze sobą z nudów, a facet nie czuł się zobowiązany tłumaczyć się z braku chęci dalszego kontaktu. Powinno Ci to dać do myślenia kim dla niego byłaś przez tych kilka miesięcy. Wypełniaczem czasu, zapełnieniem pustki, w braku czegoś lepszego - namiastką relacji z kobietą.
Czy tak wygląda sytuacja, gdy między dwojgiem ludzi 'zaiskrzy'? Nie mają czasu na spotkanie raz w tygodniu? Moje skojarzenie to romans dwojga emerytów, którzy czasem sobie porozmawiają by uciec od samotności, ale brak im energii na angażowanie się w głębsze relacje.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Kochana Autorko, czytam ten wątek i tak jak wszyscy. którzy się tutaj wypowiedzieli, i tak jak Ty, chciałabym, żeby każdy kończył relacje, mówiąc wprost "Nie pasujemy do siebie", "Nie chcę już się z Tobą spotykać", "Odchodzę do innej". Ale rzeczywistość tak nie działa... Są ludzie, którzy tak jak mężczyzna, o którym piszesz, po prostu... znikają. Bez słowa wyjaśnienia. Albo wysyłając zdawkowy sms. Nawet po latach znajomości!
Mnie też to boli i oburza, ale tak jest. Nie masz na to wpływu. Ani Ty, ani ja, ani nikt tu na forum. Dlatego trzeba to przyjąć na klatę i się tego spodziewać... To znaczy brać pod uwagę, że takie coś może się zdarzyć.

A co do samego wątku Twojego randkowania, to przyznam szczerze, też byłam zaskoczona czytając, że szukasz mężczyzn bez zobowiązań, z czystą kartą, nie po rozwodzie i bez dzieci. Rozumiem Twój tok myślenia, ale nie trać z pola widzenia faktu, że do tej pory Twoje podejście nie przyniosło efektów w postaci ukochanego mężczyzny...

Moim zdaniem, jeśli robisz coś długo i się nie udaje, trzeba gruntownie przemyśleć, co możesz zmienić, poprawić, polepszyć... Naprawdę, proszę, zastanów się, czy może nie warto byłoby spróbować albo poszerzyć krąg potencjalnych kandydatów, albo może częściej się umawiać na realne spotkania... Tak jak pisali wszyscy wyżej, no coś trzeba zmienić, bo inaczej utkniesz, dziewczyno.

A przede wszystkim, wbrew wszystkiemu, uwierz. Że znajdziesz. Uwierz w siebie. W życie, los, Boga - w co chcesz, w zależności od swoich upodobań. Po prostu uwierz i przestań sobie powtarzać, że "W tym wieku już nie spotkam fajnych facetów", "Mam coraz mniej szans". Nie patrz na statystyki ani przeciętne, tylko na samą siebie, i stwarzaj sobie te okazje. Jak najwięcej, im więcej, tym lepiej.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Samotna76

I pragnę przypomnieć ze ja mam 43 lata wiec nie mam nie wiadomo ile okazji kogoś poznać. Wokół sami zajęci,albo jacyś alkoholicy, albo rozwodnicy ze zobowiązaniami.

Ciekawa jestem ile lat mają osoby udzielajace się w tym wątku.

Ja mam 24 lata. Też mi się wydaje że w Twoim wieku sensowny samotny to np lekarz,który się poświęcił dla kariery i nie zdarzył założyć rodziny. Albo ktoś kto nie chciał, bo podróżował po świecie np ale mu się teraz odwidzialo. Ja gustuje w takich panach 40plus i często się im przyglądam. Nigdy ale to nigdy nie widziałam( bo tylko patrzę na nich ) fajnego faceta według mojego gustu w okolicach 40 bez obrączki. Mam koleżankę, która pracuje w ośrodku zdrowia, ona twierdzi że jest kilku lekarzy kawalerów, ale ja ich nie widziałam
A co robiłaś przez te 43 lata? Miałaś męża?
Może zacznij spędzać czas na czymś co lubisz i wtedy jest szansa że poznasz kogoś o podobnych zainteresowaniach a wtedy duża szansa że się polubicie.
Wydaje mi się że na portalach randkowych to raczej dużo czasu trzeba spędzić żeby kogos dobrze znaleźć, gorzej jak prace



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:43 ----------

Napisane przez Samotna76

a nie zostawiać kogoś w niepewności. .

Niektórzy ludzie tak już mają.
Chcą zostawić sobie furtkę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------

Napisane przez Samotna76

Jeśli ktoś planuje z tobą urlop a później zrywa kontakt to należy się słowo wyjaśnienia nawet w relacjach kolezenskich. I tyle. .

To brzmi jakby Ci na złość chciał zrobić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Samotna76]

Nigdzie nie pisałam ze szukam kogoś z czystą kartą. Tylko bez zobowiązań czyli bez dzieci.

Spotykamy się jeśli jest tylko okazja. Przecież jeśli na jakimś portalu dostaje wiadomość w stylu :"może się spotkamy na sex bez zobowiązan " to sobie odpuszczam. Albo jak facet mi się definitywnie nie podoba. Żeby się spotykać to trzeba mieć z kim.

Nie ukrywam że mało który facet po 40stce podoba mi się wizualnie. Duzo panów zaniedbanych niestety. I jak przychodzi taki na randkę i ma zaniedbane uzębienie to mi się odechciewa wszystkiego. I nie mam tutaj na myśli krzywego zęba tylko próchnicę.

Ci samotni lekarze to pewnie duże wymagania mają i w swoim gronie zawodowym szukają czyli jakiejś pani doktor.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Tylko ciekawe czy facet(mąż) jest zadbany bo ma żonę, czy dlatego ma żonę, bo jest zadbany?

A z tymi lekarzami to pewnie tak, chociaż mówią,że miłość nie wybiera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Samotna76

Nigdzie nie pisałam ze szukam kogoś z czystą kartą. Tylko bez zobowiązań czyli bez dzieci.

Spotykamy się jeśli jest tylko okazja. Przecież jeśli na jakimś portalu dostaje wiadomość w stylu :"może się spotkamy na sex bez zobowiązan " to sobie odpuszczam. Albo jak facet mi się definitywnie nie podoba. Żeby się spotykać to trzeba mieć z kim.

Nie ukrywam że mało który facet po 40stce podoba mi się wizualnie. Duzo panów zaniedbanych niestety. I jak przychodzi taki na randkę i ma zaniedbane uzębienie to mi się odechciewa wszystkiego. I nie mam tutaj na myśli krzywego zęba tylko próchnicę.

Ci samotni lekarze to pewnie duże wymagania mają i w swoim gronie zawodowym szukają czyli jakiejś pani doktor.

Może powinnaś dopuścić do głowy spotkanie się z mężczyznami z dziećmi Ale już dorosłymi
Ja spotykałam się z ludźmi którzy mają dzieci 18+ I takie dzieci mają już swój świat i nie trzeba się nimi zajmować o wiele mniej czasu zajmują w życiu rodzica
Jestem trochę starsza od ciebie mam 2 dzieci dorosłych jedno na studiach 21 lat drugie 24 samodzielne już nie widzę żadnych przeszkód w cieszeniu się życiem z dziecmi w ich wieku mowiac szczerze to raczej plusy sa (psa,domu przypilnuja jak jade na urlop itp)
Szukając faceta po 40 bez dzieci któremu będzie się podobała kobieta po 40 to naprawdę dość trudne zadanie
Oczywiście zapewne tacy istnieje Ale podejrzewam że oni również mają swoje wymagania może chcą te dzieci mieć i tu szukają partnerek koło 30 max żeby te dzieci urodziła i były zdrowe
Przemysl to

[paczanga]

Napisane przez Samotna76

Nie odpisywalam bo uznałam ze mieszkamy za daleko od siebie. A po drugie rozpoczynałam znajomość z kimś innym.i nie chciałam ciągnąć na dwa fronty bo szczerze nie lubię tak robić.

Sama nie odpisywałaś na wiadomości a wymagasz kultury w zakończeniu znajomości. Przecież też jak człowiek mogłaś napisać, że to za daleko albo, że w tej chwili się z kimś spotykasz.

Facet oczywiście mógł się zachować elegancko, ale jak widzisz to raczej nie było tak, że od przypadliście sobie super do gustu tylko widocznie każdy traktował tą znajomość na tyle poważnie na ile nie było bliżej innego kandydata/tki.