Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia

[cava]

Co do kosztów życia, Jestem w gościach i właśnie wróciłam z targu w miasteczku pod Warszawą i jestem zdołowana cenami.
Na targu tutaj.
- cebula 3 zł, u nas ( Gdynia) 8 zł.
- pomidory od 3,50 do 8 - u nas od 12 do 18 zł
- śliwki 3 zł u nas 8 zl
- fasolka szparagowa 6-7 zł, u nas 14-18 zł.
- czereśnie 10-12 zł u nas 22 w zwyż.
- papryka 3,50 u nas 8 zł.

Ceny dotyczą warzyw i owoców nie marketowych tylko super swierzych , smacznych rzeczy prosto z pola/ ogrodu. Pomidory w ogóle festiwal odmian.

Trochę mi ciśnienie skoczyło.

Napisane przez edan84

Kot potrzebuje jeść suchą karmę. Musi gryźć i popić wodą. W ten sposób przepłukuje zęby, cały pyszczek. A sucha karma wzmaga pragnienie i to aby kot poszedł napić się świeżej wody.
.

:DStwierdzenie na miarę kultowego biegaczowego memu, ze nie po to Bóg stwarzał człowieka ze stopami w kształcie butów, żeby bieganie boso mogło być zdrowe.
Znak czasów.

Wzięłam 2 koty, ten który nie chciał się przestawić na jedzenie mięsa tylko jadł suche dożył tylko 8 lat. Ale też może kwestia ze rasowy.
A mój 17 to latek od malutkiego 2 razy dziennie je mięso surowe także z drobnymi kostkami.
Do tego rybki, śmietany kwaśna i słodka, jogurty, mleko czasem - nie szkodzi mu, żółtka, melony ( nie ogarniam, ale koty kochają melony, tylko trzeba im skrobać na miazgę bo nie umie sam tego jeść z kawałka)
Wychodzi mi około do 1 kilograma mięsa tygodniowo dla 1 kota + te dodatki.

Suche stoi zawsze w misce bo chcę żeby umiał je jeść na wypadek jak musi sam zostać na dobę czy 2 - dojada trochę. Kupuję RC lub BRIT , wychodzi mi 4 kilo na jakieś 3-4 miesiące, nawet jak kupię po cenie regularnej w sklepie to jest 80 zł na 3-4 m-ce.
Mokrej nie daję bo zawsze po nich wymiotował, zresztą po co mu przetworzona karma jak ma mięsa po uszy.

Kot mimo ze jak na kota już mocno stary, jest w wyśmienitej formie i każdego kolejnego będę karmić właśnie tak. Nie uwierzę ze żarcie z puszki czy obruszony granulat z fabryki jest zdrowszy niż normalne podstawowe produkty.

[edan84]

Napisane przez cava

Co do kosztów życia, Jestem w gościach i właśnie wróciłam z targu w miasteczku pod Warszawą i jestem zdołowana cenami.
Na targu tutaj.
- cebula 3 zł, u nas ( Gdynia) 8 zł.
- pomidory od 3,50 do 8 - u nas od 12 do 18 zł
- śliwki 3 zł u nas 8 zl
- fasolka szparagowa 6-7 zł, u nas 14-18 zł.
- czereśnie 10-12 zł u nas 22 w zwyż.
- papryka 3,50 u nas 8 zł.

Ceny dotyczą warzyw i owoców nie marketowych tylko super swierzych , smacznych rzeczy prosto z pola/ ogrodu. Pomidory w ogóle festiwal odmian.

Trochę mi ciśnienie skoczyło.






:DStwierdzenie na miarę kultowego biegaczowego memu, ze nie po to Bóg stwarzał człowieka ze stopami w kształcie butów, żeby bieganie boso mogło być zdrowe.
Znak czasów.

Wzięłam 2 koty, ten który nie chciał się przestawić na jedzenie mięsa tylko jadł suche dożył tylko 8 lat. Ale też może kwestia ze rasowy.
A mój 17 to latek od malutkiego 2 razy dziennie je mięso surowe także z drobnymi kostkami.
Do tego rybki, śmietany kwaśna i słodka, jogurty, mleko czasem - nie szkodzi mu, żółtka, melony ( nie ogarniam, ale koty kochają melony, tylko trzeba im skrobać na miazgę bo nie umie sam tego jeść z kawałka)
Wychodzi mi około do 1 kilograma mięsa tygodniowo dla 1 kota + te dodatki.

Suche stoi zawsze w misce bo chcę żeby umiał je jeść na wypadek jak musi sam zostać na dobę czy 2 - dojada trochę. Kupuję RC lub BRIT , wychodzi mi 4 kilo na jakieś 3-4 miesiące, nawet jak kupię po cenie regularnej w sklepie to jest 80 zł na 3-4 m-ce.
Mokrej nie daję bo zawsze po nich wymiotował, zresztą po co mu przetworzona karma jak ma mięsa po uszy.

Kot mimo ze jak na kota już mocno stary, jest w wyśmienitej formie i każdego kolejnego będę karmić właśnie tak. Nie uwierzę ze żarcie z puszki czy obruszony granulat z fabryki jest zdrowszy niż normalne podstawowe produkty.

4kg karmy za 80 zł. Strach spojrzeć w skład...
Mleko?
Mięso mielone - pewnie ze świniaka, co? Masakra co ten kot przechodzi.

Moje koty wychodzące nie są, więc nie, nie żyją jak koty 2 tysiące lat temu. Sorry. Więc coś za coś. Jedzą na pewno zdrowiej niż Twoje.

[invisible_01]

Czyli ten wątek przerodzi się w "karmię kota byle czym i on żyje, więc da się utrzymać kota za 5 zł/miesiąc". Trochę słabo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Dziękuję modce za wyodrębnienie wątku. Fajie, że kociarze mają własny!

80 zł za 4 kg karmy? Co to za karma jest?

Kot powinien mieć dostęp do "chrupków" właśnie dlatego, że kot je niewiele ale za to czesto. Taki ma obyczaj. Mokra karma pozostawiona w miseczkach dość szybko wysycha i kot traci nią zainteresowanie. No i mokra nie powinna być podstawą żywienia, mokrą daje się 1-2 razy na dzień.

Jesli chodzi o żwirek, to także używam Cat's Best eco plus. Moje koty bardzo go lubią ale fakt, jak się nie odkurzy rano i wieczorem to ten zwirek rano będe mieć nawet we włosach.

[edan84]

Napisane przez invisible_01

Czyli ten wątek przerodzi się w "karmię kota byle czym i on żyje, więc da się utrzymać kota za 5 zł/miesiąc". Trochę słabo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Za darmo. Wypędzać kota z domu jak głodny. Ewentualnie rzucić mu worek śmieci i niech coś se wygrzebie.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez Mijanou

Dziękuję modce za wyodrębnienie wątku. Fajie, że kociarze mają własny!

80 zł za 4 kg karmy? Co to za karma jest?

Kot powinien mieć dostęp do "chrupków" właśnie dlatego, że kot je niewiele ale za to czesto. Taki ma obyczaj. Mokra karma pozostawiona w miseczkach dość szybko wysycha i kot traci nią zainteresowanie. No i mokra nie powinna być podstawą żywienia, mokrą daje się 1-2 razy na dzień.

Jesli chodzi o żwirek, to także używam Cat's Best eco plus. Moje koty bardzo go lubią ale fakt, jak się nie odkurzy rano i wieczorem to ten zwirek rano będe mieć nawet we włosach.

Cud. Choć jedna kompetentna osoba. Chwała.

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Cud. Choć jedna kompetentna osoba. Chwała.

Oj tam, zaraz kompetentna.
Po prostu mam koty (albo one mnie, bo to cięzko ustalić)

[edan84]

Napisane przez Mijanou

Oj tam, zaraz kompetentna.
Po prostu mam koty (albo one mnie, bo to cięzko ustalić)

Dobrze, że mają dobrze.

[invisible_01]

To jak to jest, że żadna z fachowych kocich grup na fb, którą zarządzają koci behawioryści, dietetycy i weterynarze, nie dopuszcza karmienia kotów suchą karmą? Wiem, że to tylko fejs, ale tam naprawdę jest mnóstwo merytorycznej wiedzy popartej badaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tave]

Napisane przez Mijanou

Dziękuję modce za wyodrębnienie wątku. Fajie, że kociarze mają własny!

80 zł za 4 kg karmy? Co to za karma jest?

Kot powinien mieć dostęp do "chrupków" właśnie dlatego, że kot je niewiele ale za to czesto. Taki ma obyczaj. Mokra karma pozostawiona w miseczkach dość szybko wysycha i kot traci nią zainteresowanie. No i mokra nie powinna być podstawą żywienia, mokrą daje się 1-2 razy na dzień.

Mijanou, błagam Cię, chociaż Ty nie powtarzaj tych bredni o suchej karmie chodź na kocie grupy (te konkretne, nie tylko do słodkich fotek), poszukaj informacji na temat żywienia. Jesteś jedną z najrozsądniejszych osób tutaj, aż żal czytać, jak bardzo się mylisz.

[invisible_01]

Napisane przez tave

Mijanou, błagam Cię, chociaż Ty nie powtarzaj tych bredni o suchej karmie chodź na kocie grupy (te konkretne, nie tylko do słodkich fotek), poszukaj informacji na temat żywienia. Jesteś jedną z najrozsądniejszych osób tutaj, aż żal czytać, jak bardzo się mylisz.

Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez invisible_01

To jak to jest, że żadna z fachowych kocich grup na fb, którą zarządzają koci behawioryści, dietetycy i weterynarze, nie dopuszcza karmienia kotów suchą karmą? Wiem, że to tylko fejs, ale tam naprawdę jest mnóstwo merytorycznej wiedzy popartej badaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak naprawdę jeśli chcielibyśmy stworzyć kotu najbardziej naturalne warunki w domu to trzeba iść, upolować ptaszka /mysz i podać kotu w całości.

Całkowite żywienie mokrą lub całkowite żywienie suchą nie będzie zdrowe, bo zawsze czegoś zabraknie. W suchej- wody (choć moje kociaki wypijają dwie miski wody dziennie), w mokrej ścierania kamienia.

Dużo zależy od kota, czyż nie? U mnie nie chcą tknąć surowego mięsa. Może leżeć i leżeć, nie ruszą. Tak samo niektórych suchych karm czy mokrych.

To jak z człowiekiem. Czy Wy też jecie wszystko co popadnie? Nie macie swoich "gustów"? Wydaje mi się, że macie. Kot też może mieć.

Wolę, żeby kot zjadł miskę suchej niż nie zjadł nic. Jak pociamka mokrej to będę szczęśliwa, ale nic na siłę. Bo gorzej przegłodzic kota, w końcu szybko może się otłuścić wewnątrz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez invisible_01

To jak to jest, że żadna z fachowych kocich grup na fb, którą zarządzają koci behawioryści, dietetycy i weterynarze, nie dopuszcza karmienia kotów suchą karmą? Wiem, że to tylko fejs, ale tam naprawdę jest mnóstwo merytorycznej wiedzy popartej badaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pacz, a moja pani weterynarz, do której najwcześniejsze terminy są na za miesiąc i do której wali cała Wawa z przyległościami, a do której ja mam pół stolicy, śmieje się z tych rewelacji i nazywa ich "kocimi znachorami".
Ale co ona się zna. Ma tylko tytuł naukowy doktora i publikuje w specjalistycznych periodykach.
I wyprowadziła mi kota z syndromem gilotynowym po właścicielce napakowanej mądrościami o wyższości karmy mokrej nad suchą. Na dodatek jeszcze tymi mokrymi karmami żonglowała, tym bardziej przyczyniając się do alergii pokarmowej kota.

[owocowykoktajl]

Napisane przez edan84

No pacz, a moja pani weterynarz, do której najwcześniejsze terminy są na za miesiąc i do której wali cała Wawa z przyległościami, a do której ja mam pół stolicy, śmieje się z tych rewelacji i nazywa ich "kocimi znachorami".
Ale co ona się zna. Ma tylko tytuł naukowy doktora i publikuje w specjalistycznych periodykach.
I wyprowadziła mi kota z syndromem gilotynowym po właścicielce napakowanej mądrościami o wyższości karmy mokrej nad suchą. Na dodatek jeszcze tymi mokrymi karmami żonglowała, tym bardziej przyczyniając się do alergii pokarmowej kota.

Zaraz Ci wytkną, że to weterynarz a nie dietetyk!

A jak człowiek ma problemy żołądkowe to idzie do lekarza gastrologa czy do dietetyka? ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez invisible_01

To jak to jest, że żadna z fachowych kocich grup na fb, którą zarządzają koci behawioryści, dietetycy i weterynarze, nie dopuszcza karmienia kotów suchą karmą? Wiem, że to tylko fejs, ale tam naprawdę jest mnóstwo merytorycznej wiedzy popartej badaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kot, nie wiem
Chyba to zależy od składu suchej karmy.
Może od trybu życia właściciela? No bo jeśli ktoś nie pracuje to może karmić kota zgodnie z jego "zapotrzebowaniem", czyli często i małe porcje. No ale jeśli ktoś wychodzi rano do pracy, wraca wieczorem lub późnym popołudniem to jak sprostać kocim potrzebom w zakresie częstotliwości jedzenia?Mokra karma lub produkty barf nie będą już dla kota atrakcyjne, jeśli poleżą w miseczce. A kot nie zje czegoś, co wyda mu się nieatrakcyjne. Koci metabolizm wymaga częstego jedzenia niewiekich porcji, no więc jak osoba pracująca ma sobie z tym poradzić? Trzeba wybrać suchą karmę z dobrym składem.

Ja podaję na zmianę Acana i Hill's. W najgorszym wypadku Yams.

[tave]

Napisane przez invisible_01

Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przyznaję, sama jeszcze karmię kotkę suchą, bo to kot mocno specyficzny, na wszystkie zmiany reaguje silnym lękiem, agresją i dopóki nie będzie stabilniejsza boję się ryzykować. Behawiorysta też mi odradzał nagłą zmianę jedzenia w jej przypadku.
ALE jestem świadoma, że to zły sposób karmienia i nikomu go nie polecam. Koty, obojętnie czy zdrowe, czy z chorobami powinny jeść wyłącznie mokre karmy/barf/whole pray, oczywiście odpowiednio dobrane do sytuacji.

Niech ktoś mi powie, w jaki sposób koty ewolucyjnie mają być przygotowane do spożywania suchej? Nie mają odpowiedniego uzębienia do rozcierania chrupek, ani możliwości poruszania żuchwą na boki. Są przystosowane TYLKO do rozrywania zdobyczy.

Napisane przez owocowykoktajl

Zaraz Ci wytkną, że to weterynarz a nie dietetyk!

A jak człowiek ma problemy żołądkowe to idzie do lekarza gastrologa czy do dietetyka? ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żeby było adekwatnie to pytanie powinno brzmieć:
Jak masz problemy z żołądkiem to idziesz do ogólnego, czy specjalisty?
I tak, wet to nie zwierzęcy dietetyk.

[edan84]

Napisane przez tave

Przyznaję, sama jeszcze karmię kotkę suchą, bo to kot mocno specyficzny, na wszystkie zmiany reaguje silnym lękiem, agresją i dopóki nie będzie stabilniejsza boję się ryzykować. Behawiorysta też mi odradzał nagłą zmianę jedzenia w jej przypadku.
ALE jestem świadoma, że to zły sposób karmienia i nikomu go nie polecam. Koty, obojętnie czy zdrowe, czy z chorobami powinny jeść wyłącznie mokre karmy/barf/whole pray, oczywiście odpowiednio dobrane do sytuacji.

Niech ktoś mi powie, w jaki sposób koty ewolucyjnie mają być przygotowane do spożywania suchej? Nie mają odpowiedniego uzębienia do rozcierania chrupek, ani możliwości poruszania żuchwą na boki. Są przystosowane TYLKO do rozrywania zdobyczy.

A wiesz, że kot ewolucyjnie jest przystosowany do biegania za zdobyczą, a nie do dostawania gotowej bez całych kości i futra w misce?
Więc o czym Ty gadasz?

[Mijanou]

Napisane przez tave

Przyznaję, sama jeszcze karmię kotkę suchą, bo to kot mocno specyficzny, na wszystkie zmiany reaguje silnym lękiem, agresją i dopóki nie będzie stabilniejsza boję się ryzykować. Behawiorysta też mi odradzał nagłą zmianę jedzenia w jej przypadku.
ALE jestem świadoma, że to zły sposób karmienia i nikomu go nie polecam. Koty, obojętnie czy zdrowe, czy z chorobami powinny jeść wyłącznie mokre karmy/barf/whole pray, oczywiście odpowiednio dobrane do sytuacji.

Niech ktoś mi powie, w jaki sposób koty ewolucyjnie mają być przygotowane do spożywania suchej? Nie mają odpowiedniego uzębienia do rozcierania chrupek, ani możliwości poruszania żuchwą na boki. Są przystosowane TYLKO do rozrywania zdobyczy.


Żeby było adekwatnie to pytanie powinno brzmieć:
Jak masz problemy z żołądkiem to idziesz do ogólnego, czy specjalisty?
I tak, wet to nie zwierzęcy dietetyk.

Bez urazy, ale ja wolę stosować się do zaleceń mojego weterynarza, doktora nauk weterynaryjnych, któremu ufam, niż osobom postronnym, z całym szacunkiem.

[invisible_01]

W każdym razie pomijając kwestię suchej czy mokrej karmy, to najważniejsze jest, aby podawać karmę wysokiej jakości (co wcale nie oznacza najdroższej - taka Purina kosztuje kupę kasy, a skład woła o pomstę do nieba) i nie podawać kotu żadnego jedzenia domowego. Jak widzę właścicieli, którzy dają kotom resztki z obiadu, to aż mną trzęsie.

Ja nadal jestem team mokra karma i zdania nie zmienię, ale daleko mi do nawracania kogokolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Dla mnie to jest w ogole szok, ze jestescie w stanie dawac kotom ta sama karme przez x czasu. Moje musza miec roznorodnosc, dwa razy pod rzad ten sam smak/firma nie przejdzie. Zongluje wszystkimi mozliwymi firmami na rynku, zeby nie bylo w kolko to samo. A jak niedobre w domu to pojda sie nazrec jakiegos g... do sasiada albo nawet nie chce myslec skad.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez invisible_01

W każdym razie pomijając kwestię suchej czy mokrej karmy, to najważniejsze jest, aby podawać karmę wysokiej jakości (co wcale nie oznacza najdroższej - taka Purina kosztuje kupę kasy, a skład woła o pomstę do nieba) i nie podawać kotu żadnego jedzenia domowego. Jak widzę właścicieli, którzy dają kotom resztki z obiadu, to aż mną trzęsie.

Ja nadal jestem team mokra karma i zdania nie zmienię, ale daleko mi do nawracania kogokolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raz spojrzałam na ceny puriny i whiskasa w sklepie. Ło matulu...

Oddaliśmy koty rodzicom na parę dni, bo wyjezdzalismy, a skonczyła się "nasza" karma w słoiku. Kupili purinę. Kociaki nie ruszyły. Musieli podjechać do nas do mieszkania po "ichnią" karmę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tave]

Napisane przez Mijanou

Bez urazy, ale ja wolę stosować się do zaleceń mojego weterynarza, doktora nauk weterynaryjnych, któremu ufam, niż osobom postronnym, z całym szacunkiem.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że mimo bycia doktorem czy świetnym wetem, on może się niewiele znać na żywieniu kota?
Błagam Cie, poszukaj info o prawidłowym żywieniu. Na kocich grupach masz wetów z aktualną wiedzą, behawiorystów, dietetyków. Ludzi, którzy naprawdę się znają na rzeczy, którzy te wiedzę uaktualniają, chcą pomagać. To nie są puste konta, tylko ludzie, których możesz w każdej chwili sprawdzić.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez tave

Zdajesz sobie sprawę z tego, że mimo bycia doktorem czy świetnym wetem, on może się niewiele znać na żywieniu kota?
Błagam Cie, poszukaj info o prawidłowym żywieniu. Na kocich grupach masz wetów z aktualną wiedzą, behawiorystów, dietetyków. Ludzi, którzy naprawdę się znają na rzeczy, którzy te wiedzę uaktualniają, chcą pomagać. To nie są puste konta, tylko ludzie, których możesz w każdej chwili sprawdzić.

Zgadzam się z powyższym i o ile jeszcze kilka lat temu wielu weterynarzy wyznawało mały kult suchej karmy, to coraz częściej spotykam się z podejściem w drugą stronę. Sama karmię obecnie pół na pół, ale staram się iść w stronę mokrej karmy. Chodzi generalnie o to, że weterynarz weterynarzowi nierówny i podejścia mogą być skrajnie różne. Nie ma się co zachłystywać tym, że "mój weterynarz powiedział".

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez edan84

No pacz, a moja pani weterynarz, do której najwcześniejsze terminy są na za miesiąc i do której wali cała Wawa z przyległościami, a do której ja mam pół stolicy, śmieje się z tych rewelacji i nazywa ich "kocimi znachorami".

Ale co ona się zna. Ma tylko tytuł naukowy doktora i publikuje w specjalistycznych periodykach.

I wyprowadziła mi kota z syndromem gilotynowym po właścicielce napakowanej mądrościami o wyższości karmy mokrej nad suchą. Na dodatek jeszcze tymi mokrymi karmami żonglowała, tym bardziej przyczyniając się do alergii pokarmowej kota.

A ona ma tę publikację ma na temat żywienia kotów? W tym się specjalizowała?
Jeśli nie, to niby dlaczego miałby być jakimkolwiek autorytetem na temat żywienia? Widocznie zna się na tylko na leczeniu.
Ludzi z internetu nie musisz słuchać, ale możesz poczytać naukowe publikacje. Nadmiar wiedzy nie boli.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez Mijanou

Dziękuję modce za wyodrębnienie wątku. Fajie, że kociarze mają własny!



80 zł za 4 kg karmy? Co to za karma jest?



Kot powinien mieć dostęp do "chrupków" właśnie dlatego, że kot je niewiele ale za to czesto. Taki ma obyczaj. Mokra karma pozostawiona w miseczkach dość szybko wysycha i kot traci nią zainteresowanie. No i mokra nie powinna być podstawą żywienia, mokrą daje się 1-2 razy na dzień.



Jesli chodzi o żwirek, to także używam Cat's Best eco plus. Moje koty bardzo go lubią ale fakt, jak się nie odkurzy rano i wieczorem to ten zwirek rano będe mieć nawet we włosach.

Co za bzdury. Kot jak najbardziej może jeść dwa razy dziennie, nie musi co chwilę podjadać.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Mijanou]

Napisane przez tave

Zdajesz sobie sprawę z tego, że mimo bycia doktorem czy świetnym wetem, on może się niewiele znać na żywieniu kota?
Błagam Cie, poszukaj info o prawidłowym żywieniu. Na kocich grupach masz wetów z aktualną wiedzą, behawiorystów, dietetyków. Ludzi, którzy naprawdę się znają na rzeczy, którzy te wiedzę uaktualniają, chcą pomagać. To nie są puste konta, tylko ludzie, których możesz w każdej chwili sprawdzić.

Ja rozumiem i dziekuję Ci szczerze za rady.

Jednak moje koty (wraz z kotem-seniorem) to okazy zdrowia dzięki racjonalnemu i dobremu żywieniu zaleconemu przez pana doktora. Co do wiedzy, cóż. Facet pracuje w oliwskim zoo, więc oprócz tytułu doktora habilitowanego nauk weterynaryjnych zapewne posiada i aktualną wiedzę i praktykę.

Moje koty otrzymują pełowartościową, zbilansowaną karmę suchą i mokrą i nie widzę sensu przeprowadzania "dobrej zmiany" i zmieniać coś, co w ich przypadkach sprawdza się.

[edan84]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;87048806]A ona ma tę publikację ma na temat żywienia kotów? W tym się specjalizowała? [/QUOTE]

Jednemu z mojemu kotów nikt nie potrafił zdiagnozować eozynofilowego zapalenia przewodu pokarmowego, który był związany z atopowym zapaleniem skóry oraz z powikłaniem w postaci alergii pokarmowej, która spowodowana była znachorskimi poradami internetowych dietetyków-znachorów i ich złotych rad. Oczywiście nie tylko. Także niekompetencją innych wetów i lenistwa właścicielki.

Brak kompetencji i korzystania z półśrodków spowodował wystąpienie zapalenia okolic trzustki i lekki ucisk i podrażnianie żołądka przez co kot ciągle wymiotował i był odwodniony.
Kot był wycieńczony.

Dziękuję bardzo za rady ale wolę korzystać ze sprawdzonych i przede wszystkim kompetentnych specjalistów.

I tak, specjalizuje się w alergologii, jej publikacje tego właśnie dotyczyły.

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Jednemu z mojemu kotów nikt nie potrafił zdiagnozować eozynofilowego zapalenia przewodu pokarmowego, który był związany z atopowym zapaleniem skóry oraz z powikłaniem w postaci alergii pokarmowej, która spowodowana była znachorskimi poradami internetowych dietetyków-znachorów i ich złotych rad. Oczywiście nie tylko. Także niekompetencją innych wetów i lenistwa właścicielki.

Brak kompetencji i korzystania z półśrodków spowodował wystąpienie zapalenia okolic trzustki i lekki ucisk i podrażnianie żołądka przez co kot ciągle wymiotował i był odwodniony.
Kot był wycieńczony.

Dziękuję bardzo za rady ale wolę korzystać ze sprawdzonych i przede wszystkim kompetentnych specjalistów.

I tak, specjalizuje się w alergologii, jej publikacje tego właśnie dotyczyły.

Miałam podobną sytuację z moim syjamem. Kotu wyskakiwały wypryski na całym ciele, drapał się, z tych wyprysków lała się dosłownie krew, mógłby śmiało grać główne role w horrorach, na przykład Churcha po wskrzeszeniu w "Smętarzu dla zwierząt". I dopiero ten lekarz zdiagnozował alergię i to własnie na tle pokarmowym. Kilku innych upierało się, że kot ma grzybicę (pmimo, że wykonane badania posiewowe niczego takiego nie wykazały).

Także nie dziwne, że obdarzam go pełnym zaufaniem a koty cieszą się zdrowiem. Nawet senior a on już ma 13 lat.

[cava]

Napisane przez edan84

4kg karmy za 80 zł. Strach spojrzeć w skład...
Mleko?
Mięso mielone - pewnie ze świniaka, co? Masakra co ten kot przechodzi.

Moje koty wychodzące nie są, więc nie, nie żyją jak koty 2 tysiące lat temu. Sorry. Więc coś za coś. Jedzą na pewno zdrowiej niż Twoje.

Mielone z psa z budą i łańcuchem mu daję.
Tanio, zdrowo i ekologicznie, a ile żelaza i mikroelementów.

Nie daje kotu wieprzowiny, niedowiarki mogą w wyszukiwarce sprawdzić czy nie kłamie aby, pisałam o tym niejednokrotnie dlaczego. Wieprzowina nie jest badana na wściekliznę rzekomą, dla ludzi obojętna dla kotów śmiertelną chorobę.

Daję surowe mięsa w kawałku, różne gatunki, oraz części z chrząstkami i drobnymi kośćmi.
Obgotowanego tylko dorsza i wątróbkę je. Bo dostaje też podroby czasami.

Mleko jedne koty tolerują inne nie. Mój nie ma po nim żadnych sensacji, to czasem dostanie trochę, chce to wypije, nie to nie.


Karmę pisałam jaka kupuję. BRIT, lub RojalCanin .
No i on jej zjada jak pisałam- 4 kilo na 3-4 miesiące, raczej traktuję ja jak dodatek który nie powinien zawierać za dużo białka BO PONIEWAŻ mój kot je 2 razy dziennie surowe mięso do syta.


Mój kot nie ma żadnych alergi, zmian skórnych, ropijacych oczu.
Ma 17 lat, jest sprawny, nie ma alergi, ma prawidłową wagę mimo ze nie wydzielam mu jedzenia a jest kastratem.

[invisible_01]

Napisane przez cava

Mielone z psa z budą i łańcuchem mu daję.
Tanio, zdrowo i ekologicznie, a ile żelaza i mikroelementów.

Nie daje kotu wieprzowiny, niedowiarki mogą w wyszukiwarce sprawdzić czy nie kłamie aby, pisałam o tym niejednokrotnie dlaczego. Wieprzowina nie jest badana na wściekliznę rzekomą, dla ludzi obojętna dla kotów śmiertelną chorobę.

Daję surowe mięsa w kawałku, różne gatunki, oraz części z chrząstkami i drobnymi kośćmi.
Obgotowanego tylko dorsza i wątróbkę je. Bo dostaje też podroby czasami.

Mleko jedne koty tolerują inne nie. Mój nie ma po nim żadnych sensacji, to czasem dostanie trochę, chce to wypije, nie to nie.


Karmę pisałam jaka kupuję. BRIT, lub RojalCanin .
No i on jej zjada jak pisałam- 4 kilo na 3-4 miesiące, raczej traktuję ja jak dodatek który nie powinien zawierać za dużo białka BO PONIEWAŻ mój kot je 2 razy dziennie surowe mięso do syta.


Mój kot nie ma żadnych alergi, zmian skórnych, ropijacych oczu.
Ma 17 lat, jest sprawny, nie ma alergi, ma prawidłową wagę mimo ze nie wydzielam mu jedzenia a jest kastratem.

Są kobiety, które piły całą ciążę, a na dziecku to się nie odbiło. Są takie, które karmią dzieci tylko w maku i KFC, a dziecko mimo to jest okazem zdrowia i jest szczupłe. Czy to oznacza, że to jest ok?

Mleko, gotowane ryby dla kota i mięso podawane tak często bez BARFa - masakra. Co do tych karm - czytałaś kiedykolwiek ich skład?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Napisane przez invisible_01

Są kobiety, które piły całą ciążę, a na dziecku to się nie odbiło. Są takie, które karmią dzieci tylko w maku i KFC, a dziecko mimo to jest okazem zdrowia i jest szczupłe. Czy to oznacza, że to jest ok?

Mleko, gotowane ryby dla kota i mięso podawane tak często bez BARFa - masakra. Co do tych karm - czytałaś kiedykolwiek ich skład?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może mi ktoś podrzucić faktyczne badania naukowe o wyższości BARFa nad innymi dietami? Bo na razie to się zaczyna ocierać w moich oczach o ten sam odpał co odpieluszkowe zapalenie mózgu.

To badanie BARFa odradza: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3003575/

[edan84]

Napisane przez amillia

Może mi ktoś podrzucić faktyczne badania naukowe o wyższości BARFa nad innymi dietami? Bo na razie to się zaczyna ocierać w moich oczach o ten sam odpał co odpieluszkowe zapalenie mózgu.

To badanie BARFa odradza: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3003575/

Bo BARF to taka religia. Już nieco niemodna, ale najwięksi wyznawcy widać gdzieniegdzie są.