Przeszkadzałby wam fakt gdyby w przeszłości wasz partner korzystał z usług prostytute

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Magmag0194

Dokładnie. Sama widzę jak bardzo zmieniło się podejście do seksu u mnie czy bliskich znajomych przez lata, dlatego nie wyobrażam sobie żeby oceniać mnie przez pryzmat wydarzeń sprzed x lat. Ważne jest to co tu i teraz.
Gdyby TŻ mi z czymś takim wyskoczył to czułabym obrzydzenie z powodów, które wymieniły dziewczyny i ciężko by mi było sobie wbić do głowy że to było dawno i on się zmienił. Jakaś rysa by została. Po co, skoro mam udany związek? Czasem lepiej nie wiedzieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak się zmieniło?

[mariamalaria]

Napisane przez Voytkova

A ja właśnie ostatnio zadałam takie pytanie mężowi ale chyba dlatego ze wiedziałam ze powie nie .Bo chyba by mi przeszkadzało i wolałbym o tym nie wiedzieć .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może dlatego powiedział, że nie.

[Miss_Lauren]

Tak, przeszadzałoby mi. I wolałabym nie wiedzieć serio.

[White_Dove]

Napisane przez Wysuszonymak

Oczywiście w przeszłości. Nie znaliście się jeszcze wtedy, nie byliście razem. Prawdopodobnie był wolny.

Tak przeszkadzałoby mi bardzo dlatego chciałabym o tym wiedzieć by nie wchodzić w taka znajomość poważniej. Chce faceta który ma taki sam pogląd w tej sprawie i uprawia seks tylko z uczucia.

[pandemonium4]

Obrzydziłoby mi to faceta i przestraszyłabym się czy mnie czymś nie zaraził

[Magmag0194]

Napisane przez Trudne_sprawy

Jak się zmieniło?

Nie poszłabym więcej do łóżka z zajętym facetem, nie zdradziłabym faceta (żeby nie było to stało się raz), gdybym nie posiadała stałego partnera to szła bym bardziej w stronę fwb z jedym partnerem, niż robienia nadzieji bądź rozpoczynania krótkich związków, które chwilę później kończyłam.
Dzisiaj kwalifikuję to wszystko do błędów i zrobiłabym inaczej.
Podobnie facet może być już dzisiaj zupełnie innym człowiekiem, a wizyta w prostytutki x lat temu mimo wszystko budziłaby niesmak (podobnie jak niektóre moje grzeszki). I po co komu ten niesmak, skoro zmieniliśmy poglądy? Moim zdaniem to niepotrzebne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Magmag0194

Nie poszłabym więcej do łóżka z zajętym facetem, nie zdradziłabym faceta (żeby nie było to stało się raz), gdybym nie posiadała stałego partnera to szła bym bardziej w stronę fwb z jedym partnerem, niż robienia nadzieji bądź rozpoczynania krótkich związków, które chwilę później kończyłam.
Dzisiaj kwalifikuję to wszystko do błędów i zrobiłabym inaczej.
Podobnie facet może być już dzisiaj zupełnie innym człowiekiem, a wizyta w prostytutki x lat temu mimo wszystko budziłaby niesmak (podobnie jak niektóre moje grzeszki). I po co komu ten niesmak, skoro zmieniliśmy poglądy? Moim zdaniem to niepotrzebne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tez tak to widze
wszystko co w zyciu robimy nas ksztaltuje ,nie zawsze sa to piekne sprawy i nie kazdy musi o tym wiedziec i ja nie musze wiedziec wszystkich grzechow mojego meza ,nie obchodzi mnie to ,wazne jaki jest teraz dla mnie a co bedzie ?tego nikt nie wie

[Wizazanka1988rok]

Nigdy nie pytam kto co robił wcześniej więc wątpię żeby ktoś się przyznał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Nie przeszkadzało by mi to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87583998]tez tak to widze
wszystko co w zyciu robimy nas ksztaltuje ,nie zawsze sa to piekne sprawy i nie kazdy musi o tym wiedziec i ja nie musze wiedziec wszystkich grzechow mojego meza ,nie obchodzi mnie to ,wazne jaki jest teraz dla mnie a co bedzie ?tego nikt nie wie[/QUOTE]

Właśnie dlatego że wszystko nas kształtuje a on teraz jest ze mną czyli ja jestem częścią jego świata dlatego wolałabym wiedzieć. Chce wiedzieć co spowodowało że jest taki jaki jest.

[Magmag0194]

Napisane przez White_Dove

Właśnie dlatego że wszystko nas kształtuje a on teraz jest ze mną czyli ja jestem częścią jego świata dlatego wolałabym wiedzieć. Chce wiedzieć co spowodowało że jest taki jaki jest.

Po co Ci ta wiedza?
Zakladam, że jest sobie para, która od kilku lat tworzy udany związek. Nagle któraś ze stron wyskakuje z wyznaniem tego pokroju. I co? Co to wnosi? Jedynie pogorszy jakość związku, bo niestety psychika ludzka jest taka, że mimo racjonalnych argumentów, że się zminil, że to było x lat temu to takie rzeczy pamiętamy, analizujemy, wypominamy. Bo są kontrowersyjne i kłócą się z naszym światopoglądem. Ludzie są niestety tak zrobieni. I tak oto udany związek ma kryzys bądź się kończy.
Sytuacja druga, gdzie dopiero kogoś poznajesz i on Ci to mówi. I co? I koniec znajomości, mimo, że zmienił się zupełnie. W najlepszym przypadku poapotykacie się trochę, ale i tak z tyłu głowy ta informacja zostanie.
Na psychikę ludzką nie ma mocnych. Ludzie, którzy popełniali błędy często wyprowadzają się daleko od domu, nawet do innego kraju żeby zacząć od nowa. Właśnie dlatego, że Ci, którzy byli świadkami ich występków pamiętają.
Dlatego nie warto grzebać w przeszłości. Swojej i cudzej. Życie tu i teraz wydaje mi się podejściem bardziej ludzkim w stosunku do drugiej osoby. Ma "czystą kartę" i sama pracuje na to codziennie jak jest przeze mnie postrzegana. To jest moim zdaniem zdrowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Magmag0194

Po co Ci ta wiedza?
Zakladam, że jest sobie para, która od kilku lat tworzy udany związek. Nagle któraś ze stron wyskakuje z wyznaniem tego pokroju. I co? Co to wnosi? Jedynie pogorszy jakość związku, bo niestety psychika ludzka jest taka, że mimo racjonalnych argumentów, że się zminil, że to było x lat temu to takie rzeczy pamiętamy, analizujemy, wypominamy. Bo są kontrowersyjne i kłócą się z naszym światopoglądem. Ludzie są niestety tak zrobieni. I tak oto udany związek ma kryzys bądź się kończy.
Sytuacja druga, gdzie dopiero kogoś poznajesz i on Ci to mówi. I co? I koniec znajomości, mimo, że zmienił się zupełnie. W najlepszym przypadku poapotykacie się trochę, ale i tak z tyłu głowy ta informacja zostanie.
Na psychikę ludzką nie ma mocnych. Ludzie, którzy popełniali błędy często wyprowadzają się daleko od domu, nawet do innego kraju żeby zacząć od nowa. Właśnie dlatego, że Ci, którzy byli świadkami ich występków pamiętają.
Dlatego nie warto grzebać w przeszłości. Swojej i cudzej. Życie tu i teraz wydaje mi się podejściem bardziej ludzkim w stosunku do drugiej osoby. Ma "czystą kartę" i sama pracuje na to codziennie jak jest przeze mnie postrzegana. To jest moim zdaniem zdrowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie do końca bo jeśli uważa coś za bląd i tego żałuje to ok każdy ma prawo popełniać błędy i potem nie być za to odrzucanym całe życie jak najbardziej.Jednak jeśli facet uważa że korzystanie z prostytucji jest takie fajne i tak dalej to nie chce z takim mieć nic do czynienia i dlatego chce wiedzieć ale ta wiedza raczej się nie tyczy ile razy i co robił z prostytutką a bardziej jakie ma podejście do pewnych spraw.

Piszesz że nie życzysz sobie pytań o przeszłość no to w takim razie z tym kto chce wiedzieć ale tak naprawdę wystarczy zapytać czy masz luźne podejście do seksu czy nie.Nie trzeba pytać o szczegóły jeśli ktoś szuka np romantycznej duszy.Albo zapyta miałaś kiedyś przygodny seks i jeśli ktoś nie chce odp to i tak już jest w kropce bo jak powie że nie odpowie to dla mnie jest równoznaczne z tym że miała osoba takie kontakty a jak nie to po prostu odpowie że nie bo co to szkodzi.

[Magmag0194]

Napisane przez Trudne_sprawy

Nie do końca bo jeśli uważa coś za bląd i tego żałuje to ok każdy ma prawo popełniać błędy i potem nie być za to odrzucanym całe życie jak najbardziej.Jednak jeśli facet uważa że korzystanie z prostytucji jest takie fajne i tak dalej to nie chce z takim mieć nic do czynienia i dlatego chce wiedzieć ale ta wiedza raczej się nie tyczy ile razy i co robił z prostytutką a bardziej jakie ma podejście do pewnych spraw.

Piszesz że nie życzysz sobie pytań o przeszłość no to w takim razie z tym kto chce wiedzieć ale tak naprawdę wystarczy zapytać czy masz luźne podejście do seksu czy nie.Nie trzeba pytać o szczegóły jeśli ktoś szuka np romantycznej duszy.Albo zapyta miałaś kiedyś przygodny seks i jeśli ktoś nie chce odp to i tak już jest w kropce bo jak powie że nie odpowie to dla mnie jest równoznaczne z tym że miała osoba takie kontakty a jak nie to po prostu odpowie że nie bo co to szkodzi.

Twoja teoria jest raczej kiepska. Znam osobiście dziewicę, która na takie pytania nie odpowiada mówiąc właśnie, że to jej osobista sprawa. Powiedziała jednemu facetowi, po jakimś czasie w związku, jak już miało do czegoś dojść.
Dla niektórych to zwyczajnie sprawa prywatna i nie życzą sobie takich pytań. Ja właśnie tak odpowiadam, ona też.
Co do pierwszej części to tak, jeśli facet odpowie, że był ale to błąd, to na przykład ja bym go skreśliła, i pewnie grono ludzi też. Mnie to obrzydza i to tak na serio, mam odruch wymiotny. Dlatego wolę nie pytać i nie wiedzieć, a oceniać na podstawie tego kogo widzę przed sobą, w tym momencie życia w którym jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja mam wyczucie tego co jest powszechnie akceptowane i poprostu nie przyznslsbym się do niczego jesli ktos by nalegal na wyznania
To co robiłam i z kim jest praktycznie nie możliwe do zweryfikowania podejrzewamze większość logicznie myślących ludzi również nie przyznaałoby sie do czegoś co mogłoby postawić ich w złym świetle szczegolnie kiedy ssmi zmienili zdanie i uważają za błąd przeszłe postepowanie
Dlatego nie pytam.po co?i tak powie co będzie uważał za stosowne A nawet jakby powiedział prawdę to taka wiedza nic nie wnosi do mojego życia teraz oprócz jak koleżanka powyżej napisała obrzydzenia ,wątpliwości itp
Nie potrzebuje tego

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87585405]Ja mam wyczucie tego co jest powszechnie akceptowane i poprostu nie przyznslsbym się do niczego jesli ktos by nalegal na wyznania
To co robiłam i z kim jest praktycznie nie możliwe do zweryfikowania podejrzewamze większość logicznie myślących ludzi również nie przyznaałoby sie do czegoś co mogłoby postawić ich w złym świetle szczegolnie kiedy ssmi zmienili zdanie i uważają za błąd przeszłe postepowanie
Dlatego nie pytam.po co?i tak powie co będzie uważał za stosowne A nawet jakby powiedział prawdę to taka wiedza nic nie wnosi do mojego życia teraz oprócz jak koleżanka powyżej napisała obrzydzenia ,wątpliwości itp
Nie potrzebuje tego[/QUOTE]

Tak ale jeśli by uznali za błąd możliwe że ludzi się nie przyznają ale w sumie nie wiem po co, jeśli ktoś nie zrozumie tego że popełnił błąd to jego sprawa i nara w takim razie.

Natomiast weźmy taką sytuacje jedno z partnerów miało dużo przygodnych kochanków i nie przyznaje się do tego po czym po jakimś czasie w sytuacji nie wiem rozmowy codziennej oglądania jakiegoś programu ta druga osoba wyznaje że dla niej takie osoby są obrzydliwe!No i co w takiej sytuacji nie rusza cię to i jesteś dalej z kimś kto tak naprawdę uważa cię za kogoś bleee?Dla mnie to jakieś niepoprawne emocjonalnie.Dlatego też od razu kawa na ławę albo coś akceptujesz albo nie po co żyć z człowiekiem który wyznaje inne wartości mi się to wydaje bez sensu.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Magmag0194

Twoja teoria jest raczej kiepska. Znam osobiście dziewicę, która na takie pytania nie odpowiada mówiąc właśnie, że to jej osobista sprawa. Powiedziała jednemu facetowi, po jakimś czasie w związku, jak już miało do czegoś dojść.
Dla niektórych to zwyczajnie sprawa prywatna i nie życzą sobie takich pytań. Ja właśnie tak odpowiadam, ona też.
Co do pierwszej części to tak, jeśli facet odpowie, że był ale to błąd, to na przykład ja bym go skreśliła, i pewnie grono ludzi też. Mnie to obrzydza i to tak na serio, mam odruch wymiotny. Dlatego wolę nie pytać i nie wiedzieć, a oceniać na podstawie tego kogo widzę przed sobą, w tym momencie życia w którym jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przy dziewidztwie jest inna sprawa bo jest to różnie interpretowane jako zaleta i jako cecha negatywna dlatego tutaj jest inaczej.

[Magmag0194]

Napisane przez Trudne_sprawy

Tak ale jeśli by uznali za błąd możliwe że ludzi się nie przyznają ale w sumie nie wiem po co, jeśli ktoś nie zrozumie tego że popełnił błąd to jego sprawa i nara w takim razie.

Natomiast weźmy taką sytuacje jedno z partnerów miało dużo przygodnych kochanków i nie przyznaje się do tego po czym po jakimś czasie w sytuacji nie wiem rozmowy codziennej oglądania jakiegoś programu ta druga osoba wyznaje że dla niej takie osoby są obrzydliwe!No i co w takiej sytuacji nie rusza cię to i jesteś dalej z kimś kto tak naprawdę uważa cię za kogoś bleee?Dla mnie to jakieś niepoprawne emocjonalnie.Dlatego też od razu kawa na ławę albo coś akceptujesz albo nie po co żyć z człowiekiem który wyznaje inne wartości mi się to wydaje bez sensu.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------



Przy dziewidztwie jest inna sprawa bo jest to różnie interpretowane jako zaleta i jako cecha negatywna dlatego tutaj jest inaczej.

Tak, nie rusza mnie to, ponieważ w tym momencie życia już taką osobą nie jestem, zmieniłam swoje poglądy i postępowanie.
Mój facet wie, że dla mnie wręcz obleśne jest korzystanie z usług prostytutek z wielu powodów i generalnie się ze mną zgadza. Oznacza to, że w momencie, w którym się spotkaliśmy podzielał moje zdanie i to mi do szczecia wystarczy. Czy miał takie zdanie od zawsze, czy może jednak kiedyś sam skorzystał jest mi obojętne, do czasu, kiedy nie wiem.
Jakbym wiedziała że skorzystał to moja wyobraźnia poleciałaby zapewne w stronę czysto fizycznego obrzydzenia do tego, że wkładał swojego penisa do pochwy kobiety, która robiła to za pieniadze i prawdopodobnie nie umiałabym już z nim iść do łóżka. A tak to żyję sobie w nieświadomości i w ogóle mi to nie zaprząta głowy, ani wyobraźni. I jestem szczęśliwa w fajnym związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Tak

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nie rusza mnie ,bo nie uważam się za obrzydliwa osobę,ja nie jestem już tym kim byłam (zresztą naprawdę myślę że nie zrobiłam nic wielce złego tylko to mogłoby byc odebrane źle przez ludzi takich jak np autorka z innego wątku która nie może się pogodzić z tym że chłopak był w klubie gogo)
Ja osobiście nie myślę o sobie źle, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej ale nie uważam że zasługuje na wieczne potępienie.nikogo nie zabiłam nikt za mnie w więzieniu nie siedzi,nie zarazilam nikogo choroba śmiertelna itp
Wybaczam sobie ,wybaczenia/,rozgrzeszenia od innych nie potrzebuje

[Magmag0194]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87585617]Nie rusza mnie ,bo nie uważam się za obrzydliwa osobę,ja nie jestem już tym kim byłam (zresztą naprawdę myślę że nie zrobiłam nic wielce złego tylko to mogłoby byc odebrane źle przez ludzi takich jak np autorka z innego wątku która nie może się pogodzić z tym że chłopak był w klubie gogo)
Ja osobiście nie myślę o sobie źle, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej ale nie uważam że zasługuje na wieczne potępienie.nikogo nie zabiłam nikt za mnie w więzieniu nie siedzi,nie zarazilam nikogo choroba śmiertelna itp
Wybaczam sobie ,wybaczenia/,rozgrzeszenia od innych nie potrzebuje[/QUOTE]Dokładnie. Idealnie to ujęłaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Magmag0194

Tak, nie rusza mnie to, ponieważ w tym momencie życia już taką osobą nie jestem, zmieniłam swoje poglądy i postępowanie.
Mój facet wie, że dla mnie wręcz obleśne jest korzystanie z usług prostytutek z wielu powodów i generalnie się ze mną zgadza. Oznacza to, że w momencie, w którym się spotkaliśmy podzielał moje zdanie i to mi do szczecia wystarczy. Czy miał takie zdanie od zawsze, czy może jednak kiedyś sam skorzystał jest mi obojętne, do czasu, kiedy nie wiem.
Jakbym wiedziała że skorzystał to moja wyobraźnia poleciałaby zapewne w stronę czysto fizycznego obrzydzenia do tego, że wkładał swojego penisa do pochwy kobiety, która robiła to za pieniadze i prawdopodobnie nie umiałabym już z nim iść do łóżka. A tak to żyję sobie w nieświadomości i w ogóle mi to nie zaprząta głowy, ani wyobraźni. I jestem szczęśliwa w fajnym związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale wy dalej piszecie o sytuacji, której ktoś uważa że popełnił błąd i teraz ma inne zdanie i to jest ok też bym takiej nie skreśliła.Mi chodzi o to że lepiej mówić pewne rzeczy chyba że komuś nie przeszkadza że jakaś osoba uważa osoby o podobnym życiu erotycznym z przeszłości za obleśne i mu to nie przeszkadza.Ja bym tak nie mogła.

Chciałabyś być z kimś kto uważa seks bez miłości za coś złego ale ty wiedząc o tym że taki miałaś nic nie mówisz i sobie tak żyjecie.??

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87585617]Nie rusza mnie ,bo nie uważam się za obrzydliwa osobę,ja nie jestem już tym kim byłam (zresztą naprawdę myślę że nie zrobiłam nic wielce złego tylko to mogłoby byc odebrane źle przez ludzi takich jak np autorka z innego wątku która nie może się pogodzić z tym że chłopak był w klubie gogo)
Ja osobiście nie myślę o sobie źle, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej ale nie uważam że zasługuje na wieczne potępienie.nikogo nie zabiłam nikt za mnie w więzieniu nie siedzi,nie zarazilam nikogo choroba śmiertelna itp
Wybaczam sobie ,wybaczenia/,rozgrzeszenia od innych nie potrzebuje[/QUOTE]

Tym bardziej jeśli uważasz że coś jest ok i nie zrobiłaś nic złego można się przyznać i zweryfikować co na to partner.Po co mieć inne zdanie na ten temat i żyć z kimś kto uważą że moje potencjalne zachowanie w przeszłości było złe.Tylko że nie wiem o ty.

Ja bym nie potrafiła być z facetem, który w przypadku prawdy o moim życiu seksualnym nie byłby ze mną dla mnie to absurd jakiś.Miło nie jest usłyszeć na swój temat coś nieprzyjemnego w przyszłosci jak już jest miłość nie zniosłabym tego.Mój partner ma mnie chcieć taką jaką jestem i ma mu wszytko odpowiadać w sferze światopoglądowej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Ale wy dalej piszecie o sytuacji, której ktoś uważa że popełnił błąd i teraz ma inne zdanie i to jest ok też bym takiej nie skreśliła.Mi chodzi o to że lepiej mówić pewne rzeczy chyba że komuś nie przeszkadza że jakaś osoba uważa osoby o podobnym życiu erotycznym z przeszłości za obleśne i mu to nie przeszkadza.Ja bym tak nie mogła.

Chciałabyś być z kimś kto uważa seks bez miłości za coś złego ale ty wiedząc o tym że taki miałaś nic nie mówisz i sobie tak żyjecie.??

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------



Tym bardziej jeśli uważasz że coś jest ok i nie zrobiłaś nic złego można się przyznać i zweryfikować co na to partner.Po co mieć inne zdanie na ten temat i żyć z kimś kto uważą że moje potencjalne zachowanie w przeszłości było złe z tym że nie wiem o ty.

Ja bym nue potrafiła być z facetem, który w przypadku prawdy o moim życiu seksualnym nie byłby ze mną dla mnie to absurd jakiś.

Ja skolei nie rozumiem Twojego problemu
Byłby dla mnie ze mną przecież ja to ja teraz to jaka jestem dla niego a nie to z kim spalam przed naszym spotkaniem
Ja nie chce wiedziec o tych złych zachowaniach o ile nie sa kontynuowane w naszym związku
Jeśli ktos uprawiał kiedyś seks z nową poznana osobą w pociągu seks bez miłości tylko z pożądania to po co mi ta wiedza?
Z tą osobą nie czul miłości ale to nie znaczy że że mną tez nie czuje
Ja nie traktuje każdego zwiazku tak samo ,kilka razy wydawało mi się że to miłość na całe życie czy oszukiwalam partnerów mówiąc że nie kochałam tak przedtem?Nie,ja naprawdę w to wierzyłam A że później mi przeszlo to nie znaczy że kłamałam takie jest życie
Jesteś moim zdaniem naiwna jeśli myślisz że twój potencjalny partner powie ci wszystko ,każdy ma jakieś sekrety
Ps.a dlaczego moj partner miałby sobie roscic prawo do weryfikacji moich zachowan sprzed naszego związku?
O ile moje zachowania czy jego nie mają konsekwencji w teraźniejszości (np dziecko na które placi alimenty,długi ktore spłaca do dziś,choroba typu HIV,filmy porno z jego udzialem ogólnie dostępne online tu i teraz )To mi widza o tym nie jest potrzebna
Jeśli to były wybryki typu seks na imprezie z 3 kobietami w Australii albo zrobił laskę facetowi na urlopie w afryce i tylko oni o tym wiedzą to po co mi ta wiedza?w jaki sposób to mi polepszy związek jeśli teraz tego nie robi i nie chce robić?

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87585788]Ja skolei nie rozumiem Twojego problemu
Byłby dla mnie ze mną przecież ja to ja teraz to jaka jestem dla niego a nie to z kim spalam przed naszym spotkaniem
Ja nie chce wiedziec o tych złych zachowaniach o ile nie sa kontynuowane w naszym związku
Jeśli ktos uprawiał kiedyś seks z nową poznana osobą w pociągu seks bez miłości tylko z pożądania to po co mi ta wiedza?
Z tą osobą nie czul miłości ale to nie znaczy że że mną tez nie czuje
Ja nie traktuje każdego zwiazku tak samo ,kilka razy wydawało mi się że to miłość na całe życie czy oszukiwalam partnerów mówiąc że nie kochałam tak przedtem?Nie,ja naprawdę w to wierzyłam A że później mi przeszlo to nie znaczy że kłamałam takie jest życie
Jesteś moim zdaniem naiwna jeśli myślisz że twój potencjalny partner powie ci wszystko ,każdy ma jakieś sekrety
Ps.a dlaczego moj partner miałby sobie roscic prawo do weryfikacji moich zachowan sprzed naszego związku?
O ile moje zachowania czy jego nie mają konsekwencji w teraźniejszości (np dziecko na które placi alimenty,długi ktore spłaca do dziś,choroba typu HIV,filmy porno z jego udzialem ogólnie dostępne online tu i teraz )To mi widza o tym nie jest potrzebna
Jeśli to były wybryki typu seks na imprezie z 3 kobietami w Australii albo zrobił laskę facetowi na urlopie w afryce i tylko oni o tym wiedzą to po co mi ta wiedza?w jaki sposób to mi polepszy związek jeśli teraz tego nie robi i nie chce robić?[/QUOTE]

Jejciu jaśniej nie umiem to jeszcze raz.Tobie ta wiedza nie jest potrzebna i ok i nie chciałabyś wiedzieć.Ty nie oceniasz czegoś takiego ale ktoś tak i po co w przyszłości się dowiadywać od partnera jakie ma zdanie na temat takich ludzi?Chciałabyś się dowiedzieć że go do brzydzi po jakimś czasie?Tylko o to mi chodzi że jaki jest sens być w związku z kimś kto nie akceptuje ludzi z taką przeszłością jacy my sami posiadamy?

Być może nie powie mi wszystkiego ale na pytanie zadane w ten sposób " nie toleruje osób co uprawiają przygodny seks dla tego pytam czy taki miałeś" jeśli gość odp że nie a tak na prawdę miał to w takim razie ja tego nie kumam.Chce być z kimś kto by tak na prawdę nie był z nim jak by wiedział prawdę.no kurde gdzie tu logika jakaś.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Jejciu jaśniej nie umiem to jeszcze raz.Tobie ta wiedza nie jest potrzebna i ok i nie chciałabyś wiedzieć.Ty nie oceniasz czegoś takiego ale ktoś tak i po co w przyszłości się dowiadywać od partnera jakie ma zdanie na temat takich ludzi?Chciałabyś się dowiedzieć że go do brzydzi po jakimś czasie?Tylko o to mi chodzi że jaki jest sens być w związku z kimś kto nie akceptuje ludzi z taką przeszłością jacy my sami posiadamy?

Być może nie powie mi wszystkiego ale na pytanie zadane w ten sposób " nie toleruje osób co uprawiają przygodny seks dla tego pytam czy taki miałeś" jeśli gość odp że nie a tak na prawdę miał to w takim razie ja tego nie kumam.Chce być z kimś kto by tak na prawdę nie był z nim jak by wiedział prawdę.no kurde gdzie tu logika jakaś.

Możesz chcieć ale czy jesteś tego się nie dowiesz
Mi nie przeszkadza czy on akceptuje ludzi z taka przyszloscia ,nie dowie się o mojej i będzie żył szczęśliwy bez tej wiedzy niczego mu nie ubędzie

[Trudne_sprawy]

Sorki xfrida ale to teocge chore żyć z kimś kto sie nas teoretycznie brzydzi.Ja bym tak nie mogła.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Tak, nie akceptuję seksu z prostytutką.


Pytałam o to partnera na początku relacji, mam nadzieje że odpowiedział szczerze. Pytałam też o inne rzeczy, jeżeli cokolwiek zataił to będę miała rozwód.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Sorki xfrida ale to teocge chore żyć z kimś kto sie nas teoretycznie brzydzi.Ja bym tak nie mogła.

No to masz problem, ja nie
Nie moge sie czegos brzydzic jak o tym nie wiem
Ps.nie wiesz czy twoj partner powiedzial ci całą prawdę może zaczij już się teoretycznie brzydzic na wszelki wypadek ;-p

[Magmag0194]

Napisane przez Trudne_sprawy

Jejciu jaśniej nie umiem to jeszcze raz.Tobie ta wiedza nie jest potrzebna i ok i nie chciałabyś wiedzieć.Ty nie oceniasz czegoś takiego ale ktoś tak i po co w przyszłości się dowiadywać od partnera jakie ma zdanie na temat takich ludzi?Chciałabyś się dowiedzieć że go do brzydzi po jakimś czasie?Tylko o to mi chodzi że jaki jest sens być w związku z kimś kto nie akceptuje ludzi z taką przeszłością jacy my sami posiadamy?

Być może nie powie mi wszystkiego ale na pytanie zadane w ten sposób " nie toleruje osób co uprawiają przygodny seks dla tego pytam czy taki miałeś" jeśli gość odp że nie a tak na prawdę miał to w takim razie ja tego nie kumam.Chce być z kimś kto by tak na prawdę nie był z nim jak by wiedział prawdę.no kurde gdzie tu logika jakaś.

Ale czemu od razu kłamać? Jakby mi w ogóle koleś wypalił z takim bezpośrednim pytaniem o sferę seksualną to raczej bym z nim nie była, bo nie wyznaje takich zasad jak ja.
Ja nie kłamię, jeśli ktoś pyta o cokolwiek to mówię, że to moja prywatna sprawa.
Zwróć uwagę, że jeśli bym powiedziała Panu x, a jemu odpowiedź by się nie spodobała albo co gorsza należałby do upośledzonej grupy ludzi, którzy mianują kobiety dziwkami bo spała z więcej niż 5 lub że coś z nią nie tak, bo jest dziewica to temat mógłby się roznieść. A ja nie chcę, żeby moje życie seksualne było tematem cudzych rozmów, dlatego o nim zwyczajnie nie mówię.
Nie wiem skąd u ludzi potrzeba wiedzy o każdym wszystkiego. Tym bardziej, że ta wiedza w tej sytuacji nic dobrego nie wnosi. I nie mów mi, że od tak uznałabyś, że nic się nie stało, bo rysa zostaje, a na naszą wyobraźnię wpływu nie mamy. Ona działa tak a nie inaczej niezależnie od nas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez mariamalaria

Może dlatego powiedział, że nie.

Dokładnie. Niektórych naiwność powala.
Do tego repertuaru jeszcze bym dodała teksty typu - nigdy kijem bym jej nawet nie dotknął 😂😂😂 niewazne, czy to o sąsiadce, czy po prostu innej kobiecie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Magmag0194

Ale czemu od razu kłamać? Jakby mi w ogóle koleś wypalił z takim bezpośrednim pytaniem o sferę seksualną to raczej bym z nim nie była, bo nie wyznaje takich zasad jak ja.
Ja nie kłamię, jeśli ktoś pyta o cokolwiek to mówię, że to moja prywatna sprawa.
Zwróć uwagę, że jeśli bym powiedziała Panu x, a jemu odpowiedź by się nie spodobała albo co gorsza należałby do upośledzonej grupy ludzi, którzy mianują kobiety dziwkami bo spała z więcej niż 5 lub że coś z nią nie tak, bo jest dziewica to temat mógłby się roznieść. A ja nie chcę, żeby moje życie seksualne było tematem cudzych rozmów, dlatego o nim zwyczajnie nie mówię.
Nie wiem skąd u ludzi potrzeba wiedzy o każdym wszystkiego. Tym bardziej, że ta wiedza w tej sytuacji nic dobrego nie wnosi. I nie mów mi, że od tak uznałabyś, że nic się nie stało, bo rysa zostaje, a na naszą wyobraźnię wpływu nie mamy. Ona działa tak a nie inaczej niezależnie od nas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam dokladnie takie same zdanie
Kiedy mnie ktos pyta mowie ze nie rozmawiam na ten temat jak zaczyna histeryzowac to bye
Nie mam czasu na przesłuchania
Kiedyś w wczesnej młodości miałam faceta który miał właśnie taka obsesję wiedzieć wszystko jakoś instynkt mi podpowiedział nie mówić zbyt wiele i dobrze bo kawał dziada z niego wyszedł

[White_Dove]

Napisane przez Magmag0194

Ale czemu od razu kłamać? Jakby mi w ogóle koleś wypalił z takim bezpośrednim pytaniem o sferę seksualną to raczej bym z nim nie była, bo nie wyznaje takich zasad jak ja.
Ja nie kłamię, jeśli ktoś pyta o cokolwiek to mówię, że to moja prywatna sprawa.
Zwróć uwagę, że jeśli bym powiedziała Panu x, a jemu odpowiedź by się nie spodobała albo co gorsza należałby do upośledzonej grupy ludzi, którzy mianują kobiety dziwkami bo spała z więcej niż 5 lub że coś z nią nie tak, bo jest dziewica to temat mógłby się roznieść. A ja nie chcę, żeby moje życie seksualne było tematem cudzych rozmów, dlatego o nim zwyczajnie nie mówię.
Nie wiem skąd u ludzi potrzeba wiedzy o każdym wszystkiego. Tym bardziej, że ta wiedza w tej sytuacji nic dobrego nie wnosi. I nie mów mi, że od tak uznałabyś, że nic się nie stało, bo rysa zostaje, a na naszą wyobraźnię wpływu nie mamy. Ona działa tak a nie inaczej niezależnie od nas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co innego spać z 5 bo się miało taki kaprys i obie strony chciały a co innego uprawiać seks z kimś za kasę. Nie postarać się o nic tylko wybrać najładniejsza i zapłacić jej za seks bo normalnie nie miałby u takiej szans. A skąd wiadomo czy ta prostytutka w ogóle chce z nim ten seks uprawiać? Dla mnie to zwyczajne pójście na łatwiznę. Do tego w dupie może mieć jej przyjemność bo zapłacił. Nie podoba mi się takie postępowanie i traktowanie kobiet, co z tego że to była jej praca. Kupowanie bycia z kimś tak blisko jest po prostu obrzydliwe. Facetowi może się potem wydawać że kobiety zrobią wszystko co on chce bo ma kasę. Poza tym skoro poszedł raz na łatwy seks to skąd pewność że gdy partnerka bedzie w ciąży to znowu nie pójdzie? Mówi się nawet że " najtrudniej zacząć..." Skoro raz poczuł że może uprawiać seks myśląc tylko o sobie i ona zrobi wszystko co chce a partnerka nie chciała, bo miała takie prawo. Tam płaci i wymaga.

Mnie kiedyś były po miesiącu związku ( pierwszy facet) pytał czy jestem dziewicą. Zamiast odpowiedzieć odparłam żeby powiedział pierwszy. Odrzekł : A no to nie. Tylko że to trochę co innego bo i tak kiedyś gdyby do czegoś doszło to by zauważył że tak. A z tymi prostytutkami to jeśli facet nie powie lub jego kolega to partnerka się nie dowie. Ja męża przed ślubem na początku związku pytałam co o tym sądzi itd. Przedstawiłam swoje stanowisko i już.

[Magmag0194]

Napisane przez White_Dove

Co innego spać z 5 bo się miało taki kaprys i obie strony chciały a co innego uprawiać seks z kimś za kasę. Nie postarać się o nic tylko wybrać najładniejsza i zapłacić jej za seks bo normalnie nie miałby u takiej szans. A skąd wiadomo czy ta prostytutka w ogóle chce z nim ten seks uprawiać? Dla mnie to zwyczajne pójście na łatwiznę. Do tego w dupie może mieć jej przyjemność bo zapłacił. Nie podoba mi się takie postępowanie i traktowanie kobiet, co z tego że to była jej praca. Kupowanie bycia z kimś tak blisko jest po prostu obrzydliwe. Facetowi może się potem wydawać że kobiety zrobią wszystko co on chce bo ma kasę. Poza tym skoro poszedł raz na łatwy seks to skąd pewność że gdy partnerka bedzie w ciąży to znowu nie pójdzie? Mówi się nawet że " najtrudniej zacząć..." Skoro raz poczuł że może uprawiać seks myśląc tylko o sobie i ona zrobi wszystko co chce a partnerka nie chciała, bo miała takie prawo. Tam płaci i wymaga.

Mnie kiedyś były po miesiącu związku ( pierwszy facet) pytał czy jestem dziewicą. Zamiast odpowiedzieć odparłam żeby powiedział pierwszy. Odrzekł : A no to nie. Tylko że to trochę co innego bo i tak kiedyś gdyby do czegoś doszło to by zauważył że tak. A z tymi prostytutkami to jeśli facet nie powie lub jego kolega to partnerka się nie dowie. Ja męża przed ślubem na początku związku pytałam co o tym sądzi itd. Przedstawiłam swoje stanowisko i już.

Właśnie o to chodzi. Po takim wyznaniu również miałabym rozkminy i wyobrażałabym sobie nie wiadomo co.. Może jeszcze pójdzie, może nie, może ona była taka super dobra bo w końcu profesjonalistka, że musiał płacić za seks i że dla mnie to poniżej godności ludzkiej. No milion myśli. A teraz? Wie co ja o tym myślę, skoro zna moje zdanie i wypowiedział się podobnie, że to obleśne, więc zakładam, że nawet jeśli był to uważa, że to był błąd i więcej tego nie zrobi.
A ja sobie żyję zupełnie spokojnie, bo aktualnie mam faceta, który podziela moje stanowisko. Nie obchodzi mnie jakie miał wcześniej i czy ostatecznie był u prostytutki czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz