|
|
#31 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Moje życie to porażka.
Cytat:
w przeciągu jakiego czasu? [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87936599]Gdzie ja tu cos nadpowiadam? Poprostu dla mnie to sie kupy nie trzyma .taki toksyk a ona z nim dziecko zostawia Nie wyobrazala sobie usunac ale wyobrazala sobie zrezygnowac z dziecka i zostawic z toksykiem Wystarczy przeleciec jej inne watki chociazby ten https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=965626 zeby sie zorientowac ze wins nie lezy tylko w jej partnerze . Ona ma poważne problemy z sobą i tutaj wizaż nie pomoze[/QUOTE] Też tak uważam. Cytat:
Menopauzę przeszłam 10 lat temu (o przeciętnym czasie) ale ani nie zbrzydłam ani nie zgrubłam. Za to od zawsze dbam o dietę i kontroluję wagę. Moim zdaniem menopauza nie ma nic wspólnego z roztyciem się. |
||
|
|
|
|
#32 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Moje życie to porażka.
Cytat:
Autorko, dostajesz fajne rady, ale każdą negujesz. To tobie powinno zależeć, nie obcym ludziom. Więc dalej siedź i płacz, na pewno będzie lepiej. 1500 to ilość bardzo mała. Zacznij jeść spokojnie 2000, nawet więcej i daj organizmowi czas. Nie wierzę, że byłaś u dziesiątki psychologów i każdy jest zły, każdy nie pomaga i w ogóle jesteś przypadek beznadziejny. No ale wszystko wymaga ciężkiej pracy. Nawet znalezienie znajomych. |
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Moje życie to porażka.
Cytat:
Hej. Dlaczego nie czujesz sie kobieta? Dlaczego nie śpisz? Co jestes w stanie zmienić w swoim zachowaniu/przekonaniach, aby bylo lepiej? Potrafisz wyjąc poza znany schemat postępowania? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
|
|
|
|
#34 | |
|
demoralizator
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 324
|
Dot.: Moje życie to porażka.
Cytat:
Nie licz na odpowiedź, już ją zadałam w innym wątku autorki i zostałam zignorowana. Śmierdzi trollem, 50 psychiatrów i inne trolololo, a nawija o rodzaju leków które wypisał najwyżej średnio zorientowany internista. |
|
|
|
|
|
#35 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Moje życie to porażka.
[1=7890bc1b377a5416551befc 97751d9fcee09a13b_608ddd8 419bd3;87936198]Z Twojego postu z innym wątku dowiedziałam się, że masz dziecko.
Wiem, że nie dla każdej kobiety macierzyństwo jest pełnią szczęścia, ale chyba jednak jest jakiś plus w Twoim życiu. Masz motywację do walki. Znam kobiety, które chciały być matkami, ale nie zdążyły ze względu na menopauzę albo usunięcie macicy.[/QUOTE] Jaku plus? To jeszcze jeden minus. Największy. |
|
|
|
|
#36 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 083
|
Dot.: Moje życie to porażka.
|
|
|
|
|
#37 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Moje życie to porażka.
Autorko, nie będę Cię oszukiwać, nie jest dobrze. Tak, życie rzuciło Ci pod nogi sporo kłód, nie wierzysz w pomoc psychiatry i ja Cię w sumie rozumiem. Przy okazji wirusa czytałam gdzieś wywiad (z psychiatrą!) który wobec realnej groźby dramatycznego wzrostu bezrobocia (to był marzec i czas najgorszych prognoz) i ten psychiatra powiedział właśnie "pracy im nie znajdę, to jest realny problem". I tak, Twoje problemy są realne, niewymyślone, tego psychiatra nie wyleczy.
ALE (!) mimo to ja bym spróbowała, nie wiem czy psychiatra czy bardziej psycholog (do psychologa możesz chodzić na indywidualną terapię nawet z NFZu) bo chociaż pracy Ci nie znajdzie i magicznie nie odchudzi to: 1) dzięki dobrze dobranym lekom można poczuc się lepiej i miec więcej siły do walki z problemami (które masz i z dnia na dzień nie znikną) 2) na psychoterapii będziesz rozmawiać z drugim człowiekiem i tonie o dupie Maryni ;-) a skoro jesteś sama i nie masz wsparcia w bliskich to może lepsze wsparcie terapeuty niż żadne? Co JA bym zrobiła (tylko podpowiadam, może chociaż jeden pomysł Ci się spodoba i to już będzie krok do przodu): 1. Do psychiatry po tabletki magicznie regulujące nastrój. Masz ciężko - zasłużyłaś. Te leki są od tego, żeby nas wspierać w sytuacjach kryzysowych. 2. Do psychologa na terapię chociazby żeby mieć komu wykrzyczec że jestem nieszczęśliwa... ale też usłyszeć co zaproponuje i podejść do tego z otwartym umysłem, pozytywnym nastawieniem. 3. Do pracy, jakiejkolwiek, z założeniem że chodzę tam tylko zarobić pieniądze, nie musi być fajnie. Choćby na magazyn. Z normalną wypłatą, nawet malutką, już jesteś do przodu i stać Cię na nienajgorsze życie. Możesz np. wieczorem po pracy zrobić sobie pyszne cappuccino i obejrzeć fajny film - i takimi małymi (!) przyjemnościami próbowałabym sobie wypełniać czas po pracy, przetrwać dzień, przeżyć coś miłego, cieszyć się tym. Waga - nie jest dramatyczna. No nie jesteś szczupła ale to też nie jest tak, że wyglądasz jak z reality tv o otyłych amerykanach ;-) Nie wiem ile masz lat, ale ja jestem po 30 i bym olała na Twoim miejscu. To nie jest tak, że przez wagę będziesz kaleką czy będziesz mieć choroby towarzyszące otyłości. Przy tej wadze możesz wyglądać tak, żeby normalnie się ze sobą dogadać, ze swoim ciałem itd. Podstawa to zadbanie, fajna fryzura itp, zrobione paznokcie itp. I tak bym sobie żyła, kulała się przez życie jakieś pół roku, a potem powiedziałabym SPRAWDZAM: jak tam moje życie, mój wygląd, moje finanse? Bo może zaczęłam sie odkopywać i jest już pomalutku lepiej a może jakiś plan treba podrasować, pracę znaleść lepszą, ciekawsze hobby niż to capuccino i tv ;-) ale przede wszystkim, metoda małych kroczków.Tak ja bym zrobiła. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:06.






a może jakiś plan treba podrasować, pracę znaleść lepszą, ciekawsze hobby niż to capuccino i tv ;-) ale przede wszystkim, metoda małych kroczków.
