Kolega z pracy i jego żona

[RenWier]

Jakby nie mógł Ci zwyczajnie kupić bombonierki, wręczyć osobiście, podać rękę, podziękować za przyslugę; a nie jakieś wysyłki, liściki, romantyczne to bardzo, z nutką dekadencji prawie że prawie jak naręcz kwiatów wysłany z liścikiem od wielbiciela

[edan84]

Napisane przez RenWier

Jakby nie mógł Ci zwyczajnie kupić bombonierki, wręczyć osobiście, podać rękę, podziękować za przyslugę; a nie jakieś wysyłki, liściki, romantyczne to bardzo, z nutką dekadencji prawie że prawie jak naręcz kwiatów wysłany z liścikiem od wielbiciela

To, że pudło słodyczy i kawałek papieru komuś się z kojarzy z romansem, to już nie wina ani kolegi, ani przyjaciółki.
Innym z kolei wszystko kojarzy się z dupą. I też na to ciężko coś poradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87937431]No sorry, rozbić małżeństwo mogą tylko osoby biorące w nim udział. Nikt z zewnątrz nie jest w stanie zgadnąć czy dana osoba jakimś tam momencie zdradza partnera (a zdradą może być cokolwiek co sobie para ustaliła) i nie jest zobowiązany do powstrzymywania go/jej. To kolega autorki ma oceniać czy jego zachowanie jest w jego związku dopuszczalne.[/QUOTE]

Żadna normalna, szanująca się kobieta oraz szanująca drugą kobietę, wiedząc o tym, że facet ma żonę (pal go pięć, czy się w ich związku wiedzie czy też nie, nadal jednak są małżeństwem), nie wdałaby się z nim w jakikolwiek romans. Jest tyle fajnych wolnych facetów, ale nie.. przecież zakazany owoc smakuje najlepiej Czasem wręcz same się pchają nieproszone w związek i kuszą faceta, poprzez jakieś durne uśmieszki, spojrzenia, gesty, ale oczywiście na porządnego faceta coś takiego nie zadziała. Chyba nigdy nie zrozumiem zachowań tego typu kobiet.. Co innego gdy facet jedzie na dwa fronty i każdą okłamuje.. tak jak prawdopodobnie jest w tej sytuacji.. Także w takiej sytuacji najlepiej ograniczyć kontakt do minimum

[Rena]

Napisane przez kwitnacybez

Zawsze wydawało mi się, że rozbijanie komuś małżeństwa nie jest niczym dobrym i, co więcej, jest piętnowane społecznie.

To jest seksistowskie. Zdradza facet zone (chocby tylko emocjonalnie, vide czestosc rozmow), ale winna jest zawsze kobieta, ktora byc moze nawet nie wiedziala, ze on ma zone (rozmawiaja o siostrze i ojcu, nie o partnerach).

[wiekanka]

Napisane przez edan84

To, że pudło słodyczy i kawałek papieru komuś się z kojarzy z romansem, to już nie wina ani kolegi, ani przyjaciółki.
Innym z kolei wszystko kojarzy się z dupą. I też na to ciężko coś poradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety ale dupa to nie słowik i jak ktoś puści bąka to każdemu skojarzy się ze smrodem a nie ze śpiewem. I też ciężko na to coś poradzić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez evonla

Żadna normalna, szanująca się kobieta oraz szanująca drugą kobietę, wiedząc o tym, że facet ma żonę (pal go pięć, czy się w ich związku wiedzie czy też nie, nadal jednak są małżeństwem), nie wdałaby się z nim w jakikolwiek romans. Jest tyle fajnych wolnych facetów, ale nie.. przecież zakazany owoc smakuje najlepiej Czasem wręcz same się pchają nieproszone w związek i kuszą faceta, poprzez jakieś durne uśmieszki, spojrzenia, gesty, ale oczywiście na porządnego faceta coś takiego nie zadziała. Chyba nigdy nie zrozumiem zachowań tego typu kobiet.. Co innego gdy facet jedzie na dwa fronty i każdą okłamuje.. tak jak prawdopodobnie jest w tej sytuacji.. Także w takiej sytuacji najlepiej ograniczyć kontakt do minimum

Rzucasz oklepanymi i nic nie znaczącymi frazesami. Szacunek do siebie to indywidualnie uczucie jednostki skierowane na nią samą. Romansowanie nie jest zakazane i nie ma nic wspólnego z szacunkiem do siebie lub jego brakiem. Nie wiesz co na swój temat myśli i czuje obca osoba, bo nie siedzisz w jej głowie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wiekanka

No niestety ale dupa to nie słowik i jak ktoś puści bąka to każdemu skojarzy się ze smrodem a nie ze śpiewem. I też ciężko na to coś poradzić.

Jaki związek ma ta analogia z wypowiedzią edana?

[evonla]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87938144]Rzucasz oklepanymi i nic nie znaczącymi frazesami. Szacunek do siebie to indywidualnie uczucie jednostki skierowane na nią samą. Romansowanie nie jest zakazane i nie ma nic wspólnego z szacunkiem do siebie lub jego brakiem. Nie wiesz co na swój temat myśli i czuje obca osoba, bo nie siedzisz w jej głowie.[/QUOTE]

Ciekawa jestem czy w przypadku, gdy jakaś obca kobieta kręciłaby się wokół Twojego faceta, uwodząc go, flirtując, romansując, jak zwał tak zwał, byłabyś obojętna. Większości kobiet takie zachowanie by się nie spodobało na pewno, nie trzeba być mędrcem by to stwierdzić.

[7890bc1b377a5416551befc97751d9fcee09a13b_608ddd8419bd3]

Przestań wymieniać z nim prywatne wiadomości i nie idź na żadne spotkanie z jego żoną.
To jest sprawa pomiędzy nimi. On jest dużym chłopcem i powinien sam rozwiązywać swoje małżeńskie konflikty. Chce się tobą wysłużyć.

Poza tym, z tego co piszesz nic złego nie zrobiłaś. A to, że nie mówił zonie o waszej relacji i prezencie dla ciebie, to już tylko i wyłącznie jego problem. I to, że żona jest wkurzona, to akurat rozumiem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez evonla

Ciekawa jestem czy w przypadku, gdy jakaś obca kobieta kręciłaby się wokół Twojego faceta, uwodząc go, flirtując, romansując, jak zwał tak zwał, byłabyś obojętna. Większości kobiet takie zachowanie by się nie spodobało na pewno, nie trzeba być mędrcem by to stwierdzić.

Jaki to ma w ogóle związek z poprzednią wymianą zdań o szacunku do siebie i "zakazie" romansowania albo z tym wątkiem? To nie ja ani nie żadna większość decyduje czy dana jednostka się szanuje albo czy wolno wdawać się w romans z kimś w stałym związku.

[I am Rock]

Napisane przez edan84

To, że pudło słodyczy i kawałek papieru komuś się z kojarzy z romansem, to już nie wina ani kolegi, ani przyjaciółki.
Innym z kolei wszystko kojarzy się z dupą. I też na to ciężko coś poradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo przecież prezencik i liścik dla innej kobiety wysłany w tajemnicy przed żoną, to takie nic. Normalka.
A wszystko to za poradę, by nie finansować alkoholu pijakom. Rada odkrywcza taka i wymagająca podziękowań szczególnych.

[evonla]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87938237]Jaki to ma w ogóle związek z poprzednią wymianą zdań o szacunku do siebie i "zakazie" romansowania albo z tym wątkiem? To nie ja ani nie żadna większość decyduje czy dana jednostka się szanuje albo czy wolno wdawać się w romans z kimś w stałym związku.[/QUOTE]

Stwierdziłaś wcześniej, że rozbić małżeństwo mogą tylko dwie osoby, które w nim są, a ja się z tym nie do końca zgadzam, ponieważ zdarza się, że ktoś na siłę wchodzi z buciorami i różnymi intrygami w czyjś związek i samo to może już go rozwalić (pomijając zdradę), bo przez to pojawia się zazdrość, kłótnie itp.

[edan84]

Napisane przez I am Rock

Bo przecież prezencik i liścik dla innej kobiety wysłany w tajemnicy przed żoną, to takie nic. Normalka.
A wszystko to za poradę, by nie finansować alkoholu pijakom. Rada odkrywcza taka i wymagająca podziękowań szczególnych.

Znasz ta żonę? Jesteś nią, że wiesz, że to dla niej nie jest "żadne nic"?
Może nic, może nie nic. Jej sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez kwitnacybez

Zawsze wydawało mi się, że rozbijanie komuś małżeństwa nie jest niczym dobrym i, co więcej, jest piętnowane społecznie. Domyślam się, że żadna kobieta nie chciałaby się dowiedzieć, że jej mąż prowadzi podwójne życie.

Oczywiście, w sytuacji, która teraz miała miejsce autorka nie zrobiła nic złego, chciała tylko pomóc i to nie podlega dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, piętnowane społecznie było też noszenie przez kobiety spodni przez długi czas.

To taki argument 1/10.

Ale błagam, bez tej guanoburzy.

Ja tam się kobiecie nie dziwię. Ale to nie ty powinnaś za takie zachowania odpowiadać ani się tłumaczyć, bo ty nic nie zrobiłaś.

I tak szczerze, co tą kobietę obchodzi, jak relacja wygląda z twojej strony. Jeśli się podkochujesz w jej meżu, to nie znaczy, że ona ma sie rozwodzić, tak samo jak go nie chcesz, to nie znaczy, że ma z nim zostać.

Dla ich związku ważne są jego odczucia, jego zamiary i jego nastawienie do Ciebie. Ty mogłabyś miec go gdzieś, a on mógłby za tobą latać, albo mogłabyś mu wejść do łóżka, a on mógłby nie skorzystać. To nie powinno dla niej mieć znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez evonla

Stwierdziłaś wcześniej, że rozbić małżeństwo mogą tylko dwie osoby, które w nim są, a ja się z tym nie do końca zgadzam, ponieważ zdarza się, że ktoś na siłę wchodzi z buciorami i różnymi intrygami w czyjś związek i samo to może już go rozwalić (pomijając zdradę), bo przez to pojawia się zazdrość, kłótnie itp.

Nie. Nie twierdziła tak. Twierdziła że tylko jedna z tych dwóch osób. A nie osoba postronna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez patusiaa23

Oczywiście ty zupełnie nie wiesz o co żona ma pretensje i dlaczego ma jakieś podejrzenia, jak zobaczyła flirciki, zwierzenia o rodzinie i czekoladki z liścikami >>>>. Nie rżnij głupa, chociaż tyle.
A co do żony, to jedyne co można jej zarzucić, to, że powinna wyjaśnić ze swoim mężem, a nie pisać do ciebie

A to swoją drogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez evonla

Stwierdziłaś wcześniej, że rozbić małżeństwo mogą tylko dwie osoby, które w nim są, a ja się z tym nie do końca zgadzam, ponieważ zdarza się, że ktoś na siłę wchodzi z buciorami i różnymi intrygami w czyjś związek i samo to może już go rozwalić (pomijając zdradę), bo przez to pojawia się zazdrość, kłótnie itp.

Na siłę czyli jak? Żeby ktoś ci wlazł z intrygą, musisz najpierw go wpuścić.
Poza tym kolejny raz zmieniasz temat i nie odpowiedziałaś na poprzednie pytanie. Zdecyduj się o czym właściwie chcesz rozmawiać, bo już chyba ze 4 różne sprawy poruszyłaś.

[wiekanka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87938155]Jaki związek ma ta analogia z wypowiedzią edana?[/QUOTE]

Taki, że jak jeden mąż wszystkie tu poradziłyśmy autorce (łącznie z odczuciami jej samej), żeby się nie mieszać, po mimo, że żona aż nóżkami przebiera, by się z przyjaciólką męża spotkać i sprawę wyjaśnić.
Nikt nie podpowiedział, że choć to nie jej sprawa, to co jej zależy pojść i porozmawiać. Może żona rzeczywiście po jej wyjaśnieniach lub i poradach z ulgą w podzięce zaklaszcze w ręce.
A jednak nie.
Czyżby zamiast aplauzu wyczuwalny był smorodek?

[milywaz]

Wg mnie romans z osobą będącą w związku prawie w 100% będzie krzywdzący dla partnera tej osoby, która w tym związku jest. W moim przypadku o romansie nie ma mowy. Rozumiem też, że żona może sobie nie życzyć, aby jej mąż korespondował z inną kobietą, ale to już są ich wewnętrzne ustalenia. Ja też nie jestem sama, z tym że mój facet wiedział o tej korespondencji i nie zgłaszał sprzeciwów. Jak mu pokazałam czekoladki to się wkurzył i dopiero wtedy chciał, abym zerwała kontakt.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Wg mnie romans z osobą będącą w związku prawie w 100% będzie krzywdzący dla partnera tej osoby, która w tym związku jest. W moim przypadku o romansie nie ma mowy, nigdy nie oczekiwałam, że ta znajomość rozwinie się w wiadomym kierunku. Rozumiem też, że żona może sobie nie życzyć, aby jej mąż korespondował z inną kobietą, ale to już są ich wewnętrzne ustalenia. Ja też nie jestem sama, z tym że mój facet wiedział o tej korespondencji i nie zgłaszał sprzeciwów. Jak mu pokazałam czekoladki to się wkurzył i dopiero wtedy chciał, abym zerwała kontakt.

Współpracownikowi już napisałam, że nie uważam, aby moja rozmowa z jego żoną była dobrym pomysłem.

[evonla]

Napisane przez edan84

Nie. Nie twierdziła tak. Twierdziła że tylko jedna z tych dwóch osób. A nie osoba postronna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co ja napisałam? Któreś z tej dwójki, a nie osoba postronna.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87938295]Na siłę czyli jak? Żeby ktoś ci wlazł z intrygą, musisz najpierw go wpuścić.
Poza tym kolejny raz zmieniasz temat i nie odpowiedziałaś na poprzednie pytanie. Zdecyduj się o czym właściwie chcesz rozmawiać, bo już chyba ze 4 różne sprawy poruszyłaś.[/QUOTE]

Z intrygami właśnie jest tak, że nie trzeba dawać nikomu na to zezwolenia. Ja tam widzę ciągle ten sam wątek, a mianowicie rozbijanie małżeństw.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez milywaz

Wg mnie romans z osobą będącą w związku prawie w 100% będzie krzywdzący dla partnera tej osoby, która w tym związku jest.

Nadal to partner krzywdzi, a nie kochanek czy tam kochanka.
Gdybyś przykładowo miała romans z tym kolegą, to jego żona raczej miałaby coś przeciwko temu, że ON uprawia seks, a nie że ty to robisz. Ty jesteś jakąś obcą kobietą dla niej, a on jeśli miałby potrzebę romansowania, to robiłby to jak nie z tobą, to z inną.

[milywaz]

A co do dawania pieniędzy pijącej rodzinie, to miał z tym problem i te pieniądze im dawał. I dawał nie na alkohol, tylko np. na opłacenie rachunków. Co oni z tymi pieniędzmi robili, to już inna sprawa.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez evonla

Z intrygami właśnie jest tak, że nie trzeba dawać nikomu na to zezwolenia. Ja tam widzę ciągle ten sam wątek, a mianowicie rozbijanie małżeństw.

Znowu nie odpowiedziałaś na pytanie
A wątki, które poruszyłaś to: szacunek do siebie w kontekście podrywania zajętych, romans jako "zakazany owoc", moje prywatne zdanie odnośnie kobiet podrywających mojego faceta, zdanie domniemanej większości kobiet na ten temat, wchodzenie "na siłę" do czyjegoś związku.

[RenWier]

Zasadniczo to niczyja wina i nieważne co się komu z czym kojarzy, liczy się tylko komfort żony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez milywaz

[/COLOR]Wg mnie romans z osobą będącą w związku prawie w 100% będzie krzywdzący dla partnera tej osoby, która w tym związku jest. W moim przypadku o romansie nie ma mowy, nigdy nie oczekiwałam, że ta znajomość rozwinie się w wiadomym kierunku. Rozumiem też, że żona może sobie nie życzyć, aby jej mąż korespondował z inną kobietą, ale to już są ich wewnętrzne ustalenia. Ja też nie jestem sama, z tym że mój facet wiedział o tej korespondencji i nie zgłaszał sprzeciwów. Jak mu pokazałam czekoladki to się wkurzył i dopiero wtedy chciał, abym zerwała kontakt.

Współpracownikowi już napisałam, że nie uważam, aby moja rozmowa z jego żoną była dobrym pomysłem.

Trudno poradzić , że znowu kolejnej osobie nie skojarzyły się dobrze czekoladki.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez RenWier

Zasadniczo to niczyja wina i nieważne co się komu z czym kojarzy, liczy się tylko komfort żony

Dlaczego tylko żony?

[RenWier]

Napisane przez edan84

To, że pudło słodyczy i kawałek papieru komuś się z kojarzy z romansem, to już nie wina ani kolegi, ani przyjaciółki.
Innym z kolei wszystko kojarzy się z dupą. I też na to ciężko coś poradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zasadniczo niczyja to wina, i nieważne co się komu z czym kojarzy, liczy sie tylko komfort żony

[Alassska]

Nie Twoja to wina autorko, ale kolega sprawił, że Wasza relacja nie jest czysta z jego strony. Ukrywanie znajomości przed żoną, liściki, czekoladki... Żonie się nie dziwię, świetego by ruszyło.

Wasza znajomość i tak się skończyła, więc niech sobie szarancki kolega sam załatwia sprawy z żoną, a nie zrzuca to na Ciebie.

[wiekanka]

A jak to podziękowanie w tym liście brzmiało?

[evonla]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87938342]Znowu nie odpowiedziałaś na pytanie
A wątki, które poruszyłaś to: szacunek do siebie w kontekście podrywania zajętych, romans jako "zakazany owoc", moje prywatne zdanie odnośnie kobiet podrywających mojego faceta, zdanie domniemanej większości kobiet na ten temat, wchodzenie "na siłę" do czyjegoś związku.[/QUOTE]

Nie odpowiedziałam, bo samemu sobie można na nie udzielić odpowiedzi, wystarczy pomyśleć. A co ja uznaję za wwalanie się w czyjś związek na siłę? Wystarczy, że ktoś notorycznie adoruje drugą osobę, nie zważając na to, że jest w szczęśliwym związku, manipuluje, flirtuje, itp.. pomimo, że ktoś jest ewidentnie niezainteresowany.
Za bardzo się rozdrabniasz, gdyż te wątki krążą i tak wkoło jednego tematu.