Umówienie się bez podania godziny

[Adrianna_8]

Napisane przez Tola12345

Nie zakładam, że robi mi na złość - tak to wyglądało, ale czy tak naprawdę uważam ? Nie, aczkolwiek mógł (jeśli rzeczywiście mógł) o jedną godzinę przesunąć, biorąc pod uwagę pogodę a nie moje widzimisię.

Nie odpisuję ? To on nie pisał wczoraj - miał na to cały dzień. (Oczywiście tak jak i ja - i powinnam była sama zapytać o godzinę).
Dzisiaj - spałam, warowanie przy telefonie było wczoraj.
Ja też pomyślałam że nie traktuje mnie poważnie wczoraj, także jesteśmy kwita.

Jestem w stanie w takim razie puścić to w zapomnienie, wyciągnąć wnioski na przyszłość (i lepiej się z nim komunikować) jak i jakoś ogarnąć moje nastawienie do jutra, biorąc pod uwagę że wczoraj on zniszczył mi humor a dziś ja jemu.

Skoro napisał z góry, że jest zajęty przed 15, to znaczy, że nie przesunąłby spotkania z Tobą na 14. To chyba logiczne.

Chyba masz problem z tym, że to on ustalił godzinę.

Zaspałaś, nie zaspałaś... Z jakiegoś powodu przesunelas spotkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez AshaN_

Z kazdym rozmawiasz w takim stylu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem dostosowała się po prostu do stylu wypowiedzi skierowanej do niej.


Autorko, rozumiem Cię, bo ja tez tak miałam że koniecznie z wyprzedzeniem musiałam wiedzieć takie rzeczy, żeby się psychicznie nastawić. Wiem też, że to bardzo utrudnia życie towarzyskie.

Dał ciała, mógł się odezwać w piątek jak obiecał, ale może zwyczajnie był zabiegany i mu głowy brakło? Jego poirytowanie (o ile faktycznie ma miejsce i nie wkręcasz sobie tego) może wynikać z tego, że on też nie wie tak do końca z kim ma do czynienia. Może myśli sobie, że z nim pogrywasz? Albo stosujesz zasady z jakichś "mądrych poradników"? Na Twoim miejscu podeszłabym do sprawy tak jak napisałaś wyżej - jest nowy dzień, jesteście umówieni, postaraj się uprzedzenia i zniechęcenie schować i zobaczysz co z tego będzie. U mnie zazwyczaj było tak, że jeśli nie miałam ochoty na jakąś imprezę/spotkanie to potem świetnie się bawiłam. Tego Ci życzę.

[evonla]

Napisane przez Tola12345

Prowadzę taki tryb życia na jaki sobie zapracowałam ciężką pracą - tj. pracować 5 dni w tygodniu i weekendy mieć wolne na owe 'beztroskie życie'.
Szanuję mój czas i to jak go spędzam, dlatego też chcę wiedzieć o której mam się spotkać z kimś - dzień wcześniej żeby m.in mieć czas na spanie i szykowanie się cały dzień na randkę.
Nie zazdrość - a pracuj na to samo, to też będziesz miała takie beztroskie życie.

Problemem widzę, że jesteś Ty i Twoje roszczeniowe nastawienie do drugiego człowieka, a nie to, że ten biedny mężczyzna nie dał znać co do godziny. Równie dobrze Ty mogłaś się odezwać z pytaniem czy spotkanie jest aktualne o godzinie x.
A czego tutaj zazdrościć? Charakteru, podejścia do drugiego człowieka? Nie ma czego.

[Flower28]

Napisane przez Paprotka_

Dał ciała, mógł się odezwać w piątek jak obiecał, ale może zwyczajnie był zabiegany i mu głowy brakło?

Za bardzo zabiegany, zeby wysłać chocby 1 zdanie smsem? Moim zdaniem to jakis niepoważny, niesłowny koleś, jakby mu zależało na kobiecie, to by na pewno nie zapomniał zapisać. Mnie by to bardzo zraziło.

[AshaN_]

Napisane przez Flower28

Za bardzo zabiegany, zeby wysłać chocby 1 zdanie smsem? Moim zdaniem to jakis niepoważny, niesłowny koleś, jakby mu zależało na kobiecie, to by na pewno nie zapomniał zapisać. Mnie by to bardzo zraziło.

Tak, czasami czlowiek tak jest zabiegany. Kobieta również może się odezwać. Poza tym to ich pierwsze spotkanie, jakie zależeć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Flower28]

Napisane przez evonla

Problemem widzę, że jesteś Ty i Twoje roszczeniowe nastawienie do drugiego człowieka, a nie to, że ten biedny mężczyzna nie dał znać co do godziny. Równie dobrze Ty mogłaś się odezwać z pytaniem czy spotkanie jest aktualne o godzinie x.

A niby czemu ona ma pisać i się dopytywać, skoro to on obiecał się odezwać. To niestety taki najprostszy sposób na sprawdzenie, czy mężczyzna jest słowny i czy mu zależy na znajomości z daną kobietą :/

[evonla]

Napisane przez Flower28

A niby czemu ona ma pisać i się dopytywać, skoro to on obiecał się odezwać. To niestety taki najprostszy sposób na sprawdzenie, czy mężczyzna jest słowny i czy mu zależy na znajomości z daną kobietą :/

Jak może mu zależeć na znajomości z daną kobietą skoro ta znajomość w zasadzie się jeszcze nie rozpoczęła? To miało być ich spotkanie zapoznawcze, więc o czym Ty piszesz.. Nie widzę żadnego problemu, by Autorka się odezwała, może jej duma by na tym nie ucierpiała. Być może chłopak, z którym miała się spotkać, miał trochę spraw na głowie i zwyczajnie wyleciało mu z głowy to, że w ogóle mieli się spotkać, ot przestępstwo. Przypominam, że mamy XXI wiek, a nie średniowiecze.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Napisane przez Tola12345

Szanuję mój czas i to jak go spędzam, dlatego też chcę wiedzieć o której mam się spotkać z kimś - dzień wcześniej żeby m.in mieć czas na spanie i szykowanie się cały dzień na randkę.

:conf used: :conf used:
Cały dzień szykujesz się, żeby wyjść z domu???? No to się nie dziwię, że nie rozumiesz, że on może być zajęty.



Wiedziałaś, że w sobotę masz randkę, mogłaś w piątek zrobić maseczki i paznokcie.

[Krystal_26]

A co ma średniowiecze do rzeczy

O ile ktoś lubi latać za facetami, którzy są niesłowni i cie olewają... mi już doświadczenie pokazało, że szkoda czasu Lepiej tymczasem popisać/ porozmawiać przez telefon z innym i spotkać się z takim, który będzie zdecydowany na spotkanie i słowny, a nie za bardzo "zabiegany", żeby przez cały dzień napisać jedno zdanie sms-a. Jak już na początku tak to wygląda to najprawdopodobniej szkoda czasu

[Tola12345]

Napisane przez Paprotka_

Moim zdaniem dostosowała się po prostu do stylu wypowiedzi skierowanej do niej.


Autorko, rozumiem Cię, bo ja tez tak miałam że koniecznie z wyprzedzeniem musiałam wiedzieć takie rzeczy, żeby się psychicznie nastawić. Wiem też, że to bardzo utrudnia życie towarzyskie.

Dał ciała, mógł się odezwać w piątek jak obiecał, ale może zwyczajnie był zabiegany i mu głowy brakło? Jego poirytowanie (o ile faktycznie ma miejsce i nie wkręcasz sobie tego) może wynikać z tego, że on też nie wie tak do końca z kim ma do czynienia. Może myśli sobie, że z nim pogrywasz? Albo stosujesz zasady z jakichś "mądrych poradników"? Na Twoim miejscu podeszłabym do sprawy tak jak napisałaś wyżej - jest nowy dzień, jesteście umówieni, postaraj się uprzedzenia i zniechęcenie schować i zobaczysz co z tego będzie. U mnie zazwyczaj było tak, że jeśli nie miałam ochoty na jakąś imprezę/spotkanie to potem świetnie się bawiłam. Tego Ci życzę.

Myślę, że to bardzo prawdopodobne.. Wiem, że cieszył się na to spotkanie. Może on też chciał mnie sprawdzić i zobaczyć czy się odezwę. Nie jest to dojrzałe, ale mógł - szczerze mówiąc, mogłam to zrobić, korona by mi z głowy nie spadła, ale oczekiwałam, że po prostu odezwie się wczoraj i jakoś to dogadamy. Na przyszłość będę lepiej wiedziała.
Miałam dziś cały dzień na to, żeby odetchnąć, wyluzować się i wiem że jutro podejdę do tego jakby nic się nie stało.
Moim problemem jest też to, że często nie potrafię po prostu poddać się chwili pod takim względem, że projektuję 'a co jak...', jeśli jutro nagle się rozpada, to potem będziemy się martwić... wezmę parasol.

[alicjaross]

Napisane przez Krystal_26

A co ma średniowiecze do rzeczy

O ile ktoś lubi latać za facetami, którzy są niesłowni i cie olewają... mi już doświadczenie pokazało, że szkoda czasu Lepiej tymczasem popisać/ porozmawiać przez telefon z innym i spotkać się z takim, który będzie zdecydowany na spotkanie i słowny, a nie za bardzo "zabiegany", żeby przez cały dzień napisać jedno zdanie sms-a. Jak już na początku tak to wygląda to najprawdopodobniej szkoda czasu

Po jednorazowej sytuacji cieżko powiedzieć jaki on jest, poza tym oni się nie znają, to wirtualna znajomość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tola12345]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

:conf used: :conf used:
Cały dzień szykujesz się, żeby wyjść z domu???? No to się nie dziwię, że nie rozumiesz, że on może być zajęty.



Wiedziałaś, że w sobotę masz randkę, mogłaś w piątek zrobić maseczki i paznokcie.

Chciałam właśnie w piątek - ale nie wiedziałam czy spotkanie dojdzie do skutku, więc tego nie zrobiłam. Zrobiłam dziś, bo pinformował mnie o godzinie o której spotkamy się jutro.
Czasem cały dzień, czasem kilka godzin. Tak robię i bardzo to lubię.

[MsN]

Napisane przez Tola12345

Chciałabym, żeby ktoś obiektywnie mi napisał, czy przesadzam, jestem zbyt drobiazgowa i czy mam bądź też nie mam racji w osądzie poniżej sytuacji.

Umówiłam się na randkę z popularnej aplikacji.
Jak się poznaliśmy to ta osoba była akurat na wakacjach w innym kraju, ale jakoś się sprowaliśmy. W między czasie pisaliśmy ze sobą i zapytał czy możemy się spotkać w sobotę za 2 tyg na co ja się zgodziłam.
W międzyczasie kontynuowaliśmy pisanie ze sobą - w tą środę luźno rozmawialismy o tym spotkaniu ktore mialo nadejść i uzgodniliśmy że spotkamy się w parku (ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną). Niestety aż to wczoraj ciągle padał deszcz, jest dosyć chłodno i wieje. W środę napisał, że skontaktuje się ze mną w piatek - czego nie zrobił.
Nie wiedziałam więc o której godzinie mamy się spotkać. Napisał do mnie o 8:45 rano, ja spałam do 11:45 kiedy mu odpisałam i powiedziałam że lepiej spotkać sięw takim razie jutro.
Spytałam o której godzinie - odpisał że między 3-4 bo wcześniej nie może. Zgodziłam się na to.

Niby zwykła sytuacja, więc o co mi chodzi:
- Nie napisał w piątek - nie wiedziałam więc o której godzinie mielibyśmy się spotkać. W międzyczasie ciągle padał deszcz, pogoda jest nieprzywidywalna, nie widziałam czy to spotkanie w ogole dojdzie do wniosku. Mogłam napisać i dopytac o godzine, ale tego nie zrobiłam. Dlaczego ? Bo po pierwsze powiedzial, że napisze a tego nie zrobił, a po drugie mam juz za sobą tyle niepowodzeń, rozczarowan z tej aplikacji że zwyczajnie brakuje mi sił.
Patrząc na to z boku, myslę, że powinnam była zapytać się go wczoraj w bardzo lekki sposób 'Hej, widzimy się jutro biorąc pod uwagę że może padać ? Jak tak o której ? Ja mogę o 12'.
- Jutro miedzy 3-4 - jest to dla mnie późna pora - bo może padać deszcz, być zimno (przypominam że idziemy do parku), wolałabym rano wiec zaproponowalam ze wole miedzy 2-3, ale on napisał że nie może. Dodam że to jest wolny człowiek, jest weekend - gdyby mi zależało to bym się dostosowała, szczególnie że nie będzie miło siedzieć na kocu w parku jak bedzie zimno.
- Ogólnie dziś rano wyczułam od niego taką lekką irytację, tym że odspiałam mu po 3h rano (bo spałam) i że dziś się nie spotkamy.
Ja nie jestem w stanie spotkać się od tak sobie - muszę wziąść kąpiel, zrobić paznokcie, włosy, maseczkę itd, itp... Jestem taką osobą że muszę to wiedzieć dzień wcześniej.
- Nie wiem co to w ogóle znaczy miedzy 3-4 ... mógł napisać dokładnie o której godzinie. Denerwuje mnie takie podejście.

Proszę mi obiektywnie napisać co sądzicie o tej sytuacji.
Myślę, że mogę przesadzać ... z uwagi na moje wcześniejsze doświadczenia, mam w sobie taką blokadę od jakiegoś czasu, nie potrafię tego przezwyciężyć.
Suma sumarum jestem zniechęcona do jutrzejszego spotkania, nie chce mi się już na nie w ogóle iść i chciałabym żeby było już po wszystkim - co wiem że nie jest dobrym nastawieniem przed żadnym spotkaniem :/
Wszystko było (prawie) dobrze, aż do tej nieszczęsnej godziny i braku odzewu co do spotkania dzień przed... teraz mam wrażenie że wynajduję wady o tego faceta i najchetniej bym mu powiedziała 'to nie ma sensu, było Cię miło poznać, ale nie pasujemy do siebie.' :/

Rżniesz księżniczkę, damulkę co to to nie ona w myśl ''bo ja się muszę przygotować'' (jak dla mnie to brzmisz zupełnie jak Łęcka z ''Lalki'') (jakby facet miał łaskawie czekać gdybyś to Ty miała podać godzinę; odwróćmy sytuację) i nawet nie raczysz zapytać faceta o godzinę spotkania skoro miejsce już macie ustalone bo uważasz, że to facet ma przejmować inicjatywę. A za język też ma Cię ciągnąć facet? Co Ty mimoza jesteś? Trzeba było zapytać wprost, bałaś się tych kilkunastu liter sklecionych w pytanie, zdanie wysyłając tego SMS'a? Przecież nie musiałaś do niego dzwonić, wystarczy napisanie zwykłego esa... No i masz problem z odwłoka bo gdybyś zapytała go wprost o której h się spotykacie to no problemo, nawet nie ma tego wątku.

A teraz masz jakieś negatywne nastawienie że ''mi się nie chce już i w ogóle jestem zniechęcona'' . Trzeba było to inaczej rozegrać. Po ludzku. To tak samo jakbyś pytała faceta face2face i zabrakłoby Ci języka w gębie...

Napisane przez Tola12345

- Nie wiem co to w ogóle znaczy miedzy 3-4 ... mógł napisać dokładnie o której godzinie.

Między 3-4 to znaczy między 15 a 16 godziną. To chyba umiesz rozszyfrować, nie?

Napisane przez Tola12345

Denerwuje mnie takie podejście.

Szczerze powiedziawszy mnie by zdenerwowało Twoje podejście. No ale facet osobiście Cię nie zna to pewnie nie wie jaką jesteś osobą. Ewentualnie mógłby coś jedynie przypuszczać czy czegoś się domyślać, ale generalnie każdy na miejscu tego faceta uznałby, że nie traktujesz osoby z którą masz się spotkać poważnie.

1.

Napisane przez Tola12345

pogoda jest nieprzywidywalna

No tak meh, widzisz pogodę można sprawdzić w tv, a nawet jeśli nie oglądasz bądź nie masz pudła zwanego kartonem w domu to istnieje coś takiego jak internet, tak więc to wymówka i słaba w dodatku. Z dvpska zresztą.
2.

Napisane przez Tola12345

Mogłam napisać i dopytac o godzine, ale tego nie zrobiłam. Dlaczego ? Bo po pierwsze powiedzial, że napisze a tego nie zrobił, a po drugie mam juz za sobą tyle niepowodzeń, rozczarowan z tej aplikacji że zwyczajnie brakuje mi sił.

Co jest? Czy taka wymówka jest logiczna? Z pewnością nie. No jakby doszło do spotkania i przyznałabyś się do tego to u mnie na jego miejscu już byłabyś spalona. Weź sie nawet nie kompromituj i może nie idź na to spotkanie bo jednak wstyd jak... (nie powiem co).

No ale ok. Ja się nie znam. :niewiem:
Lećmy dalej.

3.

Napisane przez Tola12345

gdyby mi zależało to bym się dostosowała

Aha. Czyli rozumiem, że Ci nie zależy. I tu wychodzi szydło z wora. Nie traktujesz spotkania z tym kolesiem poważnie, a co za tym idzie głównie jego samego. Gdyby on to wiedział to spuścił by Cię na drzewo jak zwykłego burego kota. Skoro potrafisz się do tego przyznać to się nie spotykaj i nie kompromituj się.

4.

Napisane przez Tola12345

Ogólnie dziś rano wyczułam od niego taką lekką irytację, tym że odspiałam mu po 3h rano (bo spałam) i że dziś się nie spotkamy.

No ale dziwisz mu się? Bo ja mu się nie dziwię. Wcale a wcale. Koleś ma chyba wychodzi na to pomału dość, że nie byłaś asertywna i do tej pory nie wzięłaś w swoje ręce sprawy, nie przejęłaś inicjatywy z głupim esem o treści kiedy się spotykacie bo też chcesz sobie zaplanować dzień/masz plany czy cokolwiek takiego.

Napisane przez Tola12345

Jutro miedzy 3-4 - jest to dla mnie późna pora - bo może padać deszcz, być zimno (przypominam że idziemy do parku)

Nie dziwię się zupełnie, że to dla Ciebie późna pora. Skoro śpisz do 11-12 to dla Ciebie 15-16 godzina to już normalnie wieczór :ziew:

Napisane przez Tola12345

Ja nie jestem w stanie spotkać się od tak sobie - muszę wziąść kąpiel, zrobić paznokcie, włosy, maseczkę itd, itp... Jestem taką osobą że muszę to wiedzieć dzień wcześniej.

To chyba tak ma większość ludzi, że woli wiedzieć dzień wcześniej, żeby ustalić sobie plany bo każdy jest zajęty życiem, ale jak masz się spotkać z nim o tej 15-16 godzinie to możesz zacząć się szykować dajmy na to od tej 12. Nikt Ci nie każe ubrać się jak kompletna sz#ciara, ale też to nie festiwal w Cannes, że masz wyglądać jak milion dolców. Zejdź na ziemię. Zjeść i wypić coś można na mieście (jakby co), a ten park to słaby (może zależne od pogody). Jednak z tą pandemią to przegłaś, przecież już są już te obostrzenia poluzowane i knajpy, bary, puby, restauracje działają. Chyba nie będziesz siedziała na kocu w parku gdyby miało padać... ''No bo przecież tak z nim ustaliłam...''

Napisane przez Tola12345

Napisał do mnie o 8:45 rano

Napisane przez Tola12345

ja spałam do 11:45

Napisane przez Tola12345

odspiałam mu po 3h rano (bo spałam)

Całe dnie śpisz? Przed pracą, po pracy, w nocy. Ty zawsze śpisz?

Napisane przez Tola12345

Suma sumarum jestem zniechęcona do jutrzejszego spotkania, nie chce mi się już na nie w ogóle iść i chciałabym żeby było już po wszystkim - co wiem że nie jest dobrym nastawieniem przed żadnym spotkaniem :/

Skoro masz mieć takiego podejście to odpuść od razu to spotkanie. Raz nie odbierze Cię za idiotkę i nie będziesz musiała się kompromitować, dwa oszczędzisz czasu facetowi na spotkanie z kompletnie nieasertywną laską, która pasuje na mega drętwą i sztywną damulę, której jak odleci tips to przyprawia ją o konwulsje. Sorry, ale zrobisz facetowi przysługę i oszczędzisz tych kilku godzin wyjętych z jego życia.

Spotkanie z Tobą byłoby dla mnie męczące. No wcześniej to sama rozmowa. Tak więc do spotkania by nie doszło nawet. Ty zyebałaś, a nie on. Czas się do tego przyznać.

[Tola12345]

Napisane przez evonla

Jak może mu zależeć na znajomości z daną kobietą skoro ta znajomość w zasadzie się jeszcze nie rozpoczęła? To miało być ich spotkanie zapoznawcze, więc o czym Ty piszesz.. Nie widzę żadnego problemu, by Autorka się odezwała, może jej duma by na tym nie ucierpiała. Być może chłopak, z którym miała się spotkać, miał trochę spraw na głowie i zwyczajnie wyleciało mu z głowy to, że w ogóle mieli się spotkać, ot przestępstwo. Przypominam, że mamy XXI wiek, a nie średniowiecze.

Prawdą jest - że duma mi nie pozwalała i tak, powinnam się była odezwać.
On nie zapomniał - bardzo się cieszył na to spotkanie..

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez Flower28

A niby czemu ona ma pisać i się dopytywać, skoro to on obiecał się odezwać. To niestety taki najprostszy sposób na sprawdzenie, czy mężczyzna jest słowny i czy mu zależy na znajomości z daną kobietą :/

To prawda.. mieliśmy obrane miejsce i co kto przyniesie.. chodziło tylko o poinformowanie o godzinie. Napisał 'odezwę się w piątek' i nie odezwał. Było mi po prostu przykro, bo cieszyłam się na to spotkanie.

[evonla]

Napisane przez Krystal_26

A co ma średniowiecze do rzeczy

O ile ktoś lubi latać za facetami, którzy są niesłowni i cie olewają... mi już doświadczenie pokazało, że szkoda czasu Lepiej tymczasem popisać/ porozmawiać przez telefon z innym i spotkać się z takim, który będzie zdecydowany na spotkanie i słowny, a nie za bardzo "zabiegany", żeby przez cały dzień napisać jedno zdanie sms-a. Jak już na początku tak to wygląda to najprawdopodobniej szkoda czasu

A to, że czasy się zmieniają. Co to za różnica, które miało się odezwać? Jeśli byli dogadani co do spotkania wstępnie, to ja na miejscu Autorki z czystej ciekawości zapytałabym czy to jest aktualne, czy być może coś mu wypadło, że się nie odzywa?
No chyba jednak Autorce zależało na spotkaniu z tym mężczyzną, bo nie bez powodu założyła wątek.

[ManillaLatte]

Grubo przesadzasz. Ten facet już poszedł Ci w jakimś stopniu na rękę, bo zgodził się spotkać z Tobą w parku, zamiast w jakiejś kawiarni czy restauracji. To miało być wasze pierwsze spotkanie, jesteś dla niego całkiem obcą laską poznaną w necie, a Ty już oczekujesz, że facet będzie odwoływał własne plany byleby się do księżnej dostosować.
Jeśli potrzebujesz PÓŁ dnia, żeby jakoś wyglądać, to mogłaś napisać do niego sama, albo zrobić paznokcie i maseczki dzień wcześniej. Nie dogadaliście się w sprawie dokładnej godziny, to już jest foch na chłopaka i wyszukiwanie co jeszcze Cię w nim irytuje. Masz problemy z tyłka i albo zejdź na ziemię, albo w ogóle się z nim nie spotykaj, jeśli jego zachowanie aż tak Cię zniesmaczyło. Po co koleś ma patrzeć na Twojego focha na randce?

Poza tym, Twoja rozszczeniowa postawa dość mocno rzuca się w oczy i może przemyśl, czy aby nie ma to wpływu na Twoje niepowodzenia w randkowaniu.

[MsN]

Napisane przez Tola12345

Prowadzę taki tryb życia na jaki sobie zapracowałam ciężką pracą - tj. pracować 5 dni w tygodniu i weekendy mieć wolne na owe 'beztroskie życie'.
Szanuję mój czas i to jak go spędzam, dlatego też chcę wiedzieć o której mam się spotkać z kimś - dzień wcześniej żeby m.in mieć czas na spanie i szykowanie się cały dzień na randkę.
Nie zazdrość - a pracuj na to samo, to też będziesz miała takie beztroskie życie.

Uuuu, Twoje podejście brzmi za wysokie nogi na me progi . Po co tego biednego faceta męczysz? Jak z każdym rozmawiasz w ten sposób to dałabym se siana. Chyba większość ludzi woli mieć wolne weekendy, ale niektórzy niestety w weekend (czy chociażby tylko w sobotę) muszą pracować i nie każdy widać ma taki ''komfort'' jaki Ty masz. Tutaj żadna zazdrość nie pojawiła się. To Ty rżniesz kogoś kim w ogóle nie jesteś. No chyba, że w swej wyobraźni. Wielka dama uważa, że każdy się musi do niej dostosować, ona zaś dostosowywać się do nikogo nie będzie po nie ma zamiaru. Bo i po co.

Wielką damę rżniesz, ale jesteś jak Ci faceci, którzy wypożyczają lambo z wypożyczalni, żeby pobajerować laski i się powozić, ale w rzeczywistości nie stać ich na tak kosmicznie drogi wózek więc przez 24/h poczują się jak królowie życia. W końcu ego tak napuchło, że należy spuścić.

Masz dokładnie ten sam ''syndrom''. Jesteś tak roszczeniowa, że odrzucasz. Obrzydliwe to.

Więcej pokory dziewczyno. Napisałabym bardziej chamsko co można porównać do panien ze wsi, ale nie chcę ryzykować banem.

[alicjaross]

Ale napisanie że spotkanie jest miedzy 15 a 16 jest słabe, bo moze wyjść tak, że ktoś będzie godzinę czekał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tola12345]

Napisane przez ManillaLatte

Grubo przesadzasz. Ten facet już poszedł Ci w jakimś stopniu na rękę, bo zgodził się spotkać z Tobą w parku, zamiast w jakiejś kawiarni czy restauracji. To miało być wasze pierwsze spotkanie, jesteś dla niego całkiem obcą laską poznaną w necie, a Ty już oczekujesz, że facet będzie odwoływał własne plany byleby się do księżnej dostosować.
Jeśli potrzebujesz PÓŁ dnia, żeby jakoś wyglądać, to mogłaś napisać do niego sama, albo zrobić paznokcie i maseczki dzień wcześniej. Nie dogadaliście się w sprawie dokładnej godziny, to już jest foch na chłopaka i wyszukiwanie co jeszcze Cię w nim irytuje. Masz problemy z tyłka i albo zejdź na ziemię, albo w ogóle się z nim nie spotykaj, jeśli jego zachowanie aż tak Cię zniesmaczyło. Po co koleś ma patrzeć na Twojego focha na randce?

Poza tym, Twoja rozszczeniowa postawa dość mocno rzuca się w oczy i może przemyśl, czy aby nie ma to wpływu na Twoje niepowodzenia w randkowaniu.

Nie. Nie poszedł mi rękę - sam zapytał czy mam jakieś propozycje, bo nie zna miasta. Bardzo się ucieszył że pójdziemy do parku.
Zrobiłabym paznokcie i włosy dzień wcześniej gdyby się odezwał tak jak obiecał - nie zrobił tego, więc nie było spotkania.
Dziś podał godzinę na jutro - wiec paznokcie, włosy i maseczka były robione dzisiaj. Tak - potrzebuję pół dnia na to, żeby się przygotować i bardzo to lubię.
Na focha na randce nie będzie patrzył, bo już nie ma po nim śladu, mam nadzieję, że również i u niego.
Moja roszczeniowa pozycja w randkowaniu - rzeczywiście jest obecna i napewno muszę ją nieco przypiłować, ale ogólnie uchroniła mnie przed wieloma sytuacjami i ogólnie to w życiu wychodzi mi na plus. Muszę jedynie ją przypiłować, ale w żadnym wypadku pozbyć się całkowicie.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Napisane przez alicjaross

Ale napisanie że spotkanie jest miedzy 15 a 16 jest słabe, bo moze wyjść tak, że ktoś będzie godzinę czekał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem. Napisał, że jutro jeszcze napisze, ale sama się odezwę rano o której się dokładnie spotykamy. Ja przygotowuję się na 15.
Porozmawiam z nim o tym i dam znać że chciałabym wiedzieć na przyszłość dokladnie i żebyśmy ustalali godzinę od razu. Nie zamierzam tego ukrywać, bo komunikacja to podstawa.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez MsN

Więcej pokory dziewczyno. Napisałabym bardziej chamsko co można porównać do panien ze wsi, ale nie chcę ryzykować banem.

Czemu ? Niech panna ze wsi napisze pannie ze wsi i podreperuje jej humor przed (kolejnym już dzisiaj) pójściem spać.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

No nieładnie facet zrobił to fakt. Obiecał, że odezwie się dzień przed potwierdzić randkę, a nie odezwał się. Jednak łatwo jest uniknąć rozczarowań poprzez umawianie się konkretnie od samego początku. Aby nie było nieporozumień.

Jednak czepianie się o jedną godzinę różnicy to już przesada. Przepraszam, ale nie wierzę, że o 14-15 byłaby jeszcze super pogoda, a po 16 to już kicha i w ogóle. Równie dobrze, może się okazać, że będzie lało cały dzień od 8 do 17. A dopiero po 17 przejaśni się i zrobi fajna pogoda na spacer.

Zawsze warto mieć plan zapasowy, ale czasem potrzeba też spontaniczności, bo nawet w środku lata z super pogodą może złapać deszcz na świeżym powietrzu. Zawsze można iść do kawiarni do ogródka na zewnątrz itp.

Poza tym oczekujesz od faceta, że masz być najważniejsza, choć nawet się jeszcze nie widzieliście. Najlepiej żeby facet był na tę godzinę, co ty sobie życzysz (mimo że to ty przesunęłaś randkę na niedzielę) i w ogole jak to, facet może być zajęty w weekend? <bulwers>. Trochę w tym wyluzuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tola12345]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88102994]No nieładnie facet zrobił to fakt. Obiecał, że odezwie się dzień przed potwierdzić randkę, a nie odezwał się. Jednak łatwo jest uniknąć rozczarowań poprzez umawianie się konkretnie od samego początku. Aby nie było nieporozumień.

Jednak czepianie się o jedną godzinę różnicy to już przesada. Przepraszam, ale nie wierzę, że o 14-15 byłaby jeszcze super pogoda, a po 16 to już kicha i w ogóle. Równie dobrze, może się okazać, że będzie lało cały dzień od 8 do 17. A dopiero po 17 przejaśni się i zrobi fajna pogoda na spacer.

Zawsze warto mieć plan zapasowy, ale czasem potrzeba też spontaniczności, bo nawet w środku lata z super pogodą może złapać deszcz na świeżym powietrzu. Zawsze można iść do kawiarni do ogródka na zewnątrz itp.

Poza tym oczekujesz od faceta, że masz być najważniejsza, choć nawet się jeszcze nie widzieliście. Najlepiej żeby facet był na tę godzinę, co ty sobie życzysz (mimo że to ty przesunęłaś randkę na niedzielę) i w ogole jak to, facet może być zajęty w weekend? <bulwers>. Trochę w tym wyluzuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Może być zajęty w weekend, ta zmiana czasu aż tak mnie nie obeszła - wolałabym żeby było wcześniej, ale jest jak jest.

Masz rację że powinnam wyluzować i Twoja rada co do określania godziny od razu jest bardzo cenna i od tej pory będę ją stosować.
Jak teraz ktoś mi zaproponuje spotkanie i ustalimy miejsce to od razu sama zapytam 'o której' albo sama podam od razu godzinę kiedy jestem wolna w tym dniu tak żebyśmy oboje mogli dojść do konsensusu. Dziękuję.

[ManillaLatte]

Napisane przez Tola12345

Nie. Nie poszedł mi rękę - sam zapytał czy mam jakieś propozycje, bo nie zna miasta. Bardzo się ucieszył że pójdziemy do parku.
Zrobiłabym paznokcie i włosy dzień wcześniej gdyby się odezwał tak jak obiecał - nie zrobił tego, więc nie było spotkania.
Dziś podał godzinę na jutro - wiec paznokcie, włosy i maseczka były robione dzisiaj. Tak - potrzebuję pół dnia na to, żeby się przygotować i bardzo to lubię.
Na focha na randce nie będzie patrzył, bo już nie ma po nim śladu, mam nadzieję, że również i u niego.
Moja roszczeniowa pozycja w randkowaniu - rzeczywiście jest obecna i napewno muszę ją nieco przypiłować, ale ogólnie uchroniła mnie przed wieloma sytuacjami i ogólnie to w życiu wychodzi mi na plus. Muszę jedynie ją przypiłować, ale w żadnym wypadku pozbyć się całkowicie.

Cóż, cieszę się, że trochę Ci się humor poprawił. Po prostu troche wylzuj i staraj się dobrze bawić. Nie mam pojęcia jak Twoja rozszczeniowa postawa pomogła Ci w życiu i jakim cudem wydaje Ci się, że wychodzisz przy tym na plus, ale podejrzewam, ze gdybyś zamieniła ją na ZASADY, którymi mogłabyś kierować się wyborze partnera (i nie tylko) sporo byś sobie ułatwiła, bez robienia z siebie świętej krowy, którą notabene nie jesteś.

[Tola12345]

Napisane przez ManillaLatte

Cóż, cieszę się, że trochę Ci się humor poprawił. Po prostu troche wylzuj i staraj się dobrze bawić. Nie mam pojęcia jak Twoja rozszczeniowa postawa pomogła Ci w życiu i jakim cudem wydaje Ci się, że wychodzisz przy tym na plus, ale podejrzewam, ze gdybyś zamieniła ją na ZASADY, którymi mogłabyś kierować się wyborze partnera (i nie tylko) sporo byś sobie ułatwiła, bez robienia z siebie świętej krowy, którą notabene nie jesteś.

Noo on też świętą krową nie jest, żeby w dniu spotkania podawać godzinę o której chciałaby się spotkać (tego samego dnia), aniżeli dzień wcześniej - jak obiecał.

[Krystal_26]

Moim zdaniem on po prostu pisze albo umawia się z kilkoma kobietami naraz i stąd takie niezdecydowanie i odzywanie się w ostatniej chwili. To jest częste na portalach randkowych.

[evonla]

Napisane przez Tola12345

Noo on też świętą krową nie jest, żeby w dniu spotkania podawać godzinę o której chciałaby się spotkać (tego samego dnia), aniżeli dzień wcześniej - jak obiecał.

Skoro rozpamiętujesz takie pierdołki, za przeproszeniem, nie znając go, nie będąc z nim, to jak Ty sobie wyobrażasz związek z drugą osobą w ogóle? O wszystko będziesz się czepiała, będziesz oczekiwała tego, żeby facet wszystkiego się domyślał, itp? Popracuj nad sobą zanim zaczniesz randkować, bo każdy będzie w popłochach uciekał.. Wypudrowana buzia i pomalowane paznokcie to nie wszystko

[Tola12345]

Napisane przez evonla

Skoro rozpamiętujesz takie pierdołki, za przeproszeniem, nie znając go, nie będąc z nim, to jak Ty sobie wyobrażasz związek z drugą osobą w ogóle? O wszystko będziesz się czepiała, będziesz oczekiwała tego, żeby facet wszystkiego się domyślał, itp? Popracuj nad sobą zanim zaczniesz randkować, bo każdy będzie w popłochach uciekał.. Wypudrowana buzia i pomalowane paznokcie to nie wszystko

Nie, dobra pamięć też się przydaje.
A jak wyobrażam sobie związek - nie wybiegam aż tak w przyszłość, to na razie jedno spotkanie, wyluzuj.
Nie o tym również jest wątek. Swoją opinię już wyraziłaś.

[evonla]

Napisane przez Tola12345

Nie, dobra pamięć też się przydaje.

Tak, szczególnie do wypominania wszystkiego

[Tola12345]

Napisane przez Krystal_26

Moim zdaniem on po prostu pisze albo umawia się z kilkoma kobietami naraz i stąd takie niezdecydowanie i odzywanie się w ostatniej chwili. To jest częste na portalach randkowych.

Masz rację że czasem tak jest, ale ogólnie wydaje mi się, że w tym przypadku to akurat nie ten typ, ale będę obserwować.
Myślę, że tu nie chodziło tyle o jego niezdecydowanie, co po prostu rozminęliśmy się w oczekiwaniach - on myślał, że skoro dzień i miejsce mamy ustalone to wystarczy odezwać się tego samego dnia.
No, ale mnie nie wystarczy, szczególnie, jeśli ktoś pisze że odezwie się dzień przed.
Lekcja dla mnie na przyszłość, żeby od razu przy umawianiu zapytać 'o której' albo podać godzinę która mi pasuje..

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez evonla

Tak, szczególnie do wypominania wszystkiego

Nie, akurat do wypominania nie - ale można raz na to zwrócić uwagę, wyciągnąć wnioski na przyszłość lepiej to rozegrać i wtedy ten wątek by nigdy nie powstał. Lekcja dla mnie.
Nie wypominałabym takich rzeczy na zasadzie 'a pamiętasz jak w sierpniu... ' 'znowu to samo, tak jak wtedy'.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez AshaN_

Uuuuuuu. Princess przybyła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wypraszam sobie

A tak serio, co za problemy z pupy, masakra. Ja się nie dziwie, ze niektórzy nie mogą się sparować skoro już na dzień dobry tyle problemów. O 12 się obudziła i już się nie zdąży wyrobić na spotkanie, kawiarnia nie, bo pandemia (ale obcy ludzie z internetu spoko, w parku luz z wirusem, na kocu nie tyka). Matko jedyna, całe życie pod górę. Ja bym podziękowała za taka znajomość. Na miejscu chłopaka. Księżna na ziarnku grochu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ManillaLatte]

Wiesz co się najbardziej przydaje? Umiejętność otworzenia buzi i określenie własnych oczekiwań. Chcesz znać godzinę to zapytaj. Coś Ci się nie podoba? To o tym powiedz, zamiast strzelać fochy. Udajesz damę, a nie potrafisz nawet spytać faceta o godzinę. Lepiej popracuj nad swoją postawą, bo żadne maseczki ani paznokietki nie przysłonią takiego charakterku.