Proszę o radę

[kingawarszawa1917]

Uczestniczyłam, ale ciagle słyszałam jakies uwagi ze strony rodziców. I dokladnie jest jak mówicie matka mnie zle traktowała od dziecka nie okazywała miłości, ciagle wszystko było dla niej niewystarczające. Ja teraz pewnie też się nie umiem dogadać. Zresztą ja nie mogę pracować zdalnie, nie chce żeby moje dziecko jechało w kolejnym roku szkolnym do moich rodziców, bo matka się ciągle mnie czepiała, że a to dziecko nie czyta książek, innych niż lektury że się słabo przykłada A ma same 5 i 6. Właśnie takie rzeczy mi utrudniają życie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamrot28]

Napisane przez kingawarszawa1917

Uczestniczyłam, ale ciagle słyszałam jakies uwagi ze strony rodziców. I dokladnie jest jak mówicie matka mnie zle traktowała od dziecka nie okazywała miłości, ciagle wszystko było dla niej niewystarczające. Ja teraz pewnie też się nie umiem dogadać. Zresztą ja nie mogę pracować zdalnie, nie chce żeby moje dziecko jechało w kolejnym roku szkolnym do moich rodziców, bo matka się ciągle mnie czepiała, że a to dziecko nie czyta książek, innych niż lektury że się słabo przykłada A ma same 5 i 6. Właśnie takie rzeczy mi utrudniają życie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rodzice mogli wychowywać Ciebie. Ale Ty jako dorosła osoba powinnaś poszukać wsparcia dla siebie. Brak miłości ze strony matki, brak jej akceptacji spowodowało, że przenosisz ten znany wzorzec na relacje z własną córką. To straszne i zupełnie niedobre dla dziecka.
Rozumiem, że nie możesz pracować zdalnie. Ale dlaczego dziecko ma przebywać u rodziców?

I nawet z przykładem czytania - jak w rodzinie nikt dziecku nie czyta, nie zachęca do sięgania po książki to i u dziecka nie ma aż takiej potrzeby. Zresztą może nie czyta książek a interesuje się sportem czy czymś innym co jest równie dobre i rozwijające. Nie każdy musi czytać książki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Idz z corką do dobrego psychologa. Ty sama jej nie jestes w stanie jej pomoc. Ale z pomocą psychologa tak.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88784103]xfrida napisala, ze jest to warunek konieczny, a nie jedyne kryterium

rozstalabym sie z moim obecnym partnerem gdyby moja corka go nie akceptowala. Na szczescie lubia sie, chociaz czasem on suszy jej glowe dlaczego nie slucha mamy [/QUOTE]

Nie wiem, czy rozwaliłabym swój związek i uczucie, gdyby dziecko nie lubiło nowego partnera.
Chciałam napisać, że podziwiam kobiety, które są w stanie tak bardzo zrezygnować z siebie dla dziecka. Ale z drugiej strony nie wiem, czy to właściwe, żeby aż tak podporządkowywać się woli dziecka.
Tak czy siak, ciekawe zagadnienie.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez kingawarszawa1917

Ogólnie uważam, że moje dziecko ma trudny charakter, nie jest lubiana w szkole, własnego ojca nie lubi i jest irytująca

I to jest chyba najważniejszy teraz problem do rozwiązania. Ustalenie, co jest tego powodem, i wybranie metod poradzenia sobie z tą sytuacją.

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez Mamrot28

Swoją drogą jako córka - nie chciałabym usłyszeć takich słów od własnej mamy. Teraz przechodzę trudny okres w swoim życiu - bywam pyskata, podła i chamska ale nigdy do nikogo moja mama nie powiedziałabym, że jestem irytująca czy mam trudny charakter.

To przykre. Ale proszę pamiętać kto odpowiada za wychowanie dziecka - działania córki wynikają z czegoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tego akurat nie wiesz.

[Mamrot28]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88784218]Nie wiem, czy rozwaliłabym swój związek i uczucie, gdyby dziecko nie lubiło nowego partnera.
Chciałam napisać, że podziwiam kobiety, które są w stanie tak bardzo zrezygnować z siebie dla dziecka. Ale z drugiej strony nie wiem, czy to właściwe, żeby aż tak podporządkowywać się woli dziecka.
Tak czy siak, ciekawe zagadnienie.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------



I to jest chyba najważniejszy teraz problem do rozwiązania. Ustalenie, co jest tego powodem, i wybranie metod poradzenia sobie z tą sytuacją.[/QUOTE]Też przez chwilę się nad tym zastanawiałam. I tak sądzę, że to w moim przypadku zależałoby od relacji dziecka z partnerem i ich wpływu na siebie, ale pod uwagę wzięłabym również wiek dziecka.
Choć po głębszej analizie pewnie jeszcze inne czynniki byłby istotne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Jest duże prawdopodobieństwo, że "kochająca" babcia uświadomiła wnuczkę, że skoro mama ma nowego faceta, to pojawią się też nowe dzieci i ona (wnuczka) będzie musiała przy nich pomagać, a te nowe dzieci będą oczywiście bardziej ważne i kochane.

[patusiaa23]

Napisane przez I am Rock

Jest duże prawdopodobieństwo, że "kochająca" babcia uświadomiła wnuczkę, że skoro mama ma nowego faceta, to pojawią się też nowe dzieci i ona (wnuczka) będzie musiała przy nich pomagać, a te nowe dzieci będą oczywiście bardziej ważne i kochane.

Dlatego jej zasranym obowiązkiem jako matki jest wyjaśnienie apatii córki, a nie pisanie, ze ma fochy i jej życie utrudnia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88784218]Nie wiem, czy rozwaliłabym swój związek i uczucie, gdyby dziecko nie lubiło nowego partnera.
Chciałam napisać, że podziwiam kobiety, które są w stanie tak bardzo zrezygnować z siebie dla dziecka. Ale z drugiej strony nie wiem, czy to właściwe, żeby aż tak podporządkowywać się woli dziecka.
Tak czy siak, ciekawe zagadnienie.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------



I to jest chyba najważniejszy teraz problem do rozwiązania. Ustalenie, co jest tego powodem, i wybranie metod poradzenia sobie z tą sytuacją.

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------



Tego akurat nie wiesz.[/QUOTE]
Ja nie czulam ze sobie zycie rozwalam ,partnerow moge miec wielu,moja dobra relacja z dzieckiem ,ktore powolalam na ten swiat jest wazniejsze niz jakis nowo poznany facet,nigdy nie obieralam tego jako rezygnacje z siebie
Poprostu w domu chce miec spokoj,mila atmosferę a nie stress i nieszczęśliwe dziecko .w zyciu na okolo mam za duzo powodow do nerwow zeby sobie jeszcze ich dokladac w domu kiefy latwo mozna tego uniknac

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88784290]Ja nie czulam ze sobie zycie rozwalam ,partnerow moge miec wielu,moja dobra relacja z dzieckiem ,ktore powolalam na ten swiat jest wazniejsze niz jakis nowo poznany facet,nigdy nie obieralam tego jako rezygnacje z siebie
Poprostu w domu chce miec spokoj,mila atmosferę a nie stress i nieszczęśliwe dziecko .w zyciu na okolo mam za duzo powodow do nerwow zeby sobie jeszcze ich dokladac w domu kiefy latwo mozna tego uniknac[/QUOTE]

Rozumiem. Ja jestem raczej romantyczką niż pragmatyczką, zakochuję się raz na kilkanaście lat, i dlatego ciężko jest mi wyobrazić sobie sytuację, że rezygnuję z miłości, bo moje dziecko nie przepada za partnerem

[kingawarszawa1917]

U mnie to problemem są rodzice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez kingawarszawa1917

U mnie to problemem są rodzice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A u twojej corki jej rodzice.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kingawarszawa1917

U mnie to problemem są rodzice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

uwazasz ze rodzice sa toksykami, sa problemem a zostawiasz tam swoje dziecko ?
Dziwne
Mysle ze ponad wszystko stawiasz na pierwszym miejscu swoja wygode ponad szczescie i bezpieczeństwo swojej corki
Jesli twoim zdaniem twoja matka byla/jest przyczyna twoich problemow dlaczego dajesz jej wychowywac twoje dziecko ?
Powinnas raczej dążyć do ograniczenia kontaktu z takimi ludzmi nie sądzisz?

[kingawarszawa1917]

No i właśnie dlatego chciałam zamieszkac z moim facetem. Bo on pracuje zdalnie więc jeśli musiałabym zostać w pracy lub znowu byłaby nauka zdalna to on by był

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kingawarszawa1917

No i właśnie dlatego chciałam zamieszkac z moim facetem. Bo on pracuje zdalnie więc jeśli musiałabym zostać w pracy lub znowu byłaby nauka zdalna to on by był

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tylko ze twoja corka za nim nie przepada wiec raczej sukcesu tu nie wroze tym bardziej ze ty sama wydajesz sie nie lubic swoje corki

[ac6760266904de46aee2f16f9a7b9da431e95977_64d17799de531]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88783946]Tu nie chodzi o to ze ty nic do niego nie masz tylko o to ze twoje dziecko za nim nie przepada i to będzie rodziło problemy
Ja nie chciałbym byc w takiej relacji
Wierze ze niechec bierze sie z pewnych powodow ,sama mam dzieci z pierwszego malzenstwa i za kazdym razem kiecy moje dzieci mialy obiekcje wycofywalam sie z relacji ,kiefy poznalam mpjego teraźniejszego meza dzieci polubily go odrazu i nasz zwiazek nigdy nie przechodzil kryzysow zwiazanych z wychowywaniem dzieci
W domu chce miec miłą atmosferę i jesli najblizsza mi osoba (moje dziecko) nie czuje sie komfortowo w relacji z moim facetem to nie jest relacja dla mnie[/QUOTE]A wystarczyło porozmawiać z dziećmi i próbować by polubiły potencjalnego partnera, zamiast tego pozwalałaś by Twoje dzieci rządziły Twoimi uczuciami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kingawarszawa1917]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88784649]tylko ze twoja corka za nim nie przepada wiec raczej sukcesu tu nie wroze tym bardziej ze ty sama wydajesz sie nie lubic swoje corki[/QUOTE]To zdanie moich rodziców i to przy nich dziwnie się zachowuje jak jesteśmy we 3 to jest ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamrot28]

Zorganizuj wsparcie dla swojego dziecka i sama zadbaj o wasze wzajemne relacje.
Skoro dziadkowie są toksyczni lepiej by nie zajmowali się wychowaniem Twojego dziecka. Zawsze w szkole rozwiązaniem jest świetlica czy dogadanie z innym rodzicem - odnośnie opieki do momentu aż nie wrócisz z pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=ac6760266904de46aee2f16 f9a7b9da431e95977_64d1779 9de531;88784666]A wystarczyło porozmawiać z dziećmi i próbować by polubiły potencjalnego partnera, zamiast tego pozwalałaś by Twoje dzieci rządziły Twoimi uczuciami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

moje zyciowe decyzje sa podyktowane logika
sama po sobie wiem ze jak kogos nie lubie to nie polubie i nie widze sensu przekonywac kogos do polubienia
jezeli odbylo sie pare spotkan widze nie chec ze strony dziecka oczywiscie odbywamy rozmowe ale nie bede na sile przekonywac

nikt moimi uczuciami nie rzadzil decyzje podjelam na podstawie zyciowych doswiadczen
znam wielu znam ludzi ktorzy mieli nie szczesliwe dziecinstwo z ojczymem ktorego nie znosili nie chcialam takiego dziecinstwa dla moich dzieci
wolalam poczekac na takiego faceta ktory bedzie do nas wszystkich pasowal i mialam racje
moj maz ma bardzo dobre rekacje z moimi dziecmi nie zastapil im ojca bo ojca maja jednego ale sa przyjaciolmi i w domu nie mialam zadnych problemow na lini moj maz-moje dzieci (dzis juz dorosle)

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez kingawarszawa1917

To zdanie moich rodziców i to przy nich dziwnie się zachowuje jak jesteśmy we 3 to jest ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a wogole rozmawiasz ze swoim dzieckiem?pytalas dlaczego tak sie zachowuje ?
zapytalas kiedys swoich rodzicow w normalnej rozmowie dlaczego mysla ze twoja corka nie lubi twojego partnera ?na jakiej podstawie doszli do takich wnioskow?
moze nie rozumiesz swojej corki ,nie znasz jej ,oceniasz ja tak krytycznie to nie sprzyja wyznania i dobrej relacji

[Paprotka_]

[1=ac6760266904de46aee2f16 f9a7b9da431e95977_64d1779 9de531;88784666]A wystarczyło porozmawiać z dziećmi i próbować by polubiły potencjalnego partnera, zamiast tego pozwalałaś by Twoje dzieci rządziły Twoimi uczuciami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No tak. Wystarczy przecież porozmawiać: Jasiu, polub Zdzicha. Na dorosłych też to tak działa? Na początku też się zdziwiłam tym co napisała xfrida. Po przemyśleniu jednak uważam, że to ma sens. Dzieci są lepszymi obserwatorami i mogą, podświadomie nawet, zauważyć więcej niż zauroczona kobieta (We wszystkich bajkach o złych macochach/ojczymach to dzieci pierwsze zauważały, że coś jest nie halo ).

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Paprotka_

No tak. Wystarczy przecież porozmawiać: Jasiu, polub Zdzicha. Na dorosłych też to tak działa? Na początku też się zdziwiłam tym co napisała xfrida. Po przemyśleniu jednak uważam, że to ma sens. Dzieci są lepszymi obserwatorami i mogą, podświadomie nawet, zauważyć więcej niż zauroczona kobieta (We wszystkich bajkach o złych macochach/ojczymach to dzieci pierwsze zauważały, że coś jest nie halo ).

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

mi wystarczy wyobrazic sobie siebie jako dziecko mieszkajaca z kims kogo nie trawie(czesto z wzajemnoscia) to byloby bardzo frustrujace
do tego czesto matki sa slepe na takie sytuacje,czesto staja za mezem a te biedne dzieci przezywaja dramaty
taka sytuacja w ktorej dziecko nie toleruje partnera to ciagla walka na polu domowym ,ciagle uzeranie sie ,wysluchiwanie klotni fochy z dwoch stron,po co mi to? jeszcze jak dojdzie do tego nowe dziecko ,dziecko ojczyma to wtedy sie najgorsze cyrki zaczynaja
mysle ze zaoszczedzilam sobie wiele nerwow idac ta droga a i moje dzieci mialy szczesliwsze dziecinstwo

[kingawarszawa1917]

Ja pytałam córki i jedyny problem to zazdrość, że poświęcam czas partnerowi A przedtem poświęcałam tylko jej. Dodatkowo boi się, że będę mieć drugie dziecko. Akurat tu jej powiedziałam że mój facet nie chce mieć dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

I on też nie ma własnych dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Co do jej dziwnego zachowania to powiedziała, że się pokłocila z koleżanką, sąsiadką moich rodziców. Poszly się razem bawić, moja córka szybko wróciła i pół poniedziałku i cały wtorek była niezadowolona. Moi rodzice z automatu uznali, że to chodzi o mojego faceta, że skoro przyjeżdża po nas we wtorek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez kingawarszawa1917

Ja pytałam córki i jedyny problem to zazdrość, że poświęcam czas partnerowi A przedtem poświęcałam tylko jej. Dodatkowo boi się, że będę mieć drugie dziecko. Akurat tu jej powiedziałam że mój facet nie chce mieć dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

I on też nie ma własnych dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie jest tak i to nie tedy droga ani to tak nie dziala, ze to tylko zazdrosc.

Ona go nie lubi. I nie chce.

Gdyby go lubila zazdrosci by nie bylo.

[kingawarszawa1917]

Ale ja ją pytałam oto wielokrotnie, to mówiła że jest ok. Może to chodzi o mnie, że jej zbyt mało czasu poświęcam i ona czuje zagrożenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez kingawarszawa1917

Ale ja ją pytałam oto wielokrotnie, to mówiła że jest ok. Może to chodzi o mnie, że jej zbyt mało czasu poświęcam i ona czuje zagrożenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Za duzo dzieje sie w jej krotkim zyciu. Slabe porozumienie z toba a do tego nowy gosc ktory utrudnia i tak skomplikowana relacje toba.

Jednoczesnie nie chce ci stac na drodze bo cos nie cois juz rozumie ale wewnetrznie sie buntuje.

[Overcooked]

Napisane przez kingawarszawa1917

Ja pytałam córki i jedyny problem to zazdrość, że poświęcam czas partnerowi A przedtem poświęcałam tylko jej. Dodatkowo boi się, że będę mieć drugie dziecko. Akurat tu jej powiedziałam że mój facet nie chce mieć dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

I on też nie ma własnych dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Co do jej dziwnego zachowania to powiedziała, że się pokłocila z koleżanką, sąsiadką moich rodziców. Poszly się razem bawić, moja córka szybko wróciła i pół poniedziałku i cały wtorek była niezadowolona. Moi rodzice z automatu uznali, że to chodzi o mojego faceta, że skoro przyjeżdża po nas we wtorek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli w żadnym stopniu nie zażegnałaś jej problemowi i obawom tylko sobie wygodnie stwierdziłaś że ona jest zła/zepsuta a ty cacy

Jej potrzeby kontaktu nie są zaspokojone, stwierdziłaś że przecież wychodzicie (wg swoich potrzeb, nie jej) i zwalasz na nieracjonalną zazdrość. Ta zazdrość jest racjonalna, jej potrzeby są niezaspokojone a ty je bagatelizujesz, a czas i zaangażowanie które jej poświęcałaś lub mogłabyś dostosować do jej aktualnych potrzeb przekierowałaś na nowego typa.

Obawia się rodzeństwa ale nie powiedziałaś że ty nie chcesz kolejnego dziecka, albo jeśli tak się stanie (albo inna nieprzewidziana sytuacja typu zaadoptowanie kuzynki po śmierci jej rodziców) to nie pozwolisz aby była traktowana gorzej. Twoim "argumentem" jest tylko to że on (na razie) nie chce. A on (któremu ufa mniej niż tobie) może jak najbardziej zmienić zdanie w 1 dzień i tym samym przerodzić jej życie w piekło, obawa wcale nie minęła.

Biedne dziecko, nikt jej nie zapyta jak się czuje, czemu tak się czuje, jak je wesprzeć tylko ma w tyłku, dopowiada sobie i jeszcze daje jej odczuć że jest tylko problemem.

[kingawarszawa1917]

A co ja mam zrobić, że ona by chciała więcej czasu ze mną spędzać. Akurat ja lubię też pobyć sama. Poczytać, coś obejrzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez kingawarszawa1917

A co ja mam zrobić, że ona by chciała więcej czasu ze mną spędzać. Akurat ja lubię też pobyć sama. Poczytać, coś obejrzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak sie chcialo dziecka to i trzeba byc dla dziecka.

To ty jestes dorosla i to ty masz sie nia zajac a nie bawic sie w dorosla.

Jesli lubisz byc sama albo tylko z partnerem to nie jestes z nia podwojnie. Bo albo nie poswiecasz jej czasu bo chcesz byc sama albo moglabzs byc z nia ale jestes z nim i dalej jest sama.
Ona cie teraz potrzebuje. Nie przegap tego czasu.
Bo za niedlugo to sie zmieni i bedziesz bardzo zalowac ze nie chce ona byc toba.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez kingawarszawa1917

A co ja mam zrobić, że ona by chciała więcej czasu ze mną spędzać. Akurat ja lubię też pobyć sama. Poczytać, coś obejrzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty tak serio? Jak ja się cieszę że dana mi była matka dla której ja byłam priorytetem a nie film w telewizji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamrot28]

Napisane przez kingawarszawa1917

A co ja mam zrobić, że ona by chciała więcej czasu ze mną spędzać. Akurat ja lubię też pobyć sama. Poczytać, coś obejrzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to z dzieckiem nie można czytać czy wspólnie oglądać telewizji?
Serio to aż takie poświęcenie?
Nie dziwne, że macie taką relację a nie inną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamrot28]

Napisane przez kingawarszawa1917

A co ja mam zrobić, że ona by chciała więcej czasu ze mną spędzać. Akurat ja lubię też pobyć sama. Poczytać, coś obejrzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to z dzieckiem nie można czytać czy wspólnie oglądać telewizji?
Serio to aż takie poświęcenie?
Nie dziwne, że macie taką relację a nie inną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz