Rozstanie z żoną i jej sprzeczne sygnały. Czy jest szansa na powrót?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

wedlug mnie to wyglada tak
twoja zona zauroczyla sie jakims fagasem ktory ja wystawil (moze tez zonaty kolega z pracy ;-)
obwiescila na facebooku ze sie rozstaliscie zeby mu dac do zrozumienia ze to juz koniec z wami i moze teraz konczyc z zona czy dziewczyna,moga juz oficjalnie byc razem
pozniej mieli rozmowe on powiedzial ze nie jest gotowy wiec postanowila byc milsza dla ciebie ale jeszcze wsciekla na niego zalozyla profil na randkowym portalu ,kiedy nikogo tam nie znalazla zdecydowala ze da ci szanse

[Velocity]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89196086]wedlug mnie to wyglada tak
twoja zona zauroczyla sie jakims fagasem ktory ja wystawil (moze tez zonaty kolega z pracy ;-)
obwiescila na facebooku ze sie rozstaliscie zeby mu dac do zrozumienia ze to juz koniec z wami i moze teraz konczyc z zona czy dziewczyna,moga juz oficjalnie byc razem
pozniej mieli rozmowe on powiedzial ze nie jest gotowy wiec postanowila byc milsza dla ciebie ale jeszcze wsciekla na niego zalozyla profil na randkowym portalu ,kiedy nikogo tam nie znalazla zdecydowala ze da ci szanse[/QUOTE]

Tylko, że jak pisałem, ona założyła profil na portalu dopiero po tym jak stwierdziła, że chce dać mi jeszcze szansę. No ale też nie mogę wykluczyć, że wcześniej kogoś poznała i jej z tym kimś nie wyszło, dlatego zmieniła nastawienie do mnie. W końcu najpierw złożyła pozew rozwodowy, a teraz chce się pogodzić. Trochę to dziwne.

[wiekanka]

Napisane przez Velocity

Też się tego obawiam. W ogóle dziwi mnie dlaczego założyła to konto akurat po naszej rozmowie telefonicznej. Może chciała jakoś odreagować? Ta rozmowa wyglądała w taki sposób, że w zasadzie ja gadałem co u mnie, co teraz robię, że spotykam się ze znajomymi, spędzam więcej czasu poza domem, że staram się być aktywny, że generalnie sobie daję radę. Wiecie, nie chciałem brzmieć jak płaczek. A ona jakaś smutna była. Miła, ale raczej nie było słychać szczęścia w jej głosie. Mówiła np. że święta będą smutne, bo inne niż dotychczas. W sumie krótko gadaliśmy, ja zakończyłem to pierwszy, jeszcze na końcu zapytałem jej wprost czy chce już teraz rozwodu. Wymigała się od odpowiedzi, powiedziała że jak się spotkamy to pogadamy.



Dużo bym musiał pisać. W skrócie. Dzieci nie mamy, bo żona ma problemy ginekologiczne. W ciągu tych kilkunastu lat 3 razy poroniła, miała dwie poważne operacje. Problem z zajściem w ciąże też był dla nas bardzo ciężki. Brak oszczędności, bo po prostu zarabialiśmy niewiele, żyliśmy skromnie. Żona dłuższy czas z powodu problemów zdrowotnych była bez pracy, ja co zarobiłem to oddawałem na mieszkanie i nasze utrzymanie. Co do seksu, to tutaj się szczerze przyznaję, ona miała większe potrzeby niż ja. Ostatnio chorowałem, to tego seksu nie było, ale wcześniej też nie za wiele, średnio raz w tygodniu. A problemy z moją matką - po prostu one się nie lubiły. Moja mama zawsze miała pretensje o to, że żona długo nie pracuje, że ja się z nią rzekomo męczę itp. Moja żona na każdym kroku próbowała mnie odseparować od matki, twierdziła że ona na mnie źle wpływa itp. Ale ja nie jestem tzw. synkiem mamusi, ona nigdy nie miała wpływu na moje decyzje.



Nie było "cacy", ale nie było też jakichś wielkich kryzysów, raczej z czasem przyszła rutyna. Tak, zapisała mnie do psychiatry. Jeden jedyny raz odmówiłem, a żona potem stwierdziła, że mi pomagała, a ja zawsze jej odmawiałem pomocy. A to nieprawda. Teraz wiem, że mam nerwicę lękową. U psychiatry byłem tydzień po rozstaniu, zdiagnozował mnie. Żona o tym wie, mimo to nadal jest chyba przekonana że jestem chory psychicznie. Mówiła mi któregoś razu, że bała się ze mną w domu zostać. Rzeczywiście, miałem kilka razy atak paniki. Kto to przeżył, wie jak to wygląda i co się wtedy z człowiekiem dzieje. Nie dziwie się, że żona mogła się wystraszyć.

Skoro sam przyznajesz, ze masz nerwicę lekowa i zle to wygladało, że az mogła się wystraszyc, to juz nie ma co dodawac. Pewnie dlatego posądziła cię o chorobę psychiczną. Do brze by było powiedzieć zonie prawdę.
Przykro mi, ze nie możecie miec dzieci.
A jak reagowałeś na słowa matki, ktora uwazała, ze się z nią męczysz ? Czy postawiłes granice, by nie wtrącała się do waszego małzeństwa?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Velocity

Tylko, że jak pisałem, ona założyła profil na portalu dopiero po tym jak stwierdziła, że chce dać mi jeszcze szansę. No ale też nie mogę wykluczyć, że wcześniej kogoś poznała i jej z tym kimś nie wyszło, dlatego zmieniła nastawienie do mnie. W końcu najpierw złożyła pozew rozwodowy, a teraz chce się pogodzić. Trochę to dziwne.

to nie ma znaczenia
obie reakcje-dawanie ci szansy i zakladanie profilu to reakcja na niewypal z kochankiem
nie wiedziala czym ukoic swoj zal to pogadala z toba(smutna) ale wiesz jestes takim ostatnim wyborem wiec jeszcze zalozyla konto na portalu randkowym-nie przewidziala ze sie dowiesz ,przejrzala czy cos tam jest,nic nie bylo (albo byl tam jej nowy facet )i zlikwidowala konto i teraz bedzie dawac sie tobie zdobywac ale nie jestes tym czego chce tylko poprostu z braku perspektyw,tym zakladaniem konta pokazala ze te szanse ktore niby chciala wam dac to takie ostatnie co by chciala ale z braku laku i kit dobry

[Velocity]

Napisane przez wiekanka

Skoro sam przyznajesz, ze masz nerwicę lekowa i zle to wygladało, że az mogła się wystraszyc, to juz nie ma co dodawac. Pewnie dlatego posądziła cię o chorobę psychiczną. Do brze by było powiedzieć zonie prawdę.
Przykro mi, ze nie możecie miec dzieci.
A jak reagowałeś na słowa matki, ktora uwazała, ze się z nią męczysz ? Czy postawiłes granice, by nie wtrącała się do waszego małzeństwa?

Żona o wszystkim wie. Mówiłem jej że zacząłem się leczyć. Jeszcze jak mieszkałem w jej mieście (już po rozstaniu) byłem parę razy u psychologa, do którego zresztą też żona mnie zapisała.

Z matką przez cały ostatni rok nie miałem praktycznie w ogóle kontaktu, bo uznałem, że rzeczywiście pora urwać kontakt, bo matka źle wpływa na nasz związek. Taki w sumie paradoks, że to moja żona wznowiła z moją matką kontakt na początku tego roku, gdy ja byłem chory. Miały się pogodzić itp. Nie wyszło niestety, bo konflikt się zaostrzył. Na końcu, w dzień gdy żona odeszła, miała z moją matką nieprzyjemną rozmowę przez telefon. Padły wyzwiska z obu stron, żona pod wpływem tych negatywnych emocji wpadła do mieszkania i się wyprowadziła. No ale też nie wydaje mi się, żeby to moja matka była winna rozpadu naszego małżeństwa. To była jedna z przyczyn.

[wiekanka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89196086]wedlug mnie to wyglada tak
twoja zona zauroczyla sie jakims fagasem ktory ja wystawil (moze tez zonaty kolega z pracy ;-)
obwiescila na facebooku ze sie rozstaliscie zeby mu dac do zrozumienia ze to juz koniec z wami i moze teraz konczyc z zona czy dziewczyna,moga juz oficjalnie byc razem
pozniej mieli rozmowe on powiedzial ze nie jest gotowy wiec postanowila byc milsza dla ciebie ale jeszcze wsciekla na niego zalozyla profil na randkowym portalu ,kiedy nikogo tam nie znalazla zdecydowala ze da ci szanse[/QUOTE]

Za to ja mysle, ze to była złość i żal oraz głupia spontaniczna próba podreperowania ego. Po czym wycofała, bo zdała sobie sprawe, ze nic to jej nie da i wcale jej nie chodzi o nowego chłopa.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez Velocity

Żona o wszystkim wie. Mówiłem jej że zacząłem się leczyć. Jeszcze jak mieszkałem w jej mieście (już po rozstaniu) byłem parę razy u psychologa, do którego zresztą też żona mnie zapisała.

Z matką przez cały ostatni rok nie miałem praktycznie w ogóle kontaktu, bo uznałem, że rzeczywiście pora urwać kontakt, bo matka źle wpływa na nasz związek. Taki w sumie paradoks, że to moja żona wznowiła z moją matką kontakt na początku tego roku, gdy ja byłem chory. Miały się pogodzić itp. Nie wyszło niestety, bo konflikt się zaostrzył. Na końcu, w dzień gdy żona odeszła, miała z moją matką nieprzyjemną rozmowę przez telefon. Padły wyzwiska z obu stron, żona pod wpływem tych negatywnych emocji wpadła do mieszkania i się wyprowadziła. No ale też nie wydaje mi się, żeby to moja matka była winna rozpadu naszego małżeństwa. To była jedna z przyczyn.

Mozliwe , ze to było jednym z głownych powodów. Mysle, ze jest wrazliwą osobą i chciała dobrze, skoro zdecydowała się na pogodzenie z twoją matką. Ale ataki i wyzwiska, potem juz i jej mogły ją totalnie wyprowadzić z równowagi, że pozwoliła się sprowokowac i załuje, ze znizyła się do poziomu twojej matki. Jest jej teraz bardzo zle.

[minttee]

Napisane przez wiekanka

Za to ja mysle, ze to była złość i żal oraz głupia spontaniczna próba podreperowania ego. Po czym wycofała, bo zdała sobie sprawe, ze nic to jej nie da i wcale jej nie chodzi o nowego chłopa.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------



Mozliwe , ze to było jednym z głownych powodów. Mysle, ze jest wrazliwą osobą i chciała dobrze, skoro zdecydowała się na pogodzenie z twoją matką. Ale ataki i wyzwiska, potem juz i jej mogły ją totalnie wyprowadzić z równowagi, że pozwoliła się sprowokowac i załuje, ze znizyła się do poziomu twojej matki. Jest jej teraz bardzo zle.

To o co jej chodzi wg Ciebie?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez wiekanka

Za to ja mysle, ze to była złość i żal oraz głupia spontaniczna próba podreperowania ego. Po czym wycofała, bo zdała sobie sprawe, ze nic to jej nie da i wcale jej nie chodzi o nowego chłopa.

jakby to bylo spontaniczne to by nie siedziala tam przez tydzien
te postowanie na facebooku o zakonczeniu zwiazku to byly manifestacje majace na celu obwieszczenie nowemu gachowi ze jest wolna ,cos co mialo na nim wymusic ruchy ale ruchy poszly w zla strone wiec mezowi dala szanse ale tak na pol gwizdka jeszcze sobie na datingach popatrzyla ale ze nic nie bylo to sie wypisala
to zdecydowanie nie jest milosc i tesknota za mezem tylko kalkulacja

[wlosomaniaczkaaa]

Super, że zadbales o swoje zdrowie i zacząłeś się leczyć.
Zamierzasz z nią poruszyć na najbliższym spotkaniu kwestię portalu randkowego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lachezis]

Żeby ten wasz powrót miał szansę zadziałać, powinniście iść na terapię. Bo jeśli tylko się zejdziecie, to za parę miesiecy/lat znowu się rozstaniecie z hukiem. U was komunikacja leży, nawarstwiają się problemy i później jedna ze stron (tu żona) ucieka.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[wiekanka]

Napisane przez minttee

To o co jej chodzi wg Ciebie?

Myślę, ze czuje się nieszanowana i niechciana, jako synowa. Nie ma wpływu na to, ze nie pracuje z powodu licznych poronien i problemow ginekologicznych i oskarzanie jej za to jest chamskie.

[chwast]

Miała kogoś, myślała, że to z tamtym wyjdzie, bo związek z Tobą polegał już na rutynie, dusiła się w nim jak mówiła, nie była zadowolona seksualnie, była wystraszona przez Twoje ataki, zapisała Cię do lekarza - nie poszedłeś - czym dałeś jej znak, że nic już się nie zmieni i nawet czegoś takiego nie zrobisz.

Z tamtym jednak nie wyszło, no tak to bywa - więc została sama. Do Ciebie jest przyzwyczajona, a w takiej sytuacji każde przyzwyczajenie bywa lepsze niż samotność i w zasadzie - dwa zawody romantyczne.

Wg mnie, nie ma sensu reanimować trupa. Marnowanie sobie najlepszych lat życia. Byliście małżeństwem - nie wyszło. I tyle. Trzeba iść dalej.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[wiekanka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89196128]jakby to bylo spontaniczne to by nie siedziala tam przez tydzien
te postowanie na facebooku o zakonczeniu zwiazku to byly manifestacje majace na celu obwieszczenie nowemu gachowi ze jest wolna ,cos co mialo na nim wymusic ruchy ale ruchy poszly w zla strone wiec mezowi dala szanse ale tak na pol gwizdka jeszcze sobie na datingach popatrzyla ale ze nic nie bylo to sie wypisala
to zdecydowanie nie jest milosc i tesknota za mezem tylko kalkulacja[/QUOTE]

Moim zdaniem jest wkurzona jak rozstała sie z tesciowa. Ten tydzien byl i jest jej potrzebny na dojscie do rownowagi a owwiesciła nie gachowi a męzowi, by mu odegrac sie za matke i za pozostale zale.
Głupie to. Ale tak mysle.

[minttee]

Napisane przez wiekanka

Moim zdaniem jest wkurzona jak rozstała sie z tesciowa. Ten tydzien byl i jest jej potrzebny na dojscie do rownowagi a owwiesciła nie gachowi a męzowi, by mu odegrac sie za matke i za pozostale zale.

Głupie to. Ale tak mysle.

Konflikt z teściową odreagowywuje na portalu randkowym?

[Velocity]

Napisane przez wiekanka

Mozliwe , ze to było jednym z głownych powodów. Mysle, ze jest wrazliwą osobą i chciała dobrze, skoro zdecydowała się na pogodzenie z twoją matką. Ale ataki i wyzwiska, potem juz i jej mogły ją totalnie wyprowadzić z równowagi, że pozwoliła się sprowokowac i załuje, ze znizyła się do poziomu twojej matki. Jest jej teraz bardzo zle.

Tak, jest bardzo wrażliwą, rodzinną i ciepłą kobietą. Łatwo ją zranić. Ostatnie kilka dni przed jej wyprowadzką ona sama była w bardzo złym stanie psychicznym, po prostu wszystko się w niej skumulowało i wybuchło. Szkoda tylko, że później miała cały miesiąc na to (gdy jeszcze tam mieszkałem sam), żeby wrócić, spróbować chociaż ze mną spokojnie porozmawiać. Nie chciała.

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Super, że zadbales o swoje zdrowie i zacząłeś się leczyć.
Zamierzasz z nią poruszyć na najbliższym spotkaniu kwestię portalu randkowego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chcę tego tematu poruszać, żeby nie pomyślała, że może sam sobie tam konto założyłem, albo że ją śledzę. Ale myślę o tym, czy poruszyć temat pozwu rozwodowego, bo wiem że go złożyła.

Napisane przez chwast

Miała kogoś, myślała, że to z tamtym wyjdzie, bo związek z Tobą polegał już na rutynie, dusiła się w nim jak mówiła, nie była zadowolona seksualnie, była wystraszona przez Twoje ataki, zapisała Cię do lekarza - nie poszedłeś - czym dałeś jej znak, że nic już się nie zmieni i nawet czegoś takiego nie zrobisz.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Tak, wtedy mogła pomyśleć, że nic się nie zmieni, ale ja się za siebie zabrałem. Ona wie, że zacząłem się leczyć i na tym nie poprzestanę.
Poza tym ciężko mi uwierzyć w tego innego faceta. Ona nie jest jakąś przebojową osobą, raczej domatorką, skromną, spokojną. Nie wydaje mi się, żeby tak szybko po rozstaniu się pozbierała, że zdążyłaby w międzyczasie kogoś poznać i jeszcze się rozstać. Nie w ciągu 2 miesięcy.

[wiekanka]

Napisane przez minttee

Konflikt z teściową odreagowywuje na portalu randkowym?

Tak. W złosci robi sie rozne głupie rzeczy.


Moim zdaniem zadnego rozwodu nie bedzie, TERAZ.

Ale jesli nie zlikwidujesz tych problemow z matka i innych nie mniej wykanczajacych, to w koncu drugi moze dojsc do skutku.

[Velocity]

Napisane przez wiekanka

Tak. W złosci robi sie rozne głupie rzeczy.

Moim zdaniem zadnego rozwodu nie bedzie, TERAZ.

Ale jesli nie zlikwidujesz tych problemow z matka i innych nie mniej wykanczajacych, to w koncu drugi moze dojsc do skutku.

Nie wiem po czym wnosisz, że nie będzie, ale mam nadzieję, że się nie mylisz

Na razie problemem na pewno jest to, że mieszkamy w innych miastach i trzeba by wszystko zaczynać tak naprawdę od nowa. No ale dla chcącego nic trudnego, dałoby się to jakoś naprostować w ciągu paru miesięcy.

[minttee]

Napisane przez wiekanka

Tak. W złosci robi sie rozne głupie rzeczy.





Moim zdaniem zadnego rozwodu nie bedzie, TERAZ.



Ale jesli nie zlikwidujesz tych problemow z matka i innych nie mniej wykanczajacych, to w koncu drugi moze dojsc do skutku.

Ta, w złości na teściową założyła konto na portalu randkowym i spędziła tam TYDZIEN.

[Velocity]

Napisane przez minttee

Ta, w złości na teściową założyła konto na portalu randkowym i spędziła tam TYDZIEN.

A wiesz, że to może mieć sens? Teraz kojarzę pewne fakty. Gdy przeprowadziłem się do swojego miasta rodzinnego, najpierw przez tydzień mieszkałem u siostry. To jednak nie wypaliło, siostra ma córkę, ma też swoje życie po pracy, po prostu na dłuższą metę tak się nie dało. Po tygodniu przeprowadziłem się do matki. Żona była przekonana, że mieszkam z siostrą i właśnie w tej rozmowie telefonicznej powiedziałem jej, że mieszkam z matką. Tymczasowo, bo będę szukał kawalerki lub ponownie wyjadę do Warszawy (miasto żony). Teraz sobie myślę, że to mogło ją wyprowadzić z równowagi. Ona z moją matką naprawdę się nie lubią. Ja teraz mimo wszystko mam spokój. Z matką ustaliłem, że nie poruszamy tematu mojego małżeństwa. No ale żona może odbierać to zupełnie inaczej.

[wiekanka]

Napisane przez minttee

Ta, w złości na teściową założyła konto na portalu randkowym i spędziła tam TYDZIEN.

Tylko tydzien.

[minttee]

Napisane przez Velocity

A wiesz, że to może mieć sens? Teraz kojarzę pewne fakty. Gdy przeprowadziłem się do swojego miasta rodzinnego, najpierw przez tydzień mieszkałem u siostry. To jednak nie wypaliło, siostra ma córkę, ma też swoje życie po pracy, po prostu na dłuższą metę tak się nie dało. Po tygodniu przeprowadziłem się do matki. Żona była przekonana, że mieszkam z siostrą i właśnie w tej rozmowie telefonicznej powiedziałem jej, że mieszkam z matką. Tymczasowo, bo będę szukał kawalerki lub ponownie wyjadę do Warszawy (miasto żony). Teraz sobie myślę, że to mogło ją wyprowadzić z równowagi. Ona z moją matką naprawdę się nie lubią. Ja teraz mimo wszystko mam spokój. Z matką ustaliłem, że nie poruszamy tematu mojego małżeństwa. No ale żona może odbierać to zupełnie inaczej.

Nie, to w mojej ocenie w ogóle nie ma sensu. Mówimy o dorosłej osobie.
Gdyby rzeczywiście założyła konto na portalu randkowym żeby dogryźć Twojej matce, zaraz po tym jak Tobie napisała, że chce się spotkać i pogadać o powrocie, to Ty też zapisz ją do psychiatry.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez wiekanka

Moim zdaniem jest wkurzona jak rozstała sie z tesciowa. Ten tydzien byl i jest jej potrzebny na dojscie do rownowagi a owwiesciła nie gachowi a męzowi, by mu odegrac sie za matke i za pozostale zale.
Głupie to. Ale tak mysle.

chyba przeceniasz role tesciowej w tym rozstaniu

dwa miesiace po rozstaniu skada papiery o rozwod i publikuje na facebooku fotke z informacja o rozstaniu zeby na mezu sie odegrac za tesciowa?
co za dziwne myslenie...

odeszla bo miala nadzieje ze z kims innym wypali ale nie wypalilo i teraz z braku laku do niego wroci

[wiekanka]

Napisane przez Velocity

Nie wiem po czym wnosisz, że nie będzie, ale mam nadzieję, że się nie mylisz

Na razie problemem na pewno jest to, że mieszkamy w innych miastach i trzeba by wszystko zaczynać tak naprawdę od nowa. No ale dla chcącego nic trudnego, dałoby się to jakoś naprostować w ciągu paru miesięcy.

Tak uwazam, bo ona ci to daje do zrozumienia. Twoja zona potrzebuje teraz duzo zrozumienia, opieki i troski. A wszystko się ułozy.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89196210]chyba przeceniasz role tesciowej w tym rozstaniu

dwa miesiace po rozstaniu skada papiery o rozwod i publikuje na facebooku fotke z informacja o rozstaniu zeby na mezu sie odegrac za tesciowa?
co za dziwne myslenie...

odeszla bo miala nadzieje ze z kims innym wypali ale nie wypalilo i teraz z braku laku do niego wroci[/QUOTE]

Za wszystko. Nie tylko za tesciowa.

Ale tak naprawdę nie chce rozwodu. Chce zeby było dobrze.

Tak czuje.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez wiekanka

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

[/COLOR]

Za wszystko. Nie tylko za tesciowa.

Ale tak naprawdę nie chce rozwodu. Chce zeby było dobrze.

Tak czuje.

naiwna jestes

[wlosomaniaczkaaa]

Mnie fanfik xfridy najbardziej przekonuje. Gdyby nie chciała rozwodu, to by tak szybko pozwu nie składała. W dodatku żadnej grubszej afery nie było, żeby tak emocjonalnie zareagować.

Do tego czas wyprowadzki był mega okrutny. Facet w styczniu w szpitalu leżał, miał poważne problemy zdrowotne, a ona w lutym go zostawiła. Watpliwa ta jej wrazliwosc.

[chwast]

Napisane przez Velocity

tym ciężko mi uwierzyć w tego innego faceta. Ona nie jest jakąś przebojową osobą, raczej domatorką, skromną, spokojną. Nie wydaje mi się, żeby tak szybko po rozstaniu się pozbierała, że zdążyłaby w międzyczasie kogoś poznać i jeszcze się rozstać. Nie w ciągu 2 miesięcy.

To jest jakiś mit, że trzeba być przebojowym, nieskromnym itp żeby poznawać nowe osoby, nowych facetów.
Takie spotkania przychodzą takim osobom właśnie łatwiej pod wpływem skrajnych emocji.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[wiekanka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89196240]naiwna jestes[/QUOTE]

A ty zbyt racjonalna.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Akurat czytałam ten wątek na innym forum, z duuuużą ilością dodatkowych informacji na ten temat, które w tym wątku są pominięte...
I czy jest szansa? Według mnie jest, jeśli oboje zdecydujecie się na terapię i na niej wyjaśnicie wszystko i dojdziecie do jakiegoś porozumienia. W innym przypadku to wszystko będzie tak patykiem na piasku pisane

[Ellen_Ripley]

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;89196274]Akurat czytałam ten wątek na innym forum, z duuuużą ilością dodatkowych informacji na ten temat, które w tym wątku są pominięte...
I czy jest szansa? Według mnie jest, jeśli oboje zdecydujecie się na terapię i na niej wyjaśnicie wszystko i dojdziecie do jakiegoś porozumienia. W innym przypadku to wszystko będzie tak patykiem na piasku pisane [/QUOTE]

Ooo? Pominięte na korzyść Autora?

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ooo? Pominięte na korzyść Autora?

Ciężko powiedzieć, bo tam też dopiero po pewnym czasie wychodziły pewne rzeczy... Żona ma swoje za uszami, on również i to bardzo.
Ogólnie żona zachowała się no, gówniarsko, ale według mnie on nie był w tym dłużny. Patrząc po ich zachowaniach (obojga) to nie zdziwiłabym sie, gdyby ta zagrywka z portalem randkowym była na zasadzie, że chciała zobaczyć, czy jego nie ma na nim.