Brak intymności po porodzie.

[cava]

Napisane przez kici88

Wiesz, pewne rzeczy się robi, bo się musi / bo trzeba - i ta wyższa konieczność nie sprawia cudownie, że przestają one być obrzydliwe, wstrząsające czy traumatyczne.
A poród obiektywnie patrząc jest obrzydliwy i ja tam się wcale nie dziwię, że postronny widz ma po czymś takim różnego typu urazy psychiczne...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zwykły pocałunek usta-usta tak obiektywnie, tez jest obrzydliwy.
A ludzie nawet po pijaku się chętnie całują, gdzie ten "chuch" to w ogóle jest "traumatyczny" tak obiektywnie rzecz biorąc.
reszta zachowań seksualnych , obiektywnie patrząc na wilgotną, śluzowatą wręcz, podatną na bakterie ludzką fizjologię to tez tak dość... słabo. Zwłaszcza ze główne organy seksualne sa nieszczęśliwie zbieżnie umiejscowione z funkcjami wydalania.



Obiektywnie rzecz biorąc, szczęśliwie zakończony poród dziecka, jest wydarzeniem mega pozytywnym. Kwestia percepcji, więc może warto zacząć ją zmieniać a nie tylko : obrzydliwe, obrzydliwe.

[kasiunia788742]

Napisane przez Magmag0194

Cava, ja jestem kobietą i mówię to z pełną powagą, totalnie odrzuca mnie fizjologia ciąży i porodu.

Tyle, że mając tą świadomość jeśli w ogóle zajdę w ciążę, to pod opieką psychologa i z cc.

Jednakże jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że może to być wstrząsające przeżycie dla faceta i widok powodujący nawet traumę. My kobiety jesteśmy od dziecka programowane na to że "mamy urodzić" więc siłą rzeczy z tą fizjologią oswajane. Faceci nie. On mógł nawet nie wiedzieć, że tak na niego te obrazy zadziałają i że to w ogóle będą aż takie obrazy - w końcu jeśli już jest coś pokazywane w mediach, to słodki bobas i uśmiechnięta mama na porodówce.

Mnie też cała fizjologia porodu odrzuca, ale kurcze - jeśli decyduje się na dziecko to staram się jakoś z tym oswoić. Są materiały, można skorzystać z pomocy psychologa. Przecież nikt nie każe mu patrzeć w krocze kiedy dziecko wychodzi.

Poza tym jeśli podczas porodu spodziewa się uśmiechniętej mamy i czysciutkiego, rozowego bobasa to nic tylko współczuć partnera.

Nie róbmy z facetów takich nieswiadomych sierot, którymi trzeba się ciągle opiekować.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Sally1642

Jej, takich bzdur dawno nie czytałam Wiesz dlaczego od wieków to kobiety przyjmowały porody, a nie mężczyźni? Bo mężczyźni uważali poród za nieczysty i twierdzili że kobieta nie jest godna ich obecności w tej chwili To na podstawie "brzydzenia się i poczucia wyższości" zostało zbudowane aktualne tabu.

Być może również dlatego. Ale z tego co mi wiadomo to u zwierząt samice nie rodzą w asyście reproduktorów. Także tego...

[Magmag0194]

Napisane przez cava

Obiektywnie rzecz biorąc, szczęśliwie zakończony poród dziecka, jest wydarzeniem mega pozytywnym. Kwestia percepcji, więc może warto zacząć ją zmieniać a nie tylko : obrzydliwe, obrzydliwe.

Cava, jeśli kogoś coś odrzuca to nie zmieni tego bo tak sobie postanowił i tak będzie. To tak nie działa
Bardzo bym chciała zaakceptować to jak wygląda poród naturalny, bo obiektywnie wiem że jest najlepszy dla dziecka (o ile nie ma komplikacji). Ale nad takimi sprawami jak to, co nas obrzydza nie panujemy.
Swoją drogą mało jest ludzi którzy ograniczają się do konkretnych rodzajów seksu, bo pozostałe go obrzydzają? No cała masa.

Napisane przez kasiunia788742

Mnie też cała fizjologia porodu odrzuca, ale kurcze - jeśli decyduje się na dziecko to staram się jakoś z tym oswoić. Są materiały, można skorzystać z pomocy psychologa. Przecież nikt nie każe mu patrzeć w krocze kiedy dziecko wychodzi.

Tutaj zależy jak silne są te emocje czy uczucie obrzydzenia. Nie da się ze wszystkim w życiu "oswoić".

Napisane przez kasiunia788742

Poza tym jeśli podczas porodu spodziewa się uśmiechniętej mamy i czysciutkiego, rozowego bobasa to nic tylko współczuć partnera.

Nie róbmy z facetów takich nieswiadomych sierot, którymi trzeba się ciągle opiekować.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Pytanie jak bardzo facet był przygotowany czy to przez siebie, czy własną partnerkę, czy lekarzy. Jak mówiłąm jeśli nie wiesz że coś wywoła u Ciebie silne emocje bo na przykład jak pisała cava obrazy wojenne Cię nie wzruszają czy trupy w horrorach też nie, to taki masz obraz w głowie i aż tak nie drążysz.
W sieci nie ma aż tylu materiałów dotyczących fizjologii porodu wbrew pozorom. To znaczy są opisy, ale mało zdjęć/filmów, zwłaszcza z porodów bardziej skomplikowanych.

[Sally1642]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89209480]Być może również dlatego. Ale z tego co mi wiadomo to u zwierząt samice nie rodzą w asyście reproduktorów. Także tego...[/QUOTE]

Z tego co mi wiadomo, to my również jesteśmy zwierzętami

W ogóle co to za argument, że "u zwierząt samice nie rodzą w asyście reproduktorów"? Taka samica czarnej wdowy morduje a następnie konsumuje swojego kochanka po kopulacji. Także tego...

A wracając do głównej, toczącej się tu dyskusji - to trochę nie wiem o czym my tu dyskutujemy. Mam wrażenie że wina za odczucia faceta jest spychana na rodzącą kobietę, bo pozwoliła mu być przy porodzie. O ile nie trzymała mu głowy nad swoim kroczem i nie zmusiła go do patrzenia, to nijak nie widzę tu jej winy.

Magmag0194, nie trzeba długo szukać aby znaleźć film z porodu. Naprawdę, dla chcącego nic trudnego.

[kasiunia788742]

Napisane przez Magmag0194

Cava, jeśli kogoś coś odrzuca to nie zmieni tego bo tak sobie postanowił i tak będzie. To tak nie działa
Bardzo bym chciała zaakceptować to jak wygląda poród naturalny, bo obiektywnie wiem że jest najlepszy dla dziecka (o ile nie ma komplikacji). Ale nad takimi sprawami jak to, co nas obrzydza nie panujemy.
Swoją drogą mało jest ludzi którzy ograniczają się do konkretnych rodzajów seksu, bo pozostałe go obrzydzają? No cała masa.



Tutaj zależy jak silne są te emocje czy uczucie obrzydzenia. Nie da się ze wszystkim w życiu "oswoić".




Pytanie jak bardzo facet był przygotowany czy to przez siebie, czy własną partnerkę, czy lekarzy. Jak mówiłąm jeśli nie wiesz że coś wywoła u Ciebie silne emocje bo na przykład jak pisała cava obrazy wojenne Cię nie wzruszają czy trupy w horrorach też nie, to taki masz obraz w głowie i aż tak nie drążysz.
W sieci nie ma aż tylu materiałów dotyczących fizjologii porodu wbrew pozorom. To znaczy są opisy, ale mało zdjęć/filmów, zwłaszcza z porodów bardziej skomplikowanych.

No od poczęcia do porodu ma sporo czasu na nauke i zaglebianie tematu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Magmag0194]

Napisane przez kasiunia788742

No od poczęcia do porodu ma sporo czasu na nauke i zaglebianie tematu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Jeśli chodzi o przygotowanie to co najwyżej internet, a do bardziej drastycznych ujęć trzeba się na prawdę dokopać, to nie jest tak że są na wyciągnięcie ręki.

[Sally1642]

No czyli jak się chce to można "się dokopać". Tylko trzeba chcieć.

[Magmag0194]

Napisane przez Sally1642

No czyli jak się chce to można "się dokopać". Tylko trzeba chcieć.

Znowu wracamy do punktu wyjścia - żeby chcieć trzeba mieć świadomość, że takie rzeczy w ogóle na Ciebie działają. Wtedy szukasz żeby sprawdzić jak bardzo. Poród to nie jest sytuacja z którą spotykamy się na co dzień, jak trupy w horrorach czy wypadki komunikacyjne.

Porody rodzinne stały się w pewnym sensie "modne" a partnerki często wręcz wymagają obecności faceta - bo jak nie to lecą teksty jak te od cavy:

Napisane przez cava

Olaboga, biedny miś.
No ja się dziwię.
Mireczkowi jednemu z drugim oczywista trauma, bo najpierw zapłodnił a potem zdziwko ze kobieta to urodzić musi. A wszytko to wina feministek.
.

Tak jakby facet nie mógł być zbyt wrażliwy na takie widoki.. a niby dlaczego, bo jest facetem? Bo zapłodnił i ma obowiązek?

[kasiunia788742]

Napisane przez Magmag0194

Znowu wracamy do punktu wyjścia - żeby chcieć trzeba mieć świadomość, że takie rzeczy w ogóle na Ciebie działają. Wtedy szukasz żeby sprawdzić jak bardzo. Poród to nie jest sytuacja z którą spotykamy się na co dzień, jak trupy w horrorach czy wypadki komunikacyjne.

Porody rodzinne stały się w pewnym sensie "modne" a partnerki często wręcz wymagają obecności faceta - bo jak nie to lecą teksty jak te od cavy:



Tak jakby facet nie mógł być zbyt wrażliwy na takie widoki.. a niby dlaczego, bo jest facetem? Bo zapłodnił i ma obowiązek?

No ale czego świadomość? Że jest krew, że z macicy wychodzi dziecko? Że jest ból, płacz i pot?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kici88]

Napisane przez kasiunia788742

No ale czego świadomość? Że jest krew, że z macicy wychodzi dziecko? Że jest ból, płacz i pot?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Mieć czegoś świadomość to jedno, chcieć w czymś uczestniczyć to drugie. Nie każdy ma ochotę tę krew i pot oglądać, a jestem przekonana, że bardzo wielu mężczyzn zgadza się na obecność przy porodzie wyłącznie dla świętego spokoju, a nie z rzeczywistej, przemyślanej potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Napisane przez kasiunia788742

No ale czego świadomość? Że jest krew, że z macicy wychodzi dziecko? Że jest ból, płacz i pot?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Świadomość reakcji na takie obrazy.
Prosty przykład - nigdy w życiu nie widziałam na żywo operacji na otwartej klatce piersiowej. Wiem, że to się robi i tyle. Nie wiem jakbym zareagowała stojąc na sali operacyjnej i oglądając wnętrzności i żywe tkanki. Jeśli miałabym stanąć na tej sali to sobie wpiszę w google i zobaczę zdjęcia i sprawdzę. Jeśli mnie odrzuci to wiem, że na tą salę nie pójdę. I w tym punkcie mamy komplikacje wracając z analogi do naszego tematu - porodu, bo ja nie umiałam znaleźć nawet zdjęcia rozciętego kobiecego krocza, jak wpiszesz jakiekolwiek hasło dotyczące porodu to co najwyżej bobas w mazi płodowej. O zdjęciach z dużą ilością krwi, wydzielin i całej reszty zapomnij.

[Sally1642]

Magmag0194, jeśli nie wiem czy spojrzenie na krocze rodzącej kobiety zadziała na mnie traumatycznie bądź mnie obrzydzi, to po prostu się tam NIE patrzę. Tyle i aż tyle. Jestem dorosłym człowiekiem, mam tego świadomość.

Uważam że nie powinno się zmuszać nikogo do obecności przy porodzie. Ale ja się akurat z cavą zgadzam w 100%. To normalne, że podczas porodu jest krew, śluz, nierzadko i kał. Że krocze kobiety nie wygląda jak "rozwijający się pączek róży". Że dziecko tuż po porodzie jest pokryte krwią/śluzem.
Fakt, z porodem nie ma się styczności na co dzień (jak nie jest się medykiem/położną). Ale podstawy fizjologii powinien znać każdy. A już w szczególności przyszły ojciec/matka

Magmag0194, masz świadomość tego że będąc na sali porodowej facet nie musi patrzeć się na krocze? No przecież nikt go tam siłą nie trzyma...

[Magmag0194]

Napisane przez Sally1642

Magmag0194, jeśli nie wiem czy spojrzenie na krocze rodzącej kobiety zadziała na mnie traumatycznie bądź mnie obrzydzi, to po prostu się tam NIE patrzę. Tyle i aż tyle. Jestem dorosłym człowiekiem, mam tego świadomość.

Uważam że nie powinno się zmuszać nikogo do obecności przy porodzie. Ale ja się akurat z cavą zgadzam w 100%. To normalne, że podczas porodu jest krew, śluz, nierzadko i kał. Że krocze kobiety nie wygląda jak "rozwijający się pączek róży". Że dziecko tuż po porodzie jest pokryte krwią/śluzem.
Fakt, z porodem nie ma się styczności na co dzień (jak nie jest się medykiem/położną). Ale podstawy fizjologii powinien znać każdy. A już w szczególności przyszły ojciec/matka

Magmag0194, masz świadomość tego że będąc na sali porodowej facet nie musi patrzeć się na krocze? No przecież nikt go tam siłą nie trzyma...

Jak czegoś nie widziałaś wcześniej to skąd wiesz czy zadziała traumatycznie czy nie?
Fakt, nie powinien ogólnie patrzeć, bo z tego co ja wiem facet w czasie tego porodu powinien być w ogóle za kobietą, a nie na wprost jej krocza, przynajmniej tak słyszałam od koleżanek.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Sally1642

Z tego co mi wiadomo, to my również jesteśmy zwierzętami

A gdzieś twierdzę, że nie?

Moim zdaniem tu nikt nie jest winny. Facet z jakiegoś powodu unika penetracji. Albo razem nad tym pracują, albo akceptują obecny stan rzeczy, albo się rozstają. Tutaj nie ma innego rozwiązania. Wy sobie możecie do usranej za przeproszeniem pisać, że poród nie powinien brzydzić dorosłej osoby, która zdecydowała się na dziecko, a jego może brzydzić i co zrobicie? Emocje nie muszą być racjonalne. Jakby każdy kierował się wyłącznie zdrowym rozsądkiem to terapeuci by nie mieli roboty. A mają aż za nadto.

[Magmag0194]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89209559] Wy sobie możecie do usranej za przeproszeniem pisać, że poród nie powinien brzydzić dorosłej osoby, która zdecydowała się na dziecko, a jego może brzydzić i co zrobicie? Emocje nie muszą być racjonalne. Jakby każdy kierował się wyłącznie zdrowym rozsądkiem to terapeuci by nie mieli roboty. A mają aż za nadto.[/QUOTE]

Dokładnie. Idąc dalej, jakby człowiek wiedział, że coś okaże się dla niego traumatyczne to by się w tą sytuację nie pchał.

[Sally1642]

Napisane przez Magmag0194

Jak czegoś nie widziałaś wcześniej to skąd wiesz czy zadziała traumatycznie czy nie?
Fakt, nie powinien ogólnie patrzeć, bo z tego co ja wiem facet w czasie tego porodu powinien być w ogóle za kobietą, a nie na wprost jej krocza, przynajmniej tak słyszałam od koleżanek.

Przecież napisałam, że jak nie wiem czy coś zadziała na mnie traumatycznie/obrzydzi mnie to będę tego unikać. Pierwszy akapit. Nie wiem, mam wrażenie (może się mylę) że traktuje się tutaj tego faceta jak kilkulatka, który nie jest świadomy potencjalnych skutków swoich decyzji. To jest DOROSŁY facet.

[Magmag0194]

Napisane przez Sally1642

Przecież napisałam, że jak nie wiem czy coś zadziała na mnie traumatycznie/obrzydzi mnie to będę tego unikać. Pierwszy akapit. Nie wiem, mam wrażenie (może się mylę) że traktuje się tutaj tego faceta jak kilkulatka, który nie jest świadomy potencjalnych skutków swoich decyzji. To jest DOROSŁY facet.

Ok, ale skoro padały tutaj porównania porodu do obrazów z wojny/pokaleczonych ciał/horrorów to może facet założył tak, jak cava, że skoro tamto go nie rusza to to go też nie ruszy?
Serio uważasz, że zrobił to celowo, żeby wywołać traumę i naumyślnie zrujnować ich życie intymne?

[kici88]

Napisane przez Sally1642

Przecież napisałam, że jak nie wiem czy coś zadziała na mnie traumatycznie/obrzydzi mnie to będę tego unikać.

To by trzeba chyba w ogóle przestać żyć... Przecież człowiek nigdy nie ma gwarancji tego, jak zareaguje na jakąś nowość, nawet, jeśli początkowo jest przekonany, że będzie ok... Ile razy jest tak, że czegoś bardzo chcesz, a jak przychodzi co do czego, to jednak rzeczywistość cię przerasta? Ja np. dobrze wiedziałam, na czym polega patroszenie drobiu i byłam pewna, że nie będę z tym miała problemu, a rzeczywistość okazała się znacznie mniej różowa



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Napisane przez kici88

To by trzeba chyba w ogóle przestać żyć... Przecież człowiek nigdy nie ma gwarancji tego, jak zareaguje na jakąś nowość, nawet, jeśli początkowo jest przekonany, że będzie ok... Ile razy jest tak, że czegoś bardzo chcesz, a jak przychodzi co do czego, to jednak rzeczywistość cię przerasta? Ja np. dobrze wiedziałam, na czym polega patroszenie drobiu i byłam pewna, że nie będę z tym miała problemu, a rzeczywistość okazała się znacznie mniej różowa



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo dobry przykład! Ja się wychowywałam na wsi i doskonale wiedziałam, że kura bez głowy może jeszcze biegać, ale jak to zobaczyłam to się osunęłam na nogach i mi się zrobiło ciemno przed oczami.
A niby 100x się o tym opowiadało w rodzinie, a i nawet skubałam kury kiedyś z babcią, więc jako tako widok martwego zwierzęcia miałam przyswojony.

[Sally1642]

Napisane przez Magmag0194

Ok, ale skoro padały tutaj porównania porodu do obrazów z wojny/pokaleczonych ciał/horrorów to może facet założył tak, jak cava, że skoro tamto go nie rusza to to go też nie ruszy?
Serio uważasz, że zrobił to celowo, żeby wywołać traumę i naumyślnie zrujnować ich życie intymne?

Nigdzie nie pisałam że facet zrobił to celowo aby zrujnować ich życie Ja się odnoszę do zarzutu "wpuściłaś faceta na salę porodową, to teraz masz co chciałaś". No nie, tak nie musi być. Obecność mężczyzny przy porodzie =/= zmuszanie do patrzenia na krocze i automatyczne tworzenie traumy.

[Magmag0194]

Napisane przez Sally1642

Nigdzie nie pisałam że facet zrobił to celowo aby zrujnować ich życie Ja się odnoszę do zarzutu "wpuściłaś faceta na salę porodową, to teraz masz co chciałaś". No nie, tak nie musi być. Obecność mężczyzny przy porodzie =/= zmuszanie do patrzenia na krocze i automatyczne tworzenie traumy.

Absolutnie jestem daleka od zdania, że to jej wina, bo go tam zaprosiła. Po prostu stało się jak się stało, obwinianie faceta za to, że nabawił się traumy bo spojrzał jest trochę za daleko idącym wnioskiem. Nikt normalny nie robi sobie krzywdy specjalnie, a trauma przecież jest krzywdą. Jakby człowiek wiedział że się przewróci to przecież by usiadł, prawda?
Ja bym tutaj nie szukała winnych, tylko celowała w szczerą rozmowę i ewentualnie pomoc terapeuty. Takim wyrzygiwaniem sobie, że jej wina bo go zaprosiła, a jego, bo spojrzał za daleko nie zajadą. Zapewne żadne z nich nie chciało, żeby poród rodzinny miał takie konsekwencje.
A komentarze, że jak facet zapłodnił to ma z automatu być gotowy na widok porodu i ją obowiązkowo wspierać na sali uważam, że są krzywdzące, dla facetów. Bo jak kobieta ma traumę poporodową (niekoniecznie tokofobię, tylko właśnie fizjologicznie brzydzi się swojego ciała po tych wydarzeniach) to jest biedna i wszyscy jej współczują, a jak facet to wiadomo, ma być twardziel i nic go nie powinno wzruszać, bo to jego obowiązek po zapłodnieniu. Inaczej jest niedojrzałym emocjonalnie gnojkiem.

[Sally1642]

Napisane przez kici88

To by trzeba chyba w ogóle przestać żyć... Przecież człowiek nigdy nie ma gwarancji tego, jak zareaguje na jakąś nowość, nawet, jeśli początkowo jest przekonany, że będzie ok... Ile razy jest tak, że czegoś bardzo chcesz, a jak przychodzi co do czego, to jednak rzeczywistość cię przerasta? Ja np. dobrze wiedziałam, na czym polega patroszenie drobiu i byłam pewna, że nie będę z tym miała problemu, a rzeczywistość okazała się znacznie mniej różowa



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No oczywiście że nie ma gwarancji.
Abstrahując od sytuacji autorki i zagłębiając się w temat reakcji na nowości: ja uważam, że jeśli nie wiem czy mam lęk wysokości i wejdę na wysoką wieżę, to ewentualna reakcja będzie wynikiem mojej decyzji. Nie męża, nie ciotki, nie mojego dziecka. Moja. Więc ewentualne pretensje (jeśli już chcemy mieć do kogoś pretensje ) mogę mieć do siebie a nie do ciotki

A wracając do tematu, to tak jak Magmag0194 napisała, w przypadku autorki rozwiązaniem jest szczera rozmowa i ewentualna terapia.

[Magmag0194]

Napisane przez Sally1642

No oczywiście że nie ma gwarancji.
Abstrahując od sytuacji autorki i zagłębiając się w temat reakcji na nowości: ja uważam, że jeśli nie wiem czy mam lęk wysokości i wejdę na wysoką wieżę, to ewentualna reakcja będzie wynikiem mojej decyzji. Nie męża, nie ciotki, nie mojego dziecka. Moja. Więc ewentualne pretensje (jeśli już chcemy mieć do kogoś pretensje ) mogę mieć do siebie a nie do ciotki

A wracając do tematu, to tak jak Magmag0194 napisała, w przypadku autorki rozwiązaniem jest szczera rozmowa i ewentualna terapia.

A jeżeli byś weszła na tą wieżę bo ktoś najbliższy by Cię o to poprosił? I nie spodziewając się, że coś pójdzie nie tak, bo przecież za młodu chodziłaś po drzewach?
Widzisz, to nie jest takie zerojedynkowe

Tutaj nie ma winnych, stało się o trzeba to naprawić - takie moje zdanie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Ja mimo wszystko obstawiam, że skoro facet unika penetracji, a innych aktywności seksualnych nie, to powodem jest strach przed kolejnym dzieckiem. Może uważa, że ich nie stać. Może rodzicielstwo mu się jednak nie podoba, a nie chce powiedzieć autorce wprost, bo mogłaby to wziąć personalnie. W takich przypadku również wizyta u seksuologa by mogła pomóc, bo wytłumaczyłby jakie są szanse zajścia w ciąże przy poprawnie stosowanej antykoncepcji. Ewentualnie facet może się zdecydować na wazektomię.

Autorko, czy to była planowana ciąża? Czy planowaliście więcej dzieci? Jaką antykoncepcję stosujecie obecnie?

[Sally1642]

Napisane przez Magmag0194

A jeżeli byś weszła na tą wieżę bo ktoś najbliższy by Cię o to poprosił? I nie spodziewając się, że coś pójdzie nie tak, bo przecież za młodu chodziłaś po drzewach?
Widzisz, to nie jest takie zerojedynkowe

Tutaj nie ma winnych, stało się o trzeba to naprawić - takie moje zdanie.

Oczywiście, zgadzam się, że to nie jest zerojedynkowe i wszystko zależy od konkretnego przypadku

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

W ogóle to coś tu się nie spina. W pierwszym poście autorka pisze, że są parą z 15 letnim stażem, a w 2017 zakładała wątek o facecie i byli rzekomo 3 lata razem + już mieli problem z dopasowanie seksualnym. To w końcu jak?

[Gruszzzka]

Napisane przez cava

Olaboga, biedny miś.
No ja się dziwię.
Mireczkowi jednemu z drugim oczywista trauma, bo najpierw zapłodnił a potem zdziwko ze kobieta to urodzić musi. A wszytko to wina feministek.


Gruszka, weź się kobieto ogarnij trochę, bo skończysz z jakimś takim właśnie Mireczkiem delikatesem, wiecznym cycuniem zastępczej mamuni. A tą zastępcza mamunia będziesz Ty i to na własne życzenie.

Rozbawiłaś mnie bo dla mnie typowy Mireczek to taki ktiry daje sir zaciągnąć na porodówkę gapi swojej kobiecie między nogiw trakcie akcji porodowej i nie umie przewidzieć jak to na niego wpłynie, a potem zamiast się cieszyć seksem z żona wybiera celibat na własne życzenie
Cóż co człowiek to opinia

Jak już koniecznie musiał być to jeszcze idzie zrozumieć ale po co się gapił między nogi? :0

[I am Rock]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89209722]W ogóle to coś tu się nie spina. W pierwszym poście autorka pisze, że są parą z 15 letnim stażem, a w 2017 zakładała wątek o facecie i byli rzekomo 3 lata razem + już mieli problem z dopasowanie seksualnym. To w końcu jak? [/QUOTE]
No faktycznie...

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez I am Rock

No faktycznie...

Jeśli to ten sam pan co w poprzednim wątku to zdaje się, że problem istniał od dawna, a ciąża i dziecko są po prostu dla niego wygodną wymówką. Zresztą u mężczyzn +40 w ogóle może się już zmniejszać libido. Zwłaszcza jak są otyli lub prowadzą niezdrowy tryb życia z dużą ilością stresu.