Rodzice nienawidzą mojego chłopaka

[Lalalu181818]

Milosc jest slepa jak to mowia.... Twoi rodzice moga miec niestety racje gdy jestesmy zakochani to mamy klapki na oczach wlasnie rodzina czy nasi znajomi widza wiecej niz my...

A to ma zla opinie w miescie? Skad rodzice wiedza ze taki kobieciarz? Musi byc coz naprawde na rzeczy skoro az tak go nie trawia ze kaza Ci wybierac. Moim zdaniem rodzice bez powodu az tak nie reaguja.... A rodzice jak rodzice to oni chca dla ciebie jak najlepiej.

[tinkerver2]

Szczerze mówiąc, nauczona wieloletnią głupota, jak wiele osób dookoła nie znosi jakiegoś człowieka, to zwykle mają rację

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Niestety, moi też nie lubili mojego pierwszego chłopaka, z którym byłam az 8 lat. Mieli rację od samego początku, ale ja wówczas tego nie chciałam widzieć.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Snowdrop_]

Napisane przez chwast

Niestety, moi też nie lubili mojego pierwszego chłopaka, z którym byłam az 8 lat. Mieli rację od samego początku, ale ja wówczas tego nie chciałam widzieć.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dokładnie tak jest, moi też mieli rację... Do tego z którym teraz jestem nigdy nie mieli zastrzeżeń, podobnie jak od razu polubili i nadal mają sympatię do tego o kilka lat młodszego ode mnie, a mojego pierwszego faceta od początku nie akceptowali - i no cóż, w niczym się nie mylili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Medins

A czy ja napisałam, że wszyscy rodzice na całym świecie chcą dobrze ?

Napisałam w kontekście tego co napisała Autorka wątku. Idzie wywnioskować, że kryształowego chłopaka nie spotkała. Tak, tak wiem, nikt nie jest kryształowy

Nie wiem o co chodzi tutaj na forum, ale dużo użytkowników czepia się o jakieś urojone rzeczy. Każde słowo trzeba cedzić, każde zdanie najprostsze tłumaczyć pięcioma kolejnymi, żeby się zaraz nie zbiegli i nie rzucali. Trzeba podkreślić, że wypowiadając się w konkretnym wątku wypowiedź jest osadzona w danym stanie faktycznym, a nie jest uniwersalną prawdą dla wszystkich.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A kto tam wie, o co chodzi. Trzeba ważyć słowa, jakby zeznawało się w sądzie, w sprawie dużego kalibru.

[Rena]

Napisane przez Medins

A czy ja napisałam, że wszyscy rodzice na całym świecie chcą dobrze ?

Napisałam w kontekście tego co napisała Autorka wątku. Idzie wywnioskować, że kryształowego chłopaka nie spotkała. Tak, tak wiem, nikt nie jest kryształowy

Nie wiem o co chodzi tutaj na forum, ale dużo użytkowników czepia się o jakieś urojone rzeczy. Każde słowo trzeba cedzić, każde zdanie najprostsze tłumaczyć pięcioma kolejnymi, żeby się zaraz nie zbiegli i nie rzucali. Trzeba podkreślić, że wypowiadając się w konkretnym wątku wypowiedź jest osadzona w danym stanie faktycznym, a nie jest uniwersalną prawdą dla wszystkich.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorka z facetem sie rozstala, wiec problem jest raczej rozwiazany.

Natomiast przy okazji ujawnil sie inny znacznie powazniejszy problem - relacje z rodzicami. Zdrowe to one nie sa.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Rena]

A ja chce wygrac w totolotka. Chciec to ona sobie moze, ale jak tam jest mowa o innej kobiecie/kobietach to raczej pozamiatane.

[Ellen_Ripley]

Do faceta nie wracaj, bo rodzice zapewne mają rację. Natomiast przez najbliższe miesiące rób wszystko, aby wyprowadzić się z rodzinnego domu lub przynajmniej zyskać więcej niezależności i nie musieć tłumaczyć z każdego swojego kroku.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Autorka nie usłyszała tego, co chciała usłyszeć więc zniknęła z wątku xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89394736]Autorka nie usłyszała tego, co chciała usłyszeć więc zniknęła z wątku xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Trudno. Każdy ma własny czas na zrozumienie niektórych spraw.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chwast

Niestety, moi też nie lubili mojego pierwszego chłopaka, z którym byłam az 8 lat. Mieli rację od samego początku, ale ja wówczas tego nie chciałam widzieć.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Czasem mają rację, czasem nie... to też wszystko "na dwoje babka wróżyła". Jedni ludzie rzeczywiście dają dobre rady z serca. Inni... próbują leczyć jakieś swoje problemy.

Dla mnie największym problemem są rodzice. Dziewczyna jest dorosła. Nawet, gdy podejmuje wyjątkowo durną decyzję, jest to jej decyzja. Dać radę, tak. Robić jakieś cyrki - nie. Zrobi źle? Poczuje to na własnej skórze.

[chwast]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89394902]Czasem mają rację, czasem nie... to też wszystko "na dwoje babka wróżyła". Jedni ludzie rzeczywiście dają dobre rady z serca. Inni... próbują leczyć jakieś swoje problemy.

Dla mnie największym problemem są rodzice. Dziewczyna jest dorosła. Nawet, gdy podejmuje wyjątkowo durną decyzję, jest to jej decyzja. Dać radę, tak. Robić jakieś cyrki - nie. Zrobi źle? Poczuje to na własnej skórze.[/QUOTE]


To już raczej kwestia podejścia do własnego dziecka, którego nie podzielam. Jeśli widziałabym, że moje dziecko może popełnić błąd to nie czekałabym az to zrobi, w myśl zasady a niech się uczy. Takie coś to moze na etapie układania klocków, ale nie przy wchodzeniu w relacje, bo to niebezpieczne. Od tego są bardziej doświadczone zaufane osoby, by w razie co wesprzeć, pomóc.
Co dziecko zrobi, jego wybór, ale siedzenie z zamkniętymi ustami kiedy wiem, że je*** za przeproszeniem, uwazam za słabe podejście, nie kumam takich rodziców i nie chciałabym takim rodzicem być.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[undecided_1994]

Napisane przez chwast

To już raczej kwestia podejścia do własnego dziecka, którego nie podzielam. Jeśli widziałabym, że moje dziecko może popełnić błąd to nie czekałabym az to zrobi, w myśl zasady a niech się uczy. Takie coś to moze na etapie układania klocków, ale nie przy wchodzeniu w relacje, bo to niebezpieczne. Od tego są bardziej doświadczone zaufane osoby, by w razie co wesprzeć, pomóc.
Co dziecko zrobi, jego wybór, ale siedzenie z zamkniętymi ustami kiedy wiem, że je*** za przeproszeniem, uwazam za słabe podejście, nie kumam takich rodziców i nie chciałabym takim rodzicem być.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Zgadzam się. Też mnie dziwi ilość komentarzy odnośnie tego że rodzice nie powinni się odzywać, przecież mieszka z nimi, widzieli co się działo poprzednio. Co mi się nie podoba- stawianie ultimatum przez nich

[CytrynkaCytrynka]

Napisane przez undecided_1994

Zgadzam się. Też mnie dziwi ilość komentarzy odnośnie tego że rodzice nie powinni się odzywać, przecież mieszka z nimi, widzieli co się działo poprzednio. Co mi się nie podoba- stawianie ultimatum przez nich

Skoro z nimi mieszka może ją jeszcze utrzymują? A może to oni pomogli się jej pozbierać ostatnim razem? Czasami to ultimatum to jak ostatnia próba, bo więcej nie można zrobić. Zakochani często nie widzą tego co otoczenie wokół nich, a przemówienie im do rozsądku bywa niemożliwe.

[undecided_1994]

Napisane przez CytrynkaCytrynka

Skoro z nimi mieszka może ją jeszcze utrzymują? A może to oni pomogli się jej pozbierać ostatnim razem? Czasami to ultimatum to jak ostatnia próba, bo więcej nie można zrobić. Zakochani często nie widzą tego co otoczenie wokół nich, a przemówienie im do rozsądku bywa niemożliwe.

Ja to wszystko rozumiem i tak jak wspominałam całkowicie popieram wyrażenie własnego zdania, argumentów, itd. Mnie osobiście przeraża to jak społeczeństwo coraz częściej podchodzi na zasadzie "nie moja sprawa więc milczę/nie wtrącam się". ALE stawianie ultimatum to już za dużo, uważam że jednak ta ostateczna decyzja, jak bardzo niewłaściwa miałaby być to należy, w tym przypadku, do autorki. Dla mnie jest różnica między wyrażeniem własnego zdania a wymuszaniem go.