Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-12-21, 12:34   #31
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 911
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Czyli sugerujecie, żebym wszystkie 3 odpuścił i jak już to poszukał w innym towarzystwie?

Od jakiegoś czasu pracuje jako kierowca taxi. Kilka razy podwiozłem koleżankę 2 na uczelnie, raz nawet zapytała ile ma zapłacić ale reszta to były darmowe przejazdy z wyjściem na fajkę, raz mi śniadanie zrobiła, raz kolacje, chciała się też napić ze mną ale wtedy zadzwonił jej lekarz, że musi następnego dnia jechać do kontroli (to akurat n(ie była ściema, słyszałem rozmowę).

Raz zawiozłem koleżankę na uczelnie i spotkaliśmy się we trójkę razem z dziewczyną 1. Wyszliśmy na papierosa. Później koleżanka 1 pisała do mnie, że może bym je zaskoczył tak jak dwa lata temu i zabrał je do Zakopanego. Bardziej bezczelnie się nie dało. Wysłałem jej cenę przejazdu do Zakopanego za taxi. Od tego czasu kontakt się urwał.

Koleżanka 3 chciała się spotkać ale w ostatniej chwili powiedziała, że będzie też 1. Odpowiedziałem, że nie spotykam się z kilkoma dziewczynami na raz. Z kolei koleżanka 2 pojechała na weekend do siostry i gdy wróciła (akurat jeździłem wtedy) podwiozłem ją na mieszkanie. Pierwsze co to zapytała dlaczego nie pojechałem (spotkać się z tymi dwiema pozostałymi dziewczynami). Dałem jej do zrozumienia, że nie spotykam się z kilkoma dziewczynami na raz, ona uznała, że takie spotykanie jest normalne.

Obecnie mam kontakt tylko z koleżanką 2. Raz byliśmy umówieni w weekend na śniadanie. Miałem przyjechać ale dałem plamy. Jeździłem do 5 rano, o 10 wstałem i napisałem do niej a potem poszedłem dalej spać. Mówiła, że sama musiała zjeść a naszykowała dla dwóch osób i że już nigdy mnie nie zaprosi na śniadanie.

Moja młodsza siostra (ona najbardziej obeznana w temacie, bo najwięcej z nią rozmawiałem) sugeruje, że najlepiej uciąć te relacje i bez żadnego pisania, tłumaczenia tylko po prostu przestać się oddzywać. Twierdzi też, że najbardziej emocjonalnie byłem przywiązany do koleżanki 2 i to nie ma sensu też dlatego, że przy pierwszej kłótni będziemy sobie wyrzucać to co było rok-dwa lata temu. A było grubo, zarówno ona po pijaku mnie od chamów wyzywała jak i ja od ku*ew. Co prawda to było dawno.

Plusem relacji z koleżanką 2 jest na pewno to, że przestałem pić alkohol (pije tylko na weselach), głównie dlatego, że nie panowałem nad sobą i mówiła, że nigdy nikt jej tak po pijaku nie obrażał. Minusem relacji z koleżanką 1 jest to, że nauczyła mnie palić i teraz palę pół paczki dziennie (czasem 1 paczkę).
Misiek z jakiej Ty się choinki urwałeś, słuchaj się siostry.


No pewnych rzeczy się po prostu nie robi.


Jak jesteś na tinderze to nie wrzucasz zdjęć fura/skóra/komóra/klata bo jak tu panie piszą takich się od razu profiluje jako kogucików i unika.


Jak się z kimś umówisz na randkę, to nie dobierasz się od razu do kobity, bo nawet jeżeli ona też jest nastawiona na seks, to chce być oceniana i traktowana jak kobieta a nie per lalka do seksu.


Nie startujesz do dziewczyny którą zwyzywałeś od kur**.



Jak Ci z randkowaniem nie wychodzi, to nie psioczysz przy koleżankach, że kobity to lecą na "kasę" czy "araba", bo to

obraźliwe szufladkowanie, takimi facetami gardzą, i nawet jak
któraś z ich koleżanek by kogoś szukała, to Cie żadna nie poleci.


I jeszcze raz, nie próbujesz startować do kilku dziewczyn z jednego towarzystwa jak dostałeś wcześniej kosza. Bo przecież chcą się czuć tą wyjątkową, którą zauważyłeś, którą jesteś zainteresowany, a nie jako nagroda pocieszania bo z A i B Ci nie wyszło. To jakby obrażała samą siebie, że nie zasługuje na kogoś kto będzie zainteresowany nią, a nie na zasadzie jak z tamtymi nie wyszło, "no to ostatecznie możesz być i ty". Nawet gdybyś obiektywnie był ok, to znając Twoją historię spławi Cie dla zasady.


W tym towarzystwie jesteś już matrymonialnie spalony, możesz być co najwyżej kumplem do spędzania czasu razem a przy okazji Cie wykorzystają na przejazdy i drinki, łatwo Cie zmanipulować bo wiedzą, że liczysz na więcej.

Z tym pogrubionym to tak serio zrobiłeś? Podchodzi pod matrymonialną nagrodę darwina. Dać plamę i wystawić koleżankę to można jak się po pracy umówiliście na kawę i coś wypadło.
Ale nie jak się z kobietą umawiasz u niej. Nie ważne czy to miała być kolacja przy świecach czy tost z nutellą. Musiała to przygotować, musiała ogarnąć mieszkanie, musiała ogarnąć siebie, dla Ciebie.
A Ty na ostatnią chwilę jej napisałeś smsa xD Ty jej nie wystawiłeś tylko ją upokorzyłeś. Już lepiej było się nie odzywać i wykombinować jakąś dobrą wymówkę typu kobieta rodzi Ci w taksówce, byłeś świadkiem wypadku czy znalazłeś zmarznięte szczeniaczki pod drzwiami. Wiedzialeś że byłeś umówiony, jeździłeś bo chciałeś, wystawiłeś ją, bo wybrałeś spanie, no samobój.
Pewnie jedząć Twoją porcję też Cie obsmarowała wśród swoich koleżanek i żadna nie chciała by być na jej miejscu.
Prędzej też Cie wystawią niż z którąś będzie cokolwiek więcej ; P


Na jej miejscu to ja bym Cie zaprosił na drinka, zaciągną do łazienki, powiedział że jestem napalona, sciągną z Ciebie gacie i zostawił bez ubrania i telefonu. Ciesz się że "tylko" więcej śniadania nie zrobi.

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2022-12-21 o 15:02
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-21, 16:52   #32
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Panie, ogarnij się. Serio.

Nie ma czegoś takiego jak przyjście na spotkanie matrymonialne z koleżanką. Żadna kobieta realnie Tobą zainteresowana nie będzie się chciała Tobą dzielić z innymi, kobiety są w tej materii nieporównywalnie bardziej konkurencyjne od facetów. Skoro więc żadna z nich nie ma problemów by widywać się z Tobą grupowo, to oznacza to, że nie widzą w Tobie materiału randkowego. Jesteś tylko kolegą. Tfu, teraz to wręcz pantoflem, szoferem. Kotu jak raz dasz to zawsze będzie przychodził.

Kwestii wystawienia koleżanki, z którą się umówiłeś na śniadanie - nie ma nawet co komentować. Wystawienie kogoś jest jedną z najgorszych rzeczy jakie można zrobić i nie tłumaczy tego praktycznie nic poza sytuacjami krytycznymi, na które szansa jest niewiele większa niż na to, że porazi Ciebie piorun / będziesz miał wypadek lotniczy / wygrasz w totolotka. Ile znasz takich osób w całym społeczeństwie? To jest śladowa ilość. I taka sama śladowa ilość ma takie awaryjne przypadki, cała reszta - to czysta ściema (kuzynka przyjechała, muszę pomóc koleżance, pies chory, przypomniało mi się, że mam zmianę w pracy, etc.).
__________________
Mówię jak jest.
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-21, 23:27   #33
quru93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 86
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Z tym lekarzem to nie była taka zwykła konsultacja. Dziewczyna jest po zabiegu i coś tam nie wyszło, rany się nie zagoiły. Rozmawiała z lekarzem (nie wiem, może to jakiś prywatny lekarz) i miał do niej pretensje, że nie zadzwoniła od razu gdy widziała, że coś jest nie tak. Miała następnego dnia jechać do kontroli.

Z tym śniadaniem to wiem, że dałem plamy po całości i z inną dziewczyną byłoby już pozamiatane. Byliśmy umówieni na 11, do 5 jeździłem, wstałem wcześniej żeby się ogarnąć, nie spóźnić, jeszcze napisałem do niej czy śpi. Mówiła, że się musiała przygotować a potem sama zjadła.

Pytałem jej (bo zeszliśmy na takie tematy) co jej się we mnie nie podoba jeśli chodzi o charakter, zachowanie coś co można by było zmienić. Powiedziała, że nie jestem konkretny i strasznie owijam. Podała mi przykład właśnie z tym jak zaproponowała wyjazd do Zakopanego z koleżanką. To zamiast wprost powiedzieć, że nie, nie mam czasu itp. to tłumaczę, że nie spotykam się z kilkoma dziewczynami na raz. Inny przykład to jak ostatnio do mnie napisała czy jeżdżę, bo ma ochotę na maka. Zamiast powiedzieć, że nie, bo dopiero jadłem to zaraz do niej wypisuje, że akurat kończę kurs w okolicy jej mieszkania, więc może wyjdzie na fajkę. I to takie nie wiadomo co, nie wie czy przyjadę czy nie przyjadę.

Dzisiaj natomiast zadzwoniła koleżanka 1 (nie odebrałem, bo jechałem po klienta), zaraz potem zadzwoniła koleżanka 2, więc odebrałem. Były razem, akurat z uczelni wracały i akurat miałem kurs na tej samej ulicy co uczelnia, więc je wziąłem. Zabrałem je do maka ale nie że stawiałem, tylko same płaciły, jedynie za darmo je przewiozły.

Koleżanka 2 mówiła, że wydawało jej się, iż chłopaki lubią się spotykać z kilkoma dziewczynami na raz. A to, że ja gdzieś podwiozę, coś kupię do jedzenia to działa w dwie strony, bo dziewczyna też się musi wyszykować, wymalować. Dały mi też parę rad jak się zachowywać w stosunku do dziewczyn.

Na jutro mnie zaprosiły na śniadanie. Wiem, może to wygląda tak jakby mnie chciały "urobić" żeby dalej mną manipulować, wozić, stawiać coś. Natomiast ja to ograniczyłem, nie żeby całkowicie zerwać relacje tylko dostać coś za to. Poza tym jak dałem plamy z tym śniadaniem a dostałem drugą szansę to może się teraz poprawię.
quru93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-21, 23:53   #34
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 504
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Z tym lekarzem to nie była taka zwykła konsultacja. Dziewczyna jest po zabiegu i coś tam nie wyszło, rany się nie zagoiły. Rozmawiała z lekarzem (nie wiem, może to jakiś prywatny lekarz) i miał do niej pretensje, że nie zadzwoniła od razu gdy widziała, że coś jest nie tak. Miała następnego dnia jechać do kontroli.

Z tym śniadaniem to wiem, że dałem plamy po całości i z inną dziewczyną byłoby już pozamiatane. Byliśmy umówieni na 11, do 5 jeździłem, wstałem wcześniej żeby się ogarnąć, nie spóźnić, jeszcze napisałem do niej czy śpi. Mówiła, że się musiała przygotować a potem sama zjadła.

Pytałem jej (bo zeszliśmy na takie tematy) co jej się we mnie nie podoba jeśli chodzi o charakter, zachowanie coś co można by było zmienić. Powiedziała, że nie jestem konkretny i strasznie owijam. Podała mi przykład właśnie z tym jak zaproponowała wyjazd do Zakopanego z koleżanką. To zamiast wprost powiedzieć, że nie, nie mam czasu itp. to tłumaczę, że nie spotykam się z kilkoma dziewczynami na raz. Inny przykład to jak ostatnio do mnie napisała czy jeżdżę, bo ma ochotę na maka. Zamiast powiedzieć, że nie, bo dopiero jadłem to zaraz do niej wypisuje, że akurat kończę kurs w okolicy jej mieszkania, więc może wyjdzie na fajkę. I to takie nie wiadomo co, nie wie czy przyjadę czy nie przyjadę.

Dzisiaj natomiast zadzwoniła koleżanka 1 (nie odebrałem, bo jechałem po klienta), zaraz potem zadzwoniła koleżanka 2, więc odebrałem. Były razem, akurat z uczelni wracały i akurat miałem kurs na tej samej ulicy co uczelnia, więc je wziąłem. Zabrałem je do maka ale nie że stawiałem, tylko same płaciły, jedynie za darmo je przewiozły.

Koleżanka 2 mówiła, że wydawało jej się, iż chłopaki lubią się spotykać z kilkoma dziewczynami na raz. A to, że ja gdzieś podwiozę, coś kupię do jedzenia to działa w dwie strony, bo dziewczyna też się musi wyszykować, wymalować. Dały mi też parę rad jak się zachowywać w stosunku do dziewczyn.

Na jutro mnie zaprosiły na śniadanie. Wiem, może to wygląda tak jakby mnie chciały "urobić" żeby dalej mną manipulować, wozić, stawiać coś. Natomiast ja to ograniczyłem, nie żeby całkowicie zerwać relacje tylko dostać coś za to. Poza tym jak dałem plamy z tym śniadaniem a dostałem drugą szansę to może się teraz poprawię.
Ale co ty chcesz DOSTAĆ ZA TO? Związek z którąś z nich? Doradzały ci jak zachowywać się w stosunku do innych dziewczyn a ty się łudzisz że "coś więcej" z tego kiedyś może być więc utrzymujesz relacje? Bo z boku wychodzi że masz strategię polegającą na przebywanie wśród koleżanek na tyle długo by którakolwiek w końcu magicznie stwierdziła że "w sumie możesz być, nic lepszego się nie trafi" sobie cię wzięła. I nadal nie dociera że to nie działa i raczej nie będzie chciał kogoś kto jest na wyciągnięcie ręki którejkolwiek innej koleżanki z grupy ale akurat żadna inna się nie skusiła.



I tak, jesteś niekonkretny. A przedstawione owijanie to już ci na pierwszych wątkach wskazywano.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 00:50   #35
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:31
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 02:12   #36
d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 1 498
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Koleżanka 2 mówiła, że wydawało jej się, iż chłopaki lubią się spotykać z kilkoma dziewczynami na raz. A to, że ja gdzieś podwiozę, coś kupię do jedzenia to działa w dwie strony, bo dziewczyna też się musi wyszykować, wymalować.
I poważnie to łyknąłeś?

Laski doskonale widzą, że na nie lecisz, ale masz zero inteligencji emocjonalnej i doświadczenia w relacjach z ludźmi, więc to wykorzystują. Masakra, koleś, jedna napisze tylko, że ma ochotę na Maka, a Ty już lecisz na skrzydłach i im robisz za darmowego prywatnego szofera, teraz jeszcze się okazuje, że im kupujesz jedzenie. Bajka pierwsza klasa

Błagam, napisz, że masz 12 lat, a mówiąc o prowadzeniu samochodu masz na myśli zabawę hot wheelsami z tymi koleżankami, bo nie wierzę
d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 07:36   #37
undecided_1994
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 395
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Serio nie wierzę, że ktoś może być aż tak naiwny. One tylko stękną, a ty lecisz na zawołanie. A to, że każdy daje coś od siebie, bo one się malują, to nie wiem czy ja mam brać na serio, czy to jakiś żart jest. Czyli poza spotkaniami z tobą chodzą bez makijażu, włosy nieuczesane, itd.?! Zacznij gościu szanować siebie i swój czas, jak chcesz utrzymać tak koniecznie z nimi znajomość to zacznij teraz im odmawiać za każdym razem jak chcą podwózkę- mów że masz klienta i nie dasz rady i proponuj spotkanie o konkretnej godzinie w wyznaczonym miejscu abyście się spotkali (bez ciebie zabierającego ich po drodze, tutaj też mów że nie będziesz w ich okolicy), wtedy zobaczysz jak bardzo IM zależy na znajomości z tobą jak podwózki i stawianie się skończy.
undecided_1994 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 10:00   #38
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Dziewczyny chcą na spotkania przychodzić z koleżankami bo zwyczajnie nie są zainteresowane spotkaniami sam na sam i romantyczną znajomością z Tobą. Nie kombinuj że jest inaczej, może nie chcą Ci tego powiedzieć wprost bo obawiają się że różnie mógłbyś zareagować na odrzucenie ale nic z tego nie będzie. Jak koniecznie chcesz się z którąś umówić, zaproponuj wyraźnie wyjście we dwoje i obserwuj reakcję. Jeśli zacznie się wymigiwać masz jasną odpowiedź i po prostu odpuść sobie, nic z tego nie będzie. Już wyżej wiele osób napisało prawdę + o tym, że jesteś na każde skinienie i nadskakujesz laskom, które nie są Tobą zainteresowane.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 11:35   #39
quru93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 86
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

W tamtym roku moje życie się trochę posypało. Imprezy, hazard, organizowanie zawodów sportowych na poziomie międzynarodowym (sam, bez sponsorów). Wchodzenie w ryzykowne inwestycje z niepewnymi znajomymi. To wszystko sprawiło, że wpadłem w problemy finansowe i wysiadałem psychicznie. Po koniec ubiegłego roku poleciałem na miesiąc do rodziny w USA. Bardzo mi pomogli, wyciszyłem się.

Po powrocie do Polski zamknąłem się w sobie. Siedziałem w domu, prawie nigdzie nie wychodziłem, jedynie doglądałem firmy i pojechałem na zakupy/obiad.

Na wakacjach zacząłem pracować jako kierowca taxi, jednak to się w ogóle nie kalkulowało ale nabrałem doświadczenia, poszerzyłem działalność i teraz jeżdżę na swojej działalności. Od tego czasu zacząłem wracać do "normalnego" życia.

Problemem jest m. in. to, że mam pewną grupę znajomych z zawodów sportowych, z którymi często piszę ale widzę się tylko na tych zawodach. Co do spotkań takich na co dzień to nie widują się z ludźmi a zwłaszcza z dziewczynami.

Myślę, że to jest główny powód, dla którego odnowiłem kontakt z tymi koleżankami. Co do koleżanki 1 to do relacji nie podchodzę zbyt emocjonalnie. Odpowiadało mi spotykanie się z nią, gdyż mogłem wyjść na imprezę, poznać ludzi a ona potrafiła się odwdzięczyć tym, że coś mi ugotowała albo właśnie wyszliśmy gdzieś. Jednak w pewnym momencie zaczęło się to wymykać spod kontroli, często przyprowadzała koleżanki.

Jeśli chodzi o koleżanką 2 to tu do tej relacji podchodzę bardziej emocjonalnie. Wiem, że tyle się znamy iż jest małe prawdopodobieństwo na "coś więcej". Zwłaszcza, że ostatnio mówiła, że ona już się rzadko spotyka z chłopakami a jak już by miała kogoś szukać to tak bardziej na poważnie. Ale póki nie mam i tak innych koleżanek to odpowiadają mi spotkania żeby gdzieś wyjść, porozmawiać. Natomiast stanowczo nie odpowiadają mi takie propozycje wyjazdu do Zakopanego z nią i dziewczyną, którą dopiero co poznałem.

Być może rozwiązaniem byłoby poznanie jakiejś nowej dziewczyny spoza tego środowiska i odcięcie się od tych dwóch.
quru93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 13:21   #40
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 911
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
W tamtym roku moje życie się trochę posypało. Imprezy, hazard, organizowanie zawodów sportowych na poziomie międzynarodowym (sam, bez sponsorów). Wchodzenie w ryzykowne inwestycje z niepewnymi znajomymi. To wszystko sprawiło, że wpadłem w problemy finansowe i wysiadałem psychicznie. Po koniec ubiegłego roku poleciałem na miesiąc do rodziny w USA. Bardzo mi pomogli, wyciszyłem się.

Po powrocie do Polski zamknąłem się w sobie. Siedziałem w domu, prawie nigdzie nie wychodziłem, jedynie doglądałem firmy i pojechałem na zakupy/obiad.

Na wakacjach zacząłem pracować jako kierowca taxi, jednak to się w ogóle nie kalkulowało ale nabrałem doświadczenia, poszerzyłem działalność i teraz jeżdżę na swojej działalności. Od tego czasu zacząłem wracać do "normalnego" życia.

Problemem jest m. in. to, że mam pewną grupę znajomych z zawodów sportowych, z którymi często piszę ale widzę się tylko na tych zawodach. Co do spotkań takich na co dzień to nie widują się z ludźmi a zwłaszcza z dziewczynami.

Myślę, że to jest główny powód, dla którego odnowiłem kontakt z tymi koleżankami. Co do koleżanki 1 to do relacji nie podchodzę zbyt emocjonalnie. Odpowiadało mi spotykanie się z nią, gdyż mogłem wyjść na imprezę, poznać ludzi a ona potrafiła się odwdzięczyć tym, że coś mi ugotowała albo właśnie wyszliśmy gdzieś. Jednak w pewnym momencie zaczęło się to wymykać spod kontroli, często przyprowadzała koleżanki.

Jeśli chodzi o koleżanką 2 to tu do tej relacji podchodzę bardziej emocjonalnie. Wiem, że tyle się znamy iż jest małe prawdopodobieństwo na "coś więcej". Zwłaszcza, że ostatnio mówiła, że ona już się rzadko spotyka z chłopakami a jak już by miała kogoś szukać to tak bardziej na poważnie. Ale póki nie mam i tak innych koleżanek to odpowiadają mi spotkania żeby gdzieś wyjść, porozmawiać. Natomiast stanowczo nie odpowiadają mi takie propozycje wyjazdu do Zakopanego z nią i dziewczyną, którą dopiero co poznałem.

Być może rozwiązaniem byłoby poznanie jakiejś nowej dziewczyny spoza tego środowiska i odcięcie się od tych dwóch.
Dziewczyna to się musi wyszykować jak idzie z Tobą na imprezę i jej postawisz drinka. A nie jak ją wieziesz z uczelni na maca, wtedy malowała się dla siebie nie dla Ciebie Po prostu robisz za szofera a zamiast płacić jakaś forma barterowej wymiany, bo Ci zrobi jajecznice albo kanapkę zamiast zapłacić za kurs. Ale nic więcej to z tego nie będzie.
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-22, 16:27   #41
mojachwila
Wtajemniczenie
 
Avatar mojachwila
 
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 2 489
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Skąd jesteś? Błagam, też chcę mieć takiego kolegę co będzie mnie woził gdzie chcę i kiedy chcę, wystarczy że zatrzepotam rzęsami, fajnie się ubiorę (dla siebie) i umaluję (też dla siebie). W końcu moje towarzystwo to wystarczająca nagroda xDD
I nawet się ten kolega nie obrazi gdy dam mu do zrozumienia, że nie opłaca mi się z nim spotkać jeśli nie będzie podwózki, jak to uczyniła jedna z koleżanek, a ty jak gdyby nigdy nic nadal masz z nią kontakt.
Jeśli liczba w twoim nicku wskazuje twój wiek to witki opadają, bo nie wierzę jak można być tak naiwnym.
Cenny czas, który poświęcasz koleżankom wykorzystaj na szukanie nowych znajomości. Nie pal mostów skoro tak ci zależy na dotychczasowych relacjach, ale konieczna będzie zmiana priorytetów.
mojachwila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-12-23, 13:58   #42
quru93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 86
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Tak '93 to mój rocznik. W sumie taka "wymiana barterowa", ja podwożę dziewczynę z uczelni na mieszkanie a ona zamiast zapłacić za kurs to mi zrobi śniadanie czy kolacje jak najbardziej mi odpowiada. Czasem od pieniędzy wolę dobrze zjeść, zwłaszcza że stołuje się w restauracjach, gdyż nie mam czasu sam gotować lub zwyczajnie mi się nie chcę.

Ostatnio jednak przeszedłem sam siebie. Najpierw spotkałem się z koleżanką 1 i 2. Długo rozmawialiśmy. Zaprosiły mnie następnego dnia na śniadanie. Poszedłem spać o północy ale długo rozmyślałem i nie mogłem zasnąć do 4. Ostatecznie nie wstałem i znów nie pojechałem na te śniadanie chociaż tu niczego nie żałuje.

Wczoraj wieczorem zadzwoniła koleżanka 1 żebym przyjechał (70 kilometrów). Była z dwiema koleżankami, w tym z jedną z którą dawno się nie widziałem, która wcześniej po pijaku wydzwaniała do mnie, chciała się spotkać. Nie wiedziałem czy jechać, bo było już późno ale mimo wszystko myślałem, że się napije z dziewczynami (od września, od czasu gdy byłem na weselu nie piłem alkoholu).

Przyjechałem przed północą i czekałem na dziewczyny ponad pół godziny. Najpierw miały już schodzić, później mówiły, że pies gdzieś schował buta i szukają. Dopiero jak napisałem, że nie będę czekał i wracam do siebie to zeszły. Plan był taki, że pojedziemy do koleżanki 1 i się we czwórkę napijemy. Koleżanki były już trochę wstawione. Dziewczyny chciały jednak podjechać jeszcze na rynek do knajpy, pójść do toalety. Tam jak to dziewczyny, długo im zeszło, długo rozmawiały. Wyszedłem na papierosa. Spotkałem m. in. brata koleżanki 1, który się śmiał i pytał "co, wozisz dziewczyny?". Powiedział mi, że będę mógł u niego przenocować jak go rano odwiozę i poodwożę kolegów, bo jestem (jeszcze) jedyny trzeźwy.

Wsiadłem w samochód i wróciłem do siebie (te 70km). Koleżanka 1 nie odzywała się, za to pozostałe dwie koleżanki dzwoniły, pisały (gdy już odjechałem 20km). Jedna mówiła, że kupiła mi piwo 0% i że mieliśmy tylko wypić piwo i jechać do koleżanki 2 we czwórkę się napić.

Cóż, jadąc wiedziałem czego się mogę spodziewać wiedząc w jakim stanie są dziewczyny. Napisałem im, że więcej przyjeżdżał nie będę. Także koleżankę 1 już całkowicie przekreślam.
quru93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-23, 14:32   #43
Laief
Rozeznanie
 
Avatar Laief
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 995
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Tak '93 to mój rocznik. W sumie taka "wymiana barterowa", ja podwożę dziewczynę z uczelni na mieszkanie a ona zamiast zapłacić za kurs to mi zrobi śniadanie czy kolacje jak najbardziej mi odpowiada. Czasem od pieniędzy wolę dobrze zjeść, zwłaszcza że stołuje się w restauracjach, gdyż nie mam czasu sam gotować lub zwyczajnie mi się nie chcę.



Ostatnio jednak przeszedłem sam siebie. Najpierw spotkałem się z koleżanką 1 i 2. Długo rozmawialiśmy. Zaprosiły mnie następnego dnia na śniadanie. Poszedłem spać o północy ale długo rozmyślałem i nie mogłem zasnąć do 4. Ostatecznie nie wstałem i znów nie pojechałem na te śniadanie chociaż tu niczego nie żałuje.



Wczoraj wieczorem zadzwoniła koleżanka 1 żebym przyjechał (70 kilometrów). Była z dwiema koleżankami, w tym z jedną z którą dawno się nie widziałem, która wcześniej po pijaku wydzwaniała do mnie, chciała się spotkać. Nie wiedziałem czy jechać, bo było już późno ale mimo wszystko myślałem, że się napije z dziewczynami (od września, od czasu gdy byłem na weselu nie piłem alkoholu).



Przyjechałem przed północą i czekałem na dziewczyny ponad pół godziny. Najpierw miały już schodzić, później mówiły, że pies gdzieś schował buta i szukają. Dopiero jak napisałem, że nie będę czekał i wracam do siebie to zeszły. Plan był taki, że pojedziemy do koleżanki 1 i się we czwórkę napijemy. Koleżanki były już trochę wstawione. Dziewczyny chciały jednak podjechać jeszcze na rynek do knajpy, pójść do toalety. Tam jak to dziewczyny, długo im zeszło, długo rozmawiały. Wyszedłem na papierosa. Spotkałem m. in. brata koleżanki 1, który się śmiał i pytał "co, wozisz dziewczyny?". Powiedział mi, że będę mógł u niego przenocować jak go rano odwiozę i poodwożę kolegów, bo jestem (jeszcze) jedyny trzeźwy.



Wsiadłem w samochód i wróciłem do siebie (te 70km). Koleżanka 1 nie odzywała się, za to pozostałe dwie koleżanki dzwoniły, pisały (gdy już odjechałem 20km). Jedna mówiła, że kupiła mi piwo 0% i że mieliśmy tylko wypić piwo i jechać do koleżanki 2 we czwórkę się napić.



Cóż, jadąc wiedziałem czego się mogę spodziewać wiedząc w jakim stanie są dziewczyny. Napisałem im, że więcej przyjeżdżał nie będę. Także koleżankę 1 już całkowicie przekreślam.
Czemu tak bardzo sam siebie nie szanujesz? Wiesz jak będzie, a mimo to robisz sobie pod górkę. I po co? Masz to wszystko na własne życzenie.
Laief jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-23, 16:21   #44
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 504
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Masz problemy finansowe przez co pracujesz po nocach niszcząc swoje zdrowie - a i tak stołujesz się na mieście? I jeszcze sobie wmawiasz że jechanie do dziewczyn i tracenie wokół czasu jest jakkolwiek korzystne finansowo bo ci zrobią jajecznicę? Doskonale wiedziałeś że zrobisz z siebie frajera a i tak jechałeś 70km byle tylko mieć namiastkę kobiecego towarzystwa.



Najlepszą inwestycją byłaby wizyta w poradni zdrowia psychicznego bo sam siebie sabotujesz i niszczysz.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-23, 16:39   #45
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Czyli sugerujecie, żebym wszystkie 3 odpuścił i jak już to poszukał w innym towarzystwie?

Od jakiegoś czasu pracuje jako kierowca taxi. Kilka razy podwiozłem koleżankę 2 na uczelnie, raz nawet zapytała ile ma zapłacić ale reszta to były darmowe przejazdy z wyjściem na fajkę, raz mi śniadanie zrobiła, raz kolacje, chciała się też napić ze mną ale wtedy zadzwonił jej lekarz, że musi następnego dnia jechać do kontroli (to akurat n(ie była ściema, słyszałem rozmowę).

Raz zawiozłem koleżankę na uczelnie i spotkaliśmy się we trójkę razem z dziewczyną 1. Wyszliśmy na papierosa. Później koleżanka 1 pisała do mnie, że może bym je zaskoczył tak jak dwa lata temu i zabrał je do Zakopanego. Bardziej bezczelnie się nie dało. Wysłałem jej cenę przejazdu do Zakopanego za taxi. Od tego czasu kontakt się urwał.

Koleżanka 3 chciała się spotkać ale w ostatniej chwili powiedziała, że będzie też 1. Odpowiedziałem, że nie spotykam się z kilkoma dziewczynami na raz. Z kolei koleżanka 2 pojechała na weekend do siostry i gdy wróciła (akurat jeździłem wtedy) podwiozłem ją na mieszkanie. Pierwsze co to zapytała dlaczego nie pojechałem (spotkać się z tymi dwiema pozostałymi dziewczynami). Dałem jej do zrozumienia, że nie spotykam się z kilkoma dziewczynami na raz, ona uznała, że takie spotykanie jest normalne.

Obecnie mam kontakt tylko z koleżanką 2. Raz byliśmy umówieni w weekend na śniadanie. Miałem przyjechać ale dałem plamy. Jeździłem do 5 rano, o 10 wstałem i napisałem do niej a potem poszedłem dalej spać. Mówiła, że sama musiała zjeść a naszykowała dla dwóch osób i że już nigdy mnie nie zaprosi na śniadanie.

Moja młodsza siostra (ona najbardziej obeznana w temacie, bo najwięcej z nią rozmawiałem) sugeruje, że najlepiej uciąć te relacje i bez żadnego pisania, tłumaczenia tylko po prostu przestać się oddzywać. Twierdzi też, że najbardziej emocjonalnie byłem przywiązany do koleżanki 2 i to nie ma sensu też dlatego, że przy pierwszej kłótni będziemy sobie wyrzucać to co było rok-dwa lata temu. A było grubo, zarówno ona po pijaku mnie od chamów wyzywała jak i ja od ku*ew. Co prawda to było dawno.

Plusem relacji z koleżanką 2 jest na pewno to, że przestałem pić alkohol (pije tylko na weselach), głównie dlatego, że nie panowałem nad sobą i mówiła, że nigdy nikt jej tak po pijaku nie obrażał. Minusem relacji z koleżanką 1 jest to, że nauczyła mnie palić i teraz palę pół paczki dziennie (czasem 1 paczkę).
Szczerze? Te dziewczyny na 100% widzą, że do nich zarywasz, bo wozisz je, stawiasz alko, zapraszasz do restauracji. A jeśli zarywasz naraz do wszystkich trzech, które się znają - to żadna nie będzie chciała z tobą na serio być. W ten sposób wyrobisz sobie opinię chłopa, który na siłę szuka dziewczyny i próbuje z każdą z koleżanek.

One z jednej strony chcą korzystać z przywilejów (zaproszenia, wycieczki, podwozki) i odwdzięczaja się np. śniadaniem, (bo tak wypada w koleżeństwie). A z drugiej strony wyraźnie daja ci do zrozumienia, że to właśnie koleżeństwo, nie dopuszczajac żadnych złudzeń, że to może być randka (nie ma spotkań we dwoje, zawsze zabierają jakieś koleżanki).

Tutaj już układ jest mocno utarty, nie zmienisz tych relacji w nic romantycznego. Szukasz dziewczyny? Szukaj w innym środowisku, ale skup się na jednej dziewczynie z grupy znajomych. Najgorszy pomysł to próbowanie z kilkoma naraz z jednej ekipy, bo pozostałe dziewczyny szybko się dowiedzą i znów będziesz skreślony. Z tymi 3 dziewczynami daj sobie spokój, bo nie potrafisz sie z nimi kolegowac, liczysz na coś więcej.
Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
W tamtym roku moje życie się trochę posypało. Imprezy, hazard, organizowanie zawodów sportowych na poziomie międzynarodowym (sam, bez sponsorów). Wchodzenie w ryzykowne inwestycje z niepewnymi znajomymi. To wszystko sprawiło, że wpadłem w problemy finansowe i wysiadałem psychicznie. Po koniec ubiegłego roku poleciałem na miesiąc do rodziny w USA. Bardzo mi pomogli, wyciszyłem się.

Po powrocie do Polski zamknąłem się w sobie. Siedziałem w domu, prawie nigdzie nie wychodziłem, jedynie doglądałem firmy i pojechałem na zakupy/obiad.

Na wakacjach zacząłem pracować jako kierowca taxi, jednak to się w ogóle nie kalkulowało ale nabrałem doświadczenia, poszerzyłem działalność i teraz jeżdżę na swojej działalności. Od tego czasu zacząłem wracać do "normalnego" życia.

Problemem jest m. in. to, że mam pewną grupę znajomych z zawodów sportowych, z którymi często piszę ale widzę się tylko na tych zawodach. Co do spotkań takich na co dzień to nie widują się z ludźmi a zwłaszcza z dziewczynami.

Myślę, że to jest główny powód, dla którego odnowiłem kontakt z tymi koleżankami. Co do koleżanki 1 to do relacji nie podchodzę zbyt emocjonalnie. Odpowiadało mi spotykanie się z nią, gdyż mogłem wyjść na imprezę, poznać ludzi a ona potrafiła się odwdzięczyć tym, że coś mi ugotowała albo właśnie wyszliśmy gdzieś. Jednak w pewnym momencie zaczęło się to wymykać spod kontroli, często przyprowadzała koleżanki.

Jeśli chodzi o koleżanką 2 to tu do tej relacji podchodzę bardziej emocjonalnie. Wiem, że tyle się znamy iż jest małe prawdopodobieństwo na "coś więcej". Zwłaszcza, że ostatnio mówiła, że ona już się rzadko spotyka z chłopakami a jak już by miała kogoś szukać to tak bardziej na poważnie. Ale póki nie mam i tak innych koleżanek to odpowiadają mi spotkania żeby gdzieś wyjść, porozmawiać. Natomiast stanowczo nie odpowiadają mi takie propozycje wyjazdu do Zakopanego z nią i dziewczyną, którą dopiero co poznałem.

Być może rozwiązaniem byłoby poznanie jakiejś nowej dziewczyny spoza tego środowiska i odcięcie się od tych dwóch.
Czyli popełniasz cały czas te same błędy, wchodzisz w towarzystwo, które cię wykorzystuje do imprez i podwózek. Zamiast wozić panny po mieście, to może lepiej wykorzystaj ten czas na prace, żeby wyjść z długów? Rozumiem, że jak dziewczyna się podoba, to facet chce w nią zainwestować, czyli zapraszać i stawiac alko. Ale te dziewczyny to kiepskie inwestycje w sensie romantycznym - z tego nic nie będzie. Poza tym serio, żeby zdobyć fajna dziewczynę nie musisz jej ciagle wozić i zabierać z jej psiapsiółami na wakacje.

A jeżdzenie do nich po 70 km żeby wyskoczyć na drinka, bo one chcą a ty dawno nie piłeś? Przy obecnych cenach paliwa? I ty chcesz wyjść z długów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2022-12-23 o 16:41
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-23, 19:43   #46
d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 1 498
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Masz problemy finansowe i regularnie jeździsz samochodem 70 km w dwie strony i wozisz te laski po całym mieście i jeszcze sobie wmawiasz, że coś za coś bo któraś Ci kupi piwo 0% albo zrobi śniadanie?

Coś nie widzę jak w ten sposób miałbyś wyjść z długów, już nie wspomnę o inwestowaniu czasu w jakieś zupełnie nierokujące znajomości (nwm, pewnie dojazd do nich łącznie Ci zabiera jakieś +- 2h. Laski Ci wprost pokazują, że mają Cie gdzieś, każą Ci czekać na siebie pół h przed drzwiami, bo szukają buta (xd), a Ty sobie radośnie do nich jeździsz, bo Ci zrobią naleśniki.

Mają Cię za debila i tego nawet nie ukrywają, a Ty się łudzisz na coś więcej, po prostu tragedia
d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-23, 22:41   #47
mojachwila
Wtajemniczenie
 
Avatar mojachwila
 
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 2 489
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Kolego, nie simpuj więcej. Można wiele powiedzieć o postawie koleżanek, prawdą jest jednak fakt, że sam wyhodowałeś tego węża na własnym łonie.
mojachwila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-24, 09:41   #48
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Czemu właściwie tak desperacko się zachowujesz?


Sent from my iPhone using Tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 07:05   #49
quru93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 86
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Sam wyjazd 70km i powrót nie jest dla mnie jakiś drogi, bo mam auto na gaz i dużo nie pali. Chyba, że by policzyć ile w tym czasie bym zarobił pracując. Odkąd pracuje to długi spłacam, chociaż zawsze można nadpłacać żeby szybciej to spłacić. Był to mój trzeci w tym roku wyjazd do koleżanki (drugi w ciągu 2 miesięcy), także nie jest najgorszej, chociaż rok temu jeździłem regularnie i nawet siostra mi mówiła, że koleżanka 1 bardzo źle się zachowywała, gdyż co nie co wiedziała o moich problemach finansowych (pisał do niej znajomy, któremu byłem winny dość sporą kwotę) a mimo to nie przeszkadzało jej to na jeżdżenie do maka. Nawet nie zapytała czy cos dorzucić do paliwa.

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Czemu właściwie tak desperacko się zachowujesz?
Być może jest to efekt tego, że praktycznie nie mam znajomych, z którymi mógłbym się normalnie spotkać, napić piwa, czy gdzieś wyjść. Znajomi z lat szkolnych dawno gdzieś powyjeżdżali, ostatnio mieliśmy 10-lecie matury to była 1/3 klasy. Później byłem na jednych studiach (z tymi osobami nie mam już żadnego kontaktu). Potem byłem na drugich studiach (tu zrobiłem licencjat) i z tymi osobami także nie mam kontaktu. Podobnie ze studiów zaocznych. Kiedy moja rodzina poleciała za granicę wpadłem w trochę złe towarzystwo (dużo imprez w wąskim gronie) i z tymi osobami także kontakt się urwał ale tego nie żałuje. Mam dużo znajomych z zawodów sportowych, z którymi to spotykam się tylko na takich zawodach a te są zwykle w weekendy, gdy pracuje. Oprócz tego są pojedyncze wypady gdzieś na przykład na weekend. W tamtym roku byliśmy ze znajomymi z tychże zawodów trzy razy za granicą (raz w Czechach, dwa razy na Węgrzech), z tym że osoby się zmieniały, w sensie raz z jedną grupą, drugi raz z drugą grupą. Miło wspominam te wyjazdy, natomiast nie są to ludzie, z którymi od tak bym gdzieś wyszedł na imprezę czy wspomniane wcześniej piwo.

Kiedy moja rodzina poleciała za granicę, tak jak wyżej wspomniałem wpadłem w złe towarzystwo kolegów, którzy ciągle imprezowali. Jeden z nich (chyba pisałem o nim w innym wątku) był do tego stopnia bezczelny, że najpierw udawał dobrego kolegę - zabierał na imprezy, podwoził, pomagał, natomiast później chciał żebym się jakoś odwdzięczył, typu odwiózł go po imprezie do domu. Kilka razy jeździłem po niego do Niemiec a on zbierał ludzi z blablacara, którzy płacili za przejazd, natomiast od jechał za (pół)darmo. Nie widziałem w tym nic złego, jednak to się wymknęło spod kontroli. Byłem mu wdzięczny chociażby za to, że przyjechał po mnie na lotnisko o 1 w nocy i odwiózł 250km do domu (jednorazowa sytuacja). Później sami ci koledzy pytali dlaczego ja taki jestem, że się na wszystko zgadzam i jak popiją, pytają czy ich jeszcze zawiozę tu i tam i później zamiast o północy wracamy o 4 rano. Jeśli mi się to nie podoba to dlaczego się na to zgadzam. Ja natomiast tak mam, że trudno mi komuś zaufać ale jak już zaufam to potem takie rzeczy wychodzą.

Wracając do tematu 3 koleżanek (teraz właściwie 4, koleżanki 2 przy tym nie było, bo jest z innej miejscowości)...

Kiedy byłem na weselu to trochę przesadziłem z alkoholem (od roku nie piłem). Będąc pod wpływem dorwałem się telefonu i zacząłem pisać do koleżanki 3 i 4. Nie pamiętam co dokładnie pisałem a później nie sprawdzałem. Podobno się z nimi obiema umówiłem (na dwa różne dni). Gdzieś tak po tygodniu (wtedy one były pijane) dzwoniły do mnie, pytały dlaczego nie przyjechałem i chciały się spotkać, tylko niebawem leciały na 2 tygodnie na wakacje (koleżanka 1 w tym czasie była w USA). Dopiero gdzieś po miesiącu koleżanka 3 do mnie pisała, chciała się spotkać, umówiliśmy się na konkretny dzień jak skończy pracę. Jednak w ostatniej chwili gdy zapytałem co będziemy robić, powiedziała że pojedziemy do koleżanki 1. Wtedy odmówiłem i wytłumaczyłem, że takie spotkania z kilkoma dziewczynami na raz uważam, że nie mają sensu. Jednak ostatnio pojechałem, myślałem że będzie inaczej, też z uwagi na to że długo nie widziałem koleżanek 3 i 4 (około roku).

Byłem w tym roku 3 razy u psychologa (głównie przez problemy finansowe). Nie wiem czy taka terapia w czymś by mi pomogła (jeśli chodzi o relacje z koleżankami). W towarzystwie staram się tych tematów nie poruszać, bo za bardzo się nakręcam i ludzie na to dziwnie mogą patrzeć. Natomiast kiedyś (2 lata temu) będąc na urodzinach u kolegi coś tam właśnie wspominałem o koleżance 1 i jak to teraz mam dobrze, że wychodzę z nią na imprezy, poznaje nowych ludzi. Później coś wspomniałem, że spotkałem się z koleżanką 2. Jeden kolega mi przerwał i zapytał wprost "najpierw był mak, teraz whisky, co będzie następne, poru**ałeś chociaż?".

Edytowane przez quru93
Czas edycji: 2022-12-25 o 07:07
quru93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 07:45   #50
Boryniarz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 20
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Ech, zerwij w cholerę kontakt z tymi "koleżankami", to towarzystwo jest strasznym rakowiskiem, z ciekawości, ile one mają lat?
Boryniarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 13:16   #51
quru93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 86
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez Boryniarz Pokaż wiadomość
Ech, zerwij w cholerę kontakt z tymi "koleżankami", to towarzystwo jest strasznym rakowiskiem, z ciekawości, ile one mają lat?
Koleżanki 1 i 2 (z którymi najczęściej się spotykam) mają po 22 lata. Co do tych pozostałych, z którymi się rok nie widziałem i widuje się z nimi tylko w towarzystwie koleżanki 1 (bo same indywidualnie nie chcą się spotkać) to jedna ma 26 a druga 27 lat.
quru93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 14:13   #52
Boryniarz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 20
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Całe to środowisko zdaje się być dziwne i rakowe jak cholera, rzuć te znajomości jak najszybciej.

Edytowane przez Boryniarz
Czas edycji: 2022-12-25 o 14:31
Boryniarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 17:15   #53
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez Boryniarz Pokaż wiadomość
Całe to środowisko zdaje się być dziwne i rakowe jak cholera, rzuć te znajomości jak najszybciej.

To będzie połowa sukcesu. Autor nie rozumie tego w taki sposób i ciągnie go do tego typu znajomosci. Nie te, to inne.


Sent from my iPhone using Tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 18:17   #54
Katerina_00
Zakorzenienie
 
Avatar Katerina_00
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Uk
Wiadomości: 5 199
GG do Katerina_00
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Po co tak długo tkwisz w tym dziwnym układzie, nie szkoda ci czasu?
Nie wolałbyś ten czas poświęcić na szukanie zdrowych relacji, potancjalnej partnerki?
Katerina_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 20:20   #55
primomora01
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 56
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Ona i one traktują cię jak kolegę i dają tak znać że jesteś właśnie tylko kolegą wychodząca razem.
primomora01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-25, 22:10   #56
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Sam wyjazd 70km i powrót nie jest dla mnie jakiś drogi, bo mam auto na gaz i dużo nie pali. Chyba, że by policzyć ile w tym czasie bym zarobił pracując. Odkąd pracuje to długi spłacam, chociaż zawsze można nadpłacać żeby szybciej to spłacić. Był to mój trzeci w tym roku wyjazd do koleżanki (drugi w ciągu 2 miesięcy), także nie jest najgorszej, chociaż rok temu jeździłem regularnie i nawet siostra mi mówiła, że koleżanka 1 bardzo źle się zachowywała, gdyż co nie co wiedziała o moich problemach finansowych (pisał do niej znajomy, któremu byłem winny dość sporą kwotę) a mimo to nie przeszkadzało jej to na jeżdżenie do maka. Nawet nie zapytała czy cos dorzucić do paliwa.



Być może jest to efekt tego, że praktycznie nie mam znajomych, z którymi mógłbym się normalnie spotkać, napić piwa, czy gdzieś wyjść. Znajomi z lat szkolnych dawno gdzieś powyjeżdżali, ostatnio mieliśmy 10-lecie matury to była 1/3 klasy. Później byłem na jednych studiach (z tymi osobami nie mam już żadnego kontaktu). Potem byłem na drugich studiach (tu zrobiłem licencjat) i z tymi osobami także nie mam kontaktu. Podobnie ze studiów zaocznych. Kiedy moja rodzina poleciała za granicę wpadłem w trochę złe towarzystwo (dużo imprez w wąskim gronie) i z tymi osobami także kontakt się urwał ale tego nie żałuje. Mam dużo znajomych z zawodów sportowych, z którymi to spotykam się tylko na takich zawodach a te są zwykle w weekendy, gdy pracuje. Oprócz tego są pojedyncze wypady gdzieś na przykład na weekend. W tamtym roku byliśmy ze znajomymi z tychże zawodów trzy razy za granicą (raz w Czechach, dwa razy na Węgrzech), z tym że osoby się zmieniały, w sensie raz z jedną grupą, drugi raz z drugą grupą. Miło wspominam te wyjazdy, natomiast nie są to ludzie, z którymi od tak bym gdzieś wyszedł na imprezę czy wspomniane wcześniej piwo.

Kiedy moja rodzina poleciała za granicę, tak jak wyżej wspomniałem wpadłem w złe towarzystwo kolegów, którzy ciągle imprezowali. Jeden z nich (chyba pisałem o nim w innym wątku) był do tego stopnia bezczelny, że najpierw udawał dobrego kolegę - zabierał na imprezy, podwoził, pomagał, natomiast później chciał żebym się jakoś odwdzięczył, typu odwiózł go po imprezie do domu. Kilka razy jeździłem po niego do Niemiec a on zbierał ludzi z blablacara, którzy płacili za przejazd, natomiast od jechał za (pół)darmo. Nie widziałem w tym nic złego, jednak to się wymknęło spod kontroli. Byłem mu wdzięczny chociażby za to, że przyjechał po mnie na lotnisko o 1 w nocy i odwiózł 250km do domu (jednorazowa sytuacja). Później sami ci koledzy pytali dlaczego ja taki jestem, że się na wszystko zgadzam i jak popiją, pytają czy ich jeszcze zawiozę tu i tam i później zamiast o północy wracamy o 4 rano. Jeśli mi się to nie podoba to dlaczego się na to zgadzam. Ja natomiast tak mam, że trudno mi komuś zaufać ale jak już zaufam to potem takie rzeczy wychodzą.

Wracając do tematu 3 koleżanek (teraz właściwie 4, koleżanki 2 przy tym nie było, bo jest z innej miejscowości)...

Kiedy byłem na weselu to trochę przesadziłem z alkoholem (od roku nie piłem). Będąc pod wpływem dorwałem się telefonu i zacząłem pisać do koleżanki 3 i 4. Nie pamiętam co dokładnie pisałem a później nie sprawdzałem. Podobno się z nimi obiema umówiłem (na dwa różne dni). Gdzieś tak po tygodniu (wtedy one były pijane) dzwoniły do mnie, pytały dlaczego nie przyjechałem i chciały się spotkać, tylko niebawem leciały na 2 tygodnie na wakacje (koleżanka 1 w tym czasie była w USA). Dopiero gdzieś po miesiącu koleżanka 3 do mnie pisała, chciała się spotkać, umówiliśmy się na konkretny dzień jak skończy pracę. Jednak w ostatniej chwili gdy zapytałem co będziemy robić, powiedziała że pojedziemy do koleżanki 1. Wtedy odmówiłem i wytłumaczyłem, że takie spotkania z kilkoma dziewczynami na raz uważam, że nie mają sensu. Jednak ostatnio pojechałem, myślałem że będzie inaczej, też z uwagi na to że długo nie widziałem koleżanek 3 i 4 (około roku).

Byłem w tym roku 3 razy u psychologa (głównie przez problemy finansowe). Nie wiem czy taka terapia w czymś by mi pomogła (jeśli chodzi o relacje z koleżankami). W towarzystwie staram się tych tematów nie poruszać, bo za bardzo się nakręcam i ludzie na to dziwnie mogą patrzeć. Natomiast kiedyś (2 lata temu) będąc na urodzinach u kolegi coś tam właśnie wspominałem o koleżance 1 i jak to teraz mam dobrze, że wychodzę z nią na imprezy, poznaje nowych ludzi. Później coś wspomniałem, że spotkałem się z koleżanką 2. Jeden kolega mi przerwał i zapytał wprost "najpierw był mak, teraz whisky, co będzie następne, poru**ałeś chociaż?".
Po prostu jesteś niekonsekwentny. Niby masz długi, a i tak jeździsz bez sensu samochodem masę kilometrów (bo to na gaz i ostatnio tylko raz sie zdarzyło). Niby mówisz tym dziewczynom, że nie spotykasz się z kilkoma naraz, a potem i tak się spotykasz z nimi razem (i znowu tłumaczenie, a bo tylko ostatnio raz to było,.dawno nie widziałem).

Przy takiej niekonsekwencji dziewczyny pewnie sobie myślą, że to nie są zadnee poważne długi. Poza tym 22-latki, które mają czas na picie i kluby,.to mają jeszcze pstro w głowie, na pewno im nie przyjdzie do głowy, by ci płacić za paliwo.

Te towarzystwo to nie jest prawdziwa przyjaźń. Zerwij kontakt i zmień środowisko. Tylko jak wejdziesz w nowe grupy znajomych, to nie ciągnij znowu kilku srok za ogon (nie podrywaj naraz kilku koleżanek), bo to szybko wyjdzie na jaw i znowu będziesz dla nich spalony i tylko kolega.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-26, 14:44   #57
Boryniarz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 20
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez primomora01 Pokaż wiadomość
Ona i one traktują cię jak kolegę i dają tak znać że jesteś właśnie tylko kolegą wychodząca razem.
Gorzej niż kolegę, kolegi nie wykorzystuje się w taki cyniczny sposób jak to robią "koleżanki" autora.
Boryniarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2022-12-26, 16:29   #58
primomora01
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 56
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez Boryniarz Pokaż wiadomość
Gorzej niż kolegę, kolegi nie wykorzystuje się w taki cyniczny sposób jak to robią "koleżanki" autora.
Czyli są pijawkami żerujące na nim i jego naiwności i dobro duszności. A on jak owca brnie w to myśląc że będzie coś pomiędzy nim a jedną z nich. To teraz przychodzi na myśl lub po prostu owe dziewczyny są młode i chcą sie bawić tylko a nie szukać kogoś do związku bo wiedzą że to wiele wyrzeczeni a tak to mają jedną pieczeń na jednym ogniu.
primomora01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-26, 16:37   #59
quru93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 86
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Jeśli chodzi o inne środowisko to aktualnie innych koleżanek nie mam. Po roku założyłem tindera ale póki co "sparowało" mnie z dwiema dziewczynami, jednak żadna mi nie odpisała. Rok temu z jedną pisałem, to dziewczyna już tak naciskała na spotkanie, że napisała mi, iż przyjedzie (50km) tylko żebym jej zwrócił za bilety autobusowe. Było to jednak przed moim wylotem do USA, więc się nie spotkałem a tindera wtedy usunąłem i raczej jestem sceptycznie nastawiony do tego typu aplikacji.

Z kolei jak rozmawiałem z mamą to mi mówiła, że taka jedna koleżanka (mój rocznik) pytała się co u mnie słychać i skoro teraz mieszkamy w tej samej miejscowości (a nawet na tym samym osiedlu) to żebym się do niej odezwał, spotkalibyśmy się. Z tym, że znamy się od dziecka i w ostatnich latach kilka razy się z nią spotkałem, jednak miło tych spotkań nie wspominam. Później to o czym z nią rozmawiałem ona mówiła swojej mamie a jej mama mojej mamie (nasze mamy to przyjaciółki ze studiów, razem mieszkały).

Jeśli chodzi o te 4 dziewczyny, o których pisałem to myślę, że najlepiej dogadywałem się z koleżanką 4. Z tym, że ona mieszka na co dzień 150km (mam te 70km gdy przyjeżdża na weekend do domu i to nie zawsze). Ale z nią jak się widziałem to tylko w grupie. Kiedyś gdy byłem w miejscowości, w której mieszka chciałem się z nią spotkać na kawę i niby nawet była zainteresowana, jednak gdy później do niej dzwoniłem to się pytała co to za pomysł, że w środku tygodnia na kawę. Powiedziałem, że akurat w ten dzień jestem w jej miejscowości. Pogadaliśmy z 10 minut przez telefon ale widziałem, że raczej nie jest zainteresowana spotkaniem, więc odpuściłem. Jak byłem na weselu to się dorwałem do telefonu i do niej pisałem, później ona po pijaku do mnie wydzwaniała, chciała się spotkać. No ale właśnie na trzeźwo już nie odpisywała.

Co do nowego środowiska to tu też ciężko. Nie wiem za bardzo gdzie mógłbym kogoś poznać, gdyż głównie pracuje i nie wchodzę w jakieś relacje przyjacielskie z klientkami. Nie chodzę też na imprezy. Jedynie czasem biorę udział z zawodach ale tam na turniejach są te same osoby, które już dobrze znam a nawet jakbym miał wejść w jakąś relacje z jakąś koleżanką z tychże turniejów to wiem, że to środowisko jest bardzo toksyczne, wszyscy się znają, każdy każdego obgaduje.

Mam jeszcze (właśnie z tych turniejów) taką jedną koleżankę. Kiedyś była we mnie zakochana a potem jak mi zaczęło zależeć to było już za późno. Wiele osób mi mówiło, że ona była najbardziej w porządku i mam czego żałować ale raczej nie utrzymuje z nią kontaktu.

I też nie szukam na siłę.
quru93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-26, 20:04   #60
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 504
Dot.: Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

Cytat:
Napisane przez quru93 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o inne środowisko to aktualnie innych koleżanek nie mam. Po roku założyłem tindera ale póki co "sparowało" mnie z dwiema dziewczynami, jednak żadna mi nie odpisała. Rok temu z jedną pisałem, to dziewczyna już tak naciskała na spotkanie, że napisała mi, iż przyjedzie (50km) tylko żebym jej zwrócił za bilety autobusowe. Było to jednak przed moim wylotem do USA, więc się nie spotkałem a tindera wtedy usunąłem i raczej jestem sceptycznie nastawiony do tego typu aplikacji.

Z kolei jak rozmawiałem z mamą to mi mówiła, że taka jedna koleżanka (mój rocznik) pytała się co u mnie słychać i skoro teraz mieszkamy w tej samej miejscowości (a nawet na tym samym osiedlu) to żebym się do niej odezwał, spotkalibyśmy się. Z tym, że znamy się od dziecka i w ostatnich latach kilka razy się z nią spotkałem, jednak miło tych spotkań nie wspominam. Później to o czym z nią rozmawiałem ona mówiła swojej mamie a jej mama mojej mamie (nasze mamy to przyjaciółki ze studiów, razem mieszkały).

Jeśli chodzi o te 4 dziewczyny, o których pisałem to myślę, że najlepiej dogadywałem się z koleżanką 4. Z tym, że ona mieszka na co dzień 150km (mam te 70km gdy przyjeżdża na weekend do domu i to nie zawsze). Ale z nią jak się widziałem to tylko w grupie. Kiedyś gdy byłem w miejscowości, w której mieszka chciałem się z nią spotkać na kawę i niby nawet była zainteresowana, jednak gdy później do niej dzwoniłem to się pytała co to za pomysł, że w środku tygodnia na kawę. Powiedziałem, że akurat w ten dzień jestem w jej miejscowości. Pogadaliśmy z 10 minut przez telefon ale widziałem, że raczej nie jest zainteresowana spotkaniem, więc odpuściłem. Jak byłem na weselu to się dorwałem do telefonu i do niej pisałem, później ona po pijaku do mnie wydzwaniała, chciała się spotkać. No ale właśnie na trzeźwo już nie odpisywała.

Co do nowego środowiska to tu też ciężko. Nie wiem za bardzo gdzie mógłbym kogoś poznać, gdyż głównie pracuje i nie wchodzę w jakieś relacje przyjacielskie z klientkami. Nie chodzę też na imprezy. Jedynie czasem biorę udział z zawodach ale tam na turniejach są te same osoby, które już dobrze znam a nawet jakbym miał wejść w jakąś relacje z jakąś koleżanką z tychże turniejów to wiem, że to środowisko jest bardzo toksyczne, wszyscy się znają, każdy każdego obgaduje.

Mam jeszcze (właśnie z tych turniejów) taką jedną koleżankę. Kiedyś była we mnie zakochana a potem jak mi zaczęło zależeć to było już za późno. Wiele osób mi mówiło, że ona była najbardziej w porządku i mam czego żałować ale raczej nie utrzymuje z nią kontaktu.

I też nie szukam na siłę.
Niemal cały post to niekonkretna mowa trawa. NIC z niego nie wynika. Pisałeś już że nie masz innego towarzystwa jako wymówkę - i to niedziałająca wymówka na robienie za osiedlowego frajera.



I jeszcze okłamujesz sam siebie że nie szukasz nic na siłę. Toż to całe wywody na forum są dowodem czegoś dokładnie odwrotnego. Na siłę szukasz wśród koleżanek które wyliczasz i opisujesz robiąc z siebie frajera, marnując na nie własny czas i pieniądze.




Całe te opowieści co mama mówiła, roztrząsanie dziewczyny nr 4 która z góry powinna być skreślona albo osiedlowej koleżanki co mają na celu? Po co je opowiadasz? Nic nie wnoszą.



Mając 2 matche twój profil musi być wyjątkowo kiepski, zamiast kisić się wśród wykorzystujących cię osób popracowałbyś nad nim chociażby a nie jeździł kilka godzin za darmo za małolatami u których nie masz szans.

Edytowane przez Overcooked
Czas edycji: 2022-12-26 o 20:05
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-05-07 22:15:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.