Czy powiedzieć prawdę na rozmowie kwalifikacyjnej

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Tolvaj]

Ja bym właśnie powiedziała, że miałam zacząć nową pracę, ale stanowisko nie zostało ostatecznie otwarte. Akurat o kilku takich sytuacjach słyszałam ostatnio. W mojej firmie też wstrzymali nowe zatrudnienia chociaż rozmowy z kandydatami już były w toku.

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez sosiczek5

Właśnie dlatego zawczasu zastanawiam się do odpowiedzieć, gdyż zawsze o to mnie pytali. Poza tym w stresie często coś palnę, więc muszę się przygotować. tylko nadal nie wiem co powiedzieć.


Jeśli powiem że odejście było z powodu niedopasowania pod względem oczekiwań to mogą pomyśleć, że mam niewiadomo jakie oczekiwania które ciężko spełnić. Lub nie spełniałam zwykłych oczekiwań pracodawcy.

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------




Tylko co chcieliby usłyszeć o mojej sytuacji, tak żeby ich to przekonało?

Powiedz prawdę, że nie wiedziałaś o możliwości zmiany obcy bez rozwiązania umowy. I dodaj to co wcześniej tu napisałaś że wykorzystywałam ułamek swojego potencjału.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez sosiczek5

Czy powiedzieć na rozmowie kwalifikacyjnej, że zwolniłam się z całkiem dobrej pracy z powodu nękania, upokarzania, gnębienia, może mobbingu, głównie ze strony współpracownika. Ktoś, a może nawet prawie lub każdy, mógłby to źle zrozumieć i pomyśleć że był jakiś konflikt i że to ja jestem osobą konfliktową. I że jestem osobą nieodporną psychicznie i nieumiejącą współpracować z innymi.

Decyzję podjęłam spontanicznie, w sposób nieprzemyślany, ale byłam naprawdę wykończona. Żałuję bardzo że zrobiłam to przed znalezieniem nowej pracy, gdyż do wielu potencjalnych pracodawców mogłabym przejść zachowując te samą umowę. Z pewnością zapytają dlaczego rozwiązałam umowę zamiast przejść do innego pracodawcy, a teraz szukam pracy u takiego prawodawcy.

I co mam powiedzieć. W międzyczasie miałam mieć możliwość zatrudnienia w sektorze prywatnym, ale tak się nie stało nie z mojego powodu. Myślałam, żeby to powiedzieć tzn., że odeszłam z sektora publicznego bo miałam zatrudnić się w sektorze prywatnym, tylko nic z tego nie wyszło, ale ktoś może pomyśleć że skoro wolałam być w sektorze prywatnym to będę tam próbować dalej i w końcu odejdę tam.
Teraz umowa kończy mi się w lutym, a nie mam jeszcze żadnej propozycji nowej pracy.

Pracujesz dla siebie, czy dla wizerunku w oczach tej drugiej strony?
Jak nie masz sobie nic do zarzucenia, to czego się obawiasz? Chyba że faktycznie byłaś konfliktowa i z tego powodu nie mogłaś porozumieć się z innymi - w takim przypadku trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość i iść dalej.
To, z jakiego powodu się zwolniłaś, to jest przede wszystkim Twoja sprawa i nie masz obowiązku się gęsto z tego tłumaczyć.
Też mi się wydaje, że najlepiej odpowiedzieć wymijająco.