Załamanie nerwowe po wykryciu guzka w piersi

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Mija62

Błagam, nie powielajcie takich bredni.

W większych piersiach jest trudniej samej sobie coś wykryć w ramach samokontroli. I to jest jedyny wiekszy czynnik ryzyka. Logika.

Im więcej masz komórek w ciele tym większe ryzyko, że któraś zmutuje, więc im większą masz masę tym statystycznie większe ryzyko mutacji, aczkolwiek dochodzą do tego czynniki jak genetyka, czy środowisko. Jednak czysto matematycznie - masa zwiększa prawdopodobieństwo.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez Natalie_Alex

Co za brednie. Nie, endometrioza i torbiele oraz zrosty, które wywołała nie znikną, bo odstawisz mleko. Tabletki antykoncepcyjne pozwalają je zmniejszyć i minimalizują objawy, a dla kobiet cierpiących katusze przy każdym okresie jest to bardzo istotne. Nie jest tez tak, ze ‚zwiekszaja rozwój raka piersi’. Co to zdanie w ogóle znaczy, ze zwiększają rozwój? I najszybszym remedium na endometriozę jest laparoskopia. Po niej tez jest zalecana terapia hormonalna, by zminimalizować ryzyko nawrotu choroby.

Przepraszam, ale endometrioza to "schorzenie polegające na występowaniu komórek endometrium poza ich prawidłową lokalizacją jaką jest jama macicy".
Torbiele, czy zrosty to skutek transferu tych komórek. Możesz mieć torbiel, która nie jest torbielą endometrialną itd.
Jeśli ktoś ma zaawansowaną endometriozę - to pewnie nie ma innego wyjścia niż jazda na lekach. Ja mam skutki uboczne tak silne, że nie mogę przymować leków. Plus leki hormonalne prowadzą do kilku innych schodzeń np. do insulinooporności, o czym nikt w trakcie leczenia nie informuje Później cyk, kolejny lek na insulinooporność.

Co do związku endometrioza - mleko, ja zauważyłam u siebie ogromny związek, jeśli napije się mleka przed okresem lub w trakcie pojawia się ogromny ból. Odstawiłam mleko całkowicie i od kilku lat mam już spokój z endometriozą (brak nowych torbieli, brak problemów). Miałam laparoskopię itd.
Moim podejrzeniem jest, że laktoza prowadzi do stanu zapalnego i z tego wynikają te problemy. Jak się zgłosisz do kliniki leczącej endometriozę to ci od razu powiedzą "zmiana diety, będzie Pani jadła inaczej".
Duża część społeczeństwa cierpi na nietolerancję laktozy, a 100 czy 200 lat temu ludzie wcale nie pili tak dużo mleka, mało kogo było stać na krowę, to były rzeczy dla bogaczy. Dzisiaj spożycie mleka jest ogromne bo jest tanie i łatwodostępne, co nie znaczy, że zdrowe.

Ja piszę co mi pomogło, jeśli masz endometriozę i myślisz, że to nie od mleka to ok, masz prawo tak myśleć. Ja na podstawie wielu prób i błędów doszłam do tego co mi szkodzi. Jeśli tobie nie szkodzi to luzik. Ludzie są różni. Niektórzy mają enzymy do poprawnego trawienia laktozy. Ja nie ma. U mnie wywołuje to procesy gnilne i stan zapalny. Trzeba jakoś żyć.

[bezpaniki]

Niektore rodzaje raka piersi nie wystepuja w formie guzow, niektore sa rozsiane po calej tkance piersi. Nie wyczujesz ich przy samobadaniu. Mammogram nie jest idealny przy mlodej tkance, usg daje lepszy obraz. Jak na dzien dzisiejszy znamy 4 geny powiazane z ryzykiem wystapienia raka piersi. Osobscie znam kobiety, ktore nie maja zadnej mutacji, a u nich i w rodzinie wystepuje rak w kazdej generacji. Dodatkowo geny moga sie zmutowac pod wywen roznych czynnikow pozniej.
Warto to przemyslec, jesli ktos uwaza ze samobadanie i ‘czyste’ geny oznaczaja, ze sie jest poza ryzykiem…