Nie chcę dłużej mieszkać z teściami. Co robić?

[99d4a3f4614394e7050f3ac0f066f0ba3096dc99_6563dc2a91620]

Napisane przez chacaos

W jakiej lokalizacji jest ten dom? Jak wygląda komunikacja, czy jesteście obydwoje zmotoryzowani? Gdy dzieci podrosną, będą mogły wybrać dobrą szkołę, dostać się bez problemu na zajęcia dodatkowe, spotykać się ze znajomymi?

To dom w bardzo dobrej lokalizacji, więc wszystko tu jest 1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89604420]Zdajesz sobie sprawę, że mając mieszkanie sama na placu też nie będziesz? Na dom piszesz wyżej, że was nie stać. Ty pracujesz autorko? Masz pracę, jeśli obecnie zajmujesz się dziećmi, gdy one podrosną?[/QUOTE]Jak jestem na placu zabaw to nie przeszkadzają mi ludzie, chodzi mi o mnóstwo czasu spędzanego typowo z teściami. Na dom nas nie stać w tym momencie, żeby go mieć ot tak. Ale myślę że w perspektywie np takich kolejnych 7 lat byłoby to do zrobienia. Ja mam działalność, teraz mniej pracuje z racji opieki nad dziecmi, ale jak podrosną na pewno się to zmieni

Napisane przez milka_70

Ja bym jednak poważniej podeszła do podziału podwórka i poważnej rozmowy z mężem. Co on tyle robi cały czas wokół domu?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Podział podwórka u mnie nie wchodzi w grę, dla mnie to niewiele zmienia i zrodzi konflikty. A w domu to ciągle tu jakąs kostke zrobić, tu coś wymienić. Część rzeczy jest potrzebna i typowa przy mieszkaniu w domu, a część to moim zdaniem wymysły teściów do których ciągną męża. Coś co oni robią dla swoich widzimisi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89604315]pewnie, ze moze sie komus cos zmienic. ale jak jemu sie nie zmienilo i on nie chce sie przeprowadzac, to co zrobic.

w tej sytuacji widze dwie opcje na wyprowadzke:

albo 1) on tez chce sie wyprowadzic

albo 2) jest mu wszystko jedno i dostosuje sie do niej

ale jesli wystepuje opcja 3) on nie chce sie wyprowadzac, to uwazam, ze ona powinna odpuscic i szukac innych rozwiazan dla siebie

nie ma tu obiektywnie powodu, dla ktorego jej potrzeby mialyby byc wazniejsze niz jego potrzeby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Wg mnie nie chodzi o to czyje potrzeby są wazniejsze, tylko o przegadanie problemu i sprobowanie znalezienia rozwiązania. Ten problem sam nie zniknie. Owszem autorka zgodziła się mieszkac z tesciami, tak ustalila z męzem. Ale ludziom zmieniają sie potrzeby, nie uwazam zeby popełniła zbrodnię, bo po kilku latach takiego mieszkania ma potrzebe wiekszej prywatnosci.
Powinni przeanalizowac mozliwosci logistyczne, finansowe, wlasne preferencje i po prostu pomyslec jak mozna osiagnac jakis kompromis. Nie wyobrazam sobie, ze moj tz po latach mieszkania z rodzicami dusi sie w domu, a ja tupie i mowie "sory, taka byla umowa, nic nie poradze".

[Yellow Me]

No jasne jak się zgodziłaś to do u*ranej śmierci mieszkaj teraz z teściami, nie można w życiu zmienić zdania w tak ważnej kwestii jak mieszkanie


Mnie też by wkurzało, jakby partner wiecznie był na posyłki rodziców, wiecznie coś z nimi robił, zamiast zająć się swoją rodziną, dziećmi, mną.

Śmierdzi mi tu maminsynkiem.
Do tego gdzieś ma Twoje uczucia. Dla mnie to nie jest partner. On się ma za władcę, on już zdecydował.


Wyjść poczytać na hamaku książki nie można, bo zaraz byłby zły wzrok: pannica się leni, a my w ogrodzie ciężko robimy, pomogłaby.
Bryyy

[Aelora]

Pracujesz czy zajmujesz się dziećmi? Albo planujesz niedługo powrót do pracy? Bo wtedy teściowie mogliby pomóc nieco przy dzieciach, a Ty miałabyś więcej czasu dla siebie, nie musiałabyś spędzać całego dnia pod okiem teściów i mielibyście więcej pieniędzy, żeby ewentualnie pomyśleć o wyprowadzce.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Monia284

Tak niektórzy tak lubią. Pisze o sobie ze ja bym dostała szału. Lubię też pobyc z innymi z rodziną partnera tak samo ze swoją ale z takim umiarem. Non stop bym nie mogla.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

wiem, ja tez tak naprawde w 100% swobodnie czuje sie tylko z mezem

ale myslalam o tych obowiazkach, ze on ma swoja rodzine, dzieci, ze pomoc w granicach rozsadku, a niektorzy po prostu zyja razem, traktuja sie jak jedno duze gospodarstwo domowe, a nie dwa osobne mieszkajace razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[99d4a3f4614394e7050f3ac0f066f0ba3096dc99_6563dc2a91620]

Napisane przez Aelora

Pracujesz czy zajmujesz się dziećmi? Albo planujesz niedługo powrót do pracy? Bo wtedy teściowie mogliby pomóc nieco przy dzieciach, a Ty miałabyś więcej czasu dla siebie, nie musiałabyś spędzać całego dnia pod okiem teściów i mielibyście więcej pieniędzy, żeby ewentualnie pomyśleć o wyprowadzce.

Pracuje w ograniczonym czasie, za rok chce już pracować więcej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89604522]wiem, ja tez tak naprawde w 100% swobodnie czuje sie tylko z mezem

ale myslalam o tych obowiazkach, ze on ma swoja rodzine, dzieci, ze pomoc w granicach rozsadku, a niektorzy po prostu zyja razem, traktuja sie jak jedno duze gospodarstwo domowe, a nie dwa osobne mieszkajace razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No tak. Różnie to ludzie traktują. Innej kobiecie mogłoby to faktycznie odpowiadać. Po prostu wszyscy jak jedna wielka rodzina. Dużo czasu razem. Prace w ogrodzie.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604570]Treść usunięta[/QUOTE]

Dokładnie.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604570]Treść usunięta[/QUOTE]A nie było o tym mowy jakiś czas temu na plotkowym? Że nuda na forum, wizażanki odchodzą, kiedyś to były czasy i wątki pięterkowe

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Monia284]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604570]Treść usunięta[/QUOTE]No ja też wolę małe ciasne ale jednak oddzielnie. Tutaj sytuacja finansowa nie jest zła skoro za jakiś czas mogliby sobie pozwolić na kupienie domu.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Melissana_22]

Uważam, że Twoja sytuacja nie jest jakaś zła, i trochę nie doceniasz co masz. Piszesz, że teściowie są pomocni , i nie wskazujesz, żebyś miała z nimi jakieś kłótnie. Zainwestowaliście sporo w dom, nie piszesz , ale wnioskuje że nie jesteście teraz obciazeni jakimiś zobowiązaniami kredytowymi. Możecie swobodnie oszczędzać, czy też korzystać z życia. Pakując się znowu w jakas nieruchomość, zapewne będziecie musieli się kredytować. Nie dziwie się mężowi, że nie chce zmieniać miejsca zamieszkania. To co opisujesz, ze teściowie robią coś na ogrodzie, a ty nie możesz swobodnie sobie poodpoczywac na swojej części, jest problemem w twojej głowie. Nie piszesz, żeby teściowie robili ci jakieś wyrzuty. A poza tym piszesz, że macie osobna działkę, tylko nic na niej nie ma, to nie lepiej juz by było coś tam sobie zorganizować żeby mieć miejsce do odpoczynku ? Dla mnie trochę wydziwiasz, a nie masz złej sytuacji.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Monia284]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604703]Treść usunięta[/QUOTE]Dokładnie. Moim zdaniem nigdy nie będzie tego samego komfortu mieszkania z rodzicami czy teściami niż oddzielnie. Nieważne jak fajni by byli. Myślę że dlatego że jednak większość osób posiada chęć jakiegoś mieszkania oddzielnie. Niemusienia liczyć się z opinią rodziców tylko gospodarowania sobie samej, nawet tego slawetnego chodzenia po domu w samych majtkach. Takie małe rzeczy ale jednak zupełnie inny komfort. Bez obawiania się co kto pomyśli.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[99d4a3f4614394e7050f3ac0f066f0ba3096dc99_6563dc2a91620]

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;89604583]A nie było o tym mowy jakiś czas temu na plotkowym? Że nuda na forum, wizażanki odchodzą, kiedyś to były czasy i wątki pięterkowe

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Cieszę się, że przyniosłam na forum nieco klimatu sprzed lat [1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604570]Treść usunięta[/QUOTE]O to chodzi. Niby jest ok, ale mimo wszystko choćby nie wiem jak było dobrze między nami a teściami to takiej prywatności się nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Rozumiem. Sama nie raz słyszałam że wiadomo ludzie akurat mieli dobre relacje z rodzicami ale jednak woleli mieszkać oddzielnie. Tym bardziej że partner to zazwyczaj osoba przy której czujemy się najbardziej komfortowo. Niekoniecznie teściowie. Czasem też chcemy ciszy i spokoju a tu nie bo zawsze ktoś jest.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604703]Treść usunięta[/QUOTE]


Tylko nadal - autorka się zgodziła. Jakby Twój partner powiedział, że źle mu się mieszka w waszym mieszkaniu to od razu byłabyś skora do zmiany? Kolejne szukanie, jeżdżenie, remonty i mnóstwo wydanych pieniędzy? I ona ma prawo zmienić zdanie, tak samo mąż może na to nie przystać. Wiedząc, że będzie mieszkać z teściami jest w szoku, że mieszkają z teściami.

[Monia284]

Oczywiście mąż może nie zgodzić się. Włożyli dużo pieniędzy, inaczej umawiali się. No ale rozmawiać warto może uda się przekonać męża żeby kiedyś o tym pomyśleć lub chociaż jakiś kompromis.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89604717]Tylko nadal - autorka się zgodziła. Jakby Twój partner powiedział, że źle mu się mieszka w waszym mieszkaniu to od razu byłabyś skora do zmiany? Kolejne szukanie, jeżdżenie, remonty i mnóstwo wydanych pieniędzy? I ona ma prawo zmienić zdanie, tak samo mąż może na to nie przystać. Wiedząc, że będzie mieszkać z teściami jest w szoku, że mieszkają z teściami.[/QUOTE]

Nikt nie jest w szoku, tylko po 7 latach przestalo jej to pasowac. Jakby sie chciala rozwiesc to bys jej powiedziala, ze przeciez lata temu zgodzila sie byc zoną, wiec WTF?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nikt nie jest w szoku, tylko po 7 latach przestalo jej to pasowac. Jakby sie chciala rozwiesc to bys jej powiedziala, ze przeciez lata temu zgodzila sie byc zoną, wiec WTF?

Jakbyś czytała, co pisałam to zauważyłabyś, że jest tam fragment, że ONA i ON mają prawo to swojego zdania. I nie, nie dziwię się, że mąż nie chce babrać się w kupno domu, kredyty mając mieszkanie z rodzicami w które też władowali sporo pieniędzy, bo żona nagle dostała olśnienia, że mieszkając z teściami żyjesz z teściami. Oczywiście autorka jeśli chce niech szuka dla nich domu. Kupi, zrobi, może mąż zechce się przeprowadzić [sarkazm].



I porównanie mieszkania vs rozwód... bez komentarza.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Miss_Suze]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89604717]Tylko nadal - autorka się zgodziła. Jakby Twój partner powiedział, że źle mu się mieszka w waszym mieszkaniu to od razu byłabyś skora do zmiany? Kolejne szukanie, jeżdżenie, remonty i mnóstwo wydanych pieniędzy? I ona ma prawo zmienić zdanie, tak samo mąż może na to nie przystać. Wiedząc, że będzie mieszkać z teściami jest w szoku, że mieszkają z teściami.[/QUOTE]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89604731]Jakbyś czytała, co pisałam to zauważyłabyś, że jest tam fragment, że ONA i ON mają prawo to swojego zdania. I nie, nie dziwię się, że mąż nie chce babrać się w kupno domu, kredyty mając mieszkanie z rodzicami w które też władowali sporo pieniędzy, bo żona nagle dostała olśnienia, że mieszkając z teściami żyjesz z teściami. Oczywiście autorka jeśli chce niech szuka dla nich domu. Kupi, zrobi, może mąż zechce się przeprowadzić [sarkazm].



I porównanie mieszkania vs rozwód... bez komentarza.[/QUOTE]

Zgadzam się w zupełności.

Dodam też, że problemy autorki wydają mi się wydumane i takim problemem pierwszego świata. Niektórzy tutaj patrzą przez swój pryzmat, bo mają jakiś krzywych teściów, albo ich nie lubią, albo coś tam. Często się spotykam z opiniami, że mieszkanie u teściów albo blisko to jest hiv, kiła i mogiła. Ale nie, nie zawsze tak jest. Jak ktoś wcześniej mówił - niektórzy lubią mieszkać w domu wielopokoleniowym albo po prostu żona / mąż dogaduje się super z rodzicami partnera / partnerki i potrafią razem żyć.

Autorka sama mówi, że w sumie z teściami nie ma żadnego problemu. Nie ma żadnych konfliktów, a ba - pomagają chętnie przy dzieciach.

Problem z brakiem prywatności jest wydumany, ponieważ wystarczy, że autorka chcąc prywatności pójdzie do siebie na górę i tyle. Skoro teściowie tacy w porządku to wątpię, że jej wbijają na jej teren gwałcąc jej prywatność. A na ogrodzie? Niektórzy nie mają ogrodu, albo dzielą tzw. podwórko z sąsiadami i jakoś żyją. Nie wiem autorko, czemu się boisz wyjść na ogród czytać książkę jak inni w nim pracują. Macie taki układ od lat, że ty nie robisz prac ogrodowych i z jakiej racji ma być Ci głupio? Równie dobrze jak ty jesteś w pracy, albo robisz coś w domu, czy opiekujesz się dziećmi to Twoi teściowie mogą z dupą leżeć w ogrodzie i im jakoś głupio nie jest, że ty pracujesz, a oni siedzą. To sobie coś uroiłaś w głowie.

A odnośnie prac przy domu. Dla mnie on nie jest żadnym maminsynkiem tylko odpowiedzialnym facetem. Oni też mieszkają w tym domu, więc dlaczego facet ma nie robić spaw związanych z domem? Wręcz to jest jego obowiązek.

Dla mnie pomysł autorki to fanaberia. Kasa wyłożona i wszystko, a jej się nagle odwidziało. Owszem, ma prawo. Ale jej mąż też nie musi być zachwycony taką postawą. Jeszcze rozumiem, jakby się okazało, że z teściami ciągle się kłóci, mówią jej jak wychowywać dziecko czy są inne jakieś mroczne strony w tej rodzinie. Ale autorka po prostu wbiła sobie na głowę wydumany brak prywatności, gdzie wcale tak nie jest i sama sobie wmawia niektóre rzeczy. Równie dobrze może być tak, że wyprowadzi się z mężem na bloki i za chwilę znowu jej coś odpowiadać nie będzie, bo nie wiem ściany cienkie i teraz nie będzie czuła posiadania prywatności względem sąsiadów, a o braku ogródka nie wspomnę.

[99d4a3f4614394e7050f3ac0f066f0ba3096dc99_6563dc2a91620]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89604735]Treść usunięta[/QUOTE]Dokładnie, zupełnie bym tego nie nazwała, że jestem w szoku. Po prostu się zmieniłam i zaczęłam bardziej patrzeć na swoje własne potrzeby, zauważać je.

Rozmawiałam jeszcze raz z mężem i teraz rozmowa już przebiegła inaczej. To co najważniejsze, to powiedzial, że jeśli sytuacja finansowa na to pozwoli to móglibyśmy coś zmieniać. Ja z kolei myślałam, że u niego się bardziej rozchodzi nie o finanse tylko o to, że on mimo wszystko chce mieszkać z rodzicami, żeby im pomagać, żeby nie zostawić ich samych w dużym domu itp.

Więc już jest mi o wiele lepiej z taką perspektywą.

Dzięki za rady chociaż opinie były podzielone to jednak pomogły mi te, ktore mówiły, że na przetrzeni lat można zmienić zdanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89604731]Jakbyś czytała, co pisałam to zauważyłabyś, że jest tam fragment, że ONA i ON mają prawo to swojego zdania. I nie, nie dziwię się, że mąż nie chce babrać się w kupno domu, kredyty mając mieszkanie z rodzicami w które też władowali sporo pieniędzy, bo żona nagle dostała olśnienia, że mieszkając z teściami żyjesz z teściami. Oczywiście autorka jeśli chce niech szuka dla nich domu. Kupi, zrobi, może mąż zechce się przeprowadzić [sarkazm].



I porównanie mieszkania vs rozwód... bez komentarza.[/QUOTE]

Gdybyś czytała posty autorki to zauważyłabys, ze nie jest w szoku i że nie dostała nagle olsnienia. Nie będę sie z tobą spierać, bo to nie ma sensu.

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

[1=99d4a3f4614394e7050f3ac 0f066f0ba3096dc99_6563dc2 a91620;89604844]Dokładnie, zupełnie bym tego nie nazwała, że jestem w szoku. Po prostu się zmieniłam i zaczęłam bardziej patrzeć na swoje własne potrzeby, zauważać je.

Rozmawiałam jeszcze raz z mężem i teraz rozmowa już przebiegła inaczej. To co najważniejsze, to powiedzial, że jeśli sytuacja finansowa na to pozwoli to móglibyśmy coś zmieniać. Ja z kolei myślałam, że u niego się bardziej rozchodzi nie o finanse tylko o to, że on mimo wszystko chce mieszkać z rodzicami, żeby im pomagać, żeby nie zostawić ich samych w dużym domu itp.

Więc już jest mi o wiele lepiej z taką perspektywą.

Dzięki za rady chociaż opinie były podzielone to jednak pomogły mi te, ktore mówiły, że na przetrzeni lat można zmienić zdanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Powodzenia, grunt to przegadać problem i szukać rozwiązania, ktore was usatysfakcjonuje.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[skara]

[1=99d4a3f4614394e7050f3ac 0f066f0ba3096dc99_6563dc2 a91620;89604844]Dokładnie, zupełnie bym tego nie nazwała, że jestem w szoku. Po prostu się zmieniłam i zaczęłam bardziej patrzeć na swoje własne potrzeby, zauważać je.

Rozmawiałam jeszcze raz z mężem i teraz rozmowa już przebiegła inaczej. To co najważniejsze, to powiedzial, że jeśli sytuacja finansowa na to pozwoli to móglibyśmy coś zmieniać. Ja z kolei myślałam, że u niego się bardziej rozchodzi nie o finanse tylko o to, że on mimo wszystko chce mieszkać z rodzicami, żeby im pomagać, żeby nie zostawić ich samych w dużym domu itp.

Więc już jest mi o wiele lepiej z taką perspektywą.

Dzięki za rady chociaż opinie były podzielone to jednak pomogły mi te, ktore mówiły, że na przetrzeni lat można zmienić zdanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Grunt to dać czas na oswojenie się z sytuacją. Z reguły po zrzuceniu bomby najpierw jest negacja, a potem może otworzyć się przestrzeń do rozmowy. Dajcie sobie czas na nowe pomysły i może coś fajnego z tego za jakiś czas wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ogonek96]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89604420]Zdajesz sobie sprawę, że mając mieszkanie sama na placu też nie będziesz? Na dom piszesz wyżej, że was nie stać. Ty pracujesz autorko? Masz pracę, jeśli obecnie zajmujesz się dziećmi, gdy one podrosną?[/QUOTE]Co? Po polsku raz jeszcze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez ogonek96

Co? Po polsku raz jeszcze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co tam nie po polsku jest
Napisane poprawie, z sensem, na temat, krótkimi zdaniami i ze znakami interpunkcyjnymi.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cava

A co tam nie po polsku jest
Napisane poprawie, z sensem, na temat, krótkimi zdaniami i ze znakami interpunkcyjnymi.

Nie wie co to plac, ale powinna z kontekstu wyłapać.