|  2024-04-07, 22:44 | #31 | ||
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity 
					Wiadomości: 30 163
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 Cytat: 
 Ciężko budować relacje koleżeńskie, jeśli byle facet jest ważniejszy. (Ja wiem, że są razem do dziś, ale wtedy to była miesięczna znajomość.) Może dlatego, że patrzę z pespektywy singielki (rzadko bywam w związkach) i po prostu jak ktoś się ze mną na coś umawia, a potem woli faceta i mnie wystawia, to ja takich ludzi w swoim życiu nie chcę. Może inaczej, wszystkie moje przyjaciółki wolą swoich facetów, w końcu spędzają z nimi życie. Ale jak już się umówimy do kina, to nie dostaję info "ej, bo jak nie mogę zabrać Krzyśka, to ja wolę na ten film iść z Krzyśkiem, także nara, idżcie beze mnie. Wiem, że się umawiałyśmy dwa tygodnie temu, no ale wtedy jeszcze nie było miłości mojego życia, więc to była inna sytuacja." Bez jaj.  ---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ---------- Cytat: 
 Ale niech nie dziwi się, że gospodyni nie chciała utrzymywać z nią relacji. Z przyjaciółką pewnie obgadałabym sprawę, z daleką koleżanką ochłodzenie relacji i tyle. No i pytanie jak wyglądała ta "obraza majestatu" i to robienie dziwnych min. Bo może autorka przedstawia siebie jako większą ofiarę niż jest. Może koleżanka po prostu zwróciła jej uwagę, że zachowała się chamsko. (Nie wiem, tak sobie gdybam, bo mamy tylko jedną stronę.) 
				__________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. | ||
|     |   | 
|  2024-04-08, 10:26 | #32 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-05 
					Wiadomości: 113
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 Cytat: 
 O kurcze o ile ogólnie się zgadzam z podejściem, też rozróżniam wyjścia z koleżankami "na kawę" gdzie facetów się raczej nie przyprowadza i jako singielka jeśli koleguję z koleżankami w związkach to też uważam że jeśli tej koleżance facet nie pozwoli samej wyjść się ze mną spotkać to ta znajomość jako przyjaźń raczej nie przetrwa, to w przypadku sylwestra uważam że interesy obu stron są równoważne i nie wydałabym werdyktu kto się zachował mniej lub bardziej nie w porządku, sylwester to jednak sylwester a nie umówienie się do kina na tygodniu. Naturalniejsze byłoby dla mnie zabranie faceta na tą domówkę bo była to kilkuosobowa domówka a nie elitarne babskie spotkanie dwóch przyjaciółek. Ale jeśli gospodyni była na nie, to powinna zaakceptować tą odmowę. | |
|     |   | 
|  2024-04-08, 10:34 | #33 | |||
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2023-12 
					Wiadomości: 203
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 
			
			Traktujesz tę sprawę wybiórczo, wcześniej pisałaś, że gdyby był dobry powód, tyle że dobry wg twoich kryteriów, to spoko   Nie żyjemy w próżni, powód jest ważny. I gospodyni albo nie podała prawdziwego powodu odmowy, albo jest po prostu wredna. Skoro jedna koleżanka mogła przyprowadzić swojego chłopaka, którego nikt nie znał, to i druga powinna móc. Wykręcanie się hasłami "to inna sytuacja" jest enigmatyczne i śliskie. Co właściwie znaczy "inna sytuacja"? Obie spotykały się z facetami od niedawna, żaden facet nie znał ich znajomych, żaden nie był u gospodarzy domówki. Jedyne co różni te sytuacje, to zaufanie gospodyni do obu dziewczyn albo to, że gospodyni wcale Miss_Suze nie lubiła tak jak Miss_Suze się wydawało, i specjalnie po złośliwości nie wyraziła zgody na ich przyjście razem. Cytat: 
 Cytat: 
 Cytat: 
   Edytowane przez havarti Czas edycji: 2024-04-08 o 10:39 | |||
|     |   | 
|  2024-04-08, 13:45 | #34 | ||
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity 
					Wiadomości: 30 163
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 Cytat: 
 a) powód "nie idę nigdzie w ogóle", b) powód "wolę z X". Powody a są ok. Powody b nie, nieważne kim jest X. ---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ---------- Cytat: 
 ---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ---------- No, gdzie to jest napisane? Przeczytałąm wszystkie wiadomości Miss_Suze w tym wątku parę razy i za cholerę nie mogę tego znaleźć. 
				__________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. | ||
|     |   | 
|  2024-04-08, 15:10 | #35 | ||||
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2023-12 
					Wiadomości: 203
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 Cytat: 
 W tym konkretnym przypadku gospodyni wykazała się brakiem życzliwości i chęci. Gdyby naprawdę chodziło o niezapraszane obcych - był miesiąc do imprezy, przynajmniej raz, a pewnie i więcej, można byłoby się spotkać. Nie żyjemy w próżni, okoliczności, przebieg sprawy i powód odmowy są bardzo istotne. Mnie by ubodło gdyby koleżanka/przyjaciółka podała taki powód, gdzie wyraźnie widzę, że to nie jest prawdziwy powód. Cytat: 
  Cytat: 
 Cytat: 
 | ||||
|     |   | 
|  2024-04-08, 21:00 | #36 | ||
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity 
					Wiadomości: 30 163
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 Cytat: 
 EDIT. Cytujesz inny wątek. To jest "Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich". Ty cytujesz "Sylwester ze znajomymi, a nowa znajomość". ---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ---------- Cytat: 
 Co ja uważam, napisałam. Nie zgadzasz się, to się nie zgodzisz i tyle. 
				__________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. Edytowane przez Limonka2738 Czas edycji: 2024-04-08 o 21:04 | ||
|     |   | 
|  2024-04-09, 00:47 | #37 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2023-12 
					Wiadomości: 203
				 | 
				
				
				Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich
				
			 Cytat: 
 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz | |
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Intymnie | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:21.
 
                




 ". Zażartowałam, że ta emotka jest creepy. Odnosiłam się do takiej bajki o emotkach, gdzie właśnie ta cały czas roześmiana okazała się w tym całym imprerium emotek największą chorą psychopatką
". Zażartowałam, że ta emotka jest creepy. Odnosiłam się do takiej bajki o emotkach, gdzie właśnie ta cały czas roześmiana okazała się w tym całym imprerium emotek największą chorą psychopatką  Nawet nie zdążyłam dokończyć żartu, a już rozmowa stała się nieprzyjemna. Żart śmieszny, czy nie - nawet jeśli niezbyt udany to uważam jego reakcję za przesadzoną. Po tym jak napisałam "haha, ale ta emotka
 Nawet nie zdążyłam dokończyć żartu, a już rozmowa stała się nieprzyjemna. Żart śmieszny, czy nie - nawet jeśli niezbyt udany to uważam jego reakcję za przesadzoną. Po tym jak napisałam "haha, ale ta emotka  ". Zapytałam wtedy, czy on dobrze się czuje i czy jest pewien tego, co właśnie napisał. Odpisał, że tak, że mój żart był żenujący, że on nie wie co mam do tej emotki, że może na moim srajfonie wygląda creepy. Powiedziałam, że sobie nie życzę takiego słownictwa w moją stronę, co to ma być jakaś obraza majestatu o głupi żart, o jakieś badziewne emotki na messengerze. On zaczął twierdzić, że wyrażenie "puknij się w główkę" nie jest obraźliwe, że jestem przewrażliwiona, że on mnie nie obraził, a tak w ogóle to powinnam iść do psychologa, bo sobie wmawiam rzeczy, których nie ma (WTF?). Wtedy wyszłam z siebie i przyznam, że w tym momencie poleciały już ode mnie na prawdę obraźliwe słowa w jego stronę. Cała ta sytuacja była dla mnie kuriozalna, nawet bym nie pomyślała, że temat durnej emotki doprowadzi do kłótni. Wiem, że nie powinnam się później unosić (w epogeum kłótni napisałam, że skoro mnie obraża i mnie nie szanuje to zapraszam wypier*** i wysłałam zdjęcie drzwi). Takie słowa ode mnie poszły, bo czułam się po prostu dziwnie przez tą sytuację, kłótnia o emotkę, ja byłam w pracy, jeszcze przeziębiona, dorosła baba, dorosły chłop, a kłótnia i jakieś obrażanie o durną emotkę na fb
". Zapytałam wtedy, czy on dobrze się czuje i czy jest pewien tego, co właśnie napisał. Odpisał, że tak, że mój żart był żenujący, że on nie wie co mam do tej emotki, że może na moim srajfonie wygląda creepy. Powiedziałam, że sobie nie życzę takiego słownictwa w moją stronę, co to ma być jakaś obraza majestatu o głupi żart, o jakieś badziewne emotki na messengerze. On zaczął twierdzić, że wyrażenie "puknij się w główkę" nie jest obraźliwe, że jestem przewrażliwiona, że on mnie nie obraził, a tak w ogóle to powinnam iść do psychologa, bo sobie wmawiam rzeczy, których nie ma (WTF?). Wtedy wyszłam z siebie i przyznam, że w tym momencie poleciały już ode mnie na prawdę obraźliwe słowa w jego stronę. Cała ta sytuacja była dla mnie kuriozalna, nawet bym nie pomyślała, że temat durnej emotki doprowadzi do kłótni. Wiem, że nie powinnam się później unosić (w epogeum kłótni napisałam, że skoro mnie obraża i mnie nie szanuje to zapraszam wypier*** i wysłałam zdjęcie drzwi). Takie słowa ode mnie poszły, bo czułam się po prostu dziwnie przez tą sytuację, kłótnia o emotkę, ja byłam w pracy, jeszcze przeziębiona, dorosła baba, dorosły chłop, a kłótnia i jakieś obrażanie o durną emotkę na fb 
