Czy po takim opisie budowałybyście coś z facetem?

[rejczeI]

Jak dla mnie tak częste sięganie po alkohol i to do odcięcia się świadczy o alkoholizmie i tego się nie da ubrać w jakieś ładne słowa, że to jest wada, ale zalet innych nie brak. Alkoholizm to kanał, dochodzi współuzależnienie partnera, cierpią dzieci jeśli się je ma. Decydować się na rodzinę z czymś takim, totalnie nie. Pisałaś też że on ogólnie szuka i potrzebuje wrażeń, mocniejszych bodźców, tym łatwiej o uzależnienia i nie dziwi, że szuka takich odskoczni.

[surykatka93]

.

[Wicked_Girl]

To nie był dobry związek. Facet z problemem z alkoholem, zadłużony , nieogarnięty. Co od razu rzuciło mi się w oczy, nigdzie nie napisałaś co do niego czujesz tylko jaki on jest. Teraz to nie ma znaczenia, ale daje jakiś obraz tej relacji. Chłop leciał na dwa fronty , za dużo żalu -zakładam, że to ty zerwałaś , kontakt był podtrzymywany , żeby nie stracić Cię z pola widzenia. Ja ci gratuluję , że odeszłaś , bo z takim facetem czekałaby Cię ciągła niepewność, a nie mieliście jeszcze zobowiązań typu kredyt, czy dzieci. Przede wszystkim brak kontaktu całkowity, szybciej ruszysz do przodu. Przez co rozumiem zastanowienie się czego oczekujesz od faceta, ale wyciągnięcie też wniosków z tej relacji. Zadbaj o siebie, swoje pasje, spotykaj się z koleżankami, może jakiś wyjazd weekendowy. Odetnij się całkowicie od niego, żadnych spotkań, inicjowania i podtrzymywania kontaktu. Jak w ranie ciągle grzebiesz, ta się nigdy nie zagoi.

[surykatka93]

Napisane przez Wicked_Girl

To nie był dobry związek. Facet z problemem z alkoholem, zadłużony , nieogarnięty. Co od razu rzuciło mi się w oczy, nigdzie nie napisałaś co do niego czujesz tylko jaki on jest. Teraz to nie ma znaczenia, ale daje jakiś obraz tej relacji. Chłop leciał na dwa fronty , za dużo żalu -zakładam, że to ty zerwałaś , kontakt był podtrzymywany , żeby nie stracić Cię z pola widzenia. Ja ci gratuluję , że odeszłaś , bo z takim facetem czekałaby Cię ciągła niepewność, a nie mieliście jeszcze zobowiązań typu kredyt, czy dzieci. Przede wszystkim brak kontaktu całkowity, szybciej ruszysz do przodu. Przez co rozumiem zastanowienie się czego oczekujesz od faceta, ale wyciągnięcie też wniosków z tej relacji. Zadbaj o siebie, swoje pasje, spotykaj się z koleżankami, może jakiś wyjazd weekendowy. Odetnij się całkowicie od niego, żadnych spotkań, inicjowania i podtrzymywania kontaktu. Jak w ranie ciągle grzebiesz, ta się nigdy nie zagoi.

Aktualnie jego życie wygląda tak, że spotyka się z braćmi i z ta laska i upijają się co weekend.
Chodzę na terapię, terapeutka od początku mówiła o nim jak o alkoholiku i że jesli jest w czynnym uzależnieniu to dlatego zawsze robił minimum.

[herbata_mietowa]

Nie każdy umie pracować na własny rachunek i się organizować. Ja jestem jak twój facet, wolę pracować u kogoś, nie martwić się czy podatki dobrze wyliczyłam itd. nie widzę się w biznesie indywidualnie, za to dla kogoś, na polecenie - pracuje super.

Ty zwyczajnie nie akceptujesz tej jego cechy charakteru, więc nie wiem po co jesteście razem. Tak, on nie wybuduje nigdy sam tego domu, bo zwyczajnie nie ma samozaparcia, nie umie organizować, nie lubi się stresować itd. Ja wolę zapłacić te 10% więcej żeby ktoś za mnie coś zrobił, niż samemu niszczyć sobie nerwy. Podejrzewam, że twój luby był podobnie wychowany i nic z tym nie zrobisz. Albo akceptujesz jego wady, albo daj sobie spokój. On nigdy nie będzie innym człowiekiem.

[Wicked_Girl]

Łopanie, no facet rewelacja, nic tylko wracać do takiego unikatu. A na poważnie, po kiego się jego życiem interesujesz? Skup się na sobie. Nie odpisuj, nie podglądaj, skasuj nr, który pewnie znasz na pamięć. Tylko to pomoże. Wiele z nas było w podobnych sytuacjach, pewnie twoja wydaje ci się wyjątkowa (i masz do tego prawo, to wyłącznie twoje doświadczenie przecież), ale finał, zapewniam, do bólu przewidywalny.

[magdalenaCat]

Daj już sobie spokój ten facet był do bani.

Typ faceta który nigdy nie da ci poczucia bezpieczeństwa.