Czy ta praca to wyzysk?

[skara]

Napisane przez Camillie32

No to chociażby dla niej dobrze byłoby wziąć ten staż, by docenić jej pomoc i spłacić dług. Mam nadzieję, że się na to zdecydujesz, to byłby dobry krok pod każdym kątem

Dokładnie. Tym bardziej, że Twoja rodzina też Cię na staż namawia, pewnie mają nadzieję, że finansowo się trochę ogarniesz, wyjdziesz do ludzi, lepiej się poczujesz. Posłuchaj ludzi, którzy cię znajdą i chcą dla ciebie dobrze. Nie masz nic do stracenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalcia250]

Naprawdę masz tyle lat ile jest napisane w profilu? Mieszkasz na koszt rodziców, chodzisz na lekcje języka za darmo "bo jak nie oddam ja to odda tata" i jeszcze się zastanawiasz czy przyjąć jedyną ofertę pracy jaką aktualnie masz i do której przyjęcia namawiają Cię rodzice (na których koszt żyjesz, przypominam!). Ciężko uwierzyć, że te rozkminy są na poważnie.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Muszę się wygadać.

Nie wzięłam tego stażu, ale rodzice tak naciskali, że okłamuję ich, że tam chodzę.

Rano wychodzę z domu i wracam po południu. Przewiduję w bibliotece lub w kawiarni.

Czuję się obrzydliwie, że kłamię.

Jednak ciągle szukam pracy, nawet na sprzątaniu. Znam szwedzki, szukam też z tym językiem.

Czuję się tragicznie.

Rodzina mnie strasznie nienawidzi.

Mam nadzieję, że zaraz coś znajdę.

[Camillie32]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Muszę się wygadać.

Nie wzięłam tego stażu, ale rodzice tak naciskali, że okłamuję ich, że tam chodzę.

Rano wychodzę z domu i wracam po południu. Przewiduję w bibliotece lub w kawiarni.

Czuję się obrzydliwie, że kłamię.

Jednak ciągle szukam pracy, nawet na sprzątaniu. Znam szwedzki, szukam też z tym językiem.

Czuję się tragicznie.

Rodzina mnie strasznie nienawidzi.

Mam nadzieję, że zaraz coś znajdę.

Szczerze mówiąc masakra, że nie wzięłaś tego stażu, a nie masz nawet innej opcji. Ręce opadają, tyle rad w wątku i jak kulą w ścianę. Jedynie szkoda mi tylko rodziców w tym wszystkim i korepetytorki, która Ci zaufała.

[Flashdance]

To twoje życie i twoje decyzje. Ty ponosisz tego konsekwencje. Kłamiesz, oszukujesz, żyjesz na cudzy koszt, wykorzystujesz innych.

[Aelora]

Szczerze nie ma żadnej logiki w tym co robisz. Nie mogłabyś szukać pracy "na poważnie" będąc jednocześnie na stażu i zarabiając już pieniądze choćby na spłatę długu wobec korepetytorki? Teraz i tak spędzasz 8 godzin poza domem oszukując rodzinę jak dziecko i siedząc jak kołek w bibliotece/kawiarni, nie mogłaś w tym robić stażu? I lekka praca biurowa była be, a wzięłabyś nawet męczące fizycznie i niewiele bardziej opłacalne sprzątanie, które byłoby dla Ciebie już ok?

[Bruma_w_Hogsmeade]

Dzisiaj postaram się jednak na nowo załatwić ten staż. Myślałam, że po prostu nie opłaca się pracować za połowę najniższej krajowej. Dwa razy więcej to nie "niewiele więcej", zwłaszcza, że wszystko musiałoby iść na długi, a jednak chcę się dokładać rodzicom.

Czuję się tragicznie.

[Hiromi_Ise]

Nie wierzę, że cokolwiek z tego to prawda. To wszystko ma coraz mniej sensu, jeżeli w ogóle go miało. Teraz alternatywą dla stażu za półdarmo już nawet nie jest siedzenie w domu, tylko okłamywanie rodziny i przesiadywanie po kafejkach? Kosmos.

[skara]

Dla mnie ten wątek skręcił już w stronę tak mocnego trollowania, że już mi szkoda czasu na dalsze rady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Dla mnie ten wątek skręcił już w stronę tak mocnego trollowania, że już mi szkoda czasu na dalsze rady.

Tym bardziej, że to któryś z kolei wątek. Nie wiem, czy ludzie nie widzą, że to nie ma sensu i te wątki i historyjki, to albo trolling, albo są po to, aby samą siebie rozgrzeszyć z krzywych akcji (bo się pożali jak to jej niby jest przykro, że źle i nieuczciwie postępuje... Po czym nadal będzie tak robiła).

[Camillie32]

Ja się wypowiadam tylko dlatego, że kojarzę autorkę z forum i jakoś nie mogę uwierzyć, by trollowala…

Ale to jest dla mnie niepojęte, jak można tak postąpić. Nie mieć pieniędzy, mieć długi, być na głowie rodziców i nawet nie skorzystać z takiej opcji bo tak. Szkoda strzępić buzi, bo jeśli autorka i tak uniesie się dumą i woli mieć 0 PLN zamiast 2000 PLN, rozczarowanych rodziców i dalsze długi, to już życzę tylko powodzenia.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Chyba po prostu musiałam dotknąć dna, żeby coś zrozumieć. Zaczęłam szukać pracy z zakwaterowaniem, żeby się nie ograniczać tylko do swojego beznadziejnego miasta.

[Bruma_w_Hogsmeade]

A z tym stażem to nie chodzi o "bo tak", tylko o to, że MUSZĘ się dokładać do domu, a nie tylko spłacić długi. Dosłownie cała rodzina mnie nienawidzi i robią wszystko, by uprzykryć mi życie. Jak rodzice powiedzieli rodzinie, że staż posłuży mi do spłaty długów, to oczywiście nagonka na mnie tylko się włożyła. Więc uznałam, że to wyzysk i lepiej poszukać dosłownie czegokolwiek innego (bo każda inna legalna praca da mi środki i na długi i dla rodziców), ale problem w tym że tu nic nie ma, nikt się nie odzywa.

No cóż, działam dalej.

[Camillie32]

To dalej jest nielogiczne, masz do wyboru 0 zł albo 2000 zł i wybierasz i tak 0. Szczerze, nie dziwię się rodzicom, jeśli mają na utrzymaniu dorosłą kobietę, która do tego ich okłamuje i nie garnie się do pracy bo wiecznie szuka czegoś lepszego. Przykro mi, ale tak to właśnie wygląda.

[Hiromi_Ise]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Chyba po prostu musiałam dotknąć dna, żeby coś zrozumieć. Zaczęłam szukać pracy z zakwaterowaniem, żeby się nie ograniczać tylko do swojego beznadziejnego miasta.

jprdl, trollować to jednak trzeba umieć. Praca z zakwaterowaniem? Chyba na zbiorach truskawek. Normalnie ludzie z zadupia szukając pracy w dużym mieście po prostu wynajmują mieszkanie albo, jak ich nie stać, to pokój :facepalm:

[Bruma_w_Hogsmeade]

Na pokój też mnie nie stać.

[Hiromi_Ise]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Na pokój też mnie nie stać.

Taaa... ale na lekcje na kredyt już Cię stać...

[Bruma_w_Hogsmeade]

Nie mam prawie żadnych pieniędzy, tylko długi. Na pokój musiałabym pożyczyć od rodziny ale nie chcę już ich drażnić. Zostają znajomi ale oni mi też nie chcą pożyczać. Pokój może wynająć ktoś kto już pracuje.

[Hiromi_Ise]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Nie mam prawie żadnych pieniędzy, tylko długi. Na pokój musiałabym pożyczyć od rodziny ale nie chcę już ich drażnić. Zostają znajomi ale oni mi też nie chcą pożyczać. Pokój może wynająć ktoś kto już pracuje.

Za Twoje "darmowe" lekcje jak trzeba zapłacą, ale nie pożyczą kasy na start, żebyś się w końcu usamodzielniła... Wymyśl następnym razem bardziej wiarygodną historyjkę.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Pożyczyliby, ale nie chcę ich wkurzać kolejnymi prośbami.

[minttee]

Jesteś póki co w miarę 'wygodnej' sytuacji, bo mieszkasz u rodziny i to oni Cię utrzymują. Nawet zajęcia językowe masz na kreskę (swoją drogą strasznie się dziwię, że ktoś się na to godzi)
Gdybyś miała ten przysłowiowy nóż na gardle, to byś się nawet nie zastanawiała czy wziąć ten staż. W Twojej sytuacji powinien się dla Ciebie liczyć każdy grosz żeby chociaż spłacić długi, których narobiłaś, a w międzyczasie szukać jakiejkolwiek lepiej płatnej pracy żeby wyjść na prostą. Sorry, ale masz zobowiązania finansowe wobec korepetytorki, siedzisz na garnuszku rodziców, pożyczasz pieniądze od znajomych i jeszcze wybrzydzasz, no dla mnie dziwne podejście, serio.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Zaczęłam wysyłać zgłoszenia do pracy w Holandii przy tulipanach, przy taśmie itp.

[Camillie32]

Mnie tylko rozbraja logika, że praca fizyczna (której nawet jeszcze nie masz) jest lepsza niż staż (który już byś miała), który jednak w CV zrobiłby Ci różnicę…

[Bruma_w_Hogsmeade]

Siedzenie w biurze cały dzień i wykonywanie nudnych obowiązków, w dodatku za połowę najniższej (xD) jest równie męczące jak robota przy taśmie, zwłaszcza, że tam w jeden dzień zarobię tyle, co tu przez tydzień na tym stażu, co jednak rekompensuje zmęczenie.

Ten staż to naprawdę śmieszne pieniądze.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

I nie wiem czy staż dałby mi coś w CV, bo jednak żeby się tam dostać na stałe to trzeba zwykle znajomości. Równie prawdopodobne, że nic by mi nie dał.

[Camillie32]

Raczej staż jest lepiej widziany w CV niż obecna pustka, jeśli potem szukałabyś pracy biurowej (ze szwedzkim na przykład) to dalej jest to lepsze doświadczenie.

I ja mam pracę można powiedzieć biurową, czyli IT, i jednak nigdy nie powiedziałabym, że jest ona tak męcząca jak praca fizyczna, po prostu z szacunku do osób pracujących fizycznie - chcąc nie chcąc pod kątem wysiłku to niebo a ziemia i nie będę udawać, że męczę się w biurowej tak samo, jak za studentki w gastro na przykład.

Dodatkowo dalej omawiamy hipotetyczną pracę której nie możesz od dawna znaleźć o czym wspominałaś, czyli 0 zł, do wygodnego stażu za 2000 który pomógłby Ci się choć trochę odbić…

No ale pozostaje życzyć powodzenia, ze względu na rodziców i korepetytorkę, bo to mi ich tutaj szkoda

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Podsumowując: „śmieszne” pieniądze to dalej więcej niż żadne pieniądze, matematyki nie oszukamy że 2000 > 0

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ale gastro to jest topka męczących prac, jedna z najbardziej wyczerpujących ever. Z tego co widzę to te tulipany nie będą aż tak męczące, ale dopuszczam, że się mylę.

[Nadiaa33]

Praca fizyczne za sensowne pieniądze za granicą jest na pewno lepsza niż staż za grosze. Bądźmy szczerzy, staż w urzędzie to nie jest jakaś mega trampolina do kariery 😅A firma może wcale nie chcieć nikogo potem zatrudnić na stałe, bo będzie się bardziej opłacało znowu wziąć kogoś na staż za grosze. Za to pracując za granicą za sensowne pieniądze można nieźle zaoszczędzić.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Z jednej oddzwonili, ale nie zdążyłam odebrać. Oddzwaniam a tam 50x "jeśli x to wybierz y", a potem długie oczekiwanie na konsultanta i nic. Ale wybrałam opcję, by jeszcze raz do mnie zadzwonili, może jutro coś się wyklaruje.
Wysłałam też CV do sprzątania basenu (z rozmowy telefonicznej wynikało, że są zainteresowani [może nikt się inny nie zgłosił?]), ale to też jutro.
Stresuje mnie to wszystko. Przed chwilą przysnęłam i śniło mi się, że znowu siedzę w kawiarence (niby na stażu) i obsługa się ze mnie śmieje.

[xfrida]

nie wiem jakim torem te twoje myslenie idzie
przeciez moglabys zarabiac te 2 tys i szukac innej pracy zawsze to jakies pieniadze a nie zero
nawet jakbys chciala pojechac do tej pracy za granice to za co tam pojedziesz?skoro masz same dlugi to skad wezmiesz pieniadze na podroz na pierwsze dni zanim cos zarobisz?
ty serio nie zdajesz sobie sprawy jak ciezka jest fizyczna robota.caly dzien na nogach w roznych warunkach atmosferycznych,spanie w jakis barakach z obcymi ludzmi .
mialam okazje raz sie na taki wyjazd zalapac ,mialam traume po tym wytrzymalam nie caly miesiac (mialam byc 3)
ty ,osoba ktora nigdy nigdzie nie pracowala dla ktorej siedzenie w biurze jest ponad sily serio myslisz ze dasz rade fizycznie zapieprzac po 12 godzin,spedzac czas z obcymi ludzmi 24h na dobe ,to sa specyficzne warunki i specyficzni ludzie jezdza na takie roboty,lubia sobie wypic,imprezowac po nocy kiedy ty chcesz spac,nigdy nie wiesz na jakie typy trafisz ,bedziesz zdala od domu nie ze wyjdziesz i pojdziesz do siebie jak cie ktos wkurzy.

nie to jest poprostu po☠☠☠,,,ny pomysl dziewczyno

serio myslisz ze twoi rodzice beda bardziejwsciekli ze pracujesz za 2 tys i splacasz dlugi i nie mozesz im na ta chwile dolozyc kasy niz wtedy kiedy sie dowiedza ze ich oklamujesz i nie wzielas tego stazu?
jestes oderwana od rzeczywistosci ,ja sie nie dziwie ze rodzice nie wyrabiaja nerwowo,serio

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

nie wiem jakim torem te twoje myslenie idzie
przeciez moglabys zarabiac te 2 tys i szukac innej pracy zawsze to jakies pieniadze a nie zero
nawet jakbys chciala pojechac do tej pracy za granice to za co tam pojedziesz?skoro masz same dlugi to skad wezmiesz pieniadze na podroz na pierwsze dni zanim cos zarobisz?
ty serio nie zdajesz sobie sprawy jak ciezka jest fizyczna robota.caly dzien na nogach w roznych warunkach atmosferycznych,spanie w jakis barakach z obcymi ludzmi .
mialam okazje raz sie na taki wyjazd zalapac ,mialam traume po tym wytrzymalam nie caly miesiac (mialam byc 3)
ty ,osoba ktora nigdy nigdzie nie pracowala dla ktorej siedzenie w biurze jest ponad sily serio myslisz ze dasz rade fizycznie zapieprzac po 12 godzin,spedzac czas z obcymi ludzmi 24h na dobe ,to sa specyficzne warunki i specyficzni ludzie jezdza na takie roboty,lubia sobie wypic,imprezowac po nocy kiedy ty chcesz spac,nigdy nie wiesz na jakie typy trafisz ,bedziesz zdala od domu nie ze wyjdziesz i pojdziesz do siebie jak cie ktos wkurzy.

nie to jest poprostu po☠☠☠,,,ny pomysl dziewczyno

serio myslisz ze twoi rodzice beda bardziejwsciekli ze pracujesz za 2 tys i splacasz dlugi i nie mozesz im na ta chwile dolozyc kasy niz wtedy kiedy sie dowiedza ze ich oklamujesz i nie wzielas tego stazu?
jestes oderwana od rzeczywistosci ,ja sie nie dziwie ze rodzice nie wyrabiaja nerwowo,serio

A gdzie pracowałaś? Jaki kraj i jaka praca? Który rok?