Nirvana

[anka_bzzz]

Napisane przez paula007

Jednak nie od urodzenia, bo były czasy kiedy słuchałam Britney i innych pierdół

ja miałam gorzej - ja słuchałam Modern Talking! w "nowej" formie! nic nie jest w stanie zmazać mojej winy
ale teraz się poprawiam Pink Floyd, Nirvana, czasem Beatlesi
ogólnie raz na rockowo
chyba piszę pierdoły, czas spać

[rachela]

Napisane przez et-ka

och..stare czasy bycia nastolatką. jeszcze kilka lat temu nirvana była dla mnie numerem jeden i uwielbialam ich niezwykle. z wiekiem mi przeszło..choć może warto byłoby posłuchać sobie i zafundować powrót do korzeni ?

Oj Etuś, Etuś... Nie takie znowu stare
W zasadzie mogę się podpisać pod tym, co napisałaś. Kiedyś lubiłam ostrzejszą muzykę - m.in. właśnie Nirvanę. Na starość zdziadziałam i sfiksowałam

Moje ulubione - Heart Shaped Box i Lithium.

[Editaphx]

Od Nirvany wszystko się zaczyna- jak mawia mój kolega
słuchałam Nirvany w zbuntowanych czasach młodości uwielbiałam Kurta, do dziś mam ogromny sentyment do jego zielonego, podniszczonego sweterka oraz do muzyki..

Come as you are as you were...

[paula007]

Napisane przez anka_bzzz

ja miałam gorzej - ja słuchałam Modern Talking! w "nowej" formie! nic nie jest w stanie zmazać mojej winy
ale teraz się poprawiam Pink Floyd, Nirvana, czasem Beatlesi
ogólnie raz na rockowo
chyba piszę pierdoły, czas spać

Ja Modern Talking nigdy nie słuchałam, chyba nie moje czasy
A propos Modern Talking - na jedengo sędziego piłkarskiego (nie pamiętam nazwiska, to Niemiec albo Duńczyk) mówię Modern Talking bo wygląda jak ten facet z tego zespołu
A Floydów (Wish You Were Here ) i Beatlesów też lubię Nawet bardzo
Tyle, że teraz to ja samego rocka nie słucham Tylko wszystkiego, co mi do ucha wpadnie. Soulu, jazzu, country nawet no i rocka of kors

Napisane przez rachela

Moje ulubione - Heart Shaped Box i Lithium.

I'm so happy 'cause today
I found my friends
They're in my head...

"Lithium" kocham


I jeszcze uwielbiam "Lake of fire" (Where do bad folks go when they die?
They don't go to heaven where the angels fly...). To jest chyba cover, ale i tak -

[taszkin]

Napisane przez paula007

I jeszcze uwielbiam "Lake of fire" (Where do bad folks go when they die?
They don't go to heaven where the angels fly...). To jest chyba cover, ale i tak -

David Bowie, Leadbelly, Meat Puppets - dawcy coverowych utwórów m.in na Unplugged. Lake Of Fire należy do ostaniego (Meat P.)
Mnie te utwóry bardziej podobają się w wersji Nirvany, z wyjątkiem "Where Did You...", który ma klimat w oryginale (chyba dlatego, ze jest taki stary i nie ma odtworzeń nigdzie, jeszzce szumy słychać )

[Rock_Fanka]

Napisane przez paula007

I'm so happy 'cause today
I found my friends
They're in my head...

"Lithium" kocham

I'm so ugly, but that's okay, cause so are you...
We've broken our mirrors
Sunday morning is everyday for all I care...

Kocham

[et-ka]

Napisane przez rachela

Oj Etuś, Etuś... Nie takie znowu stare

7 lat to całkiem dużo. a pamiętam, że moja fascynacja zaczęła się jak lat miałam 15

[taszkin]

Napisane przez et-ka

7 lat to całkiem dużo. a pamiętam, że moja fascynacja zaczęła się jak lat miałam 15

Moja intensywna fascynacja zaczęła się 10 lat temu, trwała jakies dwa...ale coś w tym jest, że nie trwa wiecznie ale czasem ma się ochotę do tego wrócić, mimo, ze odbiór już całkiem inny ..

[paula007]

Napisane przez taszkin

David Bowie, Leadbelly, Meat Puppets - dawcy coverowych utwórów m.in na Unplugged. Lake Of Fire należy do ostaniego (Meat P.)
Mnie te utwóry bardziej podobają się w wersji Nirvany, z wyjątkiem "Where Did You...", który ma klimat w oryginale (chyba dlatego, ze jest taki stary i nie ma odtworzeń nigdzie, jeszzce szumy słychać )

Oj tak, ta płyta Unplugged jest rewelacyjna. Słuchać jej można bez końca

[Editaphx]

Napisane przez paula007

I'm so happy 'cause today
I found my friends
They're in my head...

"Lithium" kocham

osobiscie uważam ten tekst za genialny

[Rock_Fanka]

Albo ten:

I would never bother you
I would never promise to
I would never bother you
I would never promise to
If I say that word again

I would move away from here
You won't be afraid of fear
You won't be afraid of fear
You won't be afraid of fear

I am walking in the piss
Always knew it would come to this
Things have never been so swell
And I have never felt so well
You know you're right
You know you're right
You know you're right

Whistle and I'll come inside
I no longer have to hide
Let's talk about someone else
She just wants to love herself
She moves away from here
She just wants to love herself

I won't move from here
You won't be afraid of fear
I won't move from here
You won't be afraid of fear

I am walking in the piss
Always knew it would come to this
Things have never been so swell
And I have never been so well
You know you're right
You know you're right
You know you're right
Maybe you're right

"You know,you're right"

[rachela]

Tak, tekst jest świetny (ale muzyka do tego już mi się nie podoba )

Tak samo jak nie podoba mi się robienie wielkiego halo z każdego... hm, dajmy na to "nowego" utworu Nirvany, wydawania z tej okazji płyty i koszenia grubej kasy.
No ale co zrobić

[Aeterna]

.ili~ <-- to jest dłoń
Odcisakam łapkę w wątku.

[ruda7816]

Nirvaną fascynuje się juz 14 lat.

nigdy mi sie chyba nie znudzi.
pamietam czasy ,gdy plakaty goscily na scianach domow...
u mnie cale sciany byly obklejone Nirvana i Kurtem...
taa....
czulam się zespolona duchowo z tą muzyką ,z tym emanującym wielką szaloną energią człowiekiem...
cięzko przebolalam fakt ,ze umarl...
oj bylo bylo...
sny o Kurcie,zajwiskowe ,piękne...
rozmowy z nim w snach...

to była jazda

i choć muzykalnie odbiegają od doorsow ktorych kocham nad życie,to muzyka Nirvany docisnęla w mojej duszy bardzo szczegolny znak.

ot.

[Rock_Fanka]

Rudzia Ale przemowa

Napisane przez ruda7816

czulam się zespolona duchowo z tą muzyką ,z tym emanującym wielką szaloną energią człowiekiem...

Hm...ja tak się czuję kiedy ich słucham choć Kurta już nie ma...

[ruda7816]

no ba ,Fanko!

toć jestem sekretarzem ZWHMiAD więc z dnia na dzien moje przemowy są coraz wznioslejsze....



moze kiedyś będą tak wzniosłe jak Adiego...

[Rock_Fanka]

A któż to Adi?

[ruda7816]

Adolf Hitler.

mowca nad mowcy!


nie zebym go kultowała ,ale jakie rzesze ( rzesze hiehie) ludzi przyciągnąl!

keidyś siedzialam i rozpracowywalam jego życie.

[ruda7816]

Napisane przez Rock_Fanka

Rudzia Ale przemowa



Hm...ja tak się czuję kiedy ich słucham choć Kurta już nie ma...

ja moze juz nie tak,jak keidys ale tez...

za to zespalam się z Jimem i Doorsami. przez cale życie to czuję...no moze nie cale ale od 23 lat...

[Rock_Fanka]

Napisane przez ruda7816

Adolf Hitler.

mowca nad mowcy!


nie zebym go kultowała ,ale jakie rzesze ( rzesze hiehie) ludzi przyciągnąl!

keidyś siedzialam i rozpracowywalam jego życie.

Oł maj Gad

[ruda7816]

nom.

tak myslalam ,że Twoja reakcja wlasnie bedzie taka jak wyzej



nie dziwi mnie to...

[Rock_Fanka]

Napisane przez ruda7816

nom.

tak myslalam ,że Twoja reakcja wlasnie bedzie taka jak wyzej



nie dziwi mnie to...

Dobra skończmy temat

[ruda7816]

No przecie ja juz go nie ciągnę !!!????

Fanko ,to tylko z zamilowania do historii i okresu wojennego,znam jego biografie!!!
mam nadzieje,ze nic se o mnie zlego nie myslisz...????




edit: pogadajmy o Kurcie.Nie znosilam i nie znosze jego zony.
Brrrr.
jest okropna i wcale do niego nie pasowała!
o.

[Rock_Fanka]

Ależ nie


Courtney jest głupia
Ale za to ta jego córeczka była słodka A teraz nawet nie wiem jak wygląda ale w tym dodatku o Nirvanie w popcornie było jej zdjęcie i jest ładna

[ruda7816]

No to wiesz jak wyglada!!!!
ja jak kiedys ją pokazywali z Love to ta corka byla gruba.i taka jakas wyrosnieta.
ale buzke miala nawet nawet.
swoja droga chyba w necie poszukam na jej temat wiadomosci.

[Rock_Fanka]

No ale nie wiem jak obecnie wygląda
Skąd mam wiedzieć czy tamto zdjęcie było aktualne?

[anka_bzzz]

Co Wy od Courtney chcecie?
Czyżbyście uważały, że ona miała coś wspólnego ze śmiercią Kurcia?

Paula - też się nie lubię ograniczać, aż sobie chyba Britną Sprytną włączę
Aete żadnemu wątkowi nie przepuści

[Rock_Fanka]

Wiesz...to ona była podejrzana o śmierć Kurcia bo nie było dowodów na to,że to on strzelił sobie w głowę

[anka_bzzz]

swoją drogą lubię takie mało oczywiste wyjaśnienia. to mnie chyba w całej historii Kurcia najbardziej pociąga...
chociaż jego muzyka i teksty nie są złe
szanuję Nirvanę, ale do Floydów moim skromnym zdaniem im trochę brakło i nie mam na myśli stażu

[Rock_Fanka]

"Według ustaleń policji 5 kwietnia 1994 roku popełnił samobójstwo, strzałem ze strzelby w glowę i taka jest aktualna oficjalna przyczyna jego śmierci. Ciało znaleziono trzy dni poźniej w jego domu w Seattle. Jednak powstały wątpliwości co do rzeczywistej przyczyny śmierci; bardzo wysoki (blisko trzykrotnie wyższy od śmiertelnego) poziom heroiny we krwi, brak odcisków palców na broni, użycie między 5 a 8 kwietnia karty kredytowej Cobaina. Śmierć idola spowodowała serię samobójstw fanów, a także powstanie wielu teorii spiskowych, popartych niekiedy dowodami, wskazujących na udział innych osób. Śledztwo dotyczące śmierci artysty prowadził prywatny detektyw Tom Grant na zlecenie Courtney Love. Jednak policja w Seattle zaprzestała dalszego śledztwa i uznała śmierć Kurta za samobójstwo. Najczęściej powtarzała się teoria o zamieszaniu Courtney Love w zabójstwo męża. Powstał na ten temat film dokumetalny "Kurt and Courtney". Hipoteza tam zawarta znalazła wielu zwolenników, wśrod tych fanów którzy od początku nie pochwalali małżeństwa Cobaina z wokalistką zespołu Hole. Powstały na ten temat także książki. Po kolejnym "zbadaniu" sprawy śmierci Cobaina, stwierdzono, że po takiej dawce heroiny (trzykrotna dawka śmiertelna) Kurt nie byłby w stanie podnieść broni i strzelić, co miałoby oznaczać, że w jego śmierć był zamieszany ktoś jeszcze. Teoria samobójstwa Niezaprzeczalne jest jednak, że Kurt miał poważne zaburzenia psychiczne, co mogło być bezpośrednią przyczyną samobójstwa. Mimo tego, jest kilka niezaprzeczalnych faktów, że to mogło być samobójstwo. Niektórzy twierdzą, że Kurt nie mógł dosięgnąć spustu strzelby, a inni także, że nie mógł podnieść owej strzelby z powodu dużego poziomu heroiny krwi (potrójna śmiertelna dawka). Dawka heroiny, którą Kurt przyjął, zabija w godzine, góra dwie godziny. Więc był trzeźwego umysłu jeszcze 20 minut po zażyciu narkotyków. W tym czasie, mógłby wziąć strzelbę i się zabić. Z listu wynika, jak to niektórzy stwierdzili, że nie był on listem samobójczym, bardziej pożegnalnym. Jednak niektóre przesłania (Nie chce mi się myśleć, chcę umrzeć, "Bardzo cię kocham Frances, niestety się już nigdy nie zobaczymy, bo życie to tylko przygoda..."), które na pierwszy rzut oka, wyglądają jak list samobójczy. Jednak tak naprawdę, nigdy się nie dowiemy co było powodem śmierci Kurta Cobaina... "



http://img155.imageshack.us/img155/3220/lanote1pl1.gif