znęcanie się nad zwierzętami na wsiach-proszę przeczytajcie całość

[gothika]

ale to że świniom się podrzyna gardło to nie jest traktowanie jej jakby odczuwała, wtedy ona jest rzeczą dla człowieka, środkiem do celu którym jest najedzenie się, a najeść się można też w inny sposób, zadnej istocie nie sprawiając bólu. Ale to juz jest temat na inną dyskusję.

[Monikita]

Jejku coraz brutalniejsze historie o znecaniu sie nad zwierzakami piszecie.Wszystkie sa straszne.Mi jest zal wszystkich zwierzat nad ktorymi ludzie sie bestaiaslko znecaja a najbardziej pieskow.Niewiem czemu akurat psow.Moze dlategpo ze sama mam psa i nigdy bym go nie skrzywdzila nie mopwiac juz jak ktos by jej zrobil krzywde oj wtedy bylby biedny Niewiem co bym zrobila czlowiekowi ktory by kapnal mojego psa albo cos gorszego zrobil.Bym wpadla w taki szal ze hej bo to chyba normalne.Jak moj piesek sie szczenil kilka razy to nie mielismy komu oddac szczeniaczkow wiec zawozilismy je wujkowi na wies i on je tam zabijal.Nieiwem co on robil i jak bo nigdy sie jego o to nie pytalam ani tego nie widzialam.Moja tata powiedzial ze on tych malenstw nie zabije i nigdy chyba jeszcze zadnego zwierzaka nie zabil..Pamietam ze nawet jak mielismy kury to moj sasiad je zabijal.

[VioletJewel]

Napisane przez AnULka248

Hmmmm..... nie zgadzam sie z tym nie wszędzie tak jest przeciez!!!!!!!!!!!!!!:ro lleyes: zalezy od ludzi. Nie wszyscy są zacofani, prymitywni... a co takie male dzieciaczki robia i nie tylko na wsiach ale takze w miastach??? też znęcają sie nad wróbelkami itp. nie jest powiedziane ze to tylko na wsiach tak sie dzieje... przestancie...

Miasto pominęłam, bo temat dotyczy wsi Ale oczywiście, w mieście nie jest lepiej- kiedyś, gdy mieszkałam na osiedlu pewnien sąsiad z bloku naprzeciwko zostawił swojego psa przywiązanego przed sklepem w 30-kilkustopniowym upale na cały dzień, a sam poszedł chlać z kumplami. Dopiero ja i mój ówczesny Tż wracając z zakupów zwróciliśmy uwagę na tego biednego psa (zdziwiło nas, że nadal tam stoi), odwiązaliśmy go i zaprowadził nas do domu tego człowieka. Była by niezła awantura, ale koleś niestety był zbyt pijany, żeby można z nim normalnie porozmawaić! A zwróćcie uwagę na to, że na wsiach czy w strefie podmiejskiej bardzo często psy uwiązane są przy budzie/ w kojcu na cały dzień i tam nikogo to nie wzrusza, a to przeciez też jest znęcanie się nad zwierzęciem, nie?Więc jakieś różnice w mentalności jednak są

[mathilda]

tak gothika ale zwierzęta też zabijają żeby przetrwać, chyba że uświadomisz im że mogą jeść trawkę i kiełki i paść się na łące...
A propo wsi to nie zamykajmy się w jakichś ciasnych i prymitywnych poglądach że tam jest źle a w mieście dobrze.

[VioletJewel]

Napisane przez Monikita

Jak moj piesek sie szczenil kilka razy to nie mielismy komu oddac szczeniaczkow wiec zawozilismy je wujkowi na wies i on je tam zabijal.Nieiwem co on robil i jak bo nigdy sie jego o to nie pytalam ani tego nie widzialam.Moja tata powiedzial ze on tych malenstw nie zabije i nigdy chyba jeszcze zadnego zwierzaka nie zabil..Pamietam ze nawet jak mielismy kury to moj sasiad je zabijal.

Monikita, a o czyms takim, jak sterylizacja słyszeliście? Sorry, wkurzyłam się.

[pysiaczka]

inna historia, mój wujek bardzo pewny siebie waży pewnie z 150 kg, bogaty, przyjechał kiedyś do mnie z rozwrzeszczaną rodzinką i mój maleńki ratlerek doskoczył do niego i zaczął szczekać, wtedy ten wujek w moim własnym domu przy innych gościach kopnął mojego Aresika tak bardzo, że ten poleciał na ściane i zaczął się zwijać. Na szczęscie nic mu się nie stało. Poszłam z Areskiem do pokoju i zaczęłam wyć. On jescze wykrzykiwał, że tego psa trzeba uśpić, bo zagraża ludziom. Mało tego nikt mu nie zwrócił uwagi, każdy się go bał. Bogaty, pewny siebie, zawsze przy stole tylko on móił , reszta miała słuchać. On za to miał rotwailera w klatce, bardzo groźnego. Kiedyś przeskoczył klatkę i chciał zagryść robotnika ale na szczęście ktoś się pojawił w pobliżu. Ale nawet ja bym temu rotwailerowi nie życzyła tego co wuj mojemu pieskowi. To smutne..............

[gothika]

tak, mathilda, ale tym czlowiek sie różni od zwierząt że ma rozum i powinien sobie jakieś rzeczy uświadomić, zwierzetom niczego nie przetłumaczysz bo nie mają rozumu,
Dla mnie człowiek to jednostka uwłaczająca sobie samej.

[pysiaczka]

tak to fakt w miastach też takie rzeczy się dzieją. Co do zwierząt przeznaczonych na mięso, to nie jest żadne wytłumaczenie, że one są na mięso. Wiem jak u mojej babci, każda maciora jest zamknięta w malutkiej klatce, gdzie nie może się nawet przekręcić na bok. Może tylko stać i leżeć. Wszystko po to by rodziła prosiaczki, u nas kiedyś przeganiali świnki z jednej szopy do drugiej, jeden robotnik tak ciągnął tą jedną swinię, że dostała zawału, nie jedna już dostała zawału, gonią je po całym podwórku, jeszcze kopią. No sorki ale u nas kaczkom głowy się nie obcina tylko rozkraja, a to chyba boli. Chyba nikt z nas nie chciał by mieć rozkrajanej głowy. Kaczka czuje tak jak pies jak kot.....

[Lexie]

Napisane przez VioletJewel

Monikita, a o czyms takim, jak sterylizacja słyszeliście? Sorry, wkurzyłam się.

Dokładnie - co za bzdura, pozwalać suce się szczenić a potem zabijać szczeniaki.

I to, że Twój tata nie chciał tego zrobić, więc zlecił "brudną robotę" komu innemu w moich oczach ani trochę nie zmienia sprawy. Bo to nie sztuka pozbyć się "problemu", czy zabijając szczenięta samemu, czy każac to zrobić komuś innemu. Sztuką jest zadbać, żeby do takich sytuacji nie dochodziło.

[gothika]

czy jak człowiek trzeba powiedzieć.
A kaczka czy kura której się odetnie łeb i jeszcze biega bez głowy, a oczy w tej głowie też się jeszcze ruszają przez chwilę to jak można twierdzić że ona tego nie czuje?

[Lexie]

Wydaje mi się, że to czy taka kura z odciętą głową nie czuje, bo czucie zależy od układu nerwowego. Przy odcięciu głowy ten układ nerwowy ulega zniszczeniu...
Ale nie jestem żadnym znawcą tematu.

[mysza89]

pysiaczka to według Ciebie zabicie swini na obiad jest znęcaniem się tak?:roleyes:po to ludzie choduja te zwierzęta zeby je jeśc nie wszedzie istnieje zacofanie i "znęcanie sie nad zwierzętami poprzez zabicie go"istnieje róznica pomiedzy zabiciem bo tak mi sie podobało a zabiciem bo trzeba rodzine wyzywic.po co Ci ludzie w takim razie mają te zwierzaki? moja rodzina mieszka na wsi i jakos te wszystko krowy swinie i tak dalej zyjąw normalnych ludzkich warunkach a to ze jak jest jakies swięto czy cos sie zabije taka swinie to co w tym złego?raczej wsyzscy sie cieszą bo jest co jesc.
A jakies zabijanie psów i kotów bo mamy ich za duzo bo trzeba sie pozbyc w niektórych wsiach tez nie widzą ludzie w tym nic złego ehh to boli ale całego swiata nie da sie zmienic i pogladaów tych ludzi bo według nich to normalne i pewnie nawet niewiedzą co to jest weterynarz i tak dalej.Nikomu sie nie chce zainteresowac losem tego psa który jest chory czy cos mu jest bo lepiej sie go pozbyc. tak sie niestety dzieje ale nie uogólniajmy ze wies to zacofanie i ludzie bez serca

[Kasiula85]

Napisane przez isa666

Hmmm to ja może powiem inaczej - mieszkam na wsi i często u sąsiadów zabija się świnie na mięso i nikogo to nie dziwi
Owszem metody są brutalne, ale przecież świnie choduje się na mięso
Poza tym metody zabijania nie zmieniły się przez wiele lat - zabicie świni to poderżnięcie gardła po prostu
Są podobno bardziej humanitarne metody zabijania, ale żadko kto je praktykuje niestety

Co innego znęcanie się nad zwierzętami - np. bicie, kopanie, niedożywianie(nie tylko psów i kotów, ale też choćby kur czy kaczek).
Takie zachowanie powinno być karane

ja też mieszkam na wsi i moja mama zabija kurkę na rosół
robi to siekierą sikierą ??? nie wiem jak to się pisze jak najszybciej
ale powiem wam jeśli chodzi o to że np kura i kaczka (tak pisała założycielka wątku) szarpie się przy zabiciu to jest normalne
bo byłam kiedyś z ciocią w takiej ubojni i poszłyśmy zobaczyć jak to się robi
tam podcinają taśmowo odcinają głowę ...okropne to ale no cóż większość z nas przecież uwielbia jak kurka gości na niedzielnym obiedzie....i tam mimo że są zabijane w przeciągu sekundy to i tak się sarpią bo to jest "normalna reakcja"
jak ktoś się znęca to powinien być karany za to
ale nie przesadzajmy też...ktoś choduje sobie np kaczke nie po to żeby ładnie wyglądała na tle domu tylko żeby ja zjeść
i nie mówcie że to na wsi jest okrucieństwo bo 2 lata mieszkałam w stolicy i tam też niezłe numery odchodziły i nikt nie reagował

[Kasiula85]

a i jeszcze co do zabijania małych kotków i piesków
ja też mam suczkę i co jakiś czas jedziemy do weteryniarza i dostaje specjalny zastrzyk i jest po problemie
moja babcia też tak robi z swoją suczką i kotką
wszystko zależy od ludzi

[mathilda]

Napisane przez gothika

tak, mathilda, ale tym czlowiek sie różni od zwierząt że ma rozum i powinien sobie jakieś rzeczy uświadomić, zwierzetom niczego nie przetłumaczysz bo nie mają rozumu,
Dla mnie człowiek to jednostka uwłaczająca sobie samej.

tak zgadzam się ale choziło mi o to że co innego jak musi a co innego jak robi to dla przyjemność (jak dla mnie to wątpliwa przyjemność )

[kleo14]

mowicie, ze rozumiecie, jak zwierzeta sa zabijane na obiad. ale to jednak nie zmienia faktu, ze powinno sie to zrobic w humanitarny sposob! przeciez to zwierze niczym sie nie rozni od innych, tez cos czuje! a ze jest hodowane tylko na posilek to znaczy ze ma byc od razu traktowane jak rzecz?! jak cos, co mozna w kazdej chwili obojetnie zabic?! rozczulacie sie nad kotkami i pieskami, ze sa zabijane w bestialski sposob i cierpia. tak samo jest z kurami i świniami! to, ze te drugie nie maja futerka i nie trzyma sie ich w domu, nie znaczy, ze czuja inaczej! jesli ktos popiera jedna smierc, druga tez powinien... bo dla mnie to jest hipokryzja. rozumiem, ze od zawsze tak zabija sie zwierzeta na obiad, co nie znaczy, ze to jest dobre i nalezy to popierac. a to juz kwestia sumienia. ja z tego powodu zostalam wegetarianka. nie potepiam ludzi, ktorzy jedza mieso, ale jestem za tym, zeby wiedzieli jak one sa zabijane. wielu ludzi jednak o tym nie wie, i jedyne co mysla podczas spozywania jest to, jak dobrze sie je doprawilo.
mozecie mnie krytykowac, naskakiwac na mnie. ja zdania nie zmienię.

[Lexie]

Chwileczkę

Po pierwsze rozróżniamy różne motywy uśmiercania zwierząt.
Zwierzęta hodowlane są zabijane na mięso.
Koty, psy, wróble - dla rozrywki.

Chyba się co do tego zgodzimy.

Ale jest jeszcze kwestia tego JAK zwierzę jest zabijane. Humanitarnie czy nie.
Tu dla mnie nie ma różnicy - zwierzę hodowlane czy domowe.
Ale nie uważam odciecia kurze głowy za niehumanitarny sposób zabicia jej. Jest to sposób szybki, zwierzę się nie męczy długo.
A zwirzę umiera tak samo jak na taśmie w ubojni. Nie ma różnicy. Tylko, że tam robi to maszyna, a tu człowiek.

Nie mówiąc o warunkach, w jakich spędza życie ta kura w gospodarstwie a w wielkiej fermie (malutka klatka bez podłogi, same druty)

[kleo14]

no tak, warto wspomniec o motywach. ja wyroznilabym jeszcze jeden: dla pozbycia sie klopotu - gdy suczka niespodziewanie sie oszczeni, kot lub pies znudzi.

[Tusio]

mysle,ze niektorzy myla dwie rzeczy-znecanie sie nad zwierzetami domowymi i zabijanie zwierzar hodowlanych na pokarm.
oczywiscie uwazam,ze te kury czy kaczki powinno sie zabijac humanitarnie,tak,by jhak najm,niej cierpialy.nie ma sie co oburzac-w koncu od zawsze jemy miesko,prawda?
natomiast co do znecania sie nad psami,kotami,itp. to juz zupelnie inny temat.sprawcy powinni byc surowo karani (a nie tylko niska grzywna).

[sylwia622]

Tusio masz swieta racje zwierzęta domowe a hodowlane to wielka roznica. Lecz jezeli czlowiek wrzuca zyjąca jeszcze swinie do wrzacej wody to powinien byc ukarany w ten sam OKRUTNY sposob. Czlowiek to chyba najglupsze (chociaz podobno myslace) stworzenie na ziemi i nie potrafi zrozumiec ze zwierzeta tez cierpia tylko niestety nie potrafia nam o tym powiedziec. Uwazam ze prawo powinno byc w takich sytuacjach bezlitosne; oko za oko, ząb za ząb. Dlaczego taki skur.... ktory tlucze psa belka na smierc moze chodzic bezkarnie po ulicy ?? Przeciez jezeli zrobil to psu jest w stanie zrobic to tez czlowiekowi. Mam nadzieje ze ludzie kiedys przejza na oczy i sie opamietaja.
W moim domu tez zdarzaja sie takie historie, lecz prubuje im przeciwdzialac poniewaz przekonalam sie nie raz że zwierze potrafi sie czlowiekowi LEPIEJ odwdzieczyc niz drugi czlowiek. Moja 12-letnia kotka niedawno sie kocila i zostalo jej w srodku kawalek lozyska, dostala powaznej infekcji, nie jadla nie pila, prawie sie nie ruszala. Plakalam nad nia jak bobr, rodzice mowili zebym poszla ja uspic bo sie meczy. Ale ja nie potrafilam tak poprostu pojscc do weterynarza i powiedziec "niech ja pani uspi", spytalam co jej jest babka powiedziala ze jezeli chce ja uratowac to trzeba natychmiast operowac bo sprawa jest powazna....Zgodzilam sie i kotka teraz wraca do siebie. Powoli zaczyna jesc i byc taka jak dawniej.
Prosze was walczcie o dobro waszych zwierzat bo one sa wobec nas tak bardzo bezbronne.
Pozdrawiam

[sammira]

to straszne, tylko tyle jestem w stanie napisać po tym, co przeczytałam...

[magdzialenk@]

Napisane przez primavera

na wsi jest bee, a miastowi o zwierzątka dbają

nie wszędzie jest bee, jestem baba ze wsi czasami widziałam jak się zabija kure na obiad owszem jest to okropny widok no ale co.. trzeba pewnie jak będę tu kiedyś nadal mieszkać też będę tak robićto jest normalne. Znęcanie się (rozdzieranie zwierzęcia na żywca, albo przypalanie kota czy psa) jest okropne, boshe co za ludzie , a miastowi nie są święci, nie wszyscy dbają o zwierzęta.

[magdzialenk@]

kiedyś sąsiad zabił mojego psa, mojego kochanego psa nie wiem dlaczego to zrobił, bo wył w nocy? to pies już nie może wyć? idiota

[primavera]

Napisane przez magdzialenk@

nie wszędzie jest bee, jestem baba ze wsi czasami widziałam jak się zabija kure na obiad owszem jest to okropny widok no ale co.. trzeba pewnie jak będę tu kiedyś nadal mieszkać też będę tak robićto jest normalne. Znęcanie się (rozdzieranie zwierzęcia na żywca, albo przypalanie kota czy psa) jest okropne, boshe co za ludzie , a miastowi nie są święci, nie wszyscy dbają o zwierzęta.

magdzialenko-nie wyrywaj pół zdania z kontekstu, gdyż sposób przytoczenia go przez ciebie zupełnie zmienił jego sens.następnym razem pzreczytaj całą wypowiedź

Napisane przez primavera

Hmm, ja nie uogólniałabym tego wszystkiego tego typu przykłądami-że na wsi jest bee, a miastowi o zwierzątka dbają

Wszystko zależy od człowieka, a nie od miejsca zamieszkania. Mieszkam na wsi i nigdy nie spotkałam się z przejawami bestialstwa wobec zwierząt; nigdy nikt w moim otoczeniu (bliższym czy dalszym) nie topił szczęniąt czy małych kotków ani nie znęcał się nad zwierzętami.

[cosma]

Ja zgadzam sie co do tego ,że mentalnośc ludzi na wsi jest jednak zdecydowanie inna.Może przemawia do mnie jakieś uprzedzenie bo wsi wprost nie cierpię.
Ludzie na wsi są w większości przyzwyczajeni, że zabijają zwierzęta własnoręcznie.Pewnie dlatego nie widzą żadnej różnicy między zabiciem aby zjeść, a zwykłym okrucieństwem(topieniem szczeniaków czy kotów itp.).
W mieście jak zwierze choruje to sie je leczy,na wsi to na eutanazje szkoda kasy.
Widziała któraś reportaż z targu koni? Łzy same napływają do oczu.Nie wiem gdzie ci "ludzie" mają serce.Chyba nie mają,albo jest po złej stronie.
Przypadki znęcania sie nad zwierzętami występują też niestety w mieście choć skłonna jestem zaryzykować stwierdzenie, że jednak zdecydowanie rzadziej no i reakcje na nie sa jednak bardziej stanowcze.Na wsi to jednak ten temat nie istnieje.

[magdzialenk@]

Napisane przez primavera

magdzialenko-nie wyrywaj pół zdania z kontekstu, gdyż sposób przytoczenia go przez ciebie zupełnie zmienił jego sens.następnym razem pzreczytaj całą wypowiedź

przepraszam rzeczywiście, w nocy już kiepsko widzę

[primavera]

Napisane przez magdzialenk@

przepraszam rzeczywiście, w nocy już kiepsko widzę

W porządku
Po prosty przez przytoczenie tylko części zdania- zupełnie zmieniło to jego sens, dlatego też chciałam to naprostować"

[pysiaczka]

pomijam to zabijanie kur, odcinanie głów. Ale u mojej babci i podejrzewam, że nie tylko kaczki zabija się poprzez przeżynanie głowy nożem, aż ta kaczka nogami wierzga, a moja babcia sobie wolno , żeby dużo krwi upuścić sobie rżnie tą głowe, to jest straszne, no i to zwierze czuje tak samo jak pies i kot, czy to jego wina, że zostało wyhodowane na mięso?Ja jestem wegetarianką, nie potępiam tych co jedzą mięso, nie chwale też. Mój chłopak musi jeść mięso bo inaczej się nie naje, ale nic mu nie mówie

[dominikmeller25]

Po obejrzeniu materiału w Wiadomościach, aż musiałem odgrzebać po prostu coś przerażającego:
http://wiadomosci.tvp.pl/20471932/zabojcza-pulapka
Jakim s☠☠☠☠ielem trzeba być aby coś takiego robić, takiego powinno się złapać i całą miskę takiego mięcha dać mu do zjedzenia.

[killemall]

Dziewczyny co Wy wypisujecie.... w większym szoku jestem po przeczytaniu Waszych opinii niż samym faktem znęcania się....
nie wiem nawet jak kulturalnie napisać, co myślę....
ROZRÓŻNIACIE ZWIERZĘTA NA DO JEDZENIA I NA NIE DO JEDZENIA. TO CHORE. Co to za różnica, czy chodzi o kocięta czy o cielaki? To jest takie samo żywe stworzenie i tak samo czuje!! Zabijanie psa okropne, bo biedny piesek o matko, a zabijanie świni cacy, bo smaczny obiad!!!!! Sorry, ale mięsożercy litujący się nad losem zwierzątek to największy paradoks tego świata.
Tak, zdaję sobie sprawę, że to powszechny sposób myślenia i dobrze, że traktujecie godnie swoich pupili, ale przy okazji warto się zastanowic nad innymi zwierzętami, które nie maja takiego rózowego życia. Zwierzęta, które trafiają na Wasz talerz żyją i giną w ogromnych męczarniach, bo ludzie sprowadzają sens ich istnienia do tego, aby trafiły na talerze... Z tego powodu nie jest Wam przykro?
Tak, jestem też ze wsi. Tak, moja rodzina też topiła/zakopywała żywcem kocięta. Tak,moja rodzina też zabijała kury, pamiętam jak te kury po odcięciu głowy często "biegały" po podwórku... Pamiętam jak moja babcia niechcący zadusiła małe kaczątko, powiedziała "to nic" i wrzuciła je do pieca.. DLATEGO NIE JEM ZWIERZĄT.
smak mięsa = smak śmierci

A sprawy ze znęcaniem sie nad zwierzetami, bez względu czy to wieś cy miasto zgłaszać, zgłaszać, jeszcze raz zgłaszać na policję, straż miejską!! Jak zgłaszacie to mówcie, że zaczekacie na nich aż przyjada, podobno wtedy radziej sie zdarza, by olali sprawę...
W miastach jest teraz bardzo poważny problem z żebrakami, pewnie widujecie czasami żebraków z psami, które leżą cały dzień i się nie ruszają (narkotyki i alkohol, często są to już martwe zwierzęta...), psy cały dzień bez miski z wodą, często te zwierzaki są kradzione.. zgłaszajcie takie rzeczy, niech gnojom nie uchodzi na sucho.