Co Cię interesuje licealisto? ;) Ciekawe zajęcia.

[Lee]

Napisane przez lexie

Debaty są fajne, ale występuje w nich jedno ryzyko - najczęściej odzywają się te osoby z grupy, które czują się pewnie mówiąc, a reszta siedzi cicho
To było świetnie widać u mnie na hiszpańskim na uczelni. Osoby które wcześniej się uczyły "zagadywały" resztę doszczętnie.

i tu masz racje... choc u mnie same krzykacze akurat
to moze niech wypowiedz bedzie obowiazkowa? np. uczniowie mniej dyskutujacy byliby jakby "glosem ludu" i wypowiadali sie na zasadzie "doskok z mikrofonem"? wtedy nie nalega sie na jakies piekne soczyste wypowiedzi tylko czeka na zwykle proste slowa...

[Fresa]

Właśnie-dyskusje to dobry pomysł.Żeby się nauczyć języka trzeba przede wszystkim pokonać wstyd przed popełnianiem błędów-bo chyba właśnie dlatego najwięcej osób milczy.Woli siedzieć cicho niż powiedzieć coś niepoprawnie.A przecież na błędach się uczy najlepiej .

[nafiyqa]

Chcialam zacytowac te czesc:

"Napisane przez Fresa
Może im się spodobać .Ale gdybym ja się miała uczyć,to bym wolała bazować na autentycznych tematach-to mi się wydaje ciekawsze-dyskutować o bieżących wydarzeniach .


Oj Fresiu chyba w polskim LO dawno nie byłaś... "


Ale oczywiscie nie wyszlo

[Lexie]

Napisane przez Lee

i tu masz racje... choc u mnie same krzykacze akurat
to moze niech wypowiedz bedzie obowiazkowa? np. uczniowie mniej dyskutujacy byliby jakby "glosem ludu" i wypowiadali sie na zasadzie "doskok z mikrofonem"? wtedy nie nalega sie na jakies piekne soczyste wypowiedzi tylko czeka na zwykle proste slowa...

Sama bardzo nie lubię zmuszania do mówienia... Ale czasem to jedyna droga

Najfajniej jest jak rzeczywiście różne osoby CHCĄ się odzywać, zamiast silić się na jakieś wymuszone teksty.
A chcą się odzywać, kiedy nie boją się pomylić, jak pisze Fresa.
Tu nawet nie chodzi o mówienie perfekcyjnie. Chodzi o nieprzejmowanie się błędami. A o to jest trudno.

[ufcio]

a ja polubilam angielski dopiero w liceum, bo mam z młodym nauczycielem, w podstawowce i gimnazjum miałam z starszą babką, wałkowalismy tylko czasy i czasy nic wiecej, do dziś ich nie umiem mysle, ze sukces mojego nauczyciela tkwi w tym, ze urozmaica nam lekcje np. piosenkami. ale nie tymi dołączonymmi do książek, bo te rozwalają na kolana , ale takie z życia np. ostatnio mielismy piosenke Radiohead, wczesniej Myslovitz, Dido itp. w tym roku mamy sięgnąć rapu heh, mnie tez interesuje lekcja jak są ciekawe dyskusje. nie na temat wakacji ale takie powazniejsze

[Szattinka]

Tak jak już Lexie wspomniała dobrym pomysłem bedzie tekst z powycinanymi slowami jakiegoś popularnego artysty Shakiry, R. MArtina, Juanesa. Sama miałąm kilka takich zajeć na angielskim gdzie mieliśmy piosenki np. Brainstorm "Maybe", "My nami is Luca", stare przeboje Beatelsów.
Sama również z własnego doświadczenia wolałabym by na zajęciach z języków obcych było więcej tzw. rozmów sterowanych. Co mi z tego, że będę wiedziałą jak coś napisać jak w kontakcie z Anglikiem czy Hiszpanem wyjdzie kompletna klapa.
Pomysły z grami, dla mnie raczej byłby bardziej do przyjęcia w gimnazjach czy podstawówkach.
Raz na jakiś większy okres czasu mogłabyś zorganizować zajęcia, które bardziej zacheciłyby uczniów do Hiszpani, czyli jacyś ciekawi goście, albo bliższe przedstawienie hiszpańskiej kultury. Lekcja całkowicie bez nauki, ale za to wnosząca zapał i chęć do pracy.

Przedewszytskim uważam, ze polscy nauczyciele wymagają za mało (od jezyków obcych). Jak narazie w swojej długiej szkolnej karierze jestem naprawdę zadowolona tylko z jednej nauczyczycielki, germanistki, która była naprawdę ostra. Comiesięczne sprawdziany z słówek (z takich karteczek co po jednej stroie było polskie słowo, po drugiej niemiecki odpowiednik, naprawde rewelacyjny sposob na nauke), co jakis czas spr z gramatyki, pytania po kilka razy w semstrze, tabelki z gramatyką rozrysowane tak by podkreślić co się powtarze i ubrać to w ciekawą formę. I nie było żadnego zmiłuj! Przy 3 jednsotkach lekcyjnych miałam 14 ocen!

Życzę powodzenia w pracy

[malenstwo89]

jejku jak ja tym Twoim uczniom zazdroszcze- zawsze chciałam się hiszpańskiego nauczyc, ale nie mam gdzie i nie stać mnie na to w tej chwili nawet żadnych ksiązek dorwać nie mogę z ktorych bym mogła skorzystać łeee, no ale do rzeczy :P sama jestem obecnie w liceum i uważam, ze film to niezły pomysł, my na francuskim chcieliśmy "taxi" w oryginalnej wersji językowej ogladac, ale dyrektor nam nie pozwolił :/ i faktycznie w szkołach jest mały nacisk na mówienie- rozmowa o tematach obecnie aktualnych jak najbardziej na plus- może też o muzyce jakiej się słucha w hiszpanii, o największych klubach :P może a nóż widelec ktoś się skusi by tam pojechać :P

[aga01]

Dziekuję Wam ślicznie

[Fresa]

Agusia ,jak zajęcia?

[justyna_dt]

Właśnie, mafia się podobała? Bo mi pomysł się spodobał baaaardzo
Co do pomysłu na lekcję, hm... u mnie po prostu kobieta rzucała temat, np: "Advantages and disadvantages of watching TV", temat oklepany, ale: fajnie go przedstawiła, potem prosiła wybrane osoby żeby się wypowiedziały na ten temat. Każdy mówił, co chciał, jak chciał, byle po angielsku. O, przykładowo: rozmawialiśmy sobie o włamaniach, włamywaczach itd. I psorka pyta kolegę, jak myśli, dlaczego włamywacze najwięcej czasu spędzili w pokoju córki właścicieli? Na to kolega, po kolei: bo chciało im się sexu i szukali jej, żeby ją wykorzystać, bo przeglądali szuflady z bielizną, bo sprawdzali jaki kolor ma jej najnowsza szminka, bo znaleźli fajnego harlequina i się zaczytali Przy tym kupa śmiechu, LUZ i oczywiście każdy się uczył. Np. na jednej z ostatnich lekcji w LO dowiedziałam się, że nasz ptoczny polski "bum" (czyli żul) po angielsku oznacza bezdomnego potocznie

[aga01]

Jest baaardzo fajnie. W mafię jeszcze nie graliśmy, najpierw gramatyka

[justyna_dt]

Bleeeeee, rzuć gramatykę, ja chcę mafię i zdawać mi tu ładnie relację, bo ja mam za rok praktyki

[Fresa]

Napisane przez aga01

Jest baaardzo fajnie. W mafię jeszcze nie graliśmy, najpierw gramatyka

Hihihi ,biedne dzieci .
A tak na poważnie to niech się uczą ,no .

[aga01]

nie będzie mafii jak się nie nauczą porządnie odmieniać czasowników w czasie teraźniejszym
ja z moich praktyk jestem bardzo zadowolona, będzie mi strasznie smutno jak się skończą

[Fresa]

Nie martw się,jak skończysz studia to wrócisz do szkoły .

[aga01]

Mam taką nadzieję

[justyna_dt]

Wszyscy są zadowoleni tzn. mam koleżankę, uczy WF-u, a właściwie 'praktykuje', bo jest na drugim roku jest w podstawówce i za nic w świecie nie chce opuszczać tych dzieciaczków

[Kachulec]

Ja zawsze lubiłam śpiewać w obcym języku. To wyglądało tak,że dostawaliśmy tekst, w radiu piosenka i wszyscy razem Zawsze było wesoło, tłumaczenie tego tekstu. Zazwyczaj jeszcze w tekście były wolne luki(bez jednego słówka) które trzeba było wychwycić z piosenki. Film to raczej dla bardziej zaawansowanych,bo za szybko rozmawiają. Może nauka słówek że dopasować nazwy do obrazków jakiś przedmiotów (choc nie wiem czy to dobre na liceum)

[eklerka]

Nie piszcie, że licealiści są już na tyle poważni, żeby szanować darmowe lekcje języków. Studenci 2 roku nawet zwiewali z angielskiego

[Fresa]

Napisane przez Kachulec

Ja zawsze lubiłam śpiewać w obcym języku. To wyglądało tak,że dostawaliśmy tekst, w radiu piosenka i wszyscy razem Zawsze było wesoło, tłumaczenie tego tekstu. Zazwyczaj jeszcze w tekście były wolne luki(bez jednego słówka) które trzeba było wychwycić z piosenki. Film to raczej dla bardziej zaawansowanych,bo za szybko rozmawiają. Może nauka słówek że dopasować nazwy do obrazków jakiś przedmiotów (choc nie wiem czy to dobre na liceum)

Czy ja wiem,hiszpański jest na tyle przyjemnym dla ucha językiem,że nie ma żadnego problemu,żeby zrozumieć co mówią w filmie.Tym bardziej,że wymowa jest wyraźna i nie mówią aż tak szybko.
Natomiast jesli chodzi o pisoenki-to jest o wiele gorzej dla początkujących,bo nie zawsze można zrozumieć każde słowo.
Inaczej się śpiewa,a inaczej mówi.W piosence często łączy się wyrazy,że wyglądają jak jeden .Lub też omija się końcówki-więc trudno wychwycić słowo.Mówię oczywiście o początkach nauki języka-bo liceum to wydaje mi się,że początki.Jeszcze z takim nastawieniem do nauki .

[FAZeteSKa]

lekko odchodząć od tematu....
zawsze lubiłam mieć lekcje z praktykantami. Mieli taki zapał że aż sie chciało później tego języka w domu uczyć. I chyba tak to jest że wystarczy troche uśmiechu