nie taka irlandia fajna

[zwierzun]

Napisane przez magdziaS

Witamy na Forum

Napisane przez traci

Pozdrowienia zwierzun witam Cie na forum!!!

Dzieki za mile powitanie. Mam nadzieje ze sie tu zadomowie bo czytam Was juz od baaardzo dawna. Pozdrawiam serdecznie.

[Hvid]

Ja co prawda nie mieszkam w Irlandii, ale mam tutaj fajna kolezanke, Irlandke. Kiedy doszlam do grupy, bylam kompletnie zdezorientowana, bo oni byli juz w polowie materialu. I wlasnie ona mi pomogla, wytlumaczyla wszystko. Pomagam jej troche w dunskim, bo ciezko jej sie mowi w tym jezyku, a ona pomaga mi tutaj przetrwac. Wyszla za maz za Szweda, wiec ma inna sytuacje, bo jej TZ nie zna dunskiego, oczekuje oczywiscie od wszystkich Dunczykow tego, ze zrozumieja jego szwedzki, i sie nie wysila .
Ja mam dunski w domu, wiec szybciej poszlo. Super kobietka z niej, wczoraj mnie zaprosila na party, ale nie moglam isc, poniewaz w domu czekaja na mnie psiaki ktore musze wyprowadzic, wiec biegne prosto ze szkoly do domu. Rozmawiamy ze soba wylacznie po dunsku, bo jej bardzo na tym jezyku zalezy, chce byc tlumaczem. Troche dziwnie mi sie rozmawia z Irlandka po dunsku, ale zarazem jest to cos nowego

I wiem, ze ludzie inaczej zachowuja sie na tak zwanym ``obcym``, lub ``neutralnym`` gruncie, bo tutaj jestesmy obie nie u siebie, obie mamy obcy akcent, wtedy te roznice znikaja. Dunczycy rowniez inaczej zachowuja sie w Polsce ( chociaz nie wszyscy ), a inaczej tutaj, bo tutaj sa u siebie.

[traci]

Napisane przez Hvid

Ja co prawda nie mieszkam w Irlandii, ale mam tutaj fajna kolezanke, Irlandke. Kiedy doszlam do grupy, bylam kompletnie zdezorientowana, bo oni byli juz w polowie materialu. I wlasnie ona mi pomogla, wytlumaczyla wszystko. Pomagam jej troche w dunskim, bo ciezko jej sie mowi w tym jezyku, a ona pomaga mi tutaj przetrwac. Wyszla za maz za Szweda, wiec ma inna sytuacje, bo jej TZ nie zna dunskiego, oczekuje oczywiscie od wszystkich Dunczykow tego, ze zrozumieja jego szwedzki, i sie nie wysila .
Ja mam dunski w domu, wiec szybciej poszlo. Super kobietka z niej, wczoraj mnie zaprosila na party, ale nie moglam isc, poniewaz w domu czekaja na mnie psiaki ktore musze wyprowadzic, wiec biegne prosto ze szkoly do domu. Rozmawiamy ze soba wylacznie po dunsku, bo jej bardzo na tym jezyku zalezy, chce byc tlumaczem. Troche dziwnie mi sie rozmawia z Irlandka po dunsku, ale zarazem jest to cos nowego

I wiem, ze ludzie inaczej zachowuja sie na tak zwanym ``obcym``, lub ``neutralnym`` gruncie, bo tutaj jestesmy obie nie u siebie, obie mamy obcy akcent, wtedy te roznice znikaja. Dunczycy rowniez inaczej zachowuja sie w Polsce ( chociaz nie wszyscy ), a inaczej tutaj, bo tutaj sa u siebie.

Oczywiscie nie mozemy uogolniac bo przeciez nie wszyscy sa zli.Masz racje , ze inaczej sie zachowuja u siebie a inaczej jak sa na "obcym" tak samo jest z Polakami.Pozdrawiam

[kasiulec]

mieszkam w Irlandii Pn i na szczescie nigdy nic takiego mi sie nie przytrafilo,ludzie sa raczej mili,szkoda,ze nie powiedzialas do tego pana z usmiechem,ze go doskonale rozumiesz...chociaz na Twoim miejscu pewnie tez chcialoby mi sie plakac,pozdrawiam serdecznie

[kiara1]

No po czesci taka kobieta miala racje.Polacy jada do obcego kraju i ponizaja sie tam. Wykonuja prace,ktorych obywatele danego kraju nie chca wykonywac. A najgorsze jest to, ze ponizaja sie tak ludzie,ktorzy maja studia.Jada oni do Anglii czy innych krajow pracuja jako pomywacze w barach lub sprzataczki w zagranicznych hotelach. Do tego wiekszosc nie zna dobrze jezyka kraju w ktorym pracuje. Nic dziwnego, ze pozniej tacy Anglicy czy inni cudzoziemcy mowia tak o Polakach.Polacy sa tutaj sami sobie winni pchaja sie wszedzie, zeby miec tylko pare groszy nie patrza na swoje umiejetnosci. Zadza pieniadza kieruje ich do pracy, ktora nie jest zbyt ambitna. Tak,to jest przykre mlodzi ludzie koncza studia i czesto wykonuja prace, ktora normalnie wykonuja ludzie z duzo nizszym wyksztalceniem. A niestety obcokrajowcy oceniaja tylko to co widza na wlasne oczy i to co slysza. Nikt przeciez nie ma wypisane na czole, jestem mgr., mam ukonczone studia. Przykre, ale prawdziwe.

[aaliyah]

Kiara1 popieram w pelni twoja wypowiedz

[Dea]

Napisane przez kiara1

No po czesci taka kobieta miala racje.Polacy jada do obcego kraju i ponizaja sie tam. Wykonuja prace,ktorych obywatele danego kraju nie chca wykonywac. A najgorsze jest to, ze ponizaja sie tak ludzie,ktorzy maja studia.Jada oni do Anglii czy innych krajow pracuja jako pomywacze w barach lub sprzataczki w zagranicznych hotelach. Do tego wiekszosc nie zna dobrze jezyka kraju w ktorym pracuje. Nic dziwnego, ze pozniej tacy Anglicy czy inni cudzoziemcy mowia tak o Polakach.Polacy sa tutaj sami sobie winni pchaja sie wszedzie, zeby miec tylko pare groszy nie patrza na swoje umiejetnosci. Zadza pieniadza kieruje ich do pracy, ktora nie jest zbyt ambitna. Tak,to jest przykre mlodzi ludzie koncza studia i czesto wykonuja prace, ktora normalnie wykonuja ludzie z duzo nizszym wyksztalceniem. A niestety obcokrajowcy oceniaja tylko to co widza na wlasne oczy i to co slysza. Nikt przeciez nie ma wypisane na czole, jestem mgr., mam ukonczone studia. Przykre, ale prawdziwe.

nie dziw sie ze jada tam i sprzataja! a co maja tu za 500 zł robic w tym porabanym kraju?

[Sweet_21]

No właśnie.Człowiek jedzie do innego kraju z myśla o tym, że zarobi te pare groszy i będzie mógł np pomóc rodzinie.Nie wazne jaka to będzie praca.Obojetnie jaka ale napewno za dużo większe pieniadze niz w Polsce.Taka jest prawda.

[wenedka]

dubel.

[wenedka]

Napisane przez kiara

No po czesci taka kobieta miala racje.Polacy jada do obcego kraju i ponizaja sie tam. Wykonuja prace,ktorych obywatele danego kraju nie chca wykonywac.

Bylas, widzialas? Ja nie nazwalabym tego ponizaniem sie. Znam angielki, tkore sprzataja, pracuja w hotelach razem z Polakami, ktorzy czasem sa ich przelozonymi.

Napisane przez kiara

Do tego wiekszosc nie zna dobrze jezyka kraju w ktorym pracuje. Nic dziwnego, ze pozniej tacy Anglicy czy inni cudzoziemcy mowia tak o Polakach.Polacy sa tutaj sami sobie winni pchaja sie wszedzie, zeby miec tylko pare groszy nie patrza na swoje umiejetnosci. Zadza pieniadza kieruje ich do pracy, ktora nie jest zbyt ambitna.

A jak Anglik pracuje jak native speaker, to zna polski? Nawet slowa powiedziec nie umie najczesciej.
po drugie Polacy nie pchają się wszedzie.
po trzecie jaka zadza? Ze ktos chce zarobic wiecej niz 500zl i nie klepac biedy?
a na koniec, to dziwie sie Tobie, jako Polce, ze tak wyrazasz sie o swoim rodakach. Przykre, bo strasznie uogolnilas. Dlatego stereotypy sa tak krzywdzace.

[Hvid]

Z angielskim to jest tak, ze wzbudza zdziwienie nieznajomosc tego jezyka. Nawet moja nauczycielka dunskiego dziwila sie kiedys bardzo temu, ze pojechala do Francji i tam nijak po angielsku porozumiec sie nie mogla.
Tym bardziej znajomosci angielskiego oczekuja Amerykanie i Anglicy.

A ja szczerze mowiac, nie znalam dunskiego prawie wcale przyjezdzajac tutaj i nikt sie jakos temu nie dziwil . Wrecz przeciwnie, jak sie do Polski wyjedzie i tam spotka Dunczyka, to szczesliwy jest jak nie wiem co tylko dlatego, ze sie w jego ojczystym jezyku do niego mowi.

A z Polakami, ktorzy pchaja sie wszedzie. No coz...a Wlosi, Hiszpanie i Irlandczycy chociazby nigdy nie wyjezdzali i nie wyjezdzaja? Takie jest zycie. Strach przed nieznanym jest bardzo groznym wrogiem, ale kto nie zrozumie, ze tak po prostu zawsze bylo i bedzie ( nie pisze tutaj tylko i wylacznie o Polakach ), temu bedzie raczej trudno. Ludzie od wiekow migrowali, nic nowego sie nie dzieje.

[Creaketique]

Polacy raczej nie wyjezdzaja krasc, tylko ciezko pracowac a zadna praca nie hanbi, warto o tym pamietac.

W Irlandii czy Anglii pracujac fizycznie nawet za najnizsza stawke mozna prowadzic godne zycie. Natomiast tutaj czesto pensje pracownikow umyslowych nie sa w stanie wystarczyc na zapewnienie podstawowych potrzeb...

Gdyby sytuacja w Polsce byla normalna, nikt by nie wyjezdzal za granice sprzatac czy zmywac, serio.

[kinia2305]

Kolezanka Rosjanka, ktora tez jest stylistka paznokci miala kiedys klientke, ktora najwyrazniej stwierdzila, ze skoro dziewczyna jest "z tamtej czesci europy" to znaczy, ze trzeba mowic do Niej baaaaaaardzoooo woooolnoooo i wyraznie i tak tez zrobila. Olga - dziewczyna, ktora skonczyla w Irlandii studia. odpowiedziala jej rownie woooolnooo i wyyyraznie, ze nie jest z dzunglii i zna angielski, a wiec moze mowic normalnie. Caly salon to slyszal, a klientka oblala sie czerwonym rumiencem
Mysle, ze przyjmowanie takich sytuacji "na wesolo" jest najlepszym sposobem na to aby pokazac irlndczykom, ze wcale tacy glupi i ograniczeni nie jestesmy.
Z drugiej jednak strony jak sie slyszy irlandczykow, ktorzy mowia, ze trzeba do Nas mowic wolno, bo nie rozumiemy i nie denerwowac sie jak Nam cos nie wychodzi, to az czlowieka krew zalewa i ma ochote wrzeszczec. Ja w kazdym razie ja mam. ehhh...

[Audacieux]

Napisane przez kinia2305

. odpowiedziala jej rownie woooolnooo i wyyyraznie, ze nie jest z dzunglii i zna angielski, a wiec moze mowic normalnie. Caly salon to slyszal, a klientka oblala sie czerwonym rumiencem

Dobrze, że klientka jeszcze na nią nie nawrzeszczała Bo przecież ludzie w zach. Europie to myslą, że w Polsce to o telewizorach nie słyszeli

[Audacieux]

Napisane przez wenedka

Dla przykładu pytanie jednego ze znajomych ojca mojego angielskiego Tż:" Powiedz mi, czemu macie w Polsce beznadziejnych narciarzy, skoro u was jest cały czas śnieg?" (wywnioskowałam, że pytanie traktował serio) Hmmm

Wlaściel stajni, w której trzymam konia w Niemczech kiedys przyszedł do mnie i mówi, ze w Polsce to już 80 cm śniegu jest!! Nie chciałam mu mówić, że chyba w Tatrach, zeby na debila przy ludziach nie wyszedł...

[DiBi]

Kilka pytan Irlandczykow do mnie:
-to Polska jest w UE?
-no bo Ilandia to jest wiele razy wieksza od Polski, prawada?
-bo papiezem jest teraz Polak, nie?
-a w Polsce to czasem pada deszcz?

i wiele sytuacji, gdzie tlumacza np czym sie rozni kapusta od salaty,jak sie robi kawe za pomoca expresu ..moglabym tak pisac i pisac
jesli ktos mi kiedys powie ze Polacy sa glupi to mu dam

[wenedka]

Napisane przez DiBi

jesli ktos mi kiedys powie ze Polacy sa glupi to mu dam

Ja tak samo. Na tym forum spotykam się często z postawą jak to beznadziejnie jest być Polakiem. Polacy często sami o sobie pochlebnie mówią Ja nigdy nie wstydziłam się bycia Polką

[DiBi]

moim zdaniem to jest tak, ze nawet jak Polak cos nie do konca wie (albo w ogole nie ma o czyms pojecia ) to siedzi poprostu cicho.. no a tutaj- w Irlandii- mówią co im ślina na jezyk przyniesie i nie wstydza sie swoich brakow

[AfroJAzz]

moim zdaniem to jest efekt naszego troche zakompleksienia-a oni juz dawno kompleksow nie maja i stad tez mowia co chca, wygladaja jak chca - i nikt ich nie ocenia

[boszenka69]

Mam pytanie do osób mieszkających w Irlandii, bądź orientujących się na temat studiowania w tym kraju. Zamierzam po maturze wyjechać i zastanawiam się nad nauką na wyspach. Może któraś z Was powie mi coś więcej na ten temat?

[kathia21]

Wenedka,zgadzam sie z twoja wypowiedzia !!
ZADNA PRACA NIE HANBI!!!!prawda ?
czy ktos sie ze mna nie zgodzi??

[kinia2305]

Napisane przez kathia21

Wenedka,zgadzam sie z twoja wypowiedzia !!
ZADNA PRACA NIE HANBI!!!!prawda ?
czy ktos sie ze mna nie zgodzi??

Ja tez sie zgadzam!!!
Zadna praca nie hanbi, zwlaszcza jesli sie lubi to co sie robi. A to, ze ludzie wyksztalceni po studiach sprzataja to tylko dobrze o nich swiadczy. Nie jest latwo sprzatac po irlandczykach, bo sa niesamowicei brudni.

PS. Najbardziej absurdalnym tekstem jaki uslyszalam od jednej z moich klientek byl: "Ogladasz czasami bigbrothera? Oj... przepraszam... Wy w ogole macie tam telewizje?"
Zamarlam.
Druga sytuacja. Znalazlam w ruskim sklepie polskie mleko i z wrazenia (nie pilm go od 7 miesiecy) musialam o tym powiedziec kolezance Polce, ktora ze mna pracuje. Nienawidze smaku tutejszego mleka wiec na prawde sie ucieszylam Moja menadzerka zapytala o czym rozmawiamy wiec jej powiedzialam. Ona na to: "A czym sie rozni polskie mleko od irlandzkiego? A juz wiem! Bo Wy idziecie na pole, kucacie pod krowa i prosto z cyca..."
Miala szczescie, ze to byl zart, i ze ja lubie, bo normalnie bym ja chyba zgniotla krzeslem
Staram sie na kazdym kroku uswiadamiac dziewczyny z mojej pracy, ze Polska nie zatrzymala sie na poziomie epoki kamienia lupanego.
Wiele irlandczykow leci do Polski zeby zobaczyc jak tam jest. Wracaja w szoku i pod wrazeniem tego co zobaczyli, zjedli i wypili

[Creaketique]

Co do sytuacji opisywanych przez Kinie, niestety rowniez w Anglii sporo osob nie ma pojecia o zyciu w Polsce. Uwazaja nasz kraj za kompletnie zacofany

Notorycznie dziwia sie, jak okazuje sie, ze w Polsce tez mamy telewizory, video i jakikolwiek sprzet stereo. Malo tego, spotkalam sie z pytaniem czy u nas tez sa... szyby w oknach I nie bylo to powiedziane w formie zartow.

Mysle jednak, ze za pare lat jak zarowno Anglicy, jak i Irlandczycy, oswoja sie z Polakami, nie beda zadawac wiecej takich pytan

[wenedka]

Napisane przez Creaketique

Co do sytuacji opisywanych przez Kinie, niestety rowniez w Anglii sporo osob nie ma pojecia o zyciu w Polsce. Uwazaja nasz kraj za kompletnie zacofany

Notorycznie dziwia sie, jak okazuje sie, ze w Polsce tez mamy telewizory, video i jakikolwiek sprzet stereo. Malo tego, spotkalam sie z pytaniem czy u nas tez sa... szyby w oknach I nie bylo to powiedziane w formie zartow.

Mysle jednak, ze za pare lat jak zarowno Anglicy, jak i Irlandczycy, oswoja sie z Polakami, nie beda zadawac wiecej takich pytan

hihi, może, ale jeszcze część z nich będzie musiała pozbyć się tej cudnej ignorancji

[AfroJAzz]

ja tam sie nie skarze - bo prawda jest taka ze gdyby sytuacja byla odwrotna-gdyby to do Polski w takich ilosciach ktos przyjezdzali ze wschodu - no Ukraincy Rumuni, Ruscy...to nie sadze aby Polacy spiewali na ich przyjazd, <w przenosni> wiec i tak sie ciesze ze zostalam przyjeta tak a nie inaczej...nei wiem jak ja czulabym sie w takiej sytuacji i nikt nie wie....a Polska jest ogromnie nietolerancyjna nawet w stosunku do swoich rodakow a co dopiero obcokrajowcow ze wschodu.

[wenedka]

Napisane przez AfroJAzz

ja tam sie nie skarze - bo prawda jest taka ze gdyby sytuacja byla odwrotna-gdyby to do Polski w takich ilosciach ktos przyjezdzali ze wschodu - no Ukraincy Rumuni, Ruscy...to nie sadze aby Polacy spiewali na ich przyjazd, <w przenosni> wiec i tak sie ciesze ze zostalam przyjeta tak a nie inaczej...nei wiem jak ja czulabym sie w takiej sytuacji i nikt nie wie....a Polska jest ogromnie nietolerancyjna nawet w stosunku do swoich rodakow a co dopiero obcokrajowcow ze wschodu.

Hm, nie powiedziałabym aż tak. Ja jak jestem w uk, to nie jestem źle przyjmowana, tylko wkurza mnie, że probuja udawac, ze cos na temat naszego kraju wiedza, a tak raczej nie jest. W tym watku zostaly przytoczone przyklady przejawow ignorancji

[DiBi]

Napisane przez AfroJAzz

prawda jest taka ze gdyby sytuacja byla odwrotna-gdyby to do Polski w takich ilosciach ktos przyjezdzali ze wschodu - no Ukraincy Rumuni, Ruscy...to nie sadze aby Polacy spiewali na ich przyjazd, <w przenosni>
.a Polska jest ogromnie nietolerancyjna nawet w stosunku do swoich rodakow a co dopiero obcokrajowcow ze wschodu.

jedyne co mi zostaje to podpisac sie rękami i nogami
taka prawda..
tylko ze mnie czasami cholera bierze jak zaczynaja ze mna rozmawiac w taki sposob jakby Polska byla do tylu conajmniej ze 100 lat.

dzisiaj sie mnie pytali jak w Polsce sie kupuje herbate i cukier. na wage?

[hichotka]

DiBi to trzeba było powiedzieć,że za darmo rozdają. hehe
Ja w Irlandii mieszkam juz 5ty rok i powiem wam,że na początku było o wiele lepiej.
Teraz niby się przyzwyczaiłam, ale irole uważają obcokrajowców za złodziei, którzy kradną im pracę.
Wiadomo,ze kryzys nie poprawił sytuacji na rynku pracy, ale praca jest, tylko trzeba chcieć pracować nawet za najniższą krajową, a oczywiście jak wiadomo niewielu iroli pójdzie harować za 8.65 za h.
Szkoda gadać. Aczkolwiek nie każdy irol to cham i gbur. Większość jest życzliwie nastawionych

[lamia1980]

hichotka powiedz mi jak jest z pracą w irl? moja siostra prosi mnie, żebym do nich zjechała i szukała pracy w miejscowości, w której ona mieszka ale z drugiej strony mówi mi wprost, że ang musi być mieć perfekt a ja nie mam języka na super poziomie w dodatku nie rozmawiałam 4 lata.biegam raz w tygodniu na ang ale co to jest w irl znam wszystkie instytucje, wiem jak się poruszać, znam wszystko, wiem jak wszystko funkcjonuje w irl, tęsknię za irl ale jak wyjadę i nic z tego to szkoda czasu i kasy przypomnę, że w irl mieszkałam od 2005-2008 potem zjechałam do pl a teraz chcę wyrwać się z pl zresztą długa historia

[hichotka]

lamia witaj
wiesz ciezko stwierdzic jak jest z praca,ale moge szczerze powiedziec,ze ciezej ja znalezc niz 5 lat temu,jak tu przyjechalam.
z drugiej strony, jesli ktos szuka i chce pracowac to prace znajdzie.
moj maz np byl na zasilku tylko 3 tyg bo tak to caly czas pracuje.
nie wiem do jakiej miejscowosci masz zamiar przyjechac, ale w Limericku jest ciezko i wiekszosc moich znajomych wyjechala do Corku, Galway i Dublina.
Ja obecnie mieszkam w New Ross Co. Wexford.
To naprawde mala miejscowosc i ciezko tutaj o prace, ale mojemu mezowi np sie udalo i juz nawet perma dostal
Jesli chodzi o angielski to fakt musisz go znac, ale tez regula to nie jest.
U mnie w miejscowosci jest fabryka ktora przyjmuje sezono ludzi z "ulicy", bez jezyka, bez doswiadczenia, bo irol nie przyjdzie im pracowac za najnizsza krajowa, skoro na zasilku ma tyle samo,albo nawet wiecej.