Burberry - Brit Red

[kropka75]

Napisane przez kriss_de_valnor

wczoraj go testowałam i.....tak mnie zmęczył po jakimś czasie wychodzi zielona nuta i to chyba ten rabarbar (nigdy nie lubiłam) a tak smakowicie się zapowiadał....

Na mnie ta nuta dominuje na początku. Potem jest tylko coraz lepiej. Szkoda, że ten początek też czuję.

[_Bjeata_]

A ja kocham go właśnie za ten rabarbar.

[noseknosek]

na mnie brit red ostatnio pachnie zupełnie inaczej niż w zimie
w zimie wyraźnie czułam końcową fazę wanilii, a teraz czuję świeżo upieczone ciastka... hmmm

[smerfeta01]

wąchałam dziś ponownie w sklepie wolnocłowym i jednak to jest to idealne na jesienne wieczory i chłodne letnie noce jak tylko pojawi się promocja w rossmanie 30ml. za 80zł. to na pewno kupię

[Córka D'artagnana]

Tak to jest na początku kwaśne rabarbarowe ciasto posypane gęsto cukrem pudrem, które pod ciężarem pudrowej słodkości zapada sie w sobie i iskrzy. Po czasie wychodzi, tego się nie spodziewałam, kolońska skisła metaliczna ciepła nuta z wanilią w tle. Zapach przyciąga mnie i odrzuca, pomęczę sie z nim trochę bo mam całą 50. Dla mnie to zapach unisex, kojarzy sie z eleganckim dżentelmenem, który po powrocie z delegacji do domu rzuca się na ciasto rabarbarowe.

[noseknosek]

Napisane przez Córka D'artagnana

Dla mnie to zapach unisex, kojarzy sie z eleganckim dżentelmenem, który po powrocie z delegacji do domu rzuca się na ciasto rabarbarowe.