Flirt

[agamazzi]

Napisane przez haallka

heh nikt nie lubi zbyt nachalnie podrywajacych osob... ale tyczy to sie obu stron... jak w takim razie nazwac faceta ktory widzac ze jestes z facetem oproponuje drinka i probuje Cie "poderwac ??

wiesz facet moze zawsze w pysk dostac, a kobiety nawet najgorszej nikt bic nie bedzie...

[atka83]

Hm...ja może i nie flirtuje,ale lubie jak inny facet niż mój narzeczony zwróci na mnie uwage. Narzeczony,tez pewnie spojrzy na jakąś inną laske jak mnie obok nie ma,bo faceci to wzrokowcy.

Nie raz w szkole miałam sytuacje,zaczepiania przez facetów,co robiłam,usmiechałam się i szłam dalej.No jedynie raz zdarzyło mi się coś powiedzieć,bo facet się patrzył jak niosłam kawe i szłam na zajęcia,to sobie zażartowałam i powiedziałam,co tak się uśmiechasz,pomogłbyś.

[ruda7816]

jesli chodzi o usmiech wyslany do nieznajomego,spojrzenie,t o tak,czesto mi sie to zdarza.
Ale nic poza tym.Puszczanie oczek, czy patrzenie sie prosto w oczy ,nie wchodzi w grę.
Najbardziej lubię uwodzić mego Tz.

[mmmartha]

myśle że każda z nas w jakims stopniu lubi flirtować i innymi facetami samo uśmiechanie sie i patrzenie czy też muśniecie ręki jest już nazywane flirtem. jeżeli chodzi o mnie to loubię jak się podobam facetom ale nie tak od razu żeby sie gapili non stop mile widziane jest spojrzenie i uśmiech a nienawidze jak idzie sie ulicą a oni gwizdza

[manolita]

Napisane przez mmmartha

myśle że każda z nas w jakims stopniu lubi flirtować i innymi facetami samo uśmiechanie sie i patrzenie czy też muśniecie ręki jest już nazywane flirtem. jeżeli chodzi o mnie to loubię jak się podobam facetom ale nie tak od razu żeby sie gapili non stop mile widziane jest spojrzenie i uśmiech a nienawidze jak idzie sie ulicą a oni gwizdza

No właśnie.
Nienawidzę jak idę sobie , głowę mam zaprzątniętą swoimi myślami, w tu nagle jak grzyb spod ziemi wyrasta przede mną osiłek i robi maślane oczy. Wkurzają mnie takie nachalne zaczepki na ulicy, o pogwizdywaniach już nie wspomnę.

[manolita]

Napisane przez mmmartha

myśle że każda z nas w jakims stopniu lubi flirtować i innymi facetami samo uśmiechanie sie i patrzenie czy też muśniecie ręki jest już nazywane flirtem. jeżeli chodzi o mnie to loubię jak się podobam facetom ale nie tak od razu żeby sie gapili non stop mile widziane jest spojrzenie i uśmiech a nienawidze jak idzie sie ulicą a oni gwizdza

No właśnie.
Nienawidzę jak idę sobie , głowę mam zaprzątniętą swoimi myślami, w tu nagle jak grzyb spod ziemi wyrasta przede mną osiłek i robi maślane oczy. Wkurzają mnie takie nachalne zaczepki na ulicy, o pogwizdywaniach już nie wspomnę.

[haallka]

ja to czasem sie w takich sytuacjach czuje nieswojo... jak ktos za bardzo sie na mnie gapi to zaczynam sie bac... tyle sie ostatnio strasznych rzeczy slyszy a ja okropny tchórz jestem

[manolita]

ja też jestem strachliwa. Satałam się taka , odkąd zostałam matką.

[Pomadka]

Napisane przez haallka

ja to czasem sie w takich sytuacjach czuje nieswojo... jak ktos za bardzo sie na mnie gapi to zaczynam sie bac... tyle sie ostatnio strasznych rzeczy slyszy a ja okropny tchórz jestem

Halko, ja się wcale nie dziwię, że faceci się na Ciebie nachalnie gapią. Jesteś tak uroczą kobietom [piszę to bez grama wazeliny!], że sama bym się na Ciebie ze 2 godziny non stop gapiła, choć w kobietach nie gutuję.

[asia8]

Napisane przez Diorissimo

Zazdrosna nie jestem, bo mam zaufanie.
Chyba można się domyślić, że chodzi o sytuacje gdy jestem z partnerem, jak jest sam nie wiem kto się na niego gapi lub nie. A są dziewczyny bezczelne do granic wytrzymałości potrafiące podrywać faceta na oczach dziewczyny, narzeczonej, żony.

Wyraziłam swoje zdanie i mam do niego prawo.

No takich dziewczyn to tez nieznosze a jak jakas sie gapi w mojej obecnosci na mojego TZ to bym oczy wydrapala
A najbardziej chce mi sie smiac jak jakis gosc patrzy sie na mne a idzie ze swoja dziewczyna, to jest po prostu glupie ciekawe jaka ma pozniej awanture w domu

[haallka]

heh Pomadko ...kuje ale tak naprawde kazda kobieta jest piekna, wystarczy tylko zastosowac kilka sztuczek makijazowych i takich tam innych pare drobiazgow choc z doswiadczenia wiem ze jak sie samemu gdzies smiga po nocy to wlosy lepiej zwiazac, obcasy zamienic na trampki, bo w ciemnej uliczce moze sie niestety nie skonczyc tylko na zalotnych spojrzeniach...
mnie na szczescie nic poza paroma przykrymi zaczepkami nic nie spotkalo, ale lepiej nie kusic losu...

[asia8]

Dokladnie

[asia8]

Napisane przez manolita

No właśnie.
Nienawidzę jak idę sobie , głowę mam zaprzątniętą swoimi myślami, w tu nagle jak grzyb spod ziemi wyrasta przede mną osiłek i robi maślane oczy. Wkurzają mnie takie nachalne zaczepki na ulicy, o pogwizdywaniach już nie wspomnę.

Tez tego nieznosze ale tak robia po prostu "gnojki" ja lubie jak idzie przystojny facet kolo 25-35 lat (bo w takich gustuje) i sie subtelnie patrzy a jak sie juz mijamy to delikatny usmiech i na tym koniec jakby taki gosc do mnie podszedl to oczywiscie odmowilabym mu spotkania bo jestem zajeta
A tak wogole to zazdroszcze dziewczyna ktore flirtuja ze swoimi TZ bo ja jestem ze swoim od 4 lat i razem mieszkamy i jak przychodze do domu (on jest wczesniej z pracy) to sie przytulimy on mnie klepnie delikatnie w pupe iiiiii.......oczywiscie na tym koniec i ide robic obiad troche sie do siebie przyzwyczailismy i nie jest juz tak namietnie jak kiedys moze tez dlatego lubie jak faceci sie na mnie patrza i usmiechaja bo mi tego brakuje......

[eliza1984]

Niewinny flirt , jakies usmieszki , patrzenie w oczy nie jest złe.Ostatnio słyszałam jak jakis ksiadz powiedzial , ze flirt nie jest grzechem .Sama patrze sie czasami w oczy kolesiom którym mijam na ulicy , zeby poprawic sobie humor jak sie usmiechaja i ogladaja, a co.

[Chii1986]

Osobiście nie mam potrzeby flirtowania jeśli jestem w związku z ukochanym mężczyzną, lubie się podobać,ale robię to raczej dla Niego i dla siebie. Miło jest usłyszeć komplement od obcego mężczyzny,wtedy dziekuję ale nie robie maślanych oczu. Nie przywiązuje też wagi to męskiego wyglądu,zazwyczaj jest tak, że koleżanki obok mnie mówią"ale ciacho idzie" a mi się On wydaje jakiś lalusiowaty i gogusiowaty...ble..
Nie byłabym zadowolona gdyby mój Tż uśmiechał się do ładnych dziewczyn na ulicy czy patrzył im w oczy,sama tego nie robie w stosunku do mężczyzn... i głupio mi jak chłopak idzie z dziewczyną a patrzy się na mnie w wiadomy sposób. Wtedy odwracam wzrok.
Nachalne typki i komplementy o podtekście seksualnym mnie drażnią,najczęściej na nie nie reaguję.

[biiibiii]

ja muze przyznac, ze zdaza mi sie flirtowac. taka juz moja natura. nie czesto i notorycznie oczywiscie, ale czasami gdzies jakis delikatny flircik wchodzi w gre. nie jakis specjalnie dwuznaczny i natetny, wole taki delikatny.

[iwONKA595]

ja tez sobie lubie poflirtowac, jakis usmiech, przelotne spojrzenie, nic wiecej. jestem zabojczo zakochana w swoim TZ i na nic wiecej bym sie nie zdobyla.