![]() |
#31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 683
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
o kurcze, to przyznam sie i ja. To faktycznie choroba - mam identyczne objawy jak wy. Właśnie mam wolny dzień i co? i w samym jego srodku postanowilam sie zmasakrować, a co. Siedzę własnie z... maseczką na naczynka bo zauwazyłam ze zmniejsza mi zaczerwienia po wyciskaniu. Jestem juz po maseczce oczyszczająco-łagodzącej i po maseczce drozdżowej -przetrzymanych oczywiscie o ponad pół godziny. Mam całe centrum masakrowe w domciu - saunę do rozmiękczania i duuuze powiększające lustro, ogromną baterię środków ratujących po bitwie... prawdziwa katorga...
zaczeło sie tak samo jak u was - w wieku dojrzewania cera jak pupcia niemowlaka a jakieś 3 lata temu wysyp. Kuracje lecznicze i kosmetyczne dały jakieś tam efekty ale do ideału buźce jeszcze dużo brakuje. Cera mieszana. Pory coraz bardziej widoczne te na policzkach pod oczkami, a jeszcze niedawno było tak bosko... co jakiś czas wulkan, zaskórniczki i krostki... ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 6 827
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
a nie przesadzasz z tą ilością maseczek? pamiętam, że kiedy ja nakładałam jednego dnia np. 3 maseczki, później moja cera wyglądała fatalnie...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 552
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Ojej, ja też to mam
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 1
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Powitajcie nowa czlonkinie Waszego grona
![]() To jest okropne. Mam cere mieszana w porywach do tlustej, niespodzianki na mojej twarzy pojawialy sie naprawde rzadko, w zeszlym roku i wczesniej nawet nie uzywalam pudru, bo mialam ladna cere.. A teraz.. koszmar.. Nawet nie wiem kiedy i dlaczego sie to stalo.. Popekaly mi juz nawet w kilku miejscach naczynka (od wyciskania), mimo iz nie mam wrazliwej cery. Naczynka na szczescie da sie zamknac i mam zamiar zrobic ten zabieg juz wkrotce. Gorzej z bliznami - pozostalosciami po zaskornikach i pryszczach - sa to czerwone plamki, ktore za nic nie chca zejsc (zreszta jak maja to zrobic, skoro mecze je na nowo). A jak sie opalam, to one staja sie jeszcze bardziej czerwone. Czytalam juz tysiace postow na ten temat, testowalam tysiace kosmetykow i nic. Nie przecze, ze sa dobre, ale jak np. krem na zaskorniki ma zaczac dzialac, skoro co kilka dni je wyciskam - nie ma na co dzialac! Pozniej oczywiscia pojawiaja sie nowe, ale te tez wkrotce sa usuwane. Nie wiem jak wy, ale mi nie chce sie robic parowki, ani nawet brac chusteczki, w zwiazku z czym oczyszczam cere.. paznokciami.. Mam lustro w takim miejscu, w ktorym widac kazda nierownosc na twazy - i niestety nie moge go przeniesc w inne miejsce ![]() Proponuje bysmy wszystke wypisaly jakich kosmetykow uzywamy do codziennej pielegnacji i co robimy aby zapobiec oczyszczaniu - moze to w jakis sposob pomoze nam dobrac odpowiedni zestaw do pielegnacji.. Mozemy tez codziennie pisac o rezlutatach walki z tym obrzydliwym nalogiem... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 100
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Witam w klubie..jejku jak ja staram się tego oduczyć, ale chyba nie daję rady. Powiedzmy, że jest nieźle, ale tylko zauważę małego zaskórnika, wytropię jego ujście i pędzę do lusterka. No niestety kończy się tak..... tak go przycisnę, że następnego dnia zaczesuję grzywkę na drugą strone i ta część twarzy wyłączona jest z użytku na kilka dni. Wtedy to przechodzi remont pod toną maseczek, specyfików wysuszających, magicznych wynalazków byle tylko zszedł strupek wtedy daje się przyzwoicie zamaskwać. A co mam robić jak mam właśnie wysyp po kwasach...paluszki aż świeżbią, same pchają sie do twarzy, już sobie narobiłam przed weekendem a tu facet dzwoni i ciągnie mnie na imprezę. Jak pokazać się ludziom????..no coż tona makijażu..na szczęście kwasy troszkę przyspieszają gojenie ranek. Jutro już będzie lepiej..hope so.
Pzdr Kasia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 71
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
buuuuuu ja tez sie dolaczam
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 683
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Infinity, a co konkretnie z kwasem stosujesz?
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 683
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
no a moja cera zdecydowanie lepiej wyglada po tych 3 maseczkach niz po jednej...
te które wymienilam to prawdziwe S.O.S. dla mojej zmasakrowanej buzi
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 100
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Cleanance K Avene
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 683
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
ja własnie zaczęłam kurację Effaclarem K. Po kilku pierwszych użyciach muszę przyznać że łagodnieją zmiany, ale boję się osławionego wysypu różności
![]() po jakimczasie stosowania cię obsypało?
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 100
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Effaclar K jest bardzo podobny do tego kremiku co ja używam tylko delikatniejszy. Nie jest zasadą, że musi nastąpić "wysyp", ale jest to wielce prawdopodobne. Jak używałam kwasów w zeszłym roku to nic takiego nie obserwowałam, ale teraz jest taki mały koszmarek. Takie drobniutkie krostki pojawiaja się po około 2- 3 tygodniach. Podobno to przejściowe, więc czekam z niecierpliwością. Dziewczyny piszą, że może to trwać 2 tygodnie, ale te stosujące np. glyco-A krostki męczyły nawet miesiąc.
Głowa do góry...da się przeżyć byle tylko nie zacząć się tym "bawić" ![]() ![]() Powodzenia |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: lodz
Wiadomości: 127
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
ninko ja mam podobny problem - skubię skórki przy paznokciach i czasami mam rany aż do połowy palców!! pomaga mi nastepująca motywacja - kupuję sobie drogi lakier do paznokci i wtedy szkoda mi jest skubać skóry bo wiadomo że wygląda to koszmarnie. zaryzykuj z tym kremem, który masz w lodówce. a wkurzające grudki to mogą być kaszaki, których sama rzeczywiscie się nie pozbędziesz bez zorania sobie buzi - wiem coś o tym, nie jednego już sama wyciagnełam i wiem czym to się kończy. szkoda, że nie jsteś z łodzi, bo mam tu świetną kosmetyczkę. trzymam za Ciebie kciuki! walcz dziewczyno!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Ninko,uszy do góry!!! tak sie dziwnie składa że ja też jestem uzależniona od "autopoprawek". Zawsze miałam "złą" cerę i zawsze - usiłowałam ja poprawić...niestety nie najwłaściwiej...zauważyła m tez że im lepiej wygląda moja buźka tym bardziej chce ja poprawić...teraz znawet nie mam tłustej cery...ale za to jest mieszana,wrażliwa,naczynk owa z skłonnością do miejscowego przesuszania/przetłuszczania,pory zaskórniki...oczywiście wszystkie te działania idą w parze z nieustannymi zakupami nowych kosm upiększających i ciągłym oszukiwaniem sie że nie robie znowu niczego takiego złego(akurat)przed masakrą zawsze starannie oczyszczam buźke i nawilżam tonikiem a sam proceder uprawiam przy uzyciu drewnianego patyczka do usuwania skórek owiniętego husteczką...oczywiście w związku z powyzszym zużywam różne maseczki w tempie atomowym...i tez próbowałam z tym walczyć...to bardzo trudne...ale wszystkie o tym wiecie.Moim zdaniem taka przypadłośc ma podłoże wybitnie psychiczne. Nadmiernie pokładane w nas ambicje rodziców, ciągłe dążenie do ideału, nadmierny krytycyzm wobec swojej osoby, stres, zagubienie. Przyznam szczerze że nie mialam nigdy wystarczających sił ani odwagi na jakies sesje w psychologa.Nie wiem - wstyd? Pewnie tak. Powoli staram sie odzyskiwac równowagę ale same wiecie jak to jest... do czasu...na razie przyznam że z moich obserwacji wynika że względnie pomaga taka metoda:juz po całym fakcie - juz po maseczkach(wiecie jak sie wtedy czuję)starm sie nałożyc na twarz jakis kojący kremik,używałam Avene hm.sprawdze nazwę i YR Bio Camile. Rano buźka wygląda całkiem, nie myje jej woda tylko tonikiem, na to lekki kremik i podkład. Jest względnie. Po pracy pierwsza sprawa to nie oglądac siebie w lustrze blisko przed zmyciem tapetki...myje twarz wodą z żelem lub pianką potem tonik i kremik lekki na dzień i ide jeść...nie patrze na buźkę !!! nie kłade makijażu (a co mi tam !)potem staram sie iśc na spacerek( tak bez maikijażu, to dla mnie wyzwanie) a po spacerze buzia juz wygląda całkiem nieźle...potem na wieczór znowu tonik i jakas maseczka regenerująca - oststnio odkryłam Dermikę w saszetkach...reszta maseczki w husteczkę i spać...rano jest zupełnie nieźle...nma razie udawało mi sie w ten sposób (oczyście zamiast maseczki regenerującej stosowałam na zmiany peeling i glinkę,kremik na noc) wytrzymać około 2 tygodni, ręce mnie strasznie świerzbią ale zauwazyłam że jak nie stercze przed lusterkiem (oczywiście na podpórce)to jest względnie...cera sie uspokoiła wygładziła...nie wiem jak długo mi sie uda jeszcze wytrzymać ,ja tez chetnie pogadam na ten temat...rozumiem cie i wiem jakie to trudne... uwierz że potrafisz...acha i jeszcze mam uwagena temat dermatologa...jeżeli rzeczywiście cierpisz na trądzik różowaty to jest niezbędny ale jeśli to trądzik neuropatyczny to bardziej chya pomoże jakaś "grupa wsparcia" delikatne kosm i regeneracja..no i łapki przy sobie...mam wrażenie że dermatologiczne środki bardzo ci wysuszą buźke a przy jej wrazliwości i ewent nawrotach obłapiania efekty moga być gorsze niz poprzednio...trzymajcie za mnie kciuki
ps Ninko czy my sie nie spotkałyśmy? akurat byłas po? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Przyczajenie
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
witam moje drogie
![]() ![]() Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 147
|
Re: autodestrukcja-mam dość!
Jakbym czytała o sobie. W pracy ciągle ręce "jeżdżą" mi po twarzy: zdrapuję strupki, badam co można wycisnąć po powrocie do domu. Mam 28 lat i straszny trądzik (właściwie wszystkie jego rodzaje: grudkowy, zaskórnikowy, ogromne podskórne wulkany... Regularnie co miesiąc chodzę na czyszczenie do kosmetyczki, ale już po powrocie wydaje mi się, ze czegoś nie zauważyła, nie usunęła do końca, więc poprawiam... Oczywiście to co poprawiłam wygląda znacznie gorzej niż to co profesjonalnie usunęła kosmetyczka
![]() ![]() Na trądzik bardzo pomagają mi kremy z kwasami: CleananceK, EffaclarK, Glyco-A (trądzik zaskórnikowy jest po nich znacznie mniejszy). Na dzień używam kremu regulującego wydzielanie sebum Lactique Jean d'Arcel (poleciła mi go kosmetyczka i rzeczywiście jest rewelacyjny). Skóra po nim znacznie mniej się świeci. Bardzo dobrze działa też wielokrotnie chwalona zielona glinka Argiletz. Przeszłam wiele zabiegów i kuracji (opisy są na www.walcze.blox.pl). Chętnie wymienię się doświadczeniami z innymi trądzikowcami (ewa.s@plusnet.pl), choć nie wierzę już, że można to wyleczyć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: autodestrukcja-mam dość!
Witajcie!!
Rudarybciu dziekuje za wiadomosc to bardzo dobrze, ze powstalo takie forum. Mysle ze jesli chodzi o studia to rodzice woleliby abym skonczyla panstwowa szkole i miala dobry zawod, a ja poki co pracuje w kawiarni. Patrycjap mysle, ze masz fajne pomysly na odreagowanie i joge bardzo polecam. A wiecie dzis postanowilam zrobic cos drastycznego, powiedziec glosne NIE-MAM DOŚĆ!!!!!! Poszlam do psychologa. Pani bardzo mila porozmawiala ze mna o wszystkim, obejrzala plecy i przepisala leki uspokajajace i rozluzniajace oraz nasenne. Co więcej dowiedzialam sie ze to nie choroba. No nie wiem sklonnosc do alkoholu tez nie jest choroba poki sie nie rozwinie w nalog. Jednak pokladam duza nadzieje w tych lekach, jak mi pomoga to oczywiscie sie odezwe, Buziaki i trzymam kciuki i jestem z Wami duchowo a Wy prosze bądzcie ze mna przez jedną mala sekundke zycia, pa ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Trądzik neuropatyczny
wróciłam do wątku po latach i z żalem stwierdzam, że pod tym względem nic się u mnie nie zmieniło, dalej wyciskam, rozdrapuję skórę, tylko, że ona juz sie nie chce regenerowac i naprawdę jest w coraz gorszej kondycji
ostatnio miałam wizytę w akademii u pani Maryli Kaczmarek, wiecie (warszawianki), że trochę się czeka, niestety w między czasie wypaliłam sobie skórę do mięsa niemal przy uchu i nałozyłam malutki opatrunek, biały, czyściutki opatrunek, pani Maryla zdecydowała, że z tej strony zostawi dłuższe włosy, czyli jeden bok lekki, wystrzępiony, ten drugi cięzki, mam obawe, że powodem był ten opatrunek, z jakiś powodów nie chciała przy nim strzyc, mam nadzieję, że to tylko moja paranoja |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 166
|
Dot.: Trądzik neuropatyczny
Witajcie dziewczyny
![]() przeczytałam wątek i postanowiłam napisać parę słów. Trądzik neuropatyczny jest trudny do stwierdzenia, ponieważ ma podłoże psychiczne związane ze szczególnymi cechami osobowości (np. dużą podatnością na stres i nieumiejętnością jego odreagowania). To charakteryzuje m.in. osoby neurotyczne (ale nie tylko, dlatego nie można samemu stawiać diagnoz psychologicznych), a rozdrapywanie krostek i jak to jedna Wizażanka określiła "rytuały" po ich rozdrapaniu, sa pewnym sposobem na rozładowanie napięcia. Jeżeli psycholog lub psychiatra (i nie ma się co wstydzić, czy bać) stwierdzi, że są to już pewne objawy obsesji (tzw. kompulsje, jak właśnie przymusowe mycie rąk), pomoże rozwiązać problem, a przynajmniej go ograniczyć. Jestem psychologiem i wiem, że ludzie niechętnie proszą o pomoc, bo związane jest to z całym szeregiem stereotypów. Wiem też ilu jest naprawdę dobrych psychologów - bardzo mało. Jednak nie można samemu stawiać diagnozy i samemu się leczyć, bo jest duża różnica między zwykłym wyciskaniem krostek, które każda z nas czasami uprawia, a trądzikiem na podłożu nerwicowym. Dlatego najpierw polecam poszukać psychologa, a potem dermatologa, który ukoi skórę po wielokrotnym wyciskaniu. Zresztą trądzik neuropatyczny sam w sobie nie ma ostrego przebiegu, tu istnieje przede wszystkim problem maltretowania cery. Jeżeli psycholog w porozumieniu z dermatologiem stwierdzą trądzik neuropatyczny, to musicie wiedzieć, że rozdrapywanie krostek jest jednym z objawów. Osoby nerwicowe mają ich więcej i nie są już one związane z wyciskaniem, tylko z konkretnym zachowaniem. Jeżeli któraś z Was czuje, że jej problem jest naprawdę poważny i sama nie będzie w stanie się z nim uporać, to pozwólcie, powiem, że jestem z Warszawy. Mogę podać swój adres e-mail i postaram się wesprzeć. Pozdrawiam serdecznie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 3 374
|
Dot.: Trądzik neuropatyczny
podbijam wątek
chciałam wkleić linki do dobrze napisanych artykułów na temat trądziku neuropatycznego: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/p5.htm http://luskiewnik.strefa.pl/acne/p6.htm i zapytać, czy któraś z Was leczyła ten typ trądziku, może polecić na prawdę dobrego i znającego się na rzeczy dermatologa z Warszawy lub Białegostoku? najlepiej zorientowanego w temacie właśnie tej odmiany trądziku? niestety dotychczas miałam 'nieprzyjemność' spotkać się z lekarzami, którzy posiadali mniejszą wiedzę na temat skóry ode mnie (przynajmniej takie odniosłam wrażenie), a przy tym nigdy nie zrobiono mi "wywiadu lekarskiego" z prawdziwego zdarzenia, tzn. oprócz tego co sama wiem - że mam problem, nie zrobiono mi żadnych badań hormonalnych, ogólnie rzecz biorąc nie zajęto się mną tak jak powinno...chciałabym w końcu trafić do odpowiedniego specjalisty i rozpocząć kompleksową walkę z tym, co mnie męczy ![]() już zaczęłam, potrzebny mi jest jeszcze dobry dermatolog ![]() pomóżcie dziewczęta!
__________________
MY IDEA OF HAPPINESS HAPPINESS ONLY REAL WHEN SHARED "Wierzę w styl, a nie modę" RL |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#50 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Trądzik neuropatyczny
kurcze, też się muszę przyznać
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zapomniałam dodać, że wysyp się pojawił po odstawieniu tabletek novynette czy jakoś tak :P brałam je długo a nazwy i tak nie zapamiętałam Edytowane przez katharina89 Czas edycji: 2012-08-21 o 10:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Raczkowanie
|
Dot.: Trądzik neuropatyczny
Odnawiam wątek. Do dziś nie wiedziałam,że istnieje coś takiego aż nie wspomniała o nim jedna z dziewczyn z youtuba. Z ciekawości wygooglowałąm co to i o matko!!! Jakbym widziała siebie!!!!!. U mnie pierwsze objawy trądziku to tylko i wyłącznie zaskórniki których bałam się ruszać,bo miałam wrażenie,że zrobię sobie krzywdę. Tak było do momentu aż siostra zauważyła,że mam całą masę tych brzydali i powyciskała mi co nieco. Ja widząc,że to nie boli od tamtej pory nieustannie maltretuje swoją twarz.W tej chwili mam już rozsiany na całą twarz trądzik i wyskakuje mi dosłownie wszystko:gule podskórne, krostki, rozszerzone pory,zaskórniki. W dodatku z daleka i wieczorami kiedy jest ciepłe światło żarówek to podobam się sobie :p Ta skóra nawet gładka ale w dzień widać mega nierówną powierzchnie skóry,mnostwo dołeczków po bliznach. Kilka razy uczestniczyłam już w wątku o niewyciskaniu ale jak na razie dalej klapa
![]()
__________________
Idealny prezent na piątą rocznice --> zaręczona 05.12.2014 !! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:56.