Perfumy w klimacie "zaduszkowym"

[szugarbejb]

Napisane przez Anuschka

szugar - muszę interweniować Zaduszkowy klimat i Perły? Raczej garden party na nie do końca wygasłym wulkanie... (Czyż to nie cudowne, że ilu ludzi, tyle opinii? )

Napisane przez kokakola

no wlasnie, Perly i zaduszki? dzis je mam na sobie i nie czuje sie zaduszkowo, raczej piorkowo i zabawowo

Ależ to absolutnie cudowne, że się mylicie Perles de Lalique dusi i zabija, mdli i mierzi (cudowne słowo) ;

to jest taka bardzo zakurzona płyta cmentarna marmurowa, na niej stoją w czarnym, szkalnym bardzo masywnym flakonie róże i irysy - suche kwiaty , ale łodygi stoją ciągle w wodzie - zgniłe i oślizłe, zmurszałe i wilgotne ...
A nad tym grobem wspomniana przez szaję czarna wdowa ...

Ale rzeczywiście jestem jedną z niewielu osób (jedyną ), która tak odbiera ten zapach

[Anuschka]

Napisane przez szugarbejb

Ależ to absolutnie cudowne, że się mylicie Perles de Lalique dusi i zabija, mdli i mierzi (cudowne słowo) ;

to jest taka bardzo zakurzona płyta cmentarna marmurowa, na niej stoją w czarnym, szkalnym bardzo masywnym flakonie róże i irysy - suche kwiaty , ale łodygi stoją ciągle w wodzie - zgniłe i oślizłe, zmurszałe i wilgotne ...
A nad tym grobem wspomniana przez szaję czarna wdowa ...

Ale rzeczywiście jestem jedną z niewielu osób (jedyną ), która tak odbiera ten zapach

Cóż, w takim razie nie wyprowadzam z błędu

[kokakola]

szugarbejb mi tam fajnie sie pachnie plyta cmentarna (dobrze ze nikt nade mna nie stoi !!)

ale tak na powaznie: tak jak wspomniala Anuschka - gdyby wszyscy odbierali identycznie dany zapach byloby straaaaaasznie nudno

[ropuszka]

Niedawno poznalam Ange ou demon, ktorym nie moge przestac sie zachwycac. I doszlam do wniosku, ze to idealny zapach zaduszkowy Oczywiscie nie kojarzy sie on jednoznacznie, mrocznie i smiertelnie, jak niektorym Black K.Cole (pogrzebowe lilie), ale ma w sobie takie nuty, ktore swietnie pasuja na zimny, refleksyjny wieczor. Lilia nie kojarzyla mi sie nigdy z pogrzebem, raczej z kwiaciarnia Ale w polaczeniu z subtelna wanilia i nutami drzewnymi ten zapach robi sie elegancki, ale i niepokojacy, nastrojowy i interesujacy dla otoczenia. Ktos chyba gdzie napisal, ze czuje na poczatku kadzidlo. Ja nie, ale cos podobnego owszem. To chyba bedzie moj numer 1 na 1XI

[golgie]

Ja jeszcze nie wiem, co by mi pasowało na 1XI.W zeszłym roku pachniałam Eclat D'ArpegeWiem, zupełnie nie na miejscu, ale byłam skacowana i nic innegop nie wchodziło w gre

[maja79]

Stawiam na:
- Black Cashmere
- Avignon
- Zagorsk
- Messe de Minuit
- Nu
- Gucci EDP (damskie i męskie)


Generalnie chłodne kadzidło takie bardziej naszo-kościelne (katolickie znaczy), zielska, drzewa, trochę ambry...

Zaduszki są magiczne

[La bamba]

Napisane przez ropuszka

Niedawno poznalam Ange ou demon, ktorym nie moge przestac sie zachwycac. I doszlam do wniosku, ze to idealny zapach zaduszkowy Oczywiscie nie kojarzy sie on jednoznacznie, mrocznie i smiertelnie, jak niektorym Black K.Cole (pogrzebowe lilie), ale ma w sobie takie nuty, ktore swietnie pasuja na zimny, refleksyjny wieczor. Lilia nie kojarzyla mi sie nigdy z pogrzebem, raczej z kwiaciarnia Ale w polaczeniu z subtelna wanilia i nutami drzewnymi ten zapach robi sie elegancki, ale i niepokojacy, nastrojowy i interesujacy dla otoczenia. Ktos chyba gdzie napisal, ze czuje na poczatku kadzidlo. Ja nie, ale cos podobnego owszem. To chyba bedzie moj numer 1 na 1XI

Ja testowałam ten zapach wczoraj <ange ou demon> i muszę przyznać że rzeczywiscie jest on troszkę w klimacie jesienno-zaduszkowym ale brakuje mi w nim czegoś jeszcze,jakiegoś pazura jak dla mnie te nutki kadzidlane są troszkę jednostajne bynajmniej na mnie tak pachnie,non stop czuję kadzidła i to się nie zmienia przez długi czas.

[martwa papuga]

Jak dla mnie zaduszkowo kojarzą się:
- Gucci EdP - wiadomo,
- Baiser du Dragon (dziś dotarła do mnie próbka - cudowny, trochę mhroczny ),
- czarna Coco (na mnie jest dymna, odrobinę kadzidlana)
- i wszystkie pięcioraczki Incenses CdG. Najbardziej "zaduszny" chyba Zagorsk.

[irsin]

Omnia
dla mnie to perfumy poprostu kapliczne:|

[Abhorsen]

Dzing
Passage D'enfer
Messe
BC
Idole
Norma
Seria Incensow CdG
Bash 3 Lucyfer
(....)
i wiele, wieele innych

[lady-dark]

Napisane przez Abhorsen

Dzing
Passage D'enfer
Messe
BC
Idole
Norma
Seria Incensow CdG
Bash 3 Lucyfer
(....)
i wiele, wieele innych

hmmm..a co to jest?

[homyk]

Napisane przez lady-dark

hmmm..a co to jest?

Tu http://www.ausliebezumduft.de/index.php?cPath=23_416 można co nieco poczytać o tym zapachu i innych lucyferkach również

[lady-dark]

Napisane przez homyk

Tu http://www.ausliebezumduft.de/index.php?cPath=23_416 można co nieco poczytać o tym zapachu i innych lucyferkach również

Dzięki! Zabieram się do czytania! Nie sądziłam że ktoś już nazwał tak perfumy

[Redhaired Witch]

Mam dziś dzień przegrzebywania cmentarzyska wątków

W ogóle muszę przyznać, że ten jest super, jakiś czas temu spisałam sobie Wasze typy w perfumowanym kajecie (no dobra, w Word Padzie) i testowałam, testowałam, testowałam. Zachwyciło mnie BC, Nu, Messe, Incensy CdG, Black KC, Idole, Winter Delice, Belle de Minuit, Poison, Magie Noire, Angela kochałam już wcześniej. Chociaż niekoniecznie wszystkie z nich kojarzą mi się z Zaduszkami.

Ale do rzeczy - rzucicie jakieś nowe propozycje?
Najlepiej jakiś jesienny zapach z wyróżniającą się nutką wosku, świec, rozgrzanych zniczy... Coś jak Rock Crystal, Winter Delice lub Palisander zmieszane z Automne... A może spróbuję je zmieszać?

[Polly_]

kurka! czuję co masz na myśli coś jak wieczorny spacer po cmentarzu...świece...dym i lekko podgniłe liście szurające pod nogami

tak myslę sobie, że z takimi pomysłami powinnas zająć się komponowaniem zapachów

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

tak myślę nad tematem....Chypre Rouge ma w sobie coś z tego klimatu...
znasz?

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

kurka! czuję co masz na myśli coś jak wieczorny spacer po cmentarzu...świece...dym i lekko podgniłe liście szurające pod nogami

tak myslę sobie, że z takimi pomysłami powinnas zająć się komponowaniem zapachów

Dokładnie ten klimat! Jak przejdzie mi kac spróbuję Palisandra + WD + Automne. Składniki mam.
O, chętnie bym się zajęła mieszaniem zapachowych miksturek ale ja zwykłych drinków nie potrafię porządnie przyrządzić, a z chemii miałam marną trójczynę wyciąganą na siłę na dobry żeby to jakoś wyglądało na świadectwie

Napisane przez Polly_

tak myślę nad tematem....Chypre Rouge ma w sobie coś z tego klimatu...
znasz?

Nie znam, wyczytałam, że leśne żelki i nawet nie sięgałam po flakon. Ale skoro tak mówisz to przyjrzę mu się bliżej Dzięki

EDIT: co tam kac, zmieszałam ingrediencje.
Automne + Winter Delice = różano-plastelinowy ulep/gumka plastyczna. Ale ewoluuje ciekawie.
Maleńka kropla Automne + Rock Crystal + (jakże by inaczej ) Fumidus = no prawie, prawie. Automne strasznie dominuje nad całością, ciut za mało dymu i paczuli, nie chce mi się doprawiać. Ale może być, podoba mi się ta zabawa

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Dokładnie ten klimat! Jak przejdzie mi kac spróbuję Palisandra + WD + Automne. Składniki mam.
O, chętnie bym się zajęła mieszaniem zapachowych miksturek ale ja zwykłych drinków nie potrafię porządnie przyrządzić, a z chemii miałam marną trójczynę wyciąganą na siłę na dobry żeby to jakoś wyglądało na świadectwie

powinien też być w tym zapachu powiew wilgotnego, jesiennego powietrza

co do mieszania..to wiesz..byłabyś takim artystą -menagerem- ty masz wizję zapachu, a armia chemików miesza i podaje probówki czy to to o co ci chodzi

achhh...uwielbiam cmentarze ..gdzie te czasy, gdy siedząc na kostnicy piło się wino z horrorówek , patrząc z góry na miasto

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

ciekawa jestem czy są perfumy o zapachu suchych liści niekoniecznie "burning"

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

powinien też być w tym zapachu powiew wilgotnego, jesiennego powietrza

Oj, na perfumach o zapachu powietrza się nie znam. Ale tak, powinien koniecznie

Napisane przez Polly_

co do mieszania..to wiesz..byłabyś takim artystą -menagerem- ty masz wizję zapachu, a armia chemików miesza i podaje probówki czy to to o co ci chodzi

Tak to ja rozumiem Nosem znaczy. O tajemniczym pseudonimie RedNosed Witch

Napisane przez Polly_

achhh...uwielbiam cmentarze ..gdzie te czasy, gdy siedząc na kostnicy piło się wino z horrorówek , patrząc z góry na miasto

Toś miała "dzieciństwo"! Co to są horrorówki?

PS Automne zeżarło inne składniki, pff.

EDIT: Onegdaj przeszukałam forum pod kątem suchych liści, trochę zapachów przetestowałam i takie są moje wrażenia:
Automne - siłą skojarzeń są liście ale też masa innych słodkich dyrdymałów z jarzębiną na czele. Ot, Flowerbomb na jesień, bardzo piękny zresztą.
Burning Leaves - dla mnie bardziej Leaves niż Burning i byłby ideał ale ulotne jak diabli, nie będę se dziabać nadgarstka nosem. Ciekawi mnie absolut 15 ml.
Black Cashmere - w przebłyskach dam głowę, że są tam jesienne liście. Ale podobnie jak w Automne giną w tym wszystkim. Ale jak pięknie giną, niech sobie giną
Mauboussin - też liście poprzez skojarzenie ale w gruncie rzeczy zwykła śliwkowa nalewka i pełno słodyczy.
Nature Millenaire - miały być ale ni ma, właściwie nic ni ma. Jakiś kurz w pudełku po cynamonie.
Więcej grzechów nie pamiętam.

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Toś miała "dzieciństwo"! Co to są horrorówki?

PS Automne zeżarło inne składniki, pff.

aaa..tam...po prostu mamy taki malowniczo usytuowany cmentarz na górze, w której zbocze "wmontowana"jest kostnica
horrorówka to szklaneczka na wino pozyskana z wypalonego znicza

moja kumpela ze studiów opowiadała mi jak w ogólniaku bawili się w "robienie satanistów"
całą ekipą ubrali się w czarne szmaty z kapturami i tak długo konduktem przechodzili o zmroku przez ulicę w pobliżu cmentarza-tam i z powrotem az napisali o nich w lokalnej gazecie

[anka_res]

Że też w tym zestawieniu nie pojawił się jeszcze cmentarny jaśmin nr. 1 Alien...

[Redhaired Witch]

Polly

Napisane przez anka_res

Że też w tym zestawieniu nie pojawił się jeszcze cmentarny jaśmin nr. 1 Alien...

A na mnie Alien to śmierć w drogerii, strasznie chemiczne dziwadło.

Wracając jeszcze do jesiennych liści, wyczułam kiedyś w autobusie interesujący zapach - trochę przykurzony, słodkawy, jak suche liście włożone między okładki książki, z nutą ziołowo-różanej (no niestety) herbaty albo potpourii. Skojarzył mi się z ukrytym na strychu kuferkiem pełnym pożółkłych fotografii, bukietami liści i zasuszonych róż.
Może to były Perły? Chociaż miałam kiedyś próbkę i nic ciekawego nie wyczułam.

[Corii]

Napisane przez anka_res

Że też w tym zestawieniu nie pojawił się jeszcze cmentarny jaśmin nr. 1 Alien...

gdzie tam Alienowi do cmentarnego jaśminu ?
Jeśli już to prędzej Ange ou Demon ze swoją cmentarna lilią

[siarka40]

Napisane przez Polly_

kurka! czuję co masz na myśli coś jak wieczorny spacer po cmentarzu...świece...dym i lekko podgniłe liście szurające pod nogami

jak sobie wyobrazilam teraz taki spacer, to pomyslalam, ze chetnie przywdzialabym wowczas Truciznianego klasyka^^

[Pin up girl]

A co myślicie o Maroussii...?

[Redhaired Witch]

Pin up Girl - Maroussia też mi pasuje do takich klimatów, taki smutny ciężki i zamglony zapach. Podobno kadzidlano-cerkiewny, ja niestety czuję raczej waniliowy tytoń i przekwitające kwiaty. Pasuje do wystrojonej bladolicej wdowy z naręczem bordowych róż

[Pin up girl]

to brzmi ciekawie Bo mnie też kręcą te klimaty, ale w okresie październik - listopad, potem mi przechodzi trochę
PS. Alien wcale mi się mi wpisuje w tą atmosferę zapuszczonego, mrocznego, zimnego, tajemniczego, oświetlonego wątłym blaskiem świec cmentarza...

[nigreco]

Napisane przez Polly_

laneczka na wino pozyskana z wypalonego zniczamoja kumpela ze studiów opowiadała mi jak w ogólniaku bawili się w "robienie satanistów"
całą ekipą ubrali się w czarne szmaty z kapturami i tak długo konduktem przechodzili o zmroku przez ulicę w pobliżu cmentarza-tam i z powrotem az napisali o nich w lokalnej gazecie

Przypomniałam sobie, jak w liceum włóczyłam się z kumplami metalami po mieście.
Nagle dzieci zaczęły nam schodzić z drogi i przechodzić na drugą stronę.
Okazało się, że dyrektorka lokalnej podstawówki ostrzegła dzieci, że jesteśmy satanistami, porywamy i torturujemy!

[Jolanna]

Miałam takie skojarzenie,gdy pierwszy raz powąchałam Code

[Maja102]

odgrzebuje wątek - toż już wrzesień, aby patrzeć, jak listopad przyjdzie
Moje typy:
- Zagorsk
- Avignon - nikt nie wspomniał, a toż to cały kondukt pogrzebowy z kadzidłem i wieńcami
- Gucci PH - drewniak, wspominany już
- Encre Noire - moje wczorajsze odkrycie: mgliste bagniska i próchniejace drzewa
- Black KC - cmentarne lilie (dla mnie lilia idealna)
- Serge Noire - na mnie wonieje starym drewnem
- Chanel Coco - zapach starości i drewienka w tle w wersji eleganckiej
- Smok
- Poison - przez wędzone dymki ładnie by się komponował z dymem świec

[Immaginary]

Aaach, wieczorny spacer po moim wiekowym cmentarzu, ponury blask księżyca sączący się zza chmur, nocne ptaszyska przelatujące gdzieniegdzie pomiędzy drzewami, zapach wiejskiej nocy, pomieszany z wonią kościelnych kadzideł, topniejącego wosku i liśćmi szurającymi pod butami... Magia zacierająca granice realizmu, pogańska natura wychodząca naprzeciw chrześcijańskiej tradycji... Po prostu bajka
Niestety nie wywąchałam jeszcze zapachu, który sprostałby takim wymaganiom, inaczej zakupiłabym go już dawno temu w pogardzie mając zabójcze ceny i niedostępność. Dlatego tym chętniej zapoznam się z Waszymi typami

Póki co, moimi mrocznymi typami jest rodzinka Poisonów (z wyjątkiem morderczej, syntetycznej słodyczy HP). A więc trucizna klasyczna, której nuty wędzonej śliwki, pomieszane z cynamonem i dymem z początku regularnie mnie odrzucały, i dopiero teraz jesteśmy w trakcie "oswajania" (o ile truciznę da się okiełznać xD). No i Midnight Poison, który przez pierwszych kilka godzin jest zapachem prawdziwie ciężkim i gotyckim i którego sama zamierzam używać na wszelkie jesienno/wieczorne spacery.