|
|
#31 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
ja również bardzo lubie jeździć z radiem w tle
dobra rzecz też z tego wzgledu,że pomaga ominąć czasem roboty drogowe
__________________
Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre![]() Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć |
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
ja akurat uwielbiam sluchac rmf maxx (muzyka idealna do jazdy), a tam nie ma wiadomosci o korkach czy zmianach w ruchu. Ale jak sie stoi w korku i leci jakas fajna piosenka, to sie mniej denerwuje
|
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
no proste,jak sie dużo jeździ to w ciszy tak nijak
![]() moj TŻ wszystkie wypadki i kolizje jakie miał,to miał przy radio pogoda wiec jak na esce nic nie ma, rmf nie ma, PINie nie ma to wyłączamy,żeby mnie nie podkusiło "pogody" włączać
__________________
Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre![]() Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć |
|
|
|
|
#34 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
Ja jeszcze nie mam prawka
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
A ja mam prawo jazdy od 28 lipca tego roku.
![]() Skromna jestem, ale wydaję mi się, że jeżdżę lepiej niż nie jeden facet. Ot co, baby górą. ![]() Kiedyś wracałam z jazdy do domu i odwoził mnie jakiś chłopak, który miał jazdę po mnie. Podobno była to jego 25 godzina. A ja całą drogę modliłam się, żeby calo dojechać do domu. Stoimy na światłach - 10 razy mu samochód zgasł. Tzw. "gazowanie" u niego występowało ciągle. Wykonywał jakieś anemicne ruchy kierownicą i dzięki temu ledwie wyrabiał na zakrętach. Chciał rozjechać jakaś babulinkę na pasach. Co za facet. Ja z takimi więcej nie wsiadam... ![]() Posiadanie prawa jazdy jest równoznaczne z uzyskaniem pełnej swobody i wolności.
__________________
żartowałam! |
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
ja mam prawko ponad rok w kwietniu 2005 zdałam teraz widze,że im więcej jeżdże tym lepiej mi wychodzi,ale npewni jeżdże lepiej od innych ja chociaż się nie poposuje i jade ostrożnie a inni byle tylko popis dac
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14 ![]() Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie... |
|
|
|
|
#37 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
Mam prawko i jeżdżę intensywnie od kilku lat.
Jestem w miarę dobrym kierowcą. Jedyne czego nie umiem i nie zamierzam się nauczyć do zatoczka tyłem - tego manewru nawet nie probuję - to chyba uraz, bo inne manewry nawet tyłem nie sprawiają mi trudności - oblałam na tym 2 razy egzamin. I jeszcze jedna wada - w swoim mieście jeżdżę na pamięć, co mnie może kiedyś zgubić, gdy zmienią oznakowanie np. Z uporem maniaka ślędzę rożne zawalidrogi na drodze - i z satysfakcją stwierdzam, że jak ktoś zaparkował na lini, nie wrzucił kierunkowskazu, zajechał drogę, wyprzedził na trzeciego TO JEST FACET! W 99%. Dużo gadam za kierownicą do tych na drodze, z upodobaniem wpuszczam tych z podporządkowanej ale BARDZO nie lubię, gdy ktoś się sam wpycha. Gdy jadę sama głośno słucham muzyki. Nie mam jeszcze mandatu i tylko raz zatrzymała mnie policja - skończyło się na pouczeniu (przekroczenie prędkości - co zdarza mi się rzadko - byłam bardzo spoźniona i miałam straszny dzień - jechałam 80 zamiast 50 - w mieście na dwupasmowce.) Bardzo lubię jeździć. |
|
|
|
|
#38 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 172
|
Dot.: Kobieta za kierownicą
Cytat:
![]() na poczatku douczal mnie tato- bardzo denerwowaly mnie jego uwagi typu 'czemu nie zmieniasz biegu' mimo, ze do zakretu mialam jeszcze w pip czasu, etc. kazdy poczatkujacy to chyba zna ale powstrzymywalam sie przed wybuchem, bo wiedzialam, ze On po prostu chce mnie czegos nauczyc. miarka sie przebrala kiedy 2 razy zdazylo mu sie zmienic bieg za mnie. zjezdzalam wtedy na pobocze, gasilam samochod i bez slowa przesiadalam sie do tylu. bylam tak zirytowana, ze nie wyobrazalam sobie dalszej jazdy. byl w takim szoku, ze odpuscil sobie pouczanie i podniesiony glos, ktorego miejsce zajely spokojne i merytoryczne komentarze juz w domu. przez pierwsze 3-4 miesiace jezdzilam raczej okazjonalnie- chetnie dluzsze trasy, ktore uczyly mnie pokory i wspomnianego juz myslenia za siebie i innych kierowcow jednoczesnie, zawsze pod czyims okiem. pierwsza samdzielna jazda trwala jakies 10 minut- serce walilo mi jak mlot, chyba nawet bardziej niz na egzaminie . przezylam, samochod tez. od tej pory stalam sie 'pelnoprawnym' kierowca, a sama jazda jest dla mnie wieeeelka przyjemnoscia zdaje sobie sprawe, ze zdarza mi sie popelniac jakies drobne bledy, ale to raczej przez roztergnienie niz niedouczenie no i staram sie jezdzic kulturalnie- przepuszczam, jesli widze, ze ktos ma problemy z wlaczeniem sie do ruchu, nie trabie, staram sie nie wymuszac pierwszenstwa. doceniam i dziekuje innym kierowcom, ktorzy stosuja podpobne zasady w stosunku do mnie.co do instruktorow- trafil mi sie jakis aniol, ktory ani razu nie podniosl na mnie glosu, nie zrownal z ziemia, twierdzac, ze nic ze mnie nie bedzie, etc. spotykajac sie na drodze zawsze sie pozdrawiamy od razu mi jednak powiedzial, ze to czego naucze sie na kursie to mniej niz 'podstawa'-takie minimum do egzaminu. doczuc sie bede musialam sama, juz po otrzymaniu prawka. ale jak to mowia- praktyka czyni mistrza
__________________
Nie jestem leniwa. Mam zawyżone wymagania motywacyjne. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:40.














