Lou Lou Cacharel

[Basia39]

Napisane przez Katty_p13

Zgadzam się z Basią i Afterburn choć przyznam, że jeszcze większym sentymentem darzę Lou Lou Blue

Szkoda, że już niedostępny

A tak Lou Lou Blue to taka bezpieczniejsza wersja klasyka, dostałam kiedyś "próbencję" i bardzo przypadła mi do gustu

Acha zapomniałam dodać, że Lou Lou, jeśli miałabym ją przypisać do jakiegoś typu urody kojarzy mi się zupełnie inaczej niż Myszce, czy Aggie, nie wyobrażam sobie pachnącej nim słodkiej blondynki, ten zapach zdecydowanie pasuje mi najbardziej do zmysłowej charakternej brunetki

[madziczka]

Czy gdzieś we Wrocławiu jest szansa na zapoznanie się z testerem tych Perfum? Korci mnie on okrutnie- jak każde perfumy, wzbudzające sprzeczne opinieWidzę je w perfumeriach internetowych ale w ciemno to ja się boję kupić. Gdyby wam się gdzieś rzuciły w oczy to będę wdzięczna za odpowiedź

[Pomadka]

Ostatnio mialam okazje je przetestowac Lou Lou-dobry Panie, szczescie, ze ich nie kupilam w ciemno, choc mnie mocno kusily. Zapach ciezki i mocny, starodawny dla ciotki-klotki. Sorry, ale bardziej przytlacza niz dodaje uroku.
W Anglii jest go sporo na wyprzedazy w dosc przystenych cenach, podobnie jak AnaisAnais i Eden.

Odradzam zakup bez wczesniejszego przetestowania.

[pinky11]

Tak wiec musze sie wypowiedziec bo kupowalam w ciemno bez uprzedniego testowania i dzieki bogu jestem bardzo z niego zadowolona Moja mama mowi ze pachnie ona jak wyfiolkowana stara baba Nic podobnego! Na mojej skorze wychodzi ciepło Lou Lou , nazwalabym go jako bardzo nowatorski zapach, trwały z ogonem Absolutnie meczacy dla osob ktore nie lubia intensywnych , konkretnych perfum alekko agresywnych Mi Flamaster (tak pieszczotliwie go nazywa moj przyjeciel) pasuje na dzien jak i na noc . Zawsze ubieram Lou do jeansów i do czarnej skóry no i obowiazkowo moich butów w płomienie Nie testowalam Lou do sukienki...hmm bo w takowych nie chodze

[Pomadka]

Napisane przez pinky11

Tak wiec musze sie wypowiedziec bo kupowalam w ciemno bez uprzedniego testowania i dzieki bogu jestem bardzo z niego zadowolona Moja mama mowi ze pachnie ona jak wyfiolkowana stara baba Nic podobnego! Na mojej skorze wychodzi ciepło Lou Lou , nazwalabym go jako bardzo nowatorski zapach, trwały z ogonem Absolutnie meczacy dla osob ktore nie lubia intensywnych , konkretnych perfum alekko agresywnych Mi Flamaster (tak pieszczotliwie go nazywa moj przyjeciel) pasuje na dzien jak i na noc . Zawsze ubieram Lou do jeansów i do czarnej skóry no i obowiazkowo moich butów w płomienie Nie testowalam Lou do sukienki...hmm bo w takowych nie chodze

Zgadzam sie z mama.

Ja takze jestem zwolenniczka ciezkich perfum, ale te mi wyjatkowo nie przypadly do gustu.

[mex]

ona rzeczywiście wygląda jak big marker w odblaskowym niebieskim kolorze.
Czy pisałam już w tym wątku, że pachnie obłędnie i ubóstwiam ją?


Pomadko, nie mam gdzie, więc tu napiszę, że zaglądam czasami ukradkiem do Twoich recenzji Akurat co do Loulki mamy odmienne odczucia, ale wiele, bardzo wiele Twoich zapachów również jest moimi Więc zerkam, czy coś nowego nie wpadło Ci do nosa, cobym i ja chętnie przetestowała. No i lubisz Eden! Przynajmniej tak było niedawno. To wcale nie takie częste

[Pomadka]

Napisane przez mex

ona rzeczywiście wygląda jak big marker w odblaskowym niebieskim kolorze.
Czy pisałam już w tym wątku, że pachnie obłędnie i ubóstwiam ją?


Pomadko, nie mam gdzie, więc tu napiszę, że zaglądam czasami ukradkiem do Twoich recenzji Akurat co do Loulki mamy odmienne odczucia, ale wiele, bardzo wiele Twoich zapachów również jest moimi Więc zerkam, czy coś nowego nie wpadło Ci do nosa, cobym i ja chętnie przetestowała. No i lubisz Eden! Przynajmniej tak było niedawno. To wcale nie takie częste

Bardzo mi milo, dziekuje.

Ostatnio spodobal mi sie mega kicz -Fantasy Britnej i Covet SJP i M M. Carey. NIe sa to zapachy do grobowej deski, ale jesli pojawia sie w mojej kolekcji, to beda mialy status milych przerwynikow. No i nadal lubie Eden.

[mex]

Napisane przez Pomadka

Bardzo mi milo, dziekuje.

Ostatnio spodobal mi sie mega kicz -Fantasy Britnej i Covet SJP i M M. Carey. NIe sa to zapachy do grobowej deski, ale jesli pojawia sie w mojej kolekcji, to beda mialy status milych przerwynikow. No i nadal lubie Eden.

To świetnie - im więcej edenu na świecie tym lepiej Nie miałabym ani trochę nic naprzeciwko, gdyby zamiast Euphorią czy Cat Deluxe at Night ludzie pachnieli Edenem.
A M MC kusi mnie od momentu przeczytania recenzji Babygia'i
Poza tym mam słabość i przyjemność z nimi (raz na kilka miesięcy, ale jest to raz dłużej trwający) do sezonówek Escady, szczególnie rockin'rio na zmianę z pacific paradise Dobra, koniec offfffa

[Pomadka]

Napisane przez mex

To świetnie - im więcej edenu na świecie tym lepiej Nie miałabym ani trochę nic naprzeciwko, gdyby zamiast Euphorią czy Cat Deluxe at Night ludzie pachnieli Edenem.
A M MC kusi mnie od momentu przeczytania recenzji Babygia'i
Poza tym mam słabość i przyjemność z nimi (raz na kilka miesięcy, ale jest to raz dłużej trwający) do sezonówek Escady, szczególnie rockin'rio na zmianę z pacific paradise Dobra, koniec offfffa

M MC jest ciasteczkowy-wanilia jak sie [patrzy] czuje. Slodki, ale niezbyt ciezki-podobny do L Lempickiej?
Mnie sie spodobal i kto wie czy jakiejs 30 nie zlowie.
Polecam.

[tymena]

Żądna wrażeń zapachowych ustrzeliłam sobie miniaturkę Lou Lou Strasznie jestem ciekawa co z tego wyniknie


Zapach pamiętam jak przez mgłę - lata osiemdziesiąte, ja w podstawówce a mama koleżanki ma wielką flachę Lou Lou w łazience Zawsze jak do nich wchodziłam to unosił sie w powietrzu zapach luksusu To było Lou Lou

Trochę boję się odświeżanych znajomosci po latach a zapachowych w szczególności

[madziczka]

Dziewczyny, czy mogłybyście mi napisać do jakich innych perfum MNIEJ WIĘCEJ LOu Lou jest podobne? Tak w przybliżeniu, żebym mogła sobie mniej więcej wypbrazić perfumy Cacharela? Dziękuję z góry

[mex]

Napisane przez madziczka

Dziewczyny, czy mogłybyście mi napisać do jakich innych perfum MNIEJ WIĘCEJ LOu Lou jest podobne? Tak w przybliżeniu, żebym mogła sobie mniej więcej wypbrazić perfumy Cacharela? Dziękuję z góry

Madziczko, chyba nie da się porównać loulki do czegokolwiek, to bardzo odrębny i specyficzny zapach. Jeśli już, to może wpisałabym go do kategorii nieco syntetycznych słodkości jadowitych jak gucci rush jedynka.
Chcesz próbkę?

[dzika truskawa]

Do jadowitej syntetyczności Rush dodałabym jeszcze Trutkę i odrobinę miodowej słodyczy Coco Dla mnie to cudowna mieszanka

[madziczka]

mex- bardzo bym chciała Ale jedyne co mogę ci oferować w zamian to Nu edt albo Stellę klasyczną albo In Black w próbce po Romie Biagiotti, bo posiadam tylko jedną pustą takową- od niedawna jestem na forum i niestety nie przyszło mi na myśl, że puste próbeczki do czegoś się przydadzą


Dzika truskawko- dziękuję, tym Guccim Rushem jestem lekko przerażona Nie podszedł mi wybitnie

[mex]

Napisane przez dzika truskawa

Do jadowitej syntetyczności Rush dodałabym jeszcze Trutkę i odrobinę miodowej słodyczy Coco Dla mnie to cudowna mieszanka

Kochana Truskawa, kochana
Nie jestem sama w lubieniu takich rzeczy

Madziczko, loulka jest chyba jeszcze bardziej trudna niż rush. Proszę o PW z adresem, bez dyskusji, sama się przekonasz co to znaczy słodka i miła z nazwy Lou Lou

[Aggie125]

Lou Lou to syntetycznośc jak w Rush plus duża ilośc kwiatów.

[madziczka]

mex- jednego priva już wysłałam, co chcesz w zamian? Wysyłam drugiego priva z adresem

[madziczka]

Czekam na próbkę Lou Lou od mex

[dzika truskawa]

Napisane przez madziczka

Dzika truskawko- dziękuję, tym Guccim Rushem jestem lekko przerażona Nie podszedł mi wybitnie

Rusha w sumie nie ma tam za wiele Więcej tam (przynajmniej na mój nos ) Trutki + Coco - z Rush tylko taka "syntetyczność". Trudno tą nutę inaczej nazwać, albo komuś przybliżyć, o co chodzi.

Liczę na obszerną relację, po tym jak już się z Lou Lou zapoznasz

Napisane przez mex

Kochana Truskawa, kochana
Nie jestem sama w lubieniu takich rzeczy

Mex Jeszcze powiem, że Eden też uwielbiam

[madziczka]

Jeżeli tam jest więcej Trucizny i Coco- to może być baaardzo intrygująco A relację oczywiście, że zdam

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Aggie125

Lou Lou to syntetycznośc jak w Rush plus duża ilośc kwiatów.

Na mnie Lou Lou wychodzi kwiatowo-przyprawowe, a nawet bardzij przyprawowe , orient zdecydowany, w początkowej fazie jest nuta plastikowa, przypuszczam ze za sprawa jasminu.. Potem cichnie. Trwałe.

[madziczka]

Och, och już drżę na samą myśl, co to za "zjawisko"

[Nicoletta]

Od dziś jestem posiadaczką miniaturki Lou Lou i czytając poprzednie wypowiedzi zastanawiam się z czym bym się zgodziła. Owszem, zapach piękny i trwały, jeśli mam porównać to w pewnym momencie przypomniał mi się Perceive z Avonu, ale ulotnie tylko. Może te perfumy też zawierają feromony???

[Aggie125]

Madziczka, daj koniecznie znać, jak juz przetestujesz Lou Lou, strasznie jestem ciekawa, jak je odbierzesz.

[madziczka]

Oczywiście, że dam I to w tym wątku Wiem od mex, że przesyłka już do mnie leci, nie wiem czy dostanę ją w łapki dziś czy jutro.

[madziczka]

No więc- Testowałam Dziś doszły próbki od mexI powiem, że jestem zafascynowana- niestety miałam go krótko na nadgarstku, bo mama stwierdziła, że nie zniesie i musiałam myć pod przymusem Ale z tego co zdążłam wywąchać to to, że w moim odczuciu jest to bardzo "syntetyczny" zapach- sztuczny, rzeczywiście plastikowy, czuć w nim kredki świecowe. Na mojej skórze robi się gorzkawo-słonawy, absolutnie nie jest na mnie mdląco-słodki. Jestem na tak, acz będę jeszcze go testować jak będę sama w domu

[madziczka]

Najnowsze wrażenia- coraz bardziej jestem pod wrażeniem, biorę próbkę od mex do Wrocławia na weekend- no i będzie globalny test na 99%, bo dobrze się w nim czuję. Początkowo jst nieco duszący - pewnie ta tuberoza, ( wg. osmoz), albo jaśmin ale wybaczam- bo całokształt jest na mnie gorzki, wytrawny, z jakąś taką świeższą nutą jakby proszku do prania. Ta gorzka orientalna nuta drzewa sandałowego jest na mnie bardzo mocna, dominująca i świdrująca. Ciągle wącham nadgarstek i naprawdę bardzo mi się podoba

[mex]

Pozostaje życzyć miłego weekendu w towarzystwie LouLou
IMHO-ta pora roku jest doskonała dla Loulki, świetnie się zimą rozwija. Zresztą, jak się lubi to każda pora roku jest dobra

[madziczka]

Dziękuję, zamierzam znarkotyzować grupę na zajęciach Mam jeszcze pytanie- dostałam od ciebie EDP, niestety w perfumeriach internetowych widzę tylko EDT. Czy wersja EDT różni się znacząco, czy jest tylko mniej intensywna?


Sprawdziłam przed chwilką- w perfumeriach jest jednak tylko wersja EDP, przepraszam za pomyłkę.

[mex]

Madziczko, na pewno to edt?, może pomylono się w opisie, zerknij na kartonik jeśli jest na zdjęciu. Nigdy nie spotkałam tego zapachu w wersji edt