Młodzież Wszechwykształcona :)

[Sysska]

Napisane przez JoOlc!a

HahA xD .
Ciekawe co jescze wymysla

Dokładnie ;]

[Sheril]

[nirshya.dwbh]

A u mnie nie chce się otworzyć

[Imperialista]

Minęło jakieś 7-8 lat. Młodzież Wszechpolska bardzo się rozrosła i jest współorganizatorem jednej z największych manifestacji w Polsce. Innymi słowy z ukrycia wyszła na ulice i ma się nieźle, a jej liderzy (Winnicki, Bosak) są regularnymi gośćmi w telewizji, gdzie masakrują lewaków. Podobnie rozrósł się radykalniejszy ONR.

Dalej uważacie ją za bandę debili?

[taszkin]

Ej, moj watek bylam wtedy dzieckiem

Tak, dla mnie to grupa bardzo krótkowzrocznych ludzi o bardzo niskim poziomie wrażliwości. Pełnych wpojonej od dziecka nienawiści, niezaspokojonych potrzeb, nieszczęśliwych, często niedoświadczonych zyciowo, poszukujących zadośćuczynienia za wszelką cenę, za wpojone krzywdy. Znudzonych. Często bardzo zakompleksionych (nie chodzi tylko o cechy zewnętrzne). Nie mających własnych fundamentów myślowych-często idą za tłumem, fascynacją. Mają ogromną potrzebę zapełnienia pustki - do tego najlepiej stworzyć sobie wroga (roma, geja, dziecko kibica przeciwnej drużyny, dziecko z in vitro). Strach przed złem (a widzą zło tam gdzie widzą) jest najlepszym motorem działania. Dlatego są tak aktywni.

Jak wytłumaczyć bandę dorosłych, powaznych mężczyzn, którzy naładowani testosteronem trzymają się za ręce i stoją pod tęczą, pseudo patriotycznych kibiców, którzy bija nastolatków przeciwnej drużyny na śmierć za inny szalik, a w drodze na pielgrzymkę do Częstochowy biją dziewczyny trzymające się za ręce. Starych dzadków z flagami NP, którzy krzycza o in vitro jakby to ich dotyczyło. Według mnie nie znalezli po prostu swojego miejsca w zyciu, sa nieszczesliwi. Ich frustracja nie zna granic. Ich sposób na poradzenie sobie to walka, a bardziej krzyki, bo inaczej nie potrafią. Oni nie walczą o swoje. Nie bronią się-atakują, zawsze walczą przeciwko czyjemuś. Bo inne. Bo złe. Bo nie takie jak ich.

A to, że rosną w siłę świadczy między innymi o tym, że takich ludzi jednak nie jest garstka. Kraj nieszczęśliwych, sfrustrowanych ludzi, z pustką w sercu.
Gdybym nie pałała do nich tak potwornym niezrozumieniem, byłoby mi ich po prostu żal.

I mam do nich żal, że przywłaszczyli sobie termin "patriotyzm".

Tyle w temacie.

Btw, co Cię wzięło na odgrzewanie takich starych kotletów?

[Imperialista]

Napisane przez taszkin

Tak, dla mnie to grupa bardzo krótkowzrocznych ludzi o bardzo niskim poziomie wrażliwości. Pełnych wpojonej od dziecka nienawiści, niezaspokojonych potrzeb, nieszczęśliwych, często niedoświadczonych zyciowo, poszukujących zadośćuczynienia za wszelką cenę, za wpojone krzywdy.

Moim zdaniem właśnie Ci ludzie są bardzo wrażliwi, skoro los ojczyzny nie jest im obojętny i reagują na jej krzywdę.

A to, że rosną w siłę świadczy między innymi o tym, że takich ludzi jednak nie jest garstka. Kraj nieszczęśliwych, sfrustrowanych ludzi, z pustką w sercu.

Uważasz, że narodowcy są nieszczęśliwi, bo nie lubią kolorowych flag?

I mam do nich żal, że przywłaszczyli sobie termin "patriotyzm".

Cieszę się, że narodowcy kojarzą się Tobie z patriotyzmem.