Tegoroczny Sylwester - która z Was nigdzie się nie wybiera?

[alaneczka]

ja w tym roku wbijam na domowke do kolezanki tylko jeszcze musze rodzicom wcisnac jakis kit bo mnie nie puszcza

[isa666]

Ja jeszcze nie mam żadnych planów, ale nie chciałabym spędzic Sylwka sama w domu
Mam nadzieję, że spędze go z TZ

[lullaby22]

Imprezka wizażowa, co

Jest duża szansa, że uda mi się dołączyć

[moee]

tez zlewam sylwestra w tym roku co roku bale etc, a w tym roku sobie postanowilam ze go przespie , klade sie grzecznie o 22 drugiej i budze sie w nowy rok

[tripka]

Dziewczyny pocieszył mnie trochę fakt,że nie będę jedyną,co spędzi sylwestra nie koniecznie na imprezie w towarzystwie.Rzeczywiście ostatnio zrobił się jakby przymus hucznego imprezowania w ten wieczór.A przecież samemu w domu też można mile spędzić czas-prawda??? chyba lepsze to,niż iść na jakąkolwiek imprze mimi,że tak naprawdę nie ma się na to ochoty...

[Ptysio5]

Napisane przez venus in furs

W tym roku sobie odpuszczam i już się cieszę na myśl o tym wieczorze spędzonym przed telewizorem-chodzę na sylwestrowe imprezy od 15 roku życia i przynajmniej na razie mi się przejadły.

Niech żyje Sylwester z Jedynką!

Zgadzam się z Tobą całkowicie!!! Też nie lubię sylwestra, jest zdecydowanie przereklamowany
Poza tym dużo lepsze imprezy są spontanicznie, kiedy ma się nastrój na zabawę a nie wtedy, gdy idzie się, bo tak trzeba i jeszcze ma być "szampańsko!"
Może bojkotujemy?

[kitosa]

Ja Sylwka spędzę na pewno z TŻ. Tylko nie wiem, czy będziemy sami czy ze znajomymi..To się okaże

[agasn]

Dziewczyny ja tez nie znosze Sylwestra . I od dawna juz nie czekam na niego z przejeciem , czy czlowiek ma ochote czy nie jest to wymuszona obyczajami impreza - jest ostatni dzien roku więc wypada gdzies sie pobawic... koszmar . Nierzadko przy innych mniejszych wiekszych a nawet rzadnych okazjach mam wieksza ochote na imprezke niz akurat na Sylwestra.

[Ptysio5]

Z TŻcikiem to na pewno .
Fajnie byłoby tylko z nim w domku (a najlepiej w domku na mazurach )

[Nemezja]

Zgłasza się kolejna "Sylwestrowa Olewaczka".

[blue2003]

Ja tez to olewam, juz wieki nigdzie nie bylam. Wielkie mi halo, tylko przymus bawienia sie w akurat ten dzien. Pfff.
Moze zabaluje tutaj ;]

[iza251]

Napisane przez ruda7816

ja zaplanowalam w tym roku ostatnia noc 2006 w łozku z ukochanym i butlą szampana.

Baaaardzo mi sie ten pomysł podoba...:ehe m:

[Voodia]

Przez 2 lata z rzędu urządzaliśmy z TŻ domówkę i sylwester bardziej kojarzy mi się z męczącymi przygotowaniami niz zabawą W dodatku zawsze złoży mnie po szampanie i pierwsza zasypiam
Teraz TŻ wyjechał, a ja namawiam przyjaciółki na babskie party ( tak się szczęśliwie składa, że większość nie ma TŻów, więc nikt nie stanie nam na drodze).

Mój wymarzony sylwester:
ja, najbliższe psiapsiółki, szampan, słodycze z paczki od TŻ i pierwszy sezon Desperate Housewives
zero eleganckich kiecek, makijaż co najwyżej w wersji natural, tylko sami swoi

[faa]

tez olewam sylwestra siedze w domu i slucham ulubionej muzyki a na nastepny dzien jestem wypoczeta i bez kaca

[marcelina73]

Też chyba w tym roku oleję sylwestra.
A kto u licha nakaże mi się bawić?

[cattt]

Napisane przez moee

tez zlewam sylwestra w tym roku co roku bale etc, a w tym roku sobie postanowilam ze go przespie , klade sie grzecznie o 22 drugiej i budze sie w nowy rok

też o tym myślałam

[Atram]

tez bym chciala olac sylwestra

[Anul3k]

Chyba też oleję Venus, Voodia, a może zlewamy wspólnie?

[meesha]

hmmm... planuje spedzic sylwestra z dwiema kolezankami, ale dzis wyszlo ze nasze wyobrazenia sie troszke roznia- one chca imprezy, tancow, picia itp, a ja moge sylwka spedzic wszedzie- nawet w kinie... w zeszlym roku bylam sama w domku, wypilam ruskiego szampana, usmialam sie z wizazankami i uwazam go za najbardziej udanego i teraz nie wiem co bedzie... :/

[bess]

oo ja tez chyba spędze tutaj sylwestra (przy muzyce bolly rzecz jasna) :czarodzie:

w zeszlym roku spałam
2 lata temu jeszcze z TZ-tem i to ja otwieralam szampana ..boshhh

[faustissima]

To ja też olewam. Jakoś nie uśmiecha mi się iść do knajpy i bulić 150 zeta od osoby za pół litra wódki na parę (ah, to poznańskie skąpstwo ). Cóż, zostaje mi albo sylwester na wizażu albo skucie się razem z kolegą. Chyba wybiorę wizaż

[olafjensen]

Dokladnie...zdarzalo mi sie spedzac ten dzien/noc w roznych miejscach ale wkurzam sie zawsze bo ja nie cierpie czegos "musiec" i tak sie zastanawiam czemu akurat wtedy musze sie dobrze czuc, musze sie dobrze bawic, musze sie usmiechac, musze miec ochote towarzystwo itp. Podpisuje sie rowniez: Olewam Sylwestra !!! (ale pewnie i tak cos bedzie trzeba robic )

[tripka]

No to zapowiada się super sylwester na wizażu!!!

[m.a.r.t.a]

Mój Sylwester tez jest niepewny, mieliśmy ze znajomymi jechac w góry, ale tak juz jest, że na początku wszyscy chętni a im bliżej 31.12 tym nagle cos każdemu zaczyna wypadać i ludzie sie wykruszyli.Uwielbiam plany . W zeszłym roku tak pobalowałam, że przez kolejne kilka dni chodziłam jak połamana, wszystko mnie bolałoo

[Voodia]

Napisane przez Anul3k

Chyba też oleję Venus, Voodia, a może zlewamy wspólnie?

Zlewamy, zlewamy A punkt 0:01 Voodia klapnie na kanapę i nie wstanie przez następne parę godzin, żeby tradycji stało się zadość

Off-top: Anul, natknęłam się ostatnio na bardzo fajnego bloga Świetnie piszesz

[asia_z]

ja też chyba do Was dołącze, bo na razie nie mam żadnych planów rok temu byłam na disco ze znajomymi i TŻ-tem było nawet fajnie, w tym roku chciałam uniknąć takiego sylwestra, ale nie mamy innych pomysłow zawsze pozostaje mi wizaż i świadomość, że powitam Nowy Rok w doborowym towarzystwie

[tripka]

Napisane przez asia_z

zawsze pozostaje mi wizaż i świadomość, że powitam Nowy Rok w doborowym towarzystwie

dokładnie

[Anul3k]

Napisane przez Voodia

Zlewamy, zlewamy A punkt 0:01 Voodia klapnie na kanapę i nie wstanie przez następne parę godzin, żeby tradycji stało się zadość

Off-top: Anul, natknęłam się ostatnio na bardzo fajnego bloga Świetnie piszesz

aaaj tam Shem np pisze lepiej

[truheart]

Ja też mam wielką ochotę olać tego całego sylwestra 2 lata pod rząd robiłam imprezę u mnie i stwierdzam, że sprzątanie na kacu to wątpliwa przyjemność Rok temu z kolei wyszłam ze znajomymi na imprezę w knajpie, która niczym szczególnym nie różniła się od weekendu , no poza ceną za wejście, presją "kreacji wieczorowej" i tym poczuciem, że trzeba się bawić do rana. Zostaję z TZ w łóżeczku i będzie najlepiej na świecie a jak mu szybko zaśnie to wskakuje do Was na wizażową imprezkę

[1141655]

Facet u ktorego wynajelismy pensjonat zrezygnowal kilka dni temu. teraz na nasza grupe 50 osob nic juz nie znajdziemy
wiec zostaje w łóżeczku z tzcikiem