Wagary a kwestia sumienia. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-01-04, 10:44   #31
agness86
Zakorzenienie
 
Avatar agness86
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: daleko
Wiadomości: 7 787
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Nigdy nie miałam wyrzutów sumienia z powodu tego, że poszłam na wagary, a zdarzało się to często Niepokój pojawiał się przed wywiadówką, ew. jak mama miała zadzwonić do wychowawczyni i porozmawiać o moich postępach w nauce
agness86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-01-04, 10:58   #32
aprzybyla
Wtajemniczenie
 
Avatar aprzybyla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 2 171
GG do aprzybyla
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Jak to jest u was z wagarami? Ja jak pojde na wagary chocby z cala klasa to tak mnie meczy sumienie ze nie moge spac..
Tak zostalam wychowana ze nie mozna opuszczac lekcji.
Przez caly rok opuszczam moze tydzien ktory jestem chora. .
jak uciekam to tylko z cala klasa( nie chce byc inna) ale mowie o tym mamie i nie jest mi z tym dobrze.
Nie lubie przepisywac zeszytow i miec swiadomosc ze jak mama pojdzie na wywiadowke to bede miec halas w domu.. . i moja mama jest "starej daty" jesli chodzi o szkole i kiedys wagary za jej czasow nie byly nawet do pomyslenia.

Po prostu nie umiem isc na wagary.. nie umiem.. rano nie potrafie nie raz wstac o 7 rano(spioch ) ale jak widze moja mame ktora wstaje o 6 rano do pracy leci w zimie na przystanek i marznie i wraca po 17 sprzata pracuje gotuje to mysle ze dobrze ze nie poszlam na wagary..
Ciesze się że ktoś ma sumienie
Też nigdy nie chodzilam na wagary i jakos nigdy mi z tym nie było źle.
No ale ja too jestem wogóle indywiualistka....
dla ciebie
__________________
Żonka
niespokojny duch... nielubiący nudy... teraz poświęcony rodzinie
BTW mów mi Agnieszka
aprzybyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-01-04, 11:20   #33
Pulpecja:)
Wtajemniczenie
 
Avatar Pulpecja:)
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 727
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Cytat:
Napisane przez elly2 Pokaż wiadomość
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

__________________
"W trudnej sytuacji życiowej nie masz lepszego sposobu na znalezienie ratunku, niż zwrócić się do Prawdziwego Mężczyzny w tonacji Zbolałego Kurczątka. "
Pulpecja:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 12:33   #34
hotiie
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

ja chodzić to chodzę na wagary, ale zamiast włóczyć się po mieście to idę na luzie do domku.
Oczywiście mama się denerwuję że w szkole nie jestem ale szybko jej to przechodzi
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 12:51   #35
My life be like
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Niebiańska kraina
Wiadomości: 976
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Ja się na wagarach nie umiem wyluzować, ciągle myślę, że mnie nie ma dlatego nie chodze.
My life be like jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 13:02   #36
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Dla mnie wagary nie mają żadnego sensu.
Po co uciekać z lekcji? Jak ktoś sobie nagrabił u nauczyciela to takim uciekaniem się pogrąża i to właśnie jest odwaga żeby przyjść przeprosić i załatwić sprawę.
Bo jest sprawdzian? Po to się szło do liceum żeby się uczyć, jak by mi się nie chciało byłabym w zawodówce.
Bo?
Póki odbywają się normalne lekcje jestem w szkole, natomiast czerwiec pełen dni sportu, dni gdzie mamy 3 wfy i dwie religia - same zastępstwa i dni wielkiej marchewki opuszczam, no bo wybaczcie...
Zamiast iść na wagary wolę pospać dłużej jak już muszę.
Lekcja - jestem na niej praktycznie zawsze. Potem robią się zaległości, trzeba zaliczać, gromadzi się materiał. Natomiast nie rozumiem idei - na dwóch ostatnich godzinach zastępstwo, zamiast fizyki mamy wf i religię, czemu nas nie puszczą do domu, to nie wiem X_X idę bo szkoda mojego cennego czasu na przedmiot - religia - na który i tak nie chodzę
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 13:26   #37
Ta jedyna
Rozeznanie
 
Avatar Ta jedyna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: dom na jeziorze.:3
Wiadomości: 740
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Cóż nigdy nie zastanawiałam się do jakiej kategorio 'dobra czy zła' przydzielić to zjawisko. Nigdy nie miałam po nich wyrzutów sumienia. Na pierwszych owszem bałam się, że spotkam kogoś znajomego, ale przeszło. Poza tym osobiście chodzę tylko w krytycznych sytuacjach np.zagrożenie 1 ze sprawdzianu na który nic nie umiem etc.
__________________
12.09.2015
Ta jedyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-04, 13:49   #38
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

isc na wagary i nic sie nie zastanawiac nad tym polecam



---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Dla mnie wagary nie mają żadnego sensu.
Po co uciekać z lekcji? Jak ktoś sobie nagrabił u nauczyciela to takim uciekaniem się pogrąża i to właśnie jest odwaga żeby przyjść przeprosić i załatwić sprawę.
Bo jest sprawdzian? Po to się szło do liceum żeby się uczyć, jak by mi się nie chciało byłabym w zawodówce.
Bo?
Póki odbywają się normalne lekcje jestem w szkole, natomiast czerwiec pełen dni sportu, dni gdzie mamy 3 wfy i dwie religia - same zastępstwa i dni wielkiej marchewki opuszczam, no bo wybaczcie...
Zamiast iść na wagary wolę pospać dłużej jak już muszę.
Lekcja - jestem na niej praktycznie zawsze. Potem robią się zaległości, trzeba zaliczać, gromadzi się materiał. Natomiast nie rozumiem idei - na dwóch ostatnich godzinach zastępstwo, zamiast fizyki mamy wf i religię, czemu nas nie puszczą do domu, to nie wiem X_X idę bo szkoda mojego cennego czasu na przedmiot - religia - na który i tak nie chodzę
lol! widac,ze ty chyba nigdy na wagarach nie bylas, kolezanko szczegolnie w piatki

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Cytat:
Napisane przez hotiie Pokaż wiadomość
ja chodzić to chodzę na wagary, ale zamiast włóczyć się po mieście to idę na luzie do domku.
Oczywiście mama się denerwuję że w szkole nie jestem ale szybko jej to przechodzi
o rany, ale masz tolerancyjna mame! zazdroszcze
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 13:51   #39
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Nie, nie chodzę, nie mam potrzeby. Ograniczyłam lekcje do minimum i nie chodzę na wszystko co można nie chodzić - wypisanie z religii, wdż i te różne. Więc teoretycznie wszystko co zostało uważam za istotne i uczestniczę.
U mnie w klasie raczej nie ma tendencji do chodzenia na wagary, tym bardziej jak jest tak zimno >_<

Moja mama wychodzi z założenia że to moja sprawa i moje życie. Sama jestem za to odpowiedzialna, więc jak zdecyduje że nie idę to nie idę i pisze mi usprawiedliwienie, ale to zdarza się rzadko bo nie mam potrzeby niechodzenia
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 13:54   #40
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Cytat:
Napisane przez In_ThE_ShAdOwS Pokaż wiadomość
Nie mam żadnych wyrzutów z tego powodu. za pierwszym razem był tylko strach, że mnie zobaczą, ale po 1 godzinie już sie nie bałam i chodziłam razem z koleżanką koło sklepu przy szkole. Uczę się dobrze więc sie tym nie przejmuję. Zresztą moi rodzice tez wagarowali.
Ogólnie bardzo dużo opuszczam choroba, lub symulacja i zostaje w domu. I zawsze mamie coś wkręcę, ze kiedys tam mnie ni było i zeby mi napisała uspraweidliwienie, albo pisze sama.
haha, moja mama sie przyznala dopiero jak skonczylam liceum,ze sama opuszczala szkole z koleznka zawsze jak w kinie jakas premiera byla a taka sumienna niby zawsze...yeah,right!

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Cytat:
Napisane przez lain Pokaż wiadomość
mi wagarowanie wchodzilo w krew z wiekiem. w podstawowce mialam 100% frekwencje, w gimnazjum już czasem wolałam posiedzieć ze znajomymi w sloncu na lace niż sie nudzić na co poniektorych przedmiotach, w liceum juz bez skrupulow opuszczalam po pare dni pod rzad, a w 3 klasie to juz glownie chodzilam na przedmioty, ktore zdawalam na maturze. u mnie w liceum praktycznie na porzadku dziennym bylo, ze dzien przed wazniejszym sprawdzianem w szkole bylo 5-10 osob na lekcjach, bo reszta... siedziala w domu i sie uczyla nigdy nie mialam wyrzutow sumienia z powodu wagarow. czasem wychodzilam z zalozenia, ze lepiej cos opuscic niz sie za bardzo stresowac przez wkuwanie rzeczy ktore w zyciu mi sie nie przydadza, a i tak zaraz zapomne i jeszcze podkopac ladne oceny (tak jak np. za cholere nie moglam wkuc w glupi leb tabelki z podzialem gleb, ich skladem i wystepowaniem i takie tam *******y, to poprostu nie poszlam, a ze to kartkowka to nie musialam juz pisac bo po co mi cos takiego?? przeciez po jakims czasie zaden normalny czlowiek (nie-geograf) juz tego nie pamieta, bo i nie uzywa w zyciu codziennym). usprawiedliwienia pisalam sobie sama, choc mamtak kochana mame, ze jakbym ja poprosila to by mi napisala (ale nie chcialam jej martwic iloscia tych godzin do usprawiedliwienia, szczesliwsza byla trwajac w niewiedzy)
fajnie czasem widziec,ze ludzie maja w sobie luz myslalam,ze z tym sama jestem
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 14:09   #41
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

A ja chodzę na wagary od czasu do czasu, nie uważam, że jest to wielka zbrodnia, po prostu czasem mi się nie chce iść. Wyrzutów sumienia żadnych nie mam.
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 14:34   #42
EsTeLL25
Zakorzenienie
 
Avatar EsTeLL25
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 9 340
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Ja tez jak czasem mi się nie chce to nie pojde:P potem sama sobie to usprawiedliwiam i nie mam jakis wiekszych wyrzutów sumienia.Sa takie dni kiedy się nie chce na cos isc..
__________________
Razem od 20.10.2010
Zaręczeni 06.12.2015


EsTeLL25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 15:24   #43
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Jeśli się zrywam, to dlatego, że zapowiada się nudna lekcja (;
Albo wybitnie mi się nie chce.
I tylko z przedmiotów luźnych (religia, po) albo z takich, z których jestem pewna, że bez problemu nadrobię.
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 15:42   #44
ejMala
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 552
GG do ejMala
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

w podstawówce na wagary nie chodziłam, ale często chorowałam, w pierwszej i drugiej gim również tak samo. a w 3 gim zmieniłam koleżanki i nieobecne godziny się posypały. teraz w lo wagaruję często i nie muszę nic nadrabiać, bo uciekam kiedy nic nie mam. nie lubię pisać sama klasówek i czasami mam wyrzuty sumienia... ale szybko mijają
__________________
La dolce vita!
ejMala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 16:29   #45
Flames
Zakorzenienie
 
Avatar Flames
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 3 804
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Ja na typowe wagary rzadko chodziłam, głównie zostawałam w domu, bo wolałam sobie dłużej pospać. Jeśli opuszczałam jeden dzień nie przejmowałam się, ale przy kilku dniach nieobecności, przyznam się, że też mnie zaczynało gryźć trochę sumienie Wolne robiłam sobie przeważnie raz na tydzień albo na 2 tygodnie
Rodzice nie robili mi z tego powodu większych problemów (w lo pisałam sobie sama usprawiedliwienia).
Aha i często zwalniałam się ostatnich lekcji (zastępstwa, wf, religia)

Edytowane przez Flames
Czas edycji: 2009-10-04 o 16:31
Flames jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 13:25   #46
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Ja na wagary raczej nie chodziłam- po prostu jak mi się nieraz nie chciało to mówiłam mamie, że nie ide i pisała mi usprawiedliwienie. Nie miałam potrzeby włóczyć się po mieście w tajemnicy przed rodzicami, wolałam pospać
Na studiach zdarza mi się nie pójść ale wszystko w ramach tych godzin których nie trzeba usprawiedliwiać.

Za to nie rozumiem takich ludzi, którzy są chorzy i dostają zwolnienie od lekarza ale uparcie chodza do szkoły choć mają po 38 stopni gorączki, mdleją w ławce i nic do nich nie dociera, ale twardo przychodzą zgrywajać męczenników nie dość że nie do życia to jeszcze innych zarażają.
Ja jak jestem chora to nosa za próg nie wystawiam, szybko się doleczę i po tygodniu mogę wrócić całkiem zdrowa (i wypoczęta przy okazji)a nie chodzę potem miesiąc z gruźliczym kaszlem i pluję dookoła
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 14:08   #47
Love Story
Rozeznanie
 
Avatar Love Story
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 552
GG do Love Story
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

ja tam nie mam sumienia , często nie wagaruje ale się zdarza
__________________



Love Story jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-02, 10:50   #48
nnati96
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Ja często chodziłam na wagary ale przestałam po tym jak moja wychowawczyni zadzwoniła do mojego taty i wszystko się wydało. Na szczęście mój tata nie zrobił mi awantury.
nnati96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 12:57   #49
Mini007
Zakorzenienie
 
Avatar Mini007
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 178
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

W podstawówce, gimnazjum i liceum ani razu nie poszłam na wagary Jeśli miałam gorszy dzień, mówiłam rano Mamie, ona dzwoniła do szkoły i legalnie mogłam mieć dzień wolnego. Jeśli się nie nauczyłam, mówiłam nauczycielowi i bez problemu pisałam w następnym terminie. Urywać się zaczęłam dopiero na studiach. Raz zrobiłam sobie cały dzień wolnego (zostałam w domu), od czasu do czasu wychodzę wcześniej czy (tak jak w tej chwili) robię sobie przerwy obiadowe. Zajęcia mamy średnio od 8:30 do 18:00, kto to wysiedzi Wyrzutów sumienia jakoś nie mam, zawsze wszystko nadrabiam.

Edytowane przez Mini007
Czas edycji: 2010-02-21 o 17:41
Mini007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-21, 13:29   #50
bambooko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 80
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Jak byłam młodsza to często chodziłam na wagary, a raczej zostawałam w domu. Byłam chorowitym dzieckiem , także rodzicom mówiłam, że źle się czuję itp, nauczyciele też rozumieli. Teraz jest mi wstyd, no ale nic nie zmienie. Obecnie chodzę bardzo rzadko, i to zostaję w domu i uczę się na jakiś ważny egzamin.
__________________
29.07.10r
Kocham i tęsknię.
bambooko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 13:51   #51
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Raz w semestrze pozwalam sobie na 1-2 dni nie pójścia do szkoły i sama sobie usprawiedliwiam Jak są to jakieś pojedyncze godziny, usprawiedliwienie pisze mama. Nie mam wyrzutów sumienia, bo szkołę traktuję poważnie, ale czasem żadnymi siłami nie mogę usiedzieć na jakiejś lekcji (z reguły religia, po, wf, historia).
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 21:15   #52
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Cytat:
Napisane przez Mini007 Pokaż wiadomość
W podstawówce, gimnazjum i liceum ani razu nie poszłam na wagary Jeśli miałam gorszy dzień, mówiłam rano Mamie, ona dzwoniła do szkoły i legalnie mogłam mieć dzień wolnego. Jeśli się nie nauczyłam, mówiłam nauczycielowi i bez problemu pisałam w następnym terminie. Urywać się zaczęłam dopiero na studiach. Raz zrobiłam sobie cały dzień wolnego (zostałam w domu), od czasu do czasu wychodzę wcześniej czy (tak jak w tej chwili) robię sobie przerwy obiadowe. Zajęcia mamy średnio od 8:30 do 18:00, kto to wysiedzi Wyrzutów sumienia jakoś nie mam, zawsze wszystko nadrabiam.
Powaznie piszesz? Jeszcze sie nie spotkałam, aby naczyciel pozwolił komuś nie pisać sprawdzianu, bo sie nie nauczył. Troche to niesprawiedliwe, bo każdy mogłby tak gadac.

Pomyślmy. W podstawówce chodziłam na wagary tylko wtedy, kiedy wszyscy szli(np. dzien wagarowicza) W gimnazjum wagarowałam również z całą klasą, sama nie lubilam zostawać w domu, bo lubilam chodzić do szkoły, tyle sie tam działo.
W liceum to już wagarowałam i wagaruje regularnie. Powody są rozne- bzdurne lekcje danego dnia, brak checi, nienauczenie się na spr itp. Teraz w klasie maturalnej sporo opuszczam, bo nie widzę sensu siedzieć w szkole. I tak mnie juz niczego nie nauczą, nie znosze tam chodzic.
W pierwszym semestrze mialam kolo 100 opuszczonych godzin, ale to jeszcze i tak nie jest duzo. Aha i zazwyczaj nie przychodzę na jakieś poszczególne lekcje, rzadziej opuszczam cały dzien.
Brak wyrzutów sumienia.

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2010-02-21 o 21:18
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 11:34   #53
Nieoficjalnie
Zakorzenienie
 
Avatar Nieoficjalnie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 3 430
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

O rany... Wagary...

Wiem coś o tym, bo spędzałam w ten sposób znaczną część swojego życia szkolnego w liceum.

O mały włos przez to nie wywalili mnie ze szkoły.

To głupie przyzwyczajenie weszło mi w krew w 3ej klasie liceum. Potrafiłam z dnia na dzień wychodzić z domu i chodzić wszędzie, tylko nie tam, gdzie powinnam, czyli do szkoły. Zawsze było gdzie, z kim, dokąd, wszędzie było lepiej, niż w "budzie".

Był okres, gdzie łącznie nie było mnie na zajęciach prawie 3 miesiące.

Moja matula dostała list od dyrektora, że córka zaprzestała uczęszczania do szkoły. Miałam przerąbane.

Na szczęście zmądrzałam i skończyłam tę klasę w miarę dobrze, ale nadrabiać musiałam duuuuużo.

W 4ej klasie maturalnej już grzecznie z dnia na dzień siedziałam w szkolnej ławeczce. Ale to chyba dlatego, że dyrektor zarządził, że gdy tylko opuszczę jeden dzień - jestem skreślona z listy uczniów.

Czy miałam wyrzuty sumienia? W trakcie wagarów - nie. Gdy widziałam matkę, która z płaczem prosi dyrektora o nie usuwanie mnie ze szkoły - tak.
__________________
Tydyrytkom
Nieoficjalnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 12:36   #54
Mini007
Zakorzenienie
 
Avatar Mini007
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 178
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;17354287]Powaznie piszesz? Jeszcze sie nie spotkałam, aby naczyciel pozwolił komuś nie pisać sprawdzianu, bo sie nie nauczył. Troche to niesprawiedliwe, bo każdy mogłby tak gadac. [/QUOTE]

Poważnie Nie wiem, czy to dużo zmienia, ale miałam indywidualne. No i nie stosowałam tego przesadnie często, czasem pisałam mimo słabej wiedzy i najwyżej poprawiałam trójkę.
Mini007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 13:27   #55
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

Cytat:
Napisane przez Mini007 Pokaż wiadomość
Poważnie Nie wiem, czy to dużo zmienia, ale miałam indywidualne. No i nie stosowałam tego przesadnie często, czasem pisałam mimo słabej wiedzy i najwyżej poprawiałam trójkę.
Duzo zmienia. Normalnie by to raczej nie przeszlo.

Tak swoja droga nie pamietam, aby w liceum poprawiala 3. Raz, ze bez sensu bo to nie jest tragiczna ocena, a dwa ze nauczyciele nie pozwalaja.
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 13:57   #56
xMisery
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 240
Dot.: Wagary a kwestia sumienia.

w podstawowce mialam sporo ponad 120 godzin opuszczonych. albo zostawałam w domu, albo poszłam sobie do kolezanki, ktorej tez sie nie chcialo isc do szkoły. raczej sie po miescie nei szwędałam.
w gimnazjum dosc sporo chorowałam, wiec wagarowac nie musiałam. :P
a w liceum ... no coz... nie widze sensu tracic czasu na religii ostatniej czy przychodzic na PP. albo jak mam wf czyli moje okienko, a potem godzine matematyki, z ktorej i tak nic nie wyniosę, bo nauczyciel beznadziejny.
to nie zostaje, tylko idę do domu. zwykle po prostu albo nie dochodze na 1 lekcje, albo zrywam sie z ostatnich. usprawiedliwienia pisze sama.
ba, raz oddałam bez podpisu i nauczycielka wpisała. nic nie zauwazyła.

nie mam wyrzutow sumienia. ucze sie dobrze. po prostu nie lubie tracić czasu.
xMisery jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.