|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Witam serdecznie
Ja jestem akurat w trakcie poznawania tej radości wychowywania dwójki perełek. Starsza Kamilka ma 22 miesiące, a Emilka 3 mies. Nie powiem jest troszeczkę więcej zamieszania w domu . Na szczęście Kamilka jako poważna starsza siostra stanęła na wysokości zadania i pokochała dzidziusia zaraz po powrocie ze szpitala. Codziennie rano (wstają obie koło 9.00) każe się połozyć do łóżeczka z Emilką i razem naśmiewają się z miśków na karuzeli. Kamilka też na szczęście nie jest zazdrosna o to że nie ona jest teraz ciągle na kolanach mamy, takimi drobnostkami męczy tatusia gdy wraca z pracy .Spacery to już trochę wyższa szkoła jazdy. Zawsze najpierw ubieram się ja. No oprócz kurtki. Potem prawie cała Kamilka. Potem kompletnie Emilka. Rzut maleńką do torby z wózka i schodzimy z piętra do drzwi. Na dole ubieramy buciki, czape i ja wreszcie kurtke. Potem hop z torbą do wózka i Kamilka maszeruje na spacer. Mieszkam na spokojnej bocznej ulicy, takiej szerokiej że tylko jednen samochód przejedzie, więc spacery nie są za bardzo stresujące. Ostali się nam nawet jedni sąsiedzi, którzy mają oborę, więc najważniejszym punktem programu każdego spaceru jest wizytau świnek, kurek i koników Nie jest źle. Powiem więcej - jest cudownie . Ja jestem jedynaczką i mam nadzieję, że moje córki nigdy nie będą się czuły takie samotne jak ja w dzieciństwie ( teraz na szczęście mam cudowną szwagierkę, która zastępuje mi siostrę). Pozdrawiam gorąco |
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
.W kadym razie w całej tej takiej troche przytłaczającej atmosferze, moje córki są takim światełkiem dla dziadków. Gdy starsza schodzi na dół na ich twarzach od razy maluje się niewypowiedziana radość,a że to mała przylepa od razu biegnie ich całować. Jakby nie było to dla mnie też jest plusem to że mała choć na chwile nimi rządzi . Moge w tym czasie wykonac niektóre prace, które normalnie nie są przy niej możliwe do zrealizowania .Gdy z kolei moja mama wraca z pracy to tez pomimo potwornego zmęczenia najpierw biegnie do dziewczynek. jakoś tak sobie myślę, że im było by bardzo ciężko gdybym wyjechała, ale mnie byłoby jeszcze ciężej. Poza tym za strachliwa jestem na zmiany , więc taki wyjazd to dla mnie abstrakcja.
|
|
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
.Co do naszego wyjazdu:wiesz, przerabiałam mieszkanie z teściami w domku jednorodzinnym. Mimo, że mieliśmy górę dla siebie, a oni byli na dole to jednak nogdy nie czułam się swobodna. To do końca nie był mój dom. Mieliśmy niestety wspólną kuchnię- to też mnie krępowało. Gdy się dowiedzieliśmy o drugiej ciąży to zdecydowaliśmy się na wyjazd. Chcemy mieszkać sami, nie być w żadnym sensie od kogoś zależnym. Tu w Polsce, TŻ łatwo znalazł pracę, gorzej było z zarobkami, nie stać nas było na wynajem mieszkania. Ja wolałabym zostać w Polsce, bo wiadomo tu mam rodzinę, przyjaciół, ale nie potrafimy tutaj sobie ułożyć życia. Co do moich rodziców, to wiem, że bardzo będą tęsknić za wnukami. Tym bardziej teraz gdy z nimi mieszkamy. Na pewno po naszej wyprowadce będą czuli pustkę. Ale są mądrymi rodzicami i wiedzą, że każdy musi żyć swoim życiem. Istnieją telefony, zresztą liczę na ich odwiedziny, na wakacje też my będziemy przyjeżdżać. |
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Czarina, a jak ty znosisz ciażę i opieke nad Małą? Bardzo ci to doskwiera? Ja jeszcze nie mam wielkiego brzucha, wiec nawet na ręcę moge jeszcze wziać Filipa, ale plecy juz wołają o pomste do nieba, poza tym jestem coraz częściej zmeczona. Zastanawiam się, jak to bedzie w 8-9 mies.pewnie bede się musiałą prosic o pomoc albo teściową albo mamę...najgorsze jest pzrewijanie, tyle razy trzeba się schylać itp. uczymy Fifka nocnika, ale za duzo sensu to nei ma, bo takie małe dziecko nie jarzy o co biega. A jak to wygląda u ciebie?
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
#36 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Meme-czytalam,ze Filip chory...
ze nie chce lykac lekarstw i jesc (skads to znam ,bo jak moj Julek chorowal,tez za pioruna nie chcial jesc i zwracal wszelki syropy).Moze faktycznie,tak jak pisze Mariqa,poprosic o zastrzyki??? wiem,ze to metoda drastyczna ale chyba jedyna skuteczna w takim przypadku.Podpowiem Ci jeszcze,ze moj Maly bardzo ladnie lykal tabletki i jak tylko wyczailismy ten fakt,zawsze prosilam o antybiotyk w tabletkach (z tym ze Julek mial wtedy prawie dwa latka,a Filip jest jeszcze maly wiec nie wiem czy to by u Ciebie wypalilo). Zycze Wam zdrowka |
|
|
|
|
#37 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
Bardzo dużo pomagają mi moi dziadkowie, dziadek chodzi na spacery,babcia mi gotuje, kochani są. Aż mi czasem wstyd, że tak koło mnie skaczą. Moja mama pracuje, ale jak ma wolne to też mi dużo pomaga. Bez nich byłoby mi bardzo ciężko. Też próbowałam Alę przyzwyczajać do nocnika, ale narazie przestałam. Mała krzyczy, nie chce na niego siadać. A ja nie chcę jej zmuszać, bo całkiem się zniechęci. Ty narazie dajesz sobie radę sama, ale wyobrażam sobie jak musi ci być ciężko. Myślę, że pod koniec ciąży przyda Ci się pomoc. |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
no to widzę, ze faktycznie u ciebie nieciekawie, w sensie samopoczucia. Super, ze dziadkowie tak ci pomagają przy Ali. Mój mąż też mnie namawia, zebym poprosiła teściowa o codzienne pzryjscia, ale ja po prostu nei wobrażam sobie spędzania z nią kazdego dnia po 6-8 h! Zresztą co innego jak sie ma dom i ogród a co innego jak mieszka sie w bloku. O czym można gadac dzień w dzień? Nawet z moją mamą teaz nie miałabym oczym pzrez tyle czasu nawijać. Zresztą, ja np. nie lubię, jak mi się ktos rzadzi, a teściowa taka jest, że rządzi i to Filipem. Zaraz by mi zaczela nauke nocnikowania, jakieś swoje karmienia itp. ja tego nie lubie, wolę robić wszystko sama ale po sowjemu bez późniejszych pretensji.A takowe juz niestety scysje nam się zdarzały. Moja mama jest inna, ale ona razem z tata maja swoją firmę i nie moze sobie pozwolić na siedzenia każdego dnia u mnie.
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
). Na spacery wychodziłam ale krótkie. Kamilka wyrzywała się zawsze w ogródku "wyprowadzając" koty na spacer (zamiast smyczy miała kocie ogony ) lub w piaskownicy. Coprawda kotki jakos dziwnie na jej widok do dzis chowają siedzenia w krzaczki, ale nie ucierpiały na szczęście. Z nocniczkiem tez miałam problemu. Latem biegała z gołym tyłeczkiem i sama widziała co się dzieje kiedy się posiusiała . Za dwa miesiące będzie miała dwa latka i do dziś niestety nie woła że chce siusiu, ale pilnujemy jej. Średnio co 45 min lub co godzine ide z nią do łazienki. Ta metoda się sprawdza. Zresztą trzeba oszczędzać na pieluchach, wkońcu Emilka jeszcze długo z nich nie wyjdzie.Mam problem za to w nocy. 3 mies Emilka śpi całą noc bez problemu. Kamilka śpi tylko wtedy gdy ma butelke. Koszmar. Wstaje rano bardzo czętko tak przesikana że trzeba nawet materacyk suszyć. Poradźcie mi jak jej tego oduczyc. Będę bardzo wdzięczna za każdą poradę |
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Dodam cos jeszcze. Nie wiem jakie wy miałyście pierwsze porody, ale drugiego życzę takiego jak mój. Za pierwszym razem rodziłam 2,5 godz od przyjazdy do szpitala. Emilkę 10 min
. 16 października miałam iść na prowokację, ale postaralismy w nocy żeby mnie te wstrętne kroplówki ominęły . O 5.00 rano cos zaczeło się dziać więc spałam jak miś do 7.00. jakos o 7.15 wywlokłam się z łózkam i zaczęłam pakować siebie i wymyślać ubiór tatuska na porodówke. 8.20 szczęścliwie podjechałam pod szpital i na 3 pietro drapałm sie pieszo . Nie dałam się wsadzić do windy. Potem oczywiście odstałam swoją kolejkę (był straszny tłok na przyjęciach). I jak mnie zbadali to zdębiałam po co ta panika. Połozne latały jak podpalone . A ja nic. Dopiero na bloku porodowym poczułam że naprawde rodze. W ostatnim momencie wdrapałam się za łóżko a tatusiek ledwo co się przebrał. Moja położna ( udało mi się że moja znajoma miała dyżur) tylko wołała "daj mi ubrać rękawiczki". Za 2 min była maleńka. Jak ją zobaczylismy to na porodówce był ogólny ryk bo zawołaliśmy "ona ma włosy" (Kamilka była łysa jak kolano), a jak została odcięta pępowina to zdyszany wpadł lekarz . Szybko i bez problemu poszło. Życze wam z serca całego takiej szybkiej "akcji". |
|
|
|
|
#41 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Meme rozumiem Cię bardzo dobrze,ja też bym nie poprosiła mamy TŻ o pomoc, wolałabym się sama męczyć
. A może siostra, kuzynka, albo dobra koleżanka mogłyby Ci pomóc? Albo jakś pani by przychodziła na 3, 4 godziny i by posprzątała i ugotowała. Ja Alę kąpię, przewijam, karmię, jak najczęściej staram się z nią bawić. Mam ten luksus, że gotowanie, spacery i sprzątanie mam z głowy. A i tak bywam zmęczona, więc co dopiero Ty możesz powiedzieć. Na pewno padasz z nóg .Myszka gratuluję szybkiego porodu. Ja rodziłam też krótko- tylko 3 godziny, ale ze "wspomagaczem"- z kroplówką. Teraz się boję, że czeka mnie kilkogodzinny poród .Co do Kamilki to myślę, że tylko konsekwencja da rezultat. Po prostu odstaw zupełnie butelkę. Nie wiem czy Kamilka pije z kubeczka? Jeśli tak, to daj jej się przed snem napić wody, lub mocno rozcieńczony soczek, potem siusiu i spać i wytłumacz, że nie dasz już jej butelki. Zamiast tego daj np. misia, żeby mogła się do niego przytulić A w nocy staraj się nic nie dawać. I nie uginaj się pod wpływem płaczu.Jeśli chce pić(ale naprawdę pić, a nie butelki) to znów woda z kubeczka. I na noc jednak bym zakładała jeszcze pampersa. Myślę, że jeśli wyeliminujesz butelkę i będziesz dawać wodę, to mała szybko się odzwyczai od picia i siusiania w nocy. Moja Ala ma 13 miesięcy, ale butelkę wyeliminowałam jak miała 8, 9 miesięcy. Dawałam tylko kubeczek, a jak się budziła w nocy to tylko wodę, bo jak miała sok to piła i piła, a wody wypijała kilka łyków i jej starczyło.Teraz już wogóle nie pije w nocy,tylko przed snem i tylko wodę. |
|
|
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 136
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Między moimi bratanicami jest szesnaście miesięcy różnicy. Bratowa dawała i daje sobie rade. Starsza dziewczynka opiekowała się młodszą to niewiarygodne ale to prawda.
|
|
|
|
|
#43 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Moja Ala ,od paru dni, siada mi na kolanach i obmacuje mi brzuszek. Odwija bluzkę, poklepuje brzuch, wsadza paluszka do pępka i coś po swojemu gada.
A raz nawet dała buzi brzuszkowi. A jak się brzuszek "wybrzuszy" z którejś strony to patrzy się ciekawie, jakby się zastanawiała,co tam może być.
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
a my bedziemy mieli córeczke!!!!! właśnie myśle nad imieniem...
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
#45 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
fajnie nam to wyszło, masz juz imie dla synka?
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
#47 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Mam
A Ty Meme masz już jakieś propozycje dla córci? I jak tam Filipek? Bo któraś z dziewczyn pisała,że jest chory. |
|
|
|
|
#48 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
a już doszedł do siebie, roche jeszcze cherla, ale jest ok. Filip nie ma drugiego, bo mój mąż się "zbuntował" w USC....swoją droga pzrypomniałas mi ,ze wyadałoby zeby córka też miała 2 imie! Kurde, my się na pierwsze nie mozemy zdecydować, a co dopiero na drugie...
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
#49 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Meme-gratuluje!!!!
|
|
|
|
|
#50 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Meme, co tam u Ciebie? Jak sobie dajesz radę? Jak tam samopoczucie? Czy myślałaś o jakiejś pomocy dla siebie?
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
A jak ty sieczujesz? Ty to juz Kochana jesteś na samej końcówce, masz termin na 02.marca, wiec teoretycznie za 2 tyg. mozesz sie juz szykować...A mąż wraca na czas porodu?
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
U mnie się już zaczął 37 tydzień, z każdym dniem się czuję bardziej "zdechła", nie mam wogóle energii. Najbardziej dokuczają mi plecy i biodra. Już na prawdę nie mogę się doczekać porodu i tego żeby wreszcie normalnie funkcjonować. 12 lutego mam wizytę u gina, zobaczymy co mi powie. TŻ przyjeżdża po 15 marca, po wypłacie, ale tylko na tydzień. Ostatnio mieliśmy dość dużo wydatków i nie może sobie pozwolić na zbyt długą przerwę w pracy. Pierwsze dziecko także urodziłam sama, akcja porodowa szybka (3 godziny), TŻ nie zdążył dojechać do Lublina ze Zwierzyńca. Jak przyjechał byłam już pozszywana, a córcia leżała koło mnie. Więc teraz też będę sama rodzić, ale nie jest to dla mnie problem.
|
|
|
|
|
|
#53 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Meme chcialam Ci zyczyc jak najlepiej!
Nie moge ci doradzic co w sprawie dwojki maluszkow, bo sama jestem mama rocznej coreczki i chce poprzestac na niej! Trzy lata postanowilam calkowicie siedziec w domu(mam mozliwosc niepracowac ten czas)i przypatrywac sie mojej corce Wymaga wielkiej uwagi bo jest ruchliwym psotnikiem jakiego nie widzialam u innych znajomych...ale za to kochanym ![]() Napewno dasz rade z dwojka i podziwiam cie bardzo...(moze kiedys i ja zdecyduje sie na drugie)-nigdy nie mowie"nie"...ale na dzien dzisiejszy ze swiadomoscia chce tylko jedno. Wspieram cie i juz niedoczekam sie zdjecia twojego malenstwa
|
|
|
|
|
#54 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
DZiekujuę Ninammamo za ciepłe słowa, nawet nie wiesz jak bardzo one pomagają! A moze ty też umiescisz zdjecia swojej psotnicy? Ja na moja musze jeszcze poczekać oficjalnie jakieś 13 tyg...
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
|
|
|
#55 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
Buntowała się ale juz jej przechodzi. Zdarzyło się jej już obudzić z suchą pieluchą i od razy pędziła na nocnik . Może więc jestem bliżej niz dalej sukcesu .
|
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
. Za to jak kiedyś była córeczką mamusi tak teraz tatuś jest chodzącym bóstwem. Z nim do garażu i do piwnicy. A do zabawy to najlepiej jej młotek i śrubokręty dać. Niedaleko pada jabłko od jabłoni
|
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
Czarina, Meme- u Was też może sie przydarzyć taka sytuacja. "Cofanie się w rozwoju" niejako starszego dziecka występuje bardzo często w momencie pojawienia się młodszego rodzeństwa.Jest to przejściowe, ma za zadanie zwrócic uwagę mamy na siebie. Mama tyle poświeca czasu temu dzidziusiowi- też będę dzidziusiem, to mną się tylko będzie zajmowała. Na pewnym etapie warto podkreślać rolę starszego dziecka jako "wzoru" dla naśladowania dla młodszego rodzeństwa- podkreślaś, jaki jesteś duzy, już tyle potrafisz. Młodsze- przekonacie się, bardzo szybko się usamodzielni i nadgoni starsze leń, ale to faaacet
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#58 | ||
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
To nie zrozumiałam dokładnie. Wydawało mi się, że Kamilka cały czas zasypiała z butelką. A to pojawiło się kiedy na świat przyszła siostra. Uch, w tym temacie to ja żadnego doświadczenia nie mam, więc nie bardzo poradzę. Ale widzę, że dajesz sobie radę i że droga do sukcesu już jest krótka Cytat:
|
||
|
|
|
|
#59 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
![]() Absolutnie nie rozpatruje sprawy w kategorii błędu Stąd te odczucia dziecka starszego, które widzi, że jednak zajmujesz się czymś innym /małym sikającym rozryczanym tobołkiem/ a nie nim, mimo, że przed momentem skończyłas się z nim bawić - dla niego będzie to mniej czasu.Dlatego wspomniałam o angażowaniu go jako starszego brata,siostrę- w sensie podkreślania jego ważności i roli podczas zajmowania się dzieckiem młodszym. Kurka, nie wiem, czy to dobrze tłumaczę W skrócie- Myszka nie popełniła żadnego błędu, bo jej córka ponownie wróciła do butelki. Po prostu starsza też chciała uczestniczyć w tym czasie poświeconym na drugie dziecko, bo przyzwyczaiła się, że jej osóbka wypełnia całkowity czas mamy. Takie zjawisko jest bardzo częste. Niektóre dzieci wracają do smoka, do sikania w majty itp.
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))
Cytat:
Pisząc o błędzie nie miałam na myśli sytuacji Myszki. I mam nadzieję, że Myszka nie odebrała mojej wypowiedzi w ten sposób, że zarzucam jej błąd.Co do "uwsteczniania" sie dzieci. Mama mi opowiadała, że jak pojawiła się siostra, to ja np. też chciałam byc karmiona butelką. Więc masz racje Mariqa w tym temacie i całkowicie sie z Toba zgadzam |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:26.




wychowywania dwójki perełek. Starsza Kamilka ma 22 miesiące, a Emilka 3 mies. Nie powiem jest troszeczkę więcej zamieszania w domu
. Na szczęście Kamilka jako poważna
starsza siostra stanęła na wysokości zadania i pokochała dzidziusia zaraz po powrocie ze szpitala. Codziennie rano (wstają obie koło 9.00) każe się połozyć do łóżeczka z Emilką i razem naśmiewają się z miśków na karuzeli. Kamilka też na szczęście nie jest zazdrosna o to że nie ona jest teraz ciągle na kolanach mamy, takimi drobnostkami męczy tatusia gdy wraca z pracy



ze nie chce lykac lekarstw i jesc
,bo jak moj Julek chorowal,tez za pioruna nie chcial jesc i zwracal wszelki syropy).Moze faktycznie,tak jak pisze Mariqa,poprosic o zastrzyki??? wiem,ze to metoda drastyczna ale chyba jedyna skuteczna w takim przypadku.











