|
|
#31 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
Cytat:
![]() Jesteście genialne
|
||
|
|
|
|
#32 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Kiedyś położyłam torebkę na dachu malucha,a w niej wszystkie dokumenty,pieniądze,telef on i nawet zaświadczenie o zarobkach.Jechałam tak o niczym nie mając pojęcia.Przyjechałam do domu chcę wziąć torebkę a tu nigdzie jej nie ma i wtedy mnie olśniło.Boże co ja wtedy przeszłam.Ryczę w poduszkę a tu sąsiadka przylatuje i mówi,że ...dzwoniła do niej jakaś kobieta która widziała mnie z torebką na dachu.Jednak po zgubie ani śladu.
Cała historia skończyła się jednak pomyślnie.Po godzinie zadzwoniła pewna osoba,która znalazła torebkę na drodze Wjechałam w bardzo wąską uliczkę,gdzie z trudem mieszczą się dwa samochody.Będąc już w połowie drogi zauważyłam nadjeżdzający samochód ciężarowy.Musiałam więc wycofać aż do momentu,gdzie bezpiecznie moglibyśmy się wyminąć.No i tu zaczeły się schody bo tak cofałam,że wjechałam w pustak na czyjejś posesji.Facet z ciężarówki wyskoczył złapał się za głowę obejrzał malucha poczym wziął moje kluczyki wycofał mój samochód Ostatnia historia to już szczyt inteligencji Nie mogłam zapalić samochodu na parkingu.Silnik wyje żęzi a ja dalej męczę biedaka...wtedy kierowca z naprzeciwka pokazuje mi przez szybę żebym przekręciła kluczyk w stacyjce Zapalałam samochód bez kluczyka
|
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Ja prawo jazdy mam juz od jakis 2,5 roku, ale 1,5 roku nie jezdzilam. W koncu, kilka dni temu zdecydowalam sie i wsiadlam w samochod. I co? no nie obeszlo sie bez mojego roztargnienia.
Kiedy zapalilo sie zielone swiatlo wlaczylam oczywisce sprzeglo i gaz...cisne ten gaz i cisne...a tu nic...samochod jak stoi tak stal...pomyslalam - no super auto zepsulam...ludzie sie na mnie patrza a ja dalej dodaje gazu z nadzieje, ze jednak ruszy...na szczescie obok siedzial tato i przypomnial mi, ze biegu nie wlaczylam ![]() Dodam jeszcze, ze przjechac na zielonym juz nie zdazylam...no i przy okazji jeszcze samochody mnie "obtrabily" Oj, ale bylo wstydu. A wszytsko przez to, ze mialam wlaczony hamulec reczny...kiedy go zwolnilam to po prostu zapomnialam o biegu...
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
|
#34 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Moje wpadki narazie ograniczaja sie do tych na kursie
![]() Kiedys jade (przed koncem lutego) i instruktor mowi do mnie 'wlacz sobie swiatla', zapomnialam Ale to jeszcze nie koniec, zaraz mowie 'Tomek (instruktor), pasow tez nie zapielam', trzymal mi kierownice, a ja sobie zapielam Nie wiem czemu taka roztargniona bylam
__________________
|
|
|
|
|
#35 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Teraz moje popisowe numery, może dodam, że prawko mam od pół roku i jeżdżę codziennie począwszy od dnia odebrania papierka:
1) Tankowanie- oczywiście ja też przezyłam stres i zanim wyjechałam na stację trenowałam otwieranie kulczykiem korka i przekręcanie- ale i tak jak juz jestem na stacji wszystko zapominam i odkręcić odkręce ale już zakręcić--- ciężka sprawa- i widzę poirytowanych kierowców czekających w kolejce do dystrybutora ![]() 2) Któregoś razu wracam z pracy parkuje, wychodzę z autka... i jezuuuuuuuu jak smierdzi jakby jakaś guma się paliła czy coś, smród niesamowity.... pózniej okazało się że całą drogę jechałam z zaciągniętym ręcznym- he he i spaliłam hamulec ![]() 3) Moja pierwsza stłuczka..... skręcałam w lewo w osiedlową wąska uliczkę, obstawioną zaparkowanymi autkami- bardzo bardzo ciasną.... skręcam na środku dziura i studzienka, lekko omijając naciskam pedał gazu, ale jednocześnie wcisnęłam hamulec (w seicento pedały są strasznie blisko siebie) i autko zaczęło wariować odskoczyło i uderzyłam w zaparkowaną toyotę. Ehhhhhhh i zaczęło się szukanie właściciela pojazdu zaparkowanego przed wieżowcem. I teraz pytanie- jak wytłumaczyc mojemu narzeczonemu że wjechało się w zaparkowany pojazd z prędkością 10 km/h ...hmmmmm.... 4) Parkując w garażu, zanim wjadę zaciągam ręczny zostawiam autko na luzie i wychodzę otworzyć drzwi. Wchodzę do garażu, zapalam światło odwracam się a autko mi się stacza wprost na zaparkowanego opla mojej sąsiadki, bez wahania rzucam siatki z zakupami na ziemię i zaczynam sprint do staczającego się autka, otwieram w biegu drzwi i zaciągam ręczny (który odskoczył bo był słabo zaciągnięty).... auto zatrzymało sie dosłownie milimetr przed zaparkowanym pojazdem sąsiadki.. ZROBIŁO mi się gorąco.... a z balkonów usłyszałam śmiech i aplauz od sąsiadów którzy podziwiali mój refleks... sądzę że sąsiadka też odetchnęła.... wstyd do dzisiaj jak się z nią mijam na klatce schodowej.
|
|
|
|
|
#36 |
|
Słitaśna and Grymaśna ;p
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
kurcze ale macie przygody
![]() ja sobie nie przypominam takich ciekawych numerow u mnie ![]() moze dlatego ze moja facet ma warsztat i jestem wyuczona dobrze hehe ale tez popelniam gafy, jak mi sie cos przypomni to napisze ps. a jazda na recznym to standart swego czasu byl
__________________
Wzorki i wzoreczki, teraz nowe pazurki u Swinecki zapraszam do komentowania
|
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 175
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
hehe fajne historyjki
pamiętam, że moje początki za kierownicą to był jeden wielki stres, ale nie mogę sobie w tej chwili przypomnieć jakichś ciekawych wpadek, może tylko dwa takie drobiazgi: 1. mój pierwszy samochód miał wlew paliwa, do którego nie był potrzebny żaden kluczyk, a drugi ma już takie zabezpieczenie i jak się okazało sprawiło mi ono niemały kłopot nie wiem dlaczego, bo teraz już jest ok, ale na początku po prostu nie mogłam tego otworzyć, efekt był taki, że mój tz zorganizował mi kurs i trening otwierania wlewu paliwa i nawet nieźle mi szło, ale jednak się stresowałam... w efekcie biedak, mimo że pewnego dnia nie szedł do pracy, musiał wstać o szóstej rano, pojechac ze mną na stację i dalej ja pojechałam do pracy, a on autobusem do domu ...oczywiście nie muszę dodawać, że na stacji udało mi się otworzyć bak bez najmiejszego problemu - na szczęście mój tz ma anielską cierpliwość do moich wybryków 2. wpadka nie do końca samochodowa, ale po części też - również z tzem wybieraliśmy się na kilka dni na działkę, więc kupiliśmy w makro duże opakowanie pysznych ciastek, które były dość drogie no ale raz się żyje... już w aucie oczywiście musieliśmy skosztować, czy faktycznie są takie pyszne jak były kiedyś, więc otworzyliśmy opakowanie, a następnie pakując graty do wyjazdu postawiliśmy pudełko na dachu...no i wiadomo zapomnieliśmy o nim i ruszyliśmy - efekt - udało nam się uratować kilka sztuk, reszta wylądowała w osiedlowym śmietniku, ale za to ubaw mamy z tego do dziś
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
No to i ja się pochwalę
a co![]() Moja pierwsza (i jedyna póki co) stłuczka miała miejsce jakiś rok po otrzymaniu prawa jazdy. Było to juz ponad 10 lat temu, jezdziłam wtedy Daewoo Tico. Rano jak zwykle spóźniona pędziłam do pracy. Wpadłam na parking, szybko do auta i bardzoooo zaspana wyjeżdżałam z parkingu, który oczywiście jest podporządkowany w stosunku do ulicy na którą miałam wyjechać. Ruch na tej ulicy był zawsze znikomy, ja się spieszyłam a do tego byłam zaspana (nie usprawiedliwiam się ). I co? i nie zauważyłam i wjechałam prosto w STAR-a, który spokojnie sobie jechał ta ulicą Kierowca Star-a był zdziwiony, bo jak potem z nim rozmawiałam, on myślał, że ja go ominę bokiem i wjadę przed niego, a ja go poprostu nie widziałam!! Pan nie miał żadnych strat ani pretensji do mnie, wręcz mnie żałował , a ja miałam błotnik i zderzak do wymiany
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
Witam w gronie. Mnie się to raz jeden zdarzyło, a że w czyimś aucie i w wielkim stresie, bo był to pierwszy mój kurs samochodem od czasu zdania egzaminu jakiś rok wcześniej, to zapamiętam do śmierci. A z nóg mnie zwalił tekst z wężem wepchniętym do dziury. The best był, normalnie się ze śmiechu poryczałam. ![]() Właścicieli maluchów pocieszę, że w czasach, gdy tych aut było multum, takie zabawy jak wsiadanie do czyjegoś autka były normą. Mojemu panu też się zdarzyło. Dodam, że spokojnie dało się odjechać.
|
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Jeszcze mi sie przypomniał
Gdzieś już na forum o tym pisałam Sto lat temu jak miałam malucha, zaraz po zrobieniu prawka to miałam takie zderzenie Parkowałam pod sklepemi tam były takie słupki które okalały parking z łancuszkami pomiedzy nimi i ja zaparkowałam koło takiego słupka i zaczepiłam zderzakiem (który wiecie jak w maluszku wyglada?) Zderzak zaczepil sie o ten słupek gdy przy wyjeżdzaniu skręcałam, ale ja tego nie zauważyłam i dalej wsteczny i chce jechac do tyłu a maluszek nie jedzie bo sie trzyma zderzakiem tego słupka i tak mineło troche czasu aż podszedł do mnie jakiś facet i powiedział mi co ja robię i ze mam juz mocno ten zderzak odgięty Ale sie wstydziłam!!! Mówie wam Ale okazało się, że ten facet miał malucha i został mu nie używany zderzak i sprezentował mi go Wyobrażacie sobie?
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|
|
|
|
#41 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 786
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
dziewczyny jesteście the best
ja na szczęście nie miałam jeszcze żadnych tego typu przygód, ale może to dlatego że nie mam swojego samochodu więc rzadko siadam za kierownicą. wszystko przede mną pozdrawiam gorąco i życzę spokojnej jazdy
|
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Wczoraj, sliczna niedziela, wyjazd za miasto z psem i zakopalam sie w jakims bagnie
Wsciekla wychodze z auta, zeby zobaczyc, jak to cudnie wyglada, wygladalo tak 'pieknie' ze z calej swojej bezradnosci kopnelam prawa noga w auto, z taka sila, ze zlamalam sobie palucha Skonczylo sie na wyciagniu auta traktorem z bagna myciu przedniej szyby butelka wody mineralnej ( oczywiscie skonczyl sie plyn do spryskiwaczy ), jezdzie upstrzonym autem przez cale miasto- budzilam takie reakacje Pogratulowac szczescie i umiejetnosci tej pani
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
To może ja też się przyznam. Chociaż prawko mam całe 10 dni to już zdążyłam umrzeć ze wstydu, na szczęście w bliskim mi gronie
![]() To było pare dni temu. Wychodziłam wieczorem od TŻ z jego mieszkania. On był już w prawie piżamie (krótkie spodenki i podkoszulek) i machał mi z okna korytarzu. Ja miałam auto tuż przed wejściem. No więc wsiadam, zapalam silnik, zapalam światła, już się cieszę z pięknego pokazu cofania, a tu nie mogę biegu zmienić! Zaciął się na wstecznym. Szarpie tą gałką, gaszę silnik, znowu zapalam. Gość przechadzający się obok z psem się dziwnie przygląda. W końcu załamana wysiadam z samochodu i rozpaczliwym głosem wołam do TŻ (okno na drugim piętrze). "Buuuu znowu się zacięły te cholerne biegi! Znowu coś zepsułam! No i co ja mam teraz zrobić?! " TŻ jak stał, tak zszedł z tego drugiego piętra, wsiadł do auta, obejrzał wszystko i mówi "kochanie, a zdjęłaś blokadę skrzyni biegów?" ![]() A teraz sytuacja z przed chwili. Wyjeżdżałam z parkingu cofając i tak się odwracałam, że łokciem zaczęłam naciskać klakson. Sama się wystraszyłam, a trzech idących gości myślało chyba, że ich podrywam w ten sposb i zacząli gwizdać
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 550
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
Hahahaha niełze ![]() Ale pociesze cie- mi sie tez czasem zdarza przypadkiem nacisnac klakson taka akurat mam kierownice (fiat panda) gdzie łatwo jest nacisnac roznymi czesciami ciala
|
|
|
|
|
|
#45 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 745
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Ja nic głupiego/zabawnego jakoś nie mogę sobie przypomnieć- może dlatego, że niewiele jeżdżę.
Największy mój problem to chyba taki, że nie rozróżniam prawej strony od lewej:P Tzn od różniam niby, ale i tak zawsze skręcam w tę drugą- na egzaminie na prawko egzaminator mówił mi, w którą skręcić i jednocześnie pokazywał- chyba po tym, jak kilka razy chciałąm skręcić dokładnie odwrotnie jak to, co mówił ![]() Katka_krk zadowolona jesteś ze swojej Pandy? Bo słyszałam sporo pochlebnych opinii- oczywiście jeśli chodzi o auta małe, miejskie |
|
|
|
|
#46 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 550
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
Cytat:
Małe zwrotne autko którym wszedzie mozna sie wcisnac.Fajnie wysoko mi sie siedzi(a ja niska osobka bo mam 160) i jak na takie małe auto to sporo miejsca w środku. Choc wolałabym pande szybsza a ja mam wersje 1.1 Active
|
||
|
|
|
|
#47 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 745
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 598
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
![]() Dawno, dawno temu przyjaciółka namówiła swojego ojca aby dał mi Hondę Civic (tę większą) żeby się "pobujać po mieście" No to sobie prowadzę hondeczkę dość szybko (droga pod Geantem) i nagle dzwoni mój tata, koleżanka trzyma mi przy uchu sluchawke, na pytanie gdzie jestem odpowiadam że u koleżanki w domu -a tu przez otwarta szybke slychac mijającego mnie TIRa dojechałyśmy sobie do Huty (w okolice mieszkania kolezanki a dawne moje) i chciałam ładnie zaparkować przy tym stawie na os Stalowym i patrzę- babcia z malutkim dzieckiem w wózku idzie sobie chodniczkiem- no to pięknie zwolniłam, żeby nie narobić hgałasu i nagle przez przypadek wcisnęłam klakson- jak sie przestraszyłam tego dźwięku dopiero po jakims czasie się zorientowałam, że to ja jestem sprawcą
__________________
|
|
|
|
|
|
#49 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Moja chyba zbyt śmieszna nie będzie. Niemcy, komis samochodowy, jestem z kumplem laweciarzem po auto . Stoi sobie taki piąkny VW golf (za którymi szaleje), ja po kluczyki do samochodu żeby sobie w nim zaszczytnie usiąść
Ja się rozmarzam , kumpel przychodzi i mi się pyta "Bierzemy to auto, podoba Ci się?" a ja "No fajne jest, tylko biegi coś kiepsko wchodzą" a on na to "TO MOŻE WDUSISZ SPRZĘGŁO " Myślałam, że się ze wstydu zapadnę pod ziemię.... Dodam jeszcze, że z tym kumplem wcześniej na rajdy 4*4 jeździłam (ja jako kierowca )a on kochał jeździć ze mną....
|
|
|
|
|
#50 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
za to dzisiaj pokażę Wam parę fotek, gdzie to kobieta jest za kierownicą - dla nas nie ma rzeczy niemożliwych
|
|
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 001
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Witajcie dziewczyny
nie mam prawka dopiero chodzę na kurs ,ale to wcale nie przeszkodziło mi mieć wpadki, i to nie na kursie.... pojechaliśmy poćwiczyć z tatą wyczucie sprzęgła, ogólnie ruszanie i hamowanie...no i po wielu nieudanych i udanych próbach , poraz kolejny po zgaśnięciu samochodu próbuję ruszyć naciskam sprzędgło powoli , powoli, powoli iiiii nic się nie dzieje , po chwili oriętuję się że nie przekreciłam kluczyka w stacyjce.....Mój tata załamał się
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: oklice Koszalina
Wiadomości: 35
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
![]() http://video.interia.pl/obejrzyj,fil...tankuj%C4%85ca |
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
ten na drzewie albo na boku to fajtycznie niezłe zdolności
__________________
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 197
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#55 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: oklice Koszalina
Wiadomości: 35
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Nawet nie wiecie jak się dobrze bawię w tym wątku, najważniejsze, że potrafimy śmiać się same z siebie
![]() No dobra, to teraz kolej na mnie... Prawko zrobiłam jako 17-latka i byłam jedną z pierwszych kobiet za kierownicą, trochę dawno temu.... Klaksony i miganie światłami, to była norma, bo nikt nie był przyzwyczajony do kobiet za kierownicą, wówczas to naprawdę była rzadkość. Z tego powodu tak się do tego przyzwyczaiłam, że najnormalniej w świecie przestałam na to zwracać uwagę. Któregoś dnia jechałam "w delegację" w swoim pięknym długim płaszczu. Klasycznie wszyscy trąbili, migali itp. Jedyne, co mnie zaniepokoiło, to, że działo się to wszystko na trasie (obszar nie zabudowany). W końcu zaczęłam się zastanawiać, co jest nie tak? Nagle jeden z kierowców zrównał się ze mną, zaczął gestykulować itp ![]() Szczerze, wystraszył mnie i dałam gazu. On też przyspieszył i na samym zakręcie zajechał mi drogę i dał po hamulcach. Zatrzymał mnie w ten sposób i okazało się, że chodziło o mój nieszczęsny płaszcz..... ![]() Wsiadając do auta przyciełam go i przez całą tą drogę ciągnełam go po asfalcie, a wszyscy chcieli być po prostu uprzejmi. A swoją drogą, dobrze, że mam dobry refleks. Taki manewr, ktoś zajeżdża ci drogę przy sporej prędkości na zakręcie i daje po hamulcach?! Ale i tak dziękuję temu Panu Edytowane przez SPIDER Czas edycji: 2007-04-18 o 10:09 |
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 598
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
Moja inteligencja- dopiero teraz zauważyłam, że to forum nazywa sie Auto Marianna
__________________
|
|
|
|
|
|
#57 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: oklice Koszalina
Wiadomości: 35
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Za chwilę kończę ...
Edytowane przez SPIDER Czas edycji: 2011-08-24 o 12:51 |
|
|
|
|
#58 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
a ja sie obruszylam czytajac Ciebie 'jaka znow marianna' A teraz sikam ze siebie ze smiechu ze masz racje ))))))))))))))
|
|
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 598
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
No własnie, a pierwsza kobieta za kierownicą to chyba usiadła duuużo wczesniej
![]() hecate- widzę, że też czujesz o co chodzi
__________________
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: oklice Koszalina
Wiadomości: 35
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Auto Marianna
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:07.




) nie wiedziałam jak tą machinę zatrzymać. Instruktor biegnie do mnie. Myślał, że coś mi się stało. Swoją drogą, musiało to dziwacznie wyglądać. Kierownica w rękach, a tyłek - razem z fotelem - gdzieś na tylnim siedzieniu. 
Pojechałam nim któregoś razu do łódzkiej Manufaktury, przed którą jest gigantyczny parking. Zostawiłam moja strzałę na parkingu i kiedy załatwiłam wszystko co miałam do zrobienia, wróciłam do samochodu. Wkładam kluczyki w zamek i zauważam, że coś ciężko chodzą
Chwila konsternacji i nagle





klik






Wsciekla wychodze z auta, zeby zobaczyc, jak to cudnie wyglada, wygladalo tak 'pieknie' ze z calej swojej bezradnosci kopnelam prawa noga w auto, z taka sila, ze zlamalam sobie palucha
" TŻ jak stał, tak zszedł z tego drugiego piętra, wsiadł do auta, obejrzał wszystko i mówi "kochanie, a zdjęłaś blokadę skrzyni biegów?"


