Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007

[kasia191273]

Do łba by mi nie przyszło, że można 'z góry' założyć, że dziecko ma alergię i nie jeść czegośtam, ale to wszystko dlatego, że nie mieszkam w PL. Tutaj nigdzie się nie spotkałam z pojęciem 'diety matki karmiącej', a położna zrobiła oczy, jak pytałam, co mi można jeść. Jasne, że tony fasoli czy cebuli na raz nie zjem, ale normalna dieta jest przecież konieczna dla zdrowia mamy. Inna rzecz, jeśli dziecko reaguje dziwnie, wtedy trzeba się przyjrzeć i zastanowić. Po co jednak stosować ograniczenia na wszelki wypadek? Psuje się sobie tylko nastrój, naraża siebie na niedobory żywieniowe.

Mój mąż miał alergię w dzieciństwie (na trawy) i moja polska teściowa- skądinąd lekarz- też uważa, że powinnam jeść tylko chleb z masłem, a kota ukatrupić. Nie dam się jednak zwariować, bo podobne 'nagatywne' założenia czyniła w czasie mojej ciąży, snując rozmaite wizje zagrożeń. Zakładajamy, na Boga, że nasze dzieci są zdrowe, a nie, że chore!

[esti1984]

Napisane przez kasia191273

Do łba by mi nie przyszło, że można 'z góry' założyć, że dziecko ma alergię i nie jeść czegośtam, ale to wszystko dlatego, że nie mieszkam w PL. Tutaj nigdzie się nie spotkałam z pojęciem 'diety matki karmiącej', a położna zrobiła oczy, jak pytałam, co mi można jeść. Jasne, że tony fasoli czy cebuli na raz nie zjem, ale normalna dieta jest przecież konieczna dla zdrowia mamy. Inna rzecz, jeśli dziecko reaguje dziwnie, wtedy trzeba się przyjrzeć i zastanowić. Po co jednak stosować ograniczenia na wszelki wypadek? Psuje się sobie tylko nastrój, naraża siebie na niedobory żywieniowe.

Mój mąż miał alergię w dzieciństwie (na trawy) i moja polska teściowa- skądinąd lekarz- też uważa, że powinnam jeść tylko chleb z masłem, a kota ukatrupić. Nie dam się jednak zwariować, bo podobne 'nagatywne' założenia czyniła w czasie mojej ciąży, snując rozmaite wizje zagrożeń. Zakładajamy, na Boga, że nasze dzieci są zdrowe, a nie, że chore!

Fajnie że chociaż tutaj znajduje w tym poparcie, bo ja uważam tak samo.
Od jutra jem normalnie

Ale w Polsce Kasiu tak właśnie jest, ile ludzi tyle opinii i wszyscy najmądrzejsi.

[golabek]

Ja też przyszłam się przywitać Na razie jeszcze 2 w1 ale myślę że już nie długo
Na razie podczytuję i staram sie zapamiętywać na przyszłosć cenne rady

[Wisniowysad]

Napisane przez dysia77

Wisniowy Sadku czy moge niesmialo prosic o wciagniecie mnie na liste oczekujacych? Jakos lepiej bym sie z tym czula widzac, ze nie jestem sama z moim brzusiem
pozdrawiam

dysia - jestes na liscie oczekujących, mamy nawet termin porodu na ten sam dzien i Ana2 tez

[madziaMADZIA]

dziewczyny mam prosbe.zrobcie sobie suwaczki.bo ja bym chciala wiedziec ile maja wasze kruszynki

wczoraj ten moj maly babelek spal 4,5 godz!!!!!uwierzycie????ja sama mam problemy
ciagnela i ciagnela wczoraj cyca od rana.i nic.ani spac ani nic.postanowilam wyjsc z nia na spacerek po tatusia jak z pracy wracal wiec dalam jej 60ml flachy.a przedtem miala 15 min atak histerii tak a propos.moze znow kolka ale tylko z 15 min na szczescie.no wiec wychleptala i zaczelam ja ubierac-usnela.o 15.i spala do 19.20!!!!!!
cudo!

zauwazylam ze sie ostatnio strasznie z kupa rano meczy.ok 7-8.pozniej ja robi...dzis np na przewijak....

[ikol_a]

Napisane przez kasia191273

Do łba by mi nie przyszło, że można 'z góry' założyć, że dziecko ma alergię i nie jeść czegośtam, ale to wszystko dlatego, że nie mieszkam w PL. Tutaj nigdzie się nie spotkałam z pojęciem 'diety matki karmiącej', a położna zrobiła oczy, jak pytałam, co mi można jeść. Jasne, że tony fasoli czy cebuli na raz nie zjem, ale normalna dieta jest przecież konieczna dla zdrowia mamy. Inna rzecz, jeśli dziecko reaguje dziwnie, wtedy trzeba się przyjrzeć i zastanowić. Po co jednak stosować ograniczenia na wszelki wypadek? Psuje się sobie tylko nastrój, naraża siebie na niedobory żywieniowe.

Mój mąż miał alergię w dzieciństwie (na trawy) i moja polska teściowa- skądinąd lekarz- też uważa, że powinnam jeść tylko chleb z masłem, a kota ukatrupić. Nie dam się jednak zwariować, bo podobne 'nagatywne' założenia czyniła w czasie mojej ciąży, snując rozmaite wizje zagrożeń. Zakładajamy, na Boga, że nasze dzieci są zdrowe, a nie, że chore!

BRAWO!!! Całkowicie popieram Brawo kasiu!!! Grunt to pozytywne nastawienie i rozsądek. Muszę powiedzieć, że nie spotkałam się w Polsce z takim podejściem do tematu karmienia i tym bardziej zachwyca mnie to, co piszesz.
Też będę jeść wszystko, tylko zastanawiam się nad taką rzeczą... Mianowicie ja sama mam tendencje do różnych dolegliwości ze strony jelit i żołądka gdy zjem coś nieodpowiedniego, a co bardzo lubię - np. potrawy kapuściane, ostre, wzdymające, itp. Czasem w ogóle dopadały mnie bolesne wzdęcia i kłucia w żołądku bez wcześniejszego zjedzenia potrawy mogącej to wywołać. Na pewno dolegliwości te miały związek ze stresem i trybem życia, jaki prowadziłam, ale mam obawy, czy niunia nie będzie podobnie reagować na różne pyszności?
Chyba pozostanie mi baczna obserwacja

[esti1984]

Napisane przez madziaMADZIA

dziewczyny mam prosbe.zrobcie sobie suwaczki.bo ja bym chciala wiedziec ile maja wasze kruszynki

wczoraj ten moj maly babelek spal 4,5 godz!!!!!uwierzycie????ja sama mam problemy
ciagnela i ciagnela wczoraj cyca od rana.i nic.ani spac ani nic.postanowilam wyjsc z nia na spacerek po tatusia jak z pracy wracal wiec dalam jej 60ml flachy.a przedtem miala 15 min atak histerii tak a propos.moze znow kolka ale tylko z 15 min na szczescie.no wiec wychleptala i zaczelam ja ubierac-usnela.o 15.i spala do 19.20!!!!!!
cudo!

zauwazylam ze sie ostatnio strasznie z kupa rano meczy.ok 7-8.pozniej ja robi...dzis np na przewijak....

Zrobione Nie mogłam się zabrać do tego suwaczka, aż Madzia zmobilizowała

To ładnie Madziu że tak Ci posypia. A od początku mało spała? Bo Julka jak mało zje to krótko śpi. Ale jak dobrze zje to zawsze przesypia około 4 godzin. A w nocy to wstaję do niej zazwyczaj tylko około 4.00, dam cyca i śpi do rana około 8.00-9.00.

A z kupą u Julki to dziwnie, bo czasami to się pręży jak by nie mogła zrobić, a w efekcie kupa jest normalna jak zawsze

A no i nowinka Julce wczoraj raniutko odpadł pępek

[kasia191273]

Napisane przez ikol_a

BRAWO!!! Całkowicie popieram Brawo kasiu!!! Grunt to pozytywne nastawienie i rozsądek. Muszę powiedzieć, że nie spotkałam się w Polsce z takim podejściem do tematu karmienia i tym bardziej zachwyca mnie to, co piszesz.
Też będę jeść wszystko, tylko zastanawiam się nad taką rzeczą... Mianowicie ja sama mam tendencje do różnych dolegliwości ze strony jelit i żołądka gdy zjem coś nieodpowiedniego, a co bardzo lubię - np. potrawy kapuściane, ostre, wzdymające, itp. Czasem w ogóle dopadały mnie bolesne wzdęcia i kłucia w żołądku bez wcześniejszego zjedzenia potrawy mogącej to wywołać. Na pewno dolegliwości te miały związek ze stresem i trybem życia, jaki prowadziłam, ale mam obawy, czy niunia nie będzie podobnie reagować na różne pyszności?
Chyba pozostanie mi baczna obserwacja

zgadza się- obserwacja i ew. wprowadzanie zmian

ja też mam potworne skłonności do wzdęć, ale Nina chyba na razie (odpukać) nie ma z tym kłopotów

[madziaMADZIA]

wiesz esti u nas to bylo tak ze jak tati byla mala to bylo wszystko ladnie,pieknie.najadla sie i spala.portafila 4 godz czesciej przesypiac niz teraz.teraz jak pospi 2 to sie cieszei u nas to nie zalezy teraz od pelnego brzuszka...czasami i owszem.ale juz powoli zaczynam ja wyczuwac

Tatiana wlasnie lezy na przewijaku i sie cieszy z karuzelkii juz probuje gadac z misiamitylko one jakos tak malo rozmowne sa

a dzis punkt 7-kupa.juz tak od 3 dni rowno kupka o godz 7ale nie powiem kupa ladnanie jek wczoraj i przedwczoraj.i nie meczyla siea wczoraj jadlam "kokleta"smazonego.i nic jej nie jestpo krokietach tez jej nic nie bylo.ale w sumie u nas jako takie problemy z kupa zaczely sie dopiero teraz.i tak niezle

caluski

[Czarina]

Wczoraj była u mnie położna. Obejrzała Konradka i uspokoiła mnie co do tej żółtaczki. Już mu przechodzi. Radziłam sie jej co do karmienia i tutaj położna mnie zaskoczyłana całej linii. Powiedziała, że jeśli nie daję rady, to niech bez żadnych wyrzutów przejdę na butlę. I dziewczyny, zrobiłam to. Odciągam pokarm tylko aby nie mieć zastojów,(i tak boli jak cholera i leci pokarm z krwią) a daję małemu Nan Ha. Mam troche wyrzutów, że tak szybko się poddałam, ale teraz przynajmniej nie mam ochoty uciekać, gdy konrad jest głodny.
Położna ma znów przyjść za tydzień, przyniesie skierowanie do ortopedy.
Teraz moje dwa bąble śpią. Mam problem z organizacją czasu, wczoraj całkowicie przegapiłam porę kolacji Ali i mała potem nie chciała jeść, bo było już za póżno i była śpiąca. Noce nie są jak narazie problemem, mały budzi się dwa razy na jedzenie, karmię go w kuchni, a w nocy przewijam u dziadków w pokoju, żeby Ali nie budzić.
Mam porobione zdjęcia, ale wstawię je dopiero po 14 marca, jak TŻ przyjedzie, bo nie potrafię ich przerzucić do kompa z kamery.
Co do diety matek karmiących, to popieram Kasię i nie bardzo rozumiem tę całą histerię wobec jedzenia. Alę karmiłam piersią i jadłam wszystko, potem dopiero mała dostała niewielkiego uczulenia, jak wypiłam duże ilości kakao.
Więc dziewczyny jedzcie to na co macie ochotę i po prostu obserwójcie dziecko.
Dzisiaj po południu idę na zdjęcie szwów i wiem, że to nie boli, ale troche się boję.

A tak na marginesie, do szału mnie doprowadzają te latające reklamy
A jak mam zrobić ten suwaczek?

[madziaMADZIA]

my juz po szczepieniu.......
bidulka.wzielismy 6w1.180zl!!!!!!!!!!!!!!!! !kurde!!!!no coz...
plakala.wtulila sie jak ja podnioslam i sie zalila.narazie jest spokoj jako taki.tylko takie poranne marudzenie.ale nie jest to podejrzane.kupilam w razie czego paracetamol w czopkach.ale mi jej szkoda bylo ale dzielna byla .myslalam ze bedzie gorzej.

mala wazy 5,240kg.lekarz mowi ze pol kilo za duzo....ups.
jak sie urodzila to wazyla 3470.przy wypisie 3300.a 5 lutego 3,880.takze ladnie rosnie.obwod glowki 38(po porodzie 35).a brzuszka 43cm.i wszystko ok.

[Ana2]

Napisane przez madziaMADZIA

my juz po szczepieniu.......
bidulka.wzielismy 6w1.180zl!!!!!!!!!!!!!!!! !kurde!!!!no coz...
plakala.wtulila sie jak ja podnioslam i sie zalila.narazie jest spokoj jako taki.tylko takie poranne marudzenie.ale nie jest to podejrzane.kupilam w razie czego paracetamol w czopkach.ale mi jej szkoda bylo ale dzielna byla .myslalam ze bedzie gorzej.

mala wazy 5,240kg.lekarz mowi ze pol kilo za duzo....ups.
jak sie urodzila to wazyla 3470.przy wypisie 3300.a 5 lutego 3,880.takze ladnie rosnie.obwod glowki 38(po porodzie 35).a brzuszka 43cm.i wszystko ok.

ehhhh biedna Tatinka ale widac,ze dzielna z niej dziewczynka
...mam tylko nadzieje,ze szczepionka nie zacznie na Mala zle dzialac pozniej...w razie czego masz czopki ale i tak mam nadzieje,ze nie bedzie trzeba ich uzyc.
Buziaki ogromne dla dzielnej Tatuni i Jej Mamusi

[Kamilanet]

hej

no no - dzieciaczki rosną jak na drożdżach.

Filip zaczął robić ciut rzadziej kupki, ale za to są ciut gęściejsze.
ZA to często mu się ulewa, ale to podobno częste przy dzieciach po cesarce.
Chyba mam lekkiego doła.., ale tylko tak czasami jak mnie coś weźmie to nie mogę się powstrzymać od płaczu - to chyba "baby blues"

Załączam dzisiajsze zdjęcia Filipka.
całuę...

[madziaMADZIA]

Czarinko

http://tickers.baby-gaga.com

ten adres wyzej jest najprostrzy do zrobienia suwaczka.ja sama sie zawsze glowilam i latalam po roznych forach(tam byly instrukcje)
wybierasz birthday ticket.nie ma duzego wyboru ale kogo to obchodzi.liczy sie dobre liczenie
i pozniej wpisujesz dane konradka na gorze. i kopiujesz link.jak cos Ci nie pojdzie to pisz

a moj maluszek spi caly dzien.kurde gdybym wiedzial ze ona tak zareaguje na ta szczepionke to bym wziela normalne.skojarzonych jest tylko 4 a normalnych 10.jakby nie patrzyc to 6 dni wiecej spokoju bym miala
no spi skubaniec malyjak narazie nie ma goraczki ani niczego

Kamila Filip cudo.nie miej dola bo to zle wplywa na laktacje i dzidzia czuje Twoje zle samopoczucie i tez sie bedzie denerwowal.
niedawno moja byla taka malutka a dzis juz na szczepionke poszla.....
ale ten czas leci....

cos Kasi nie ma??????????

dla maluszkow

[esti1984]

Napisane przez madziaMADZIA

wiesz esti u nas to bylo tak ze jak tati byla mala to bylo wszystko ladnie,pieknie.najadla sie i spala.portafila 4 godz czesciej przesypiac niz teraz.teraz jak pospi 2 to sie cieszei u nas to nie zalezy teraz od pelnego brzuszka...czasami i owszem.ale juz powoli zaczynam ja wyczuwac

Tatiana wlasnie lezy na przewijaku i sie cieszy z karuzelkii juz probuje gadac z misiamitylko one jakos tak malo rozmowne sa

a dzis punkt 7-kupa.juz tak od 3 dni rowno kupka o godz 7ale nie powiem kupa ladnanie jek wczoraj i przedwczoraj.i nie meczyla siea wczoraj jadlam "kokleta"smazonego.i nic jej nie jestpo krokietach tez jej nic nie bylo.ale w sumie u nas jako takie problemy z kupa zaczely sie dopiero teraz.i tak niezle

caluski

Więc mnie pewnie jeszcze czeka częstsze wstawanie, ale co tam dla tej istotki wszystko
Julka na początku tylko słuchała karuzelki która rewelacyjnie ją uspokajała i usypiała, a teraz jak ją przewijam to jeszcze nie gada z pluszakami ale bacznie je obserwuje i wogóle wszystko zaczęło Ją interesować.

U Nas regularne to stało się wstawanie na jedzonko punkt 4:00, a potem już śpi do rana.

Napisane przez Czarina

Wczoraj była u mnie położna. Obejrzała Konradka i uspokoiła mnie co do tej żółtaczki. Już mu przechodzi. Radziłam sie jej co do karmienia i tutaj położna mnie zaskoczyłana całej linii. Powiedziała, że jeśli nie daję rady, to niech bez żadnych wyrzutów przejdę na butlę. I dziewczyny, zrobiłam to. Odciągam pokarm tylko aby nie mieć zastojów,(i tak boli jak cholera i leci pokarm z krwią) a daję małemu Nan Ha. Mam troche wyrzutów, że tak szybko się poddałam, ale teraz przynajmniej nie mam ochoty uciekać, gdy konrad jest głodny.
Położna ma znów przyjść za tydzień, przyniesie skierowanie do ortopedy.
Teraz moje dwa bąble śpią. Mam problem z organizacją czasu, wczoraj całkowicie przegapiłam porę kolacji Ali i mała potem nie chciała jeść, bo było już za póżno i była śpiąca. Noce nie są jak narazie problemem, mały budzi się dwa razy na jedzenie, karmię go w kuchni, a w nocy przewijam u dziadków w pokoju, żeby Ali nie budzić.
Mam porobione zdjęcia, ale wstawię je dopiero po 14 marca, jak TŻ przyjedzie, bo nie potrafię ich przerzucić do kompa z kamery.
Co do diety matek karmiących, to popieram Kasię i nie bardzo rozumiem tę całą histerię wobec jedzenia. Alę karmiłam piersią i jadłam wszystko, potem dopiero mała dostała niewielkiego uczulenia, jak wypiłam duże ilości kakao.
Więc dziewczyny jedzcie to na co macie ochotę i po prostu obserwójcie dziecko.
Dzisiaj po południu idę na zdjęcie szwów i wiem, że to nie boli, ale troche się boję.

A tak na marginesie, do szału mnie doprowadzają te latające reklamy
A jak mam zrobić ten suwaczek?

No właśnie z tą położną miała być w ten piątek albo w sobotę a wcześniej zadzwonić. A tu ani widu ani słuchu Nie wiem czy Ona w końcu przyjdzie. My dzisiaj wybieramy się do teściowej i Nas nie będzie a w przyszłym tygodniu też wyjeżdżamy.....hmmm.... Najwyżej Jej nie będzie
Dobrze Czarina że zrobiłaś tak jak Ty uważałaś za stosowne. Ja jestem za karmieniem piersią ale nie miałam większych nieprzyjemności z tym związanych, więc pewnie też dlatego tak uważam. A nie ma co się sugerować innymi, bo doradców jest najwięcej
Widzę że mały też ładnie Ci przesypia noce

Co do diety, to jem wszystko nawet smażone i jak narazie Julce nic jest

A reklamy wkurzają już chyba wszystkich

Napisane przez madziaMADZIA

my juz po szczepieniu.......
bidulka.wzielismy 6w1.180zl!!!!!!!!!!!!!!!! !kurde!!!!no coz...
plakala.wtulila sie jak ja podnioslam i sie zalila.narazie jest spokoj jako taki.tylko takie poranne marudzenie.ale nie jest to podejrzane.kupilam w razie czego paracetamol w czopkach.ale mi jej szkoda bylo ale dzielna byla .myslalam ze bedzie gorzej.

mala wazy 5,240kg.lekarz mowi ze pol kilo za duzo....ups.
jak sie urodzila to wazyla 3470.przy wypisie 3300.a 5 lutego 3,880.takze ladnie rosnie.obwod glowki 38(po porodzie 35).a brzuszka 43cm.i wszystko ok.

Bidulki, to się razem nacierpiałyście. ale dobrze że już po wszystkim Jejciu kiedy moja będzie taka duża

Napisane przez Kamilanet

hej

no no - dzieciaczki rosną jak na drożdżach.

Filip zaczął robić ciut rzadziej kupki, ale za to są ciut gęściejsze.
ZA to często mu się ulewa, ale to podobno częste przy dzieciach po cesarce.
Chyba mam lekkiego doła.., ale tylko tak czasami jak mnie coś weźmie to nie mogę się powstrzymać od płaczu - to chyba "baby blues"

Załączam dzisiajsze zdjęcia Filipka.
całuę...

Hehe.....widze że zaczynamy temat jak na "dzieciaczkach grudniowo-styczniowych" czyli kupy super
Kamilka musisz być silna, i nie daj się dołowi. To nie koniecznie baby blues, jak tylko czasami popłakujesz. Ja też tak mam, jak się wkurzę albo czasami bez powodu chce mi się płakać, ale rzadko.

A Filipek cudo

Dziewczyny a Kasi nie ma bo pisała wcześniej, że w czwartek jedzie do rodziców

[madziaMADZIA]

nuda troche zawiewa wiec ....

[madziaMADZIA]

i znow wymarniala mama, ale to bylo gdzies z tydzien temu a teraz juz zaczelam o siebie dbac

[Kamilanet]

Madziu śliczna jest Twoja Tatiana
Uzywasz smoczka - jakiego - jeśli można spytać?
Uspokajającego, czy innego?

[Ana2]

ochhhh Tatunia cudna!!!!!
Filip tez cudo chlopak
...w ogole wszystkie nasze dzieciaczki sa sliczne

Dziewczyny,na naszym watku mamusiowym zadalam pytanie odnosnie objawow rozpoczynajacych porod (czy bol do zniesienia jak zachowywalo sie dzieciatko,itp .).Napiszcie choc pare slow jak to bylo na samym poczatku,jak sie zaczynalo-bo ja juz nie wiem czy u mnie sie cos dzieje czy to moje urojenia jakies

[Kamilanet]

Ana - u mnie zaczęło się od mocno bolący skurczy. Które były nie regularne i w końcu przeszły w regularne co 5 min.

[esti1984]

Napisane przez Ana2

ochhhh Tatunia cudna!!!!!
Filip tez cudo chlopak
...w ogole wszystkie nasze dzieciaczki sa sliczne

Dziewczyny,na naszym watku mamusiowym zadalam pytanie odnosnie objawow rozpoczynajacych porod (czy bol do zniesienia jak zachowywalo sie dzieciatko,itp .).Napiszcie choc pare slow jak to bylo na samym poczatku,jak sie zaczynalo-bo ja juz nie wiem czy u mnie sie cos dzieje czy to moje urojenia jakies

Ana opisałam na wątku mamusiowym

[Ana2]

Napisane przez esti1984

Ana opisałam na wątku mamusiowym

wiem wiem juz przeczytalam Dziekuje

[Czarina]

Napisane przez Ana2

Dziewczyny,na naszym watku mamusiowym zadalam pytanie odnosnie objawow rozpoczynajacych porod (czy bol do zniesienia jak zachowywalo sie dzieciatko,itp .).Napiszcie choc pare slow jak to bylo na samym poczatku,jak sie zaczynalo-bo ja juz nie wiem czy u mnie sie cos dzieje czy to moje urojenia jakies

Tu też Ci odpiszę . Wiesz, ja bardziej to chyba czułam intuicyjnie, że to już. Nawet dzień wcześniej już się przygotowałam, tzn. ogoliłam tak jak trzeba. Jak te skurcze się zaczęły (a były naprawdę takie sobie), to też jakoś intuicyjnie wiedziałam, że to już i zaczęłam się pakować.
Myślę, że jak się zacznie, to będziesz wiedziała. Masz jeszcze troszkę czasu i widocznie u Ciebie powoli się rozkręca.

Madziu dzięki za link. Zaraz będę kombinować. A swoją drogą, jak przeczytałam, że Tati miała już szczepionkę, to się mocno zdziwiłam, że już jest taka duża. Szybko ten czas leci Na zdjęciach super wygląda, ma takie ładne włoski i widać, że rośnie, to już nie to samo maleństwo co napoczątku. A na co była szczepiona? Bo ja wykupuję szczepionkę za 90 zł, gdzie dodatkowo jest HIB. Twoja była jakaś inna, droższa i więcej tego tam było.

Kamila i Esti słodkie te Wasze maleństwa, śliczne są.

Konradek rzeczywiście jest bardzo spokojny. Tylko je, śpi i robi w pieluchy. W nocy budzi się koło 24, potem 3 i śpi do 8 rano. Więc narazie nie mam z nim problemów.
Najśmieszniejsze jest to, że oboje budzą się jak w zegarku, równocześnie. Dobrze, że Ala chodzi, to ją wyjmuję z łóżeczka i przez czas karmienia zajmuje się sobą sama.

[madziaMADZIA]

Ana ja sie nie wypowiadam o moim porodzie.moj sie nie liczybo wywolywany i cesarka....wiec nie bede sie udzielac.bo mi wody odeszly i zadnych skurczy nie mialam.a rozwarcie tylko na 1cm.wiec....
a jak juz sie zaczely skurcze to odczuwalam jakby mi sie do kibelka chcialoi mialam ochote "wyprzec" sobie wszystkie wnetrznosciogolnie to doopa bolala.ale to juz byly dosc mocne skurcze.

tati miala wczoraj goraczke 38 po tej szczepionce.i dostala czopadzis juz ok.

Czarinko a no juz duza mam corcie
mi tez przebijali pecherz plodowy zeby wody do konca poszly.nieprzyjemnie to
a szczepionka na:blonica,ksztusiec,teze c,wzw typu b,polio,hib.sam hib kosztuje 50zl.

Kamilko a "monio"to nie wiem jakiej firmy.uzywamy go sporadycznie.mala go w ogole nie chce,wypluwa.jeden w ciazy kupilam nuka,uspokajajacyi tego to w ogole nie chcemjest jakis za duzy i za dlugi mimo ze od0-3m-cy.a drugi -ze zdjecia dostala od cioti i nie pamietam co to za firma byla i w ogole.ale ogolne na nia uspakajaco dziala tylko cyceka nie zadne smoczki.a smoka nie chce.

[kaśka333]

Dziewczyny wpadłam tylko na chwilkę powiadomić Was, że one_shot urodziła córeczkę wczoraj. To sms od niej:

"Marcjanna od wczoraj jest z nami, 2950 53 cm, ma czarne włoski. reszta inf. później"


Ten komputer u rodziców doprowadza mnie do szału! Poczytałam wszystkie Wasze posty i jutro napiszę coś w wordzie, potem szybko wkleję. Jak już pisałam tu necik drogi, więc muszę się ograniczać. Trzymajcie się, pozdrowionka i całuski!!!

[esti1984]

GRATULACJE DLA ONE_SHOT
Czekamy z niecierpliwością

A wklejam fotki Julki z dzisiejszego dnia Dzisiaj trochę ruchu i po sklepach pochodziliśmy

Pierwsza fotka jak Julka ogląda film

[esti1984]

....................

[Ana2]

Esti,sliczna ta Twoja Kruszyna i taaaaka malenka
...a Ty wygladasz rewelacyjnie,tylko pozazdroscic

one_shot GRATULACJE!!!! Duzo zdrowka dla Ciebie i Coruni!

...a tak swoja droga Dziewczyny,nie zauwazylyscie ze wiekszosc dzieciaczkow u nas rodzi sie malenkich? (ponizej 3 kg)....ale pewnie niedlugo sie to zmieni jak zaczniemy rodzic np.Marta albo ja (bo moj Maly to powyzej 4kg bedzie mial na bank )...

Calusy dla cudnych Dzieciaczkow i slicznych Mamus

[Czarina]

Esti co tu dużo pisać, śliczna mama, więc i córcia śliczna

One_shot przeogromne gratulacje, dużo zdrowia, szybko do nas wracaj Śliczne imię wybraliście dla córki

Madziu o ile się nie mylę, to ta szczepionka dodatkowo miała polio i hib?

[ikol_a]

Nie ma sprawiedliwości na świecie!!! esti, ile Ty przytyłaś w ciąży? Bo teraz bioderka i brzusio jak pszczółka. A pytam, bo ja w stresie jestem, że miesiącami nie wejdę w swoje ciuchy bo ponad 20 kg mi się przybrało


one_shot GRATULUJEMY !!!

A wszystkie dzieciątka przecudne! Czekam na swoją niunię. Ostatnio tak się wypina, ze widzę wyraźnie gdzie ma pupę, plecki i główkę I głaszczę ją po główce

U nas piękna pogoda! Zaraz jedziemy nad morze pospacerować