patchworkowa kołderka "lone star" - kursik obrazkowy

[Agusia_pa2]

Cudo, Ja nie wiem dlaczego ale miałam raz chęć zrobić taką narzutę i zaczęłam i to był błąd na początek bo za duże jak na pierwsze kroki... wyszła nierówna masakra hehehe I powiem, że bez nożyka kołowego taka zabawa niema sensu... nożyczkami to mozna by się zjechać... to tak z doświadczenia...
Marzy mi się taka mata do cięcia z liniami bo na razie nie zakupiłam sobie... ehh

Piękny kursik, czekam na efekt końcowy

[kalima]

no tak.... zapomnialam umiescic tutaj fotke gotowej produkcji....
juz naprawiam ten karygodny blad;-)
oto kolderka w pelnej krasie: http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4184643

[kaYa]

wow ! super wyszło !

[Niuniaczek]

A ja poroiłam już sobie szablony na tekturce, powycinałam trochę rombów i trójkątów (wybrałam inny wzór) , zaprasowałam i teraz moje pytanie brzmi - Jak mam zszywać łatki za pomocą maszyny (na tej stronie http://www.quiltsmart.com/Pages/mo_lonestar.htm nie mogę sie połapac o co chodzi) - ja myślę żeby zrobić to tak -więc biorę dwa romby przykładam je do siebie lewą stroną i odpowiednie brzegi zszywam sciegiem prostym tak by został ten zapas 6 mm tak?

[kalima]

spojrzalam na ta stronke z linka i to jest jakas zupelnie inna technika zreszta sami pisza: forget everything you know about making a Lone Star quilt.
tak na moje chlopsko-babskie oko to jest to stronka sponsorowana przez producenta wykrojów do szycia takich kołderek/poduszek... sprzedaje gotowy wykroj z jakiegos tworzywa typu fizelina i tam sie przyprasowuje, przyszywa i jest gotowiec....

a jesli chodzi o Twoją sytuacje, to najprostrze jest, zeby zszywac tak jak mowisz - rozkladasz zaprasowany szablon, sklasasz 2 kawalki prawa strona do siebie i jedziesz maszyna tam, gdzie jest zgiecie od prasowania

POWODZENIA

[Niuniaczek]

Tak oczywiście chodziło mi o prawą stronę dzięks

[kalima]

koniecznie pokaz, co Ci z tych patchworkowych zmagan wyszlo - umieram z ciekawosci

[ursi49]

kiedyś też myślałam o pracach tego typu, ale przestraszyłam się tego krojenia.Widzę jednak, że trzeba spróbować!!!!!!!pozdr awiam

[misia2]

Wiecie co dziewczyny wczoraj widziałam super gazetkę z patchoworkowymi wzorami jak i kursikiem krok po kroku.Tak się zastanwaim do dzisiaj czy ją kupić bo mi sie bardzo podobają teki kołderki,tylko czy ja znajde czas i na to
Ale dla tych co chca robić polecam.Ładnie opracowana.

[Shayneen]

Oto link do strony, na której w bardzo przystępny sposób opisano, jak prostą techniką szyje się lone star'y: www.starquilts.com/starborn.htm
Kierując się własnym doświadczeniem mogę doradzić tym z Was, które zdecydują się szyć tą techniką, aby:
- paski miały idealnie równe wymiary
- dodatki na szwy równiuteńkie
- paski po zszyciu były krojone idealnie pod kątem 45 stopni (oczywiście po dokładnym rozprasowaniu szwów).
Pocięte paski dobrze jest zszywać ze sobą szwem wzmocnionym, tzn. 3 w przód- jeden w tył. Czasami maszyny mają taką funkcję (moja Husqvarna ma, ale stary Łucznik też miał). Po pocięciu pasków pod kątem nie rozchodzą się wtedy szwy.
Warto się do tego przyłożyć, bo z doświadczenia wiem, że lone star wychodzi wtedy równiutki, romby dokładnie do siebie pasują. Przekonała się o tym nawet moja kolężanka, która w patchworkach dopiero raczkuje
A to mój ostatni wedding ring... oczywiście jeśli się dobrze wczyta

[Agusia_pa2]

Napisane przez Shayneen

Oto link do strony, na której w bardzo przystępny sposób opisano, jak prostą techniką szyje się lone star'y: www.starquilts.com/starborn.htm
Kierując się własnym doświadczeniem mogę doradzić tym z Was, które zdecydują się szyć tą techniką, aby:
- paski miały idealnie równe wymiary
- dodatki na szwy równiuteńkie
- paski po zszyciu były krojone idealnie pod kątem 45 stopni (oczywiście po dokładnym rozprasowaniu szwów).
Pocięte paski dobrze jest zszywać ze sobą szwem wzmocnionym, tzn. 3 w przód- jeden w tył. Czasami maszyny mają taką funkcję (moja Husqvarna ma, ale stary Łucznik też miał). Po pocięciu pasków pod kątem nie rozchodzą się wtedy szwy.
Warto się do tego przyłożyć, bo z doświadczenia wiem, że lone star wychodzi wtedy równiutki, romby dokładnie do siebie pasują. Przekonała się o tym nawet moja kolężanka, która w patchworkach dopiero raczkuje
A to mój ostatni wedding ring... oczywiście jeśli się dobrze wczyta

WOW Cudna

Ja teraz dostałam weny i musze coś kociego wymyślić na tapczan dla mojego chrześnika bo ma fioła na punkcie kotów hehe

[cobrad]

Co mogę powiedzieć...to jest piękne, dzieło sztuki....podziwiam i gdzieś tam w głębi duszyczki mam nadzieję zdobyć się kiedyś na tyle cierpliwości aby chociaż podejść do tego ( o umiejętnościach nie marzę ). Jeśli dobrze przeczytałam posty, w poprzednich są linki do nauki krok po kroku dla opornych zwłaszcza?

[kalima]

shayeen - dzieki za link - kiedys trafilam na ta stronke i pozniej jakos nie moglam jej odszukac - a obrazki bardzo pomagaja, jak sie komus ta technike chce wytlumaczyc;-)
a Twoj wedding ring.... BAJECZNIE PIEKNY!!!!!