Najciekawsze perfumy z dominującą nutą drzewa sandałowego.

[Sabbath]

Napisane przez mariolasl

Sabbath bardzo ladne zapachy
Etro Sandalo znam dzieki Kijance . Podoba mi sie, ale nie jest to moj faworyt jesli chodzi o sandalowiec.
W FdB (moje ukochane) dominuje na mojej skorze cedr, a sandalowiec bardzo delikanty i wyczuwalne dla mnie tylko niekiedy , ale faktycznie jest.
A Fendi Fendi musze sobie przypomniec, zarowno klasyczna wersje (ktora bardzo lubie, bo potrafi bardzo ciekawie pachniec), jak i druga, chociaz poczytalam i sandalowiec jest . Tylko czy ja go wyczuje? oto jest pytanie...

Dziękuję.

Mnie, przyznaję, Sandalo korci bardzo. Jedyne, co dotychczas powstrzymało mnie przed zakupem, to Twoja recenzja (czytałam wszystkie Twoje recenzje perfum ).

Masz racę (jak zwykle) w FdB jest cedr. Uwielbiam cedr. I FdB też.

[mariolasl]

Napisane przez Sabbath

Mnie, przyznaję, Sandalo korci bardzo. Jedyne, co dotychczas powstrzymało mnie przed zakupem, to Twoja recenzja (czytałam wszystkie Twoje recenzje perfum ).

Zupelnie niepotrzebnie! To bardzo pozytywna recenzja. Akurat piszac ja bylam na etapie fascynacji innymi zapachami (i nadal jestem). Dlatego na razie nie kupie calego flakonu, ale podoba mi sie bardzo. Mysle, ze i na niego kiedys przyjdzie kolej...
Dalej nie mam "rzadzy posiadania", ale wlasciwie owej "rzadzy" to juz praktycznie nie mam odnosnie innych zapachow rowniez. chyba jestem na etapie perfumowego wyciszenia. Jest kilka zapachow na mojej liscie marzen, ale to juz nie to, co kiedys. Nauczylam sie docenic zapachy, ale niekoniecznie musze je miec. Teraz juz. Wszystkie. Teraz sobie czekam, az przyjdzie ich kolej lub okazja.
Sama nie moge uwierzyc, ze tak pisze...
Za to mam inne zakupowe pragnienia... obecnie buty, bo kolorowke juz mam skompletowana.

[Anuschka]

Napisane przez Kattarina

Anuschko- na mnie w Pradzie od poczatku, do ostatnich nut, na plan pierwszy wybija sie ambra- ewoluuajca od morszczynowo-jodowo-rybiej ,(to aromat plazy po letnim sztormie i zapach dloni, po dotknieciu morszczynu), przez piwniczno-paczulowa, do gorzkawej, waniliowo- zywicznej. Owszem czuje sandalowca, zle pobrzmiewa on gdzies w tle, b. deikatnie, zdominowany przez ambre.... Oczywiscie, to na mojej skorze.

Od kilku dni przezywam ponowna fascynacje ta androgyniczna esencja (pachnialam Prada dzisiaj w nocy) i z obledem w oczach poszukuje wersji Intense

Kattarino - racja! Jest w niej coś androgynicznego. Coś - co jak sądzę - nadaje tej kompozycji niezwykły charakter. Dla mnie to zapach seksownej matematyczki albo fizyczki (w każdym razie umysł raczej ścisły), która nie jest do końca świadoma swojej seksualności, ale roztacza wokół siebie niesamowicie "godową" aurę spoglądając zza grubych szkieł okularów na swoich uczniów...

Napisane przez Córka D'artagnana

Ooooo!...Kattarino, juz wiem dlaczego Prada tak źle się układa na mojej skórze. U mnie jest odwrotnie, początek urzekająco angelowaty właśnie taki waniliowo-paczulowaty z okruszkami pysznej czekolady ale bez tej metalicznej nuty, by później po pól godzinie, nie wiedzieć czemu zapch nieoczekiwanie ewoluował w stronę.... ...morszczynowo-jodowo-rybiej nuty. Jak nie ser w Rumbie to... ryba w Pradzie.

Dziewczyny - w różnorodności odczuć siła!

[Szara Róża]

Piękny sandałowiec wyczuwam w "Cabaret" Parfums Gres
Sandałowe nuty przeplatają się tu z delikatnie morską wonią bursztynu ogrzewanego nad płomieniem świecy i aromatem rozgniecionych w palcach płatków dzikiej róży.

[Santorio]

Ja stawiam na Egoiste Chanel - choć męski, sandał jak sie patrzy...

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Podnoszę wątek

[pozzzziomka]

Zadig Voltaire for Her