Ona jest ładniejsza!

[misiapisia]

W sytuacjach stresowych moje slownictwo bardzo sie "poszerza", wiec gdyby moj TZ z czyms takim wyskoczyl, pewnie powiedzialabym mu zeby wypier***** okraszajac to jeszcze dodatkowo paroma epitetami dotyczacymi tej "laski" i jego samego
Niektorym facetom przydalaby sie kastracja.

[syntagma]

A po co robic z igly widly? Raz cos glupio palnal..no coz zdarza sie nawet najlepszym, probowal "udobruchac" czyli zdal sobie sprawe, ze to bylo nie na miejscu.

Niby mnie udobruchal, ale to ciagle we mnie tkwi.

Jak to sie nie powtarza, a on nie lata za ta panna to o co robic afere? Jak mowi, ze mu sie podobasz to sie podobasz, troche pewnosci siebie

[Pachnąca_trawą]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

"a to taki super przystojniak z ekstra umięśnioną klatą"?

Napisane przez bess

raczje super przystojniak z duzym interesem to bylby odpowiednik tej laski

"to mój kolega, mówię ci, ma taki świetny sprzęcik.."
"poznaj pawła, przeżyłam z nim najlepsze chwile mojego życia"
"taak, tamten przystojniak to mój były, zerwaliśmy bo ja nie lubię jak cycaste blond baby oglądają się za moim facetem"
"ehh, cały czas chce żebym do niego wróciła"
"myślę że mogłbyś się od niego sporo nauczyć"
"to taki mój kolega, mówię ci, aż miło popatrzeć na tak umięśnione uda."
"ten facet po drugiej stronie wygląda na niezłe ciacho"
"masz ładny uśmiech, ale on ma bielsze zeby"

do wyboru do koloru dla tej męskiej .. pff :P

[Rena]

Napisane przez fanka_Pastrany

Razem z ukochanym przegladalam jego książke w komorce, o te osoby ktorych nie znam pytalam sie. O jednej dziewczynie powiedzial ze to niezla laska, szczupla blondynka z duzymi cyckami. niby nie zwrocilamna to uwagi, ale po chwili wypomnialam mu ze o jednej dziewczynie tylko powiedzial laska. Szczerze mowiac, to spodziewalma sie czegos w stylu, ale ty i tak jestes ladniejsa. On powiedzial: "Ty tez jestes ladna, ale ona jest ladniejsza". Niby mnie udobruchal, ale to ciagle we mnie tkwi. Kocham Go, ale nie umiem sobie czasami z tym poradzic. Jak mam mu teraz wiezyc, kiedy on mi mowi, ze jestem piekna kobieta, albo ze ladnie dzis wygladam...

wiesz co - wiem co czujesz. Jeden z moich eks jak jeszcze eksem nie byl mial swoja grupke znajomych a wsrod nich bardzo atrakcyjna kolezanke, do ktorej wszyscy startowali. Ona byla "do wziecia" znaczy nie miala faceta takze kolejki do niej spore byly. Co oczywiscie jest normalna sprawa w takiej sytuacji.

Pewnego razu bylismy na spacerze (tzn ja i ten moj eks jak jeszcze eksem nie byl) dosc daleko od centrum. Wiecie romantyczny spacer w letni wieczor, lono natury etc. Cud miod i orzeszki. Idziemy sobie i jest milo, malo kogo mijamy etc. Nagle! Patrzymy idzie jakas parka. Podchodzimy blizej,moj eks patrzy - a to wlasnie ta atrakcyjna z jakims wielbicielem na randce.

Dla mnie spoko, normalna sprawa, ze ja spotkalismy. Za to moj eks (jak jeszcze eksem nie byl) mowi mi "no ladnie to sie koledzy zmartwia, jak im powiem, ze juz kogos ma". Ja na to "a to malo dziewczyn?". On "ale wiesz ona to taka wyzsza polka, bardzo ladna, ladniejsza od Ciebie".

Powiem szczerze, ze to byl cios, z ktorym sie nie pogodzilam do konca trwania tego zwiazku. Bolalo i to bardzo.

[bess]

heh Rena współczuje,z moim 2 ex kiedys rozmawialismy o półkach czyli o ligach.On mial taka cudna kolezanke do ktorej kiedys startowal ale go odrzucila z miejsca.Tak wiec ja zaliczyl do 1 ligi ,mnie skromnie do 2
Ciekawe do ktorej siebie zalicza,teraz do mega ligi bo ma pełny funciaków portfel


ps troche mnie to zabolało ale nie az tak poniewaz jestem realistka i wiem ze bardzo wiele dziewczyn jest ladniejszych ode mnie.No ale umialam wbić mu takie wielgachne szpile jak zaszla potrzeba ze hohoMoze ślady ma do dzis?kto to wie

[misiapisia]

Napisane przez Rena

Powiem szczerze, ze to byl cios, z ktorym sie nie pogodzilam do konca trwania tego zwiazku. Bolalo i to bardzo.

Nie wiem czy to naturalny element kobiecej psychiki, czy kazda z nas tak ma, czy to jakies "skrzywienie", ale ja tez jakos nie potrafie zapomniec takich "krzywd". Pamietam wszystkie czyny i slowa, ktorymi TZ mnie urazil. To siedzi we mnie, uspione, czekajac by zaatakowac. Kiedy sobie przypomne, kiedy COS mi o tych rzeczach przypomni, mam po prostu... dosc. Wszystkie negatywne emocje wracaja. Swiat, ktory tylko troche drzal w posadach, zaczyna sie walic, wyzywam siebie od idiotek, ktore pozwolily sie tak (po)traktowac.
Mawia sie czasem "Moge wybaczyc, ale nie zapomniec". Ja nie potrafie ani jednego, ani drugiego.
Doskonale rozumiem, ze takie slowa rzucone bez zastanowienia przez faceta moga byc dla kobiety ciosem, po ktorym blizna zostanie na cale zycie.

[Pachnąca_trawą]

Napisane przez misiapisia

Nie wiem czy to naturalny element kobiecej psychiki, czy kazda z nas tak ma, czy to jakies "skrzywienie", ale ja tez jakos nie potrafie zapomniec takich "krzywd". Pamietam wszystkie czyny i slowa, ktorymi TZ mnie urazil. To siedzi we mnie, uspione, czekajac by zaatakowac. Kiedy sobie przypomne, kiedy COS mi o tych rzeczach przypomni, mam po prostu... dosc. Wszystkie negatywne emocje wracaja. Swiat, ktory tylko troche drzal w posadach, zaczyna sie walic, wyzywam siebie od idiotek, ktore pozwolily sie tak (po)traktowac.
Mawia sie czasem "Moge wybaczyc, ale nie zapomniec". Ja nie potrafie ani jednego, ani drugiego.
Doskonale rozumiem, ze takie slowa rzucone bez zastanowienia przez faceta moga byc dla kobiety ciosem, po ktorym blizna zostanie na cale zycie.

ehh, ja chyba mam to samo.
mój tz zawsze mówi jaka to nie jestem śliczna. kiedyś powiedział w zartach coś w stylu: "dobrze ze poznaliśmy się lepiej, bo inaczej bym cię nawet kijem nie tknął "
w sumie miałam podobnie jak on . ale mimo wszystko uraz zostal, choć wiem że to głupie i nie powinno tak być.

[Rena]

Napisane przez bess

ps troche mnie to zabolało ale nie az tak poniewaz jestem realistka i wiem ze bardzo wiele dziewczyn jest ladniejszych ode mnie.No ale umialam wbić mu takie wielgachne szpile jak zaszla potrzeba ze hohoMoze ślady ma do dzis?kto to wie

No mi sie swiatopoglad podlamal tym bardziej, ze co jak co to za ladniejsza od siebie jej nie uwazalam nigdy
na brak powodzenia tez nigdy nie narzekalam/nie narzekam

Napisane przez misiapisia

Doskonale rozumiem, ze takie slowa rzucone bez zastanowienia przez faceta moga byc dla kobiety ciosem, po ktorym blizna zostanie na cale zycie.

W tym przypadku problemem bylo to ze on nie rzucil tego bez zastanowienia nigdy sie z tych slow nie wycofal.
Co mysli teraz? Nie wiem, nie utrzymuje zadnego kontaktu.

[syntagma]

Napisane przez misiapisia

Nie wiem czy to naturalny element kobiecej psychiki, czy kazda z nas tak ma, czy to jakies "skrzywienie", ale ja tez jakos nie potrafie zapomniec takich "krzywd". Pamietam wszystkie czyny i slowa, ktorymi TZ mnie urazil.

to nie zaden element kobiecej psychiki tylko cecha charakteru. Jedni dlugo trzymaja zal do kogos, inni sie wsciekna, zrobia awanture i zapominaja Nie wyobrazam sobie jakbym miala pamietac wszystkie slowa, ktorymi mnie moj TZ urazil, tak samo jakby on mi wszystkie moje glupie wejscia mial wypominac i pamietac. A ja tez potrafie chlapnac tak, ze az milo

Rena - no Twoja sytuacja jest inna nieco..

[bess]

Napisane przez Rena

No mi sie swiatopoglad podlamal tym bardziej, ze co jak co to za ladniejsza od siebie jej nie uwazalam nigdy
na powodzenie tez nigdy nie narzekalam/nie narzekam

.

a ja tamtej w ogólenie widziałam wiec moglam sobie uważac
Najzabawniejszy komplement 2exów byl taki "Ja mam dobry gust "
(tyle ze to ja ich "wyrwałam"mały szczegółale to nic , moze ja mam zły))

[myShaczeQ]

ach tam przesadzacie. Moze to miala byc forma zartu tylko autorka nie zrozumiala? Ja bym walnela mega focha dla samego faktu, zeby sie wiecej nie powtorzylo ale bez przesady. Ciekawe czy Wam nie zdarzylo sie palnac czegos tak idiotycznego, ze gdyby to napisac na wizazu nie znajac was, to kazdy powiedzialby:
a) idiotka
b) co za pusty babsztyl
c) jakis buc do odstrzalu
mnie tam sie zdarza i potem plone przez tydzien ze wstydu Zreszta chlop cos palnal i nie potrafil wyjsc z tej sytuacji z twarza. Moj mi kiedys powiedzial niechcacy ze ta sukienka jest dla chudej laski a nie dla mnie i co mialam mu w leb strzelic ? :P Tzn chcial w sumie powiedziec ze jest brzydka ta sukienka ale jakos mu "nie wyszlo" ale mniejsza o to. Chodzi o sam fakt, ze po jednym glupim wybryku nie mozna ocenic kogos jako palanta, bo musialo byc w nim cos tak pieknego, ze sie kobitka w nim zakochala

[misiapisia]

Napisane przez syntagma

to nie zaden element kobiecej psychiki tylko cecha charakteru. Jedni dlugo trzymaja zal do kogos, inni sie wsciekna, zrobia awanture i zapominaja Nie wyobrazam sobie jakbym miala pamietac wszystkie slowa, ktorymi mnie moj TZ urazil, tak samo jakby on mi wszystkie moje glupie wejscia mial wypominac i pamietac. A ja tez potrafie chlapnac tak, ze az milo

No to charekter mam do . Niestety jestem z tych, ktore dlugo trzymaja zal, mimo ze go wykrzycza.

[bess]

jasne....ALE czasem diabeł tkwi w szczegółach



zycze autorce jak najlepiej

[Rena]

Napisane przez bess

a ja tamtej w ogólenie widziałam wiec moglam sobie uważac
Najzabawniejszy komplement 2exów byl taki "Ja mam dobry gust "
(tyle ze to ja ich "wyrwałam"mały szczegółale to nic , moze ja mam zły))

E to zdolna jestes Mi sie nigdy nie udalo nikogo poderwac

Napisane przez myShaczeQ

ach tam przesadzacie. Moze to miala byc forma zartu tylko autorka nie zrozumiala? Ja bym walnela mega focha dla samego faktu, zeby sie wiecej nie powtorzylo ale bez przesady.

Jezeli facet sie z tego wycofa, albo ze to zart, albo ze nie przemyslal, to spoko mozna wybaczyc.

W zasadzie wszsytko teraz zalezy od jego reakcji.

[syntagma]

Napisane przez myShaczeQ

ach tam przesadzacie. Moze to miala byc forma zartu tylko autorka nie zrozumiala? Ja bym walnela mega focha dla samego faktu, zeby sie wiecej nie powtorzylo ale bez przesady. Ciekawe czy Wam nie zdarzylo sie palnac czegos tak idiotycznego, ze gdyby to napisac na wizazu nie znajac was, to kazdy powiedzialby:
a) idiotka
b) co za pusty babsztyl
c) jakis buc do odstrzalu
mnie tam sie zdarza i potem plone przez tydzien ze wstydu Zreszta chlop cos palnal i nie potrafil wyjsc z tej sytuacji z twarza. Moj mi kiedys powiedzial niechcacy ze ta sukienka jest dla chudej laski a nie dla mnie i co mialam mu w leb strzelic ? :P Tzn chcial w sumie powiedziec ze jest brzydka ta sukienka ale jakos mu "nie wyszlo" ale mniejsza o to. Chodzi o sam fakt, ze po jednym glupim wybryku nie mozna ocenic kogos jako palanta, bo musialo byc w nim cos tak pieknego, ze sie kobitka w nim zakochala

no ja to samo wlasnie napisalam nie ma co z jednego razu i to jesli nie bylo tak z premedytacja jak w przypadku Reny robic katastrofy.

[myszka2006]

Matko, ale faceci sa nie delikatni...my kobiety jestesmy uczulone w temacie urody, wiec kazda taka przytyczka, czy porownywanie do innej nas boli...ja ogolnie nie przypominam soobie by ktos mnie w taki sposob urazil...choc raz moj ex, jak przyszlam na randke, to nim jeszcze sie przywital powiedzial "a czemu prostowalas wlosy, gdzie Twoje sliczne loczki"?? ale powiedzial to takim tonem, ze do konca dnia mialam uczucie ze wygladam jak potwor...bo nie mam "swoich slicznych loczkow" najlepsze, ze jego obecna laska ma proste wlosy jak drut

[syntagma]

Napisane przez myszka2006

my kobiety jestesmy uczulone w temacie urody

my kobiety a to faceci nie bywaja przeczuleni na punkcie swojego wystajacego brzuszka (jak ktos patrzy to zaraz wciagamy!), łysiny i nadwagi?

[traci]

Napisane przez Rena

wiesz co - wiem co czujesz. Jeden z moich eks jak jeszcze eksem nie byl mial swoja grupke znajomych a wsrod nich bardzo atrakcyjna kolezanke, do ktorej wszyscy startowali. Ona byla "do wziecia" znaczy nie miala faceta takze kolejki do niej spore byly. Co oczywiscie jest normalna sprawa w takiej sytuacji.

Pewnego razu bylismy na spacerze (tzn ja i ten moj eks jak jeszcze eksem nie byl) dosc daleko od centrum. Wiecie romantyczny spacer w letni wieczor, lono natury etc. Cud miod i orzeszki. Idziemy sobie i jest milo, malo kogo mijamy etc. Nagle! Patrzymy idzie jakas parka. Podchodzimy blizej,moj eks patrzy - a to wlasnie ta atrakcyjna z jakims wielbicielem na randce.

Dla mnie spoko, normalna sprawa, ze ja spotkalismy. Za to moj eks (jak jeszcze eksem nie byl) mowi mi "no ladnie to sie koledzy zmartwia, jak im powiem, ze juz kogos ma". Ja na to "a to malo dziewczyn?". On "ale wiesz ona to taka wyzsza polka, bardzo ladna, ladniejsza od Ciebie".

Powiem szczerze, ze to byl cios, z ktorym sie nie pogodzilam do konca trwania tego zwiazku. Bolalo i to bardzo.

Napisane przez bess

heh Rena współczuje,z moim 2 ex kiedys rozmawialismy o półkach czyli o ligach.On mial taka cudna kolezanke do ktorej kiedys startowal ale go odrzucila z miejsca.Tak wiec ja zaliczyl do 1 ligi ,mnie skromnie do 2
Ciekawe do ktorej siebie zalicza,teraz do mega ligi bo ma pełny funciaków portfel


ps troche mnie to zabolało ale nie az tak poniewaz jestem realistka i wiem ze bardzo wiele dziewczyn jest ladniejszych ode mnie.No ale umialam wbić mu takie wielgachne szpile jak zaszla potrzeba ze hohoMoze ślady ma do dzis?kto to wie

Co za gnojki na stos z nimi!!!!!!!!Niech sie pala.

[Karrolla]

Mnie mój TŻ na jednej z pierwszych randek, opowiadajac o swojej byłej (rozstania z którą ewidentnie nie przecierpiał) stwierdził, ze Ona bardzo ładna była ale miała nierówno pod sufitem i woli byc z kims takim jak ja!?! Zabolało... Innym razem stawierdził:"cóz z tego że mi mówili,że mam zaj....tą dziewczynę, wolę jak mi teraz mówią,ze mam dziewczyne z fajnym charakterem" to przyjęłam jak cios w serce, az mi dech zaparło.

Zaznaczam,ze na brak powodzenia nigdy nie cierpiałam..

A teraz najlepsze- to wszystko było 5 lat temu- obecnie jesteśmy 3 po ślubie.. a ja nadal to pamietam.. masakra

[Sweet_21]

Facetowi ewidentnie brakuje kultury.
Takiemu to tylko w kinola dać, a potem patrzeć czy równo puchnie.
Niektórzy to by się mogli najpierw w język ugryźć a nie farmazony opowiadać, bo potem to My jesteśmy be, fuj bo się czepiamy


Ja to bym chyba nie przecierpiała takiej zniewagi, ze tak powiem.Byłoby mi cholernie przykro i myślałabym o zemście
Raczej nie byłabym z facetem, który uważa mnie za towar zastępczy.

[bess]

Napisane przez Karrolla

Mnie mój TŻ na jednej z pierwszych randek, opowiadajac o swojej byłej (rozstania z którą ewidentnie nie przecierpiał) stwierdził, ze Ona bardzo ładna była ale miała nierówno pod sufitem i woli byc z kims takim jak ja!?! Zabolało... Innym razem stawierdził:"cóz z tego że mi mówili,że mam zaj....tą dziewczynę, wolę jak mi teraz mówią,ze mam dziewczyne z fajnym charakterem" to przyjęłam jak cios w serce, az mi dech zaparło.

Zaznaczam,ze na brak powodzenia nigdy nie cierpiałam..

A teraz najlepsze- to wszystko było 5 lat temu- obecnie jesteśmy 3 po ślubie.. a ja nadal to pamietam.. masakra

Ojej:/
czyli ozenil sie ,bo jestes "dobrą kobietą"?
wcale sie nie dziwie,ze pamietasz

[kinnka]

Napisane przez traci

No co za ....Brak slow.wredny i tyle.Zrob mu tak samo powiedz ,ten X to taki a taki zobaczymy jak sie poczuje.I powiedz mu "Ty tez jestes przystojny ale on jest przystojniejszy".

Napisane przez bess

raczje super przystojniak z duzym interesem to bylby odpowiednik tej laski

prymitywny osobnik. na pewno chcesz takiego?

przyjrzyj mu się kiedyś dokładnie, zrób skrzywioną minę i powiedz: wiesz, mógłbyś coś ze sobą zrobić, bo nie ma na czym oka zawiesić.

a tak naprawdę, to bess ma rację:

Napisane przez bess

nie strasze ale jak on jest taki "cudowny" to nie ma co tracic czasu.Ten typ tak ma
A zwiazek nie polega na tym,ze on bedzie dogryzal jej ,a ona jemu prawda??co to za milosc w takim razie

[syntagma]

Ona bardzo ładna była ale miała nierówno pod sufitem i woli byc z kims takim jak ja!?!

przeciez to wcale nie musialo znaczyc "takim jak ty czyli brzydkim ale w porzadku", tylko moglo chodzic o z takim jak Ty = kto ma rowno pod sufitem. Ja nie moge... wam to sie nigdy nie zdarza walnac jakiejsc gafy? czasami cos sie powie, wyjdzie niezrecznie bardzo, a wcale sie tego nie ma na mysli.

Jest roznica czy ktos komus dogryza odnosnie wygladu i ciagle przytyki ach popatrz na Kaske jaka ona szczupla, a Ty..... a gdy sie palnie raz cos bez sensu

[Karrolla]

Napisane przez bess

Ojej:/
czyli ozenil sie ,bo jestes "dobrą kobietą"?
wcale sie nie dziwie,ze pamietasz

Nie nie to nie tak.... Przez te lata nie zliczę ile razy słyszalam,ze jestem naj najpiekniejsza itp. i nigdy nie zdażyło mu sie skomplementować przy mnie innej dziewczyny

Chodziło mi bardziej o to,że faceci często nie myslą o tym o mówią a kobiety wręcz przeciewnie az za bardzo myślą o tym co mówią faceci.

[myShaczeQ]

a czesto nawet walna cos swiecie przekonani, ze przeciez to byl komplement a tu kobieta spala sie od środka ze złości

[syntagma]

Napisane przez myShaczeQ

a czesto nawet walna cos swiecie przekonani, ze przeciez to byl komplement a tu kobieta spala sie od środka ze złości

ano wlasnie w przypadku Karrolli mysle, ze to mial byc komplement. Byla dziewcznya byla glupia, a ona nie jest

[Rena]

Napisane przez syntagma

ano wlasnie w przypadku Karrolli mysle, ze to mial byc komplement. Byla dziewcznya byla glupia, a ona nie jest

ale to taki "komplement" raczej niz komplement. Swoja droga to co mnie uderza to bijacy z tego egoizm. Tzn on w ogole nie myslal co czuje jego kobieta, ale skupil sie na wlasnych decyzjach i tym "co inni powiedza", na tym co mowili etc. .... tak jakby bardziej zalezalo mu komus cos pokazac niz wlasne szczescie czy szczescie kogos z kim jest blisko.

Co do powiedzenia jakiegos glupstwa - no kazdemu sie zdarzy: zrobic blad ortograficzny, krzywo wstac z lozka czy pomylic balsam z zelem pod prysznic Chodzi wiec wlasnie o premedytacje.

Jezeli nie celowo, przeprosi i powie ze tak nie mysli - to nie ma co wysylac na ognie piekielne
Ale co jesli jest inaczej?
Skad my to mozemy wiedziec?

[Alvesta]

nie wydaje mi się, aby było to powiedziane w żartach -autorka postu chyba napisałaby o tym?

gdyby TŻ powiedział mi coś takiego, byłoby mi bardzo, bardzo przykro, mimo że obiektywnie stwierdzam, że jest cała masa, miliony ładniejszych ode mnie. Za takie coś -

[kinnka]

Napisane przez Rena

ale to taki "komplement" raczej niz komplement. Swoja droga to co mnie uderza to bijacy z tego egoizm. Tzn on w ogole nie myslal co czuje jego kobieta, ale skupil sie na wlasnych decyzjach i tym "co inni powiedza", na tym co mowili etc. .... tak jakby bardziej zalezalo mu komus cos pokazac niz wlasne szczescie czy szczescie kogos z kim jest blisko.

Co do powiedzenia jakiegos glupstwa - no kazdemu sie zdarzy: zrobic blad ortograficzny, krzywo wstac z lozka czy pomylic balsam z zelem pod prysznic Chodzi wiec wlasnie o premedytacje.

Jezeli nie celowo, przeprosi i powie ze tak nie mysli - to nie ma co wysylac na ognie piekielne
Ale co jesli jest inaczej?
Skad my to mozemy wiedziec?

Napisane przez Alvesta

nie wydaje mi się, aby było to powiedziane w żartach -autorka postu chyba napisałaby o tym?

gdyby TŻ powiedział mi coś takiego, byłoby mi bardzo, bardzo przykro, mimo że obiektywnie stwierdzam, że jest cała masa, miliony ładniejszych ode mnie. Za takie coś -

tak, tak. każdemu zdarza się palnąć głupstwo. ale w tym przypadku koleś chyba trochę przegiął.
mój TŻ też czasem zastosuje nieco nietrafiony komplement, ja też od czasu do czasu coś głupiego niechcący walnę. ale stwierdzenie, że jakaś tam to "niezła laska, z fajnymi cyckami, ładniejsza od ciebie" jest chyba mocnym przegięciem, po którym należą się piękne przeprosiny.

[sylvi_86]

jakbym cos takiego uslyszala od mojego tz to wrr...w leb by ode mnei dostal i powiedzialabym mu ze jak to sobie moze do niej isc...i to by bylo na tyle z dnia dzisiejszego;]