Edit Piaf

[Fraoch]

Napisane przez Nati femme fatale

A dziękuję, dziękuję, tylko niestety nie mam sposobności obejrzenia filmu o Edith Piaf, ale może jeszcze mi się uda.

Włanie ja też strasznie chciałabym go zobaczyć i nie mam okazji ale liczę też na jakąś sposobność niespodziewaną może gdzieś kiedyś dołączą do jakiejś gazety

[Nati femme fatale]

Napisane przez Fraoch

Włanie ja też strasznie chciałabym go zobaczyć i nie mam okazji ale liczę też na jakąś sposobność niespodziewaną może gdzieś kiedyś dołączą do jakiejś gazety

Jeśli w ogóle, to pewnie nieprędko to nastąpi[chociaż teraz filmy do gazet to niemal codzienność], a szkoda.Bardzo zaciekawiło mnie jej życie [ w gruncie rzeczy smutne], po obejrzeniu krótkiej biografii na Tvn Style

[Fraoch]

Napisane przez Nati femme fatale

.Bardzo zaciekawiło mnie jej życie [ w gruncie rzeczy smutne], po obejrzeniu krótkiej biografii na Tvn Style

Ja uwielbiam czytać biografie nie jakoś tak "plotkarsko" i nieoceniając tylko że wszystkie przeżycia słychać w piosenkach (tych z duszą) . I stale przekonują mnie, że w życiu piękne są tylko chwile, a każda nasza walka ( o ile ją podejmiemy) nawet tragiczna kończy się jakimś sukcesem...
I wlaśnie to jest fantastyczne że jeszcze tyle osób pamięta o Edith i uwielbia jej utwory To się nazywa magia głosu... a nie znikające gwiazdki popu wypalające się zanim porządnie zabłysną

[Veris]

Kocham Edith Piaf. Przy jej piosenkach bawiłam się w dzieciństwie (mój ojciec ją uwielbiał) - teraz słucham boskiej Edith wszędzie, dzięki niej mam wrażenie jakbym była w Paryżu z tamtych lat. Jej muzyka jest ponadczasowa, a niektóre piosenki są dla mnie niemalże jak boskie nuty.

Co do filmu - zakochałam się w nim kompletnie. Byłam na nim 3 razy - teraz tylko czekam aż wejdzie na DVD. Jak dla mnie Marion Cotillard zagrała genialnie, a rola była baaardzo trudna, więc tym bardziej wielkie brawa. Brakowało mi w filmie paru wątków z życia Edith, ale to i tak nie przyćmiło wielkości tego filmu. Scena tuż po śmierci Marcela jest jedną z najsmutniejszym scen jakie zdarzyło mi się oglądać w kinie, dosłownie rozdzierająca serce, wyłam, dosłownie.( a kino razem ze mną - mężczyźni, kobiety..).

Co do biografii - jedną z najlepszych jakie przeczytałam o życiu Edith Piaf jest 'Hymn życia i miłości'...płakałam jak bóbr przy opisie związku z Marcelem Cerdanem(żonatym bokserem). Zacytuję Wam fragment:

'Marcel zostaje mistrzem świata. Na ulicy poznają go wszyscy. Coraz trudniej zachować w tajemnicy ich związek, chociaż starają się ze wszystkich sił. Cerdan należy do ludzi opanowanych, ale gdy w pewnym nowojorskim dzienniku przeczytał tytuł: 'Idylla dwojga francuskich gwiazd w Ameryce', zacisnął zęby, pomyślał chwilę i polecił swojemu menażerowi zwołać konferencję prasową. Zabronił Edith uczestniczenia w konferencji.
- Wolę, żeby Cię tam nie było.
Posłuchała.
Nie zabrakło ani jednego z liczących się dziennikarzy. Cerdan przywitał ich i od razu przystąpił do rzeczy.
- Panie, panowie. Wiem, co was interesuje. Nie traćmy, więc czasu. Chcecie wiedzieć, czy kocham Edith Piaf? Tak, kocham ją. Czy jest moją kochanką? Gdybym nie miał żony i dzieci, Edith zostałaby panią Cerdan. A teraz niech ten, który nigdy nie zdradził żony, podniesie rękę.
Zapadła głucha cisza.
- to wszystko. Dziękuję. Jutro będę miał okazję przekonać się czy jesteście dżentelmenami.
Nazajutrz nie ukazało się w prasie ani jedno słowo na temat Piaf-Cerdan. Edith otrzymała przez posłańca gigantyczny kosz kwiatów z bilecikiem tej treści: 'Od dżentelmenów dla najpiękniej kochanej kobiety'.
Dnia 28 października 1949 roku o godzinie 3.55 czasu paryskiego w katastrofie samolotu Air France na Azorach zginął Marcel Cerdan. Wieczorem na scenie kabaretu Versailles Edith powie:
- Straciłam człowieka, którego kochałam jak nikogo na świecie. Dzisiaj śpiewam tylko dla niego.

To dla niego Edith pisze piosenkę 'Hymn miłości', którego tekst zostaje w pamięci całej Francji.

Jeśli którego dnia życie oderwie Cię ode mnie,
jeśli umrzesz, znajdziesz się ode mnie daleko,
nieważne, że nie będziesz mnie kochać,
umrę razem z Tobą.
Będziemy już tylko dla siebie, przez wieczność,
w niezmierzonych błękitach,
w niebie, gdzie nie ma trosk.
Bóg jednoczy tych,
którzy się kochają.

Ma przed sobą już tylko 14 lat życia.'

[anestet-ka]

Wow, nie podejrzewałam, że natknę się kiedyś na wątek o E. Piaf, że ktoś poza mną tego jeszcze słucha
Przechodziłam kiedyś przez falę fascynacji tą artystką, było to w liceum i w związku z brakiem zrozumienia rówieśników jakoś zapał przygasł, choć sympatia wielka po dziś dzień pozostała Czasami jak mam nastrój jeszcze słucham

[moniska]

Do wielkich fanek Edit za bardzo nie należę, ale uwielbiam słuchac jej niektórych piosenek np. "La Vie en rose", "Hymne à l'amour", "Padam... Padam..."
Natomiast filmu z jej udziałem, żadnego nie widziałam...więc nie mogę się wypowiadać
U mnie w Kielcach stoi ładne popiersie tej pani

[dota72]

Uwielbiam słuchać Edith Piaf.
Filmu nie oglądałam,poczekam aż wyjdzie na DVD.
Siostra śmieje się ze mnie,że słucham Edith ale płytę od Niej dostałam.

[Afra86]

Chcialam zalozyc watek, ale na szczescie znalazlam ten

UWIELBIAM Edith! Jej piosenki są wiecznie piękne i takie..fhrancuskie )

[pati0090]

uwielbiam Edith <3 byla wspaniałą osobą
byłam na jej grobie w Paryżu i bardzo się tam wzruszyłam