Dzieci na weselu

[dawame]

my z TŻ na zaproszeniach nie pisaliśmy z dziećmi,większość gości i tak nie chciało brać dzieci na ślub, by w spokoju się pobawić, na poprawiny owszem.Jednak są osoby, które przyjdą z dziećmi np moja siostra, kuzynki, ponieważ nie będą miały z kim zostawić dzieci, w związku z tym, zamówiłam im pokój w hotelu, w którym organizujemy ślub,żeby nie musiały budzic dzieci .Dodam, że reszta gości wie, że akurat te osoby nie bedą miały z kim zostawić dzieci, wesele jest na 50 osób wiec wszyscy sie znaja

zapomniałam dodać, że za dzieci do 5 lat zadarmo, a powyżej 5 połowa ceny i dzieci jedzące same bedą siedzieć przy rodzicach na osobnym miejscu

[Elfir]

Napisane przez marcia77

Wiec niekiedy rodzice nie maja wyboru i musza przyjsc z dzieckiem

nie wierze, ze nie da sie zalatwic opiekunki na jedna noc.
Ale nalezaloby sie rozejrzec za licealistka czy studentka, czy starsza pania, ktora chcialaby sobie dorobic.

[marcia77]

Pewnie ,ze opiekunke na jedna noc mozna znalesc ,ale raczej 2,5 latek nie zostnie z obca mu osoba ,a tym bardziej nie połozy sie spac z jakas obca pania jak dotychczas robiał to z mama.I szczerze mowiac bałabym sie zostawic dziecka z osoba ktora widze w sumie pierwszy raz w zyciu.mozna oczywiscie dziecko zapoznac z opiekunka ,ale na to potrzeba czasu miesiaca ,a wiekszosci przypadków wiecej ,gdyz niekiedy maluszki tak szybko sie nie przyzwyczjaja .Tu przykład mojej coreczki tesciowa jest na emeryturze mieszka od nas 10 minut naprawde wolnego spacerku ,ale zuza z nia nie zostanie nawet za dnia nie wspominajac o nocy powod rzadko ja widywała .

[calkiem-spoko]

Zgadzam się z tym, że na wesele nie powinno się przychodzić z dziećmi.
To nie jest impreza dla nich.
Ostatnio byłam na weselu, gdzie 10letnie dzieci brały udział w oczepinach, nawet załapały welon. Według mnie taka zabawa nie miała już sensu.
I nie uwierzę, że nie ma z kim dziecka zostawić. O terminie wesela wiemy od dawna, więc co za problem znaleźć jakąś opiekę.

[Szczęśliwa]

My w zaproszeniach umieściliśmy dopiski "z dziećmi" u wszystkich którzy dzieci posiadają Decyzja czy będą z dziećmi czy bez pozotal więc w gestii samych rodziców. Większość zdecydowała się zjawić się bez dzieci. Jednak są i tacy, którzy przyjdą z różnych powodów z dziećmi. Najmłodszy będzie miał 5 lat.
Za dzieci do lat 10 nie płacimy nic, a za dzieci do lat 14 płacimy 50%.
Razem dzieci jest 10-cioro i będą miały osobny stolik.

[nel_a]

z dziećmi to nie zabawa. Dzieci marudzą itd. U mnie w rodzinie sa 2 dziewczynki 3letnie jedna 4 letnia i chrzesniak mojego Tż który ma 2 miesiące i żadne z tych dzieci na weselu nie będzie.

[irkax]

U nas na weselu były dzieci w różnym wieku. Od 1,5 rocznej córeczki mojej siostry, poprzez 2-letniego syna mojego brata, 3 letnich bliźniaków szwagra do 8-10 latków. Wszyscy świetnie się bawili, dzieci nie plątały się pod nogami, natomiast świetnie się bawiły.
Kwestia opłat za restauracje wyglądała tak, że jeśli dziecko siedziało na kolanach rodziców i nie miało własnego nakrycia to nic się za nie nie płaciło, jeśli natomiast miało swoje miejsce, to płaciło się jak za dorosłego.
Wcześniej zapytaliśmy wszystkich, którzy mają dzieci czy rezerwować oddzielne miejsca dla dzieci czy nie.
Nie wyobrażam sobie jak można zaprosić rodziców bez dzieci
Uważam, że to im powinno się zostawić decyzję czy przychodzą z dziećmi czy bez.
Gdyby mnie ktoś zaprosił zaznaczając, że mam przyjść bez dziecka (którego nota bene jeszcze nie mam ) , to bym najzwyczajniej w świecie nie przyszła.
Bo to ja powinnam zdecydować czy chcę przyjść z dzieckiem czy nie.

[marcia77]

Tak moze napisac osoba ,która nie ma dzieci i nie moze zrozumiec ,ze 2-3 latek nie zostnie z obca osoba w dzien ,a co dopiero na noc .Nie kazdy ma opiekunke na codzien i by dziecko poznało sie z opiekunką ,by z nia zostac musi minąć troszke czasu miesiąc lub dwa,a wątpie ,ze rodzice beda płacic opiekunce miesieczna lub dwumiescieczna pensje ,by pójsc na wesele .

[nel_a]

Ja nikomu nie mowilam "tylko bez dzieci", ale na zaproszeniu nie wpisywalam dzieci, moi goscie doskonale wiedza ze na takie imprezy dzieci sie nie zabiera- chyba ze nie maja innego wyjscia. Zawsze mozna przedyskutować ta sprawe.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez marcia77

Tak moze napisac osoba ,która nie ma dzieci i nie moze zrozumiec ,ze 2-3 latek nie zostnie z obca osoba w dzien ,a co dopiero na noc .Nie kazdy ma opiekunke na codzien i by dziecko poznało sie z opiekunką ,by z nia zostac musi minąć troszke czasu miesiąc lub dwa,a wątpie ,ze rodzice beda płacic opiekunce miesieczna lub dwumiescieczna pensje ,by pójsc na wesele .

Zgadzam się, dla mnie opiekunka to też nie najlepszy pomysł i wcale jej zatrudnienie na jeden dzień nie rozwiąże problemu.
Owszem rodzice sami przyszliby na wesele, ale jakby sie czuło małe dziecko z obcą babą, która po zamknięciu drzwi wcale nie musi być taka miła i sympatyczna jak na początku rozmowy.
Rodzice bawiąc się na weselu też nie byliby do końca wyluzowani, zastanawialiby sie czy w domu wszystko okej.

[kaledonia]

Napisane przez nel_a

Ja nikomu nie mowilam "tylko bez dzieci", ale na zaproszeniu nie wpisywalam dzieci, moi goscie doskonale wiedza ze na takie imprezy dzieci sie nie zabiera- chyba ze nie maja innego wyjscia. Zawsze mozna przedyskutować ta sprawe.

Zgadzam się.Dzieci na weselu być nie powinno,bo całonocna impreza jest nie dla nich tylko dla dorosłych.
Jakoś sobie nie wyobrażam przyśpiewek trochę sprośnych i obok bawiących się dzieci
Poprawiny-bardzo proszę.Zawsze są wtedy jakieś konkursy dla dzieci nawet i atmosfera mniej sztywna

[Chii1986]

Wg. mnie wesele to nie miejsce dla dzieci, a już napewno nie 1.5 rocznych!!! To dla takiego dziecka stres, czasem nuda... to nie jest miejsce i impreza dla dziecka... Można dziecko zostawić z dziadkami..ich chyba się nie boi, a jeśli jednak nie ma możliwośći zostawienia dziecka to nie wiem jak bym wybrneła z takiej sytuacji...
co do zaproszenia: z jednej strony jak się dzieci nie zaprosi to rodzice mogą poczuć się urażeni z drugiej strony:to zabawa dla doroslych, male dziecko zapewne nawet nie kojarzy państwa młodych, dobrze wychowany gość nie powinien przyjść z dzieckiem jesli nie ma tego w zaproszeniu, takie jest moje zdanie, goście są ważni ale to święto Państwa Młodych dlatego zdanie typu: Państwo Młodzi powinni zapewnić miejsce/zajecie dla dzieci jakoś do mnie nie przemawia,od tego są rodzice.
A to, że dziecka nie ma z kim zostawic..cieżka sprawa..ale o weselu wiemy dużo wcześniej, poza tym jedna noc z ciocią czy koleżanką to nie tragedia dla dziecka...przynajmniej ja wolałabym taką opcję niż ciąganie dziecka po weselu przez całą noc.
Mnie rodzice nigdy nie zabierali i jestem im wdzieczna...umarłabym z nudów i zmeczenia na takiej imprezie. Ale wiadomo,nie ma chyba idealnego rozwiązania...

[irkax]

Napisane przez Chii1986

Wg. mnie wesele to nie miejsce dla dzieci, a już napewno nie 1.5 rocznych!!!

A niby dlaczego? Moja 1,5 roczna chrześnica byla na moim weselu i bardzo się z tego powodu cieszę. Uwielbia tańczyć i śmieje się przy tym tak słodko, że miło było na to popatrzeć. Rodzice się nią zajęli, a kiedy chcieli potańczyć ktoś inny z mojej rodziny z przyjemnością zajmował się małą.
Wiadmo, że nie była do końca, ale tak wszystko zorganizowaliśmy, żeby było ją gdzie położyć i żeby siostra ze szwagrem nadal mogli bawić się na weselu.
Wszystko jest kwestią dobrej organizacji i dobrych chęci.
Dla nas dzieci z naszej rodziny i dzieci naszych przyjaciół nie były KŁOPOTEM na weselu.

[Chii1986]

Napisane przez irkax

A niby dlaczego? Moja 1,5 roczna chrześnica byla na moim weselu i bardzo się z tego powodu cieszę. Uwielbia tańczyć i śmieje się przy tym tak słodko, że miło było na to popatrzeć. Rodzice się nią zajęli, a kiedy chcieli potańczyć ktoś inny z mojej rodziny z przyjemnością zajmował się małą.
Wiadmo, że nie była do końca, ale tak wszystko zorganizowaliśmy, żeby było ją gdzie położyć i żeby siostra ze szwagrem nadal mogli bawić się na weselu.
Wszystko jest kwestią dobrej organizacji i dobrych chęci.
Dla nas dzieci z naszej rodziny i dzieci naszych przyjaciół nie były KŁOPOTEM na weselu.

Wiesz, to zależy od dziecka, dla mnie dobro dziecka byłoby najważniejsze, jeśli lubi tego typu imprezy (tylko jak to sprawdzić u tak małego dziecka) to czemu nie, natomiast jeśli jest marudne, boi sie obcych ludzi- a wiele dzieci w tym wieku tak ma, to nie zabrałabym dziecka bo to byłby dla niego stres. Po prostu trzeba znaleźć najlepsze rozwiązanie, przede wszystkim patrząc na dobro malucha ale także na to by nie sprawić kłopotu Parze Młodej.

[nel_a]

Moja kuzynka pracuje czasem przy weselach i sama mi mowiła (ma 3 letnia corcie) ze dzieci na weselu to porazka. Najczesciej dzieci nie wiedza co ze soba zrobic wiec albo ciagle prosza mame i tate o powrot do domu albo jak maja kompana do zabawy co zawsze zniszcza. Ja 1wszy raz na weselu bylam w wieku 16 lat. Jak mialam 8 czy 10 lat to niby po co mialabym z nimi jechac? Alkohol sie leje do kielichow, starzy tancza glosno spiaco itd. Oczywiste jest ze jesli ktos naprawde nie ma z kim zostawic dziecka no to zawsze mozna znalezc jakies rozwiazanie Kuzyn mojego Tż przyjezdza do nas z Krakowa a 2 lata temu byl na slubie siostry Tż i nawet im do glowy nie przyszlo zeby małą zabierać ze sobą.

[irkax]

Napisane przez Chii1986

Wiesz, to zależy od dziecka, dla mnie dobro dziecka byłoby najważniejsze, jeśli lubi tego typu imprezy (tylko jak to sprawdzić u tak małego dziecka) to czemu nie, natomiast jeśli jest marudne, boi sie obcych ludzi- a wiele dzieci w tym wieku tak ma, to nie zabrałabym dziecka bo to byłby dla niego stres. Po prostu trzeba znaleźć najlepsze rozwiązanie, przede wszystkim patrząc na dobro malucha ale także na to by nie sprawić kłopotu Parze Młodej.

Zgadzam się z Tobą, że to zależy od dziecka. Wydaje mi się jednak, że to rodzice powinni zdecydować o tym czy ich dziecko nadaje się na taką imprezę i czy będą się nim zajmować tak, żeby nie sprawiało kłopotu parze młodej i innm gościom

[calkiem-spoko]

Napisane przez Chii1986

Mnie rodzice nigdy nie zabierali i jestem im wdzieczna...umarłabym z nudów i zmeczenia na takiej imprezie. Ale wiadomo,nie ma chyba idealnego rozwiązania...

Mnie też nie.
Ani na żadne urodziny, imieniny u znajomych.
I jakoś żyję.
Nie uznaje zabierania dzieci na imprezy NIE DLA DZIECI.
Dorośli powinni się bawić, a nie zajmować dzieckiem.

[precious_81]

Napisane przez Szczęśliwa

My w zaproszeniach umieściliśmy dopiski "z dziećmi" u wszystkich którzy dzieci posiadają Decyzja czy będą z dziećmi czy bez pozotal więc w gestii samych rodziców. Większość zdecydowała się zjawić się bez dzieci. Jednak są i tacy, którzy przyjdą z różnych powodów z dziećmi.

I bardzo dobrze że to rodzice podejmą taką decyzję, przynajmniej nie będą mieć żadnych pretensji że "ich dzieci są zbędne i tylko będą przeszkadzać".

Napisane przez nel_a

z dziećmi to nie zabawa. Dzieci marudzą itd. U mnie w rodzinie sa 2 dziewczynki 3letnie jedna 4 letnia i chrzesniak mojego Tż który ma 2 miesiące i żadne z tych dzieci na weselu nie będzie.

Nie wszystkie dzieci marudzą i przeszkadzają w zabawie. Mi tam na moim weselu wogóle dzieci nie przeszkadzały i w niczym nie zmniejszyły przyjemności zabawy. Ja nie brałabym pod uwagę tego czy będą przeszkadzać czy nie ale czy dadzą radę a o tym chyba już najlepiej wiedzą sami rodzice. Poza tym jak dziecko pójdzie raz później spać to chyba nic mu się nie stanie. Moi znajomi mają od urodzenia zabierali dziecko na wszelkie imprezy i jest tak przyzwyczajony że jak już się wyszaleje to po prostu śpi sobie w wózeczku.

Napisane przez irkax

U nas na weselu były dzieci w różnym wieku. Od 1,5 rocznej córeczki mojej siostry, poprzez 2-letniego syna mojego brata, 3 letnich bliźniaków szwagra do 8-10 latków. Wszyscy świetnie się bawili, dzieci nie plątały się pod nogami, natomiast świetnie się bawiły.

Nie wyobrażam sobie jak można zaprosić rodziców bez dzieci
Uważam, że to im powinno się zostawić decyzję czy przychodzą z dziećmi czy bez.
Gdyby mnie ktoś zaprosił zaznaczając, że mam przyjść bez dziecka (którego nota bene jeszcze nie mam ) , to bym najzwyczajniej w świecie nie przyszła.
Bo to ja powinnam zdecydować czy chcę przyjść z dzieckiem czy nie.

Mam takie samo podejście.

Napisane przez Chii1986

Wiesz, to zależy od dziecka, dla mnie dobro dziecka byłoby najważniejsze, jeśli lubi tego typu imprezy (tylko jak to sprawdzić u tak małego dziecka) to czemu nie, natomiast jeśli jest marudne, boi sie obcych ludzi- a wiele dzieci w tym wieku tak ma, to nie zabrałabym dziecka bo to byłby dla niego stres. Po prostu trzeba znaleźć najlepsze rozwiązanie, przede wszystkim patrząc na dobro malucha ale także na to by nie sprawić kłopotu Parze Młodej.

Rzeczywiście jeśli dziecko będzie się męczyć na takiej zabawie to nie ma sensu go zabierać, ale właśnie o to chodzi, że o tym najlepiej wiedzą rodzice i oni powinni podjąć taką decyzję. Nie wyobrażam sobie żeby Młodzi dając zaproszenia sugerowali że woleliby wesele bez dzieci.

Napisane przez calkiem-spoko

Mnie też nie.
Ani na żadne urodziny, imieniny u znajomych.
I jakoś żyję.
Nie uznaje zabierania dzieci na imprezy NIE DLA DZIECI.
Dorośli powinni się bawić, a nie zajmować dzieckiem.

A ja chodziłam i jakoś się nie nudziłam i też żyję. Było sporo dzieci w moim wieku i była świetna zabawa. A już na pewno nie psuliśmy nikomu zabawy, niczego nie rozwalaliśmy itp.
Moim zdaniem wesele jest nie tylko dla dorosłych. Jest dla całej rodziny w tym dla dzieci jeśli mają ochotę i jeśli rodzice mają ochotę je zabrać.

[calkiem-spoko]

Napisane przez precious_81

Moim zdaniem wesele jest nie tylko dla dorosłych. Jest dla całej rodziny w tym dla dzieci jeśli mają ochotę i jeśli rodzice mają ochotę je zabrać.

Kiedy będę już duża ...w sensie będę miała już swoje dzieci, moi znajomi też, robiąc SWOJE/TŻta urodziny nie życzyłabym sobie, aby znajomi przychodzili na takie imprezy z dziećmi. Nie oszukujmy się, dzieci są zwykle kłopotliwe, wymagają dużo uwagi, denerwują nierzadko obcych...

A dorośli na weselu przeważnie są zajęci zabawą, piciem, jedzeniem, rozmowa z dawno niewidzianymi członkami rodziny.

Po co włóczyć tam dziecko?

I NA PEWNO da się znaleźć kogoś do opieki, o weselu jesteśmy powiadomieni znacznie wcześniej.

[Chii1986]

Napisane przez irkax

Zgadzam się z Tobą, że to zależy od dziecka. Wydaje mi się jednak, że to rodzice powinni zdecydować o tym czy ich dziecko nadaje się na taką imprezę i czy będą się nim zajmować tak, żeby nie sprawiało kłopotu parze młodej i innm gościom

Moim zdaniem to jest świeto Pary Młodej,goście są ważni ale Młodzi najważniejsi i to Oni decydują czy chcą dzieci na ślubie czy nie. Jeśli ktoś się poczuje urażony, że nie zaproszono jego dziecka to trudno, niech nie przychodzi...ja bym uszanowała decyzję Pary Młodej... a jeśli Para Młoda zaprosi także dzieci to rodzice powinni zadbać o to by nie sprawiały One kłopotu bo to zależy tylko od dobrej woli Młodych czy zapewnią dzieciom rozrywkę czy nie,wcale nie muszą tego robić bo Wesele jest robione zazwyczaj z myślą o dorosłych i Państwo Młodzi mają ważniejsze rzeczy na głowie niż zajmowanie się czyimiś dziećmi... w dobrym tonie jest uszanować ich wole i sprawić by wspominali ten dzień jak najlepiej.

[irkax]

Napisane przez calkiem-spoko

A dorośli na weselu przeważnie są zajęci zabawą, piciem, jedzeniem, rozmowa z dawno niewidzianymi członkami rodziny.

Po co włóczyć tam dziecko?

Właśnie to jest jeden z powodów, dla których dzieci powinny uczestniczyć w weselach. Czasami wesele to jedyna okazja do spotkania dawno niewidzianej rodziny. Dziadkowie, wujkowie, ciocie bardzo się cieszą, kiedy mogą zobaczyć najmłodszych członków rodziny. Bardzo często się zdarza, że jest to jedyna lub ostatnia okazja...

Poza tym nie wiem jakie Wy macie dzieci w rodzinie, ale odnoszę wrażenie, że jakieś straszne marudy i urwisy..bo wiecznie piszecie o przeszkadzaniu, niszczeniu, marudzeniu Ja się z takim zachowaniem dzieci na weselu jeszcze nie spotkałam.

Bardzo często powtarzacie też, że wesele to impreza DLA DOROSŁYCH.
A kto tak powiedział? Wesele to impreza dla wszystkich, z którymi państwo młodzi chcą się dzielić swoją radością.

[Chii1986]

Napisane przez irkax

Właśnie to jest jeden z powodów, dla których dzieci powinny uczestniczyć w weselach. Czasami wesele to jedyna okazja do spotkania dawno niewidzianej rodziny. Dziadkowie, wujkowie, ciocie bardzo się cieszą, kiedy mogą zobaczyć najmłodszych członków rodziny. Bardzo często się zdarza, że jest to jedyna lub ostatnia okazja...

Bardzo często powtarzacie też, że wesele to impreza DLA DOROSŁYCH.
A kto tak powiedział? Wesele to impreza dla wszystkich, z którymi państwo młodzi chcą się dzielić swoją radością.

Tylko problem w tym, że dzieci nie zawsze chcą zobaczyć tych dorosłych i czasem po prostu wolą zostać w domu.
Tak,to impreza dla wszystkich, z którymi państwo młodzi chcą się dzielić swoją radością.. a jeśli nie chcą dzielić się tą radością z dziećmi (które notabene są za małe by móc tą radość odwzajemnic) bo uważają, że wesele to impreza dla dorosłych, to co wtedy...mamy targać dzieciaki mimo, że Młodzi sobie tego nie życzą... ja bym tak nie potrafiła.

[irkax]

Napisane przez Chii1986

Tylko problem w tym, że dzieci nie zawsze chcą zobaczyć tych dorosłych i czasem po prostu wolą zostać w domu.

Tylko widzisz ja nie mówie o dzieciach paroletnich czy nastoletnich, które potrafią się określić co chcą a czego nie. Bo to oczywiste, że nie będę taszczyć ze sobą dziecka, które na wesele nie ma ochoty i zapiera się rękami i nogami, że nie pójdzie.
Jeśli tylko miałabym z kim takie dziecko zostawić przez myśl by mi nie przeszło, żeby je ciągnąć na siłę.

Napisane przez Chii1986

Tak,to impreza dla wszystkich, z którymi państwo młodzi chcą się dzielić swoją radością.. a jeśli nie chcą dzielić się tą radością z dziećmi (które notabene są za małe by móc tą radość odwzajemnic) bo uważają, że wesele to impreza dla dorosłych, to co wtedy...mamy targać dzieciaki mimo, że Młodzi sobie tego nie życzą... ja bym tak nie potrafiła.

Jeśli młodzi by powiedzieli, że nie życzą sobie moich dzieci na weselu, to na pewno nie ciągnęłabym ich na siłę..zastanowiłabym się wtedy czy ja w ogóle na takim weselu chcę być i wtedy podjęłabym decyzję czy idę. Proste.

[calkiem-spoko]

Napisane przez irkax

Jeśli młodzi by powiedzieli, że nie życzą sobie moich dzieci na weselu, to na pewno nie ciągnęłabym ich na siłę..zastanowiłabym się wtedy czy ja w ogóle na takim weselu chcę być i wtedy podjęłabym decyzję czy idę. Proste.

Mój kuzyn robił eleganckie wesele w dobrej restauracji i po prostu nie życzył sobie dzieci na weselu.
Pewnie nie chcieli, żeby dzieci pętały się między nogami, biegały itd.
Mnie na tej imprezie nie było, ale nie słyszałam o jakimś bulwersie z tego powodu.

A branie przez dzieci udziału w zabawach weselnych oczepinowych uważam za co najmniej niestosowne.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez calkiem-spoko

Mnie też nie.
Ani na żadne urodziny, imieniny u znajomych.
I jakoś żyję.
Nie uznaje zabierania dzieci na imprezy NIE DLA DZIECI.
Dorośli powinni się bawić, a nie zajmować dzieckiem.

Z tego co ja pamiętam u mnie w rodzinie zawsze na urodziny, imieniny, rocznice ślubów itp rodzice zabierali dzieci i razem z kuzynostwem spędzaliśmy " ten czas"...

[calkiem-spoko]

Napisane przez m.a.r.t.a

Z tego co ja pamiętam u mnie w rodzinie zawsze na urodziny, imieniny, rocznice ślubów itp rodzice zabierali dzieci i razem z kuzynostwem spędzaliśmy " ten czas"...

Ale mi chodzi o trochę odmienną sytuację, gdy ktoś robi imieniny, zabawa zaczyna się o 19, ma być alkohol, sami dorośli...w takiej sytuacji wg mnie nietaktem wręcz jest włóczenie ze sobą dzieci.

[irkax]

Napisane przez calkiem-spoko

A branie przez dzieci udziału w zabawach weselnych oczepinowych uważam za co najmniej niestosowne.

Co do zabaw oczepinowych to zgadzam się z Tobą całkowicie.

[precious_81]

Napisane przez irkax

Poza tym nie wiem jakie Wy macie dzieci w rodzinie, ale odnoszę wrażenie, że jakieś straszne marudy i urwisy..bo wiecznie piszecie o przeszkadzaniu, niszczeniu, marudzeniu Ja się z takim zachowaniem dzieci na weselu jeszcze nie spotkałam.
.

Też odnoszę takie wrażenie. A poza tym traktujecie dzieci jak zwykłą kulę u nogi, niepotrzebne, zbędne. U mnie na weselu były dzieci te mniejsze i większe i jakoś nikt przez to gorzej się nie bawił, nikomu nie przeszkadzały. Ale może to dlatego że ja lubię dzieci i mi tam w niczym nie przeszkadzają.

Napisane przez Chii1986

Tylko problem w tym, że dzieci nie zawsze chcą zobaczyć tych dorosłych i czasem po prostu wolą zostać w domu.

I wtedy rzeczywiście bym ich nie brała. Ale co jesli dziecko chce iść bo jest ciekawe i chce fajnie spędzić czas a Ty powiesz nie bo będziesz mi przeszkadzać, marudzić a ja chce się super bawić ale bez Ciebie?

Napisane przez calkiem-spoko

Mój kuzyn robił eleganckie wesele w dobrej restauracji i po prostu nie życzył sobie dzieci na weselu.
Pewnie nie chcieli, żeby dzieci pętały się między nogami, biegały itd.

Mnie zraziłoby właśnie takie podejście Młodych - gdyby mi ktoś powiedział że mam nie brać dziecka bo będzie mu PRZESZKADZAĆ na weselu to chyba po prostu bym nie przyszła.

Napisane przez m.a.r.t.a

Z tego co ja pamiętam u mnie w rodzinie zawsze na urodziny, imieniny, rocznice ślubów itp rodzice zabierali dzieci i razem z kuzynostwem spędzaliśmy " ten czas"...

U mnie też tak jest od zawsze.

[Elfir]

W mojej rodzinie na imieniny doroslych czlonkow rodziny dzieci nie zabierano. Impreza zaczynala sie o 18 i trwala do poznej nocy. Kompletnie nie wyobrazam sobie co z dzieckiem zrobic na takiej imprezie?

[Kattie7]

Na naszym weselu było 5 dzieci w wieku 3-6 lat. Zapraszaliśmy z dziećmi. Dzieciaki świetnie się bawiły, nie plątały pod nogami i jakie były zadowolnone. Każde z nich miało swoje miejsce przy stole z imieniem i nazwiskiem. Były wniebowzięte, że zostały potraktowane jak dorośli goście.

Decyzja czy zabrać maluchy powinna należeć do rodzicow tych dzieci, bo wiadomo, ze to na nich spoczywa obowiązek pilnowania ich. Jeśli komuś nie przeszkadza, że zamiast bawić się na parkiecie z dorosłymi, musi zajmować sie dzieckiem to niech je bierze na wesele.
Mnie to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie - czasem była kupa smiechu obserwując dzieciaki w tańcu.

Wesele to uroczystośc rodzinna - dzieci chyba należą do rodziny. Dlaczego więc mają być odizolowane??

A to:

Napisane przez calkiem-spoko

Mój kuzyn robił eleganckie wesele w dobrej restauracji i po prostu nie życzył sobie dzieci na weselu.
Pewnie nie chcieli, żeby dzieci pętały się między nogami, biegały itd.

to już szczyt chamstwa.... co z tego że w eleganckiej restauracji..... dzieci to prosiaki, że im nie wolno do eleganckiej restauracji??
gdyby mi ktoś, tak powiedział, to bym się na niego