Co ludzie powiedzą?

[Luba]

Napisane przez martini.

No tak, ale tego chyba nie można podciągnąć pod plotkowanie, o którym mowa w wątku.

Pytanie brzmi:
Czy interesujesz się ,co ludzie mówia na Twoj temat?


Jesli przypadkiem (badz nie ) uslysze jak moja mama mowi do siostry, ze np. lepiej mi w ciemnych wlosach, to popatrze w lustro i zastanowie sie czy czasami nie ma racji. Jesli moja przyjaciolka powie do swojego meza, ze np. noooo, nie wiem co wymyslic , cokolwiek powie a on mi to powtorzy, to ja te jej opinie tez wezme pod uwage.
Czyli interesuje sie co mowia na moj temat ludzie mi bliscy i biore to pod uwage.

Taki byl moj tok myslenia.

[m.a.r.t.a]

Wybrałam opcję ostatnią, jak na razie górującą.

[Sweet_21]

Mam taką sąsiadkę w bloku, która o wszystkich wszystko wie
Cała rodzina ich taka, matka, córka, syn.Ten syn okazuje się, podobno podsłuchuje czasem pod drzwiami innych sąsiadów
Śmiejemy się czasem, że prowadzą teczki i zbierają informacje, co by teczka nie była taka pusta
Ale to jest bardzo denerwujące.Dewoci jakich mało.Nie zajmują się swoim życiem, tylko żyją życiem innych.
Wiedzą więcej o sąsiadach, niż Ci są sąsiedzi wiedzą o sobie.
A najbardziej śmiać mi się chciało ostatnio, jak TA pani powiedziała mojej mamie, że chyba ją przewiało jak wyglądała przez okno, bo chciała zobaczyć z kim to ta sąsiadka z piątego tak długo rozmawia za blokiem.Niestety nie zobaczyła z kim bo ta osoba stała poza zasięgiem jej wzroku i...dlatego ją przewiało
Szczyt debilstwa, moim zdaniem.
Ale niech tylko ktoś spróbuje powiedzieć coś na jej temat! Od razu leci na skargę na policję.

Ja sama staram się nie przejmować tym co powiedzą inni.Czasem to takie rzeczy ludzie wymyślają, że zarobiliby niezłe kokosy na pisaniu scenariuszy do telenowel.Wyobrażnie mają nie tęgą.
Normalne, że czasem może takie coś zdenerwować, ale ludzie tacy już są, że lubią plotkować o Kowalskich, tak było, jest i będzie.

[mika.z]

JAK MNIE DENERWUJE POWIEDZENIE "CO LUDZIE POWIEDZĄ"!!!!!!!!!
Najlepiej, jakby "ludzie" zajęli siewłasnym życiem.
Moja mama jest z małego miasteczka, no i inne pokolenie, i przywiozła ze sobą to powiedzenie i maltretowała mnie nim całe życie. Nie rób nikomu, co Tobie niemiłe a resztę miej gdzieś!

[0myszka0]

Oh z tymi plotkami to różnie bywa. Jeżeli wiem że ten ktoś może mieć racje , biorę to sobie do serca i staram się jakoś zmienić. Oczywiście jeżeli uważam że jest to tylko plotka spowodowana zawiścią ludzką czy innymi pobudkami olewam to. Natomiast nienawidzę gdy nowo poznane osoby zaczynają przy mnie kogoś obgadywać. Towarzystwo z którym się spotykam wie że ja o nikim nie plotkuje i nie chcę żeby w moim towarzystwie kogoś obgadywano. Mam 3 dobre kumpele które jak chcą sobie poplotkować to spotykają się beze mnie. Taki układ mi pasuje

[anega]

Napisane przez Sweet_21

Mam taką sąsiadkę w bloku, która o wszystkich wszystko wie
Cała rodzina ich taka, matka, córka, syn.Ten syn okazuje się, podobno podsłuchuje czasem pod drzwiami innych sąsiadów
Śmiejemy się czasem, że prowadzą teczki i zbierają informacje, co by teczka nie była taka pusta
Ale to jest bardzo denerwujące.Dewoci jakich mało.Nie zajmują się swoim życiem, tylko żyją życiem innych.
Wiedzą więcej o sąsiadach, niż Ci są sąsiedzi wiedzą o sobie.
A najbardziej śmiać mi się chciało ostatnio, jak TA pani powiedziała mojej mamie, że chyba ją przewiało jak wyglądała przez okno, bo chciała zobaczyć z kim to ta sąsiadka z piątego tak długo rozmawia za blokiem.Niestety nie zobaczyła z kim bo ta osoba stała poza zasięgiem jej wzroku i...dlatego ją przewiało
Szczyt debilstwa, moim zdaniem.
Ale niech tylko ktoś spróbuje powiedzieć coś na jej temat! Od razu leci na skargę na policję.

Ja sama staram się nie przejmować tym co powiedzą inni.Czasem to takie rzeczy ludzie wymyślają, że zarobiliby niezłe kokosy na pisaniu scenariuszy do telenowel.Wyobrażnie mają nie tęgą.
Normalne, że czasem może takie coś zdenerwować, ale ludzie tacy już są, że lubią plotkować o Kowalskich, tak było, jest i będzie.

ja niestety mam w bloku taką samą sasiadke wiecznie tylko podsłuchuje rozmowy,a potem przekazuje informacje do innych sąsiadów, jak zwróci się jej uwage to jeszcze się oburza.
zaznaczyłam opcje 4

[Lucyy]

Kiedys przejmowalam sie tym co mówia o mnie inni, jednak im jestem starsza, tym mniej mnie to obchodzi . Zaznaczylam jednak trzecia odpowiedz, bo czasem plotki potrafia wyprowadzic mnie z rownowagi.

[Ashlee_]

Niehc sobie mówia, co chcą, mnie to i tak wisi

jestem z małego miasta, gdzie własciwie z widzenia wszyscy sie znają i nawet zwykle obciecie wlosow wzbudza wielka sesacje ... los chcial ze od zawsze bylam osobą wyglądającą na tle innych dosc kontrowersyjnie i odkad pamietam, bylam na jezykach ... ale jakos nigdy mi to nie przeszkadzalo. nie obchodza mnie opinie ludzi ktorych nie znam, z ktorymi nie mam nic wspolnego. zdanie osob mi bliskich na moj temat sobie cenie, ale i tak zazwyczaj ze swoim wygladem (bo zazwyczaj pod tym wzgledem ludzie sie wypowiadaja na moj temat) robie co chce

[agness86]

Czasami

[rozrabiara]

Lubię wiedzieć, co o mnie mówią, bo wtedy wiem dokładnie, kogo muszę się wystrzegać
Z reguły staram się nie brać sobie tych uwag do serca, bo przeważnie nie są one niczym poparte ani uzasadnione i wymierzone jedynie w celu zranienia. A jeśli to słusznie argumentowana uwaga, to owszem, staram się z niej czerpać.
Generalnie jednak wydaje mi się, że takie uwagi i wredne plotki wymyślają ludzie, którzy mają bardzo nudne życie i masę kompleksów i dlatego starają się odbić to sobie na innych. Krytykując innych, poprawiają swój wizerunek, choć tylko we własnych oczach. Zazdrośnicy, a fe!
Choć muszę też przyznać, że czasami coś troszkę zakłuje, gdy usłyszy się kolejną przykrą uwagę, zwłaszcza jeśli ma się ten zły dzień, wtedy każda uwaga potrafi wyprowadzić z równowagi.

[lemoorka]

Napisane przez Luba

Pytanie brzmi:
Czy interesujesz się ,co ludzie mówia na Twoj temat?


Jesli przypadkiem (badz nie ) uslysze jak moja mama mowi do siostry, ze np. lepiej mi w ciemnych wlosach, to popatrze w lustro i zastanowie sie czy czasami nie ma racji. Jesli moja przyjaciolka powie do swojego meza, ze np. noooo, nie wiem co wymyslic , cokolwiek powie a on mi to powtorzy, to ja te jej opinie tez wezme pod uwage.
Czyli interesuje sie co mowia na moj temat ludzie mi bliscy i biore to pod uwage.

Taki byl moj tok myslenia.

Oczywiście, ze chodziło mi o obce osoby

Bo z reguły nasza rodzina mówi nam coś w dobrej wierze, jets dla nas uczynna. Bo to jest oczywiste, że jak mama mówi- wygladasz w tej fryzurze jak strach na wróble to przewaznie ma racje Czasami siostra może jednka nie mówic w dobrej wierze

[lemoorka]

Napisane przez Luba

Pytanie brzmi:
Czy interesujesz się ,co ludzie mówia na Twoj temat?


Jesli przypadkiem (badz nie ) uslysze jak moja mama mowi do siostry, ze np. lepiej mi w ciemnych wlosach, to popatrze w lustro i zastanowie sie czy czasami nie ma racji. Jesli moja przyjaciolka powie do swojego meza, ze np. noooo, nie wiem co wymyslic , cokolwiek powie a on mi to powtorzy, to ja te jej opinie tez wezme pod uwage.
Czyli interesuje sie co mowia na moj temat ludzie mi bliscy i biore to pod uwage.

Taki byl moj tok myslenia.

Oczywiście, ze chodziło mi o obce osoby

Bo z reguły nasza rodzina mówi nam coś w dobrej wierze, jets dla nas uczynna. Bo to jest oczywiste, że jak mama mówi- wygladasz w tej fryzurze jak strach na wróble to przewaznie ma racje Czasami siostra może jednka nie mówic w dobrej wierze

[X-Pose passion Girl]

Nie interesuje mnie co kto o mnie mówi i myśli. Nie biegam do znajomych i nie wypytuję ich o najnowsze plotki na mój temat. Ale gdy dowiaduje się przypadkiem że ktoś powiedział coś krytycznego o mnie, wtedy po prostu idę do tej osoby i wygarniam jej co o tym wszystkim myślę. Straszliwie drażni mnie tego typu obgadywanie i krytykowanie wszyskich dookoła. Zwłaszcza że często słyszę na swój temat mylne opinie. A co najśmieszniejsze nierzadko ktoś wytyka mi rzeczy które sam robi. Ja nie wiem czy te osobniki chcą się w ten sposób wybielić w oczach innych czy jak?

[Luba]

Napisane przez lemoorka

Oczywiście, ze chodziło mi o obce osoby

Bo z reguły nasza rodzina mówi nam coś w dobrej wierze, jets dla nas uczynna. Bo to jest oczywiste, że jak mama mówi- wygladasz w tej fryzurze jak strach na wróble to przewaznie ma racje Czasami siostra może jednka nie mówic w dobrej wierze

No, jak o obce, to moge sobie teraz zaznaczyc odpowiedz

A jesli chodzi o siostre, to ja swojej nie mam nic do zarzucenia, jest najlepsza siostra na swiecie

[Alkmina]

Wybrałam trzecią opcję.
Poważnie traktuję wskazówki i opinie ludzi mi życzliwych i cenię sobie ich szczerość, i nigdy się na nich nie obrażam, nawet gdy jestem odmiennego zdania, choć nie zawsze się do ich rad stosuję. A to co mówią osoby z jadem na ustach, albo obrzydliwe zawistne plociuchy? Nie słucham, nie chcę słyszeć i w ogóle mam to gdzieś.

[sylwia622]

Nigdy nie przejmuje sie opiniami ludzi na moj temat wkurzaja mnie tylko osoby ktore cos podslysza i powstazraja to dalej z zupelnie innym sensem. Raz mialam taka sytuacje ze pol osiedla gadalo o jednej sytuacji a kiedy wreszcie doszlo do mnie i uslyszalam wersje "koncowa" to myslalam ze padne ze smiechu. Poprostu plotka totalnie bezsensu !!! Od tego momentu z dystansem podchodze do plotek ludzi bo wiem na ile ich stac

[evangeline]

Napisane przez lemoorka

CZy interesuje CIe co ludzie powiedża na Twoj temat?

To zależy, jacy ludzie

Jeśli są to osoby z którymi łączy mnie jakiś komponent emocjonalny, to ich opinie są dla mnie ważne.

Natomiast co do reszty- wisi i powiewa

[Karlotta]

odpowiedź nr 4, nie mam w zwyczaju przejmowac sie tym co mowia o mnie inni. Mieszkam w małej miejscowości i tutaj niemalże wszystko jest komentowane, więc nauczyłam się to olewać.

[TheCuteOne]

Napisane przez mika.z

Nie rób nikomu, co Tobie niemiłe a resztę miej gdzieś!

Dokładnie!

Jeżeli jest to konstruktywna krytyka moich najbliższych, przemyślam to.
No ale jeżeli są to chamskie plotki to zupełnie mnie to nie interesuje.
Jako dziecko mieszkałam w dość małym mieście (ok.30tyś ludzi), wszyscy o wszystkich, wszystko wiedzieli. Tak więc jako dziecko byłam krytykowana za wygląd, ubiór itd. W tym mieście aby nie być krytykowanym należy chodzić w czapce niewidce . Zupełnie mnie to nie interesowało i nie interesuje nadal (chociaż nie mieszkam już w małym mieście). Ludzie będą 'gadali' zawsze, więc nie ma sensu brać sobie tego do serca.

[Flofferek]

CZasmai coś tam podsłysze i czasmai biore to pod uwagę.

[Miu_Miu]

Z każdym dniem staram się coraz mniej tym przejmować. Oczywiście opiniami kogoś tam. Ja także nieraz komentuję innych, a gdybym miała dumać, wymyślać, zadręczać sie "co ludzie powiedzą" - chyba wcześniej nerwy by mnie zeżarły .

[Mortyshja]

Niech sobie mówia, co chcą, mnie to i tak wisi <-- zaznaczyłam to i nie wymaga chyba to komentarza

[Cerfona]

Napisane przez evangeline

To zależy, jacy ludzie

Jeśli są to osoby z którymi łączy mnie jakiś komponent emocjonalny, to ich opinie są dla mnie ważne.

Natomiast co do reszty- wisi i powiewa

Dokładnie jeżeli są to osoby bardzo bliskie dla mnie to ich zdanie się dla mnie liczyy Jednak jeżeli chodzi o "kółka plotkarskie" itd. to mi to lotto Tyle mają co sobie pogadają

[Anja15]

Kiedy usłyszę coś naprawdę niemiłego na swój temat, jest mi trochę przykro, albo się złoszczę.

Ale przeważnie nie przejmuję się tym "co ludzie powiedzą"

Kiedyś moja własna mama wyskoczyła mi z takim tekstem, kiedy wracałam rano z jakiejś imprezki

Mieszkałam na (jeszcze wtedy niewielkim) osiedlu w niedużym mieście i widziałam, że ulubioną rozrywką staruszek i nie tylko jest przesiadywanie w oknach i ptarzenie kto, gdzie, z kim. Ech...

[$Luna$]

raczej mi to wisi co o mnie mówią

[wybujana]

Intersuje mnie co powiedzą ludzie mi bliscy. A reszta swoje zdanie moze sobie wsadzic w poszanowanie, noo Zwisa mi i powiewa opinia ludzi którzy mnie nie znają .

[sunik1]

Ludzie zawsze gadali i będą gadać.
Jak się ktoś urodzi - gadają
Jak ktoś umrze - gadają
Niestety taka jest natura ludzka. Jednak są takie jakby grupy, którym bardziej zależy na gadaniu (plotkary) z każdej małej rzeczy zrobią sensację na światową skalę.

[Amitri]

Fajny temat (nawet z sondą), dziwne że taki zapomniany. Ja, co łatwo zauważyć, przejmuję się tylko zdaniem ludźmi, na których mi zależy. Aż tak dużo nie ma takich osób, oczywiście szanuję innych, ale trudno, żeby np. że jakaś koleżanka, z którą widzę się dwa razy na miesiąc, lub ktoś ze studiów, z którym rozmawiam na neutralne tematy, byłby wyznacznikiem moich zachowań. Nie interesuje mnie ich negatywne zdanie na temat mojego ubioru, słownictwa czy poglądów. Co do obcych ludzi, których zupełnie nie znam lub nigdy ich już nie zobaczę... No, najbardziej zrozumiałe będzie jeśli powiem, ze moje zachowanie jest czasem karygodne