zdrada przez internet

[lutiana]

Napisane przez gorzki cukierek

chce podziekowac wszystkim za to ze jestescie za swoja opinie, bo potrzebuje popoarcia lub wiadra zimnej wody na glowe
sama przyznam przed soba ze mam swiadomosc sytuacji w jakiej sie znajduje,nie potrafie jednak podjac wlasciwej decyzji,sa chwile w ktorych juz wiem co zrobic i zaraz potem przychodzi 1000 watplwosci....bo np.jesli on jest bardzo dobry dla dziecka i ono za nim szaleje to czy ja mam prawo ich rozdzielac? tak jak ktos kiedys wspomnial dziecko jest cementem naszego zwiazku oboje wiemy ze gdyby nie ona dawno juz nie bylibysmy razem, wszelkie zarzuty ze ja w chwili kryzysu kiedy nie dogadywalismy sie zamiast to naprawic sama jeszcze bardziej skomplikowalam przyjmuje ze spokojem bo doskonale pamietam ile razy probowalam ale do tego trzeba dwie osoby .tak samo jak pamietam cala ciaze kiedy 9 miesiecy czekalam az on mi sie oswiadczy bo myslalam ze jak dwoje ludzi sie kocha i beda miec ze soba dziecko to normalna kolej rzeczy,i oswiadczyl mi sie...po awanturze jaka zrobilam i powiedzialam co o tym mysle przyszedl drugiego dnia z pierscionkiem eeehhhhhh......i wiecie co wydaje mi sie ze choc moj watek mial dotyczyc internetowej znajomosci jest teraz juz na inny temat,moze tak wlasnie ta znajomosc to pretekst zeby uswiadomic sobie co jest w zyciu najwazniejsze...
pewnie jeszcze troche mi to czasu zajmie...patrze na tego malego aniolka i wiem tylko ze chce byc z nia szczesliwa

buziaki

W tej sytuacji i w sytuacji pobicia jednak trzeba podjac inna taktyke, niz ta o ktorej wczesniej pisalam. Dziewczyno uciekaj gdzie pieprz rosnie od tego faceta;

[carolinascotties]

Bezmyślnych wyzwala ze smutku czas, mądrych logika.

Epikur

[Fresa]

Napisane przez gorzki cukierek

rozsadek przemawia za zostaniem razem, a skoro mam taka szanse...
chyba teraz powinnam zapomniec o sobie bo najwazniejsze jest dziecko i ono wlasnie potrzebuje domu i rodziny,tak ,wiem normalnej rodziny


tak pobil mnie rano tlumaczyl ze niechcacy

Jak to niechcący można kogoś pobić ?

Napisane przez Pomadka

Jak to bił cię, a ty nic nie czułaś? TO ile ty tego wina wypiłaś, skrzynkę? Przecież to niemożliwe, abyś nic nie czuła zwłaszcza, że pojawiły się sińce i zadrapania, zatem musiał ci mocno przyłożyć. W innym wypadku nie powstałyby zadrapania (efekt szamotaniny?!) i siniaki...

OJ nie wiem.

No właśnie .

Napisane przez gorzki cukierek

chce podziekowac wszystkim za to ze jestescie za swoja opinie, bo potrzebuje popoarcia lub wiadra zimnej wody na glowe
sama przyznam przed soba ze mam swiadomosc sytuacji w jakiej sie znajduje,nie potrafie jednak podjac wlasciwej decyzji,sa chwile w ktorych juz wiem co zrobic i zaraz potem przychodzi 1000 watplwosci....bo np.jesli on jest bardzo dobry dla dziecka i ono za nim szaleje to czy ja mam prawo ich rozdzielac? tak jak ktos kiedys wspomnial dziecko jest cementem naszego zwiazku oboje wiemy ze gdyby nie ona dawno juz nie bylibysmy razem, wszelkie zarzuty ze ja w chwili kryzysu kiedy nie dogadywalismy sie zamiast to naprawic sama jeszcze bardziej skomplikowalam przyjmuje ze spokojem bo doskonale pamietam ile razy probowalam ale do tego trzeba dwie osoby .tak samo jak pamietam cala ciaze kiedy 9 miesiecy czekalam az on mi sie oswiadczy bo myslalam ze jak dwoje ludzi sie kocha i beda miec ze soba dziecko to normalna kolej rzeczy,i oswiadczyl mi sie...po awanturze jaka zrobilam i powiedzialam co o tym mysle przyszedl drugiego dnia z pierscionkiem eeehhhhhh......i wiecie co wydaje mi sie ze choc moj watek mial dotyczyc internetowej znajomosci jest teraz juz na inny temat,moze tak wlasnie ta znajomosc to pretekst zeby uswiadomic sobie co jest w zyciu najwazniejsze...
pewnie jeszcze troche mi to czasu zajmie...patrze na tego malego aniolka i wiem tylko ze chce byc z nia szczesliwa

buziaki

To,że się nie oświadczył,gdy byłaś w ciąży to daje do myślenia,że chyba jednak on Ciebie nie kochał.A przynajmniej nie na tyle,żeby się z Tobą związać.
Z drugiej strony -nie rozumiem,po co brać ślub z powodu ciąży.
Gdyby chciał-to oświadczyłby się kiedykolwiek,a nie "przyparty do muru" ,bo dziecko w drodze.

A sytuację teraz masz naprawdę skomplikowaną.
Czy poświęcić się dla dziecka i z nim być?
Czy oderwać dziecko od ojca i odejść.

Pamiętaj,że od tego,jaką decyzję podejmiesz-będzie bardzo wiele zależało.

[Jajodzajofajo]

Rozumiem, ze sytuacja jest dosc skomplikowana z racji tego, ze nie zostałabyś w irlandi po odejsciu od meza, a tym samym musiałabys zabrac dziecko i całkiem odizolowac je od ojca.

Bo prawda jest i chyba kazdy sie ze mna zgodzi, ze rozwód z żoną nie oznacza rozwodu z dzieckiem. Ojcem czy matką jest sie do końca zycia i nie mozna tak po prostu oderwac dziecka od któregos z rodziców...

Mysle jednak, ze w tej sytacji po prostu musisz podjąć jakas decyzje... Biernosc to najgorsze z mozliwych wyjscie. Nie dasz rady utrzymac sie tam na własną reke? Poszukaj jakiegos rozwiązania. Zastanów sie czego naprawde chcesz, z czego mozesz zrezygnowac, a z czego nie. Sa pewne granice, do których mozna poswiecic siebie i swoje szczescie i postaraj sie odpowiedziec na pytanie czy zostajac w takim układzie - z mezczyzna, ktorego nie kochasz (ani nawet nie lubisz), uzależniona od niego finansowo, w obcym kraju, ,tylko dla dobra dziecka, czy faktycznie bedziesz dla tego dziecka dobra szczesliwa matką. Nie jutro czy za miesiac tylko za 10 lat.

Trzymam za Ciebie kciuki! Badź dzielna i nie daj się!

[gorzki cukierek]

Napisane przez Pomadka

Jak to bił cię, a ty nic nie czułaś? TO ile ty tego wina wypiłaś, skrzynkę? Przecież to niemożliwe, abyś nic nie czuła zwłaszcza, że pojawiły się sińce i zadrapania, zatem musiał ci mocno przyłożyć. W innym wypadku nie powstałyby zadrapania (efekt szamotaniny?!) i siniaki...

OJ nie wiem.

moja droga
jak sie wazy 44 kilo to wystarca 2 kieliszki....albo wtedy lepiej nie pic heh, nie czulam bólu i momentami pamietam co sie dzialo ale o tym na forum nie chce pisac

pozdrawiam

no wiec.....prace mam, ostatecznie sie z nim rozmówiłam własnie i ....moze troche sie boje teraz sama wszystko zorganizowac ale co tam JESTEM SZCZESLIWA poczulam ulge...

trzymajcie za mnie kciuki za pare dni napisze jak sie sytuacja zmienila

dziekuje wszystkim za slowa zarowno te otuchy jak i mniej mile


amen

hej dobre koiety mam jeszcze pytanie....

jak to wyglada w sadzie jesli chodzi o przyznanie praw rodzicielskich,czy ja bedac matka mam na starcie juz wieksze szanse ??


drogie kobiety uppsssss wybaczcie za blad

[carolinascotties]

To zależy jeśli masz mocne argumenty aby ograniczyć, czy odebrać prawa rodzicielskie ( bo chyba o to chodzi?) - jako Matka masz duże szanse...

zajrzyj tutaj

http://www.rpo.gov.pl/index.php?md=1...z=1#znalezione

http://www.idn.org.pl/sonnszz/kod_rodz.htm
http://forumprawne.org/f,28.html
http://e-prawnik.pl/prawo/forum.php/...MjEmdGlkPTE0Ng

[0myszka0]

Napisane przez carolinascotties

To zależy jeśli masz mocne argumenty aby ograniczyć, czy odebrać prawa rodzicielskie ( bo chyba o to chodzi?) - jako Matka masz duże szanse...

zajrzyj tutaj

Chyba jednak nie chodzi o ograniczenie praw rodzicielskich?
A co z Twoją znajomością internetową???

[Jajodzajofajo]

O rany, rany! Trzymam za Ciebie kciuki, bo widze, ze podjełas decyzje! Tak trzymaj! I informuj co i jak idzie!

[gorzki cukierek]

witam!!!!!

jesli ktos jeszcze pamieta mnie i moj problem to juz opowiadam...

od miesiaca mieszkam sama z dzieckiem w nowym miejscu...jest mi ciezko nawet bardzo,ojciec dziecka za to wiedzie istnie imprezowe zycie i widac tak mu pasuje

finansowo pomaga nam jak sobie wspomni to samo sie tyczy odwiedzin dziecka a jednak chce mi zlozyc spprawe w sadzie o ogran praw rodzicielskich

zastanawiam sie nad powrotem do kraju bo jesli uda mi sie na bilet odlozyc

czy ktos wie jak wyglada sytuacja w polsce jesli dziecko ma jego nazwisko a ja bede sie starac o pelne prawa rodzicielskie?przypuszcza m ze o zmiane nazwiska dziecka juz za pozno....

bede bardzo wdzieczna za jakiekolwiek info na ten temat

[carolinascotties]

fakt posiadania nazwiska ojca - nie ma nic wspólnego z ewentualnym pozbawieniem go, czy ograniczeniem praw rodzicielskich.
Dziecko może zmienić nazwisko po ukończeniu 18 roku życia... jeśłi chcesz to przeprowadzić już teraz ( zmiane nazwiska) - nie potrafię Ci pomóc...

Trzymaj się - życzę Ci, żeby ułożyło się Tobie i Twojemu dziecku jak najlepiej... nieodpowiedzialny ojciec to...żaden ojciec.

[Stramenopile]

Właśnie przeczytałam cały wątek.. Jesteś bardzo dzielną dziewczyną! Trzymam kciuki za to, byś była szczęśliwa.

Może, jak się sprawy już uspokoją, mogłabyś pomyśleć nad studiami zaocznymi. Łatwiej wtedy o dobrą pracę.

A ojca dziecka pozwij do sądu, niech płaci alimenty regularnie, a nie - kiedy mu się zachce!

Sorry, za pytanie ale kontaktujesz się z facetem z neta? Tak pytam, bo w sumie to żal mi się go zrobiło.
Całuski dla Ciebie i Wizażanek dobrzeradzących.

[gorzki cukierek]

Napisane przez Stramenopile

Właśnie przeczytałam cały wątek.. Jesteś bardzo dzielną dziewczyną! Trzymam kciuki za to, byś była szczęśliwa.

Może, jak się sprawy już uspokoją, mogłabyś pomyśleć nad studiami zaocznymi. Łatwiej wtedy o dobrą pracę.

A ojca dziecka pozwij do sądu, niech płaci alimenty regularnie, a nie - kiedy mu się zachce!

Sorry, za pytanie ale kontaktujesz się z facetem z neta? Tak pytam, bo w sumie to żal mi się go zrobiło.
Całuski dla Ciebie i Wizażanek dobrzeradzących.

o takkkk mamy jestesmy w kontakcie yupiiii

[gorzki cukierek]

a we wrzesniu mam egzamin na studia zaoczne

[Klariska]

gorzki cukierek powodzenia i nie daj sie
Zyj dla swojego dziecka i rob wszystko by bylo wam jak najlepiej. (Moze spotkanie z tym facetem z neta, nie byloby zla rzecza, jesli znal Twoja cala sytuacje?)

[gorzki cukierek]

czesc wszystkim

nie wiem czy ktos jeszcze pamieta moj watek, ja w dalszym ciagu dziekuje wszystkim za slowa otuchy

a teraz moj raport heheh

od 3 miesiecy mieszkam w polsce,podjelam decyzje o powrocie mimo ze wszyscy wybijali mi ten pomysl z glowy,ja jestem szczesliwa a najwazniejsze ze dziecko tez ma teraz babcie i dziadka biega po ogrodzie karmi kotki,naprawde uwazam to za dobra decyzje.Mi udalo sie odlozyc troszke grosza bedac za granica wiec wyremontowalam sobie 2 pokoje i mam swoje gniazdko,teraz niestety nie pracuje bo w polsce nie bedzie mnie juz stac na opiekunke a dziecko musi poczekac rok na przedszkole,spedzam wiec cale dnie z moja malutka.

Chyba juz wiem co to znaczy ze ciezko jest byc samotnie wychowujaca matka,zwlaszcza tutaj w kraju odczuwa sie sens tego stwierdzenia, w zasadzie nie moge liczyc na zaden zasilek czy chocby na ubezpieczenie, ale szczerze powiedziawszy nie zamierzalam liczyc, dopiero teraz kiedy nabralam sil wzielam sie za te alimenty i bede skladac wniosek na dniach,tata dziecka wysyla mi jak na razie regularnie pieniadze ale kto wie jak dlugo...

Niestety mam zmartwienie,bo on chce przyjechac na swieta i zabrac dziecko do siebie a mieszka daleko oode mnie ,ja sie nie zgadzam a z drugiej strony opcja zeby byl u mnie tydzien odpada calkowicie... nie chce mu zabraniac kontaktow z dzieckiem,ale to ciazka sytuacja nie wiem co zrobic czy zgodzic sie zeby przyjechal do mnie ale wtedy ja najchetniej spakowalabym sie i gdzies pojechala ,opcja zeby dac mu dziecko ktore ma 2 lata zeby jechac przez pol kraju i zeby tam bylo same wsrod obcych bo nie ukrywam ze dla niej to sa obcy ludzie,odpada ze wzgledu na dobro dziecka


Co do mojej znajomosci z neta to jestesmy w ciaglym kontakcie,ale chyba otworze na ten temat osobny watek


Buziaki buziaki

mamuska hihihi

[kropka241]

jesli chcesz dziecku zmienic nazwisko to chyba musisz zlozyc wniosek do sadu o to.. zreszta najlepiej sie dowiesz jak zadzwonisz do swojego USC.. tylko nie wiem po co?? po to zeby podkreslic ze dziecko jest tylko twoje?? a co jak sad nie ograniczy twojemu ex praw rodzicielskich.. on tez chyba musi wyrazic zgode jako ojciec co do zmian nazwiska

jesli chce przyjechac a ty nie chcesz aby sie zatrzymal u ciebie to niech sobie wynajmie hotel na ten czas..

[gorzki cukierek]

Napisane przez kropka241

jesli chcesz dziecku zmienic nazwisko to chyba musisz zlozyc wniosek do sadu o to.. zreszta najlepiej sie dowiesz jak zadzwonisz do swojego USC.. tylko nie wiem po co?? po to zeby podkreslic ze dziecko jest tylko twoje?? a co jak sad nie ograniczy twojemu ex praw rodzicielskich.. on tez chyba musi wyrazic zgode jako ojciec co do zmian nazwiska

jesli chce przyjechac a ty nie chcesz aby sie zatrzymal u ciebie to niech sobie wynajmie hotel na ten czas..

Droga Kropko,
zmiana nazwiska niekoniecznie mialaby oznaczac ze ja chce komus pokazac bardziej czyje jest dziecko,nawet mi to przez mysl nie przeszlo. Sa takie sytuacje i napewno z czasem kiedy malenka pojdzie do szkoly bedzie ich wiecej kiedy np.kupuje bilet a na nim pasazerowie moje imie i nazwisko i dane mojego malenstwa,i wyglada to tak jakby lecialy dwie zupelnie obce osoby,pewnie powiesz ze to szczegol, ale za kazdym razem kiedy zalatwiam urzedowe sprawy i podaje nazwisko dziecka brzmiace zupelnie inaczej niz moje jest mi tak jakos przykro. Patrzac w przyszlosc moze kiedys zaloze rodzine,bede miec meza drugie dziecko i nie sadze ze bedzie mi sie podobac jak dwojka moich dzieci bedzie miec inne nazwiska...nie chce o tym myslec narazie. Coz a przypominam sobie teraz jak pani w urzedzie mowila zeby sie dobrze zastanowic przed nadaniem dziecku nazwiska...

[kropka241]

rozumiem ze jest ci przykro..
chcialabym ci jednak zwocic uwage ze jesli wyjdziesz za maz i twoja gwiazdka bedzie miala rodzenstwo to bedzie ono nosilo nazwisko twojego przyszlego meza.. takie jest w polsce prawo.. chyba ze zawierajac zwiazek malzenski zaznaczysz ze dzieci z tego malzenstwa maja nosic nazwisko mamy..

masz strasznie trudna sytuacje teraz..