Kryzys w związku - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-07-27, 13:28   #31
czuczenka
Zakorzenienie
 
Avatar czuczenka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
Dot.: Kryzys w związku

Moje zwiazki tez zazwyczaj konczyly sie po roku czasu... nie wiem dlaczego, jakos cos sie wypalało i to zazwyczaj po roku. Aż sie boje co to bedzie z moim obecnym partnerem bo to zazwyczaj ja zakanczam zwiazki..
__________________

Już Pani Licencjat
teraz sie MaGistRuje
5-ty rok na Wizażu



DUKAM
czuczenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-27, 14:50   #32
lalaith
Zakorzenienie
 
Avatar lalaith
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 831
Dot.: Kryzys w związku

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
ja z moja pierwsza miloscia przezylam jeden kryzys ktory okazal sie ostatnim i musielismy sie rozstac...tzn nie musielismy ale jakos tak wyszlo, po 3 i pol roku. natomiast z obecnym TŻtem to nawet sie nie klocimy i az dziwne mi sie to wydaje
A ile już jesteście razem?
lalaith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-27, 16:48   #33
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Kryzys w związku

Cytat:
Napisane przez czuczenka Pokaż wiadomość
Aż sie boje co to bedzie z moim obecnym partnerem
A masz podstawy do takich obaw?
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-27, 18:33   #34
kasiakkk
Zadomowienie
 
Avatar kasiakkk
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
Dot.: Kryzys w związku

lalaith może powinnać spróbować z Nim najwyczajniej (i spokojnie) porozmawiać o Twoich obawach, potrzebach i oczekiwaniach. Tylko postaraj się mówić o sobie (o tym, czego Ty byś chciała, co czujesz, co Ci się marzy), bez kłótni czy wyrzutów, że jesteś taki i taki, robisz żle to i to. Może On faktycznie nie widzi w swoim postępowaniu nic złego - z Jego perspektywy może to wyglądać tak, że chce tylko zaronić pieniadze, a przy tym robi, co lubi i czerpie z tego satysfakcje.
Również nie panikowałabym z tym, że wypija jedno piwo po pracy, tym bardziej, że jak napisałaś, nigdy się nie upija ( sama chętnie wypijam z mężem piwko po pracy ale w końcu zadnym wyznacznikiem nie jestem ). No, chyba że dzień bez tego piwa jest dla Niego katastrofą - bo to już mogłoby być początkiem problemów.
No i brak umiejętności gospodarowania kasą - to faktycznie może być niepokojące. Ale nie jest wykluczone, że na razie ją rozpierdziela, bo ją ma, no i nie ma jakiegoś sensownego pomysłu czy potrzeb, by tę kasę odłorzyć. Natomiast w sytuacji, kiedy mu jej zabraknie, może będzie umiał wziąć się w garść i zacisnąć pasa.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
__________________
MOJA CÓRECZKA WALCZY O ŻYCIE

MOŻESZ JEJ POMÓC
www.serce-oliwki.pl
kasiakkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-13, 02:56   #35
Anonim222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1
Dot.: Kryzys w związku

Witam, chcialem napisac ze nie jestem osob ktora calymi dniami siedzi na forum i rozpisuje o swoich rozterkach, siedze teraz pijany, inaczej nie pisal bym teraz tego czego czuje. Tak na prawde nie wiem czy oczekuje odpowiedzi na to co siedzi we mnie. Po prostu nie mam komu powiedziec o tym co czuje. Jestem facetem, przez co 90% osob czytajacych moje bzdurne wywody nazwalo by mnie "ciota" ale nie bez powodu swoj nick w tym forum nazwalem anonimem. Nie chce was wyzywac ani zasypyywac obelgami. Chce sie tylko wyzalil chociaz nie jestem osoba ktora robi to w taki sposob. Mam 20 lat, Kocham swoja dziewczyne i to tak mocno ze sam tego nie pojmuje, mesle ze jak w kazdym zwiazku przychodzi kryzys z ktorym trzeba sobie poradzic, a czlowiek zasypuje sie tysiacem pytan na ktore nie zna odpowiedzi. Twoja kobieta zapytana na odpowiedz czy chcesz miec slub odpowiada ze niegdy w zyciu, zapytana czy chce miec dzieci odpowiada ze nie. Jesli widzi przystojnego faceta oglada sie za nim, jesli widzi fajny samochod patrzy kto jest w srodku, jesli widzi fajny teledysk patrzy kto w nim wystepuje. Wiem ze moje rozpiski mozna porownac do wypowiedzi jakiegos chorobliwie zazdrosnego psychopaty ale ja taki nie jestem (przynajmniej za takiego sie uwazam ). Nie lubie spamu wiec odpowiem na pytanie szanownej kolezanki. Po ilu latach przyszedl kryzys? po 2. O co poszlo? o wszystko. czy go przetrwalismy? to sie okaze? Czy cos sie zmienilo? wszystko .
Mysle ze czlowiek tak na prawde potrzebuje milosci, tego zeby w oczach tej jedynej osoby byl pepkiem swiata. jednak rozni ludzie rozne patrza na swiat. Ty chcesz aby twoja ukochana byla w centrum a ona chce nim byc ale tylko z poczatku zwiazku.
Tak na prawde to nie wiem o co mi chodzi. nie wiem po co to pisze. Ale piszac to placze myslac o tym ze to wszystko moze sie rozsypac. Zadaje sobie pytanie czym jest milosc? czy checia zdobywania samych kozysci, czystym egoizmem? utopia? czy ona tak na prawde istnieje?
Chce zeby ona istniala, czy ja na prawde jestem taki beznadziejny?
Anonim222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-13, 04:28   #36
skemmtun
Zakorzenienie
 
Avatar skemmtun
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 354
Dot.: Kryzys w związku

Cytat:
Napisane przez Anonim222 Pokaż wiadomość
Witam, chcialem napisac ze nie jestem osob ktora calymi dniami siedzi na forum i rozpisuje o swoich rozterkach, siedze teraz pijany, inaczej nie pisal bym teraz tego czego czuje. Tak na prawde nie wiem czy oczekuje odpowiedzi na to co siedzi we mnie. Po prostu nie mam komu powiedziec o tym co czuje. Jestem facetem, przez co 90% osob czytajacych moje bzdurne wywody nazwalo by mnie "ciota" ale nie bez powodu swoj nick w tym forum nazwalem anonimem. Nie chce was wyzywac ani zasypyywac obelgami. Chce sie tylko wyzalil chociaz nie jestem osoba ktora robi to w taki sposob. Mam 20 lat, Kocham swoja dziewczyne i to tak mocno ze sam tego nie pojmuje, mesle ze jak w kazdym zwiazku przychodzi kryzys z ktorym trzeba sobie poradzic, a czlowiek zasypuje sie tysiacem pytan na ktore nie zna odpowiedzi. Twoja kobieta zapytana na odpowiedz czy chcesz miec slub odpowiada ze niegdy w zyciu, zapytana czy chce miec dzieci odpowiada ze nie. Jesli widzi przystojnego faceta oglada sie za nim, jesli widzi fajny samochod patrzy kto jest w srodku, jesli widzi fajny teledysk patrzy kto w nim wystepuje. Wiem ze moje rozpiski mozna porownac do wypowiedzi jakiegos chorobliwie zazdrosnego psychopaty ale ja taki nie jestem (przynajmniej za takiego sie uwazam ). Nie lubie spamu wiec odpowiem na pytanie szanownej kolezanki. Po ilu latach przyszedl kryzys? po 2. O co poszlo? o wszystko. czy go przetrwalismy? to sie okaze? Czy cos sie zmienilo? wszystko .
Mysle ze czlowiek tak na prawde potrzebuje milosci, tego zeby w oczach tej jedynej osoby byl pepkiem swiata. jednak rozni ludzie rozne patrza na swiat. Ty chcesz aby twoja ukochana byla w centrum a ona chce nim byc ale tylko z poczatku zwiazku.
Tak na prawde to nie wiem o co mi chodzi. nie wiem po co to pisze. Ale piszac to placze myslac o tym ze to wszystko moze sie rozsypac. Zadaje sobie pytanie czym jest milosc? czy checia zdobywania samych kozysci, czystym egoizmem? utopia? czy ona tak na prawde istnieje?
Chce zeby ona istniala, czy ja na prawde jestem taki beznadziejny?
milosc sama w sobie nie istnieje....rodzi sie dopiero przy rozwinieciu uczuc pomiedzy ludzmi... btw: gdybys nie podal wieku, a moj tzt nie bylby w teraz w pracy pomyslalabym,ze to on
__________________
29
skemmtun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-13, 08:04   #37
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: Kryzys w związku

Cytat:
Napisane przez Anonim222 Pokaż wiadomość
Witam, chcialem napisac ze nie jestem osob ktora calymi dniami siedzi na forum i rozpisuje o swoich rozterkach, siedze teraz pijany, inaczej nie pisal bym teraz tego czego czuje. Tak na prawde nie wiem czy oczekuje odpowiedzi na to co siedzi we mnie. Po prostu nie mam komu powiedziec o tym co czuje. Jestem facetem, przez co 90% osob czytajacych moje bzdurne wywody nazwalo by mnie "ciota" ale nie bez powodu swoj nick w tym forum nazwalem anonimem. Nie chce was wyzywac ani zasypyywac obelgami. Chce sie tylko wyzalil chociaz nie jestem osoba ktora robi to w taki sposob. Mam 20 lat, Kocham swoja dziewczyne i to tak mocno ze sam tego nie pojmuje, mesle ze jak w kazdym zwiazku przychodzi kryzys z ktorym trzeba sobie poradzic, a czlowiek zasypuje sie tysiacem pytan na ktore nie zna odpowiedzi. Twoja kobieta zapytana na odpowiedz czy chcesz miec slub odpowiada ze niegdy w zyciu, zapytana czy chce miec dzieci odpowiada ze nie. Jesli widzi przystojnego faceta oglada sie za nim, jesli widzi fajny samochod patrzy kto jest w srodku, jesli widzi fajny teledysk patrzy kto w nim wystepuje. Wiem ze moje rozpiski mozna porownac do wypowiedzi jakiegos chorobliwie zazdrosnego psychopaty ale ja taki nie jestem (przynajmniej za takiego sie uwazam ). Nie lubie spamu wiec odpowiem na pytanie szanownej kolezanki. Po ilu latach przyszedl kryzys? po 2. O co poszlo? o wszystko. czy go przetrwalismy? to sie okaze? Czy cos sie zmienilo? wszystko .
Mysle ze czlowiek tak na prawde potrzebuje milosci, tego zeby w oczach tej jedynej osoby byl pepkiem swiata. jednak rozni ludzie rozne patrza na swiat. Ty chcesz aby twoja ukochana byla w centrum a ona chce nim byc ale tylko z poczatku zwiazku.
Tak na prawde to nie wiem o co mi chodzi. nie wiem po co to pisze. Ale piszac to placze myslac o tym ze to wszystko moze sie rozsypac. Zadaje sobie pytanie czym jest milosc? czy checia zdobywania samych kozysci, czystym egoizmem? utopia? czy ona tak na prawde istnieje?
Chce zeby ona istniala, czy ja na prawde jestem taki beznadziejny?
Ja też nie wiem o co Ci chodzi. Dziwi Cie to, że dziewczyna w wieku ok. 20 lat nie chce ślubu i dzieci?
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-13, 08:10   #38
tracheola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 56
Dot.: Kryzys w związku

Chyba najgorsza jest obojętnośc i kiedy ta druga strona uważa że jest ok i wogóle to nie ma przecież żadnego problemu. chociaż zawsze wina jest po obu stronach to i tak tylko jedna cierpi bardziej.
tracheola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-14, 20:09   #39
monikkad
Wtajemniczenie
 
Avatar monikkad
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
Dot.: Kryzys w związku

My jesteśmy razem dokładnie rok i cztery miesiące. Jestem dość trudną osobą, on również, więc właściwie od samego początku były kłótnie, ale to co dzieje się u nas teraz spokojnie można nazwać prawdziwym, ostrym kryzysem ;] Głównym powodem jest chyba moja niekończąca się infekcja intymna, której nie mogę wyleczyć, a więc już od ponad pół roku nie wiem co to seks. Nie, nie chodzi o to, że on robi mi z tego powodu jakieś wyrzuty. Nie naciska i wygląda jakby rozumiał, ale chodzi o mnie. Stałam się całkowicie aseksualna i jak kiedyś było we mnie sporo namiętności, tak teraz drażni mnie każdy jego dotyk czy pocałunek. Tęsknię za seksem i nasz związek bez niego wydaje mi się żaden... Więc jestem wciąż nerwowa, smutna, popadam w rozpacz... to się bardzo na nas odbija... Kolejne powody to jakby takie gałęzie od tego najważniejszego drzewa. Problemem jest także jego siostra. Nic nie mam do laski, ale to jak on ją traktuje... Jest dla niego po prostu jakąś boginią! Robi wszystko pod jej dyktando, nawet głosować na wyborach poszedł na tą osobę, na którą ona i jej facet, chociaż bladego pojęcia o polityce nie ma (ja głosowałam inaczej... więc widać, że nawet w tym się różnimy). Wszystko to sprawia, że kłócimy się już nawet nie raz, ale kilka razy na tydzień. Czasem w ciągu JEDNEGO DNIA potrafimy się pożreć kilka razy. Ja jak coś zrobię źle to potrafię chociaż przyznać się do błędu. On nigdy. I nigdy nie próbuje łagodzić sytuacji.

Jest źle, jest bardzo źle i powinniśmy się chyba rozstać

Dlaczego się nie rozstajemy? Bo cholera nie wyobrażam sobie mimo wszystko, że jego po prostu nie ma
monikkad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.