Jak to jest u Was z tym dowodzikiem?:D

[smerfeta3]

Mnie raczej rzadko pytaja w sklepach o dowód
Chociaż w lokalach często każą mi wylegitymować sie jakimś dokumentem

W tym roku miałam jeden przypadek który bardzo mnie zdziwił, pani w sklepie znajdującym się na terenie miasteczka studenckiego poprosiła mnie o dowód gdy chciałam kupic papierosy na co ludzie stojący za mna w kolejce zrobili wielkie oczy

[Czarna_Złośnica]

ja miałam kiedyś taką sytuacje kupując papierosy. Ide do kiosku mówie a facet nie pytając się mnie o wiek mówi że mi nie sprzeda bo później przyjde z policją i bedzie w jakięs uwadze. Mówie mu, że nie wzielam dowodu ale pokazałam mu legitymacje to on mi na to, że pewnie podrobiona bo nie wydlądam na 18. Kurde ale sie wkurzyłam mowie mu ze mam 22 w tym roku to wreszcie mi sprzedał ale jak pisała autorka wątku jak to, że z dowodem nie chca sprzedać?to już troche dziwne.

[SanDru]

No właśnie.. gdy masz dowód i pokazujesz to przecież musi Ci sprzedać ... nie przesadzajmy..
Powiem Wam, że jak dowodu nie miałam to unikałam tego żeby kupować alkohol niestety często wypadało na mnie heh ale teraz i tak wolę mieć zawsze dowód przy sobie

[Roxette]

to, że się pokazuje dowód to jeszcze o niczym nie świadczy, teraz nawet 10-latek może mieć tymczasowy, wiec przy kasie nie tyle, że powinni pytać o niego, ale sprawdzać rok urodzenia
Mieszkam w małej miejscowości, gdzie każdy praktycznie każdego zna, wiec w sklepie jeszcze nigdy nie zdaryło mi sie zostać poproszoną o dowód, zaznaczę, ze piwo kupuję rzadko, więc może dlatego, na monopolowe nie biegam, a w kiosku mam znajome babki, które papierosy sprzedaja bez niczego.
Co do klubów, lokali, to zawsze jest tak, że ochroniarz stoi na wejściu i jeszcze zanim kupisz bilet i Cię wymacają (jeśli chodzi o facetów) to pokazujesz dowód.

Sama jednak kiedys sprzdawałam w sklepie, weszło mi dwóch wyrostków, poszli do lodówki po piwo i prosto do kasy. Pytam się o dowód, ale oczywiscie wytłumaczenie było takie, że zapomnieli, a wygladali na góra druga klasę gimnazjum. No i nie sprzedałam. Wyszli oburzeni, poszli zapewne do konkurencji.

[rambo]

Napisane przez Westalka

Takie sytuacje zdarzają się dosyć często i już nawet przestały mnie dziwić.

Natomiast, do tej pory chce mi się śmiać, gdy przypomninam sobie, że w pewnym sklepie (może tylko dodam, że jest to sklep w jednej z bieszczadzkich wiosek) nie sprzedają zapałek i zapalniczek osobom, które nie mają dowodu. Autentycznie.
Nie pytajcie dlaczego, bo nie mam zielonego pojęcia.

Westalko - no widzisz
Ja kiedyś niestety przy zakupie zapałek zostałam o dowód poproszona

__ __ __
Również jestem wieczną szesnastką

(moja Siostra twierdzi, że zbuntowaną dwunastką )

Wyglądem i zachowaniem

[eM!]

:d

[Westalka]

Napisane przez rambo

Westalko - no widzisz
Ja kiedyś niestety przy zakupie zapałek zostałam o dowód poproszona

__ __ __
Również jestem wieczną szesnastką

(moja Siostra twierdzi, że zbuntowaną dwunastką )

Wyglądem i zachowaniem

Rambo

Może chociaż Ty znasz tego przyczynę?
Bo ja nie mam zielonego pojęcia.

[SanDru]

z zapałkami u mnie jeszcze tak nie było może dlatego , że ich nie kupuję jakoś ... hmm no trzeba będzie spróbować!

[layla_lbn]

Jak miałam 15 lat kupowałam bez problemów, teraz jak mam trochę więcej, to chcą ale tylko czasem. W sumie w przeciągu 3 lat chili może ze 3 razy :-P

[.:aniah:.]

Mnie raczej nie pytają, bo wyglądam na więcej; jedynie znajomy właściciel sklepu na moim osiedlu się pytał bo mu się nudziło
Zauważyliśmy ostatnio zależność z kolegą- zależy co kupujesz On kupował przez kilka dni droższe wina, czy jakieś Cin Cin, ale pewnego razu kupował dla kolegi jakieś tanie wino w supermarkecie- od razu został spytany o dowód, mimo że wcześniej nigdy, a zakupy zawsze tam robił.


Ja z drugiej strony też mogę się wypowiedzieć, bo pracuję w kawiarni i sprawdzam, ale mają, mają zawsze. Czasami aż nie chce się wierzyć, że osoba tak młodo wyglądająca ma te 18 albo więcej. Chociaż nie raz czytałam w wątkach żale Wizażanek młodo wyglądających na to sprawdzanie dowodu...rozumiem to, ale cóż zrobić

Za to wczoraj śmieszna sytuacja, miałam duży ruch i coś przygotowywałam, przyszły dwie dziewczyny, stanęły przed ladą i rozmawiają. Jedna mówi "ja bym się czegoś zimnego napiła...(patrzy na mnie), ale nie mam 18 lat...ale pani będzie miła, prawda?" i się uśmiecha. Ja hm, zastanawiałam się po co ta gadka Pytam ile jej brakuje do osiemnastki, ona że trochę...jakieś 360 dni... Ja "to może być problem..." no i wyszły dziewczyny, ale głupio bo nie zapytałabym o dowód, wyglądały na conajmniej 20
No i dziwne- czy powinnam każdą młodą osobę pytać o dowód w takim razie? Czy tylko kogoś kto "nie wygląda"...

[zizou]

Napisane przez iceflower

Mnie praktycznie zawsze proszą o dowód, nawet, kiedy kupuję papierosy w kiosku. Co prawda nikt się, ze mną nigdy nie kłócił o mój wiek mając przed sobą dokument, ale zdarzyło mi się olbrzymie zdziwienie osoby sprzedającej, że jednak nie mam 15-stu lat, tylko 20. Mam też wrażenie, że kiedy niektórzy sprzedawcy proszą mnie o dowód słyszę w ich głosie pęlną satysfakcji pewność, że dowodu nie mam. A mam.

Edit: Miałam też kiedyś sytuację, że wyszłam po papierosy do sklepu na osiedlu i nie wzięłam ze sobą dowodu. Pani w sklepie oczywiście kategorycznie odmówiła sprzedaży. Dobrze, że jakiś facet za mną się ulitował i kupił mi te papierosy, bo wcale nie miałam ochoty wracać po dowód do domu.

Jedyne co mnie drażni, to moment, kiedy wchodzę ze znajomymi do klubu. Wchodzą wszyscy bez problemu, a ja zawsze usłyszę "od pani poproszę jakiś dokument". Chociaż może nie powinnam się czepiać, bo większość klubów wywiesza tabliczkę "Wstęp od 21 lat"...

ja mam taks amo. zawsze w monopolowym sprzedawcy prosza o dowod z pewnoscia, ze ja go nie mam. nie zdarzylo mi sie jeszcze kupic procentow bez okazania dowodu

przy wejsciu do klubow tak samo. a swoje lata juz przeciez mam

[madie]

ja zawsze wygladałam na starszą niż jestem, więc nie miałam takiej sytuacji że ktoś chciał dowód kiedy go jeszcze nie miałam
Natomiast zdarzyło mi się NIEDAWNO, a lat miałam 25! że kobieta w sklepie spytała- a ma pani 18 lat?
Taka byłam zmieszana że mnie zatkało

[rambo]

Napisane przez Westalka

Rambo

Może chociaż Ty znasz tego przyczynę?
Bo ja nie mam zielonego pojęcia.

U mnie chyba dla zasady, żeby nie ułatwiać młodzieży ( ) palenia tych okropnych papierochów



Chociaż dziwnie się czułam
Rozumiem jak wchodzi jakiś knypek i prosi o elemy no, ale ja...

(tak, żeby nie było - to nie ja na avatarze )

[wilhelmina]

A mnie jeszcze nigdy nie proszono o pokazanie dowodu przy kupnie alkoholu, a wiele razy już go kupowałam. Jednak przyczyna tego jest mi znana od dawna - podobno wyglądam dość hmmm... "staro". Mam dopiero 19 lat, a z tego co mi wiadomo ludzie, którzy mnie nie znają dają mi 25

[iwciunia]

Moją koleżankę często pytają o dowód (ma 22 lata ) bo jest nizutka i ma dziewczęcą buzię Zauważyłam, że dużo zależy od wzrostu Panie w monopolach, niewiedzieć dlaczego, wzrost przyjmują za główny wyznacznik wieku :-P

[kobieta_wamp]

W moim przypadku jest roznie, zalezy w jakim sklepie kupuje ale z reguly sie nie pytaja
Pamietam kiedys dobra akcje jak poszlam do klubu Stalam kulturalnie w kolejce, normalnie ubrana (jeansy,bokserka itd). Przede mna stala panienka z kolezankami.. hmm.. jak na moj gust miala te 16 lat moze, ale ubrana w szpile, mini, bluzke z dekoldem, wypacykowana na prawo i lewo.. brrr.. no jednym slowem stara mala dochodzimy do bramki te panienki ochroniarz wpuscil bez problemu nie pytajac sie w ogole o dowod, a mnie? oczywiscie zapytal o dowod na co uderzylam mu smiechem i zaczyna sie dialog:
- Pan chyba zartuje?
- nie, absolutnie, czyzby nie bylo dowodziku? (i tutaj jego znaczacy mina )
(spojrzlaam sie z zalosna mina) dalam mu dowod z zlosliwym usmieszkiem. Koles patrzy, zrobilo mu sie glupio i mowi:
- Pani ma 20 lat?! Nigdy bym nie powiedzial.. wyglada Pani tak mlodo..
na co ja mu powiedzialam - jakbym zalozyla szpilki i wypacykowala sie to nie pytalby Pan o dowod i poszlam
no z 1 strony rozbawil mnie ten ochroniarz, ale z 2 zirytowal, bo naprawde.. to jest jakies nieporozumienie, ze wpuszca panienki ktore ledwo odrosly od ziemi nie pytajac sie o dowod, a mnie babe 20-letnia o dowod pyta, bo nie jestem wypcykowana itd pfff..

[Mondzia]

ZAWSZE i WSZĘDZIE, jeśli tylko nadarzy mi się sytuacja, gdy kupuje alkohol, bądź papierosy - proszą mnie o dowód, chyba że jest wieczór, mam mocniejszy makijaż... wtedy zdarzają się wyjątki Mam 22 latka... a nieraz mi dają 17 ale mimo wszystko dobrze mi z tym moim "młodym" wyglądem

[SanDru]

Napisane przez Mondzia

ale mimo wszystko dobrze mi z tym moim "młodym" wyglądem

Mi również

[Alvesta]

czasami się mnie zapytają o dowód, mimo że 18 miałam 7 lat temu
pamiętam sytuację, że gdy tylko skończyłam osiemnaście, a nie miałam jeszcze dowodu, byliśmy na wycieczce, gdzie -wiadomo- skoczyliśmy po %. Miałam tylko paszport. Kupuję piwo, a pani do mnie "żeby kupić to trzeba mieć jeszcze 18lat skończone". Wyciągnęłam paszport, pokazuję datę, a babka zabiera mi ten paszport i do drugiej na zapleczu na cały sklep: uwierzyłabyś, że ta pani ma 18 lat?!?!

więc już się przyzwyczaiłam, że młodo wyglądam. Nie mówię, że na 16 czy 17, ale jak podaję rocznik 82 to robią wielkie oczy.
ale wyobraźcie sobie jedną sytuację: byłam pewnego razu z moim kuzynem na dyskotece. Miałam wówczas 16 lat, on 19 (jak najbardziej wyglądający na swoje lata), świetnie się bawiliśmy, wygłupy, impreza na maksa. W pewnym momencie w przerwie podeszła do niego jakaś dziewczyna i zapytała go, dlaczego się taką młodą interesuje (w takim sensie, że gówniara ze mnie i czekają na niego dojrzalsze) kuzynowi szczęka mało co nie opadła, ale powiedział coś w tym stylu że świetna ze mnie dziewczyna i że mu się podobam wtedy tamtej szczęka opadła

[anestet-ka]

Mnie nie pytają teraz o dowód nigdy, nigdy.
Raz w życiu mnie zapytano, gdy nie byłam jeszcze pełnoletnia a kupowałam papierosy Odrzekłam pani z rozbrajającym uśmiechem, że dowodu nie posiadam, na co pani, z równie rozbrajającym uśmiechem podała mi te fajki [acz nieśmiało]. Zapłaciłam i poszłam obdzielić nimi resztę moich niepełnoletnich przyjaciół.
Nie wiem, po co ona mnie o ten dowód zapytała, skoro i tak nie zamierzała odmówić sprzedaży.

[taka_sobie_jedna]

pewnie mi nie uwierzycie ale tylko raz pytali mnie o dowod i to jak mialam 13 lat i chcialam kupic papierosy. zawsze w lokalach to mnie wystawiali zeby kupowala alkohol, tak samo w sklepach wchodzilam czesto sama i wychodzilam obladowana bo przeciez mnie nikt o dowod nie spyta
chyba rzeczywiscie musze tak staro wygladac chociaz gdy patrze w lusterko wcale nie widze jakiejs babuni

[candibar]

Fajny wątek, miło poczytać, że ktoś się zmaga z tym samym problemem W moim przypadku czasem (raczej często) proszą mnie sprzedawczynie o dowód, jednak czasami nie. Zauważyłam, że wszystko zależy od tego jak akurat wyglądam, np na zmęczonego wygladam młodziej, a jak podepnę włosy jakoś kokowato to raczej nikt mnie o dowód nie prosi...Hmmm, ale ogólnie rzecz biorąc to mnie to tak bardzo nie denerwuje, jedyne co mnie razi to złośliwe lub ironiczne komentarze sprzedawczyń, typu: nigdy bym nie pomyślałą (patrząc na mój rok urodzenia) lub pani naprawdę na tyle nie wygląda. A na koniec doda, że we wrześniu skończe 24 lata
Pozdrawiam wszystkie wizażanki!

[SanDru]

Ha dokładnie tak jak już mówiłam.. mi np. wczoraj dała 22 lata bo byłam w okularach więc się bardzo zdziwiła, że we wrześniu będę mieć 19 lat ... ach te okulary każdy mi mówi, że wyglądam poważniej w nich

[Lucyy]

Ostatnio przy kupnie piwa w pubie zostalam poproszona o pokazanie dowodu, a za 8 dni koncze 24 lata Takie sytuacje zdarzają mi się dosc czesto. Wlasciwie powinnam się cieszyc, ale czasem troche mnie to denerwuje

[lain]

mnie pytaja i juz sie przyzwyczailam. zawsze jestemw gotowosci do wylegitymowania sie. przewiduje, ze jeszcze kilka dobrych lat potrwa zanim wszyscy beda pewni, ze na pewno mam te 18 lat. chociaz ostatni coraz czesciej zdarza sie, ze nie pytaja - chyba sie troszke postarzalam...

[truskawkowawiosna]

ostatnio kupowalam Redsa w supermarkecie i Pan chciał mój dowodzik, jak zawsze nosze przy sobie to wtedy nie mialam kolega mi kupil i sie smial, ze jestem nieletnia

[nice6irl]

Sa wlasciwie 2 sklepy, w ktorych nie mam problemu. Wszyscy mnie tam znaja, bo prawie dziennie kupuje w nich jakis alkohol typu piwo. W pozostalych musze pokazywac dokumenty, ale wcale mnie to nie denerwuje. W koncu od czegos mamy prawo. Wygladam jak wygladam- sprawa sporna, bo kazdy moze mnie ocenic na inny wiek, ale gdy sie odezwe to ludzie czesto maja w oczach zdziwienie i szybko pytaja o dowod Kolega z pracy przedwczoraj powiedzial, ze mowie jak kaczor donald Oczywiscie zartowal.

[Copykat]

Mi sie zadko zdaza, w zasadzie tylko jak kupuje wieksze ilosci alkoholu, albo jakis mocniejszy, przy papierosach prawie nigdy. Mam 20 lat i wygladam raczej mlodziej niz starzej, wiec to chyba lenistwo sprzedawcow

[hania811]

Ja mam lat 26 i notorycznie jestem pytana o dowód. Czy kupuję papierosy, czy alkohol. W sumie to jest to dla mnie miłe, a i o sprzedawcach dobrze świadczy. Najlepsze sa miny sprzedajacych gdy wyciagam zieloną ksiażeczkę
Aczkolwiek zauwazyłam,że jak z TZ robię zakupy jakos bardziej mi ufaja, a teraz obraczka na palcu też na pewno duzo daje

[lorinka]

Hm, mam osiemnaście lat od 4 dni, dowodu jeszcze nie mam, wiec będę kupować "na legitymację". mam nadzieję, że nie będzie problemów.