Ile Mialyscie Latek...

[nadia07]

a ja mam 17lat i mam juz narzeczonego oswiadczyl sie w nasza mala rocznice 2,5roku i nie uwazam by mlody wiek byl przeszkoda.. gdy dwoje ludzi spedza ze soba duzo czasu, kocha sie, i wie ze jedno bez drugiego zyc nie umie tzn ze to jest TO i nie ma potrzeby dluzej czekac!! co do slubiku to cywilny moze nawet odbedzie sie w sierpniu 2006 (podwojny,laczony z moja starsza siostra i jej przyszlym mezem) a co do koscielnego jak wszystko sie "unormuje", beda pieniazki na wyprawienie wesela i swoje mieszkanko

[TeresaZ]

Ja mam ślub 26.08.2006 i będę miała 26 lat.

Dziewczyny mające po 20 lat może są dojrzałe, ale kochane dajcie czas na dojrzenie swym partnerom ;-). 5 lat temu też mi się wydawało, że mój mężczyzna jest dojrzały, świadomy swych słów, a okazało się, że jednak nie. Mężczyźni są inni niż my, my wcześnie marzymy o rodzienie a oni do tego muszą dorosnąć. Ślub to bardzo ważna decyzja, może lepiej najpierw zamieszkać razem i zmierzyć się z dorosłością.

Pozdr serdecznie

[koculek]

Napisane przez TeresaZ

Ślub to bardzo ważna decyzja, może lepiej najpierw zamieszkać razem i zmierzyć się z dorosłością.

Pozdr serdecznie

podpisuje sie czterema łapkami

[mistrzu84]

Napisane przez nadia07

a ja mam 17lat i mam juz narzeczonego oswiadczyl sie w nasza mala rocznice 2,5roku i nie uwazam by mlody wiek byl przeszkoda.. gdy dwoje ludzi spedza ze soba duzo czasu, kocha sie, i wie ze jedno bez drugiego zyc nie umie tzn ze to jest TO i nie ma potrzeby dluzej czekac!! co do slubiku to cywilny moze nawet odbedzie sie w sierpniu 2006 (podwojny,laczony z moja starsza siostra i jej przyszlym mezem) a co do koscielnego jak wszystko sie "unormuje", beda pieniazki na wyprawienie wesela i swoje mieszkanko

Przy całym szacunku to nie rozumie jak się można z małolatą zaręczyć.
Siedemnastolatka to niech się za nauke weźmie a nie myśli o ślubach

[nadia07]

Napisane przez mistrzu84

Przy całym szacunku to nie rozumie jak się można z małolatą zaręczyć.
Siedemnastolatka to niech się za nauke weźmie a nie myśli o ślubach

Przy calym szacunku mysle o nauce ale czy to przeszkadza myslec o przyszlosci? tak sie sklada ze wszystko mi sie uklada, praca,odlozone oszczednosci, z nauka tez nie jest zle.. wiec po co czekac i marnowac czas? ma mi zycie przeciekac przez palce jak wiem ze to juz to? i chce rozpoczac inaczej zyc, kiedy mam na to juz mozliwosci? To ze Ty nie masz tego szczescia, nie trafiles jeszcze na odpowiednia kobiete i nie wiesz co ja czuje to nie znaczy ze mozesz mnie od tak bezczelnie oceniac!! Jestes inny jak kazdy ciesz sie jaki jestes jesli sobie taki odpowiadasz ale nie oceniaj innych na dodatek nie majac o tym pojecia.

[inna_ona]

Napisane przez mistrzu84

Przy całym szacunku to nie rozumie jak się można z małolatą zaręczyć.
Siedemnastolatka to niech się za nauke weźmie a nie myśli o ślubach

popieram. mam 19 lat, jestem głęboko zakochana i przeświadczona, że to jest to, ale ślub w takim wieku..?? jakoś nie wyobrażam sobie, jak mogłabym starać się stworzyć atmosferę domowego ciepła w czasie sesji czy przed ciężkim kolokwium, kiedy przez pare dni nie sprzątam, nie zmywam i nie troszcze się absolutnie o nic poza poszerzaniem mojej wiedzy
zresztą, 17-letnia osoba nie jest do końca dojrzała emocjonalnie, taka prawda z psychologicznego punktu widzenia...znaleźć taką to jak wygrać w lotto w czasie kumulacji.
ponadto, skoro dwie osoby się kochają, to po co im papierkowe deklaracje? bez skończonej szkoły, bez zapewnionej pracy, bez przyszłosciowego podłoża, ale z podpisem na akcie ślubu?
bądź co bądź- życzę szczęścia

[mistrzu84]

Dlaczego zaraz bezczelny ? Jak uraziłem Twoje odczucie miłości to przepraszam i całuje w oburącz. Możliwe, że jestem niedorozwinięty. Nie trafiłem na drugą połowe ( miłostki na 5 min mnie nie interesują) więc możliwe, że gadam bezsensu ( prawdą jest natomiast to, że nie zaręczyłbym się z osobą poniżej 23 roku życia )
Jeden z głupszych tematów jakie widziałem na tym forum to: jaka jest wartość waszych pierścionków zaręczynowych ( od razu widać, że osoba, która wymyśliła taki temat jest materialistką i patrzy tylko przez pryzmat forsy)

inna_ona ma 100 % racji ( najpierw trzeba zdobyć wykształcenie, prace, mieszkanie a potem dopiero myśleć o ślubach itp. ).

Ps: Najłatwiej jest wziąć ślub, narobić dzieci nie mając pracy, mieszkania a później całe życie biedulić ( może głupoty gadam, może jestem niedorozwinięty, zresztą same wysuncie wnioski )

[Naja84]

Wiesz Mistrzu dziwią mnie Twoje wypowiedzi każda z nas ma swoje zdanie na ten temat ... i robi ze swoim życiem to na co ma ochote ... faceci od zawsze miewali odmienne zdania ....

PS. Ile miałyście latek ????

[Nadin]

A ja znam osoby co jak ona 18 lat miała a on 22 i się pobrali, dziecko mieli jak miała 20 dzidziusia No i jak narazie żyją szczęśliwie

[nadia07]

za bardzo wrzucacie wszystkich do jednego worka.. bo nie zdajecie sobie sprawy ze nawet mlode osoby zaczynaja juz powaznie myslec o szarym zyciu i probowac robic cos by takie nie bylo. Ja mam w 80% zapewniona przyszlosc, i to nie dzieki rodzicom itd tylko jestem z moim narzeczonyczym prawie 3 lata i juz duzo sami wykombinowalismy, uzbieralismy..wydaje sie wam to niemozliwe a jednak. Jak sie chce byc ze soba to sie duzo rzeczy robi w tym kierunku.i co wam przeszkadza mlody wiek? niektorzy biora slub w wieku 20lat i sa ze soba do konca zycia a niektorzy okolo 30 i po 5/10latach sie rozwodza. Trzeba byc pewnym swoich uczuc i tego czy wytrzyma sie z partnerem. A wlasnie w tak mlodym wieku gdy przeszlo sie dojrzewanie razem ze soba,pierwsze klopoty, przetrwalo pierwsze i kolejne kryzysy wie sie w 100% ze damy rade zyc z ta osoba !! Bo przepraszam bardzo ale znam osoby w wieku 28-30 lat ktore znaja swojego partnera pol roku,moze rok.. wychodza za maz sa pewne swojej decyzji a tu nagle kryzys bo wychodzi na jaw ze partner lubi wypic(powazny problem), albo jakis wogole niepowazny, inny blachy problem. Wg mnie wiek nie ma nic do tego, tylko uczucia , znajomosc drugiej osoby i ta pewnosc. W polowie tez uwazam ze slub to tylko papierek..ale jednak tak to jest ze kazda z nas marzy o tym papierku.. a i nie zgadzam sie z przedmowczynia ze nie moglaby stworzyc ciepla domowego w czasie sesji (ja i tak ide na studia zaoczne-wiec to wyglada troche inaczej).. wychodze z zalozenia ze jak sie chce to sie potrafi!!

[nadia07]

Napisane przez mistrzu84

Jeden z głupszych tematów jakie widziałem na tym forum to: jaka jest wartość waszych pierścionków zaręczynowych ( od razu widać, że osoba, która wymyśliła taki temat jest materialistką i patrzy tylko przez pryzmat forsy)

Tez tAK UWAZAm!! to strasznie glupi temat i czytalam wypowiedzi kobiet, jak jedna przechwalala sie przed druga : "a ja mam za 1600" ,"a ja okolo 3000zl".
DLa mnie to paranoja. Ja mam skromny srebrny pierscionek ktory ejst dla mnie idealny i bardzo mi sie podoba Jest bardzo wazny i wyjatkowy bo tu chodzi nie o wartosc tylko jak juz wiele razy mowilam swiadomosc ze 2 osoby chca spedzic ze soba reszte zycia !!..]
Zreszta dla mnie to bez sensu by nosic na palcu pierscionek ktory jest wart 1/3 lub polowe sensownego samochodu !!

[~~~JOLA~~~]

Moniola i ANULKA28 - gratuluje serdecznie i zycze Wam szczescia !!

[pzs1]

ja zaręczyłam się jak miałam 18 lat. Mój TŻ jest ode mnie starszy o 1,5 roku. O ślubie absolutnie nie myślimy. Obydwoje studiujemy (TŻ jeszcze pracuje), o ślubie pomyślimy jak będzie nas stać na własny kąt do mieszkania i utrzymanie go. Z tego powodu nie rozmawialiśmy o zaręczynach z naszymi rodzicami, bo oni zaczęliby narzekać, że po pierwsze jesteśmy za młodzi a po drugie zaczęliby planować wesele. (tak włąśnie było w przypadku siostry mojego TŻ, której oficjalne zaręczyny były wczoraj a we wrześniu 2006 ślub). Jeśli ktoś chce brać ślub w młodym wieku to proszę bardzo. Ja chcę najpierw pomieszkać z TŻ i zobaczyć jak będzie wyglądało nasze życie. Ale to tylko moja opinia

[mistrzu84]

kto to jest ten TŻ ?

[..::LiMoNkA::..]

Napisane przez mistrzu84

kto to jest ten TŻ ?

Towarzysz Życia

[mistrzu84]

pfff ale skrót, ciekawe kto to wymyślił

[konfitura]

Napisane przez mistrzu84

pfff ale skrót, ciekawe kto to wymyślił

Celowo napisałeś "Smouktunowicz" w swoim podpisie?


Co do tematu - mam 23 lata i parę miesięcy i nie jestem zaręczona. I dobrze mi z tym, w czerwcu wprowadzam się do jego domu i będziemy mieszkać ze sobą bez ślubu. W związku od lat czterech.

[ewa.nea]

Gdy się zaręczaliśmy - ja 24, on - 26 lat. Ślub - ja 25, on 27.

[ma.ko]

Ja tez mam 19 i kocham mojego TŻ, ale uwazamy, ze najpierw studia a dopiero poznije cala reszta
Jak kocha to poczeka a pozatym cale zycie przed nami-gdzie tu sie spieszycAle kazdy ma prawo wyboru

[akira]

no jak się ma zapewniony start w życie to można i się pobierać w wieku 19 lat..miałam taką koleżanka małżeństwo całkiem szczęśliwe..fakt że dobrze się charakterami dobrali ale też prawdą jest to że kłopotów egzystencjonalnych zero tatuś i mamusia zapewnili wszystko i dom i samochód i niankę i po ukończeniu studiów pracę..są razem już jakieś 10 lat

[sohf]

ja miałam 24 latka a ślub za 4 miesiące kiedy będę miec 26 mój TŻ jest starszy o 2 lata. ale szczerze Wam powiem, że gdyby nie to że bardoz chcę juz dziusia, chyba by mi do ślubu tak spieszno nie było . od ponad roku mieszkamy razem i jest ok
btw. mistrzu84, czego TY się chłopie tak czepiasz wszystkiego?? skrót Ci nie pasuje, wątki CI nie pasują. maruda straszna z Ciebie:P

[katasha21]

Mi sie mój mąż (od 17 grudnia 2005) oswiadczył jak miałam 19 lat, teraz wzielismy slub (teraz mam 21), i jestem bardzo szczesliwa, razem jestemy juz ponad 3 i pol roku, ja mam 21 lat a on 34. i stąd moje pytanie, w jakim wieku sa wasi męzowie, narzeczeni...i jak zareagowała na ta róznce rodzina..

[taszkin]

W stanie "zaręczenia" mozecie być przeciez jak długo chcecie

[dorotka___23]

A ja sie zareczylam 25,05,2005r po bardzo krotkiej znajomosci ja mam 23lata a moj TŻ 22 . Niewazne ile kto ma lat wazne na ile jest dojrzaly zeby podjac tak wazna decyzje a przedewszystkim jesli sie kogos sie bardzo kocha a serce mowi ze to juz jest to to o czym mowa
Pozdrawiam wszystkie mlode wizazowe dziewczyny i te starsze a przedewszystkim wszystkie dojrzale

[natka294]

ja też nie rozumiem co sie tak czepiacie co poniektorzy -wieku.jak ktos czuje ze kocha druga osobke i wie ze jest sie z nia szzesliwym i chce sie dzielic zycie.to dlaczego ma patrzec na wiek.ja zcazelam chodzic z moim TŻ gdy mialam 16 lata on 18 teraz mam prawie 20 a on 22 kochamy sie ponad wszystko,duzo przeszlismy ze soba nawet rozstanie a jednak jestesmy razem kochamy sie,znamy sie jak wlasna kieszen,palnujemy zareczyny na luty mialy byc teraz w swieta ale przelozylismy.mimo ze jestem mloda to jednak wiem ze TO JEST TO oddalabym zycie za niego i mysle ze odwrotnie.my tez nie planujemy slubu od razu dopiero jak beda na to warunki,ale bardzo bysmy chcieli juz. POZDRAWIAM WSZYSTKIE SZCZESLIWE I ZAKOCHANE A CI CO SIE WYPOWIADAJA ZLE ,,BO JESTESMY Z MOLDE ITP. ,, TO ZWYCZAJNA ZAZDROSC.NIE ZNACIE NAS A OCENIACIE

[Akane]

Napisane przez natka294

A CI CO SIE WYPOWIADAJA ZLE ,,BO JESTESMY Z MOLDE ITP. ,, TO ZWYCZAJNA ZAZDROSC.NIE ZNACIE NAS A OCENIACIE

Jakoś nie zuważyłam tutaj postów umoralniających typu "młodzi jesteście i się nie znacie", więc nie wiem o jakiej zazdrości piszesz. Jeśli ktoś subtelnie wyraża swoje zdanie (na zasadzie "myślę, że nie ma się co spieszyć") to chyba nie znaczy, że jest zazdrosny i pisze tak z podłości? Uważam, że decyzja o zaręczynach i ślubie to sprawa indywidualna, zresztą każdy będzie sam za nią odpowiadał.

Ja i mój TŻ zaręczyliśmy się 05.06.2005 roku, ślub już za niecałe pół roku, bo 03.06.2006.

[Tysiak7]

ja zaręczyłam się 07.11.2004 roku mając niecałe 24 lata (mieszaliśmy razem juz od ponad roku ale same zaręczyny zrobiliśmy bardzo spontanicznie z czego sie bardzo cieszę bo za 2 tygodnie starcił mój TŻ ojca i gdyby nie nasza spontaniczna decyzja nie byłoby go z nami w tym dniu - to w sumie ostanie wspólne wspomnienia z nim mamy właśnie z dnia zaręczyn ) a wyszłam za maż rok póżniej czyli w tym roku 20.08.2005 r. i od 4 miesięcy jestem szczęśliwą mężatką

[*NEA*]

Ja zaręczyłam się mają 25 lat a mój TŻ 30. Zaręczyliśmy się 14.02.2004 a pobraliśmy się 24.07.2005. Owszem mogliśmy zaręczyć się wcześniej ale jakoś nie było to dla nas ważne. Decyzję o ślubie podjęlismy spontanicznie (wcześnie o tym rozmawialiśmy ale było dużo powodów aby jeszcze poczekać) aż w końcu porzed nowym rokiem siedząc sobie w kafejce nad lodami stwierdziliśmy że chyba możemy już się pobrać, wyjełam z torebki kalendarzyk i zaczęliśmy radzić nad terminem.

[hefalumpa]

zareczylam sie kiedy mialam 23 lata (wigilia Bozego Narodzenia 2004), wyszlam za maz w 30 czerwca 2005 czyli majac 24 lata

[mente_captus]

Zaręczyłam sie w tę wigilię. Za półtora miesiaca bede miala lat 19. Moj TŻ ma 21. Ślub planujemy dopiero wtedy, gdy obydwoje bedziemy całkowicie niezależni finansowo i mieszkaniowo. Wydaje mi sie, ze zaręczyny nie musza byc krokiem ku ślubowi. U nas jest to raczej potwierdzenie słów, ze ten związek to "juz na zawsze".