Precz woreczkom foliowym!!!!!

[aaricia8]

Napisane przez ślimaczek

oho, przylaczam sie
W Ikei juz mozna kupic papierowe torby, tak samo w greenwayu.
Co prawda na razie sa platne
szkoda, ze nie daja ich tak jak plastikowych

Gdyby były rozdawane za darmo, to wiele ludzi by je brało - i wciąż nowe, i nowe. I na każdych zakupach nowe . I skończyłoby się na tym samym. A jak są płatne - a kosztują niewiele i starczają na długo - to je się bardziej szanuje.
Nawiasem mówiąc w państwach starej UE: np. w Belgii i Luksemburgu, we Włoszech siatki foliowe się kupuje. Nie dostaje się ich, bo to jednorazówki. Trzeba za nie zapłacić. W Luksemburgu z tego co pamiętam 0,30 euro. I ludzie biorą (kupują) ich mniej. I przychodzą z własnymi.

[bebunio]

Jestem za!

I to zarówno za niebraniem reklamówek ze sklepów (kiedy nie trzeba - czasami jednak nie da się uniknąć nie wzięcia reklamówki foliowej, wtedy wykorzystuję je jako worek na śmieci) i za sortowaniem śmieci.
U mnie butelki plastikowe i szklane zbiera się osobno, przy czym staramy się pamiętać o zgniataniu a przede wszystkim odkręcaniu korków w plastikowych butelkach. Do plastików dorzuca się też wszelkie plastikowe opakowania. Makulaturę też segregujemy, przeważnie gazety i ulotki, bo o kartony po mleku i sokach cały czas walczę, żeby je zgniatać.
Chemii też staram się nie nadużywać, kupuję ekonomiczne (duże) opakowania, nie przedawkowuję proszków, płynów itp.
Jak myję zęby, to nalewam sobie wodę do kubeczka.
Pod prysznicem zakręcam wodę na czas mydlenia się czy robienia pilingu czy nawet golenia. Kąpiel biorę rzadko, mniej wody i prawie w ogóle nie muszę używać balsamów! Dla zainteresowanych - tak, biorę prysznic, nie jestem brudasem!

Jednak ten mój wkład niektórzy nazywają "żydostwem". Co to ma do tego?

Samochodem też staram się nie jeździć bez sensu, jak jest gdzieś blisko, to wybieram spacer.

Myślę, że jakby każdy zrobił coś małego, żeby ratować świat, to na pewno nie było by to na marne. Jak to się mówi: grosz do grosza...

Trochę zmieniłam temat, miało być o woreczkach...

[hania811]

Jestem jak najbardziej za. Od lat mam bawełniane torby do noszenia zakupow. Ten zwyczaj wpoiła mi siostra z Niemiec. Czekam jeszcze na moment kiedy segregacja smieci bedzie mozliwa w naszym kraju. Moja siostra ma w domu 5 koszy na smieci .Gdybym ja wprowadziła taka segregację w domu i tak nie miałabym gdzie tych posegregowanych smieci wyrzucac.

Woreczki foliowe które czasem dostana się do mojego domu wykozystywane sa jako worki na smieci.

[Tusio]

Napisane przez hania811

Jestem jak najbardziej za. Od lat mam bawełniane torby do noszenia zakupow. Ten zwyczaj wpoiła mi siostra z Niemiec. Czekam jeszcze na moment kiedy segregacja smieci bedzie mozliwa w naszym kraju. Moja siostra ma w domu 5 koszy na smieci .Gdybym ja wprowadziła taka segregację w domu i tak nie miałabym gdzie tych posegregowanych smieci wyrzucac.

Woreczki foliowe które czasem dostana się do mojego domu wykozystywane sa jako worki na smieci.

niestety, tych kontenerow jest niewiele w miastach.
co do akcji-jestem jak najbardziej za, moze skonczy sie nadmierne zuzycie tego smiecia, rozkladajacego sie jakies 200 lat.

[Aggie125]

Mam wrażenie, że nie stanowiłoby problemu wprowadzenie takich lekcji poglądowych dla dzieci w szkołach. Młodsze dzieci latwo byłoby przekonać do akcji "Ratujmy naszą Planetę", więc chętnie posłuchałyby o prostych sposobach, dzieki ktorym Planeta Ziemia bylaby im wdzięczna. Chodzi o takie sposoby jak wyjasnienie rodzicom, dlaczego i jak nalezy segregować śmieci oraz pilnowanie, żebu butelka po coca-coli została dokladnie zgnieciona. Nie dość, że od malego społeczeństwo nabrałoby dobrych nawyków, to jeszcze maluchy na pewno byłyby z siebie bardzo dumne.

[Luba]

Napisane przez aaricia8

Gdyby były rozdawane za darmo, to wiele ludzi by je brało - i wciąż nowe, i nowe. I na każdych zakupach nowe . I skończyłoby się na tym samym. A jak są płatne - a kosztują niewiele i starczają na długo - to je się bardziej szanuje.
Nawiasem mówiąc w państwach starej UE: np. w Belgii i Luksemburgu, we Włoszech siatki foliowe się kupuje. Nie dostaje się ich, bo to jednorazówki. Trzeba za nie zapłacić. W Luksemburgu z tego co pamiętam 0,30 euro. I ludzie biorą (kupują) ich mniej. I przychodzą z własnymi.

Ja nie wiem jak wyglądaja takie paierowe torby o których mówicie, ale one z załozenia chyba sa jednorazowe... Chyba że myslimy o czyms innym.
Najlepiej byłoby przejść na opakowania papierowe a papier z matriałow wtórnych (czy jak to się nazywało).

Ja sobie niedawno kupiłam w Luxembugu super siatkę wielokrotnego uzytku. Takie siatki moga byc bardzo ładne.

Napisane przez hania811

Jestem jak najbardziej za. Od lat mam bawełniane torby do noszenia zakupow. Ten zwyczaj wpoiła mi siostra z Niemiec. Czekam jeszcze na moment kiedy segregacja smieci bedzie mozliwa w naszym kraju. Moja siostra ma w domu 5 koszy na smieci .Gdybym ja wprowadziła taka segregację w domu i tak nie miałabym gdzie tych posegregowanych smieci wyrzucac.

Woreczki foliowe które czasem dostana się do mojego domu wykozystywane sa jako worki na smieci.

Umnie pojemniki na smieci to najwazniejsze sprzety w domu
A bawełnianymi siatkami obdzieliłam całą bliższa i dalsza rodzinę tudzież przyjaciół


edycja:
Znowu musze przyznac racje Aggie125, tutaj sa takie lekcje w szkołach. Odkąd moje starsze dziecko miało takie lekcje mamy zakaz kupowania soków w kartonach. dzieci przejmuja się takimi sprawami i własnie sa dumne, że cos mogą zrobić. Tylko trzeba im powiedziec co, potem w domu rodzic musi wysłuchac wykładu i nie lekceważyc dziecka. Niech czuje, że coś od niego zależy.

[Aggie125]

A czy Yves Rocher nie ma w sprzedaży jakichs ekologicznych toreb? Bo coś mi się obiło o uszy...

[hania811]

Niestety jezeli chodzi o ekologie jestesmy co najmniej 20 lat do tyłu

[Rena]

Ja musze powiedziec, ze ta akcja mnie dopadla, obtoczyla swoimi szponami i chca nie chcac w niej uczestnicze.

No to wyrzucam kartony do kartonow, plastiki do plastikow. Yves rocher i ikea ostatnio odmowily mi plastikowych siatek. Dobrze ze autem bylam, bo mialam w rekach mnostwo drobiazgow, ktore wrzucilam luzem na tylnie siedzenie.

Slowem jestem tresowana na rasowa recyklistke ze wszech stron.
Da sie tak zyc.

[Aggie125]

Luba, ale powodzenie takiej akcji zależałoby przede wszystkim od rodziców. Niektórzy z nich mogliby stwierdzić, że takimi pierdołami to oni sie nie interesują i jeszcze by obsunęli dziecko, że nie będzie ich pouczać, co ma robić. Już sobie wyobrażam, jak tu cała klasa opowiada z entuzjazem, jak to ich rodziny pomagają w akcji, a jeden maluch siedzi i placze, bo go rodzice wyśmieli. Taka akcję trzeba by było zacząć od zebrania z rodzicami i uświadomienie im powagi takich działań.

[Luba]

Napisane przez Aggie125

Luba, ale powodzenie takiej akcji zależałoby przede wszystkim od rodziców. Niektórzy z nich mogliby stwierdzić, że takimi pierdołami to oni sie nie interesują i jeszcze by obsunęli dziecko, że nie będzie ich pouczać, co ma robić. Już sobie wyobrażam, jak tu cała klasa opowiada z entuzjazem, jak to ich rodziny pomagają w akcji, a jeden maluch siedzi i placze, bo go rodzice wyśmieli. Taka akcję trzeba by było zacząć od zebrania z rodzicami i uświadomienie im powagi takich działań.

Zgadzam się dlatego wczesniej napisałam, że nie mozna dzieci lekceważyć.

Niestety, zawsze i wszedzie znajda się rodzice, którzy dziecka nie wysłuchaja, wysmieją je czy zignorują. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy rodzice wezma w tym udział. Smiem nawet twierdzic, że na poczatku większość rodziców będzie miało w nosie sortowanie smieci, oszczędzanie wody itd.
Ale z czasem to stanie sie coraz popularniejsze, coraz wiecej ludzi zacznie się zastanawiać, wprowadzac w życie różne zasady.
Tylko trzeba zacząć, bez pierwszego kroku nie zrobi się dalszych...

Takie lekcje w szkołach mogłyby byc takim pierwszym krokiem. Bo paru rodziców moze dałoby się przekonać. A z dzieci wyrosną dorosli i oni już będa wiedzieć co robic żeby nie zalały ich śmieci.

[frida110]

Zawsze noszę w torebce materiałową torbę na zakupy. W lidlu za 2 zł. Bo jest pojemna, nie rozerwie się pod byle naporem a jej uszy nie wpijają się w ręce. I zawsze można ją powieśić na ramieniu, jeżeli ręce są już zajęte.

[wanda164]

Dzieci mają takie lekcje w szkole i naprawdę się cieszą, kiedy mogą coś zrobić dla ochrony przyrody. Wiedzą o segregowaniu śmieci, o bateriach, butelkach plastikowych i szklanych.
Córka, która ma ostry charakterek, ostentacyjnie wynosi szklane butelki do specjalnego kontenera i się cieszy, jak ludzie na nią patrzą ze zdziwieniem... Niestety, w takich kontenerach często widać wrzucone rzeczy, które tam nie powinny się znaleźć - ktoś to robi specjalnie...

[Aggie125]

Bo dzieci potrafią się cieszyć z drobiazgów. Dlatego bardzo chętnie pomagają i cieszą się, jak ktoś je pochwali czy ucałuje. Ale z dzieci wyrastają dorośli i czym skorupka... itp.

[Luba]

Napisane przez wanda164

Dzieci mają takie lekcje w szkole i naprawdę się cieszą, kiedy mogą coś zrobić dla ochrony przyrody. Wiedzą o segregowaniu śmieci, o bateriach, butelkach plastikowych i szklanych.
Córka, która ma ostry charakterek, ostentacyjnie wynosi szklane butelki do specjalnego kontenera i się cieszy, jak ludzie na nią patrzą ze zdziwieniem... Niestety, w takich kontenerach często widać wrzucone rzeczy, które tam nie powinny się znaleźć - ktoś to robi specjalnie...

No to super wiadomosć, we wszystkich szkołach tak jest?

A z tym, ze do kontenerów trafiaja różne rzeczy... to minie. Niedługo smieszny i dziwny będzie nie ten co segreguje ale ten co nie segreguje

[Quska]

Słyszałam gdzieś ze w Ikea jest jakaś akcja sorotowania śmieci czy cos.. ale szczerze mówiąc nie moge nigdzie znaleźć zadnych informacji na ten temat, może coś o tym wiecie?

[truheart]

Na moim osiedlu od pół roku mamy oddzielne koszne na odpadki morke "bio", na szkalne, na plastikowe i na resztę. Na samym początku kontenery świeciły pustkami, ale nie minął miesiąc i z dumą obserwuję sąsiadów jak segregują. A, że w moim bloku takie pojemniki przypadają na co dwa mieszkania - dopiero teraz zauważyłam ile mój sąsiad piwa pije!
Z innych nawyków zostałam nazwana "stand by freak", bo chodzę i nałogowo wyłączam telewizory, monitory i inne urządzenia z opcji stand by.
Jeśłi chodzi o torebki foliowe to zdarza mi się brać w takich przypadkach, o jakich pisała Luba - kupuję mięso lub inny wilgotny produkt, a akurat nie mam żadnej foliówki zabranej z domu.
Zakręcanie wody przy myciu zębów to juz nawyk, gorzej z prysznicem - staram się, ale robi mi się zimno jak zakręcę wodę!

[Sabbath]

Napisane przez Luba

No to super wiadomosć, we wszystkich szkołach tak jest?

A z tym, ze do kontenerów trafiaja różne rzeczy... to minie. Niedługo smieszny i dziwny będzie nie ten co segreguje ale ten co nie segreguje

Moje dziecko ma lekcje ekologii w ramach których dzieciaki zastępują woźnego przy sprzątaniu boiska.
O sortowaniu śmieci, zakręcaniu wody, odkręcaniu butelek PET, czy składaniu kartonów po mleku nie było ani słowa. Za to było o dekomunizacji...

Moje dziecko ma proekologiczne nawyki. I mnie nie wstyd przy znajomych wyjąć z kosza wywaloną przez nich butelkę i odkręcić, nie szkoda mi energii na to, by przejść na drugi koniec osiedla i wyrzucić szkło, czy puszki do odpowiednich pojemników, nie widzę nic wstydliwego w zbieraniu makulatury, kiedy chodzę po górach nie ciężko mi zebrać kilka plastikowych butelek ze szlaku, kiedy nurkuję - zabieram ze sobą na powierzchnię wory, flaszki i opakowania po prezerwatywach ...

Drażni mnie to, jak totalnie ludzie olewają swój świat. Mierzi mnie wrzucanie śmieci do pojemników na odpady selektywne, wpienia mnie fakt, że w aptekach nie chcą przyjmować starych leków i to że nie mam gdzie oddać baterii... No i te woreczki wszechobecne...

Ale pisałam już o tym na tym forum nie raz...

[hania811]

Własnie usłyszałam w Zetce że w Łodzi wchodzi ustawa o zakazie dawania foliówek w sklepach. Sprzedawcy moga zaoferować klientom tylko papierowe torby.....no prosze...brawa dla tej ustawy.

[Abuba]

Dziewczyny, staram się jak mogę, segreguję plastiki i szkło, chodzę z materiałową siatką na zakupy, oszczędzam prąd i wodę. Ale widzę, że mam jeszcze znaczne braki w edukacji.
Nie odbierajcie więc moich pytań jako nie daj Boże ataku, tylko naprawdę nie wiem:

Napisane przez bebunio

U mnie butelki plastikowe i szklane zbiera się osobno, przy czym staramy się pamiętać o zgniataniu a przede wszystkim odkręcaniu korków w plastikowych butelkach.

No właśnie, dlaczego trzeba odkręcać te butelki. Bo powiem, że ja robię tak: zgniatam PETa, wypuszczam powietrze, zakręcam nakrętkę - i dzięki temu zajmuje dużo mniej miejsca. Nie wiem, co potem dzieje się z taką butelką, ale mam nadzieję, że nie trafia na wysypisko tylko poddawana jest powtórnej przeróbce. Wyobrażam to sobie jako przetopienie takiej butelki. A co tak naprawdę dzieje się z PETami?

Napisane przez hania811

Własnie usłyszałam w Zetce że w Łodzi wchodzi ustawa o zakazie dawania foliówek w sklepach. Sprzedawcy moga zaoferować klientom tylko papierowe torby.....no prosze...brawa dla tej ustawy.

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?...rticleId=65388

Ciekawa jestem szczegółów, bo nie sądzę, aby można było całkowicie wyeliminować użycie woreczków foliowych. Co np z zakupem kapusty kiszonej czy ogórków? No chyba, żeby chodzić z własnymi pojemnikami. (nie nabijam się tutaj, u mnie na osiedlu jest sklep gdzie po jajka przychodzi się z własnymi pojemnikami, tak samo na rynku i uważam, że to fajny pomysł)
Właśnie - a co jeśli kapustę sprzedawca zapakuje w pudełko plastikowe jednorazowego użytku?

Napisane przez chilanes

Ale do szału mnie doprowadza, jak w pojemniku na butelki wala się pół tony woreczków foliowych, bos ię komuś butelek wyjąć z nich nie chciało!

Przyznaję, że wrzucam plastikowe woreczki do pojemników na butelki plastikowe. Jakoś założyłam, że to lepsze rozwiązanie niż wrzucenie reklamówki do zwykłego kosza, że i to plastik i to. Ale może woreczki i PETy są inaczej recyclingowane.

Dziewczyny, a co robicie z odpadkami organicznymi? Kiedy mieszkałam z rodzicami w domku i dziadek hodował króle, kury i uprawiał ogród - nic się nie marnowało. Czego nie zjadły zwierzęta, to wrzucaliśmy do kompostownika. Teraz męczy mnie wyrzucanie obierek do śmieci. Pocieszające jest chociaż to, że one się szybko rozkladają.

[Sabbath]

Napisane przez Abuba

No właśnie, dlaczego trzeba odkręcać te butelki. Bo powiem, że ja robię tak: zgniatam PETa, wypuszczam powietrze, zakręcam nakrętkę - i dzięki temu zajmuje dużo mniej miejsca. Nie wiem, co potem dzieje się z taką butelką, ale mam nadzieję, że nie trafia na wysypisko tylko poddawana jest powtórnej przeróbce. Wyobrażam to sobie jako przetopienie takiej butelki. A co tak naprawdę dzieje się z PETami?

U nas PETy wrzucane do pojemników zbiorczych idą na wysypisko. Tam są zgniatane - jesli butelka jest zakręcona, nie zgniecie się, jeśli jest odkręcona - w skutek zgniatania zostanie z niej wypchnięte powietrze i zajmuje ona znacznie mniej wysypiskowego miejsca.

Jesli zaś PET znajdzie się w pojemniku selektywnym - zostaje przetopiony na plastik recyclingowany.

[Abuba]

Napisane przez Sabbath

U nas PETy wrzucane do pojemników zbiorczych idą na wysypisko. Tam są zgniatane - jesli butelka jest zakręcona, nie zgniecie się, jeśli jest odkręcona - w skutek zgniatania zostanie z niej wypchnięte powietrze i zajmuje ona znacznie mniej wysypiskowego miejsca.

Jesli zaś PET znajdzie się w pojemniku selektywnym - zostaje przetopiony na plastik recyclingowany.

Dzięki Sabbath za odpowiedź.

To w sumie nie robię chyba tak źle- taką butelkę PET dosłownie zwijam, tak że w całości mieści się w dłoni i zakręcam, żeby się nie rozwinęła. I wyrzucam do pojemnika na PETy.

[Aggie125]

Dzisiaj przechodząc koło kiosku zerknęłam sobie na okładkę "Faktu". A w prawym dolnym rogu jak wół napisane: "Głupota". Chodzi oczywiście o wycofywanie foliowych torebek ze sklepów w Łodzi. Aż chyba dzisiaj kupię Fakt, przeczytam i napiszę parę mocnych słów do redaktora naczelnego. Nie będzie głupota, jak ludzie przyzwyczaja się do noszenia własnych toreb, siatek i torebeczek.

[assisi]

Mieszkam w Łodzi i juz dzis rano slyszalam malo pozytywne komentarze wzgeldem tej ustawy;/ nei rozumiem ludzi, skoro w ich domach na peczki na pewno jest tych foliowych woreczkow;/ Sama staram sie odmawiac brania reklamowek, choc przyznaje sie bez bicia ze nie zawsze sie to udaje. Lubie robic zakupy w Zarze czy w Sephorze bo tam zamiast reklamowek wreczaja papierowe torby (produkowane z makulatury). Nie moge pojac dlaczego w innych sklepach tak nie ma?! przeciez chyba koszty takich torebek sa podobne?- a moze nie?? nie wiem...
W domu raczej nie segregowalismy nigdy smieci, ale od pewnego czasu przy koszu w swoim pokoju polozylam jeszcze jeden pojemnik i sama wrzucam do niego makulature, na poczatku myslalma ze to nic nie da, ale sama sie zorientowalam jak szybko tkai pojemnik sie zapelnia.. i ze zdzwieniem musze przyznac ze teraz od czasu do czasu rodzice mowia; "Kasiu to mozesz wziąć na makulature"...
Warto zapamietac ze NAJTRUDNIEJ JEST ZACZAC, a pozniej juz tylko z gorki...
A malymi kroczkami na prawde mozna wiele osiągnąc...

[gramma]

Napisane przez Aggie125

Dzisiaj przechodząc koło kiosku zerknęłam sobie na okładkę "Faktu". A w prawym dolnym rogu jak wół napisane: "Głupota". Chodzi oczywiście o wycofywanie foliowych torebek ze sklepów w Łodzi. Aż chyba dzisiaj kupię Fakt, przeczytam i napiszę parę mocnych słów do redaktora naczelnego. Nie będzie głupota, jak ludzie przyzwyczaja się do noszenia własnych toreb, siatek i torebeczek.

Dodaję cytat z wydania online:
"Chcą nam zabrać reklamówki
Im to już całkiem odbiło! Radni Łodzi wprowadzili zakaz pakowania produktów w foliowe torebki: w hipermarketach, sklepach i punktach usługowych w całym mieście. Sprzedawcy mogą pakować towary w reklamówki jeszcze do końca maja. Kto nie posłucha, zapłaci wysoką karę: nawet do 5 tys. zł."

[Aggie125]

Niektórzy pewnie zrozumieli to tak, że nie wolno będzie używać żadnych reklamówek, a oni będą nosić zakupy w zębach. Nic im sie nie stanie, jeśli idąc na zakupy wezmą sobie do plecaka 1-2 siatki - nie zajmują one dużo miejsca. A na większe zakupy jeździ się zwykle samochodem, więc to tez chyba żaden problem?

A jak ktoś "zapomni" lub zapomni zabrać reklamówki z domu, powinien móc ją sobie... kupić. Aby uniknąć dramatu zostawiania zakupów przy kasie.

[alufa]

Napisane przez backie

A ja robię dokładnie tak samo i powiem Wam, że u coraz większej liczby osób zauważam takie nawyki.
Jedyne, co mnie czasem denerwuje, to fakt, że niektórzy ludzie dokładają swoje cegiełki we wspólne dbanie o środowisko, a inni bezmyślnie cały ten trud niweczą....

i to mnie właśnie zniechęca bo co z tego, że w podstawówce czy w gimnazjum sprzątało się świat (z jakiej racji miałam sprzątać po żurach butelki po wiśniówkach ) jeśli następnego dnia robił się syf, a po tygodniu było jak przed naszym sprzątaniem??

ja od dziecka wyrzucam śmieci do śmietnika. w domu staram się segregować odpady, nie marnuje wody (dokładnie tak samo jak Luba), na zakupy biorę materiałową siatkę (tak. tylko co zrobić, kiedy jedzie się do super marketu? - wtedy biorę własne foliowe siatki)

cóż środowisku po tym, jeśli ludzie śmiecą w lasach i nie tylko, mało kto segreguje odpady i oszczędza wodę. dla wielu ludzi z mojego otoczenia materiałowa siatka to "babciny gadżet"...

ja sama świata nie zmienię...

AKCJA GREEN BAG była super. była. ja ślad po niej zaginął

[Aggie125]

Trudno, żeby ludzie dbali o środowisko, skoro nierzadkie są takie widoki. pod przystanek autobusowy podjeżdża elegancki samochód, wysiadają z niego zadbani, elegancko ubrani ludzie, którzy... wrzucają do kosza swoje śmieci i szybciutko odjeżdżają. No do licha, to moja rodzina, choć bogata nie jest, płaci uczciwie za śmietnik i nie ma potrzeby wywalać śmieci na przystankach.

A nawiasem mówiąc, może powinniśmy skończyć z tą histerią na punkcie danych osobowych i ujawniać dane kieszonkowców oraz "śmieciarzy"? Bo jakoś nie wierzę, żeby moje pokolenie miało się zmienic, chyba, że wprowadzono by zajęcia w szkołach dla małych dzieci i od malego wpajano im podstawowe zasady współżycia z naturą.

[Quska]

Przede wszystkim w Polsce trzeba zacząć propagowac oszczedzanie wody, ostatnio czytałam ze jestemsy krajem zagrozonym i za 20 lat mozemy nie miec czego pic

[cattt]

Napisane przez Quska

Przede wszystkim w Polsce trzeba zacząć propagowac oszczedzanie wody, ostatnio czytałam ze jestemsy krajem zagrozonym i za 20 lat mozemy nie miec czego pic

o kurczę