Wesele w Ochodzitej

[GK_2008]

Napisane przez kappa1

Tak dla Wiadomości to Kościółka nie ma na "Ochodzitej" jest jeden w centrum Ooniakowa oraz 2 drewniane jeden na Kubalonce a 2 na Stecówce. Ja miałem slub w kościele na Stecówce - super miejsce i bardzo specyficzny ksiądz (ma dziwne poczucie humoru) wesele miałem w karczmie ochodzita - było super obsługa jest naprawdę przyjaźnie nastawiona - jesli chodzi o 2 dzien tkz poprawiny to juz wtedy zaczyna się odczuwać ze strony szefostwa negatywy (najlepiej jak byśmy już sobie poszli). We wrześniu byłem na weselu u kolegi który był organizopwany w knajpie na Kubalonce - to kopia jedzenia z Ochodzitej tylko że mniejsze porcje i jednak nie ten smak, pokoje standardowo też dużo gorsze.

Tak oczywiście miałam na myśli Kościólek na Kubalonce, bardzo przepraszam. Jest przecudny. Ten w Koniakowie to taki jakwiększość kościółków w okolicy a na Kubalonce to perełka. pozdrawiam i przepraszam za bład

[flamenko2]

Mielismy wesele w Ochodzitej pare dni temu, wszystko super tylko poprawiny zepsuly cala atmosfere. Umawialismy sie z szefowa ze na drugi dzien wynajmiemy mniejsza salke na gorze, ktora jest na 40 osob. Bylismy pewni ze jest wszystko dopiete na ostatni guzik az do wesela kiedy okazalo sie ze salka na poprawiny jest zajeta bo wlascicielka urzadza tam chrzciny dla swojej rodziny. Wpakowali nas na srodek sali, scisnietych, podali jedzenie z wesela kt generalnie nalezalo do nas i skasowali tyle ze kazdy mogl sobie z karty zamowic zupe, drugie danie, kawe i jeszcze pewnie by zostalo. Pogoda w niedziele byla przepiekna i tlok na sali byl olbrzymi przez co kazdy czyl ze strasznie szybko chca nas sie pozbyc. Przestroga dla wszystkich, spiszcie umowe na wszystko, ceny, poprawiny itd poniewaz wlascicielka nam gory obiecywala a potem obrocila ze nie mamy nic na papierze i tyle.

[kappa1]

Napisane przez flamenko2

Mielismy wesele w Ochodzitej pare dni temu, wszystko super tylko poprawiny zepsuly cala atmosfere. Umawialismy sie z szefowa ze na drugi dzien wynajmiemy mniejsza salke na gorze, ktora jest na 40 osob. Bylismy pewni ze jest wszystko dopiete na ostatni guzik az do wesela kiedy okazalo sie ze salka na poprawiny jest zajeta bo wlascicielka urzadza tam chrzciny dla swojej rodziny. Wpakowali nas na srodek sali, scisnietych, podali jedzenie z wesela kt generalnie nalezalo do nas i skasowali tyle ze kazdy mogl sobie z karty zamowic zupe, drugie danie, kawe i jeszcze pewnie by zostalo. Pogoda w niedziele byla przepiekna i tlok na sali byl olbrzymi przez co kazdy czyl ze strasznie szybko chca nas sie pozbyc. Przestroga dla wszystkich, spiszcie umowe na wszystko, ceny, poprawiny itd poniewaz wlascicielka nam gory obiecywala a potem obrocila ze nie mamy nic na papierze i tyle.

Dokładnie Poprawiny w Ochodzitej to KPINA!!!!! 35zł za obiad a w nim resztki z wesele więc lepiej niech goście sobie zamówią co chccą z karty i będzie taniej - szefowa miła i super ale jak już po weselu i kase zgarnie to lepiej jej sie z oczu stracić

[pomarancza24]

Witam was. Ja w tym roku mam slub w ochodzitej czy jest jakas kobitka ktora tez tam ma?? Wymienimy sie informacjami co zalatwiowne co nie itd, wiadomo o co chodzi czekam na kontakt

[menippe]

Witam
my planujemy wesele w Ochodzitej dopiero w 2012
Mam pytanie, bo nie jesteśmy osobami z okolic Koniakowa, a chcielibyśmy brać tam także ślub. Czy księża stamtąd robią jakieś problemy? Na ile wcześniej umawialiście termin w kościele? Będę wdzięczna za wszelkie rady

[GK_2008]

Księża są całkiem mili i nie robią specjalnie żadnych trudności. Najmniej problemowy jest ks. proboszcz z Kubalonki, nie jest to bardzo daleko a kościółek przecudny, mam zdjecia z tego kościółka mogę podesłać. W Koniakowie też jest ok. Znam też fajną dekoratorkę mogę podesłać dane na maila. Życzę spokojnego załatwiania spraw, bo przed weseliskiem jest ich trochę.

[menippe]

Dziękuję GK
poproszę o zdjątka oraz kontakt do tej dekoratorki. Mój mail: menippe@interia.pl

[inka_55]

Ja tez poprosze o namiary na dekoratorke inka_55@o2.pl
Ja chcialam miec slub w kosciele w Istebnej, piekny kosciolek w srodku i pomiescilby moje 120 osob ...tyle ze ksiadz jest to jest chyba tam nie do przejscia :-(

Dziewczyny a mozecie polecic fryzjera i makijazystke z okolic?
A i gdzie kupujecie tort weselny?

[pomarancza24]

hej. Ja tort bede zamawiac u pani z ochodzitej, ona ma podobna sprawdzona cukiernie, ktora im przywozi, moja kolezanka brala tam tort i byla zadowolona. Powiedzcie mi dziewczyny, gdzie robicie poprawiny bo ja na sali grilowej aby siedziec do wieczora, a wy jak to planujecie?? pozdrawiam

[menippe]

My jako tako nie robimy poprawin. W drugi dzień mamy późne śniadanko i żurek albo kwaśnice. Jak będzie ciepło to też będzie to podane przy grillu, a jak będzie pochmurnie to na połowie dużej sali. Nie chcemy typowych poprawin, bo to jest jednak męczące, ale posiedzenie i na luzie pogadanie jest ok

[kakasiaka]

Witam,
mam Ślub w Kościółku na Kubalonce w czerwcu a wesele w sali balowej nad leśniczówką w Istebnej . Proszę o namiary na dekoratorkę kościoła, na organistę, na Panią od tortów . Pozdrawiam

[GK_2008]

Podaj swojego maila to wyślę Ci namiary na dekoratorkę.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

podaj maila

[frunia86]

Hej, też mam ślub w tym samym kościele i tej samej sali, tzn planujemy, bo jeszcze u księdza nie byliśmy, obawiam się jaki on jest, może Ty juz miałaś z nim jakiś kontakt? Pozdrawiam

[Asia MP]

hej, ja chciałabym przestrzec wszystkich przed karczmą w Ochodzitej..., mam bardzo niemiłe i nieciekawe wspomnienia związane z Panią kierownik, szczegóły pominę, ale na początku przy ustalaniu terminu też wydawała sie być miła i do tego cena atrakcyjna w porównaniu z innymi karczmami, ale szybko i w porę się zorientowawszy co to za osoba, wybraliśmy inna, o wiele lepszą karczmę, ja miałam szczęście, ale wiele osób przekonuje się o tym za późno.... Jest dużo innych, ciekawszych miejsc.

[Loreena_27]

Napisane przez Asia MP

hej, ja chciałabym przestrzec wszystkich przed karczmą w Ochodzitej..., mam bardzo niemiłe i nieciekawe wspomnienia związane z Panią kierownik, szczegóły pominę, ale na początku przy ustalaniu terminu też wydawała sie być miła i do tego cena atrakcyjna w porównaniu z innymi karczmami, ale szybko i w porę się zorientowawszy co to za osoba, wybraliśmy inna, o wiele lepszą karczmę, ja miałam szczęście, ale wiele osób przekonuje się o tym za późno.... Jest dużo innych, ciekawszych miejsc.

Hej Planujemy ślub na Stecówce i właśnie jesteśmy na etapie wyboru knajpy na wesele, przyznam szczerze, że braliśmy pod uwagę Ochodzitą ale kilka opinii nas zniechęciło! mogłabyś pochwalić się gdzie Ty organizowałaś wesele i napisać coś więcej o tym miejscu - bardzo zależy nam żeby wybrać piękne miejsce na wesele i żeby było dużo pyszniutkiego jedzonka i fajny klimat

[Loreena_27]

Napisane przez GK_2008

Podaj swojego maila to wyślę Ci namiary na dekoratorkę.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

podaj maila

mogę też prosić o namiary na dekoratorkę na adres pipin20@o2.pl będę wdzięczna

[Martynka_87]

Witam, zagląda tu może ktoś jeszcze? Mam pytanie odnośnie wesela właśnie na Ochodzitej kogoś kto tam miał ostatnio swój dzień- czy faktycznie jakość jedzenia się pogorszyła, czy mając wesele w okresie letnim inni goście na tarasie są aż tak uciążliwi i czy wchodzą sobie na salę i się mieszają w tłumie z gośćmi weselnymi? Czy przychodzą do barku kiedy im się podoba? Z góry dziękuje za odp. bo już sama nie wiem co myśleć... wesele w przyszłym roku, a opinie od innych są co raz bardziej dołujące...

[menippe]

Ja miałam w tym roku wesele w Ochodzitej. Też trochę się obawiałam, jak to wszystko będzie wyglądało... Co do szefowej, jak ustaliliśmy wszystko tak było. Nikt nie chciał od nas za "nic" dodatkowych pieniędzy, ani nas nie wyrzucano jak nie dopłacimy. Jest to kobieta konkretna, która nie da sobie wejść na głowie. Widać, że zajmuje się już tym nie pierwszy rok i wie co się sprawdza (chcieliśmy dokupić tzw. wiejski stół, Pani nam odradziła i słusznie, bo jedzenia było tyle, że jeszcze sporo dostaliśmy do domu). Jedzenie było przepyszne, znajomy się śmiał, że zjadł sobie u nas 3 obiady, bo było tak smaczne i tak dużo go było. Każdy ze znajomych robił zdjęcie lodom - były podawane w pucharkach, tak jak zamawia się je z karty. Na I kolację wybraliśmy świńską kitę(była serwowana na środku sali przez kucharzy), a na IIgą polędwiczki gaździny z warzywami. Po oczepinach był barszczyk z krokietem. Drugi dzień mieliśmy na tarasie "przy grillu". Dokupiliśmy pół na pół żurek/kwaśnicę. Reszta jedzenia było z tego co zostało. I tutaj też bardzo pozytywnie mogę się wyrazić, bo były wszystkie surówki, ziemniaczki, kluski, mięsa, czyli pełne drugie danie. Potem znów była podana zimna płyta - jedzenia nie do przejedzenia (a jak wspomniałam też dostaliśmy do domu). Obsługa była bardzo sympatyczna i pomocna. W pierwszy dzień parking i taras przed knajpą był tylko dla nas, na bocznym obsługiwani byli klienci. Na początku był problem, ponieważ "klienci z zewnątrz" chcieli wchodzić na salę, by szukać toalety. Jak zauważyliśmy taką sytuację to zgłosiliśmy to obsłudze i została zrobiona duża karta ze strzałeczką, gdzie mogą ją szukać i już takie sytuacje nie miały miejsca. Gdybym raz jeszcze szukała miejsca to na pewno wybrałabym Ochodzitą raz jeszcze.

Jeżeli szukacie też cukierni to mogę polecić Cukiernie na Blejchu (namiary na nią ma też szefowa knajpy). Ciasto sami dowieźli, nie musieliśmy się o nic martwić. Ciasteczka truskawkowe zniknęły w mig. Tort był lekki.

Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to pisz śmiało.

[Martynka_87]

Witam ponownie, skoro mogę jeszcze skorzystać z okazji to pytam i z góry dziękuje za odpowiedzi- mam pytanie czy któreś z Was- Pary Młodej jest z okolic- czy tak jak ja poprostu organizowaliście wesele na odległość bo Wam się takie marzyło w górach? Z tego co napisałaś widzę, że śniadania nie mieliście tak? bo właśnie gdzieś czytałam na internecie, że umówione na śniadanie było min. jajecznica (u nas Pani Właścicielka nawet wdspomniała o płatkach) i troche mnie przeraziło gdy wyczytałam, że nic takiego nie było- a były resztki z wesele i zamiast zapłacić kwotę 10 zł to sobie zażyczyła 15 zł. Kolejne pytanie właśnie w sumie też tyczy się noclegu- nie wiem spaliście tam może? Wyczytałam, że znowu Pani Właścicielka w noc poślubną zapukała do Pary Młodej (już nad ranem), żeby pospieszyli orkiestrę bo zapowoli się pakuje, a ona chce iść do domu- a właśnie czy mieliście konkretnie określoną godzinę do której miało trwać wesele? Kolejnie może zapytam o pogodę jaka była w Waszym dniu ślubu? bo szczerze powiedziawszy ilość osób na Ochodzitej jest wg. mnie uzależniona też od tego czy jest słonko, jeżeli takowa słoneczna pogoda była to jeszcze raz chcę się upewnić czy "obcy ludzie" nie byli aż tak uciążliwi i odczuwalni na Waszym weselu, czy też oprócz tego nieszczęsnego WC właśnie wchodzili na sale do barku czy pałętali się po sali? Następnie zrozumiałam, że jedzonko standardowo dużo i dobre- to mnie cieszy Jak sprawa się miała z napojami- tzn. małe coca-cole, srite i te inne- dużo Wam wyszło ponad te przysługujące chyba 3 lub 4 butelki małe na głowę? Dużo dopłacaliście do standardowej podstawowej ceny? Następnie drugi dzień- jaka pogoda była? trochę się obawiam tego miejsca grilowego- bo wydaje mi się, że nawet jak jest słonko to tam wieje i niezaciepło jest- jak Wasze odczucia- Goście zmarzli? Jak się dogadaliście w razie nie pogody czyli deszczu itp. na ten drugi dzień? Z tego co wyczytałam to zaczęliście obiadem- jeśli mogę wiedzieć o której i czy był punktualnie podany? A zakończyliście zimną płytą tak? czyli o której? Goście nie byli głodni wychodząc w ten drugi dzień do domów? właśnie z tym drugim dniem wydaje mi sie problem- bo wydaje mi się, że nie ma sensu zamawiać nie wiadomo ile jedzenia bo co później z tym zrobić...a też nie chcę później się dowiedzieć, że ktoś głodny był...I jeśli możesz ile ta dopłata za drugi dzień wyszła mniej więcej? Jeszcze mam pytanie odnośnie ciasta- czy u Was nie wiem praktukuje się dawanie właśnie ciasta na koniec wesela? czy obsługa miała ewentulanie jakiś probem by to popakować i wydawać? Z tego co dojżałam i się orientuje to miałaś wesele w lipcu- jak tam właśnie schodziły te ciasta? jedli goście- czy mieli już dość po obiedzie ja ma wesele w czerwcu no i nie chce zamówić nadmiaru co by się potem nie popsuło i było tylko do wyrzucenia! Wyczytałam, że jeszcze mieliście ciasteczka- dużo? ile rodzajów? Coś oprócz ciast i ciasteczek ze słodkości zamawialiście? Kolejnie możesz mi powiedzieć, w któym kościele mieliście Ślub? ja myślę o kościele na Stecówce- tylko że obawiam się, że będzie za mały- właśnie nie orientuje się ktoś na ile on jest osób- ile jest tam wstanie się pomieścić? Z góry przepraszam za taka liczbę pytań, no ale od kogo się dowiedzieć tyle istotnych dla mnie rzeczy i prawdy oczywiście- jak nie od osób, które tam były i przeżyły TEN dzień , pzdr i z góry dziękuje za odp.
Jeszcze zapomniałam zapytać z tego co mi wiadomo to jest wymóg 100 gości na weselu- mieliście minimum tylu? czy może oddrobinę mniej i były z tego powodu jakieś problemy? czy przy liczbie powiedzmy tych 100 osób nie jest zaciasno na parkiecie? tzn. nie tańczy jeden na drugim i się goście nie gniotą? ciekawi mnie też ustawienie stołów- widziałam na zdjęciach bodajże dwa - pierwszy to 16 osób siedzi wzdłuż połączonych stołów- czyli 8 osób z jednej strony i 8 z drugiej, a drugie ustawienie to powiedzmy "kwadrat" czyli po 4 osoby z każdej strony stołu- moje pytanie jaki Wy mieliście układ? czy Goście mieli problem z wychodzeniem? nażekali, że muszą przecohdzić jeden przez drugiego? Na chwilę obecną, myślę że już koniec tych pytań

[menippe]

Tak, pobieraliśmy się w lipcu. Ślub był na Kubalonce (kościół stroiła nam świadkowa, poręcze były obwiązane białą wstążką z kokardkami, a do kościoła zamówiliśmy w kwiaciarni bukiet do ołtarza i delikatne wiklinowe kółka z kwiatuszkami na boczne ławki). Było bardzo gorąco. Nikt nie zmarzł. Jeśli rozmawiałaś z właścicielką i ustaliłaś sobie płatki to na pewno tak będzie (od tego ustala się menu wraz z ustaleniem godzinowym). Wszystko było podane punktualnie (drugi dzień zaczęliśmy o 12 i od obiadu jak pisałam). Noclegi mieliśmy i w Ochodzitej i U Kiepusa (nie jesteśmy z okolic Wisły). Nikt nam nie pukał do pokoju (w ani jeden dzień, a byliśmy tam przez 3 dni). Wesele skończyło się przed 4 nad ranem. Właścicielka była do ok. 22 w knajpie... Kwotę drugiego dnia ustalasz indywidualnie. My tylko domówiliśmy dwa rodzaje zup jak wspominałam. Nikt nie był głodny. Jeżeli chodzi o napoje to było tak jak w umowie, a na drugi dzień mieliśmy swoje - więc nic nie dopłacaliśmy. Ilość gości wynosiła ponad 100 osób, więc nie pomogę Ci w tej kwestii.
Mieliśmy następujące rodzaje ciast (były one pokrojone na kawałki):
tort 11kg
sernik z kokosem
rumowe
jabłecznik
migdałowiec
truskawkowe
U nas goście lubią ciasta, więc słodkości niewiele zostało na drugi dzień.

Ustawienie stołów po 16 osób przy stole. Przy czym jak masz ławę na 4 osoby to masz przerwę na przejście i dopiero jest druga ława na kolejne 4 osoby.

Podstawą moim zdaniem to spisanie umowy, w której zawierasz wszystkie kwestie, byś nie miała niespodzianek

[Martynka_87]

Mam jeszcze pytanie co do umowy to kiedy ją spisywaliście? jaki czas przed weselem? Gdy rozmawialiśmy z Panią, która się zajmuje właśnie sprawami weselnymi, ja pytałam o umowę co by na niej wszystko dokładnie było co ustalimy- powiedziała, że czegoś takiego nie stosują, że wszysko jest OK bez umowy, ale jak się bardzo uprę to zrobią- jak było u Was? wszystko bez problemowo? co do drugiego dnia to pytałam ( wiem dużo pytań było i trudno do spamiętania do której mniej więcej goście siedzili- tak z ciekawości pytam ile goście wytrzymują po jednym dosadnym dniu imprezowania tzn. chodzi mi o godzinę zakońćzeni tzw. poprawin, bo rozumiem, że drugiego dnia mieliście taką "posiadówkę" tam przy grilu tak? Bez żadnej muzyki tylko tak luźniej do pogadania i odpoczęcia? No i jak ponawiam pytanie było mówione w razie deszczu lub dużego zimna, gdzie byłyby poprawiny- na dużej sali?? Tych napoi 0,2 litra wystarczyło mam rozumieć i obyło się bez dopłaty tak? Co do liczby gości to ja mam nadzieję, że też będzie ponad 100 osób no ale przy zaproszeniach to różnie bywa... no ale właśnie do tej liczby ponad 100 osób jak pytałam nie była za mała ta sala tzn. to wydzielone miejsce do parkietu? nie było ścisku? Co do stołów to rozumiem, że wszystko funkcjonowało prawidłowo i żadnych problemów logistycznych nie było tak? Jeszcze raz dziękuje za odp. i pozdrawiam

[kappa1]

Radziłbym zrobic umowe!! my takową zrobilismy mniejwiecej miesiąc przed weselem, jesli chodzi o 2 dzien mieliśmy w małej salce i siedzieliśmy tam prawie do 22. Obiad na 2 dzien to lekka ściema bo niby kwaśnica i resztki z poprzedniego dnia (miesa) ale trzeba było ta to zapłącić więc lepiej sie opłaca dac kazdemu menu i niech sobie wybierze co chce. Szefowa bardzo specyficzna i dało się z nią wszystko dogadać ale tylko do momentu jak otrzymała pieniądze, po tym fakcie juz traktowała nas jak intruza. Nie chciała nam wydac mięs z dnia poprzedniego !!! Dopiero po prośbie kolnwerki nam zapakowały to na wynos. Jednynym dobrym aspektem to obsługa kelnerska - bardzo fajne i miłe osoby!!!

[flamenko2]

Witam,

Jak najbardziej spiszcie umowe, ja tego nie zrobilam a potem zalowalismy, obiecala nam mala salke na gorze, jak najbardziej nie ma problemu, a na sam koniec sie wykrecila sianem ze umowa nie byla spisana i ona ma tam chrzciny (swojej rodziny zreszta...)

Obsluga jest fantastyczna, jedzenia bylo mnostwo, tylko na poprawiny lepiej z karty zamowic. Nasze wesele bylo w listopadzie, pogoda fantastyczna dlatego w niedziele karczma byla zawalona ludzmi i mysmy jej bardzo zawadzali!

[menippe]

My spisaliśmy umowę zaraz przy wpłacaniu zaliczki, ale nie na druku szefowej, ale sami przygotowaliśmy umowę. Mieliśmy zawarte w niej wiele punkcików, nawet takie, że dostajemy właśnie mięsa zapakowane, czy kolor serwetek (chciano na stół nasz dać żółte, a nie białe?), dekorację sali, pomieszczenie na okrycia dla gości, gdyby padało - wszystko się da, tylko nie można dać się zbyć. Nie spiszecie umowy, a potem będziecie narzekać, bo coś będzie nie po Waszej myśli. Ja wszystko jak załatwialiśmy to spisywaliśmy umowy (na noclegi, dj'a, fotografa, autokar, ciasto,suknie ślubną). Zresztą jak ogólnie poczytasz fora to każda osoba radzi spisywanie umów, by się nie przejechać. To Wasz dzień i macie się nim cieszyć, a nie być zaniepokojeni czymś.

U mnie Goście w drugi dzień byli do ok. 16, ponieważ byli przyjezdni. Przy grillu poprosiliśmy o włączenie muzyki góralskiej (co też było w umowie).
My za drugi dzień rozliczaliśmy się z szefową jak wszystko co mieli nam dać zostało przekazane, Goście odjechali, a my na spokojnie załatwialiśmy finansową finalizację imprezy. Może to też sposób, ponieważ jak zapłacisz wcześniej to ktoś mniej się Twoją sprawą zajmuje, a jak oczekuje na zapłatę to musi być cacy

[ovan]

Cześć Dziewczyny,
pozwalam sobie reaktywować ten wątek, bo mam nadzięję, że ciągle są tu obecne inne Pm-ki, które organizują wesele w Ochodzitej. Ja właśnie mam za pare miesięcy w związku z czym mam prośbe o kilka podpowiedzi, co do organizacji
Byłabym bardzo wdzięczna za podanie nr telefonu do pani od tortu, która się pojawiała we wczesniejszych postach (mój mail: w.aleksandrowicz@gmail.co m)

Czy oprócz tego, mogłaby ktoraś z Was polecić dobra kwiaciarnię oraz makijażystkę/fryzjerkę (najchętniej w jednej osobie) z okolic Żywiec - Wisła? Nie jestem stąd, ślub organizujemy w stronach mojego Narzeczonego, w związku z tym nie mam tam sprawdzonych i zaufanych specjalistek od tych kwestii i juz dostaje białej gorączki na myśl, że będę musiała szukać po omacku kogos kompetentnego...

Będę wdzięczna za pomoc

[szerlejka]

hej, ja też wesele mam w Istebnej co do fryzjerki to zapisalam się do Salonu Anna w Istebnej, w czerwcu będę miała fryzurę ślubną

[ovan]

Napisane przez szerlejka

hej, ja też wesele mam w Istebnej co do fryzjerki to zapisalam się do Salonu Anna w Istebnej, w czerwcu będę miała fryzurę ślubną

O super, że ktos tu jeszcze jest a kiedy masz termin ślubu (ja 04.10.14)? Ta fryzjerka to jakaś wypróbowana, czy strzał w ciemno?