O co tu chodzi...

[BozaKrowka]

Heh...faceci.....
Moj TZ w rodzinnym domu robil wszystko...od prania po gotowanie. Nie z lenistwa jego Mamy, bo gospodyni z niej pierwsza klasa ale, zeby chlopa nauczyc aby jego przyszla partnerka miala lzej niz ona sama. I wszystko cacy, tylko, ze moja Mama do spraw kuchenno-porzadkowych faceta nie dopuszcza, bo nikt nie zrobi tego lepiej niz ona sama . No i efekt taki, ze moj TZ perfidnie to czasem wykorzystuje, bo naturalnie bardziej podoba mu sie model mojej niz jego rodziny pod tym wzgledem .
Ja jednak swoje wywalczylam (jak sama nie dawalam rady, to walczylysmy wspolnie z jego Mama-cudowna kobieta ) i podzial obowiazkow jest ale najlepsze sa sytuacje w gronie rodzinnym, kiedy np. jest przygotowanie przed jakims slubem czy chrzcinami, kiedy to moj TZ dla jaj ostentacyjnie bierze w dlon zelazko w celu uprasowania koszuli (w naszym domu kazde prasuje sobie samo), bo wie co przez to bedzie....zaraz na pomoc rzuca sie cala gromada wszystkich mozliwych babek (Babcie, ciotki....) oprocz mnie samej . No i zaczyna sie...."to moze Twoj chlop jeszcze w domu sprzata i gotuje?", odpowiadam, ze "a i owszem, jak trzeba"....no i zaczyna sie wtedy wyklad o roli mezczyzny i kobiety w zwiazku niczym ze sredniowiecza i tym sposobem uchodze za wstretna, leniwa i paskudna gospodynie wsrod sporej czesci ciotek ale jakos mnie to szczegolnie nie martwi hahaha.

[madame paranoja]

Napisane przez aalien

wszystko w dobrej wierze... ja naprawdę wszystko bym chciała robić dla niego.. irytuje mnie tylko to... ze nie widzę by był z tego zadowolony... błędne koło...

bo tego nie docenia!
nie zrób rutynowej czynności raz, drugi a doceni

[Momo]

Napisane przez aalien

wszystko w dobrej wierze... ja naprawdę wszystko bym chciała robić dla niego.. irytuje mnie tylko to... ze nie widzę by był z tego zadowolony... błędne koło...

I nigdy nie będzie zadowolony,bo choćbyś na rzęsach stanęła,to nie zrobisz tego tak jak jego mamusia

Pamiętaj,że będzie Cię to coraz bardziej denerwowało...
Dlatego na początek odpuść sobie robienie dla niego śniadań.A jak mu obiad nie smakuje - to też nie rób

[Momo]

Napisane przez BozaKrowka

kiedy to moj TZ dla jaj ostentacyjnie bierze w dlon zelazko w celu uprasowania koszuli (w naszym domu kazde prasuje sobie samo), bo wie co przez to bedzie....zaraz na pomoc rzuca sie cala gromada wszystkich mozliwych babek (Babcie, ciotki....) oprocz mnie samej . No i zaczyna sie...."to moze Twoj chlop jeszcze w domu sprzata i gotuje?", odpowiadam, ze "a i owszem, jak trzeba"....no i zaczyna sie wtedy wyklad o roli mezczyzny i kobiety w zwiazku niczym ze sredniowiecza i tym sposobem uchodze za wstretna, leniwa i paskudna gospodynie wsrod sporej czesci ciotek ale jakos mnie to szczegolnie nie martwi hahaha.

Mam podobnie
Mój mąz u swojej mamy nagle "zapomina" jak się trzyma żelazko...
Efekt tego taki,że prasuje mu mama.
Też uchodzę za tą wredną hehe.

[leuwen]

Ciekawy temat, myslę ze w zwiazku jest jeszcze wazne co innego. Docenianie. Tzn ze jeśli kobieta robi coś w domu sprząta gotuje wychowuje dzieci, zeby partner umiał to docenic i traktował ją normalnie nie z wyzszej pozycji. Tzn ja pracuje zarabiam a ty tylko sprzatasz. Zajmowanie sie domem i wychowywanie dzieci to najtrudniejsza praca na swiecie i do tego najbardziej niewdzieczna, a my mezczyźni często o tym zapominamy.

W imieniu mezczyzn również swoim przepraszam wszystkie niedocenione Panie i pozdrawiam