2007-12-28, 22:28 | #31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 745
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
__________________
"Natura jest niewygodna. Trawa jest twarda, wilgotna, pełna obrzydliwych insektów. Gdyby natura była wygodna, ludzkość nie wymyśliłaby architektury."
Oscar Wilde |
|
2007-12-28, 22:30 | #32 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Małopolska/Śląsk
Wiadomości: 580
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Smierc dla mnie nie jest tematem tabu. Ale rozwazania na temat 'czym bede pachniec w grobie' sa dla mnie niesmaczne, to zbyt powazny temat...
Dla mnie to na sile wyciagniety temat... czuje sie w nim nieswojo... Dlatego milkne |
2007-12-28, 23:14 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Pochowałam dwie bliskie mi osoby w życiu, w tym jedną -Moją Kochaną Mamę.Jak przypomnę sobie tamte chwile,to co wtedy czułam,gdy ubierano ją w rzeczy,które przygotowała sobie na tę chwilę,gdy ściągano ją z łóżka,układano do trumny w jej własnym pokoju-nic w głowie nie miałam oprócz bólu,rozpaczy,niedowierze nia.
Nie w głowie byłoby mi wtedy na pewno skraplanie jej perfumami - a uwielbiała je podobnie jak ja.Nie w głowie byłoby mi wtedy dbanie o Jej zewnętrzną fizjonomię.To jest niewyobrażalne,to trzeba przeżyć. Nie oburza mnie jednak sam temat. Wiem jedno - nie jest mi po śmierci potrzebny żaden zapach. Jak dla mnie to irracjonalne. |
2007-12-28, 23:37 | #34 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Cytat:
Moje pierwsze skojarzenie - niczym. Ale nie dlatego, że nie chcę, tylko dlatego, że po śmierci też skóra (chyba) może różnie zareagować. A nie chciałabym, by zapach, który moi bliscy znali jako mój, który będzie się im ze mną kojarzył, na koniec na mnie śmierdział. Ale gdybym miała pewność, że nie będzie, to tym co wówczas będzie dla mnie ulubione, czym pachniałam przez ostatnie dni...
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941 |
||
2007-12-29, 13:59 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 1 835
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Pozdrawiam |
|
2007-12-29, 14:28 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 605
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
|
2007-12-29, 14:30 | #37 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Czym chciałabym w ten czas pachnieć? Osobiście (na chwilę obecną) niczym. Może tym w czym widzieliby mnie najbliżsi, co było wśród moich naj, teraz brrrr...nie będę dociekać.
I nie będę też przepraszać za skojarzenia, ale ze śmiercią kojarzy mi się Alien. Z kwiatami, konstrukcjami wieńcy, bielą/czernią/fioletem, z drogą na cmentarz, z konduktem żałobnym, z "zapachem" atmosfery podczas ceremoniału na dworze. Z samą ceremonią pogrzebu katolickiego w kościele, wystawieniem zwłok, kadzidłem w rękach księdza wokół trumny, końcowym marszem żałobnym podczas opuszczania świątyni - BC. Cytat:
Cytat:
|
||
2007-12-29, 14:33 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Nie chciałabym być pochowana z żadnym zapachem, nie chciałabym też nim pachnieć w grobie- skoro bede martwa bedzie mi to obojętne.
Natomiast przed śmiercią chciałabym pachnieć i czuć zapach osoby, którą bede wtedy kochać..aktualnie mojego Tżta.... czując zapach ukochanej osoby czułabym się bezpieczniej w tej ostatniej chwili...
__________________
31maj 2013 HANIA |
2007-12-29, 14:53 | #39 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Nad perfumami wolę się nie zastanawiać. Później za każdym razem, gdy użyłabym tych wytypowanych pewnie czułabym taki iracjonalny dreszczyk: że to "ten" dzień... Brrr...
Natomiast wiem, że chcę, żeby podczas mojego pogrzebu pachniało ciętymi kwiatami - żadnych plastikowych okropieństw, nienawidzę. Zapowiadam, że jak ktoś coś takiego położy na moim grobie to będę go straszyć
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-12-29, 16:04 | #40 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Shallow Grave
Wiadomości: 5 143
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Cytat:
Ja chyba też, w ten sposób mogłabym po części nabrać pewnej powagi czy minimalnej niechęci do jakiegoś zapachu, który jest jednym z moich ulubionych, później z pewnością inaczej bym go postrzegała, dlatego wolę nie typować.
__________________
"It's been so long...
Feels like pins and needles in my heart... So long... I can feel it tearing me apart..." ♥ |
||
2007-12-29, 16:11 | #41 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Wszystkich Świętych to święto adaptowane. Szczerze mówiąc tak sobie Chrześcijaństwu ta adaptacja wyszła... Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa.
__________________
|
|
2007-12-29, 23:16 | #42 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
offem ??
__________________
"Nie pozwólcie aby ktokolwiek wmówił wam ze trzeba być zadowolonym z tego co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia i nie ma powodu abyście tego nie miały osiągnąć"
|
2007-12-29, 23:38 | #43 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-12-30, 00:00 | #44 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941 |
2007-12-30, 07:38 | #45 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 2 423
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Dobre
A tak serio, to chyba niczym. Po prostu nie wydaje mi się, że zapach zwłok + perfumy to dobre połączenie. Zresztą, skojarzyła mi się pewna historia z początku XX wieku bodajże, gdy pewien pan doktor zatrzymał, zamiast pochować, zwłoki zmarłej młodo na gruźlicę małżonki, i żeby "zabić" odór, perfumował zwłoki. O innych rzeczach,które robił, nie będę tu pisać (z cyklu: największe dziwactwa ). Ale (na szczęście) nie uczestniczyłam w wielu pogrzebach, więc może mam mylne wyorażenie. I może, jeśli odejdzie bardzo bliska mi osoba, zmienię zdanie. Aha, i jeszcze jedno: Sabbath |
2007-12-30, 10:10 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocek
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Początkowo myslalam że w temacie chodzi o naturalny zapach ciała jaki organizm ,,wytwarza'' podczas smierci w zalezności od okoliczności ...
......................... ....................... Mnie tak samo temat śmierci nie obrosza. Jest była i będzie. Na każdego przyjdzie kiedys czas. To takie naturalne Wyobraźcie sobie trochę groteskową sytuację: zimna kaplica, ksiądz, otwarta trumna, - ja w srodku , nade mną stoją ludzie pragnacy sie pozegnac. heheheh i ta Escada Magnetism ktora wydobywając się z nad wieka trumny brzmi aż makabrycznie! Jednym słowem NIE! Mimo iz EM jest teraz moim zapachem nr 1, to nie wyobrażam sobie nim pachnieć ,,do trumny'' nie wyobrazam sobie pachniec tez innymi ,,wieloskladnikowymi'' kompozycjami.Nie bedą też pasować zapachy bardzo słodkie, a zwłaszcza jadalne Za to o wiele lepiej sprawdzą się jednoskładnikowe zapachy imitujące kwiaty (takie jak np z YR): np: róża, lilia, bez, czy gardenia .................. Wyjątkowo tu ładnie (!!) by się komponowały własnie te perfumy z zapachami wienców kwiatowych Szczegolnie że kiedyś czytałam że zwłoki niektórych ludzi (zw. swietych i blogosławionych), mogą naturalnie pachnieć delikatnie takimi fiołkami czy bzem. Słyszał ktoś takie coś?
__________________
Perfumy są jak narkotyki - zmieniają i tworzą nową rzeczywistość. Zmieniają życie... Edytowane przez lady-dark Czas edycji: 2007-12-30 o 10:37 Powód: dop |
2007-12-30, 12:47 | #47 | |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Ej, słuchajcie - ale bez przesady Przecież perfumy zdąrzą wywietrzeć zanim ciało zacznie się rozkładać (wiem to dość masakryczne, ale trudno - taki temat) i perfumy nie bądą się łączyć z zapachem rozkładającego się ciała Nie o to chodzi. Chodzi o to, że do rytuału ubrania i umalowania zmarłego (nawet mężczyzn się czasem maluje - wiem, bo wspomniałam na początku, że część mojej rodziny pracuje w Zakładzie Pogrzebowym) dodaje się też zaaplikowanie kropelki ukochanych perfum żegnanej osoby. To jest właśnie ostatnie spotkanie ze zmarłym i nie dziwię się temu, że niektórzy nie mieliby nic przeciwko żeby do eleganckiego ubrania i makijażu dodać odrobinę perfum. Drugie ujęcie tematu jest takie - "Czym byście chciały pachnieć w ostatnim dniu życia gdybyście miały możliwość wyboru". Ot i tyle |
|
2007-12-30, 14:04 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
|
|
2007-12-30, 16:25 | #49 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
1. A kiedy wreszcie przyjdzie po mnie zegarmistrz światła purpurowy... Tak sobie myślę, że chcę przeżyć to życie do końca na maksymalnie wysokich obrotach i pięknie by było pachnieć tego dnia np. upojną nocą spędzoną z ukochanym. Cóż, życie bywa jednak okrutne i któż może wiedzieć jak to będzie naprawdę. Wiem jedno - chcę żeby było krótko i na temat, bo bardziej od śmierci boję się umierania (ale tu już zdaje się odbiegam od meritum...) 2. Żadnych łez żadnej żałoby. wszystkich chcę widzieć w czerwieni. kobiety niech tańczą na stołach, do tanga dziś nie trzeba dwojga. pragnę też by mnie spalono (...) urna zaś niech będzie nagrodą w jednym z konkursów radiowych. (...) Jest mi to właściwie obojętne, bo chcę by mnie spalono. Wystarczy, że ci którzy będą uczestniczyć w tej uroczystości przez szacunek dla mojej skromnej osoby będą ładnie pachnieć. Co do losów moich prochów to nie, nie mam wymagań typu rozrzucanie gdziekolwiek (nawet jak będzie można). Zadowolę się miejscem w kolumbarium. Indira Gandhi to co innego, mnie nie trzeba nad Himalajami rozrzucać odrazu. Ani nad wodą. Tu przypomina mi się scena z filmu "Big Lebowski". Pamiętacie czym skończyła się próba wrzucenia do morza prochów jednego z bohaterów? |
|
2007-12-30, 17:25 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Granatowe Góry
Wiadomości: 3 219
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Muszę zaznaczyć, że temat mnie nie oburza ani nie zniesmacza, uważam że jest ciekawy, ale jakoś wolę sobie nie materializować, czym, jeśli czymkolwiek, będę pachnieć w dniu swojej śmierci. Później by mi się ten zapach kojarzył jednoznacznie, brrr... A w temacie trumiennym, to także wolałabym zostać spalona, a perfumować proszek bez sensu trochę - błoto się zrobi.
__________________
|
|
2007-12-30, 18:23 | #51 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-12-31, 09:05 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Shallow Grave
Wiadomości: 5 143
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Papużko
__________________
"It's been so long...
Feels like pins and needles in my heart... So long... I can feel it tearing me apart..." ♥ |
2007-12-31, 13:22 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Temat śmierci nie oburza mnie ani nie jest niezręczny, ale perfumy należą dla mnie do życia, są jego częścią i niech tak zostanie.
|
2007-12-31, 20:52 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 426
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
A ja zrozumiałam ten temat jako pytanie jak chciałabym pachnieć w swoich ostatnich chwilach.
Nie chcę podawać nazwy zapachu, który na chwilę obecną przyszedł mi do głowy - znacie go dobrze i nie chcę, żeby którakolwiek z Was miała złe skojarzenia, chciałabym pachnieć pięknym, radosnym zapachem dającym poczucie bezpieczeństwa, dającym przyjemność. Chciałabym w dniu swojej śmierci czuć się dobrze, chciałabym oczuwać przyjemność także z tego jak pachnę |
2007-12-31, 21:47 | #55 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Życie jest powolnym umieraniem. Każdy dzień mojej ciągłej śmierci celebruję ulubionymi zapachami.
"Cause life is just a beautiful, beautiful death..." Sabbath, szacunek! |
2007-12-31, 21:50 | #56 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Ja na lozu smierci chcialbym pachniec Escada-Escada pour homme, YSL-Opium EDP albo jakims innym kazidlem
A w trumnie chcialbym byc skropiony A*Men TM ten zapach mi sie kojarzy ze smiercia zimnym kosciolem frezjami itp.Pozatym jakos lubie temat smiercilubie ogladac trumny wiem ze to jest jakies chore ale nic na to nie poradze |
2008-01-04, 13:12 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Mszczonów/Warszawa
Wiadomości: 4 489
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
JAKI TEMAT
No więc chyba podczas pogrzebu nie pasowałby mój ulubiony Fuel for life Diesla ;p Najbardziej wpisuje mi się tu Black Cashmere lub Opium.
__________________
|
2008-01-06, 00:13 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Straszyn o. Gdańska
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Stosunek do smierci masz jak najbardziej odpowiedni... nie mozemy udawac ze smierc nas nie dotyczy... ja chce zostac skremowana... ale wczesniej chcialabym pachniec czyms slodkim, owocowym, czyms "milym"... nie pisze nazwy perfum wybranych... bo mysle ze jak umre to nie ode mnie to bedzie zalezalo :P |
|
2008-01-06, 12:56 | #59 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Nie jestem w stanie teraz wytypowac zapachu lecz kiedy nadejdzie juz moj czas bardzo chcialabym by ktos mi bliski zaaplikowal na mnie odrobine perfum, ktore w tym momencie bede lubic.
Nie typuje zapachu ze strachu i obawy zeby nie wykrakac co zwyczajnie nie wiem... nie wiem kiedy nadejdzie ta chwila i jakie zapachy wtedy beda w moim top 10 uwazam temat smierci za naturalny... nie mowie, ze najprzyjemniejszy ale sciszaniem glosu, unikaniem tematu niczego sie nie zmieni. Rodzimy sie i umieramy. Do swojej smierci podejscie mam hm 'naturalne' ... Co do aplikowania perfum na bliska osobe, nie wiem czy dalabym rade... POPROSTU wiem, ze jestem slaba psychicznie i watpie czy udaloby mi sie poprzez zal przebic i myslec takimi kategoriami. Co do pozostawionych perfum przez zmarlego, bo jedna z was wspomniala, ze wolalaby zostawic je komus... Nie wiem czy dalabym rade uzywac taki flakon... i raczej nie sprawialoby mi radosci uzywanie czegos, co nie zdarzyl zuzyc ktos dla mnie wazny. P.S - nie chce trumny, chce byc skremowana. |
2008-12-05, 00:00 | #60 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:35.