Najbardziej dziecinne zachowania płci przeciwnej

[Turquoisee]

Napisane przez 00aga00

po 20 roku życia:
- oglądanie (nałogowe) Naruto
- budzenie się o 4 w nocy żeby wysłać flotę na inny księżyc (oGame)
- pisanie z kolegami szczegółowego planu pt "jak wyrwać lachona"

Mam podobny 'problem'. Moj TZ gra do 3-4 godziny nad ranem w te swoje gry. I za nic nie chce z tego zrezygnowac

[crejen]

Napisane przez SLAWEK_TM

cale szczęście, ukochana czapka zawsze na miejscu



a jeszcze jedna, dla mnie bardzo nie przyjemna i czapki już nie miałem:|

impreza na której jestem z ex(wtedy jeszcze nią nie była) moim dobrym kumplem, i jej 3 koleżankami, tańczę sobie pełen radości z kolega (zaznaczam ze sam a jedynymi dziewuchami jaki kolo nas tańczyły były jej koleżanki) i nagle z tłumu wybiega rozwścieczona jak ekspres polarny ex i wali mnie prosto w twarz i z krzykiem "co ty robisz?" :| cała sala na mnie ja zgłupiałem i pytam sie za co to było ? haha i jaka odpowiedz uzyskałem " za to ze przytulałeś sie do wysokiej blondynki" kopara mi opadła bo nie widziałem zdanej blondynki, dwa to to ze tańczyłem tylko z kumplem :| tu to sie dopiero najadłem wstydu a a już nie mówię jak sie wku**** .

to sie nazywa mieć baje

zawsze taka agresywna była?

[00aga00]

Napisane przez Turquoisee

Mam podobny 'problem'. Moj TZ gra do 3-4 godziny nad ranem w te swoje gry. I za nic nie chce z tego zrezygnowac

Znam ten ból Naszczęście już się z tym nie borykam bo nie jestem już z tym facetem Ale zawsze siadałam mu na kolana przodem do niego, on ręce przy komputerze i tak grał dalej ze mną wtuloną w niego a potem to już jakoś dało się go przekabacić......

[SLAWEK_TM]

Napisane przez crejen

zawsze taka agresywna była?

nieee potulna jak baranek ale zaczynała przeginać

[crejen]

sytuacja z wczoraj: siedzimy z TZ w kuchni,on je placuszki posypał je cukrem pudrem rozmawiamy...no i w końcu zjadł wszystkie,po chwili bierze talerzyk i zaczyna oblizywać ja się go pytam co Ty robisz? a on...no co...lubię

śmiałam się,że hoo

[00aga00]

X:
- chodzenie po domu (z kamiennym wyrazem twarzy), ze spodniami z tyłu spuszczonymi do połowy pupy
- strzelanie do mnie z pistoletu na kulki jego małego kuzyna jedna kulka trafiła mnie tak, że poleciały mi łzy
- chowanie się do szafy i udawanie, że leży pod kołdrą kiedy wyszłam spod prysznica jak kretynka szturcham ręką kołdrę i mówie: "mumiak? znowu?"
- śpiewanie chińskich piosenek przy kompletnej nieznajomości tekstu oczywiście
- kładł mi korkową podkładkę pod szklankę na głowę, mówiąc że do żydówka (jarmułka) i że wyglądam w niej lepiej niż bez ja mu też w efekcie zabawa w ganianego po biurze mojego taty (z finałem na stole )
- przejażdżka ze mną w przyczepie dla koni zaprzęgniętą w traktor... 60km/h po wiejskiej, dziurawej drodze. Moje krzyki było słychać na parę kilometrów

[Lanessa]

Napisane przez fructissa

najbardziej wkurza mnie np. jak koledzy z klasy (3 klasa gim.) ganiają na przerwach, chowają plecaki itd. żałosne...

Co w tym złego? xDDD
Ostatnio dwaj 20latkowie, ankieterzy, przerywają ankietowanie i jeden udaje że strzela z pistoletu (tzn. takiego z palców) drugi odskakuje w tył i akcja się rozpoczyna ;p a ja z siostrzyczką rozdawałam ulotki.
Mnie takie wygłupy w sumie śmieszą,baaa, ja podobnie z kumplami się wygłupiam

po 20 roku życia:
- oglądanie (nałogowe) Naruto

Znam gościa, który zna 4 języki w tym JAPOŃSKI, japonistykę studiuje i Naruto-CZYLI ANIME ogląda nałogowo. To raczej część hobby i nie jest dziecinne.

[00aga00]

Napisane przez Lanessa

Znam gościa, który zna 4 języki w tym JAPOŃSKI, japonistykę studiuje i Naruto-CZYLI ANIME ogląda nałogowo. To raczej część hobby i nie jest dziecinne.

W tym przypadku nie jest to dziecinne. Ale ludzie są różni. W przypadku opisywanym przeze mnie, nie była to pasja, ale jednorazowe ściągnięcie 100 odcinków i oglądanie tego przez miesiąc. Podobnie jak fascynacja le parkour i skakanie z pierwszego piętra bez żadnego przygotowania. Nie dość, że dziecinne to jeszcze niebezpieczne. Dodam jeszcze, że nie mam nic przeciwko prawdziwym pasjonatom tego sportu. Chodzi o podejście do niego. Nic dziecinnego nie ma np. w pływaniu, a uznanie pływania pasją przez człowieka, który przez miesiąc chodził na basen raz w tygodniu i przestał byłoby conajmniej śmieszne.

[silvergreen]

Dziecinne jest to, że zawsze jak pada śnieg/deszcz/wieje, to muszę mu kaptur/czapkę ubierać bo sam tego nie zrobi... po prostu "nie myśli" o takich sprawach, łazi z gołą głową w paskudną pogodę, nawet kurtki nie zapnie... no jak dziecko ;]

Nie wspominając o fakcie, że musiałam go nauczyć że jak się wchodzi do swojego domu to się ściąga buty od razu, a nie dopiero po przejściu kilkakrotnym przez całe mieszkanie. I że się łapy myje jak się do domu wraca też.
A facet wcale lat mało nie ma... wręcz przeciwnie. Ech...

[wanda164]

Mój były mąż, gdy kupiłam klocki Lego dla trzyletniego syna, przez godzinę nie dopuszczał do nich płaczącego dziecka, tylko sam układał, usiłując uciszyć pociechę słowami:
- zobacz, kochanie, tatuś ci zbuduje...

[***luna]

TŻ znajomej nie zje na obiad udka z kurczaka, do momentu, gdy ktoś (ona-znajoma ) nie oddzieli mięsa od kości i elegancko na talerzyk nie położy.

[ChatonRoux]

Napisane przez ***luna

TŻ znajomej nie zje na obiad udka z kurczaka, do momentu, gdy ktoś (ona-znajoma ) nie oddzieli mięsa od kości i elegancko na talerzyk nie położy.

dokladnie! mąz od mojej kuzynki jak jeszcze nie byl mezem to przyszedl na pierwszy taki wspólny rodzinny obiad. i był kurczak - on patrzy na talerz i konsternacja w oczach..
ona sie pyta: nie lubisz kurczaka?
a on: lubie, ale mi mamusia zawsze sciągała mięsko z kości...

myslałam, ze spadne pod stół..