Techniczne panikary

[dagirll]

Ja tak mam ,ze jak cos kupie ,to tez sie trzese,ale jak mi raz upadnie( a jestem sierota) ,to pozniej juz troche stopuje z nerwami ;]

[pink69]

Niektóre z was mnie nie zrozumiały.
Tu nie chodzi,że ja się nie znam.Łapię wszystko w mig,komórki,odtwarzacze,t v-full osprzęt.

Ale juz rozpracowując myslę co zrobię jak sie popsuje,co zrobi tż,jak to naprawi,a ile gwarancji

[Kachulec]

Napisane przez pink69

Niektóre z was mnie nie zrozumiały.
Tu nie chodzi,że ja się nie znam.Łapię wszystko w mig,komórki,odtwarzacze,t v-full osprzęt.

Ale juz rozpracowując myslę co zrobię jak sie popsuje,co zrobi tż,jak to naprawi,a ile gwarancji

Nigdy tak nie myślę sobie o gwarancji, jak i kto mi to naprawi. Jedynie myślę kupując nowe buty za ile będe musiała iść do szewca

[kiciulka1985]

Zalezy o swoje w ogole sie nie boje, baa wychodze z zalozenia ze jak sie popsuje nikt nie bedzie mial pretensji a nad innymi (w tym finansowymi) konsekwencjami pomysle jak juz sie stanie.
Za to od obcego sprzetu mnie odrzuca wprost proporcjonalnie do ceny tego sprzetu
Pamietam ze jak "tesciowa" kupila plazme nie chcialam wnosic telewizora na gore bo widzialam jego cene i sie balam jak dzika:P

[silvergreen]

Boję się tylko jeśli muszę coś od kogoś pożyczyć, no bo nie chciałabym uszkodzić czyjejś własności. Dlatego zwykle nie pożyczam niczego.

Jeśli chodzi o mój sprzęt to w ogóle nie mam czegoś takiego, bo generalnie się nie przywiązuję do żadnych rzeczy materialnych.
Jak się zepsuje to trudno, najwyżej kupię nowe.
Albo nie kupię i nie będę mieć - nic się przecież nie stanie
Potrafię przeżyć bez większości elektronicznych (i nie tylko) przedmiotów, które dla innych wydają się być ważne. Potrzeba matką wynalazku...

Jedyne przedmioty na których mi zależy to moje ksiązki

[rzastin]

Raczej sama wszystko rozpracowuję, daje mi to sporo satysfakcji Cudzych rzeczy nie ruszam, chyba że ktoś mnie poprosi i zastrzegę możliwość awarii- choć jeszcze nie zdarzyło się żebym coś 'na amen' zepsuła.
O sprzęty dbam, choć bez obsesji i nie przywiązuję się do nich, ale komórka po dwóch latach używania potrafi wyglądać jak nowa.

[pink69]

Oo racja.Mi się kończy umowa za miesiąc,a moja komórka wygląda jakbym ją kupiła pół roku temu

[Arethaf]

Napisane przez pink69

Oo racja.Mi się kończy umowa za miesiąc,a moja komórka wygląda jakbym ją kupiła pół roku temu

Moja Motorola, która podobno ma taki genialny ekranik, że nic się nie rysuje, zarobiła już dwie rysy

Ale poza tym bez zarzutu, nic nie zniszczona, a kupiona rok temu.

[Monica123]

Nie jestem techniczną panikarą. Kiedy wyprowadził się mój starszy brat to ja przejęłam kontrolę nas wszystkimi sprzętami w domu, bo rodzice sie kompletnie nie znają. Wczoraj na przykład coś tam w w obrazie tv poprzestawiali i musiałam ustawiać od nowa.

[Izaluka]

Napisane przez Kachulec

Amerykanie często maja instrukcje które wyglądają jak małe tomiki. Choć to się bierze bardziej z tego,że jak producent czegoś nie napisze (np. nie wrzucać odtwarzacza do wody, telefonu nie wkładać do piekarnika) a ktoś to zrobi i urządzenie sie zepsuje to podają producenta do sądu i wygrywaja sprawy.

Taaak A wszystko się zaczęło przez panię, która po kąpieli suszyła kota w mikrofali. Kot padł, a ona wygrała pierwsze tego typu odszkodowanie. Bo przecież w instrukcji nie pisało, że kota w mikrofali nie można

Ja nie jestem panikarą. Od tego jest gwarancja w razie czego. ale czytam instrukcję i staram się dobrze ''poznać'' sprzęt.